Skocz do zawartości

Maciejos

Starszy Użytkownik
  • Postów

    440
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Maciejos

  1. Pracowałem z kilkoma Ukrainkami przed tym konfliktem i masową migracją. To było jakoś w 2016/2017. Robiły jako służba pięter/zmywak za minimum, z którego jeszcze część szła dla pośrednika (czyt. bystrej Ukrainki, która mówiła po Polsku i miała agencję pracy). Popracowały kilka miesięcy i było to samo - nowy iPhone czy stołowanie się w restauracjach, a mieszkali po 10-12 na ROD-ach. Mentalność biednych krajów - mieć na pokaz, dla statusu, żeby ludzie zazdrościli. Znajoma Indonezyjka, której nie stać na zagraniczną wycieczkę, ani nawet na wyprowadzkę z tego pipidowa; rok czy dwa temu wzięła jakiegoś iPhona Pro na raty - ok 17 milionów w ich walucie. Chuj z tego, że ona może co miesiąc zarabia z 4-5, do tego życie też kosztuje. Mój dawny współpracownik z Ghany (Afryka) też jakoś wyskoczył z telefonem na raty, pomimo, że tak naprawdę nie potrzebował nowego. Jak wspomniał - naleciałość z rodzimego kraju, gdzie telefon to status. Tego nie przeskoczysz
  2. Zmień krem na olejki. Zbyt tłusty krem to też nie jest żadna rewelacja. W moim przypadku taka sucha skóra bierze się tylko w okolicy brody i pod nosem, niezależnie czy mam ciut dłuższy zarost czy nie. Zdecydowanie wpływ ma na to czym myjesz twarz. Jak ktoś wspomniał - żele 3w1 można olać, bo to gówno jakich mało. Polecam mydło, na przykład czarne Dudu-Osun. Oczywiście należy dokładnie spłukać resztki mydła, bo potem jakieś reakcje uczuleniowe/podrażnienia długo się goją, a i też mogą powodować dyskomfort. Po umyciu polecam jakiś lekki krem na dzień, a na noc jakieś olejki, np. arganowy. Trzeba mieć na uwadze dobór kosmetyków do typu cery, nie kładziesz tłuste na tłustą, a warto wiedzieć, że czasami skóra twarzy nierównomiernie wydziela sebum. Jeśli mieszkasz za granicą, to klimat też jest ważny. W gorącym klimacie nie kładziesz kremów, a bardziej "mleczka". Po epizodzie w Japonii przywiozłem sobie trochę ich kosmetyków. Tak wyszło, że wróciłem na zimę i miałem problem z suchą skórą, bo te lekkie produkty nie miały racji bytu w polskich warunkach. Sam miałem i mam sporo problemów ze skórą. Od nastoletnich lat trądzik, który ciągnął się może do 20-kilku lat. Nos jak truskawka przez widoczne i zablokowane pory. I nie, to nie owiane złą sławą "wągry", do których wystarczy plasterek za 3 złote i po problemie, a coś bardziej skomplikowanego, gdzie do pełnego wygładzenia potrzeba jakiś zabiegów laserowych do zmniejszenia/zamknięcia tychże porów. Jak za szczyla ma się to gdzieś, to po 30-tce trochę boli, ale narazie nic nie poradzę. Obecnie śladów po trądziku nie mam żadnych, koloryt i struktura skóry jest równomierna. Pomogły kwasy i olejki, a mianowicie: - od grudnia 2021 stosowałem (trochę na pałę) kwas mlekowy i retinol, naprzemiennie na noc. Za dnia zawsze jakiś krem (do tłustej skóry w moim przypadku). - w 2022, może jakoś w połowie odświeżyłem trochę tę nieco dziwną rutynę, którą praktykowałem źle. Kwas i retinol pozostały na noc pozostały, doszedł nikotynamid (wit B3) na dzień. Po każdej z aplikacji dodatkowo nakładałem lekki krem. Pracuję w nocy, więc mam wywalone, ale jakbym miał być aktywny w ciągu dnia - zdecydowanie krem z filtrem. Promienie UV postarzają skórę szybciej. - w 2023 dołożyłem kwas salicylowy, przed snem zamiast kremu używałem olejków. Twarz myta czymś lekkim dla skóry, ja używałem czegoś z firmy Biore, czasami Dudu-Osun (używam tego do mycia ciała), potem wpadł jakiś żelik The Ordinary. Zabrzmi zabawnie, ale koleżanki z pracy chwaliły mnie, że mam bardzo zdrową skórę na twarzy. Jednolitą, bez żadnych krost czy innych wyprysków. Na ile to kwestia wieku, a na ile kosmetyków - tego nie niem. Kwas mlekowy i retinol tak czy inaczej polecam. Przyklepać to później olejkiem arganowym, a na dzień jakiś krem z filtrem. Z markami - nie wiem co tam w PL jest, ja używałem Ziaji/Bielendy z kremów. Za granicą stosuję wszystko od The Ordinary, bo są w miarę przystępnie cenowo i kilka razy do roku mają jakieś -20/-30%. Jedzenie też ma znaczenie, ale ja jakoś nieszczególnie przywiązuję uwagę do tego co jem. Nie lubię tłustej kuchni, ale też nie dbam o każdy posiłek. Nie tak dawno piłem sporo, bo prawie 3L na dzień, teraz spadło to do jakiś 2, max 2.5L.
  3. Ciekawe. Raz namówiłem moją ex na taki finisz, bo się naoglądałem pornusów. Wykonanie tragiczne, zarówno z mojej jak i z jej strony. Totalna amatorka, po której odwidziało mi się takich "nienaturalnych" praktyk w naszym związku. Już wolałem trysnąć na brzuszek. Miałem potem zawodniczki, które bez namawiania wiedziały co robić, ale dominacja dmuchanego samca alfa już mi przeszła.
  4. W przypadku figury to raczej GILF, faze MILF-a to miala z 20 lat temu.
  5. Maciejos

