Skocz do zawartości

Samotne matki - wielka generalizacja


Rekomendowane odpowiedzi

11 minut temu, Claudianne napisał:

Mnie to cholera strzela jak sobie myślę, że istnieją 'madki',

Mnie też. Bo to naprawdę trzeba mieć talent, żeby w tym kraju żyć z socjalu. To nie jest takie łatwe i tak po prawdzie jak ktoś potrzebuje pomocy to ciężko cokolwiek uzyskać, a ten co cwaniakuje i wie jak to żyje jak pączek w maśle.

Przykładowo. Straciłam pracę, byłam w trakcie rozwodu, dziecko malutkie, szukałam pracy na gwałt, ale to był jeszcze taki czas, że o pracę było ciężko, a 500+ nie było. Gdyby nie rodzina skończylibyśmy pod mostem. W końcu znalazłam pracę i stanęłam na nogi. Ale wcześniej odbijałam się od drzwii. Alimentów nie dostawałam, bo ex chciał mnie ukarać za to, że raczyłam odejść. Wycwanił się, bo ktoś mu (słusznie na tamte czasy) podpowiedział że raz na 3 miesiace zapłać jakies 20 zł i nie bedzie mogła dać sprawy do komornika. 

I tak robił kilka lat.

Jeśli nie ma komornika to i fundusz alimentacyjny nie przysluguje. 

Wiec z tej strony zero pomocy. Od państwa też zero, bo jestem w trakcie rozwodu, wiec do swiadczen licza mi zarobki ex. Wiec jakies 9tys na reke. 

Jak juz mialam rozwod to pracowalam na pol etatu, i mieszkalam u rodzicow. I wtedy w Mopsie powiedziano mi, że do pomocy w pierwszej kolejnosci jest rodzina, czyt moi rodzice itd, i ona mi nic nie pomoze. Chodziłam co jakiś czas i mnie odsyłali (jednocześnie śmierdzące chlejusy przychodzily do Mopsu do kasy po pieniadze,bo oni mają "chorobę alkoholową"). Mając już potem etat nawet na "rodzinny" zasilek sie tez nie łapałam, bo najnizszą krajową przekraczałam dochod. Bo liczyli domownikow. Niewazne, że nic mi do moich rodziców zarobkow, ale byly wliczane. 

Ja się spotykałam ze ścianą jeśli chodzi o pomoc. Ale, jak mowie to bylo lata temu.

Btw. Zasilek rodzinny to jakies 150 zł na dziecko.  Nie wiem ile teraz. Dodatek dla "samotnej matki" czyli dla wdowy albo kombinatorki co nie wpisała w akt urodzenia ojca to jakies 300 zł. Na co się nie łapałam bo ani wdowa, a mój ex mąż był znany ? 

 

Wiec serio nie wiem jak bardzo trzeba umiec kombinowac żeby żyć z socjali. Tzn. tak, wiem, teraz jest 500+. Ale takie sytuacje nie zdarzają się tylko odkąd jest 500+. Kiedys tez tak robily

  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

No właśnie nie mam, bo Tobie podobne jednostki mnie namawiają bym się nie bał takiego związku, plus zmiękczacie sprawę

Jestem manipulowany i moja wola zmiękczana ale...prawie już mnie miałaś! lecz gdy napisałaś że dzieci będą najważniejsze (co oczywiście jest jasne) no to wiesz, tak trochę słabo być drugim planem i nagle znów wróciłem do starego siebie! :D ;) 

A przy okazji drugiego planu, mam sąsiada który rozszedł się z babką po chyba 10 latach bycia razem, ona ma teraz około 35 lat i wymienił ją na model z dwójką dzieci, także spokojnie zawsze znajdzie się facet do urobienia ? Oczywiście, każdy ma w nosie babkę z którą był tyle lat a szkoda bo chyba tylko ja jej współczuję. 

 

Szkoda, że robisz uniki na pytania @penisofobia jak i inne kobiety gdy to niewygodne ale to nic, nie musisz mi odpisywać nawet bo odpowiedź jest brutalnie jasna. Wszystko jest piękne dopóki nasze własne dziecko nie musi brać ciężaru czyjeś decyzji a w tym wypadku odpowiedzialności za życie lub gdy wy same macie rezygnować z własnych dzieci, dla czyiś. Wtedy nagle wraca racjonalność i ochrona własnych interesów.

8 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Zbyt dużo porażek w życiu doświadczyłem, za każdym razem gdy dawałem od siebie serce na wierzchu było deptane, poniewieranie i traktowane z góry, a gdybym te samo serce usłyszało po 14 latach, że "nie jesteś moim ojcem", i gdybym zwrócił uwagę o coś a następnie Ty byś powiedziała "co robisz mojemu dziecku" to by mi te serce pękło do reszty. 

