Skocz do zawartości

Ciężka sprawa - proszę o radę


Rekomendowane odpowiedzi

@Jan Nowak - Słusznie mówisz, ale czasem niektórzy potrafią świetnie grać za pomocą różnych masek by ukryć niedoskonałości, a ich rodzinka chętnie z nimi współpracuje by mieć pewność, że córeczka będzie miała stabilny dupochron finansowy. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tę chwilę sytuacja jest taka, że młody od wczoraj jest u mnie. Sama zadzwoniła i zapytała, czy go wezme, bo ona nie chce żeby on cierpiał, a on tęskni.

 

Najgorsze jest to, że pyta co jakis czas, kiedy jedziemy do domu, do mamy.

 

Dzwoniła dziś teściowa i powiedziała, że w jej ocenie zostawianie młodego z żoną może być złym pomysłem bo jest teraz bardzo niestabilna emocjonalnie. I że ona sama za bardzo nie wie, co z tym zrobić, czuje sie bezsilna.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TylerDurden

 

Nie możesz go na razie u siebie mieć na pare dni przynajmniej (od niej tez odpocznie)?

Dziecko zawsze będzie chcialo (zwłaszcza  w tym wieku) i do mamy i do taty więc to niestety sie raczej nie zmieni na razie, bo nie zdaje sobie sprawy, że jest narzędziem manipulacji.

Staraj sie, żebys nie obwinial siebie za to, co się dzieje i za reakcje dziecka.

Niestety, rozstania z dzieckiem rozwalaja gorzej niz cala reszta ale i tak zaufaj mi, swietnie sobie radzisz w tej calej sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś jest na tyle niestabilny emocjonalnie, że strach zostawić dziecko pod jego opieką, to trzeba tego kogoś oddać pod opiekę psychiatry. Niech teściówka nie rżnie głupa.

 

Co do dziecka, to skontaktuj się z psychologiem, są różne poradnie dla dzieci. Niech Ci powie, jak rozmawiać z dzieckiem w takiej sytuacji. 

Edytowane przez samiec_twój_wróg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, TylerDurden napisał:

Na tę chwilę sytuacja jest taka, że młody od wczoraj jest u mnie. Sama zadzwoniła i zapytała, czy go wezme, bo ona nie chce żeby on cierpiał, a on tęskni.

 

Najgorsze jest to, że pyta co jakis czas, kiedy jedziemy do domu, do mamy.

 

Dzwoniła dziś teściowa i powiedziała, że w jej ocenie zostawianie młodego z żoną może być złym pomysłem bo jest teraz bardzo niestabilna emocjonalnie. I że ona sama za bardzo nie wie, co z tym zrobić, czuje sie bezsilna.

Masz to nagrane, w taki sposób żeby w każdej chwili oddać do sądu? Jeśli nagrywałeś na pamięci wewnętrznej moim zdaniem zmień telefon, a ten ukryj (nie w miejscu w którym mieszkasz). Masz ogarnięte takie bezpieczne miejsce?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.12.2017 o 11:18, TylerDurden napisał:

Na koniec mi kazała wypierdalać z domu. Wyszedłem. Znowu. I trafiłem na to forum.

 

Mam podobną sytuację , co jakiś czas słyszę tego typu teksty . (Mieszkamy w mieszkaniu Ojca mojej żony ,ale jestem tam zameldowany) za każdym razem na spokojnie odpowiadam żeby sama się wyprowadziła lub ze nie mogę się wyprowadzić bo jestem "tu " zameldowany . Jeśli używa do mnie wulgarnego tekstu ....odpowiadam podobnie . Nie jest łatwo ...trzymaj się i się nie poddawaj . 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mały update sytuacji.

 

-małego zabieram regularnie, w tygodniu biorę go na parę godzin, w weekend zostanie na noc

-nie ma spięć i jest ogólna współpraca w kwestii dziecka, nie robi mi problemów z zabieraniem itp

-powiedziała, że ochłonęła trochę, zdystansowała się do sprawy i powinniśmy wziąć rozwód nie robiąc sobie nawzajem problemów, że aktualnie "odetchnęła" i że widzi, jak się w tym związku dusiliśmy 

-poprosiła, żebym w takiej sytuacji załatwił jej unieważnienie ślubu kościelnego, bo dla niej to ważne

 

Mi to idzie na rękę - wojna między rodzicami = koszmar dla dziecka. Zastanawiam się tylko, czy to nie jest jakiś podstęp. Może jestem przewrażliwiony.

