Skocz do zawartości

deleteduser96

Użytkownik
  • Postów

    107
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez deleteduser96

  1. Ważniejsze dla nas jest nie tyle zabieganie ze strony kobiety, co jej reagowanie na nas, na naszą obecność, dotyk, a także na nasze pomysły spedzenia wolnego czasu, nasze samopoczucie. Klucz to to jak kobieta na nas reaguje a nie to czy za nami lata
  2. @Saori Zacznij postrzegać facetów inaczej. Nie: zależy mi->bo jemu zależy Tylko zależy mi->bo to fajny facet. Teraz swoją uwagę do niego uzależniasz od jego atencji danej Tobie, to żywcem jak umowa handlowa. Toksyczne, dziecinne i żałosne. Sam olałem laskę ostatnio bo zrobiła identycznie. ps I nie odwracaj kota ogonem ze jemu powinno zależeć na Tobie i zagadać - on to zrobił, piłka jest tylko i wyłącznie po Twojej stronie. Pokory i autorefleksji życzę.
  3. @Waginator do mnie tez napisala tym samym tekstem - 99% ze to ta sama osoba popisałem chwilę i ją olałem, śmierdziała desperacją. Jak masz ochotę pogadać- daj znać. Inicjały : L I R Stawiam ze nie jest fejkiem tylko nie umie sie obejść z facetami, choć nie wykluczony jest jakis wał.
  4. Wśród moich znajomych też jest taki trend. Strzelam w ciemno: - Rozmawianie o poważnych zakupach typu mieszkanie, najnowszy samochód jak po podnoszeniu cukierków z ziemi. - Non stop rozmowy o pracy, biznesach, możliwościach. Hobby? Praca i bycie w niej najlepszym. - Etat jest dla leni, "...urlopy wykorzystujemy tylko na wyjazdy za granice, po co odpoczywać w inny sposób?" - Nigdy realnie nie powiedzą ile zarabiają a ile w tym pomocy i poduszki rodziców. - Czesto czerpią z faktu bycia w zwiazku i wsparcia również ze strony teściów. -" Rozwój duchowy? Samoświadomość? - Dobre dla czubków, idź na siłownie lepiej... Jak to nie jesteś weganinem?" I mogę tak o nich gadać bez końca. This is Matrix Neo, welcome. Rozumiem Cie bracie bo mnie bierze z kazdej strony depresja jak to widzę, od nadmiaru bodźców i ciaglego porównywania się. Sugeruję delikatną odcinkę, ograniczenie fejsa, insta i rzadziej spotykaj sie z takim gronem. Masz to co lubisz? Spedzaj czas w towarzystwie ludzi którzy to podzielają albo będziesz wiecznie smutny i niezadowolony, mówię Ci to z autopsji. Bywają momenty ze mimo iż zarabiam niekiedy 2x tyle co towarzystwo to wciąż czuje sie gorszy, przez to jaki dostaje od nich przekaz. Czas przestać. I nie jest to wylew bólu - oni mają do tego prawo. Tak dziala społeczne odradzanie sie klasy średniej, bogacenie się kasty wykształconej i obrotnej. Jest to dla nas Polaków szalenie rzadkie zjawisko bo wybito nam tą klasę podczas wojen - co za tym idzie znamy takiego uczucia i pojawia sie ból. 2-3 pokolenia i jak nie jebnie wojną to to przestaniemy sie wszyscy mam nadzieje z tego powodu smucic i denerwować. Rób swoje. Malymi kroczkami do celu i cierpliwie, to najlepsza metoda na długotrwały sukces + kiedy nadarzy sie okazja, np na zmiane na kolejną pracę etatową ale lepiej platną - chwytaj byka za rogi. Jest już i tak bardzo dobrze, nie jesteś sam. Trzymaj sie