    Seksturystyka w Polsce

    Sparafrazuję klasyka, który kiedyś pojawił się na forum. Polak ruchający Azjatki w SEA: Nie no propsik. Ruchać i się nie bać. Śmieszne małe cucki pewnie tam dostają kurwicy Kolorowi ludzie ruchający Polki w Polsce: Hurr durr! Do niczego innego się nie nadają te księżniczki, więc ruchają się z obsrańcami. TFU! Kurtyna.
  6. Na rozwój nigdy nie jest za późno. Sam studiowałem z jednym 40-kilku latkiem, który wrócił na studia po prawie dwóch dekadach przerwy. Co do kosztów, to powinno być to rozwiązane tak jak na przykład w Anglii - aplikujesz o kredyt na studia i spłacasz po osiągnięciu pewnego progu przychodów. 60 klocków na 5 lat to niby dużo, niby nie. Ja studiuje za granicą i magisterka kosztuje mnie prawie 45 klocków, gdybym miał pecha to wyszłoby prawie 2x tyle. Kobite swoja znasz - wiesz czy jest atrakcyjna czy czego może jej brakować (atencji, kontaktów z młodszymi osobami, etc.), wiec sam wiesz z czym może się to wiązać.
  7. Klasyk gości wkraczających w dorosłość, którzy myślą, że laska im młodsza tym bardziej pociągająca. Lekkie zboczenie, bo w teorii wiek powinien przekładać się na doświadczenie (życiowe czy seksualne), co potem rzutuje na przyjemność z przebywania/spotykania się z taką osobą. Przerabiałem ten temat jak miałem 22 lata, a moja partnerka 18 i byłem jej pierwszym facetem. Dziwne męskie zaburzenie wynikające być może z kompleksów czy niskiego poczucia wartości w myśl "nie mam nic do zaoferowania, to przekonam niedoświadczone".
  8. A zaskoczyłoby Ciebie, że po wsadzeniu palca do kontaktu kopie prąd? Idą wybory, a to szambo YouTubowo-influencerskie to idealny moment na zgarnięcie głosów. Pinokio cośtam podziała, potem kilku influ, w ramach solidarności wrzuci coś z pinokiem i masz.
  9. Problem w tym, że pańcia okazała się...nie do końca pańcią. Pańcia tylko z zaimków i odzieży 😆 Połapałem się w pierwszych kilku sekundach, połaziłem po mieście, pogadałem o pogodzie i się zmyłem. Pierdolę te apki xD
  10. Wrocilem do tego apkowego szamba. Troche z nudow, troche impulsywnie po drace w moja ostatnia sympatia. Narzekalem na brytyjskie poletko, ale jest wlasnie sezon swiezynek, bo rok akademicki juz sie zaczal. Samemu tez wrocilem na uniwerek, wiec zawsze to jakies odswiezenie image i mentalu. 