Kochany @SzatanKrieger bardzo żal mi wszystkich ludzi, niezależnie czy to kobieta czy mężczyzna, o dobrym sercu i chęciach, którzy są rozdzierani na strzępy przez drapieżników w ludzkiej skórze. Doskonale Cię rozumiem, bo też taka jestem. Różnica między nami polega na tym, że Ty po prostu lubisz robić z siebie ofiarę i wylewać frustrację na forum internetowym. Nie potępiam, wręcz przeciwnie - rozumiem. Żeby temu nie ulegać i wziąć się w garść potrzeba silnej psychiki, której Tobie akurat brak. Takie jest życie, no co ja Ci poradzę? Zawsze jest kat i ofiara. 

 

Druga kwestia Drogi @SzatanKrieger jest taka, że manipulować to trzeba umieć ? Zarówno Tobie, jak i wielu innym mężczyznom, to totalnie nie wychodzi, więc darujcie sobie. Wszystko na podstawie Twoich własnych słów, które podkreśliłam. Najpierw zarzucasz mi, że próbuję zmiękczać Twoje serce, a następnie od razu z grubej rury robisz to samo ? No czy nie jest tak?

Poza tym moja historia wcale nie miała działać w ten sposób, co zaznaczam już któryś raz. Ona służy tu tylko za przykład! Ja nie mam żadnego żalu, żadnej frustracji, ten post nie temu służy. Przykry jest jedynie fakt, że moja niewinna samotna matka jest tu lżona od najgorszych. O tym jest ten post. A Ty @SzatanKrieger sugerujesz/zachęcasz mnie, żebym swoją matkę nienawidziła i obwiniała za rzekomą krzywdę. Pytam kolejny raz: dlaczego? Bo jak na razie odpowiedzi nie dostałam. 

 

Trzecia kwestia, chcesz być przez matkę stawiany na równi albo nawet wyżej od jej własnego dziecka. Następnie piszesz, że oczywistą koleją rzeczy jest, gdy to dziecko jest najważniejsze dla matki, i ja twierdzę tak samo. Jednak wciąż masz pretensje. 

 

Warto zdać sobie w końcu sprawę, że gdybyś postawił matce ultimatum "ja albo nasze/twoje dziecko", wybór będzie oczywisty, naturalny i prawidłowy. Jesteście niepoważni mając o to pretensje. 

 

Z resztą dokładnie tak samo jest z samotnymi ojcami. Nie wyrzekną się własnego dziecka na rzecz nowej seksownej partnerki, prawda? Żadna kobieta nie może tego od nich oczekiwać. Ja bym nie oczekiwała. 

 

8 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Każdej kobiecie, która źle wybrała współczuję ale jeszcze bardziej współczuję mężczyźnie, który postanowi uratować kobietę od jej własnych wyborów nie przedłużając własnego rodu, ryzykując nieposiadanie własnych dzieci, stratę majątku, łożenie nie na swoje, usłyszenie by spierdalał i się cmoknął, "to są moje dzieci a nie Twoje" czy inne smaczki. 

No i super, Ty bardziej współczujesz mężczyznom, a ja kobietom. 

 

Moja przyjaciółka jest córką samotnej matki (matka długo zwlekała z rozwodem, patologiczny ojczulek zdążył wywrzeć na córce wpływ, przez co później w szkole zawsze sprawiała problemy, ale ostatecznie radzi sobie), która wzięła drugi ślub z obecnym ojczymem przyjaciółki, dzieci przejęły jego nazwisko i wyglądają jak normalna rodzina. Córki mówią o nim "tatuś" i darzą ogromnym szacunkiem. 

 

2 godziny temu, Sharingan napisał:

I to co pisałaś do @SzatanKrieger na temat terapii. I nie chcąc obrażać, może naprawdę sama się na nią wybierz, bo rzeczywiście wyglądasz na skrzywdzoną, która ma sporo ze sobą do przepracowania, to że brak drugiego rodzica odcisnął na Tobie swoje piętno. 

Hahaha jakie piętno? Wymień kilka cech tego "skrzywdzenia", które wyłowiłeś z moich postów. 

2 godziny temu, Sharingan napisał:

Bo partner, nie będzie partnerem, będzie bankomatem. Nie będzie częścią rodziny, tylko pomagierem, wołem i osłem roboczym. W zamian za co? Że skapnie mu już przejechana wagina? Dostanie namiastkę rodziny, do pierwszej próby, konfliktu? On może sobie żyły wypruwać, traktować i pokochać dziecko jak swoje. Tylko na tym traci. Partnerka się dla niego nie poświęci. Jest egoistką i liczy się tylko ona i jej bombelek. Same na siebie bat ukręciłyście. Pod pozorem miłości i szukania trwałego związku z bagażem w postaci dziecka, kusicie i manipulujecie, więc partner nigdy nie będzie dla was tym kim powinien być i kim chce być. Was nie należy nienawidzić, tylko współczuć i omijać szerokim łukiem, żeby nie marnować życia. Bo oprócz seksu nie powinno się nic od takiej osoby oczekiwać.

