Skocz do zawartości

Mattheo

Starszy Użytkownik
  • Postów

    359
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Mattheo

  1. Nie tylko faceci. Kobiet też się to tyczy. Z tym, że w ich przypadku kreują wizerunek swojego życia na social mediach, który z rzeczywistością ma niewiele wspólnego. Niech sobie robią co chcą. Dla mnie to jest całkiem zabawne.
  2. Różnie może być, ja cenię sobie przede wszystkim bezstresowe życie i spokojny sen. Być może pod względem stricte finansowym rzeczywiście bardziej optymalna byłaby opcja z kredytem, ale ja jednak wolę gromadzić majątek i ewentualnie czekać na jakąś okazję, która prędzej, czy później się trafi. Ceny nieruchomości nie będą wiecznie rosnąć.
  3. Ja osobiście trzymam się zasady by nigdy nie zaciągać kredytu, czy to na mieszkanie, czy tym bardziej na konsumpcję. Póki mnie nie stać, będę wynajmował i odkładał tyle ile mogę, jednocześnie dywersyfikując swoje oszczędności.
  4. Bardzo mądre słowa, jednak trzeba pierw trochę posmakować tego wsadzania kawałka mięsa w drugie mięso by dojść do takich wniosków.
  5. Nie, ale w połączeniu z innymi budującymi nawykami może przynieść bardzo dobre rezultaty. Ja też zaczynam od nowa, bo niedawno się zlamałem. Okoliczności kwarantanny co prawda nie sprzyjają, ale i tak jestem pozytywnej myśli
  6. Tak. Niedawno miałem podobną sytuację co Ty i też się przejmowałem. Na szczęście następnego dnia mi przeszło i u Ciebie też tak powinno być. Nie ta, to będzie inna.
  7. Jest masa rzeczy do robienia. Samodoskonalenie, kalistenika, gierki, gotowanie posiłków, książki i ogólnie rzeczy, na które w normalnych warunkach miało się mało czasu lub wcale.
  8. Jakbyś związał się z tą himalajką i wyszłoby, że wcale nie jest taka cudowna jak Ci się wydawało, to teraz byś żałował, że nie skorzystałeś z wdzięków innych pań. Nie ma co się zastanawiać, było, minęło, dlaczego niby miałbyś nie poznać fajnej kobiety?
  9. Tak to się kończy w większości przypadków, gdy mężczyzna w związku daje sobie wejść na głowę. Kup dyktafon i zbieraj dowody, które pokażesz potem w sądzie. Ewentualnie jeśli masz dobre stosunki z sąsiadami, to może stanęliby po Twojej stronie i zeznali przeciwko niej, skoro darła się na całą klatkę? Ogólnie dziwię się Tobie, że po pierwszym wyrzuceniu za drzwi do niej wróciłeś. To powinna być dla Ciebie czerwona lampka i definitywny koniec z tą toksyczną kobietą.
  10. Po prostu grzecznie daj jej do zrozumienia, że masz kogoś i nie jesteś zainteresowany czymś więcej niż koleżeństwem.
  11. Przypomniała mi się pasta o kobietach na budowie. https://www.wykop.pl/wpis/30949539/pewna-kobieta-zarzucila-mi-seksizm-poniewaz-w-moim/
  12. Znam, o dziwo gościu wcale niegłupi, a przynajmniej takie wrażenie sprawia. Nie widzę różnicy między głosowaniem na lewicę, a głosowaniem na PiS, który nie jest żadną partią ideową. Robią po prostu to co się opłaca by zyskać jak największy elektorat. W sumie jak większość na polskiej scenie politycznej.
  13. Potwierdzam, byłem trochę we Francji i panie bardziej otwarte na kontakt niż nasze rodzime księżniczki, tylko bariera językowa nie ułatwia sprawy, bo po angielsku z większością się nie dogadasz.
  14. Na Twoim miejscu zbierałbym dyskretnie dowody (na jej picie, olewanie dzieci, interakcje z fagasem). Kupno dyktafonu/zamontowanie kamer będzie dobrym pomysłem, bo kto wie co jej do łba strzeli z biegiem czasu. Jeśli chcesz ratować ten związek to musisz postawić jasno granicę, bo prawdopodobnie dałeś sobie wejść na głowę i ona to wykorzystuje. Nie zrobisz tego, to prędzej, czy później badboy będzie miał wolny wieczór i skorzysta z okazji. Nie mówię już o kwestii stoczenia się Twojej partnerki, bo wygląda na to, że ma problem z alkoholem
  15. Skoro ja oglądając to czuję mega zażenowanie, to wyobrażam sobie tylko co musiały czuć te laski... Współczuję ludziom, którzy płacą za takie "szkolenia".