  5. Certyfikaty bezpieczeństwa zaczynają miec coraz większe znaczenie w IT. Audyty i kontrole mogą zdarzyć sie zawsze, stad firmy inwestują w security, a i tym również w White Hatów: https://searchsecurity.techtarget.com/definition/white-hat Siedzę w tym jedną nogą - zajmuje się zgrywaniem White Hatów, Devów, QAów i Leadów pomiędzy jednostkami mojej firmy w celu zebrania dowodów audytowych i uzyskiwania certyfikatów. Kasa jest dobra, ciśnienie na wyniki mniejsze bo nie wchodzą w grę zyski finansowe. Masz kilka ścieżek. Jeśli lubisz bycie devem i pisanie kodu - może testy penetracyjne? Jesli nudzi Ci sie juz klepanie kodu a wciąż chcesz korzystac z wiedzy dewelopera - warto zagłębić się ściśle w normy (ISO, GDPR, SDL etc), nie wiem jak z rekrutacją w Polsce ale jesteś wtedy całkiem specem wiec jak już coś złapiesz - raczej za dobrą kasę i na dłużej. No i wreszcie - najmniej techniczna opcja czyli taka ścieżka jak moja. Można jesli masz expa IT i managemencie szukac pozycji leada/ managera zgrywającego proces developmentu by dopiąć uzyskanie certyfikatu. Na pewno jest to ciekawsze i świeższe spojrzenie na rynek IT niż #programista15k. Celuj w firmy zajmujące się przechowywaniem i przetwarzaniem danych osobowych, prywatnych i usługodawstwo IT aniżeli firmy sprzętowo produktowe. Powodzenia!
  6. Też jestem w trakcie leczenia. Świetny efekt, dodaje otuchy że warto było poświęcić czas i pieniądze. Za 18 miesięcy i ja się pochwalę. Gratuluję!
  7. @Androgeniczna odnieś się do honoru i selektywnej moralności jako zjawiska u kobiet, również na swoim przykładzie.
  8. @Androgeniczna kolega Ragnar pyta czemu nie odniesiesz sie do drugiej części jego wypowiedzi.
  9. Kobiety na pomysły z takim zachowaniem wpadały zawsze, po prostu teraz w dobie tindera i miliona atencjuszy mogą sobie pozwolić. Nie frustruj się, facet ma być skałą. KURWA SKAŁĄ. Byłem parę dni temu na randce, laska jest podjarana bo wie ile zarabiam. Jej podejście na randce - jak z bajki, ona mnie tak podziwia mam we wszystkim rację, dużo emocji, niemal jej nie domknąłem seksem na pierwszym spotkaniu. A teraz cisza, kontakt zamarł. Wtf? Dokładniej przyjrzałem sie temu co robi. Posłodziła mi na randce pod koniec a chwilę potem przestała być responsywna. Podczas braku responsywnosci - nowy post na insta. Dafaq? Sprawa jest prosta - czy świadomie czy nie, robi mi test czy moja pozycja i jej odbiór mnie są zgodne z jej marzeniami o alfie-sralfie. Sprawdza czy jestem miękką fają i czy bedr zagadywał. Chuja dostanie. Dosłownie. Jedyne wyjscie które widze w takich sytuacjach a wydają sie podobne:. Laska zaczyna kombinować z kontaktem-> NIE PIESKUJEMY-> choćby mialo to trwac wieczność czekasz na jej ruch, niech inwestuje-> nie ma pisania czy słodkich piardów-> randka-> musisz doprowadzić do miziania/ seksów - następnego poziomu-> uda sie? Git pobzykane+ zrób tak 3 razy pod rząd żeby wiedziala z kim gra, ma sie jej podobać. Potem rozmowa ze wymagasz responsywnosci i normalnego ciekawego Ciebie podejscia. Albo na to idzie albo bajbaj. A jak nie doprowadzisz do seksów -> Radze również bajbaj. Nie ulegaj frustracji bracie ?
  10. Moja była Borderka jest stewardessą więc w ucieczce nawet w linie lotnicze możesz dostać kopa. Bądź ostrożny z tym tułaniem się po świecie bracie, wszak to w stabilizacji i codziennej mozolnej pracy siła i spokój.
  11. Używać tylko zdań twierdzących i głównie trybu rozkazującego. Słowa tonować, nie nacechowywać ich emocjami, głos lekko modulować na "wyjebanizm".