Weź zluzuj gacie, bo chyba za bardzo uciska tam gdzie nie trzeba ? Oczywiście, że będzie częścią rodziny. Oczywiście, że nie do pierwszego konfliktu. 

Co dla Ciebie oznacza to "poświęcenie"? Bo tak się składa, że ja tu cały czas piszę o "sytuacjach ostatecznych", kiedy trzeba podejmować bardzo trudne decyzje. Wy natomiast opowiadacie o codziennym życiu i ja, jeśli o nie chodzi, się z wami zgadzam! 

 

2 godziny temu, Sharingan napisał:

Was nie należy nienawidzić, tylko współczuć i omijać szerokim łukiem, żeby nie marnować życia. Bo oprócz seksu nie powinno się nic od takiej osoby oczekiwać.

2 godziny temu, Sharingan napisał:

Stos nie, ale piętno poprzez wyszydzenie i przekazywanie innym facetom, że wchodzenie w taką relację to w większości przypadków gwóźdź do trumny.

 

@trop To jest w miarę kulturalnie, ale też kilka głupot napisał tam Mosze Red. 

 

@Lalkaa To jest dobre podejście, ale załóżmy taką hipotetyczną sytuację: Żyjecie sobie tak w szczęściu paręnaście lat i macie 5 letnie dziecko. Nagle Twój mąż stwierdza, że ma już dość, znudziło mu się życie rodzinne i proponuje porzucić wasze dziecko i wyjechać do Ameryki. Nie możecie tu dojść do kompromisu. I teraz tak. Jeśli wybierzesz dziecko, a mężulkowi każesz wypi******ć, to on najprawdopodobniej w końcu trafi na forum bracia samcy i zacznie wypisywać, jakie to kobiety są złe, bo zamiast wybrać faceta, pogoniły go. Z kolei jeśli wybierzesz męża i porzucisz dziecko, to co z Ciebie za matka? 

Może to nie jest zbyt na miejscu i trafny przykład, ale mi chodzi o mniej więcej tego typu sytuacje. Które się przecież zdarzają. Ja po prostu nie wierzę, i nawet nie chcę wierzyć, że są kobiety, które wybrałyby drugą opcję (chociaż znam 2 takie :().

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, penisofobia napisał:

 To jest dobre podejście, ale załóżmy taką hipotetyczną sytuację: Żyjecie sobie tak w szczęściu paręnaście lat i macie 5 letnie dziecko. Nagle Twój mąż stwierdza, że ma już dość, znudziło mu się życie rodzinne i proponuje porzucić wasze dziecko i wyjechać do Ameryki. Nie możecie tu dojść do kompromisu. I teraz tak. Jeśli wybierzesz dziecko, a mężulkowi każesz wypi******ć, to on najprawdopodobniej w końcu trafi na forum bracia samcy i zacznie wypisywać, jakie to kobiety są złe, bo zamiast wybrać faceta, pogoniły go. Z kolei jeśli wybierzesz męża i porzucisz dziecko, to co z Ciebie za matka? 

Może to nie jest zbyt na miejscu i trafny przykład, ale mi chodzi o mniej więcej tego typu sytuacje. Które się przecież zdarzają. Ja po prostu nie wierzę, i nawet nie chcę wierzyć, że są kobiety, które wybrałyby drugą opcję (chociaż znam 2 takie :().

Czasami faktycznie niektóre sytuacje odbiegają od tych typowych i powinno się jak tu napisałaś omawiać je w odniesieniu do tej konkretnej. 
Pierwszy raz widzę taką sytuacje jeśli mam szczerze powiedzieć. Nigdy w swoim życiu o czym takim nie słyszałam. Ale dzieci, bo mam dzięki temu co przemyśleć i zobaczyć coś nowego. 
 

A co do sytuacji, jest bardzo bardzo ciężka. Chyba na ten moment, znowu starałabym się zrozumieć skąd niechęć do dziecka, dlaczego i gdzie leży przyczyna. Nie chciałbym wybierać. Zrobiłabym wszystko włącznie z pójściem na terapie by mój mąż jakoś się z powrotem odnalazł. 
 

