Skocz do zawartości

Nareszcie i moja dołączyła do schematu


Rekomendowane odpowiedzi

1. No co do tego zapewniania emocji babie, to ile można wymyślać jakieś nowe akcje? Może to wina tego, że nie jestem zbyt pomysłowy, czy to się da wyćwiczyć? Myślę, że katalog nowych pomysłów z czasem i tak się wyczerpie. I co wtedy? Starczy raz na tydzień np. zaszokować dupę?

 

2. Zresztą nie wiadomo, czy każda np. lubi skok na bungee, czy jazdę samochodem po lesie w nocy, baby są strachliwe, może się mylę?

Edytowane przez AdrianoPeruggio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strach to najsilniejsze emocja...

Popatrz np na religie. Praktycznie każda bazuje na strachu...

Widzisz?

To tak jak alfons i dziwka. Bita, wystraszona, wie ze sie boi ale nie odejdzie bo sie boi...

Nie chodzi o to że masz siedziec do drugiej w nocy i wymyslać " emocje" dla kobiety...

Bo wtedy tak sie zakrecisz że stracisz swoje życie zeby ją zaskakiwać, wtedy jak zobaczy że latasz jak pluto z jęzorem wypierdoli Cie na zbity pysk...

To ma być spontaniczne, adekwatne do sytuacji...

A nie że na każdym spotkaniu bedziesz coś wymyslal...

Rob emocje ale z umiarem bo sie wymęczysz chłopie i spłukasz...

Wiedz o tym że nawet przyjemnosci w nadmiarze sie nudzą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ red

ale to nie jest związek partnerski lecz dyktatura samca

 

Związek partnerski to jedne z największych kłamstw jakimi jesteśmy karmieni. Kobieta aby mieć szacunek dla samca musi się go bać(już wałkowane) albo podziwiać. W przypadku związku partnerskiego kiedy się ustawiasz jako partner czyli równy drugiej stronie nie ma miejsca na podziw,. Bo jak można podziwiać kogoś kto jest równy, podziwiać można tylko lepszego. Dyktatura może się kojarzyć pejoratywnie, ale tak nie jest. Królowie tez byli dyktatorami i większość była dobra(więcej zrobili dobrego dla kraju niż większość rządów demokratycznych) a każda marzyła( i marzy) o królewiczu aby zostać królową.

Rządź i dziel. Problem w tym, że obecnie każda kobieta wdraża te bzdury o związkach partnerskich(tworzy swojego Rysia) i w momencie kiedy dopnie swego zaczyna być nieszczęśliwa i co najśmieszniejsze nie wie dlaczego. Wszystko jest tak jak chciała a szczęścia brak.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

caly poscig za laskami i 'poszukiwanie' jest bez sensu. Nic wam nie da znalezienie tej 'dobrej', jedynej, NAWALTa. NAWALT tez sie zmieni. Nie po to wchodzicie w zwiazek by kogos ciagle utrzymywac w szachu. Tylko i wylacznie 'pump and dump' jak to mowi Tom Leykis. Pomieszkac z dupa mozna przez rok, dwa, trzy - ale zadnej formalizacji, zadnego inwestowania - w kazdej chwili trzeba moc zabrac swoj kapelusz z domu (a jeszcze lepiej - wystawic ksiezniczke za drzwi) i sajonara. Ilu z was jest na to emocjonalnie gotowych?

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

w kazdej chwili trzeba moc zabrac swoj kapelusz z domu (a jeszcze lepiej - wystawic ksiezniczke za drzwi) i sajonara. Ilu z was jest na to emocjonalnie gotowych?

 

- i to jest właśnie sedno problemu, wałkuje się to na forum w tej czy innej formie cały czas

 