30+ zakolak student brzmi nieco mlodziej niz po prostu "30+ zakolak". No coz...taka genetyka, a ze pominalem "Stworz postac" i od razu z losowa postacia wszedlem do gry, to inny temat. Przegladalem bumble i trafilem na jedna pancie, 31 lat, jakas azjatka. W opisie napsiane wprost - szuka short term, bo wieczenie tam mieszkac nie bedzie. Mysle, a hooy, odniose sie do tego (jest opcja "komplementow", czyli pisania DM w odniesieniu do jakiegos elementu z jej bio), i napisalem, ze ma ciekawe podejscie. Dodalem, ze mozemy znalezc wspolny jezyk, bo ONS-y nie dla mnie, a i zony nie chce szukac. Tylko studia, odlozyc sieke i wypad dalej w swiat. Brzmi to troche jak jakis interes, ale tym samym zalatwilem sobie spotkanie na weekend. Jako ciekawostke dodam historie mojego wspolpracownika, ktory jest weteranem Tindera. Od 2017 regularnie swipuje. Nawet musial raz zmienic tel, bo dostal bana. Ciagle opcja premium, czyli wydal juz na to w pizdu kasy. Wedle jego obliczen - rozdal milion polubien. Brzmi niewiarygodnie, ale podobno ma ustawiona lokacje jako caly kraj, a nie tylko jego okolice. Z matchami tak...srednio xD zwykle trafia na jakies samotne beczki z dzieciakami, inne matchuja go tylko, zeby zyczyc mu smierci, po czym usuwaja pare. Teraz najmocniejsze - przez te 6 lat ANI RAZU nie doszlo do spotkania z ktorakolwiek z pan. Typ jest Anglikiem. Jakby ciut o siebie zadbal to moze by bylo kilka oczek SMV wiecej.
  11. Bardzo dziwny tydzien na polskim YT. Stuu, potem Gargamel i Gonciarz, a teraz mocno opiniotworczy kanal na YT "Nie wiem, ale sie dowiem" wrzucil cos o jakims wykorzystywaniu przez GOATS - kolaboracji kilku influenserow, robiaca kontent kopiuj-wklej jakiegos amerykanskiego formatu. Przypomne, ze ten sam kanal przyczynil sie niejako do zbanowania jednego z dinozaurow polskiego YT, Nitrozyniaka, w kilka dni po publikacji materialu. Chlopakom z WK tez sie oberwalo przez material o zablokowanej przez ABW federacji freakfightowej - High League. Ten kanal to taka youtubowa furtka do wszelkich boomerow, ktorzy odkryli czym jest youtube. Czas zweryfikuje co te dziewczyny zrobia po tej calej akcji, czy beda staraly sie zdobyc nieco wiecej popularnosci, czy faktycznie zglosza sprawe do stosownych sluzb. Ida bardzo ciezkie czasy. Czasy, w ktorych trzeba uwazac co sie do kogos wysyla, czy w ktorych trzeba uwazac jak dotyka sie kobiet. Lewacki model cancellowania przyjmuje sie calkiem dobrze na naszym poletku. Wystarczy twitter/wykop, a reszte zrobi userbase. Albo bedzie to uderzanie w miejsce pracy albo publiczna szykana, pomimo szczatkowych informacji i niewyjasnionych zarzutow.
  12. Maciejos

