Skocz do zawartości

Wypowiedź pewnej Damy... :)


Rekomendowane odpowiedzi

Jak się do tego odnosicie? 

Ma rację? :) 

Nie wiem czemu, ale jakoś tak Beata Tyszkiewicz wywoływała we mnie zawsze pozytywne odczucia i emocje...

 

Jaka jest wasza definicja bycia prawdziwą kobietą/ damą? 

Zapraszam do dyskusji. 

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie na wypowiedź w rezerwacie, taki męski punkt widzenia.

Dla mnie z perspektywy mężczyzny dla kobiety bycie damą to przede wszystkim kultura osobista. Umiejętność zachowania się w każdej sytuacji (obycie). Brak wulgaryzmów w wypowiedzi, skromność i brak sztucznego wywyższania się. Szacunek do siebie jak i do innych. Ubiór czysty i dostosowany do sytuacji, nigdy wulgarny i sugerujący lekkie obyczaje. Dbanie o swoją reputację i nie puszczanie się co miesiąc z innym boskim Alwaro z Tindera.

Tak moje męskie oko widzi obraz damy ;) 

Edytowane przez realista
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli trzymać się wyglądu, brak tatuaży. Koniec, kropka. Ja wiem, że to już inne czasy ale tak samo jak trampki i garnitur. Nie jeden próbował wmówić, że to jest eleganckie i "klasyka na nowo" ale ni chuja. Każdy kto tak chodzi ubrany wygląda jak przygłup. Podobnie z tymi bohomazami, tutaj jak mówi p. Beata, nie to ma wyróżniać.

Edytowane przez urodzony_w_niedzielę
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś nie ma dam praktycznie bo dama nie używała przekleństw w pobliżu mężczyzn chociażby. W tych smutnych czasach jest moda na tzw "penerówy" czyli takie kobiety co to klną, piją i palą oraz zachowują się jak facet - generalnie kopiują zachowania męskie, negatywne.

Dawniej jeszcze 20 lat temu taka kobieta byłby określona "smutną patologią" dziś to standard.

 

Spójrzcie na tą Panią jak się porusza i jakie ma ruchy ona jest damą - czyli ułożoną kobietą z manierami, z wyższym poziomem obycia.

Nie wiem jak to porządnie nakreślić inaczej.

 

55 minut temu, Bruxa napisał:

Poza tym czytałam, że ona donosiła esbekom na ludzi po fachu?

Możliwe, nie wiem ale w tym filmiku ma zachowania damy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Bruxa napisał:

Ona mówi, że dama jak zechce może pójść nieumalowana na przyjęcie - myślałam, że przyjęcie z definicji jest po to, by się na nie odpicować jak najlepiej wizualnie... 

 

Jej przede wszystkim chodzi o to, by być sobą a nie nakładać na siłę "maski" pod publikę. Chodzi o wyrażanie samej siebie to co wychodzi z głębi Ciebie a nie to, jaka masz być wg innych i robienie czegokolwiek "pod kogoś". ;) 

 

6 godzin temu, Bruxa napisał:

Poza tym czytałam, że ona donosiła esbekom na ludzi po fachu?

Nie zagłębiałam się w to i nie zamierzam. Nie lubię rozgrzebywać ewentualnej przeszłości sław. Nigdy nie wiadomo, co jest prawdą. A łatwo kogoś oczernić a później na tej podstawie całkowicie skreślić. ;) 

 

Skupmy się na treści jej wypowiedzi a nie na jej przeszłości. ;) 

 

...chociaż rzucił mi się fragment Tańca z Gwiazdami w oczy... :P :

Ale myślę i tak mimo wszystko trzyma fason :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Hippie napisał:

Jej przede wszystkim chodzi o to, by być sobą a nie nakładać na siłę "maski" pod publikę. Chodzi o wyrażanie samej siebie to co wychodzi z głębi Ciebie a nie to, jaka masz być wg innych i robienie czegokolwiek "pod kogoś". ;)

Ale nie możesz być obojętnie jaka tylko naturalnie zachowywać jak dama - czyli jednak spełniać jakieś kryteria.

 

1 godzinę temu, Hippie napisał:

Nie zagłębiałam się w to i nie zamierzam. Nie lubię rozgrzebywać ewentualnej przeszłości sław. Nigdy nie wiadomo, co jest prawdą. A łatwo kogoś oczernić a później na tej podstawie całkowicie skreślić. ;)

 

A ja lubię, zwłaszcza jeśli to ma być niejako wzór. Ktoś na Ciebie kablował, a potem inni się zachwycają tą osobą jaka z niej dama - to nie do przyjęcia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież to aktorka... Od 60 lat się uczy sztuki grania kogoś kim tak naprawdę nie jest. Aktorką owszem jest dobrą. Damę zagrać również potrafi ale czy nią jest naprawdę? Śmiem wątpić...