A to już drugie takie pytanie podbijające moje zasady, postępowanie i założenia. Ty mi dałaś tu drugie a mąż mi dzisiaj pierwsze: jeśli mąż jest najważniejszy to dlaczego kobiety potrafią urodzić poświęcając swoje życie i zostawić męża, teoretycznie wybierają dziecko. To są bardzo ciężkie i trudne pytania. I szczerze nie mam pojęcia jakbym postąpiła. Naprawdę nie wiem. Muszę troszkę nad tym pomyśleć ?. Ale dzieci za nową perspektywę ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Nie, samotna matka nie poświęci się dla NIKOGO oprócz swoich dzieci. Na serio nie wiem, kogo to dziwi i kim trzeba być, żeby mieć o to pretensje

Poświęci się, Nie, poświęci dziecko albo ojca. 

 

Cytat

Co dla Ciebie oznacza to "poświęcenie"?

@penisofobia

Poświęcenie swojego czasu, swojej uwagi, zasobów, zaangażowanie emocjonalne. 

 

Cytat

@Lalkaa To jest dobre podejście, ale załóżmy taką hipotetyczną sytuację: Żyjecie sobie tak w szczęściu paręnaście lat i macie 5 letnie dziecko. Nagle Twój mąż stwierdza, że ma już dość, znudziło mu się życie rodzinne i proponuje porzucić wasze dziecko i wyjechać do Ameryki. Nie możecie tu dojść do kompromisu. I teraz tak. Jeśli wybierzesz dziecko, a mężulkowi każesz wypi******ć, to on najprawdopodobniej w końcu trafi na forum bracia samcy i zacznie wypisywać, jakie to kobiety są złe, bo zamiast wybrać faceta, pogoniły go. Z kolei jeśli wybierzesz męża i porzucisz dziecko, to co z Ciebie za matka? 

1) Wchodzisz w związek, macie dziecko, podejmujesz ryzyko. Żyjesz w różowym świecie żyli długo i szczęśliwie, twoja sprawa jak nie bierzesz pod uwagę możliwości, że facet czy kobieta mogą w każdej chwili kopnąć Cię w dupę i zostawić z dzieckiem albo bez. W Twoim przykładzie, przynajmniej "mężulek" jej złożył propozycję. Ma wybór, sama to musi osądzić wg własnej moralności i systemu wartości. 

2) Gdyby nakreślił na forum całość, że zostawił dziecko bo miał dość, to obstawiam, że zostałby potępiony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, penisofobia napisał:

 

@Lalkaa To jest dobre podejście, ale załóżmy taką hipotetyczną sytuację: Żyjecie sobie tak w szczęściu paręnaście lat i macie 5 letnie dziecko. Nagle Twój mąż stwierdza, że ma już dość, znudziło mu się życie rodzinne i proponuje porzucić wasze dziecko i wyjechać do Ameryki. Nie możecie tu dojść do kompromisu. I teraz tak. Jeśli wybierzesz dziecko, a mężulkowi każesz wypi******ć, to on najprawdopodobniej w końcu trafi na forum bracia samcy i zacznie wypisywać, jakie to kobiety są złe, bo zamiast wybrać faceta, pogoniły go. Z kolei jeśli wybierzesz męża i porzucisz dziecko, to co z Ciebie za matka? 

Może to nie jest zbyt na miejscu i trafny przykład, ale mi chodzi o mniej więcej tego typu sytuacje. Które się przecież zdarzają. Ja po prostu nie wierzę, i nawet nie chcę wierzyć, że są kobiety, które wybrałyby drugą opcję (chociaż znam 2 takie :().

Przykład rzeczywiście nietrafny bo nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby facet powiedział do matki swego dziecka - zostawmy je w diabły i jedźmy w siną dal, tralala. Totalna abstrakcja. Tak się może zdarzyć tylko w jakiejś patologii, gdzie oboje to jacyś alkoholicy czy inne ćpuny a my dyskutujemy o tzw. normalnych ludziach. Lepszy przykład byłby np. kogo najpierw ratować z pożaru? Męża/żonę czy dziecko? To jest prawdziwy test, kto jest a kto nie jest na pierwszym miejscu. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić, ze kobieta poświęca dziecko :) I szczerze, nie chciałabym być z facetem, który miałby inne priorytety i ja byłabym dla niego ważniejsza od dziecka. Nie po to wkłada się tyle energii, czasu i zasobów w opiekę nad własnym potomstwem, aby było ono na drugim  miejscu. 

Edytowane przez gladia
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, penisofobia napisał:

Różnica między nami polega na tym, że Ty po prostu lubisz robić z siebie ofiarę i wylewać frustrację na forum internetowym. Nie potępiam, wręcz przeciwnie - rozumiem. Żeby temu nie ulegać i wziąć się w garść potrzeba silnej psychiki, której Tobie akurat brak. Takie jest życie, no co ja Ci poradzę?

