Skocz do zawartości

Medyk

Użytkownik
  • Postów

    122
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Medyk

  1. Czasy popierdolone, ludzie odmóżdżeni. To wszystko trzeba zaorać i zbudować od nowa, ustalić priorytety, wrócić do tego co ważne, co wartościowe. Problemem tych czasów jest to że ludzie mają za dobrze a jak mają za dobrze to się pierdoli w głowach. Ostatnio byłem w restauracji siedzi chłopak z dziewczyną - ona CAŁY czas dziub w telefonie, on bez słowa, KURWA dokąd zmierzamy ? Garstka świadomych ludzi nie jest w stanie zmienić obecnego spierdolenia, tutaj potrzebny jest wstrząs i to porządny - rakiety latające nad głową, głód i bieda, wtedy zmieniają się priorytety nie ma czasu wyginać się do lustra żeby pierdolnąć sexy zdjęcie obranego anusa, przestaje mieć znaczenie liczba obserwujących na IG bo walczysz o przetrwanie. Bolącego śmierdzącego i zepsutego zęba trzeba wyrwać i wypierdolić tak samo jak obecne pokolenie
  2. Hehe już zapierdalam robić zapasy ryżu w Biedronce, uczyć się survivalu i trenować sztuki walki żeby najebać sąsiada który będzie chciał mi ukraść zapasy konserwy turystycznej 🤣 Szczerze ? Mam na to wyjebane, jak warunki będą na tyle słabe że to wszystko o czym pisze powyżej miałoby sens to ja wolę powiedzieć do widzenia. Czego się boicie ? Tak wam tu dobrze że jesteście w stanie się zeszmacić żeby " przetrwać" ?
  3. Grubo bracie pojechałeś, właśnie takim podejściem robimy sami sobie sieczkę z mózgu. Dla mnie zawsze minimum u kobiety wydawał się biust w rozmiarze C i co ? Spotkałem blondynę płaska jak deska która miała coś w sobie więc miałem na to wyjebane ( notaben ona mnie nie chciała) Nie dajcie sobie wmówić że są jakieś warunki które musisz spełniać żeby być wystarczająco dobrym czy to odnośnie wzrostu, obwodu penisa czy bicepsa. Widziałem już przystojnych facetów którzy mieli energię pizdy bo rozczulali się nad sobą bo np. nosek o 0,3 cm za długi albo dziurka prawa szersza od lewej a po drugiej stronie pewnych siebie przeciętnych facetów którzy nie byli w energii " braku" i mieli dobre " rezultaty" z kobietami, podczas gdy Ci pierwsi wręcz je odpychali.
  4. Kurwa jak żyć niski wzrost (173cm) , trądzik na plecach , brak szczęki kwadratowej, ja pierdole, ale łatwiej mi to przeżyć ze świadomością że mój rudy znajomy z bliznami po trądziku na twarzy, znalazł sobie kobietę 7/10 tylko że on ma wyjebane na swoje " kompleksy" Ciągle jako ludzie skupiamy się na swoich brakach, jeden niski ale z pindolem dużym, drugi wysoki ale znowu z małą kuśką 🤣 trzeci z fit sylwetką ale łysy a czwarty z czupryną jak śp. Wodecki ale znowu chudy. Różnica między przegrywem ( dzień dobry to ja) a pewnym siebie facetem to skupianie się na swoich zaletach a nie brakach które posiada każdy. Może ten wysoki przystojny brunet któremu zazdrościsz ma mikropenisa i co ? Wiem troszkę odjechałem z tematem 😆
  5. Panowie dla zainteresowanych mała aktualizacja od autora postu : Po krótce, wczoraj rozmawiałem z koleżanką w pracy ( tą samą którą domyślnie miałem grzmocić na wszystkie sposoby 🤣) mówi do mnie że z inną koleżanka z pracy idą sobie babski wieczór zrobić, mniejsza z tym od słowa do słowa wyskakuje że przed wieczorem " muszę sobie jeszcze nogi ogolić" no to ja jako " mistrz" relacji damsko męskich cytuje " to ty siedzisz przy mnie i masz nogi nie ogolone? " na co moja potencjalna bogini seksu " przecież ty jesteś jak mój brat" ja: " brat serio? " ona " brather fucker" 🤣 Nosz kurwa mać to już nawet nie friendzone wleciałem na wyższy poziom- bratzone, czuję że tworzę nowe pojęcia związane z byciem beciakiem. Kurwa wszystkiego bym się spodziewał ale nie tego, albo ja jestem pojebany albo ona 🤣zważywszy na to że w ostatnim czasie jakby bardziej mnie " prowokowała" - co chwilę jakiś dotyk, nawet o masaż mnie poprosiła przy którym przy kontakcie wzrokowym miała oczy jak denka od słoika. Panowie nie rozumiem z tego nic, może pisze to " pół żartem " ale zabolało bo serio miałem wrażenie że między nami jest chemia, to troszkę moja porażka, porażka dlatego że niestety nie potrafię grać w tą grę a co gorsze odczytywać sygnałów. Nawet nie zamoczyłem, nic między nami nie było a ja jestem przygnębiony, to nie dla mnie
