Skocz do zawartości

Potrzebuję pomocy...


TheShy

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Braci... Dawno tu nie pisałem, ale w moim życiu zaszły pewne zmiany i potrzebuję pomocy, gdyż nie radzę sobie...

 

Poznałem kobietę. Mieszkamy od siebie daleko, no 300km... Raz się widzieliśmy, było całkiem miło, niedługo się widzimy znów... Od początku ustaliliśmy - żadnych związków, jedynie FWB. 

Jednak tak jak nie dopuszczałem do siebie uczuć, zwyczajnie ją polubiłem. Nieco ponad FWB...

 

Z racji odległości piszemy codziennie, rozmawiamy wieczorami... No lubimy się. Ciężko mi odpowiadać za jej uczucia, gdyż oznajmiła, że nie dopuszcza takich do siebie, ale ostatnio coraz częściej mi pisze, że chyba coś się zaczyna dziać... Whatever. 

 

Ostatnio na spotkaniu integracyjnym przespałem się z koleżanką, właściwie uwiodła mnie... Co się stało to się stało, trudno. 

 

Jednakże po tym fakcie dziwnie mi się pisze z w/w... Mam wrażenie jakbym ją "zdradził", choć wiem, że tak nie jest... Mam po prostu wyrzuty sumienia, jakbym zrobił coś nie fair - może i zrobiłem...

 

Nie mam zamiaru się do tego przyznać, ale męczy mnie to cholernie w środku... Po prostu nigdy nie byłem takim facetem... 

 

Bracia, potrzebuję pomocy. Jak się zachować, jak wyrzucić z siebie myśli, które mnie dręczą, że zrobiłem coś nie tak... 

 

Proszę, potraktujecie mnie poważnie. Naprawdę mnie to gryzie... Dziękuję. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TheShy pani, z którą spotykasz się raz na 300km na bzykanie nie jest Twoją żoną, więc na logikę nie możesz jej zdradzić.

 

Nawet nie deklarowałeś jej, że chcesz być z nią w poważnym, monogamicznym, związku.

 

Po trzecie: kurła, to jest właśnie gówno "związków na odległość," jesteś uwiązany do telefonu lub monitora, ale ani nie poruchasz, ani nie przytulisz, ani nawet pieprzonej kanapki razem nie zjecie siedząc obok.

 

A potem jak W PEŁNI PRAWA I SWOICH MOŻLIWOŚCI zaszalejesz, poruchasz to masz wyrzuty sumienia i toksyczne poczucie winy, że zdradziłeś... kogo?... jakiś chmurkowy obłok, pannę gdzieś tam kilometry stąd której zaznaczałeś sam, że czasem ją ruchniesz i żeby nic sobie nie obiecywała.

 

Tylko Ty się katujesz że zrobiłeś coś nie tak, jesteś dla siebie surowym sędzią, a sterują Tobą głębokie podświadome przekonania.

 

Moja subiektywna rada, wypisz sobie i uświadom jakie Twoje przekonanie sprawia, że myślisz że ją zdradziłeś i czy to przekonanie ma jakąś korzyść dla Ciebie.

Edytowane przez Imbryk
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz wyrzuty sumienia, bo zacząłeś się emocjonalnie angażować w relację FWB. 
Nie jesteście jeszcze w „normalnym” LTR, więc moim zdaniem nie powinieneś się zadręczać, w relacji FWB nie powinno się wymagać od drugiej osoby wierności.
Twoje uczucia to efekt wychowania i męskiego pojmowania moralności. 
Przedstaw sprawę jasno, „po męsku” i wyjaśnijcie sobie, na czym stoicie. 
 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, TheShy napisał:

Nie mam zamiaru się do tego przyznać, ale męczy mnie to cholernie w środku... Po prostu nigdy nie byłem takim facetem... 

 

   Jesteś facetem z zasadami to się chwali. Na Twoim miejscu zostawił bym wszystko tak jak jest. Twoje pseudo wyrzuty sumienia z czasem minął,

związek na odległość też. Niedługo zaczniesz kalkulować czy warto rozpoczynać związek, czy to Ci się opłaca, jak to ogarnąć logistycznie,

i najważniejsze, nie wiesz co na to potencjalna partnerka. Zostaw te czarne myśli związane z przygodnym seksem. Staraj się nie "marzyć"

o tamtej, dalekiej kobiecie jako swojej przyszłości.