  12. @BydlakŚmierdziel Uspokój nerwy, będzie biło od Ciebie negatywnymi uczuciami przez to i sam sobie zaszkodzisz. Wiem ze posty niektórych o zakładaniu firmy są dla Ciebie abstrakcją, nie dziwię się, najedzeni i głodni często się nie rozumieją. Napisałeś ze upatrujesz się w IT, I BARDZO DOBRZE. Sprawa nr 1, co z obszaru IT umiesz robić? Sprawa nr 2, masz maturę- zapisz się póki co do Cosinusa na Informatykę, to bezpłatna szkoła, weekendowa policealna, jest ona dobrym wpisem do CV na sam początek. Sprawa nr 3, masz gdzie mieszkać? Jesli siedzisz jeszcze u rodziców to rób to dopoki sytuacja z pracą nie będzie silniejsza. Sprawa nr 4, idź do pracy, choćby na kelnera, ale idź zarabiaj i odkładaj, będziesz tego potrzebować+ zakładaj ze ta praca jest tylko tymczasowa. Kroki życia po przygotowaniu powyższych spraw: 1) Jeśli praca będzie opłacalna na tyle ze będzie Cie stać na ratę 500-700 zł miesięcznie za studia- zmień cosinusa na zaoczne studia informatyczne, są takie uczelnie gdzie wezmą Cię po nawet byle jak zdanej maturze, jeśli nie to pracuj i odkładaj hajs i póki co uczeszczaj do cosinusa. 2) W międzyczasie zapoznaj się z 2 działami IT, programowaniem i testowaniem. Wybierz bliższy sobie i powoli zacznij wgryzac sie w temat, na pw mogę wysłać Ci materialy do nauki o testowaniu bądź programowaniu. 3) Po wybraniu kierunku IT, rozpoczeciu tymczasowej pracy oraz weekendowej nauki, pora uderzyć w staż w firmach gdzie rozpoczyna się praca w tej gałęzi. Firmy pokroju Samsung, LionBridge i masa innych przyjmują stażystów, cosinsus będzie dla nich dobry na początek w Twoim CV, plus istnieją odpowiednie grupy na fejsie które poszukują mlodych pracowników. Pracujesz, uczysz sie, zmieniasz pracę na pracę w branży, zmieniasz cosinusa na uczelnie wyższą zaocznie na weekendy, mieszkasz u rodzicow do momentu dostania w pracy pełnoprawnri umowy i normalnej pensji. Dokanczasz studia, zmieniasz prace, robisz kursy, rozwijasz sie. Trzymam kciuki żebyś nie odpuszczał a na pewno się uda!
  13. @KapitanMoskwa Nie ma żadnej koleżanki na przekoczowanie ta Twoja przyszła Ex? Analogizując, gdybym z dnia na dzień zostal pozbawiony miejsca do życia, miałbym masę kumpli u których bym się zatrzymał dopóki nie znajdę chaty.