 

Znajomo, @Fit Daria Nie ma we mnie frustracji. Nigdy nie byłem szczęśliwszy, nie potrzebuję wylewać frustracji. Co mnie frustruje to jedynie kłamstwo i manipulacja. Czy psychikę mam silną czy słabą, to wybacz ale posty na forum to za mało by to określić.

1 godzinę temu, penisofobia napisał:

Zarówno Tobie, jak i wielu innym mężczyznom, to totalnie nie wychodzi, więc darujcie sobie.

A samotne mamy, które źle wybrały to kto je zmanipulował? One same siebie?

1 godzinę temu, penisofobia napisał:

Najpierw zarzucasz mi, że próbuję zmiękczać Twoje serce, a następnie od razu z grubej rury robisz to samo ? No czy nie jest tak?

Ehhh

1 godzinę temu, penisofobia napisał:

Ona służy tu tylko za przykład! Ja nie mam żadnego żalu, żadnej frustracji, ten post nie temu służy

Jesteś tego pewna?

1 godzinę temu, penisofobia napisał:

Przykry jest jedynie fakt, że moja niewinna samotna matka jest tu lżona od najgorszych

Na pewno nie jest, przynajmniej nie widziałem takich wpisów, wyolbrzymiasz.

1 godzinę temu, penisofobia napisał:

A Ty @SzatanKrieger sugerujesz/zachęcasz mnie, żebym swoją matkę nienawidziła i obwiniała za rzekomą krzywdę. Pytam kolejny raz: dlaczego? Bo jak na razie odpowiedzi nie dostałam. 

Raczej byś wybaczyła, ona Ci dała życie ale również część z niego zabrała, spójrz jak mówisz o swoim ojcu i twierdzisz, że wcale go nie potrzebowałaś, kolosalne wypracie. Widać, że potrzebowałaś go najbardziej na świecie i bardzo Ci współczuję, że to ciepło Ci zostało zabrane :(   Jesteś pewna, że Twoja mama święta była? Jesteś pewna, że jej się to wszystko przytrafiło a nie było świadomym wyborem mężczyzny życia? 

Nigdy nie powiem nikomu by nienawidził własnej mamy, trochę to przykre że jako ten który Cię tu bronił wiele razy, jestem również tym, którego słówka zmieniasz i nadajesz inny ton.

1 godzinę temu, penisofobia napisał:

Trzecia kwestia, chcesz być przez matkę stawiany na równi albo nawet wyżej od jej własnego dziecka. Następnie piszesz, że oczywistą koleją rzeczy jest, gdy to dziecko jest najważniejsze dla matki, i ja twierdzę tak samo. Jednak wciąż masz pretensje. 

 

Przynajmniej tu zadałaś pytanie.

 

Widzisz, po prostu prawda jest taka, że dziecko będzie na pierwszym miejscu jeśli z aktualnym meżem nie wyszło. Co z automatu sprawia, że jestem na drugim czy trzecim miejscu jako mężczyzna chcący ułożyć sobie życie ze samotną kobietą. A więc jestem dla niej tłem, to dlaczego ona nie może być tłem dla mnie, dlaczego mam rezygnować z własnego dziecka, łożyć na czyjeś itd. Widzisz Ty się stawiasz tylko w roli świętej matki Polki a ja wchodzę w buty samotnej mamy i na tyle ile jestem w stanie zrozumieć to odczuwam co musiała przejść np @MalVina Co nie zmienia faktu, że głównym problemem jest zawsze jedno i to samo a mianowicie - zły wybór mężczyzny marzeń.

Wy jako kobiety macie tendencje do bycia rozgrywaną przez manipulantów, lowelasów, bad bojów i innych tam takich. 

Ty się kłóć @Fit Daria @penisofobia z tymi, którzy nie płacą na alimenty jak np ex @MalVina a nie ze mną, który by nie dojadał a wysłał pieniądze na dziecko, który by chciał chociaż koleżeński stosunek utrzymywać ze swoją byłą, by dziecko nie oglądało gówna i tym nie nasiąkało. 

Nie wyobrażam sobie nie płacić na swoje dziecko, ALE to nie ja będę wybrany na ojca - wiec mi to nie musisz mówić @penisofobia mów to ludziom, mężczyzną których wybierają kobiety - oni wybierają tych, którzy nie będą płacić na własne dziecko albo się migać. Im przemawiaj do rozsądku a nie mi. Ja powtarzam, NIE WYOBRAŻAM sobie nie płacić na własne dziecko - NIE WYOBRAŻAM, kumasz?

