Skocz do zawartości

Figurantowy

Starszy Użytkownik
  • Postów

    331
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Figurantowy

  1. Nie szukaj na tym świecie prawdziwej miłości i przyjaźni, tu ich nie znajdziesz. Skup się na własnym rozwoju psychicznym, fizycznym i duchowym oraz gromadzeniu środków materialnych do godnego i spokojnego życia. Jak to powiedziała kiedyś moja podopieczna (10 lat) - ludzie to tylko dodatek, nie są potrzebni do życia. Jeszcze jesteś bardzo młody, ludzie dopiero zaczną odpierdalać.
  2. Psychologowie często mają swoich własnych psychologów, to wbrew pozorom normalne. Po drugie nie ma się co chwalić, urabiasz sobie psychiczny fundament swojej osoby przez co możesz podświadomie odrzucić wiele rozwiązań. Po trzecie, naucz się kobiecej sztuki podrywu. Polki z reguły są księżniczkowate i mało która potrafi pokazać swój seksapil, ale tym nie mniej jeśli już jakaś potrafi zatańczyć, uśmiechnąć się, poruszać, użyć odpowiedniego tonu głosu i flirtu to rzuca tabuny mężczyzn na kolana. Ale po co się tego uczyć, wystarczy kupczyć cipką i wybrzydzać, coś się zawsze trafi. Szukaj zagranicą, zaczaisz o co mi chodzi, a nie będziesz się skupiać na marności znaczenia słów.
  3. Drogi autorze, rodzice są tylko twoimi rodzicami, dzielą z tobą gospodarstwo domowe i mają zapewnić ci środki do czasu aż sam wyfruniesz z gniazdka. Dużo więcej nie wymagaj. Co do nofapu to oczywiście pomoże, masz się nauczyć kontrolować popęd seksualny. NATOMIAST najważniejsza kwestia, bez której polegniesz to NAUKA PODRYWU. Czeka cię wspaniała przygoda z nauką o prawach i budowie właściwej ramy relacji damsko-męskiej. W internetach jest mnóstwo materiałów. Do dzieła, nie ma na co czekać, a bez tego będziesz się bujał bezmyślnie na emocjonalnej karuzeli.
  4. Nie Natii, nie spotkałem jeszcze faceta który by w ciągu 5 minut zmienił 5 razy swój nastrój. Niedostępność to teraz moim zdaniem bardziej denerwuje niż pociąga, niektóre kobiety uważają że krótka rozmowa i minimum uwagi od nich facet sobie powinien poczytywać jako ogromny zaszczyt. Libertyn, płeć przeciwna nie jest tu demonizowana, tylko opisywane są tu przypadki gdzie związki są już w poważnym kryzysie i zachowanie partnerki z reguły jest wtedy okrutne. Poza tym to dobrze, że niektórzy panowie się z kobietami nie zadają, bo może to przysporzyć więcej kłopotów niż pożytku. A tak poza tym powtarzam po raz enty: nie ma sztywnych reguł, są tylko pewne trendy. A po drugie to tylko moja opinia, wypowiadajcie się na temat, a nie dochodźcie do mojej prawdy. Jak jesteście ciekawi fundamentów takich poglądów to priv
  5. Akceptacja nagości przez społeczeństwo może być naprawdę rewolucja. Polecam wypróbować spanie nago czy rozebranie się w ustronnym miejscu na łonie natury, jest to naprawdę bardzo zdrowe i wygodne. Akurat w przypadku sauny czy prysznicu też nie mam nic przeciwko korzystaniu z nich tak jak nas Pan Bóg stworzył, ale obawiam się że jeszcze niektórych ludzi by to zgorszyło bądź wywołało krępującą reakcję. Z drugiej strony kluczem też jest samoakceptacja swojego ciała.