  14. Mama i siostra. W pracy rzuciłem 4 dziewczynom kwiatkiem z budżetu firmowego. Finite.
  15. Czołem bracia! Pomyślałem że dobrze byłoby podnieść temat grup wsparcia na twarzoksiążce. Zamiast wspierać są one wg mnie wylęgarnią zepsucia, przyzwolenia społecznego na bycie wręcz złym człowiekiem oraz siedliskiem w zdecydowanej większości pań aniżeli mężczyzn. Cóż to za grupy? Wędrując fejsem natknąłem się na jedną z nich, kolejne zostały wspomniane w tej pierwszej, content bardzo mnie zaciekawił więc dołączałem kolejnych. Mówię tu bezpośrednio o grupach takich jak: - Narcystyczne Borderline; - Zdrowa Głowa- rozmowy, dyskusje, wymiana doświadczeń; - Grupa wsparcia: Depresja, CHAD, Fobia, DDA, DDD, Borderline, Nerwica, itd; Oczywiście zdaję sobie sprawę po samych nazwach grup dla jakich odbiorców zostały one stworzone. Bezdyskusyjnie mają prawo być na nich osoby chore, zaburzone oraz szukające pomocy. To tyle na wstępie. Dzięki Ci Panie że trafiłem w te miejsca już zaznajomiony z treściami forum i przeorany doświadczeniami z borderami, pijawkami emocjonalnymi czy kobiecymi gierkami, w przeciwnym razie istniałaby spora szansa że ulegałbym emocjonalnym trendom tych miejsc i lasował sobie mózg. Do napisania tu skłonił mnie post faceta - Pan ewidentnie szukał pomocy, nieszczęśliwy, żona utyla mu 30kg, praca i utrzymanie domu tylko na jego głowie, miał dość. Rozpętał sie zmasowany kobiecy atak na jego post. Ponad 100 komentarzy, 95 od kobiet, wszystkie obarczające winą (pośrednio lub bezpośrednio) autora wątku. Ze to jego wina bo nie rozmawiają, jak to on ją kocha że mu to przeszkadza i tak dalej, każdy taki atakujący komentarz oczywiście wielokrotnie zalajkowany, facet przeszedł od razu do obrony, zalany falą hejtu... Piszę braciom o tych miejscach i zachęcam do zaznajomienia się z tematyką owych miejsc gdyż: - Są to grupy bardzo liczne, od kilku do nawet kilkunastu tysięcy członków; - Ukazują one nawet po odfiltrowaniu spamu od osób faktycznie zaburzonych, że większość zachowań krzywdzących bliźniego jest w takich środowiskach całkowicie dozwolona, nie ma tam zwykle mowy o krytykowaniu zdrad czy oszustw; - Zdecydowana większość członków grup to kobiety; - Sporo członków tych grup to z pozoru normalni ludzie, z postami z wycieczek, szczęśliwi i uśmiechnięci; - Psychologia tłumu i magia internetu sprawiają że nawet najbardziej idiotyczny post z chorą treścią jest tam traktowany poważnie - wprowadzona jest sztuczna równość; - Moderacja tam leży, grupy swój cel mają tylko na pozór, nie są kierowane w stronę pomocy czy ukojenia emocjonalnego; - Wielu mężczyzn tam przebywających faktycznie szuka pomocy - dostają zaś w zamian krytykę, atak i jeszcze wiecej rozterek niż przed podzieleniem sie problemem. Moje prywatne wnioski: - Przydane w życiu może być członkostwo w takiej grupie, można sprawdzić czy potencjalna kandydatka na naszą chwilową bądź stalą partnerkę nie należy przypadkiem do takiej grupy- a jeśli tak to jaka jest jej aktywność; - Obserwowanie takich miejsc to solidna dawka otrzeźwienia, nie reprezentują może one wszelkich trendów, jednakże uświadamiają jak duże mają Polacy (częściej w tych grupach Polki) problemy z psychiką i równowagą emocjonalną oraz że wcale nie są to małe grupki ludzi; Dajcie znać co o tym myślicie, Pozdrawiam, Exile.
  16. @AR2DI2 Może nie mam tu zbyt wielu postów ale jakbyś je przeczytał to raczej byś doszedł do wniosku że jestem indywidualnym użytkownikiem forum a nie słupem jakiegoś archa. Może to zabrzmiało jakoś butnie, to nie są super plony po 20k miesięcznie, jeszcze jestem na to za młody ale wyszedłem na tym co napisałem po prostu odrobinę lepiej niż rówieśnicy którzy chociażby zostali w rodzinnej miejscowości i poszli na miejscową uczelnię bo "to lubię robić".