    Przedwczesny wytrysk

    Ło panie. Jak ja pierwszy raz załadowałem w moją pierwszą dziewczynę, to na końcu usłyszałem "już????". Potem wchodził taki schemat - zjazd z kija przez spotkaniem, na spotkaniu zwykle spędzaliśmy czas razem, a seks miał miejsce z 2-4h po moim przyjeździe. Ciśnienie było, ale nie aż takie. Knaga sterczała jak szalona, jednak nie było już tej wrażliwości, więc waliło się po 20-30 minut i nic. Potem odkryłem, że większość bierze się z głowy. Ot takie przygody nastolatka.
  13. Najlepszy system w jakim pracowałem to 4/4 - 4 pracy, 4 wolne. Robię obecnie nocki 5/2 i nie idzie za hooya przekonać nikogo, że 4/4 jest lepsze, bo wypoczywasz więcej i masz czas dla siebie. Argument - ale wtedy będziesz pracował 10-11h zamiast 8h jest z dupy, bo i tak i tak jesteś tego dnia w pracy. 2-3h nie zrobi wielkiej różnicy.
  14. Fajna dramka. Taki typowy Trevor z amerykańskiego "high school", z softem beta, który przygarnął niewiastę kilka lat starszą, w dodatku z niezłym przebiegiem. Syty głodnego nie zrozumie, więc ja nie mam zielonego pojęcia jak wygląda gra D-M na salonach.
  15. Przyszedł mi wynik teścia. Testosteron wolny: 11,57 pg/ml Zakres referencyjny 9,1-32,2 pg/ml W środę jakoś zacznę szukać lekarzy w UK, żeby się coś dokładniej przebadać, bo ta krew to było tylko takie rozeznanie, czy może warto się czymś zainteresować. Prolaktyna ponad skalę, teść ledwo ponad minimum, hemoglobina też blisko górnej kreski. Panowie - dbajmy o siebie.
  16. Cytując klasyka - "w Polsce jak w lesie..." (Testoviron) Mody na wszystko do Polski dochodziły zawsze z opóźnieniem. Facebook spopularyzował się znacznie później; dopiero teraz dochodzi do ludzi, że Tinder to apka na szukanie seksu, a Pegasus (klon NES-a) swój szczyt popularności miał w czasach, w których już królowało Playstation (czyli 2 generację konsol do przodu). Social media to niestety solidny kawałek obecnego jestestwa. Firma, która umie w sociale - buduje sobie markę. Zobaczcie Piri-Piri kebab z Lublina czy Casa di Paolo z Redy - kto by pomyślał, że miejscówka z kebabami czy pizzeria zbuduje popularną markę przez bycie wiralem na YT/IG/FB. Dobre sociale pomagają w grze D-M, jeśli jeszcze ktoś opłaca twarzowe. Chyba nikt nie jest tak naiwny myśląc, że typek 4/10 będzie kilka oczek atrakcyjniejszy przez dobry profil na socialach. To tak nie działa
  17. TSH 2,400 mIU/ml Zakres: 0,270 - 4,200 Prolaktyna 17,72 ng/ml Zakres: 4,04 - 15,20 Zanotuję te krzywą cukrową. Za kilka dni wracam do siebie, bo mieszkam w innym kraju, to ogarnę temat na miejscu.
  18. Ja jeszcze czekam na wynik testosteronu. TSH w normie, Prolaktyna nieco ponad. To pierwszy raz, gdy robiłem badania krwi inne niż markery nowotworowe. Gadałem ostatnio z dobrą znajomą, to jeszcze od niej usłyszałem, że warto by było zrobić badania na HIV, bo rzadko się to bada, a lepiej mieć głowę spokojniejszą. Ostatnie badanie na HIV miałem chyba z 12 lat temu, a od tamtego czasu byłem w kilku związkach, to dłuższych, to krótszych.
  19. Tak bardzo prawdziwe. Znam taki przypadek z UK. Fifka ściągnięta w wieku 20 paru lat, jak mówiła - spotkała swojego męża, gdy pracowała w "kawiarni" xD Po kilkunastu latach - wyrobiony milf z dwójką nastolatków. Styl życia trochę a'la Żony z Hollywood - przyssanie się do lepszej partii i korzystanie na pełnej. Anglicy to idioci, nawet Ci z opłaconym twarzowym - to taki domyślny program w wersji Beta, który weźmie co jest, dokładając cegiełkę do tej spierdoliny. Jak my się nabijamy o łaskach 4/10 z ego w kosmosie, to nie widzieliście jeszcze jak źle jest w Anglii