  6. Moim zdaniem mężczyźni nie potrzebują huśtawki nastrojów. Dobrze wiedzą, że to czy będą mieli interesujące i szczęśliwe życie zależy tylko i wyłącznie od nich. Bycie nudną osobą z niskim poczuciem wartości to zupełnie inna sprawa. Samej książki oczywiście nie czytałem, dlatego opierając się tylko na tych kilkunastu konstatacjach w niej zawartych wydam opinię, że można by wyłuskać z niej kilka przydatnych porad dla podniesienia jakości związków, ale odnoszę wrażenie że zbyt demonizuje się tu facetów i potencjalna kobieta, która chciałaby się dowiedzieć o mechanizmach godności, pewności siebie i męskiej psychiki może skończyć jako zatwardziała feministyczna mizoandryczka, która szczęśliwego związku nie stworzy. Kiedyś dziewczyna u schyłku naszego związku zapytała mnie czemu nie można po prostu być ze sobą bez tych gierek i podchodów. Odpowiedź brzmiała wtedy jak i teraz - nie wiem. Brak szacunku do drugiego człowieka, kultury rozmowy, wszędzie lansowane burzliwe związki, seksowni kochankowie, brak zaufania i szczerości nawet u najbliższych. Oto pokłosie systemu społecznego, który wspólnie zbudowaliśmy.
  7. Wiadomo że sprawa jest podejrzana, tym bardziej że wcześniej cię o tych spotkaniach nie poinformował. Nie unoś się na razie emocjami, ale drąż jawnie temat. Lepiej się upewnić, niewinna osoba by się nie obraziła.
  8. Drogi autorze, ponieważ to twój pierwszy związek oraz nie brałeś jeszcze red pilla/lekcji podrywu pewnie nie zdawałeś sobie sprawy, że jeśli nie będziesz stanowczy i nie wyznaczysz kobiecie granic to zrobi ci taki emocjonalny rollercoaster i historię jak w „Modzie na Sukces”, że będziesz wył z wściekłości i frustracji do księżyca. O ile twoim celem życiowym nie jest stworzenie byle jakiego związku z toksyczną manipulatorką to MUSISZ się całkowicie od niej odciąć. Ona się nie zmieni, a kłamstwo i podchody uznaje za coś normalnego. Nie kocha cię. W kwestii małego to skorzystaj z porad braci - lepiej żeby to nie było twoje (w ogóle jest na to szansa?). Baby często zaczynają wariować jak zrobiły coś okropnego, więc dość prawdopodobne że to dziecko ze zdrady. Poza tym patologiczna rodzinka. Ona o dziecko będzie walczyć jak lwica, bo to jej jedyna karta przetargowa. Nawet jeśli to by był mój syn to nie wykonałbym żadnego poświęcenia poza łożeniem na niego z dystansu. Dziecko w początkowych latach nic nie kuma, a lepiej żeby nie słyszało awantur lub widziało beciaka pod pantoflem. O ile jesteś ogarnięty i prosperujący to znajdziesz na pewno lepszą partię. I celuj w starsze tym razem i z dobrych domów. Jak nas nie posłuchasz to możesz i w psychiatryku wylądować jak ci babsko zacznie życie zatruwać. Nie chcesz tego, nie sprzedawaj szczęścia za seks.
  9. Zapewne życie typowego homo sapiens sapiens w XXI wieku ci zbrzydło. Jest kilka dróg, które obierają ludzie w takich sytuacjach - głęboka podróż w głąb siebie, wyjazd w jedną stronę, obranie sobie super ambitnego celu, ucieczka w ekstremalne przeżycia itp. W takim wypadku terapia i piguły otumaniające nic nie dadzą. Enteogeny ci się mogą spodobać. Miłości na tym łez padole próżno szukać.
  10. Jak chcesz od nas uzyskać przydatną poradę to podaj więcej informacji, jak na przykład czy wspominałaś mu wcześniej o byłym i jak zareagowałaś na pytanie „czy tęsknisz za nim”. Moim zdaniem pierścionek to fałszywy trop. A tak poza tym to na randce nie powinno się nigdy wspominać byłych, to nietaktowne w chuj. Cała sprawa tak w ogóle pachnie delikatnie trollem.