  17. Specjalnie się zalogowałem by dać pucharek. Zgadzam się w 100%!! Dołożyłbym też od siebie jeden mały dodatek: Faktycznie, zarabianie kokosów po tym co się lubi to rzadkość, w 95% przypadków nie bedzie się człowiekiem sukcesu po samej filozofii. Nie u nas, nie ten kraj, nie te realia... Należy przyjrzeć się rynkowi, kierunkom porządanym i generującym przyzwoite zarobki i w nie uderzać dokładnie jak wspomina autor. W puli tych kierunków postarać się odnaleźć dla siebie to, co jak najbardziej zminimalizuje nasze złe samopoczucie i będzie mozliwie najbliższe naszym zainteresowaniom. Przykład: Lubię składać i naprawiać komputery - nie ide do serwisu komputerowego bo zarabia się tam 2k netto, tylko uderzam w studia z tym związane. Wybieram elektronike/informatykę które dają przyszłość. Cierpie na nich mniej niz na medycynie czy wychowaniu fizycznym, oraz bardziej niż w serwisie, ale kosztem tego cierpienia mam rozwój o perspektywy. Sam zrobiłem dość podobnie i zbieram tego plony :)
  18. @Fit Daria Myliss cechę uboczną z właściwie pociągającą. Jest naukowo udowodnione że pojebane laski w okresie maksymalnego szczęścia i kamuflowania się w związku wydają się idealne dla faceta. Okazuje się że lubią seks tak samo jak my, mają niemal identyczne zainteresowania i są maksymalnie wkręcone we wszelkie pasje ofiary. To plus uroda daje piorunujący efekt instant zakochania, mamy przyjaciółkę, kochankę i partnerkę w jednym. ZA TO SIĘ ZAKOCHUJEMY!!!!!! Pojebanizm pani wychodzi później. Nas w pojebuskach urzekają te dobre ale fałszywe rzeczy które są nam przez nie sprzedawane. Po borderce z która to ja zerwałem i tak pozostał mi pociąg do lustra- laska ma być taka jak ja, szukam tego w każdej, odbicia mnie. Faceci tak się zakochują, a że trafi się walnięta w tym procesie? Ot trzeba umieć pogonić mimo motylków. Byłem z cichą myszką- ładną ale kompletnie inną niż ja, zerwałem bo lubiła Projekt Lady na TVN zamiast Arkham Knight na PC w 60fps. Wolę być sam niż z kimś kto nie jest do mnie podobny- nie dlatego nie lubimy cichych myszek bo są nimi, tylko w zdumiewającej ilości przypadków są one inne niż my, nie ma synergii i radości ze związku.
  19. @Messer Ja bym się skłonił do trochę innego wytłumaczenia Twojej sytuacji. Zaciekawił mnie Twój wpis bo sam to przeżywam obecnie. Zacznijmy od tego że też już swoje przeżyłem i nadymałem. W życiu nie spodziewałem się takiego obrotu spraw. Po mojej byłej nauczyłem się czegoś istotnego, wspominał też o tym wielokrotnie @Marek Kotoński, mianowicie: dwoje ludzi może być mniej lub bardziej zgodnych biologicznie. Mamy wbudowane mechanizmy wyczuwania tego że partner/partnerka są dobrą dla naszych genów połówką by dzieci były jak najdrowsze. Zapach mojej byłej mimo iż była 8/10 był dla mnie nie do zniesienia, jej zgrabność i głos nie robiły na mnie wrażenia, była sobie i już winiłem się za to że taki płytki ze mnie cham. Potem przeczytałem już po zerwaniu tu na forum o mechanizmach a w którejś z audycji przytoczono przykład gościa o identycznej sytuacji który wybrał pozostanie z laską która mu nie pasuje- wszystkie dzieci urodziły się z defektami genetycznymi... Mając w życiu te kilka naprawdę ładnych kobiet zawsze uczucia były wiadomo pitu pitu super ekstra- ale do opanowania, nie przytłaczało mnie to, pozwoliło to zachować chłodny umysł i mieć coś z tych relacji. Dopóki nie pojawila się na horyzoncie taka laska przez którą nie śpię, staję na głowie by jej tego nie pokazać a rzuca mną tak ze ma mnie na skinienie palca. Są ładniejsze kobiety od niej, i to całe mnóstwo. A chcę tą, pasuje mi w niej wszystko, biodra nogi dupa cycki, jak leci. Czuje się tak zalany wręcz falami hormonów jak nigdy wcześniej. Liczę że mi przejdzie, tłumaczę to sobie tak ze pojawiła się kobieta na którą reagują wszelkie moje mechanizmy wyczuwania tej selektywnej zgodności biologicznej i szansy na najdrowsze gówniaki. Powinienem to przeczekać, tymczasem doprowadzam do tego że mimo ze to było mało prawdopodobne na początku- być może się zejdziemy. Dzielę Twój ból bo jestem jak cielak na rzezi, mimo ze miałem lepsze i ładniejsze to haj krzyczy ONA, i brakuje zaparcia by go opanować...