  6. Spokojnie masz bardzo szeroki zakres błędu - podobno raz w pupę to jeszcze nie pedał 😆
  7. Czołem bracia, Nie jestem zbyt doświadczonym w relacjach seksualnych z kobietami i całej tej grze damsko meskiej stąd pytanie dla bardziej doświadczonych braci, jak najlepiej według was " rozegrać" sytuację z moją koleżanką z pracy - którą chciałbym krótko mówiąc ostro " przeheblować" Po krótce jak wygląda sytuacja: Ona po rozstaniu około 3 miesiące, nie chciałbym z nią związku tylko seks, jestem dość nieśmiały i miałbym w dupie całe te podchody, do tego to koleżanka z pracy więc też chujo*o no ale potwornie mnie podnieca i jestem wręcz przekonany że ona również na mnie leci ( często delikatnie schodzi na temat seksu, często mnie dotyka, co zdarzyło się mi pierwszy raz życiu to , to że nigdy wcześniej żadna dziewczyna nie miała takich oczu na mój widok - maślane, do tego jak denka od słoika 🤣) I tutaj pytanie w jaki według was sposób zrobić ten krok do przodu zmierzający do seksu ? - może powiedzieć coś w stylu że bardzo mnie kręci i jak ja widzę to mam niegrzeczne myśli ? - wprost zaproponować seks ( tego się trochę boję) - jak będziemy sami zacząć ją z " rozwagą" dotykać i nawiązać do seksu ? Ja wiem że dla dużej części z was moje pytanie jest wręcz komiczne, ale ja serio nie mam doświadczenia, niby wiem że się jej podobam ale nigdy wcześniej nie byłem w takiej sytuacji i nie mam pojęcia czego się spodziewać.
  8. Przepraszam bardzo a co to jest miłość ? Co oznacza kochanie drugiego człowieka ? Coś mi się wydaje że to co przedstawia współczesny świat jako miłość nie ma z nią nic wspólnego to zwykłe pożądanie, chęć " posiadania" drugiego człowieka, uzupełnienie jakiegoś swojego wewnętrznego braku drugą osobą. Tymczasem według mnie PRAWDZIWA miłość to WOLNOŚĆ, to widzenie drugiego człowieka takim jakim jest, życie chwilą z drugą osobą bez lęku o jej utratę ( tylko wtedy to trzeba kochać prawdziwie samego siebie) W tych czasach to abstrakcja bo ludzie są coraz większymi egoistami a drugiego człowieka traktują jak towar, każdy przeciąga linę na swoją stronę a relacja między dwojgiem ludzi to zwykła " biznesowa" transakcja Od 99.9% ludzi się spodziewajcie się niczego dobrego a tym bardziej miłości tyczy się to zarówno mężczyzn jak i kobiet, bo ludzie grają dokładnie w taką samą grę w jaką gracie i wy.
  9. Czołem, tak trochę abstrahując pozwolę sobie przytoczyć fragment książki przebudzenie którą napisał Antony de Mello ( jezuita) " Młody człowiek przychodzi i żali się, że jego dziewczyna odeszła, że grała nieuczciwe. Na co się żalisz? Spodziewałeś się czegoś lepszego? Spodziewaj się zawsze najgorszego, masz doczynienia z egoistycznymi ludźmi. To ty jesteś idiotą- idealizowaleś ją, czyż nie tak ? Sądziłeś że jest księżniczką. Myślałeś że ludzie są bardzo mili. Nie są ! Nie są mili. Są równie źli jak ty - źli rozumiesz ? Śpią tak jak i ty. A o co według ciebie mają zabiegać ? O własny interes tak jak i ty to czynisz. Nie ma między wami żadnej różnicy. Czy potrafisz sobie wyobrazić, jaka to ulga, że już nigdy nie dasz się zwieść, nie będziesz już nigdy rozczarowany ? Już nigdy nikt nie doprowadzi cię do rozpaczy. Nie będziesz czuł się odrzucony. Chcesz się obudzić ? Pragniesz szczęścia ? Chcesz wolności ? Proszę bardzo odrzuć tylko fałszywe idea. Przejrzyj grę ludzi. Jeśli przejrzysz własną grę, przejrzysz grę innych. Wówczas ich pokochasz. W przeciwnym razie spędzisz życie, szarpiąc się ze swymi fałszywymi pojęciami na ich temat, ze swymi iluzjami, które notorycznie rozpadają się w zderzeniu z rzeczywistością.