- robiłem przysłowiowe wystawianie za drzwi kilka razy , często jest trudne z emocjonalnych względów, facet też się przywiązuje, nawet miewałem wyrzuty simienia, wątpliwości czy postąpiłem słusznie, jednak z perspektywy czasu gdy biorę to na zimno, bez emocji wiem że zrobiłem co należało i co było w moim interesie (głównie dla własnej higieny psychicznej)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie z tymi babami jest coś nie tak, jesli chodzi o "skoki emocjonalne". Maja nieźle zjebane pod kopuła. U mnie po jednej aż dwudniowej cichej awanturze, gdzie mało nie obyło sie bez rekoczynów, były przepychanki itd,. ona mnie w pysk - ja oddaje, ona drugi raz - to ja ją przez kolano i napierdalałem po dupsku jak dzieciaka. Później z domu na kilka godz. out, bo nie mogłem na nia patrzeć.
Ciekawe jest, że jak wróciłem - a wtedy byliśmy sami, to zastosowała "seks na zgodę"  - i co mnie zdziwiło to, to ze "ruchała sie prawie jak zawodowa kurwa" . Cały czas było widać, że ja to jeszcze trzyma (nasza kłótnia), a mimo to zauważyłem jakieś dziwne podniecenie na jej twarzy. No i jak na taką zimna zołzę, miała nawet jakąś inicjatywę. Dziwne to - naprawdę. Pewnie lubia być zeszmacone - choć nigdy się do tego nie przyznają. :D

 

 

 

Często bywa tak, że człowiek wraca zmęczony po ciężkim dniu/ jest zmęczony po całym tygodniu harówki, chce zwyczajnie odpocząć, wyciszyć się, mieć wszystko w najciemniejszym miejscu, a tu trzeba laskę ,,nakręcać'', bo nie wiadomo czy czegoś nie odstawi za chwilę, nie ma pewności co dalej... Jeśli ktoś wiąże przyszłość z panienką i wie, że trzeba stosować coś takiego, to chyba musi mieć nieco stresujące życie - cały czas się pilnować, żeby odpowiednio w danej sytuacji reagować - nie tak jak chce, tylko tak jak zadziała na kobietę. Chyba, że ja to trochę źle interpretuję.

 

Ale na dłuższa metę tak się życ nie da - dla mnie to namiastka "patologii". I tu sie zgodzę całkowicie. Dobrze interpretujesz :)

 

 

Problem w tym, że obecnie każda kobieta wdraża te bzdury o związkach partnerskich(tworzy swojego Rysia) i w momencie kiedy dopnie swego zaczyna być nieszczęśliwa i co najśmieszniejsze nie wie dlaczego. Wszystko jest tak jak chciała a szczęścia brak.

 

Właśnie Ja byłem taki Rysiem i się tego nie wstydzę, bo tak zostałem "wychowany oraz zmanipulowany" przez swoją obecną zołzę. Spełniałem przysłowiową rolę ojca, zarób ,zainteresuj się , napraw auto, kurwa cieknie grzejnik - napraw, zjebał sie podgrzewacz wody - to zjezdżaj z za granicy i to załatw, bo "królewna nie moze sobie poradzić". Tak kurwa było, a Ja jak cymbał to brałem na "klatę" - bo naprawdę myslałem że taka jest Moja Rola!!!!. Z zagranicy dzwoniłem w trakcie pracy - aby królewnie załatwić fachowca, który jej cos naprawi - poważnie!!!!!
Vasco  - ona wie dlaczego szczęścia brak. Bo nie jest dokładnie tak jak sobie wymażyła + facet jest w domu. I w moim przypadku juz się nie da nim manipulować.
To jest zołza nieszczęśliwa. :(

 

 

RED
Twoje rady i spostrzeżenia są niebywale trafne. Jednak sam napisałeś, że najlepiej aby wypowiedział się ktoś kto ma wieloletni staż małżeński. Ty go nie masz z tego co poczytałem, tak więc wyjebanie zołzy za próg - to żaden problem. Sam bym tak zrobił, jakbym był na twoim miejscu. Spróbuj to zrobić jak bedziesz miał, żonę i tylko jedno małe dziecko, przy czym zakładam, że Ty jesteś właścicielem mieszkania.
Nawet jak jesteś Prawnikiem - powodzenia życzę.
Dlatego rozumiem Adolfa i Brata Jana. Sam jestem w podobnej sytuacji.
W małzeństwie jeszcze oprócz nas samych, musimy sie uporac z własnymi rodzinami i naszych współmazonków.
Dam przykład:
Zaczynam mówić o rozwodzie wsród moich najbliższych, że podjałem już decyzję i w przyszłym roku biorę rozwód - klamka zapadła.
Od razu słyszę od najblizszej mi osoby: "Gdzie ty kurwa będziesz mieszkał". Ja a nie moja zołza. To przecież wiadomo, że z naszego wspolnego domu ja mam wypierdalać.
Jak odpowiedziałem, ze może ona niech sobie poszuka miejsca do mieszkania,np. jej rodzice mają wielką chatę i znajdzie się dla niej miejsce - kurwa, żebys widział reakcję mojej "siostry".
W małzeństwie niestety, nie wszycho jest takie proste - pomijam nawet to że w polskim wymiarze "niesprawiedliwości" - to facet jest w 99% winny "wszystkiemu".
To na razie tyle  - przekroczyłem już i tak czas wolny.
Houk   
 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Spróbuj to zrobić jak bedziesz miał, żonę i tylko jedno małe dziecko, przy czym zakładam, że Ty jesteś właścicielem mieszkania.