  20. I tego powinni uczyć w szkole- jak obrać drogę życia by nie czuć się jak brat @Qba... -Nie spodziewaj się że studia wykształcą Cię tak że będziesz super naukowcem- mit; -Nie oczekuj od komunistycznej, zatwardziałej organizacji starych wyzyskiwaczy że zajarają Cię przedmioty i staniesz się teraz kozakiem swojego przyszłego zawodu; -Nie po to np liczysz całki by je liczyć w pracy tylko by poruszyć obszary Twojego mózgu odpowiedzialne za abstrakcyjne myślenie, wytrenowany tak umysł pozwoli Ci radzić sobie w życiu zawodowym; -Studia powinno się kończyć po to by móc mieć trampolinę do wskoku w życie zawodowe, dzięki nim wezmą Cię do pierwszej pracy na stażystę w zawodzie oraz będziesz widział w pracy szersze schematy działania właśnie dzięki przebytym lekcjom na studiach; -To praca, firma i zawód określą Twoją drogę, studia to jedynie furtka- mozesz ją przejść bez zajarania się- i nie masz prawa się winić; -Większość ludzi z którymi skończyłem kierunek została przez niego wręcz pożarta- na piwie o 22 w sobotę zamiast pogadać o życiu, kobietach itp, Ci tłuką o zajebistości modelowania 3D, materiałoznastwie(wstaw dowolny przykład). Znałem tych ludzi przed studiami- mieli pasje, jarali się kilkoma rzeczami i mieli silne kręgosłupy moralne. Obecnie to banda robotów nastawianych na hajs i nie wypadnięcie z po-studyjnego kręgu "oświeconych wiedzą"; Uczelnie bardzo często mają ogromny wpływ na charakter młodego wystraszonego człowieka. Podatnego na tresurę bo chce skończyć studia bo wszyscy na niego w domu liczą, bardzo często również ledwo żyjąc finansowo przez jego studiowanie. A maniakalni i skrzywieni wykładowcy zachowujący się często gorzej niż baby, roszczeniowi, przypierdalający się wkrecaja się młodym ludziom tymi zachowaniami głęboko w czachę i to do końca ich dni. Podsumowując: Moim zdaniem Twoje zniechęcenie na uczelni to wynik obrony charakteru przed tym łamaniem, czuję to bo sam przeszedłem przez identyczny okres samopoczucia. Ode mnie szacun- większość idzie przez uczelnię z wywalonym jęzorem i wychodzi przemielona i skrzywiona. Skończ ten kierunek skoro już zacząłeś, jeśli radzisz sobie ze zdawaniem przedmiotów to znaczy że dobrze obrałeś dziedzinę studiowania. Na ostatnim semestrze szukaj stażu w firmach z Twojego zawodu i wkraczaj w życie zawodowe. Tam dopiero poznasz odpowiednie wymagania, wyczujesz na co dokładnie w samym zawodzie jest popyt, doszkolisz się jeśli będzie ambicja. Walcz ?
  21. Morderstwo mentalne- tylko wtedy jak się wam przed sobą przyznam że zabiłem a poprzednie 100 morderstw w amoku się nie liczy? Enty wątek śmierdzący trollem robiący kur** z logiki...