 

U mnie:

 

-zaczynam odżywać, w pracy idzie mi lepiej, bez prania mózgu dzien w dzien funkcjonuje dużo lepiej

-zacząłem chodzić znów na siłownie

-zacząłem pilnować jedzenia, staram się jeść czysto - jest to rzecz jasna powiązane z siłownią

-wciąż mam czasem dziwne fazy, że nie mogę usnąć, albo mam takie uczucie niepokoju w brzuchu - bez konkretnego powodu, mam nadzieje, że to niebawem minie i to tylko skutki uboczne tego, w jakim stresie byłem żyjąc z nią

-syn do sytuacji chyba zaczyna przyzwyczajać się, rozumie że widzi się albo ze mną, albo jest u mamy - widzę, że bywa czasem trochę nerwowy, ale to też trudny wiek dla dzieciaka, a ostatnio miał dużo negatywnych wrażeń

 

Dziękuję wam bracie, że byliście ze mną w najgorszych momentach, nie wiem co by było, gdyby nie wy.

 

Co jakiś czas będę wrzucał update.

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TylerDurden mniej więcej w tym samym czasie założyłem temat o rozpadzie mojego związku. Co prawda jestem w trochę bardziej komfortowej sytuacji, gdyż nie było ślubu ani nie mieliśmy dziecka, więc pozostało mi tylko zaakceptowanie i praca nad sobą. Wydaje mi się, że dopóki nie będzie rozwodu to zawsze powinieneś być czujny. Sam już zauważyłeś jakie potrafi mieć wahania nastrojów. Dziś wszystko ok, a jutro piekło. Uważaj na słowa "nie powinniśMY robić sobie problemów", bo już nie raz ktoś na forum pisał, co oznacza słowo "MY" dla kobiety - Ty bądź grzeczny a ja coś znajdę. Tak więc zachowaj ostrożność. 

 

Dobrze, że nie siedzisz bezczynie i rozmyślasz tylko masz hobby w postaci siłowni. Niepokój w brzuchu to na pewno nerwy. Nie da się w tak krótkim okresie zapomnieć tylu lat gnojenia, ale z czasem będzie coraz lepiej. Pozdrawiam i trzymaj się.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie - wiem o tym, jestem ciągle czujny. Nie ufam jej. 

 

Dziś pojechałem po młodego. Miał u mnie nocować i zostać jutro do wieczora. Powiedziała mi, że ma zostać do niedzieli bo "ona też musi odpocząć". Nie mam nic przeciwko temu, żeby mały u mnie został na cały weekend, ale bawi mnie to. Ja zapierdalam cały tydzień w robocie, jej jedynym obowiązkiem jest opieka nad małym plus jakieś tam rzeczy w domu, ale skoro mnie nie ma, a to podobno ja najbardziej bałaganiłem, to powinna być wypoczęta. 

 

Generalnie wiem, że jutro pójdzie na imprezę - jestem tego pewny. Zakładam też opcję, że pojawił się bolec. Fajnie by było mieć na to dowód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przestań się przejmować co twoja była robi jak synek jest u Ciebie.

 

Wręcz powinieneś sam zacząć do niej mòwić " budrysek będzie spędzi ze mną x dni, bo przecież musisz odpocząć"

Im więcej czasu z Tobą spędza tym lepiej.

Dbaj o to by aktywnie czas z nim spędzać, dokumentuj wszystko.

Im więcej fotek masz jak wspòlnie spędzacie czas tym lepiej.

Staraj się aby mały spędzał z tobą 40% (lub więcej) czasu.?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie myśl o tym co robi była, ale o bolcu warto by wiedzieć bo 

1. będzie łatwiej określić kierunek w którym Pani chce iść, czy chce być wolna by wziąć ślub bo może trafiła się gałąź którą trzeba szybko przejąć,

2. może bolec był wcześniej, a jak będzie nieostrożna to się to wyda 

 

Jak ktoś napisał ja bym nie wierzył w dobrą wolę. Dobrze by było gdyby rzeczywiście miała interes w szybkim załatwieniu tej sprawy a nie szykowała się do uderzenia. 

 

Wszystko dalej nagrywaj i dokumentuj. 

 

Zasugeruj że jeśli rzeczywiście pójdzie bez orzekania o winie i szybko do załatwisz unieważnienie kościelnego. Dobrze by było iść do adwokata od prawa kanonicznego (ewentualnie poczytać) i znaleźć taki sposób unieważnienia małżeństwa, który nie będzie możliwy jeśli rozwód cywilny będzie z orzeczeniem o winie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Red_Pill "Przestań się przejmować co twoja była robi jak synek jest u Ciebie." Niiiiie zgodzę się z Tobą całkowicie .

Absolutnie  nie brał bym młodego w piątki i soboty.

Znajdzie bolca,zrobi nowego bachora a nasz Brat będzie becelował alimenty.

Ma "suka" dzieciaka to niech o niego dba.

Obcy "bolcunio" nie będzie zainteresowany inwestowaniem czegokolwiek w obcego dzieciaka.

Z tego tytułu dojdzie cała obsługa dziecka(szkoła,zajęcia dodatkowe,szantaże,emocje,i alimenty).

 

Dla mnie to osobiście manewr odwrócenia uwagi.