 

   Czas wszystko uleczy, wyprostuje, jesteś facetem, myślisz logicznie!

 

Pozdro.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, TheShy napisał:

Z racji odległości piszemy codziennie, rozmawiamy wieczorami... No lubimy się. Ciężko mi odpowiadać za jej uczucia, gdyż oznajmiła, że nie dopuszcza takich do siebie, ale ostatnio coraz częściej mi pisze, że chyba coś się zaczyna dziać... Whatever.

To że się zaczyna, nie znaczy że się dzieje. Spoko, fajnie zaczyna czuć miętę. Coś się u niej w życiu podziało? Nie jesteś związany z Nią. Ale chciała by Cię mieć.

 

46 minut temu, TheShy napisał:

Ostatnio na spotkaniu integracyjnym przespałem się z koleżanką, właściwie uwiodła mnie... Co się stało to się stało, trudno. 

Gratuluje, chciał bym na moim spotkaniu integracyjnym żeby laska siadła okrakiem na mnie.

 

47 minut temu, TheShy napisał:

Nie mam zamiaru się do tego przyznać, ale męczy mnie to cholernie w środku... Po prostu nigdy nie byłem takim facetem... 

 

Bracia, potrzebuję pomocy. Jak się zachować, jak wyrzucić z siebie myśli, które mnie dręczą, że zrobiłem coś nie tak... 

Nie masz żadnych zobowiązań, nie padły żadne wielkie słowa. Baa z tego co piszesz to że dogadaliście się na układ FWB. Po prostu dobrze się zabawiłeś.

Nie ma co roztrząsać. Niech zostanie jak jest, obserwuj i pod żadnym przypadkiem się nie przyznawaj :D Zasygnalizowała ale nie zrobiła nic żeby to pchnąć dalej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prezentujesz białorycerskie podejście. Skoro umówiliscie się z koleżanką na relację FWB to nie twórz do tego "nadbudowy" emocjonalnej bo taka relacja nie na tym polega. Skąd wiesz, że ona też w międzyczasie nie puka się z kimś innym? Jeśli nie odpowiada Ci ta formuła to albo porozmawiaj z nią o tym i przedefiniuj albo zakończ znajomość, inaczej wykończysz się psychicznie. Ty nie złamałeś żadnych ustalonych zasad i nikogo nie zdradziłeś bo niczego sobie nie obiecywaliście.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, TheShy napisał:

Poznałem kobietę. Mieszkamy od siebie daleko, no 300km... Raz się widzieliśmy, było całkiem miło, niedługo się widzimy znów... Od początku ustaliliśmy - żadnych związków, jedynie FWB. 

Jednak tak jak nie dopuszczałem do siebie uczuć, zwyczajnie ją polubiłem. Nieco ponad FWB...

Skoro ustaliliście, że nie jest to związek i tylko ze sobą rozmawiacie i nawet się nie widujecie, to nie masz póki co żadnych zobowiązań. Z jej strony też póki co nie ma nic. Sam piszesz, że oznajmiła iż uczuć nie dopuszcza, więc się nie angażuje. Nie jesteś w związku, możesz robić co chcesz ze swoim życiem.

 

Cytat

Z racji odległości piszemy codziennie, rozmawiamy wieczorami... No lubimy się. Ciężko mi odpowiadać za jej uczucia, gdyż oznajmiła, że nie dopuszcza takich do siebie, ale ostatnio coraz częściej mi pisze, że chyba coś się zaczyna dziać... Whatever. 

Przestrzegam przed takimi relacjami. Jest ktoś ciekawy, piszecie, jest jakaś nić porozumienia? Bardzo dobrze. Ale nie zostawaj zbyt długo w kontakcie na tym poziomie. Pisanie do siebie daje tylko wrażenie poznania drugiej osoby. Pisac jest łatwo. Na podstawie kontaktu tego typu budujesz fałszywy, wydealizowany obraz tej osoby. To jest jeszcze gorsze pod tym względem od związku na odległość. Chcesz, żeby coś z tego było? To musisz mieć z nią jakiś realny i konkretny kontakt. 

