Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wchodzi się do tej samej rzeki dwa razy - jak raz nie wyszło i się rozstaliście, nie ma sensu do tego wracać, szkoda nerwów i czasu, ludzie się tak łatwo nie zmieniają, jak coś nie trybiło to prędzej czy później powróci w zdwojonej sile i będziecie tylko się ranić, wypominać...po co na co ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, JurekB napisał:

Droga autorko, wracaliście do siebie w sensie kontaktu. Jeżeli uważasz, że powyższe fragment o ciągłych wznowieniach kontaktu,

Napisałeś że wracaliśmy do siebie, co zrozumiałam jako powrót do siebie, a nie jakiś telefoniczny kontakt- znowu odwracasz kota ogonem i próbujesz robić ze mnie idiotke. 

 

3 godziny temu, JurekB napisał:

dystansowaniach się, wznowieniach i tak dalej są emanacją stabilności i dojrzałości emocjonalnej, to raczej ciężko Ci będzie pomóc.

Nie nazywam i dlaczego tak się zachowywałam już wyjaśniłam. 

 

3 godziny temu, JurekB napisał:

Dlatego właśnie uwielbiam dyskusje z kobietami. Faktycznie twardo nie chciałaś się spotkać. Po co oszukujesz samą siebie? 

Tak uważam, że twardo, bo bardzo długo zdecydowanie odmawiałam. Później na skutek rozmów zmieniłam zdanie. Tylko ktoś ograniczony nigdy go nie zmienia. :)

3 godziny temu, JurekB napisał:

Mógłbym zapytać, czemu nie napisałaś mu zatem, że masz chorą babcię skoro to o to chodziło. Ale nie zapytam, bo przecież widać, że kompletnie się miotasz i nie wiem po co o tej babci teraz w ogóle wspominasz. Uciekłaś

Ale ja nie przecze że uciekłam(i bardzo mi to pomogło). Wspomniałam później o babci, bo to był dodatkowy impuls do wyjazdu. Babcia nie młodnieje, a na operacje nie chce iść,  wiec wiadomo że i tak jest schorowana, a moja wyzyta na jakis czas dużo nie zmieniła.

Wtedy ostatnią rzeczą o której chciałam mu wspominać były moje inne problemy, także skończ kpić. :)Nie pisałam o tym wcześniej, bo gdybym miała pisać o wszystkim to nikt nie wytrzymałby tak długiego postu.

 

3 godziny temu, JurekB napisał:

obie moim zdaniem potrzebna jest praca nad sobą, a od relacji z facetami to trzymaj się z daleka dopóki nie uporządkujesz samej siebie

Od dłuższego czasu starałam się trzymać z dala,  bo miałam dość wrażeń, co nie zawsze było proste. :) Dopiero teraz z jednym, chce się bliżej poznać, ale przez eksa przystopowałam, na razie jesteśmy dobrymi znajomymi chociaż okazuje mi zainteresowanie, ale najpierw chce już podjąć ostateczną decyzję co do eksa... 

 

3 godziny temu, JurekB napisał:
4 godziny temu, Florence napisał:

kiedy go poznałam byłam nastolatką,

I nic się dalej nie zmieniło jak czytam

Jestem innego zdania, inny też widzą jednak zmiany. ;)

Nie lubie ludzi dla których wszystko jest czarne albo białe. Kończę już  tę "dyskusje", mam nadzieję, że świetnie się bawiłeś. Pozdrawiam. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weź bo mnie takie coś wkurwia. Dajesz nadzieję eksowi, a na boku znajomemu. Nie patrz, który bogatszy, ładniejszy, który okazuje większe zainteresowanie tylko po prostu eksowi daj spokój jak już kręcisz z innym, a temu też daj spokój bo robisz mu nadzieję tak samo jak eksowi. Bądź sama i się ogarnij.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie nie kręcę.  Z boku widze że jest mną zainteresowany, przyjaciółka też to zauważyła, ale to TYLKO znajomy. Lubię go, podoba mi sie jego sposób bycia, ewentualnie mogę miec z nim kontakt, ale to wszystko od kiedy mam kontakt z eks. Ogólnie lubie meskie towarzystwo i nic w tym złego. Nie żyjemy na bezludnej wyspie. Nie daje mu jakieś nadziei, wyraźnych sygnałów że mi się podoba.

Na nic nie patrze, raczej kieruje sie uczuciami. Przez moment chciałam się spotkać, ale tego nie zrobiłam, chociaż jestem wolna. Myśl o eks ostatnio nie daje mi spokoju dlatego od razu spasowałam z tamtym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha czyli waszym zdaniem kiedy kolejny raz nie mieliśmy żadnego kontaktu z eks od dłuższego czasu i myślałam że nie będę go miała to nie   powinnam mimo wszystko nawet  rozmawiać z żadnym mężczyzną? :) Długo tak było, ale później się zdystansowanam, bo  od naszego rozstania minęło naprawdę dużo czasu. Miałam wstąpić do klasztoru? ;) Nie rozumiem w ogóle o co chodzi, nawet eks nie miałby pretensji.

@chudybyk Błagam trochę mniej wulgarnie.