  16. Wybacz, ale jeśli nie masz wyuczonego zawodu/znajomości/wykształcenia/kilku lat stażu w zawodzie to nie masz prawa oczekiwać niewiadomo czego. Wszystko małymi kroczkami. Na początku idź gdziekolwiek, odkładaj kasę, może idź do PUP i popytaj o dofinansowania do jakichś kursów, co byś mógł podkręcić nieco CV. Musisz po prostu ruszyć tyłek, wziąć się do roboty i przestać się użalać nad sobą, bo to nic nie da, a tylko będzie pogarszać sytuację.
  17. Niestety, jeśli robisz coś nietypowego, to póki tego nie spieniężysz - nie oczekuj wsparcia ze strony otoczenia, a już szczególnie tego najbliższego. Dla nich masz być po prostu dostarczycielem dóbr. Przyznam Ci szczerze, że małżeństwo i ciąża nie pomogą Ci w rozwoju w Twojej dziedzinie, ale czasu nie cofniesz i musisz to jakoś pogodzić. Doba ma 24h, więc jak dobrze rozplanujesz to znajdzie się czas na wszystko. Co do seksu, po ślubie jest to normą, a po urodzeniu dziecka może być jeszcze gorzej. Chyba, że poprawisz swoja pozycję w związku i sprawisz, że samica znów zacznie Cię pożądać, ale nie oczekuj, że będzie jak na początku, bo pani już swoje cele spełniła - dałeś jej "bezpieczeństwo" w postaci ślubu i nasienie.
  18. Towarzyszy, ale w moim przypadku przeczucie, że nie idę za tłumem jest czymś pozytywnym, co mnie dodatkowo nakręca. A do komentarzy i rad tych "mądrzejszych" już zdążyłem się przyzwyczaić i nic sobie z tego nie robię, czasami wręcz mnie to bawi.
  19. Spróbować zawsze można, oczywiście nie oddając nasienia i zasobów. Jesteś bogatszy o wiedzę, której nie ma 99% osób pakujących się w związki z samotnymi matkami, więc będziesz wiedział kiedy ewentualnie się ewakuować, a co pociupciasz to Twoje.
  20. Takiego zapewnienia nie dostaniesz nigdy, nawet jeśli Twój partner powie Ci "tak" na ślubnym kobiercu. Oczywiście nie ma co popadać ze skrajności w skrajność i spotykać się raz w tygodniu by sobie ulżyć, jednak według mnie samorealizacja powinna być zawsze na pierwszym miejscu.
  21. Masz rację, jest to poważny środek, ale skoro rozmowy nie pomagają to nie ma innej drogi. Jeśli Ci zależy i rozstanie nie jest dla Ciebie opcją, to myślę, że warto próbować. Może terapia pomoże mu spojrzeć na sprawy z trochę innej perspektywy, bo on zapewne nawet nie zdaje sobie sprawy z tego jak Cię krzywdzi. Według mnie tak to powinno właśnie wyglądać - związek powinien być dodatkiem do życia, a nie jego sensem.
  22. Jak dla mnie to mocno toksyczna sytuacja, żeby 30-letni chłop był aż tak uzależniony od towarzystwa swojej partnerki i nie potrafił sobie znaleźć innego zajęcia. Zgaduję, że próbowałaś z nim poważnie rozmawiać i też nie poskutkowało, bo był płacz i musiałaś ustąpić. Jak nie postawisz sprawy jasno to nic dobrego z tego nie będzie, frustracja w Tobie będzie tylko narastać, także albo terapia albo rozstanie moim zdaniem.
  23. Wypierdol ją z tego snapchata i innych mediów, bo to tylko potęguje Twoją tęsknotę za nią. To już PRZESZŁOŚĆ. Wypisz sobie gdzieś na kartce wszystkie plusy i minusy tego, że zerwaliście i powieś sobie gdzieś w pokoju by móc do tego wrócić i ewentualnie coś dopisać. Przede wszystkim daj sobie trochę czasu by ochłonąć. Btw. piszesz, że staż Twojego konta jest względnie długi, jednak nie wygląda na to byś często odwiedzał forum. A szkoda, bo gdybyś to robił regularnie to prawdopodobne już na wczesnym etapie tej relacji zapaliłaby Ci się czerwona lampka i uniknąłbyś dalszych jazd.
  24. @Wielki Mistrz Zakonu Wydaje mi się, że za dużo rozmyślasz o tym by nie doprowadzić do niezręcznej ciszy przez co pojawia się u Ciebie stres, że zaraz skończą się tematy i nie będzie o czym gadać. Resztę napisał brat wyżej.
  25. Oczywiście, że się da. Kwestia praktyki. Nie będziesz taki jak Twój kolega z pracy, ale możesz być po prostu w tym dobry. Inną kwestią jest zaangażowanie i chęci drugiej strony, bo możesz mieć dobre flow, być oczytany, mówić ładnie i na fajne tematy, ale i tak nic z tego nie będzie, bo panny jedyne zainteresowania to netflix, paznokcie i ploteczkach z koleżankami, także siłą rzeczy ciężko będzie prowadzić rozmowę z taką osobą.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.