Nawet jak jesteś Prawnikiem - powodzenia życzę.

 

- mieszkań mam kilka więc nie problem :lol:

 

Patrz wcześniejsze posty , błędy popełnione na etapie wyboru małżonki

 

- na nie odpowiednich warunkach

- z nieodpowiednią kobietą

 

+ jakie warunki ma spełniać kandydatka na zone (minimalne)

 

Jak coś się zrobi źle na początku to później się za to długo płaci , proste?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

+ jakie warunki ma spełniać kandydatka na zone (minimalne)

 

Jak coś się zrobi źle na początku to później się za to długo płaci , proste?

 

Przestrzegam jeszcze, żeby te minimalne warunki (nie chodzi o wygląd) miała już przed ślubem, a nie że jest "w trakcie" lub obiecuje że zrobi coś po ślubie, bo później potrafi olać sprawę.

Moja tak olała zrobienie prawka oraz perspektywę stałej pracy zawodowej,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- mieszkań mam kilka więc nie problem :lol:

 

Patrz wcześniejsze posty , błędy popełnione na etapie wyboru małżonki

 

- na nie odpowiednich warunkach

- z nieodpowiednią kobietą

 

+ jakie warunki ma spełniać kandydatka na zone (minimalne)

 

Jak coś się zrobi źle na początku to później się za to długo płaci , proste?

 

 

Alez, Ja to teraz absolutnie wiem!!!!! TERAZ. :angry:

Jednak ślub brałem niemal 20 lat temu, gdy wydawało mi sie że cos juz wiem o zyciu.

Nie było jeszcze epoki internetu,a i baby były inne. Gdybym miał tą wiedze teraz  - to nigdy bym tego błędu nie popełnił.

Nie każdy Red ma taka rodzine jak Ty (takich dziadków ;) ), Ja np. sie broniłem bo instynktownie czułem, ze cos nie tak jest :D .

Jednak to moja rodzina naciskała. MOJA. !!!!

Pamietam tekst: "Jestescie po studiach, juz ze soba mieszkacie, powinniście wziąć slub - bo?????, "Nie chcem (alemuszemmmm), żeby się ludzie na mnie tak patrzyli";  tekst -"Moja MATKA". Naciski były olbrzymie !!!!!

To czyste "sprzężenie zwrotne".

No i będę płacił - proste. Ku..........a :P

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ red

ale to nie jest związek partnerski lecz dyktatura samca

troszkę to przerabiałem u siebie i nie było dobrze, dzwoniła z pytaniami typu czy iść z dzieckiem do lekarza, ile wziąć kaski na zakupy, czy może wyjść do kogoś

jakaś taka przestraszona była, dzieciom też się udzielał jej stan psychiczny

 

 

 

teraz natomiast chyba za dużo poluzowałem, jak widać w tym temacie

 

O kur zapiał! Dopiero teraz zauważyłem. Pytała się czy może zrobić każdą pierdółkę, musiała mieć zgodę na wszystko. Dlaczego? Bo chciała żebyś się tym zmęczył i odpuścił. Co jej się udało świetnie, bo nie dość, że odpowiedzialność za wszystko jest w 100% Twoja, to jeszcze zawsze ma argument jak to ją zastraszasz i musi się Ciebie pytać o wszystko żebyś tylko był zadowolny. Nie była przestraszona, tylko stosowała bardzo skuteczną strategię "męczydupy". W końcu odpuściłeś, poluzowałeś ramę i wszystko się rypło... W sumie miałem to samo parę miesięcy temu, ale teraz już wiem że dać możliwość decydowania osobie, która się do tego nie nadaje, bo a) jest kobietą, B) nie umie przyjąć odpowiedzialności za decyzje, to jak wręczyć małpie brzytwę. Ona podejmie złą decyzję, Ty za to wybulisz, ona będzie miała pretensje i trzeba się pożegnać. Alternatywnie dawać dalej sobie wchodzić na głowę.

