Skocz do zawartości

Szczerość w relacji się nie opłaciła...


Rekomendowane odpowiedzi

Jak dla mnie to pies pogrzebany jest na ciut dalszym poziomie, możemy powiedzieć wszystko co chcemy jednocześnie akceptując, że to co ona/on z tym zrobi to już jej/jego sprawa.

Problem powstaje na poziomie intencji z jaką komunikujemy pewne rzeczy bo zauważcie, że pretensje pojawiają się co dana osoba zrobi z tym czyli oczekujemy danej reakcji nie chcąc tak naprawdę zaakceptować autonomii emocjonalnej drugiej osoby.

Edytowane przez icman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, maroon napisał:

Są jednak kobiety, które np. czują miętę do narkomanów (bo chcą misia wyciągnąć z nałogu, etc.). Więc nie można generalizować. Prawdą jednak jest, że są to przypadki rzadsze niż całkowite zaćmienia słońca. 

Archetyp zbawcy, wcale nie taki rzadki u kobiet.  Są nastawione na taką historię i taka chcą usłyszeć w nadzieii, że uda im się gościa wyciągnąć i będzie im za to wdzięczny. Też to jest dla nich jakiś profit, poczucie wyższości, wiedzy, jakieś życiowej dojrzałości i przewagi w ich mniemaniu. 

Sam się bawiłem w ratownika na podobnym schemacie, nie warto. Może nie oczekiwałem wdzięczności, ale w zamian zamiast zmiany na lepsze otrzymywalem wyrzuty i wieczne pretensje. 

 

Są ludzie zapuszczeni na różne sposoby i w różnych aspektach swojego życia i mam już na to wyjebane. Już nie lgne do nich z pozycji kogoś kto wie lepiej, widzi i pomoże... Wręcz uciekam i unikam takich osób. Ktoś powie egoista? 

 

 

I chuj. 

 

24 minuty temu, Ace of Spades napisał:

Dokładnie! Baba wszystko pamięta i zachowuje na swoim twardym dysku we łbie, ona nie wie jak włączyć odtwarzacz DVD ale jak będzie okazja to dojebie mężczyźnie - przypomni coś sprzed 5 lat wstecz.

Nie zapomnij, że doda coś od siebie, albo totalnie odwróci sytuację do góry nogami i będzie Ci wmawiać do tego momentu, aż sam w siebie zaczniesz wątpić czy rzeczywiście było tak, jak to zapamietales. ?

Edytowane przez prod1gybmx
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, maroon napisał:

Są jednak kobiety, które np. czują miętę do narkomanów (bo chcą misia wyciągnąć z nałogu, etc.). Więc nie można generalizować. Prawdą jednak jest, że są to przypadki rzadsze niż całkowite zaćmienia słońca. 

Ta, pod warunkiem, że narkoman jest bad boyem, daje emocje, a jak trzeba to ukradnie hajs na ćpanie. Wieczny rollercoaster. To bardziej syndrom sztokholmski. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Wincenty napisał:

Bracie, mamy na forum temat o Nofapie, wbijaj, czytaj i kuta*sa nie tykaj! Wytrwałości! ;)

Bracie, zauważyłeś że:

po pierwsze autor jest prawie 3 lata świetlne na forum,

po drugie zapewne przez te 3 lata był podobny temat (o nofapie jak i o szczerości z kobietami)

po trzecie można byłoby wywnioskować podobny przekaz już wcześniej.

Zaletą jest że autor dowiedział się na własnej skórze jak to jest ze szczerością, do tego już "pewnie" wie dlaczego trzeba skończyć z problemem "nofap".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Baca1980 napisał:

A jakich emocji może dostarczyć rozterka "zwalił dziś konia czy nie"?

Tyle się słyszy od chłopów że mają sex od święta. Więc taka kobitka też by miała jakieś tam emocje i rozterki. Jaja pelne czy puste i mam go z głowy. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 10.08.2020 o 09:51, Krugerrand napisał:

Raz kobiecie się zwierzyłem, coś tam doradziła, coś tam powiedziała, a przy zerwaniu rzuciła mi tą słabością prosto w twarz podając jako jeden z powodów odejścia. Nie wiem jaką miałem minę, ale kopara opadła mi do ziemi i nie mogłem wydobyć z siebie nawet słowa. Zatkało mnie:D

Panią serdecznie pozdrawiam i dziękuję za odejście.

 

Podobnie w awanturach. Nie ma paniusia argumentów, musi się przyczepić, bo wstała lewą nogą lub ma okres i zaraz z dupy rzuca tymi słabościami, jakby miały one istotne znaczenie. Jesteś taki, siaki, owaki, nie umiesz tego i tamtego, trzy miesiące temu zrobiłeś to i tamto. Zwyczajnie nie dawajmy paniom amunicji.

 

One przychodzą na gotowe przy minimalnym, w najlepszym razie, swoim wkładzie.

 

Sama prawda. Chyba każdy to przechodził. A kto nie przechodził - to dopiero przejdzie i zrozumie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.08.2020 o 23:04, Mroczek napisał:

@Imiennik Po części masz rację tylko chłopak też ma jakąś potrzebę bliskości i chciał ją zrealizować - zaufal.

Kobiety gardza słabością, zrobił źle, że się przyznał? Być może, ale po chuj mu Panna, która nie rozumie problemu uzależnień? 

Skoro w takim temacie wykazała się ignorancja i brakiem empatii to co by dopiero było w stałym związku, jakby stracił pracę? 

 

p.s na jego miejscu bardziej martwiłbym się o swoją reputację bo baba mu teraz dupe obrobi i zrobi z niego zboczenca niż o to, ze pokazał słabość przed jakąś karyna. 

 

Niektórzy za bardzo się spinaja co o nich pomyśli kobieta zamiast samemu stawiać swoje wymagania. 

 

Jak jest ignorantka i nie ma empatii to nara. :)

 

A z uzależnienia musi wyjść sam dla siebie. 

Pani rozumie, zna problem uzależnień i mechanizmów nim rządzących. Może nawet lepiej niż obecnie Pan. Empatii i zrozumienia ma całe morze, wsparcie też dawała ( może nie takie jak Pan sobie życzy, ale też nie powiedział jakiegoby oczekiwał) więc troszkę jak czytanie ze szklanej kuli - wychodzi średnio. Pani bardzo ceni szczerość i to docenia. Wyznaje też zasadę że mamy problem - rozwiązujemy. Nie był rozwiązany przez x lat będzie trudniej, ale czasami motywacja z zewnątrz jest potrzebna. Bo taki problem jak opisuje autor nie dotyczy tylko w szerszej perspektywie mężczyzny .Na zimny prysznic po wiadomości o uzależnieniu sama potrzebowała wsparcia w tej nowej sytuacji - co dostała od Pana? Słownego plaskacza w twarz. Taka to była empatia i zrozumienie. Za autora wątku trzymam kciuki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.08.2020 o 22:38, RealLife napisał:

Jakby powiedział o tym w sposób pewny siebie, mając pod kontrolą to co robi, dodatkowo z humorem zażartował z tej dolegliwości pokazując dystans to odebrała by to lepiej. 

Dość często mówię laskom, że jestem np prawiczkiem albo że nie mam doświadczenia z kobietami, że jestem wstydniś, małomówny (to w sumie prawda) i tym podobne rzeczy...

i nigdy żadna mi nie chce wierzyć :D

 

Także można założyć, że już po kilku sekundach laska doskonale wie z kim ma do czynienia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.