  10. Cześć bracie, nie pomogę Ci bo nie znam się na kobietach, ale dzięki za ten wpis bo pokazuje jak skomplikowane są relacje damsko - męskie dla współczesnego mężczyzny który nie zna zasad " gry" Z tego co opisujesz na mój chłopski rozum wynika że Twoja była znajoma ma zaburzenia w sferze psychicznej, co nie do końca jest jej winą, pewnie jest to skutek jakiś wydarzeń z przeszłości, błędnych przekonań jedno jest pewne - możesz się nawet zesrać ale TY tego nie naprawisz. Pewnie będzie bolało, bo nie na wszystko można mieć tak po prostu wyjebane - nie uciekaj od tego bólu, od tych emocji, zaakceptuj to, pamiętaj "jeżeli się czegoś wyrzekasz to wiążesz się z tym na zawsze" Powiem Ci jeszcze coś przyjacielu, możesz dzisiaj, jutro cierpieć jak skurwysyn, ale pojutrze może wydarzyć się coś co obróci Twoje życie o 180 stopni tak że wspomnisz tą historię z uśmiechem na twarzy. Dam Ci przykład z mojego życia który jest ekstremalny : " chorowałem" na dziewczynę 3 LATA kurwa 3 LATA, nie jeden, nie dwa wieczory tworzyłem sobie romantyczne wizję naszej " miłości" nawet mi się dalej nie chce pisać ile energii straciłem na rzecz tej chorej wizji i wiesz co się stało ? jakiś czas temu dowiedziałem się że jest w ciąży. W ten moment WSZYSTKO ale to WSZYSTKO prysło jak bańka mydlana, jakby ktoś niewidzialnymi nożycami przeciął cały mój " ból" tego że nie jesteśmy razem od tego momentu dla mnie temat się zakończył na zawsze, wiesz jaka to ulga ? To nauczyło mnie że życie jest nieprzewidywalne a każdy nadchodzący dzień może / ale nie musi zmienić wszystko Wydaje mi się że życie a przede wszystkim porażki / cierpienie czy to w relacjach z drugim człowiekiem czy w życiu zawodowym, uczy nas że zawsze to my sami dla SIEBIE powinniśmy być na pierwszym miejscu. Jeżeli nadajesz czemuś/komuś nadmierną wartość (przewyższającą Twoją) czy też uzależniasz poczucie własnego szczęścia od czynników zewnętrznych to , to musi runąć żeby sprowadzić Cię do parteru i tak długo życie będzie sponiewierać człowieka aż zrozumie że w tym momencie, w chwili obecnej masz wszystko to czego potrzebujesz żeby być szczęśliwym, bo szczęście z założenia jest tu i teraz bez względu na wszystko. Wtedy do niczego się nie przywiązujesz i od niczego się nie uzależniasz a to wydaje mi się że jest najpiękniejsza rzec jaka może spotkać człowieka. Trzymam za Ciebie kciuki
  11. Medyk

    Śmierć

    Mam respekt przed śmiercią, ale nie chciałbym być tu wiecznie. Niby jest czymś strasznym ale czy jest coś bardziej wyzwalającego niż ona ?