  11. Kobiety powinny się przede wszystkim nauczyć kulturalnie i stanowczo odmawiać jeśli chcą, żeby mężczyzna robił pierwszy krok. Moim zdaniem dwie pierwsze sytuacje niekoniecznie świadczą o zainteresowaniu. Za mało danych. W przypadku trzeciego gościa powinnaś go szorstko zbyć odmowną wiadomością. Może był mocno pijany a jak wytrzeźwieje to będzie bił się w pierś. Jak się będzie naprzykrzał mimo wyraźnej odmowy to wtedy zgłaszaj. Co do oznak zainteresowania to te oczywiste: kontakt wzrokowy, taksujące spojrzenie, głębszy głos, głośniejsza mowa, wypięta klata, szukanie kontaktu fizycznego i rozmowy, uśmiech. Ja bym się nie przejmował zbytnio atencją. Jak kobieco się ubierzesz, wypachnisz, pięknie uśmiechniesz, będziesz się kobieco poruszać i mówić z sensem to grono mężczyzn nie pozostawi ci cienia wątpliwości czy są zainteresowani. Pytanie czy ty chcesz tego zainteresowania.
  12. Jest to oczywiście bardzo podejrzane, że do 30tego roku życia kobieta nie zaznała seksu, na który faceci wyrażają aż za duży popyt. Nie jest to jednak żadne kryterium decydujące, część mężczyzn nawet chce lub woli być tym pierwszym zwiedzającym jaskinię rozkoszy. Tym nie mniej jeśli koleżance (tak?) ostały się te dziwne przekonania religijne bądź blokady psychologiczne to nie wróżę zmiany stanu rzeczy. Komu by się chciało użerać z 30-letnią zakonnicą, dla której seks to tabu. Zatem o ile nie jest brzydka i przyzwoicie się zachowuje to jakiś amator się powinien znaleźć.
  13. Są takie instrumenty finansowe, których wyjęcie kosztuje utratę korzyści z potencjalnych odsetek czy nawet części włożonego kapitału, ale jak masz duży problem z impulsywnym wydawaniem to i to cię nie powstrzyma. Kiedyś mój znajomy schował koks do sejfu, żeby go nie kusiło i po 3 tygodniach już dzwonił po ślusarza. W kwestii oszczędzania pierwsze primo to odkładać Z GÓRY czyli od razu po otrzymaniu gotówki. Ulokować w miejscu do którego się nie zagląda i najlepiej zapomnieć. Można też dać zaufanemu znajomemu/komuś z rodziny wyłączny dostęp do dysponowania tymi środkami z przykazem, żeby zwrócić je dopiero po ustalonym terminie.
  14. Z tą inteligencją to zabawna sprawa, kobiety mają lepszą pamięć, są bardziej cierpliwe i piękniejsze, ale jak już się powie że mężczyzna jest bardziej inteligentny to rwetes i oburzenie się unosi pod niebiosa. Twoje argumenty są zbyt słabe, żeby uznać równość intelektualną kobiet i mężczyzn. Kobieta i mężczyzna się od siebie różnią w na tyle znacznym stopniu biologicznie i psychicznie, że mierzenie ich tą samą miarą w każdym aspekcie to sabotaż ewolucji. To jest moje zdanie na podstawie kontaktu z pokaźną grupą kontrolną i pewnie się nie zmieni, także proszę łaskawie mnie nie przekonywać. I tak ta opinia służy tylko mnie samemu, do dopasowywania podejścia do dwóch odmiennych płci, także nie ma to dla osób postronnych żadnego znaczenia.
  15. Jeśli służy to interesowi pary, a z reguły tak jest, to powinna służyć. Zresztą prawda jest naga. Na wszystkich wyżynach cywilizacji, na przykład ekonomii, nauce, polityce, sporcie prym wiodą mężczyźni. Są silniejsi i inteligentniejsi, nie ulega to najmniejszej wątpliwości. Z uwagi na spokojne czasy i postęp technologiczny kobiety dostały szansę rozwijania kariery i intelektu kosztem wychowywania dziecka i trzymania miru domowego. Czyli mamy teraz właściwie dwie płcie dążące do tego samego każda swoimi sposobami. A dzieci i rodzina zeszły na dalszy plan. Model ten jest fatalny w skutkach i będzie po kilku pokoleniach wymagał restrukturyzacji społeczeństwa. Czy na lepsze pod względem dobrobytu i wolności? Wątpię. Jakieś 100 lat temu proponowano nawet zaklasyfikowanie kobiet do niższych naczelnych, czy byłoby coś w tym złego? Obecna sytuacja gdzie istoty kierujące się łatwo manipulowalnymi emocjami, bez honoru, znikomej odpowiedzialności za czyny, manipulujące i kłamiące mają ustawowo zapewniony taki sam udział w kreowaniu struktur życia społecznego musi w końcu doprowadzić do katastrofy. Kompletnie nie rozwija się czysto kobiecych cech, wręcz się nimi gardzi. Kobieta ma być kobietą i nie wpierdalać się w męski świat.