 

Beata Tyszkiewicz trzykrotnie była mężatką. Pierwszy mężem był Andrzej Wajda, a owocem ich związku jest córka Karolina Wajda - rozwiedli się gdy miała 1,5 roku. Zanim Tyszkiewicz poznała Wajdę, zakochała się w Andrzeju Łapickim. Tyszkiewicz, co prawda nigdy nie powiedziała publicznie, że byli razem, jednakże wspomniała o nim w swojej autobiografii: "Miałam chyba 22 lata, kiedy zakochałam się bez pamięci w starszym ode mnie mężczyźnie. Miał ułożone życie, żonę i dwoje dzieci. To trwało blisko cztery lata. Wiedziałam, że nasza miłość nie miała przyszłości". Drugim jej mężem był Witold Orzechowski - byli małżeństwem przez 7. lat. Podczas rozprawy rozwodowej, była już w ciąży z przyszłym mężem, Jackiem Padlewskim, którego poznała jeszcze w czasach szkolnych. W 1977 r. na świat przyszła ich córka, Wiktoria. Mieszkali we Francji. Ostatecznie ich małżeństwo zakończyło się rozwodem.
Więcej: http://www.plotek.pl/plotek/0,78882,398208420.html

 

Jeśli ktoś się kreuje na wzór do naśladowania to powinien mieć nieposzlakowaną przeszłość, którą będzie dawał przykład innym. A po takiej przeszłości to jaki ona może dać przykład młodym kobietom? Że to niby oni byli szowinistycznymi świniami i wszystko to ich wina, że zniszczyli mi młodość, przyszłość, mogłam mieć szejka... itp :P

 

Jej życie prywatne (o ile można tak napisać) to typowy i schematyczny przykład wielu historii z tego forum.

 

Beata Tyszkiewicz (80 l.) udaje się w podróż do Szwajcarii, gdzie odwiedzi swoją córkę w wyjątkowym dla niej czasie. A w tle jest zawiła historia rodzinna, którą w rozmowie z jednym z tygodników objaśnia. córka aktorki. "Mój tata jest trzecim mężem mojej teściowej. Tak że teściowa jest jednocześnie moją macochą" - opowiada Wiktoria.

 

Przewrotnie, gdy miała 19 lat, zapytała Jacka czy się z nią ożeni, ale wtedy nie był chętny... Kolejny raz spotkali się, gdy byli już dorośli. On był architektem, pracował we Francji i właśnie rozstał się z żoną. Ona po rozstaniu z Andrzejem Wajdą była żoną Witolda Orzechowskiego, ale ich związek przeżywał kryzys. Postanowili dać sobie szansę.


Czytaj więcej na https://www.pomponik.pl/plotki/news-beata-tyszkiewicz-i-jej-zawila-historia-rodzinna-byly-maz-to,nId,2643471#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox

 

Nigdy nie wierz kobiecie w to co mówi tylko patrz na to co robi. :)

  • Like 8
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim, nie przepadam za określeniem "dama". Jest strasznie pretensjonalne i jeśli jakaś pani w ten sposób o sobie myśli bądź na taką kreuje, to raczej "wyżej sra niż dupę ma".

2 godziny temu, Hippie napisał:

Chodzi o wyrażanie samej siebie to co wychodzi z głębi Ciebie a nie to, jaka masz być wg innych i robienie czegokolwiek "pod kogoś".

Ale pod to nawet "penery" można podciągnąć. Chcą się nałuzgać pod blokiem albo szarpać za włosy w bójce o Sebixa, to to zrobią. Poza tym, nikt nie rodzi się "damą". To skutek procesu "formowania", czyli... zmieniania owej "głębi siebie i sposobu jej wyrażania". Czyli nie "naturalne piękno" a wykształcone (co nie jest niczym godnym potępienia). 

 

Co do samej Tyszkiewicz - jak dla mnie to osoba fałszywa, zmanierowana, teatralna, przesadnie egzaltowana, o co najwyżej wysilonym wizerunku "damulki", być może wykreowanym i sztucznie rozpropagowanym jako "przykrywka" jej działalności operacyjnej. 

 

Profil "damy" wynikający z teczki SB: Kontakt poufny ps. "Ela" współpracuje z nami od października 1961 r. Pozyskana została do współpracy na zasadzie dobrowolności.

Tyszkiewicz opowiadała SB o intymnych sprawach jej najbliższych znajomych i była wykorzystywana przez kontrwywiad w inwigilowaniu cudzoziemców, w tym dyplomatów. Co ciekawe Beata Tyszkiewicz jest autorką autobiografii zatytułowanej "Nie wszystko na sprzedaż". Hahahaha. Dama w chuj. I ona ma czelność pouczać nastolatki z rozdziawionymi ustami. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rnext dama dzisiaj, a dama w XIXw. Ona już repreztuje gatunek wymierający...

Ja ją na swój sposób lubię i szanuję...Pamietam jej wypowiedz na pytanie:

czym zaimponować kobiecie? 

Grubym portfelem. 