 

Zaraz doczytam resztę tematu, tylko zjem kolację :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie z tymi babami jest coś nie tak, jesli chodzi o "skoki emocjonalne". Maja nieźle zjebane pod kopuła. U mnie po jednej aż dwudniowej cichej awanturze, gdzie mało nie obyło sie bez rekoczynów, były przepychanki itd,. ona mnie w pysk - ja oddaje, ona drugi raz - to ja ją przez kolano i napierdalałem po dupsku jak dzieciaka. Później z domu na kilka godz. out, bo nie mogłem na nia patrzeć.

Ciekawe jest, że jak wróciłem - a wtedy byliśmy sami, to zastosowała "seks na zgodę"  - i co mnie zdziwiło to, to ze "ruchała sie prawie jak zawodowa kurwa" . Cały czas było widać, że ja to jeszcze trzyma (nasza kłótnia), a mimo to zauważyłem jakieś dziwne podniecenie na jej twarzy. No i jak na taką zimna zołzę, miała nawet jakąś inicjatywę. Dziwne to - naprawdę. Pewnie lubia być zeszmacone - choć nigdy się do tego nie przyznają. :D

 

 

 

 

Ale na dłuższa metę tak się życ nie da - dla mnie to namiastka "patologii". I tu sie zgodzę całkowicie. Dobrze interpretujesz :)

 

 

 

Właśnie Ja byłem taki Rysiem i się tego nie wstydzę, bo tak zostałem "wychowany oraz zmanipulowany" przez swoją obecną zołzę. Spełniałem przysłowiową rolę ojca, zarób ,zainteresuj się , napraw auto, kurwa cieknie grzejnik - napraw, zjebał sie podgrzewacz wody - to zjezdżaj z za granicy i to załatw, bo "królewna nie moze sobie poradzić". Tak kurwa było, a Ja jak cymbał to brałem na "klatę" - bo naprawdę myslałem że taka jest Moja Rola!!!!. Z zagranicy dzwoniłem w trakcie pracy - aby królewnie załatwić fachowca, który jej cos naprawi - poważnie!!!!!

Vasco  - ona wie dlaczego szczęścia brak. Bo nie jest dokładnie tak jak sobie wymażyła + facet jest w domu. I w moim przypadku juz się nie da nim manipulować.

To jest zołza nieszczęśliwa. :(

 

 

RED

Twoje rady i spostrzeżenia są niebywale trafne. Jednak sam napisałeś, że najlepiej aby wypowiedział się ktoś kto ma wieloletni staż małżeński. Ty go nie masz z tego co poczytałem, tak więc wyjebanie zołzy za próg - to żaden problem. Sam bym tak zrobił, jakbym był na twoim miejscu. Spróbuj to zrobić jak bedziesz miał, żonę i tylko jedno małe dziecko, przy czym zakładam, że Ty jesteś właścicielem mieszkania.

Nawet jak jesteś Prawnikiem - powodzenia życzę.

Dlatego rozumiem Adolfa i Brata Jana. Sam jestem w podobnej sytuacji.

W małzeństwie jeszcze oprócz nas samych, musimy sie uporac z własnymi rodzinami i naszych współmazonków.

Dam przykład:

Zaczynam mówić o rozwodzie wsród moich najbliższych, że podjałem już decyzję i w przyszłym roku biorę rozwód - klamka zapadła.

Od razu słyszę od najblizszej mi osoby: "Gdzie ty kurwa będziesz mieszkał". Ja a nie moja zołza. To przecież wiadomo, że z naszego wspolnego domu ja mam wypierdalać.

Jak odpowiedziałem, ze może ona niech sobie poszuka miejsca do mieszkania,np. jej rodzice mają wielką chatę i znajdzie się dla niej miejsce - kurwa, żebys widział reakcję mojej "siostry".

W małzeństwie niestety, nie wszycho jest takie proste - pomijam nawet to że w polskim wymiarze "niesprawiedliwości" - to facet jest w 99% winny "wszystkiemu".

To na razie tyle  - przekroczyłem już i tak czas wolny.