  22. @Doll Próbujesz na siłę znaleźć złoty środek oraz wzajemne wysłuchiwanie się pomiędzy kobietą a mężczyzną. Zestawić istotę emocjonalną z istotą logiczną oczekując że dogadanie się nastąpi. Albo nie zadałaś sobie trudu i nie przeczytałaś choć podstaw forum, albo jesteś fejkiem albo po prostu naiwną duszą. To mężczyźni zbudowali cywilizację, w 98% wielkich naukowych odkryć partycypowali jedynie samcy, ułamek kobiet przysłużył się ludzkości w porównaniu do facetów. Chlodna kalkulacja, myślenie, logika, panowanie nad emocjami - wszystkie są pokłosiem męskiego dbania o rodzinę. Znalezienie jaskini i upolowanie mamuta->wytworzenie struktur rządzących w pierwszych osadach i podział ról społecznych-> pierwsze miasta, władza, chęć poznania otaczającej człowieka rzeczywistości, pionierstwo->teraźniejszość. We wszystkich tych okresach kobiety mężczyzn rodziły, karmiły, dbały o dom, michę i ciepłe posłanie ale w domu zawsze ostatnie zdanie miał mężczyzna- jedynie teraz, nagle(z punktu widzenia ewolucji 40 lat feminizmu to wciąż nagle) Matrix chce od nas dogadania się. Żąda się konsensusu między bardzo różnymi funkcjonalnie organizmami tylko po to by nas skłócić, łatwiej nami sterować i zakrzewiać w nas nieszczęście. Mówisz autorko że dopuszczasz do siebie tylko niektórych i jesteś taka fair super dooper więc większość lasek jest wierna? Moim zdaniem po prostu nie spotkałaś jeszcze badboya z ferrari i jakże oryginalnym hobby podróżowania po świecie który spali Ci wszystkie zwoje.
  23. Empatia, inteligencja emocjonalna i wczuwanie się w czyjeś buty to umiejętności które u facetów w rozrodczym wieku się dość mocno zacierają. Wina zdradzającej/zdradzającego jest bezdyskusyjna i nie ma sensu tego nawet rozgrzebywać. Mnóstwo jest na forum wypowiedzi które postawę dymania mężatek/żonatych sprowadzają do prostego: "jak nie ja to ktoś inny", "moje niedymanie jej/jego nikomu nie pomoże " i tak dalej... I koniec! Zero analizy, zero szerszego spojrzenia, zero logiki a jedynie puste, emocjonalne i matrixowe podejście do sprawy. -Jeżeli wszyscy ludzie naraz zatrzymaliby ze swojej strony takie działania i trzymali się zasady niedymania zajętych boost zdrowia psychicznego następnych pokoleń byłby moim zdaniem olbrzymi; -Był kiedyś eksperyment o rażeniu prądem i zapędach ludzi do rozpływania się w podświadomych rządzach jeśli istnieją ku temu odgórnie usprawiedliwione warunki: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Eksperyment_Milgrama, tak samo jest i w przypadku tych osób. W odpowiednich (matrixowych, wygodnych) warunkach ludzie mając możliwość zatrzymać spiralę dosłownie zła poprzez swoją wstrzemięźliwość do zajętych nie robią tego. Skoro ja go nie porażę prądem to porazi ktoś inny- skoro ja nie podymam, a w konsekwencji być może narażę masę ludzi na jad i zło które są tego pokłosiem- podyma ktoś inny. Spytacie czym jest to zło? Małe dziecko czuje całym sobą szczególnie na podświadomym poziomie syf miedzy rodzicami. Bardzo często jest świadkiem kłótni, wypominań zdrad. Wchłania każdy emocjonalny wzorzec który przekazują mu rodzice. Wchłonie ich złość na siebie za zdradę, ich ból, rozpacz, rozwięzłość seksulaną i rozpasanie moralne czyniąc je własnym. Zwiekszy to prawdopodobieństwo że im starsze tym gorszym człowiekiem moze się stać, nie musi tak być na 100% ale prawdopodobieństwo zwiększa się. A potem milion skrzywdzonych związkami z borderline'ami ludzi. Wydymacie mężatkę? Życzę Wam całym sercem by Wasze dziecko nie doświadczyło związku z jej dzieckiem, skrzywdzonym brakiem zdrowej relacji rodziców. Wydymacie męża? Nie daj dobry Boże byście nie byli cegiełką, fragmentem podwalin jego krzywdy którą wyrządza żonie, dzieciom, swoim rodzicom. Stoicie przy dźwigni rażenia kogoś prądem. Jeśli nie naciśniecie- jest 100% prawdopodobieństwa że to nie Wy poraziliście kogokolwiek na łańcuszku relacji miedzyludzkich. Jesli naciściecie- prawdopodobieństwo nigdy nie wyniesie 100%. Co wybieracie?