 

Cytat

Ostatnio na spotkaniu integracyjnym przespałem się z koleżanką, właściwie uwiodła mnie... Co się stało to się stało, trudno. 

Dlaczego masz do tego takie podejście? Brzydka była? Kiepsko było?

 

Cytat

Jednakże po tym fakcie dziwnie mi się pisze z w/w... Mam wrażenie jakbym ją "zdradził", choć wiem, że tak nie jest... Mam po prostu wyrzuty sumienia, jakbym zrobił coś nie fair - może i zrobiłem...

Nie mam zamiaru się do tego przyznać, ale męczy mnie to cholernie w środku... Po prostu nigdy nie byłem takim facetem... 

Przespałeś się z koleżanką z pracy. Ona tego chciała, Ty tego chciałeś. Nie jesteś żonaty, ani w związku, więc nie zrobiłeś nic złego. Tak to wygląda obiektywnie. 
To czego doświadczasz to dysonans poznawczy. Obiektywnie nie byłeś nie fair (chyba, że coś naściemniałeś nam), ale zdarzenia do których doszło nie pasują do Twojej wizji samego siebie i zestawu przekonań i wartości jakie masz. Jest to bardzo nieprzyjemne uczucie, ale to jest tylko w Twojej głowie.
 

Dam Ci dwa tematy do przemyślenia
1. Nie jesteś w związku. Emocjonalnie angażujesz się z kobietą, z którą kontakt masz tylko wirtualny. Niczego sobie nie obiecywaliście i nic sobie nawzajem nie jesteście winni. Nic tak naprawdę nie wiesz o tej kobiecie, bo pisząc można ściemniać lekko sprawnie i przyjemnie.
Odwróćmy to.  Nie wiesz co się dzieje w jej prywatnym życiu 300 km od Ciebie. Tam mogą odchodzić różne akcje. Ale załóżmy, że jest tak jak w Twoim przypadku. Pisze sobie z Tobą i na imprezie przesypia się z kolegą. 
1a. Od razu powiem Ci na 99,99% że nie miałaby takich dylematów. Pierwsze ukłucie podobnych odczuć zaraz zadeptałby chomik reacjonalizacji "przecież to tylko kolega internetowy, nic sobie nie obiecywaliśmy, a wręcz napisałam że zero uczuć i związku"
2a. Czy w wyżej opisanej sytuacji miałbyś prawo mieć jej to za złe? No nie bardzo.

2. Chciałbym zwrócić uwagę na jedną postać w tej historii, której lekceważyć nie wolno. 
Koleżanka z pracy. Co z nią? Chciała się tylko przespać, czy jakoś jej zależy? Może to jest materiał na fajną relację? 

Edytowane przez Esmeron
  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem z tamtą na odległość nic nie obiecałeś więc luz, zobowiązań nie masz. Tutaj nie masz co mieć wyrzutów sumienia.

 

Gówniane spotkania integracyjne.

Koleżanka z pracy.

Uwiodła mnie.

Co się stało to się stało, trudno.

 

Ale serio tak się dałeś ponieść koleżance z pracy? Przecież tutaj trąbimy o tym, żeby pod siebie nie robić kupek..

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Azizi napisał:

Gówniane spotkania integracyjne.

Koleżanka z pracy.

Uwiodła mnie.

Co się stało to się stało, trudno.

 

Ale serio tak się dałeś ponieść koleżance z pracy? Przecież tutaj trąbimy o tym, żeby pod siebie nie robić kupek..

Dał się ponieść. Trudno. Już za nim, teraz tylko pilnować żeby kobieta nie zrobiła mu w pracy koło 4 liter.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, TheShy napisał:

ale ostatnio coraz częściej mi pisze, że chyba coś się zaczyna dziać... Whatever. 

Oj jojojo Perto Rico.

...załączsm decoder......cukero uno....

mamamia....caramba!

 

W równoległym świecie, gdzieś w dalekim powiecie.