  16. Powtórzę to co kolega wyżej napisał, ponieważ to niezwykle istotna informacja - kobiety mają szersze pole widzenia. Ich sygnały zainteresowania często są też bardziej dyskretne, gdyż „wstydzą się” że gdy zauważą ciekawego samca to gadzi mózg powoduje utratę kontroli nad swoim zachowaniem w pewnym stopniu. A wiadomo, że kto pierwszy ulegnie magii emocji ten przegrywa Zwracaj uwagę na bardziej subtelne sygnały jak robienie czegokolwiek z włosami, zwiększona gadatliwość, spuszczanie wzroku, delikatny uśmiech, ustawianie się w pozycji eksponowującej jej walory fizyczne. Ja to widzę cały czas. A pomyśl ile sygnałów po prostu nie dostrzegasz.
  17. Sporo odejmuje, szczególnie w dłuższej perspektywie. Znajomi chłopaka dają dziewczynie pewną gwarancję, że nie będziesz jej prosił zbyt często o uwagę, dają poczucie bezpieczeństwa, odblokowują nowe drogi towarzyskie i społeczne, zapewniają rozrywkę i walidację samca w stadzie. Ale i tak się nie przejmuj i rób swoje, nie musisz od razu w LTR wskakiwać.
  18. Tak jak niektórzy panowie jestem zdania, że długo przed wyznaniem panna już skakała na angielskim bolcu i to regularnie, stąd ten płacz i rozchwiane emocje, ciągnęła uczucia i seks na dwa fronty i sytuacja jej się wymknęła spod kontroli. Oczywiście nie ma już co zbierać z takiego związku. Wypaliło się, a panna chciała zaznać jeszcze splendoru i motylków z wydziaranym, męskim (?), obcokrajowcem. Poza tym cała sytuacja to potężny zastrzyk hormonalny, spełnienie marzeń drama queen którą każda kobieta po części jest oraz wielkie podniecenie zakazaną miłością, zdradą, kłamstwem.
  19. Dziewczyny są zawsze chętne do kontaktu, jeśli podchodzi do nich przystojny, dobrze pachnący, pewny siebie mężczyzna. Zatem istotne jest to jak się czujesz i wyglądasz w danej chwili i czy ogólny kontekst sytuacji sprzyja nawiązywaniu nowych znajomości. Dziewczyny wysyłają mnóstwo sygnałów do świata podrywu, uśmiechają się, poprawiają włosy, ustawiają pod takim kątem żeby wyeksponować swoje fizyczne atuty, zaczynają głośniej rozmawiać. Koniec końców się rozbija o to, czy ty będziesz w stanie przekuć te warunki w NIEKRĘPUJĄCY, NATURALNY i CIEKAWY podryw.
  20. Ja nawet na studiach nie nawiązałem długotrwałej przyjaźni, osoby się wymieniały, spotkania były sporadyczne i ogólnie bezcelowe (piwko/kluby/trawka). Po tym okresie ciężko już mi nawiązać bliższą znajomość, gdyż nie mam takiej potrzeby, punktu zaczepienia, a ludzie i tak udają zajętych pracą lub innymi pierdołami. Nie ma po prostu pola do wytworzenia wspólnego porozumienia, celów, wspomnień. Co do twojego przypadku - jak nie da rady spotykać się z tymi starymi znajomymi bez ex to utnij tą znajomość. Lepiej nie mieć żadnych kontaktów niż mieć te fałszywe. Przyjaźń to wybrakowany towar gdy wkraczasz w „dorosłe” życie, ale imprezowe towarzystwo możesz znaleźć w wielu miejscach (rodzina, praca, kółka zainteresowań, internet). Brak „paczki” to oczywiście straszna potwarz w oczach kobiety, chociaż teoretycznie nie ma to większego znaczenia dla faceta. W końcu i tak później będziecie się tylko spotykać na imienniki i urodzinki a potem tylko śluby i pogrzeby. Wszystko przemija.