  12. Witam szanownych braci. Zwięźle i na temat - jestem w kropce. Mam znajomą ( praca) która rozstała się z facetem, sytuacja wygląda tak że już przed tem było czuć w powietrzu przyciąganie między nami, natomiast z racji tego że była zajęta miałem na potencjalną głębszom relacje wyjebane. Po jej rozstaniu z facetem, mam wrażenie że chemia między nami wyjebała w kosmos do tego stopnia że gdy patrzy na mnie to mam wrażenie że chce mnie " zgwałcić" zresztą działa to w obie strony.... Nic tylko się cieszyć, no właśnie niekoniecznie bo ona: - ma parcie na poważną relacje, zakończoną ślubem z dzieckiem ( jest w wieku 25 lat). abstrahując nie jestem typem który nie chce dzieci ani ślubu, no ale do tego ona: - ma dość ciężki charakter, głownie chodzi mi o wahania nastroju co dla mnie jest czerwoną flagą - wyhowalywala się bez ojca - jej poprzedni związek był z patolem- alkoholik - różnimy się poglądami typu np. wiara Nie mam pojęcia co robić,.nie wiem czy ryzykować dla seksu i chwili przyjemności rolecoster który pewnie bym miał zafundowany przez Panią ( z tego co ją znam seks bez zobowiązań u niej nie wchodzi w grę) a może zaryzykować wejście w głębszą relacje i spróbować? Kto wie może by nam wyszło,... Do tego czasu pewnie dużo nie mam, bo jak nie ja to znajdzie się inny " pocieszyciel" ( pani jest ładna ) a ja na jej widok kurwa wariuje, ja pierdole no bagno totalne 🤣
  13. Kurwa ja tak teraz mam, to nie są motylki ale bardziej na jej widok miękną mi nogi, niedawno jak trafiliśmy na siebie po dłuższym czasie niewidzenia, to jak to sobie przypomnę to az mam " bekę" - na swój widok mnie i ją zamurowało, kurwa dorośli ludzie a nie potrafiliśmy wydobyć słowa tylko jakieś " gdakanie " 🤣( parę sekund to trwalo) do tego często gdy gadamy widzę jej błyszczące wielkie oczy a sam czuję że moje chcą wypaść z orbit .... Wszystko byłoby zajebiście bo ta chemia jest wręcz niesamowita, niestety mimo takich sygnałów mam mental przegrywa i nawet nie odważyłem się zaprosić ją na randkę, bo boje się porażki. Do tego ona ma dość " skomplikowany" charakter i z brakiem mojego doświadczenia z kobietami " przemielilaby" mnie na papkę. Mimo wszystko to uczucie jest niesamowite, dla mnie osobiście ciężko je porównać do czegoś innego
  14. Kurła tosz to pisał sam Arnold Boczek 😆
  15. Odnoszę się to sfery mentalnej, brzydki facet który jest przekonany o swojej wartości wierząc w swoje powodzenie z kobietami, szybciej znajdzie kobietę niż średniej "klasy" facet przekonany o swojej beznadziejności.
  16. @Terve podpisuję się pod tym co napisałeś, nie chce mi się tutaj dodatkowo rozpisywać ale na własnym przykładzie: Jest dziewczyna którą na tinderze odrzycilbym w tempie ekspresowym, natomiast w realu ma w sobie coś takiego ze jak na mnie patrzy to miękną mi nogi i co ? O czym to świadczy ? Tylko i wyłącznie o tym że życie realne to nie wirtualny sztuczny świat. Tylko bracia drodzy, należy mieć świadomość że " tym " kurwą sterującym pacynkami ( my) o to chodzi żeby zagonić nas to nieprawdziwego wirtualnego świata, na jego podstawie mamy budować poczucie własnej wartości a właściwie w większości przypadków jego braku, brak powodzenia z kobietami w świecie wirtualnym ( 90% mężczyzn) powoduje że tracimy wiarę w powodzenie zarówno w tym zjebanym wirtualu ale również co najgorsze w świecie realnym, potem spotykamy się na forum i płaczemy jakie to kobiety są złe. Nie kurwa to nie kobiety są złe, to my wszyscy daliśmy się wciągnąć w tą bezsensowną grę w wyimaginowanym świecie. A może po prostu człowieku który masz 165 cm wzrostu do tego łysiejesz, jak spotkasz dziewczynę w realu ! ktora Ci się podoba spojrzysz jej w oczy tak po prostu, pogadasz, posmiejesz się, to tak ją pierdolnie strzała amora że to akurat Ciebie będzie chciała ? Niemożliwe ? No oczywiście bo jak - tinder mówi pojebało Cię, bracia na forum dojebia radę o kwadratowej szczence a sąsiadka z nadwagą o konieczności posiadania kaloryfera na brzuchu. Na podstawie mojego prawie 30 letniego życia wiem jedno TO W CO WIERZYMY TWORZY NASZĄ RZECZYWISTOŚĆ !