Houk   

 

 

Kuzwa - na cholere sie zeniliscie? ja dwadziescia lat temu wiedzialem ze to dla mnie nie bedzie zdrowe!!! Swoja droga - mniejsza z tym! Tez popelnilem bledy innego rodzaju - teraz najwazniejsze zeby uswiadamiac mlodych chlopakow...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No mnie nikt nie uświadomił jak to może wyglądać i teraz mam przejebane. Przynajmniej wiem co spierdoliłem i uważam że całą winę za wszystko ponoszę ja bo jak można było się takiej kurwie dać zmanipulować. Chociaż nie do końca bo jak mówiłem Ojcu że mam zamiar się ożenić to mi powiedział tylko ironicznie  "po co się będziesz żenił" a nie nakreślił jak to może wyglądać.

Widzę Bracie Janie że masz podobny problem bo ja już decyzję podjąłem, że ta kobieta jest do wypierdolenia z mojego życia choćby mnie miała puścić w skarpetkach, tylko jeszcze nie wiem jak "ją wypierdolić" bo z małym dzieckiem to nie jest takie proste bo ona rzeczywiście nie ma gdzie iść i nie to że mi jej szkoda tylko córcia mi się udała naprawdę i nie chciałbym żeby kiedyś miała zjebany gar jak matka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie.

Kobiety mają lżejszy mózg o jakieś 200 g, co przy wadze ogólnej 1400-1500 gram, jest dużą różnicą.

Natura stworzyła je, aby dbać o dzieci, a nie odkrywać i analizować.

 

I jeśli małżonak ma pod bokiem ryśka, to będzie szukać dawcy  nasienia.

Natury nie oszukasz.

Jak mawia Marek, bezpieczeńśtwo to dla kobiety nuda (czy jakoś tak)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- lepiej późno niż nigdy

 

Dzięki Red, że nie kopnąłes mnie mocniej w Jaja i/lub przywaliłeś bejsbolem.

Jednak jakieś ludzkie odruchy (uczucia)  posiadasz. ;)

 

 

Na rozluźnienie i rozbawienie braci samców opiszę w kilku zdaniach, co naprawdę fajnego zdarzyło się w moim ostatnim tygodniu, a było to w piątek. Sorry nie miałem czasu napisać, bo miałem w weekend nawał spraw i pisałem, to na kilka razy. Dzisiaj dodaję kilka zdań i wklejam. Moze to niewłasciwe miejsce - ale jestem nowy i proszę o wybaczenie. W kazdym razie powiązane z tematem.

No to jazda.

Chcę załatwic sobie papiery, jakis grunt, że mam nerwicę przez byłą, że nie moge mieszkać z nią itd. Moze mi sie to przydać, jak już sie wyprowadzę - np. zwiększe swoje szanse na lokal komunalny, etc.

Dostałem od kolesia namiar na psychologa dobrego (wg niego), ale jest to baba - tu smiech. Tak więc spodziewałem sie - wiadomo czego. ;)

Za telefon i dzwonię, zaczynamy gadkę i ona, ze najszybciej na przyszły tydzień mozemy się spotkac, bo terminy ma napiete itd. Ale jak mam jakis problem to mogę przyjść, na ulicę taka i taka w piątek o godz. 16.00 na grupe jaką ona prowadzi. Całkiem za darmo, bo opłacana przez miasto i jeszcze dodała, ze im więcej osób tym lepiej. Tak więc zaprasza. A to grupa dla ludzi z róznymi problemami. To sie chyba nazywa "grupa wsparcia" , czy grupa "wzajemnej pomocy" dokładnie sie nawet nie dowiedziałem, mimo ze byłem. Wpadam na 16.00 - poznalismy się twarza w twarz, zweryfikowalismy wszystkie dane itd. i umówilismy sie prywatnie do gabinetu na ten tydzień.

Pierwsze wrażenie - kobiet o wiele więcej niz facetów, ale wszyscy są, bo czegoś chcą - a to dotacji na mieszkanie, a to zaswiadczenia dla kuratora, bo przestali pic ,czy ćpać - albo wyszli z pierdla i chuj wie czego jeszcze.

Kurwa - Cyrk na Kółkach, ale ja takie lubię, jestem lekko zwichrowany,ha. :lol:

Moje pierwsze wrazenie, Ja się tu nie nadaje, spierdalam stąd - ale z drugiej strony coś mi wewnątrz mówiło - ZOSTAŃ !!!! Posłuchałem tego głosu i pokonałem sam siebie i siadłem.