300 ICH BYŁO.

Km ZNACZY.

Takich paszy do MUSTANGA wyjadaczy.

 

Tam w samotnej wieży już w ksiemżniczke nikt nie wierzy.

 

Wiara natomiast czyni cuda, frajer od 3stu omamić się uda?

 

Niczym fosą wystygnąc raczy, zapewne Dziołcha frajera wychaczy.

 

On niczym kot ma rozterki.

CZY dziurawe ma łapki czy bokserki?

 

Dziura w bokserskich jest ogromna bo w między czasie trafiła się sex bomba.

 

 

TERA alarma się chłopu świeci!

RATUJTA!

BO MNIE PO ŁBIE COŚ MYŚL ZŁA LECI.

 

WTEM MIAŁKNIĘCIE słychać z oddali.

 

JAK KOT JEDNEJ DZIURY PILNOWAŁ TO MU JEŚĆ NIE DALI.

WZION I ZDECH.

 

TAK CIĘŻKO czasem jest pod lasem.

Drzew tyle.

Ćma i motyle.

Zagubił się waść na chwileee.

 

Niczym cegła z drewnianego dachu, tyleż samo bezszelestnie narobił hasasu.

 

Po co jęki, myśli głupie? I tak skończyś w jakiejś dupie.

 

Z tego morał ino taki:

-tu buraki,

-tam ziemniaki.

 

JEŚLI DALEJ CIĘ TO KRĘCI WAŁCZ O MIŁOŚĆ BEZ PAMIĘCI.

 

JAK OSIĄGNIESZ KRESU MOCE, dla radochy pochlip se pod kocem.

 

Z sosny wydłub kawał lancy   boś DON KICHOT jest z L.B.Samcy.

 

 

 

 

  

 

  • Like 3
  • Dzięki 3
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, TheShy napisał:

Raz się widzieliśmy, było całkiem miło, niedługo się widzimy znów...

2 spotkanie, to już prawie ślub.

 

2 godziny temu, TheShy napisał:

Mam wrażenie jakbym ją "zdradził", choć wiem, że tak nie jest...

 Po prostu nigdy nie byłem takim facetem... 

Ty jesteś "takim" facetem, ja nim jestem i prawie każdy. Jesteś nim i koniec.

 

Wyrzuty sumienia dobrze o tobie świadczą, nie masz żadnej pewności, że pani się nie bolcowała również, określiliście jasno, że to FwB.

 

Poczekałbym z takimi wyznaniami jak faktycznie zaczniecie być razem. Jak to sobie wyobrażasz, idziesz widzieć się z panną drugi raz w życiu i do tego na seks i czujesz się w obowiązku poinformować ja, że się z kimś dymałeś? Czego od niej oczekujesz, że zapyta cię czy chcesz być z nią? Awantury? Wybaczenia?

 

Za dużo wymagasz od tej sytuacji, unormuj relacje z panią a sam poczujesz czy chcesz/musisz jej o tym powiedzieć.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, TheShy napisał:

Od początku ustaliliśmy - żadnych związków, jedynie FWB.

 

3 godziny temu, TheShy napisał:

Po prostu nigdy nie byłem takim facetem...

I raczej nadal nim nie jestes.

 

3 godziny temu, TheShy napisał:

na spotkaniu integracyjnym przespałem się z koleżanką,

A moze i jestes.

 

3 godziny temu, TheShy napisał:

przespałem się z koleżanką

 

3 godziny temu, TheShy napisał:

Mam wrażenie jakbym ją "zdradził", choć wiem, że tak nie jest... Mam po prostu wyrzuty sumienia, jakbym zrobił coś nie fair -

Ja juz ku...a sam nie wiem.

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Imbryk napisał:

Moja subiektywna rada, wypisz sobie i uświadom jakie Twoje przekonanie sprawia, że myślisz że ją zdradziłeś i czy to przekonanie ma jakąś korzyść dla Ciebie.

Chyba dlatego, że jej powiedziałem, że może być spokojna o mnie na tym wyjeździe... 

Przed tym miałem przygodę ze znajomą, taką no, raz na rok się prześpimy i po niej nawet mi przez myśl nie przeszło, że zrobiłem coś nie tak a na drugi dzień zapomniałem. 