  21. Nie pakuj się w to, jesteś opcją zapasową i potulnie czekasz aż „pani” zmieni badboya na poczciwego faceta. To nie jest dobry grunt pod budowanie atrakcyjności. Za szybko się zaangażowałeś. Nie wierz tak za bardzo jej historiom, każdy w życiu słuchał takiego kobiecego pierdolamento kobiet, może być ono dalej od prawdy niż jesteś sobie w stanie wyobrazić. Nie musisz kasować numeru, ale daj jej do zrozumienia wyraźnie że nie będziesz słuchać potulnie o jej sytuacji z chłopakiem i zacznij się rozglądać za nowymi kontaktami.
  22. Siedziałem nie tak dawno w działalności politycznej i zwątpiłem. Przekonać znajomych i rodzinę jest bardzo ciężko. Przekonać szarego Kowalskiego się nie da. Kilka lat temu apelowałem o połączenie sił ugrupowań antysystemowych to dopiero teraz się obudzili. Grzegorz Braun był wtedy jedyną osobą, która dostrzegała szansę i dążyła do zjednoczenia. Gdy Korwin był na spotkaniu w moim mieście nie udzielił mi odpowiedzi na pytanie czy prowadzi inne działania oprócz udziału w wyborach w celu obalenia postkomuny, a nawet jeśli jakimś magicznym sposobem formacje wolnościowe przebiją niekonstytucyjny próg 5% to nie wierzę w ten jego plan, że jako trzecia, czwarta czy piąta siła będą mieli jakiś wpływ na realne zmiany systemu. Już podczas ostatniej kadencji do Sejmu dostało się sporo osób antysystemowych i promotorów wolnego rynku i ich wpływ na politykę państwa jest praktycznie zerowy. Pokolenie wychowane w komunie w dużej większości stracone, a to ono ma decydującą siłę w dupokracji. Trzeba czekać albo iść na wojnę. Albo wyjechać.
  23. Nie ma sensu wam tego tłumaczyć, skoro tylko szukacie dziury w całym i przekręcacie kontekst. I zwracajcie się do autora w kwestii tematu, ja was do dyskusji nie zapraszałem. Zawsze można wystylizować się na Chada i upić laskę zamiast studiować grę.
  24. Skrzydłowy/a to osoba pomagająca ci w podrywie, tak? Nawet jeśli dziewczyna po nawiązaniu przyjacielskiej, otwartej relacji będzie miała nietęgą minę co do kreacji przedstawienia dla potencjalnej "ofiary" kolegi to i tak samo pokazanie się w towarzystwie z kobietą daje bardzo duży plus do atrakcyjności, zwiększa poczucie bezpieczeństwa (skoro ta kobieta się przy nim komfortowo czuje to ja też będę), a także zmniejsza znacznie niezręczność podejścia do nieznajomych jeśli robimy to we dwójkę razem. P.S. Kolega sobie sam wybierze najlepszy wariant postępowania na podstawie ulubionych komentarzy. Już tam się nie licytujmy, która racja jest najświętsza, to bez sensu.
  25. @Xin Widać, że nigdy nie robiłeś takich manewrów. Nie trzeba sprawy rozegrać zawsze w trybie 0-1. W międzyczasie autor niech się rozgląda za innymi opcjami. Inaczej każdy temat z laską z pracy powinien być zamykany po 1 odpowiedzi - łapy precz od kobiet z roboty. Woda wrze w 100 stopniach, kiedyś na pewno umrzesz, ale prawa fizyki i psychiki nie negują romansu w pracy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.