I nie żałuję, takiej komedii nie widziałem w życiu, a że BAB było 70 %, to mogłem posłuchać na własne uszy - jakie one głupie. One są strasznie, kurewsko durne.

Nie one nie są głupie - one są całkiem pozbawione mózgów. Żebycie tylko słyszeli jakie maja oczekiwania od życia. Ja pierolę - ubaw w fhój.

Wszedłem w kilka wypowiedzi, ale nie będę sie rozpisywał, bo stron by zabrakło - ale proponuje, każdemu inteligentnemu facetowi wybranie sie na taki "kabaret". To bezcenne przeżycie. :D

BRACIE JANIE - JAK MASZ JESZCZE JAKIES WATPLIWOŚCI, SKORZYSTAJ Z TEGO CO OPISAŁEM, ZOBACZ GŁUPOTE BAB NA WŁASNE OCZY. !!!!

W trakcie moich wypowiedzi widziałem, jak milknie sala , nawet baby sie pozamykały - najśmiesniejsze jest to, że nawet psycholożkę zaskoczyłem !!!!.

Zdębiała, a na koniec dodała cos w rodzaju:

"Pana intelekt jest na tej grupie bardzo pomocny, i jest na tyle wysoki, ze Pan sam da sobie radę z odpowiedzią na własne problemy" - no kurwa w takim towarzystwie, to się zgodze, ha.

I teraz coś "szowinistycznie świńskiego" dla brachów samców: :P

Aby całkiem nie wybuchnąc, śmiechem w trakcie tego kabaretu, z sali wybrałem sobie najładniejszą cipę (dla mnie), głupia jak i inne.

Jakieś 30 lat 2 dzieci i problemy typu: dotacja na mieszkanie, faceci !!! z którymi ma dzieci nie płaca alimentów itd., albo płacą za mało - zawsze za mało.

"Zacząłem Ją sobie wyobrazać jak Ja rucham niesamowicie, w zamian za "coś" - a na koniec, spuszczam się jej na twarz, albo najlepiej w usta, pełny połyk" - tak aby Ją zeszmacić całkiem, jesli to mozliwe w ogóle." :D

I tak sobie wyobrazając, miałem radosna minę na twarzy, nawet nie wiem kiedy sie sciemniło i zaczęło kończyć - jakies 3 - 4 godziny mineły mi jak chwila.

Zreszta Panią psycholozkę też sobie wyobrazałem, tak samo :D , to całkiem fajna dupa, choc juz cyc pewnie nie ten.

Na koniec tego "kabaretu" dodałem, ze mimo iż jestem tu pierwszy raz, to bardzo mi sie podobało i przyjde tu znowu - jak czas pozwoli.

I pójdę w ten piątek na 16.00 - jak nie odwołają, ha.

Houk

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dzięki Red, że nie kopnąłes mnie mocniej w Jaja i/lub przywaliłeś bejsbolem.

Jednak jakieś ludzkie odruchy (uczucia)  posiadasz.

 

- dzięki ale nie wiem czy mam się cieszyć czy obrazić za te ludzkie uczucia ;)

 

 

Dostałem od kolesia namiar na psychologa dobrego (wg niego), ale jest to baba - tu smiech. Tak więc spodziewałem sie - wiadomo czego. ;)

Za telefon i dzwonię, zaczynamy gadkę i ona, ze najszybciej na przyszły tydzień mozemy się spotkac, bo terminy ma napiete itd. Ale jak mam jakis problem to mogę przyjść, na ulicę taka i taka w piątek o godz. 16.00 na grupe jaką ona prowadzi.

 

- pukałem kiedyś taką panią doktor psycholog , która pracowała w ośrodku leczenia uzaleznień + na oddziale interwencji kryzysowej (dla ofiar przemocy w rodzinie itp...)

 

Straciłem całkowicie szacunek do kobiet psychologów, cały czas obrabiała dupę własnym pacjentom. Opowiadała szczegóły objęte tajemnicą lekarską, podczas zajęć spotkań współczucie i zrozumienie a prywatnie wyśmiewała się z nich. Szczególnie było to dotkliwe gdy zaczęła opowiadać historię mojego przyjaciela (miał problem z alko, był jej pacjentem - oczywiście nie wiedziała że go znam). Nie podała nazwiska, ale zawód, wiek, miasto, imię, imię żony , ile ma dzieci itp... itd...