Proszę o zamknięcie tematu i dziękuję za kilka wartościowych postów. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Florence napisał:

Lubię go, podoba mi sie jego sposób bycia, ewentualnie mogę miec z nim kontakt, ale to wszystko od kiedy mam kontakt z eks.

Ewentualnie wpierdolę go na orbitkę niech czeka na lepsze czasy i dojrzewa. Jak już z eks wszystko się spierdoli to mam go pod ręką.
 

22 minuty temu, Florence napisał:

Ogólnie lubie meskie towarzystwo i nic w tym złego.

Ja też lubię. Lepsze to niż babskie towarzystwo.
 

24 minuty temu, Florence napisał:

Na nic nie patrze, raczej kieruje sie uczuciami.

Ale fajnie kurła. Z eks się bzyknę i jest spooooko. A tu nowy pan się pojawił i taki fajny on amerykański hihihi

 

24 minuty temu, Florence napisał:

Przez moment chciałam się spotkać, ale tego nie zrobiłam, chociaż jestem wolna.

Hmm poczekam jeszcze chwilę z nowym. Niech póki co sytuacja z eks się jakoś wyklaruję...
Ale fajnie hihih huhu 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh. Małpka trzyma obie gałęzie, ale radzi się na forum, bo sama nie wie, która stabilniejsza.

 

Co do eks. Daj spokój.

Tęsknić będziesz. Emocje do niego będziesz mieć długo, tzw. pierwsza miłość długo siedzi w bani. Ale tak naprawdę to jest haj vol. 2. Po prostu z tęsknoty gloryfikujecie się nawzajem. Tylko tyle. Pewnie przez miesiąc byłoby wam wspaniale. I na tym koniec.

 

Bo to wszystko, dlaczego zrywacie i kłócicie się nie zniknęło w jakiś magiczny sposób. Zostało natomiast przyćmione hormonami, które mają doprowadzić do kopulacji. Tak to działa. Jeśli wrócicie do siebie to będzie tylko stracony czas. Chwila radości, namiętności i uniesienia, a potem wielka klapa i jeszcze większe rozgoryczenie. Wszystko mija.

 

Aha, i nie łudź się, że się pewnie zmienił :lol: To tylko te same hormony podają Ci kolejne fantastyczne (w sensie, że nierealne) powody żeby wejść z nim pod kołdrę. Ale to ten sam gość, który Cię tyle razy wkurwiał. Im dłużej to będziecie ciągnąć tym trudniej potem będzie się pozbierać.

 

Nie pytaj skąd wiem.

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, chudybyk napisał:

No ja pierdole...trzymajcie mnie. I właśnie od takich kobiet się trzeba trzymać z daleka. Fachowo bym to nazwał, atencja na dwa baty. Lalka piona

Jakbym na jakieś netkobiety trafił albo inną kafeterię. Dramat. Oczywiście przy okazji zmieniające się motywacje, wersje, jak jej wytkniesz że daje nadzieję, to oczywiście absolutnie nie, a potem racjonalizacje typu "lubię kontakty z mężczyznami, przecież nic w tym złego".

 

2 godziny temu, Florence napisał:

chce się bliżej poznać,

Potem zaś:

 

Godzinę temu, Florence napisał:

Z boku widze że jest mną zainteresowany, przyjaciółka też to zauważyła, ale to TYLKO znajomy. Lubię go, podoba mi sie jego sposób bycia, ewentualnie mogę miec z nim kontakt,

To chce czy nie chce? Nie wiadomo. Ale gdy użytkownicy zwracają na tę drobną sprzeczność uwagę zaczyna się plątać, a następne kontratakować:

 

42 minuty temu, Florence napisał:

nie   powinnam mimo wszystko nawet  rozmawiać z żadnym mężczyzną?

Uczcie się bracia - od takich kobiet właśnie należy trzymać się z daleka. 

 

Do autorki - patrząc na Twoje plątanie się w tłumaczeniach, problemy z komunikacją w związku, a także brak stabilności uczuć, naprawdę z całego serca polecam terapię. To nie jest tylko dla świrów.

 

P.S. My tu jesteśmy proste chłopaki (i dziewczyny, niektóre) - dla nas A jest A, B jest B. Kręceniem i taką ściemą akceptacji swoich zachowań tu nie zyskasz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak czytam te posty koleżanki @Florence to chce mi się podciąć sobie żyły i zaciskać pieści aby krew szybciej wypompować.

 

Dziewczyno albo działasz jak dziki zwierz i podążasz za instynktami, że to źe tamto... Ze lubisz facetów itd.

Albo jesteś człowiekiem przez duże C i jesteś sztywna w związku w życiu i tak dalej... a Ty małpo chcesz zjeść ciastko i mieć ciastko. A na koniec winny bedze któryś z nich ...

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ona jest rzeką, która chce z nurtem porwać exa i zastanawia się, czy on się w niej utopi czy wyjdzie na brzeg i pójdzie w świat, a ona się będzie musiała zadowolić rakiem na bezrybiu (tym drugim facetem). Temat zamknięty, więc nie zaczerpnie już nic z naszej krynicy mądrości i sama się przekona co należało zrobić dopiero jak jej będzie koryto wysychać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.