  24. Siedzę w parkourze, freeruningu jak zwał tak zwał już 12 lat, zarówno od strony aktywnej jak i instruktorskiej. Moim zdaniem jest to całkowity mit że Ci goście to alfy i mają cohones ze stali. Poznałem kilku najlepszych w tym sporcie no i pewnie sporą większość ważniejszych skakaczy w Polsce. Pi razy drzwi 90% z nich nigdy nie skończyło studiów, nie chce się rozwijać, żyje od skoku do skoku, licząc że zauważy ich redbull czy jakikolwiek inny sponsor, licząc że jutro znajdzie się 2-3 miliony zł na salę do skakania i 'będą mogli robić to co kochają i z tego żyć'. Ich życia i kariery wyprostowały głównie parki trampolin i siłownie dostępnością etatu i łatwością zrobienia kursu trenera. Środowisko jest mocno połączone z kaskaderką, dublami aktorskimi i wstępem do Pollywoodu, chłopaki dorywają się do łatwych pieniędzy z planów zdjęciowych i przysłowiowo bardzo często odbija im palma i żyją złudzeniami. Widzicie na tych filmach tylko wycinek. Pozdro!
  25. Cześć wszystkim! Skoro wszyscy to i ja, chciałbym podzielić się streszczeniem mojej historii i drogi od białorycerstwa do przebudzenia (przynajmniej tak mi się wydaje). Long story short: Ma zbroja lśniła od najmłodszych lat, programowany przez żeńską część rodziny rosłem najpierw na ministranta, później na obrońcę mamy przed tyranem tatą. Żywcem wpojony schemat złego i okrutnego ojca (z czasem oczywiście przejrzałem na oczy). Gloryfikowanie kobiet i uznawanie ich za eteryczne i doskonałe stworzenia. Brak wzorców pracy nad sobą i przeszłość alkoholowa z domu nie pomagały w budowaniu imidżu atrakcyjnego chłopaka którym oczywiście bardzo pragnąłem być. Pierwsza dziewczyna rzuciła mnie po 3 miesiącach dla byłego jeszcze za gówniarskich czasów liceum, to zaś skłoniło mnie do poszukiwań 'jak odzyskać byłą'. Pojawiły się pierwsze oznaki przebudzenia, poznanie środowiska PUA, porzucenie planów o odzyskaniu ex (dzięki Bogu!), wyuczenie się sztucznych schematów i tricków z kilku forów i e-book'ów. Złowiłem rybkę, a raczej sama wpadła do mojej łódki mimo że nawet wędki nie zanurzyłem! Dwuletni związek ze zdiagnozowaną borderką, rozszarpanie mentalne i emocjonalne na najwyższym poziomie, udało mi się zerwać. Po pół roku przerwy szybki związek z dobrą lecz niepociągającą mnie kobietą. W międzyczasie ogromne wyrzuty sumienia, leczyłem tym związkiem obolałe po borderce ego. Zerwałem by nie krzywdzić dziewczyny swoim kompletnie niepoukładanym światopoglądem i brakiem pociągu zarówno do jej osobowości jak i ciała. Od 8 miesięcy singiel, nowa praca, zacząłem mozolną pracę nad samym sobą. Budowanie sylwetki, założyłem aparat na zęby mimo licznych powikłań, poznałem siebie (w tym to że nie chcę mieć dzieci), powoli goję rany bataliach w rollercoasterze borderki. Przełamałem się również i skorzystałem z usług prostytutek, doświadczenie to ostatecznie pomogło mi zrozumieć że seks to nie koniec świata (zwłaszcza po szaleństwach z borderką). Na forum trafiłem po wertowaniu jednego z forum PUA. jeden z użytkowników operował pojęciami 'Redpill', 'MGTOW', 'Wdowa po Alpha'. Google przywiódł mnie tu i czuję że dobrze by było zostawić czasem posta od siebie. Pozdrawiam!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.