  17. Mam takie wrażenie że większość dywagacji na forum dotyczy " grupy badawczej " ( kobiet) wziętej z rynsztoku - Tinder , Badoo itp. Oczywiście faceci w dzisiejszych czasach mają nieporównywalnie trudniej znaleźć odpowiednią kobietę niż nasi ojcowie czy dziadkowie, a może po prostu wierząc w to w taki sposób kreujemy swoją rzeczywistość ? " Energia podąża za uwagą" "Jeżeli wyrzekasz się czegoś to wiążesz się z tym na zawsze "
  18. Wkurzają mnie w robocie a że mam na trzech chłopów 25 bab to jest przejebane. Wiek tych BAB to uśredniając około 40-45 lat, bracia jest przejebane o ile dla osób postronnych może to wydawać się śmieszne to ja już powoli nie wyrabiam. Robią wszystko oprócz zajmowania się praca, obgadują, knują, intrygują a co najgorsze ostatnio wzięły mnie na świecznik i stałem się niejako ich kozłem ofiarnym. Pytanie dla ogarniętych życiowo braci, jak takie coś ukrucić ? Bo czuję że budują swoją wartość na mnie a ja nie za bardzo jestem wygadany, a też od kurew ich wyzwać nie mogę 🤣
  19. Siema bracie ! W moim całym życiu kontakt z siłownią mam parę dobrych lat , do listopada ubiegłego roku było tak że trenowałem góra 3 miesiące, następnie brak motywacji i totalna wylewka. Po jakimś czasie znowu powrót na pełnej piź***e powtórnie wypalenie i przerwa - takich cyklów w swoim życiu przeszedłem kilka. Natomiast tak jak piszę powyżej od listopada ubiegłego roku sytuacja ta się zmieniła tak że ćwiczę regularnie 3-4 razy w tygodniu. Co się stało że zaszła taka zmiana ? uświadomiłem sobie że praca nad sylwetką to maraton a nie sprint, dodatkowo postawiłem na dietę (masa/rzeźba) i tak naprawdę dzięki niej mogłem zauważyć efekty swoich ćwiczeń. Od tego czasu budowanie sylwetki można powiedzieć że stało się poniekąd "stylem mojego życia" Bardzo ważny w tym wszystkim a może nawet najważniejszy jest CEL za chuja nie mylić ze słomianym zapałem. Chcesz być duży? chcesz mieć kaloryfer ? , podobać się laską ? zadbać o zdrowie? obojętne, ten cel musi być WAŻNY dla Ciebie. Sukces jeżeli chodzi o siłownie daje suma tych wszystkich treningów które zrobiłeś mimo że Ci się nie chciało. Mnie osobiście bardzo motywuje zmiana w lustrzę którą widzę, dodatkowo zauważyłem że panie inaczej na mnie patrzą, również słyszę czasami komplementy odnośnie mojej sylwetki, automatycznie stałem się pewniejszy siebie. Bardzo często po prostu nie chce mi się ćwiczyć, ale wtedy przypominam sobie o tych wszystkich + które siłownia mi daje i zapierdalam.
  20. Dowcipny ale poważny Wygadany ale skromny Dobrze zarabiający ale mający czas dla rodziny Przystojny ale nie patrzący na wygląd Stanowczy ale poddany Introwertyk ale dusza towarzystwa Inżynier ale humanista Brunet ale jak bogaty to rudy Czy wy kurwa męskie osły jeszcze czegoś nie rozumiecie !? 🤣 Miłego weekendu wszystkim !
  21. A czy warto ożenić się z niską dziewczyną? Piszesz o stomi no ale co, czy ta stomia to jedyny czynnik który definiuje człowieka, kto tu ma odpowiedzieć na to pytanie ? Jesteś przywiązany do tej osoby ? Jest do Ciebie dobra ? Dobrze Ci z nią ? Kurwa przecież to jest tak trudna i INDYWIDUALNA decyzja zależna przede wszystkim od stosunku Twojego do tej osoby że moim zdaniem pytanie na forum jest całkowicie bez sensu. Zresztą w takim temacie to wiadomo że w większości przypadków zlecą się z radami "samce alfa" dla których halux valgus u partnerki jest tematem nie do przejścia 🤣
  22. @Martius777 dzięki za książki , przeczytałem krótki opis mimo że przedtem ich nie znałem mam wrażenie po opisie że będzie w nich zawarte to co gdzieś w głębi duszy czuję / wiem Do autora nie chcesz spróbować sportów walki ? Ja od miesiąca coś tam działam ( żadnej fighter ze mnie, wręcz odwrotnie bardziej sory pizda 🤣) ale do czego zmierzam, mimo tak krótkiego okresu moich treningów zauważyłem zmiany w postrzeganiu rzeczywistości, samego siebie. Przez ten czas zostałem podduszony, wyciągnięto mi ze 100 dźwigni, zaliczyłem parę siniaków, zakwasy no ale chuj z tym "przeżyłem" to wszystko i z każdym treningiem jestem silniejszy. Widzę analogię z życiem napiszę nie ładnie " kto mi co zrobi ? " co to porażka ? może dzisiaj będę pokonany ale jutro też jest dzień i to może ja wygram, z każdą próbom staje się silniejszy. Poza tym taki trening sprowadza na ziemię, resetuje umysł, myślę że każdy kto ma takie egzystencjonalne rozkminy (ja również) warto żeby spróbował ...