 

Poznałem intymne szczegóły z życia kilku osób, które znam..................

 

Chciała mi opisami różnych przypadków zaimponować, tylko się umniejszyła w moich oczach.

 

Sposób i pogarda w jaki wypowiadała się na temat pacjentów nie do opisania wręcz...... Później dostała od losu nauczkę. Przyłożyłem trochę rękę do jej karmy, ale to już inna historia.

 

Rada, uważaj co mówisz bo nie wiesz gdzie wypłynie i do kogo albo czy nie podłoży ci świniaka w sądzie gdyby ją powołano na świadka. Znajdź psychologa faceta (psychologia kliniczna, a nie niedzielna szkółka dla psychoanalityków), grubo po 40 ce, najlepiej po rozwodzie. Taki obeznany w życiu to ci wystawi takie papiery ......... że hoho. 

 

Powierzanie babie takiego delikatnego instrumentu jak męski umysł to jak skok bez spadochronu.

Edytowane przez red
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki Red - wizyta prywatna odwołana, już sciemniłem ;) .

A Te ludzkie uczucia to nic złego - jak dla mnie, odrózniaja nas od płazów :D .

Juz gdzies będę skrobał namiary na gościa -psychologa kiliczneg!!!! Git

A na ten kabaret to znowu pewnie pójdę -dowiem się może czy Pani Psichulog ;) , ma męża.

Jakos jej tak z oczu patrzało - że nie "dojebana" jest, to się da wyczuć :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O kur zapiał! Dopiero teraz zauważyłem. Pytała się czy może zrobić każdą pierdółkę, musiała mieć zgodę na wszystko. Dlaczego? Bo chciała żebyś się tym zmęczył i odpuścił. Co jej się udało świetnie, bo nie dość, że odpowiedzialność za wszystko jest w 100% Twoja, to jeszcze zawsze ma argument jak to ją zastraszasz i musi się Ciebie pytać o wszystko żebyś tylko był zadowolny. Nie była przestraszona, tylko stosowała bardzo skuteczną strategię "męczydupy". W końcu odpuściłeś, poluzowałeś ramę i wszystko się rypło... W sumie miałem to samo parę miesięcy temu, ale teraz już wiem że dać możliwość decydowania osobie, która się do tego nie nadaje, bo a) jest kobietą, B) nie umie przyjąć odpowiedzialności za decyzje, to jak wręczyć małpie brzytwę. Ona podejmie złą decyzję, Ty za to wybulisz, ona będzie miała pretensje i trzeba się pożegnać. Alternatywnie dawać dalej sobie wchodzić na głowę.

 

Zaraz doczytam resztę tematu, tylko zjem kolację :)

 

coś koło tego może być,

skrajny przykład :

pamiętam kilka lat po ślubie wracamy z wyczerpującej psychicznie wizyty dziecka w klinice 300km (bez autostrad), po ok 200km zajechałem pod jakieś sklepy, bo coś słodkiego strasznie mi się chciało, mówię jej skocz kup kilka pączków, ja sobie odpocznę chwilę, poszła do spożywczo-mięsnego "nie mają pączków". 4 sklepy spoż. przy parkingu a ona do tego gdzie najmniejsze prawdopodobieństwo żeby mieli pączki, "kurwa dziwne żeby w mięsnym mieli" ona : to idź sobie sam kup

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Straciłem całkowicie szacunek do kobiet psychologów, cały czas obrabiała dupę własnym pacjentom. Opowiadała szczegóły objęte tajemnicą lekarską, podczas zajęć spotkań współczucie i zrozumienie a prywatnie wyśmiewała się z nich. Szczególnie było to dotkliwe gdy zaczęła opowiadać historię mojego przyjaciela (miał problem z alko, był jej pacjentem - oczywiście nie wiedziała że go znam). Nie podała nazwiska, ale zawód, wiek, miasto, imię, imię żony , ile ma dzieci itp... itd...

 

Poznałem intymne szczegóły z życia kilku osób, które znam..................

 

Chciała mi opisami różnych przypadków zaimponować, tylko się umniejszyła w moich oczach.

 

Sposób i pogarda w jaki wypowiadała się na temat pacjentów nie do opisania wręcz...... Później dostała od losu nauczkę. P

Powierzanie babie takiego delikatnego instrumentu jak męski umysł to jak skok bez spadochronu.

Dlatego księża nie powinni być kobietami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.