Teraz bratu zwisa ale przyjdzie czas, że go to ruszy i co wtedy ????

Niestety gadanie, że olać babę łatwo zrobić bez dzieci z potomkami już emocje mają inną gamę kolorów.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tornado nie mògłbym bardziej się nie zgodzić z

"Absolutnie  nie brał bym młodego w piątki i soboty."

 

W jak najlepszym i szeroko pojętym ! interesie dziecka jest spędzać jak najwięcej czasu z ojcem . Ma taką możliwość to niech z niej korzysta.

Zwłaszcza w wieku jego syna.

Jestem pewien że synek doceni bardzo czas z tatą, kiedy może odetchnąć od tej mentalnej sraczki serwowanej przez jego matkę.

 

Jest to ròwnież w interesie @TylerDurden .

Jeśli ma taką możliwość, powinien starać się aby jego syn był z nim ròwnież w ciągu tygodnia.

Będzie miał możliwość pokazać że jest dobrym, wręcz przykładnym ojcem.

Czego mu z całego serca życzę.

 

Ten związek się rypnie ... prawie napewno.

Na byłą i co ona robi kompletnie nie ma wpływu! ZERO!

Jedyne na co ma wpływ to ilość i jakość czasu jaki spędza z synem.

Jego przyszła była imprezując sama się zaora? . Niech imprezuje, ludzie będą widzieć, może nawet będą jakieś dowody jej baletòw ?

Np.fotki dzikich imprez z coraz to nowym bolcem na FB ...

 

A on w tym czasie będzie pstrykał fotki z synem na basenie, urlopie, w parku, na sankach ..... itp itd. Świetnie coś takiego wygląda w sądzie.

2 hours ago, Tornado said:

Niestety gadanie, że olać babę łatwo zrobić bez dzieci z potomkami już emocje mają inną gamę kolorów.

Aż za dobrze wiem o jakiej gamie koloròw mòwisz, im szybciej mu ta "gama koloròw" przejdzie tym lepiej.

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Red_Pill
Uzupełnienie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Red_Pill To nie branie teraz młodego w Piątek i sobotę to czyste zachowanie "anty ramy".

Marek niedawno w którymś stream`e wspominał o tym iż jest to bardzo ciężkie do uzyskania(pokazania).

Jednak działa na 123 %.

I obecnie ex sama pociska propozycjami kontaktu z dzieckiem.

Natomiast wcześniej "SZLABANOWAŁA"  każda kompilacjenawet te od Hana Solo. :P

Tak jak Marek wspomniał nie każdy może to mentalnie podźwignąć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja nie wyobrażam sobie, zebu sztucznie ograniczać kontakt z synem. Robie to jednak w taki sposób, ze ona sama mi go wciska, No niby jest przemęczona. Fakt, on jest bardzo absorbujący. 

 

Jesli by zaciążyła z kimś, to nie moja sprawa, ja z nią nie sypiam, wiec to by było na pewno nie moje.  Gdyby chciała mi wmówić, ze jest inaczej, to od razu testy DNA. 

 

Co to negatywnych emocji zwiazanychz tym, ze ona może kogoś mieć - to na pewno nie będzie miłe, ale o przeżycia. Wystarczy, ze sobie pomyśle jakie piekło z nią przechodziłem i od razu mi przechodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się ze swojego koszmaru jeszcze nie uwolniłem co prawda nie mieliśmy ślubu ani dziecka, ale za dużo o sobie opowiedziałem i teraz to wykorzystuje. Tez przeżyłem paradowanie z nożem po domu albo urabianie mi opinii, że się znęcam moja pani potrafiła wtedy wychodzić na balkon i urządzać sceny płaczu. Najgorzej było nocą bo zaczynało się wycie ublizanie mi. Nie mogłem mieć czasu dla siebie nawet głupiej książki nie mogłem poczytać, bo posadzala mnie o to , że jestem podły i myślę tylko o sobie. W domu syf był zawsze na dzień dobry i początek dnia zaczynał sie na odgruzowywaniu domu. Była okazja zadzwonić na Policje jak stała z tym nożem ale pomyślałem a co jeśli przyjadą a ona się potnie i powie ze to ja? 

Edytowane przez edK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wow, miałem to samo, tylko ze ja przez pare lat. I to co mówisz o policji, podobne obawy miałem. Masakra, jak to pierze czerep. Z normalnego faceta zrobi wrak człowieka w trybie natychmiastowym. Spotkałem dziś na siłowni typa, który jest tam terenerem i pamięta mnie sprzed 2 lat. Spytał co mi się stało. No tak, wazę ponad 20 kg mniej. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temu jak czytam te twoje posty to jak bym czytał o sobie samym, różnych ludzi spotykałem, ale tak mściwych i zawziętych to jeszcze nie spotkałem... Ja to miałem jeszcze wizję ze mnie tym nozem kiedyś potraktuje :o

Edytowane przez edK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.