 

I odrazu ją polubiłem. Większość kobiet i tak nie kuma oczym ona mówi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minutes ago, Cortazar said:

Przecież to aktorka... Od 60 lat się uczy sztuki grania kogoś kim tak naprawdę nie jest. Aktorką owszem jest dobrą. Damę zagrać również potrafi ale czy nią jest naprawdę? Śmiem wątpić...

A damy dworu w dawnych latach były naprawdę damami, czy były wyuczone na damy? Były przygotowane do roli np zony księcia. Co sprytniejsze potrafiły kierować za tylnego fotela...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniał mi się stary dowcip o ojcu, który wysłał córki na pierwsze samodzielne wakacje przypominając im, by zawsze, w każdej sytuacji zachowywały się i bawiły jak damy. Po paru dniach przychodzi kartka: 

 

"Kochany tatusiu. Bawimy się jak damy. Jak nie damy, to się nie bawimy".

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma rację i lubię takie kobiety jak ona. Może to wychodzi z wiekiem, ale jej elegancja,  szlachetny styl wzbija i podnosi w "górę".
Jak mówi na końcu " Zadowolenie z siebie jest połową szczęścia człowieka", nie tylko damy.Myślę że  osobie zadowolonej, szczęśliwej łatwiej być damą czy dżentelmenem ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze jedna bardzo ważna kwestia, o której mało kto wie w przypadku pani Tyszkiewicz, to też a propos tego o cym pisał @Cortazar. Otóż matka mojego kumpla uczęszczała z nią do liceum im. Żmichowskiej w Warszawie. Młoda Beata Tyszkiewicz już jako nastolatka bardzo zadzierała nosa do góry i wywyższała się na tle innym uczennic (wtedy było to liceum żeńskie), jej ego poszło dużo bardziej do góry w momencie gdy dostala się do filmu, w efekce tego jej i tak już wtedy niezbyt dobre oceny polecialy jeszcze bardziej na łeb i szyję, została w pewnym momencie relegowana ze szkoły, ponieważ poza WFem i czymś jeszcze miała same dwóje;) Dla niewtajemniczonych wtedy skala ocen to 2-5.  

Maturę zdała dopiero za drugim razem. jest nawet o tym notka na Wikipedii:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Beata_Tyszkiewicz

Edytowane przez Krugerrand
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Krugerrand no ale co to zmienia? Nie ona jedna. Wajda chyba obciął się z kim ma doczyniena i tyle. Ona jest kobietą, dwa artysktką, aktorką, a jak jest w tym środowisku?

No ludzie nie dajmy się zwariować, jest kobieta podkreślam to raz jeszcze, odniosła jakiś tam sukces, nawet jeżeli własna dupą. To ja ja lubię i szanuję. Lubię taki styl, look. Itd. Jeszcze Ewę Kasprzyk też bym puknął. Wolę romans z taką kobietą, niż małżeństwo z typową karyną. 

 

 

Dasz sobie rękę uciąć o tym co mówi mama kolegi, może to ona ma ból dupy, bo chłopaki z męskiego liceum przychodzili tylko do Beaty. Wszytko można podważyć wszytko....a świat miedzy kobietami też jest brutalny....

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zuckerfrei Odnosze się do tego co napisał powyżej jeden z Braci:

 

3 godziny temu, Cortazar napisał:

Nigdy nie wierz kobiecie w to co mówi tylko patrz na to co robi. :)

Co przecież jest na forum wałkowane wielokrotnie. Również uważam, że aktorką jest bardzo dobrą i chwała jej za to, a oznacza to, że zagrać może świetnie niemal każdą postać, inteligentkę i arystoktatkę także;)

Padało tutaj już stwierdzenie, żeby innym radzić samemu trzeba coś sobą rezprezentować.

Nie dam sobie niczego uciąć, ale o ile mnie pamięc nie myli rodzice kolegi znają się od czasów szkoły średniej, więc panowie podbijali niekoniecznie tylko do Beaty:P

Edytowane przez Krugerrand
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minutes ago, Krugerrand said:

Padało tutaj już stwierdzenie, żeby innym radzić samemu trzeba coś sobą rezprezentować.

Podpisuję się ręcyma i nogima.

Lecz komu ona doradza?

Kobietom.

Kim jest?

Kobietą.

Każdy świadomy samiec wie, że to gra pozorów i każda dama jest słodka jak cukier, a sypie się jak mąka. I ja to lubię. Tu chodzi o to jak mężczyzna rozgrywa swoje życie. A one mimo treningu na Damę soft mają ten sam, no może lepsze zachowanie mają. :) I tyle.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co powiecie na temat Marii Czubaszek...? Zawsze z ciekawością czytałem i słuchałem tego co mówi i pisze. 

 

Zapadło mi w pamięci, jedno jej zdanie, po tym jak przyznała, że dokonała dwóch aborcji. 

Zaatakowana tym co zrobiła, odpowiedziała tylko " Wolę być zimną suka niż matką Polką" 

 

W innym wywiadzie, stwierdziła, że nie lubi kobiet, a faceci są od nich mądrzejsi. 

Edytowane przez Still
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.