1 godzinę temu, penisofobia napisał:

A Ty @SzatanKrieger sugerujesz/zachęcasz mnie, żebym swoją matkę nienawidziła i obwiniała za rzekomą krzywdę. Pytam kolejny raz: dlaczego? Bo jak na razie odpowiedzi nie dostałam. 

Sugeruję, że masz wybaczyć mamie bo od tego zacznie się Twoje uzdrowienie.

Tak samo jak ja wybiorę psychopatkę na żonę, to dziecko może mieć wszelkie pretensje do mnie, że poszedłem w tango z chorą psychicznie laską i, że ma rozbitą rodzinę. Ja szanuję Twoją mamę i nie mam absolutnie żalów do niej, zresztą jej nie znam tylko chodzi o to, że jej wybór mężczyzny kosztował ją, Ciebie i siostrę wiele, może zbyt wiele. Po prostu wybacz jej, że się pomyliła w swojej ocenie bo inaczej będziesz jak ten @arch nie mogła rozstać się z tym miejscem. Gdzie notabene miałaś nie wbijać...

1 godzinę temu, penisofobia napisał:

Warto zdać sobie w końcu sprawę, że gdybyś postawił matce ultimatum "ja albo nasze/twoje dziecko", wybór będzie oczywisty, naturalny i prawidłowy. Jesteście niepoważni mając o to pretensje. 

 

Z resztą dokładnie tak samo jest z samotnymi ojcami. Nie wyrzekną się własnego dziecka na rzecz nowej seksownej partnerki, prawda? Żadna kobieta nie może tego od nich oczekiwać. Ja bym nie oczekiwała. 

Dokładnie, to dlaczego kobiety chcą bym się wyrzekał? Oczekiwałabyś.

1 godzinę temu, penisofobia napisał:

No i super, Ty bardziej współczujesz mężczyznom, a ja kobietom. 

 

Nie, ja współczuję obu płciom. Nie jestem po żadnej stronie.

1 godzinę temu, penisofobia napisał:

Moja przyjaciółka jest córką samotnej matki (matka długo zwlekała z rozwodem, patologiczny ojczulek zdążył wywrzeć na córce wpływ, przez co później w szkole zawsze sprawiała problemy, ale ostatecznie radzi sobie), która wzięła drugi ślub z obecnym ojczymem przyjaciółki, dzieci przejęły jego nazwisko i wyglądają jak normalna rodzina. Córki mówią o nim "tatuś" i darzą ogromnym szacunkiem. 

Było wybrać wcześniej a dobrze? 

Dlaczego wybrała kolejnego patologicznego ojczulka co? Kazał jej ktoś - jak to użyję Twojego określenia? ? 

 

A nie czekaj "alfa" zapładnia a "beta" wychowuje i kobieta wygrywa życie co nie? ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, gladia napisał:

Przykład rzeczywiście nietrafny bo nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby facet powiedział do matki swego dziecka - zostawmy je w diabły i jedźmy w siną dal, tralala. Totalna abstrakcja. Tak się może zdarzyć tylko w jakiejś patologii, gdzie oboje to jacyś alkoholicy czy inne ćpuny a my dyskutujemy o tzw. normalnych ludziach. 

Dla mnie też byłaby to istna abstrakcja, gdybym nie znała dwóch takich przypadków. Pierwszy: ojciec w Anglii, matka w Polsce, pewnego dnia postanowiła wyjechać do fagasa i już nigdy nie wrócić, zostawiając córkę pod opieką babci. To była druga klasa podstawówki. Nie było żadnej patologii, alkoholizmu itd. Po prostu wybrała prostsze życie wszystko zwalając na głowę własnej matce, z dnia na dzień.

Druga: tu chodziło już o nastolatka, on miał wtedy 15 lat, rodzice stwierdzili, że im też się coś od życia należy i zapragnęli zawojować światem, a jego zostawili samemu sobie. Zajęli się nim dziadkowie. 

I z tego co wiem, w pierwszym przypadku "rodzice" przestali po pewnym czasie w ogóle przesyłać kasę na córkę, wszystkim musiała zająć się babcia. 

 

Tak więc... to byli normalni ludzie, ale do czasu. Nie wiem... znudziło im się? A może żałowali decyzji o rodzicielstwie? 

 

@gladia ja mam dokładnie takie samo podejście jak Ty.

 

54 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

Znajomo, @Fit Daria Nie ma we mnie frustracji. Nigdy nie byłem szczęśliwszy, nie potrzebuję wylewać frustracji. Co mnie frustruje to jedynie kłamstwo i manipulacja. Czy psychikę mam silną czy słabą, to wybacz ale posty na forum to za mało by to określić.

Myślę, że posty na forum i tak mówią więcej niż nick, na podstawie którego próbowałeś mnie diagnozować ?