  20. Nie mialem konta w Korei Pld, ale za to bylem w JP przez rok i uzywalem tindera przez 1-2 msc. Najciekawsze matche wpadaly z zagranicznymi studentkami, a to Wietnam, a to Sri Lanka - do wyboru, do koloru. Kilka Japonek tez wpadlo, jednak jest spora bariera jezykowa. W Japonki lepiej uderzac jak sa poza Japonia - hamulce puszczaja, bo nie ma presji spolecznej i wiecznego oceniania. Japonki, ktore nigdy nie wyjechaly poza JP, ani nawet nie maja tego w planach, sa mocno nastawione na zamazpojscie w wieku 20-24 (lub w trybie awaryjnym przed 30), potem szybkie bobo. Dlatego lepiej wybrac te nieco wynaturzona, ktora nie bedzie miala takiego parcia, a przez to i bedzie jakos sympatyczniej. Ja trafilem na taka, ale wystarczylo wyjechac do JP na kilka msc i backup soft sie zaladowal. Drama o bobo instant. Fakt, panci juz dawno wyl alarm, ale na obczyznie byla jakos bardziej ukryta. Korei jestem ciekaw, chociaz Koreanki wydaja sie srac wyzej niz dupe maja. Japonki z reszta tez, w takiej Osace/Tokyo to jak w tyglu, a kobiety tez sie nosza calkiem elegancko jak na polaka-ziemniaka.
  21. Ponad 15 lat temu byłem na 2x kursach tańca, potem przeszło to na regularne treningi w grupie sportowej. Miałem dwie lewe nogi, ale kurs mnie nieco wyluzował i otworzył, do tego nieco zbliżył do kobiet. Najmilej wspominam atmosferę - na moim kursie były głównie parki, a ja jako nastolatek zostałem wyciągnięty przez koleżankę z grupy. Ona odpadła po miesiącu, potem zaczęły się roszady partnerek. Na koniec znalazłem partnerkę po pójściu do liceum - pryszczaty nastolatek słyszał o jakiejś dziewczynie z ostatniej klasy technikum, która amatorsko tańczyła. Jedna gadka szmatka i tak oto miałem naprawdę wesoły czas jako nastolatek Z tym "co podotykasz to Twoje", to nie do końca tak jest. W standardzie raczej nie trzymasz za nic innego jak lewa dłoń i kawałek pleców. W latino może jakieś objęcia. Bachata to taki miziany taniec, ale wystarczy chociaż raz być w związku (nie na odległość), i cały czar tego miziania pryska xD
  22. W "Moskau" nie było nikogo z TaTu. Żeński wokal to Viktoria Fersh, której głos brzmi podobnie do Wolkowej (ta czarna z TaTu). https://de.wikipedia.org/wiki/Viktoria_Fersh
  23. Pewnie tak samo jak w innych krajach - przygodność bierze górę, bo obcokrajowiec nie potraktuje pańci tak jak lokals. Muzułmanki, muzułmankom nierówne - jestem w Indonezji, czyli kraju z największą liczbą wyznawców tej religii. To kraj kontrastów - z jednej strony mocno oddane muzułmanki w burkach, reszta tylko w hijabach (zakrycie włosów i dekoltu), jeszcze inne w ogóle bez niczego związanego z religią. Na trzy poznane pańcie (z którymi pisałem w sumie kilka msc) - tylko jedna mówiła, że jest dziewicą i trzyma do ślubu. Szkoda, że miała na myśli tylko pusię, bo druga dziura na pewno nie była dziewicza, pomimo, że się upierała Indonezyjczycy to takie beciaki i cucki - niby głowa domu, ale płaszczą się przed kapryśnymi laskami. Pewnie inaczej mają się sprawy w krajach arabskich.
  24. Maciejos

    W co aktualnie gracie?

    Na konsoli leci Diablo IV i Rocket League (od 2016 ).
  25. Gość z syndromem bohatera myślał, że Azjatka ze slumsów dostrzeże w nim wybawcę i przez to będzie go bezgranicznie kochać. Wyszło jak zwykle - dostrzegła w nim, a raczej jego zasięgach, potencjał, który sprytnie wykorzystała. Nihil novi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.