  23. Oczywiście masz rację , tylko ja patrzę na to głębiej dlaczego akurat TY, JA albo ON rodzi się w TEJ rodzinie. Temat jest ciężki, ja akurat mam wiarę że jest coś czego nie widzimy - Bóg, energia, źródło, nasze życie to lekcja /zadanie które mamy do wykonania aby dotrzeć do tego źródła / odnaleźć Boga. Każde trudne doświadczenie w życiu , każda porażka sprawia że szukamy odpowiedzi na pytanie " po co" ? Po części to nas zbliża do poznania prawdy/ Boga , bo to przede wszystkim trudne chwile w naszym życiu zmuszają nas do refleksji, więc może cierpienie jest pewnego rodzaju błogosławieństwem ? Patrzcie na przykładzie siłowni, ćwiczymy jest ciężko, czasami boli, ale efektem jest to że rośniemy. Może ta sama analogia dotyczy psychiki/ duszy ?
  24. Czołem, Ostatnio oglądałem Świat Według Kiepskich, odcinek gdzie Ferdek starał się uzyskać odpowiedź na pytanie " po co to wszystko" Jedną z ostatnich scen jest scena gdzie Ferdek uczestniczył w wykładzie na uczelni z filozofii. Po wykładzie zadaje pytanie profesorowi " po co to wszystko" na to profesor odpowiada że żeby udzielić odpowiedzi na to pytanie musiałby mówić bez przerwy parę dni, Ferdek nalega na odpowiedź choćby w paru zdaniach więc pyta raz jeszcze " po co " na to profesor bez wahania odpowiada " szczerze ? po gówno" Scena kończy się słowami wykładowcy " nie zawracaj Pan dupy, bo mam jeszcze dzisiaj zaliczenie" po czym kamera pokazuje stojącą przy ścianie studentkę czekającą na zaliczenie ? :P Moim zdaniem scena dająca bardzo dużo do myślenia, możesz być wykształconym, możesz być filozofem, możesz medytować nad sensem życia a tak naprawdę naszym życiem rządzą INSTYNKTY Natomiast ja gdzieś w tyle głowy mam wrażenie że jesteśmy tutaj żeby się uczyć, czy odpokutować złe czyny z poprzednich wcieleń ( w poprzednim życiu zdradziłeś żonę, w tym ktoś zdradzi ciebie ) Według mnie sensem życia być może jest dojście do bezwarunkowej miłości do siebie i do innych ludzi, odrzucenie własnego ego, bardzo tkwią mi w głowie słowa które kiedyś usłyszałem " kto boji się śmierci ten nigdy nie będzie żyć" również dość drastyczne ale jakże dające do myślenia " wyobraź sobie widok twojego rozkładającego się ciała w trumnie" ( jakie znaczenie w tej sytuacji mają Twoje dzisiejsze problemy?) Również w Bibli znajdują się fragmenty które mówią o " wyrzeknieciu się samego siebie" czy też znany fragment " jeżeli ktoś uderzy Cię w prawy policzek , nadstaw mu i drugi" Moim zdaniem chodzi o odrzucenie nienawiści, pożądania, własnego ego. Jeżeli to zrobisz po śmierci wskoczysz na wyższy poziom ( czym on jest nie wiem ) ale pamiętajmy że energii nie można ZABIĆ,.energia może zmienić formę. Jeżeli Twoje życie jest pełne nienawiści, zła rodzisz się raz jeszcze i musisz za to odpokutować. Dlaczego ktoś rodzi się niepełnosprawny w biednej rodzinie a ktoś inny zdrowy w bogatej ? Moim zdaniem jest to forma pokuty za złe czyny z poprzednich wcieleń Temat rzeka .....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.