 

55 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Sugeruję, że masz wybaczyć mamie bo od tego zacznie się Twoje uzdrowienie.

Tak samo jak ja wybiorę psychopatkę na żonę, to dziecko może mieć wszelkie pretensje do mnie, że poszedłem w tango z chorą psychicznie laską i, że ma rozbitą rodzinę. Ja szanuję Twoją mamę i nie mam absolutnie żalów do niej, zresztą jej nie znam tylko chodzi o to, że jej wybór mężczyzny kosztował ją, Ciebie i siostrę wiele, może zbyt wiele. Po prostu wybacz jej, że się pomyliła w swojej ocenie bo inaczej będziesz jak ten @arch nie mogła rozstać się z tym miejscem. Gdzie notabene miałaś nie wbijać...

Szatanku, po co manipulujesz? Przecież kilka stron temu są czarno na białym nasze wpisy. W swoim powiedziałam wyraźnie, że mojej matce wybaczyłam wszystko i jestem wolna. A Ty próbujesz mi wmawiać, że zrobiła mi jakąś niewyobrażalną krzywdę i za to należy się nienawiść. 

 

@SzatanKrieger Skoro uważasz, że jestem kimś innym niż za kogo się podaję, to wnioskuj do moderacji o sprawdzenie. Ja mam tu konto pierwszy raz, a Ty rzucasz pomówienia bez żadnych podstaw, a wręcz jeszcze tej Darii się może przez was oberwać, co widać było kilka postów temu. Gdy okaże się, że to pomyłka, przeprosisz mnie oficjalnie na forum. To sprawa Twojego honoru mężczyzno ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Sharingan napisał:

2) Gdyby nakreślił na forum całość, że zostawił dziecko bo miał dość, to obstawiam, że zostałby potępiony.

Ale to świadczy o tym, że chociaż zdarzają porządni odpowiedzialni mężczyźni. Brawo Panowie za postawę. Szanuje się takich odpowiedzialnych mężczyzn. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, penisofobia napisał:

To sprawa Twojego honoru mężczyzno

 

45 minut temu, penisofobia napisał:

a wręcz jeszcze tej Darii się może przez was oberwać

 

Powodzenia mężczyzna bez honoru @penisofobia :D 

 

Trzymaj się i pozdrów fir darię, razem zrobicie tu rewolucję :D 

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, penisofobia napisał:

Kochany @SzatanKrieger bardzo żal mi wszystkich ludzi, niezależnie czy to kobieta czy mężczyzna, o dobrym sercu i chęciach, którzy są rozdzierani na strzępy przez drapieżników w ludzkiej skórze. Doskonale Cię rozumiem, bo też taka jestem. Różnica między nami polega na tym, że Ty po prostu lubisz robić z siebie ofiarę i wylewać frustrację na forum internetowym. Nie potępiam, wręcz przeciwnie - rozumiem. Żeby temu nie ulegać i wziąć się w garść potrzeba silnej psychiki, której Tobie akurat brak. Takie jest życie, no co ja Ci poradzę? Zawsze jest kat i ofiara. 

Mam deja vu ? Ostatnio popularny motyw na forum.

Słowem "Jest slot na frajera - kwestia kto tam trafi". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie asymetria sytuacji kobiet i mężczyzn wszystko wyjaśnia - to kobieta wybiera kto się w nią spuści(pomijam sytuacje wyjątkowe - gwałt, owdowienie).

To kobieta zachodzi w ciąże i ponosi wszelkie tego konsekwencję i albo ma rozum albo nie.

Wszelkie racjonalizacje z pęknięciem gumy i inne debilizmy można wsadzić między bajki bo to ułamek promila, jak by tak było to rodziny by się dzisiaj składały chyba z co najmniej 5-cioro dzieci jeśli wierzyć że ludzie się ruchają w małżeństwach tak często jak twierdzom ;) 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, t0rek napisał:

Słowem "Jest slot na frajera - kwestia kto tam trafi". 

Nie mam SzatanaKriegera za frajera, bardziej za brata samca ?, co się niejako ze sobą łączy. No sory.

21 godzin temu, trop napisał:

Proszę, wskaż te głupoty? 

Wskazałam kilka stron temu, poszukaj se. 

Godzinę temu, Bohun napisał:

asymetria sytuacji kobiet i mężczyzn

Asymetria Drogi Kolego, która sprawia, że dosłownie wszystko jest winą kobiet, a mężczyźni, co by nie nawywijali, zostaną zwolnieni z jakiejkolwiek odpowiedzialności. Z takim podejściem wracaj do dziczy, bo cywilizowany świat jest dla ludzi, nie dla małp. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, penisofobia napisał:

Asymetria Drogi Kolego, która sprawia, że dosłownie wszystko jest winą kobiet, a mężczyźni, co by nie nawywijali, zostaną zwolnieni z jakiejkolwiek odpowiedzialności. Z takim podejściem wracaj do dziczy, bo cywilizowany świat jest dla ludzi, nie dla małp. 