 

3 godziny temu, LSD napisał:

Nie jesteście jeszcze w „normalnym” LTR

Raczej też nie będziemy, gdyż sobie tego nie wyobrażam, z uwagi na odległość. 

 

2 godziny temu, Adolf napisał:

Staraj się nie "marzyć"

o tamtej, dalekiej kobiecie jako swojej przyszłości.

Nie marzę... Chyba. Panna mnie oczarowała po prostu urodą i charakterem. Za całokształt tego naprawdę mocne 10. To pewnie dlatego podświadomie ten LTR jest gdzieś z tyłu głowy... No kurwa śliczna jest. 

 

2 godziny temu, nihilus napisał:

Prezentujesz białorycerskie podejście.

I tak i nie. Bo białorycerskie podejście wykluczyłoby jakikolwiek wyjazd...

 

@Esmeron dzięki. Przemyślę, mądrze opisane.

 

Godzinę temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

 

Za dużo wymagasz od tej sytuacji, unormuj relacje z panią a sam poczujesz czy chcesz/musisz jej o tym powiedzieć.

Tu chyba nie ma co normować... Z doświadczenia wiem, że taki związek nie miałby racji bytu i tyle. Po prostu dobrze mi się z nią pisze, po prostu lubię jej umysł, serio. Zakochać się nie zakocham, to na bank..  ale lubię pisać i nie chciałbym jej "stracić". 

 

@Tornado dziękuję. Zrozumiałem nawet więcej jak połowę :D.

 

Ogólnie sprawa wygląda tak, iż. Nie mam zamiaru deklarować się na LTR, ale jakby to było max 30km nie zawahałbym się ani chwili. Szprycha. Tyle w temacie. 

 

Drugie primo ultimo, faktycznie. Nie mam pewności czy panna się nie spotyka z kimś na stałe nawet... Chociaż patrząc po intensywności pisania jest to wątpliwe...

 

Trzecie primo secundo, bardzo wam dziękuję... Jakoś jednak raźniej, znając różne punkty widzenia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, TheShy napisał:

Ogólnie sprawa wygląda tak, iż. Nie mam zamiaru deklarować się na LTR, ale jakby to było max 30km nie zawahałbym się ani chwili. Szprycha. Tyle w temacie. 

No, i już zaczynasz gadać bardziej logicznie!

 

5 minut temu, TheShy napisał:

Drugie primo ultimo, faktycznie. Nie mam pewności czy panna się nie spotyka z kimś na stałe nawet... Chociaż patrząc po intensywności pisania jest to wątpliwe...

Może tak, może nie.... ale naprawdę, nie masz nad tym żadnej kontroli.

 

6 minut temu, TheShy napisał:

Trzecie primo secundo, bardzo wam dziękuję... Jakoś jednak raźniej, znając różne punkty widzenia. 

I co zrobisz teraz? Jaki masz plan?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Imbryk napisał:

I co zrobisz teraz? Jaki masz plan?

Na umówione spotkanie na pewno pojadę, bo zależy mi, aby jechać i spędzić z nią czas. Chcę tego. 

Natomiast chcę tak poprowadzić rozmowę, żeby nie palić mostu jakim jest FWB, w sensie nie spłoszyć jej tym, że związek w tym wypadku to nie jest możliwe rozwiązanie.

13 minut temu, Hipcio napisał:

tu się boję trochę o Ciebie. Bo nie wiem jak to rozumiesz

Też się boję, nie będę ściemniał... Dziwnie by mi było bez pisania z nią. A dobra, śmiejcie się... Smutno? 

Edytowane przez TheShy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, TheShy napisał:
2 minuty temu, Hipcio napisał:

tu się boję trochę o Ciebie. Bo nie wiem jak to rozumiesz

Też się boję, nie będę ściemniał... Dziwnie by ni było bez podania z nią. A dobra, śmiejcie się... Smutno? 

Nie jestem od tego żeby się z Ciebie śmiać. Chodziło mi tylko czy FWB chcesz zachować i nie nakręcać się na więcej nawet jeśli by to testowała.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.