Albo wręcz odwrotnie. Kobieta nawet jeśli zdradzi to potrafi grać ofiarę braku czułości i namiętności. Racja jest jak dupa. Każdy ma własną

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwoździem do trumny jest to że kobiety same twierdzą że mają jakiś 6-ty zmysł, są wyroczniami psychologicznymi samozwańczymi naczytanymi bravo girl na podstawie których dokonują tych zajebistych mega ważnych wyborów życiowych.

Handluj z tym ;) 

Pozdr

P.S.

Jak czytam te tematy o jakichś INCJSXLGBT to mi rence opadają... ;) 

 

Edytowane przez Bohun
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Bohun napisał:

nie chcę tutaj pisać doktoratu czemu tak, a nie inaczej

Czytaj: wcale tak nie jest, ale napiszę, że nie myślisz logicznie, tylko dlatego że jesteś kobietą, a ja nie jestem w stanie cię zrozumieć ? 

No błagam xD Liczne rozmowy zarówno z młodszymi, jak i starszymi mężczyznami, uświadomiły mi, że oni wcale nie myślą tyle logicznie, co bardzo prosto ? Rzadko zdarzy się, że mężczyzna rozumie szerszy kontekst sprawy. 

11 minut temu, Libertyn napisał:

Albo wręcz odwrotnie. Kobieta nawet jeśli zdradzi to potrafi grać ofiarę braku czułości i namiętności. 

Przecież, każdy wie, że takie sytuacje się zdarzają. Mężczyzna zdradzi, bo małżonka nie daje seksu po urodzeniu dziecka i kobieta też zdradzi, bo stary woli po robocie pierdzieć w fotel i chlać piwsko, zamiast uszczęśliwić swoją kobietę. Obydwoje są ofiarami i sprawcami w jednym. 

10 minut temu, Bohun napisał:

Gwoździem do trumny jest to że kobiety same twierdzą że mają jakiś 6-ty zmysł, są wyroczniami psychologicznymi samozwańczymi naczytanymi bravo girl na podstawie których dokonują tych zajebistych mega ważnych wyborów życiowych.

Trudno się z tym nie zgodzić, nawet w tym wątku użytkownik SzatanKrieger usilnie twierdzi, że kobieta nie ma prawda popełnić błędu, bo chroni ją jakaś mityczna kobieca intuicja... 

Niestety większość gów*o chroni, Uważają się za nie wiadomo kogo, jakie to one mają zdolności, kiedy prawda jest taka, że nie mają nic. Uważam, że większość kobiet i mężczyzn nie ma żadnego szóstego zmysłu. 

 

PS. Ja oczywiście mam ? Są na to namacalne dowody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, penisofobia napisał:

Przecież, każdy wie, że takie sytuacje się zdarzają. Mężczyzna zdradzi, bo małżonka nie daje seksu po urodzeniu dziecka i kobieta też zdradzi, bo stary woli po robocie pierdzieć w fotel i chlać piwsko, zamiast uszczęśliwić swoją kobietę. Obydwoje są ofiarami i sprawcami w jednym

Mężczyzna zdradzi bo nagle odkrywa że dla matki był tylko dostawcą spermy a teraz ma tylko łożyć kasę. 

 

Albo jest podpity i uwodzony. 

 

Ludzie lubią czuć się ważni. Jak tego nie otrzymują od najbliższych to szukają na zewnątrz. 

 

Kobieta zdradzi z tego samego powodu. Bycia zastąpioną przez dziecko.

 

Albo zdradzi bo ją cipa swędzi na wychowawczym a mąż w pracy. 

 

Albo czasem przyjmuje zdradę za pewnik. Ot. Mężuś miły i uczynny ale nie umie swojej żony traktować jak sukę a ona tego pragnie. No to zdrada. A jakby co to przecież wina męża że nie czuła się pożądana bo jej nie brał jak sukę 

 

Piwosz który jej przywali nie będzie zdradzony. Będzie się płaszczyć w nadziei że on się zmieni. 

 

Jaki z tego morał? 

Edytowane przez Libertyn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, penisofobia napisał:

@Bohun Tak, teraz kumam i się zgadzam. 

 

To jak z dzieckiem, wszystko wtedy wydaje się takie beztroskie i piękne, a jak se rozjebiesz kolano, to popłaczesz, wstaniesz i biegasz dalej ? Albo obrazisz się na świat i zaczniesz napier****ć inne dzieci łopatką. 

Ja tak w piaskownicy nie miałem ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.