Skocz do zawartości

Samotna matka. Incognito


larry

Rekomendowane odpowiedzi

@marcopolozelmer

Co do Tindera to raczej sprawa oczywista.

 

Ale nie sugerowałbym zaraz innym, że tylko siedzą w piwnicy, bo nagle okaże się że widzieli dużo więcej świata od Ciebie a są o połowę młodsi ;)

 

Rozumiem, że w tym temacie miałeś na myśli to, że koleś wymienił 2 wiadomości na szrocie i leci na forum pytać czy ruchać. A zostałeś odebrany jako obrońca samotnych matek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, marcopolozelmer said:

Jeszcze inna kwestia jest taka, że 90% pogadanek z laskami na tinderze kończy się niczym, któregoś dnia ktoś już komuś nie odpisze i elo

Nie czaisz o co chodzi. Po dłuższym pisaniu i rozmowach tel. widać, że laska jest zainteresowana i troche aż nad to. Wiadomo, że ruchańskiem może się to nie skończyć, ale dalsza znajomość, czy spotkania, zabiera dodatkowe zasoby czasowe, a w wypadku "powodzenia" misji, trzeba się liczyć też z negatywnymi konsekwencjami. Najpierw trzeba sobie postawić cel, czy aby na pewno warto podjąć dalszą "inwestycję", szczególnie, że laska zmieniła reguły gry, zatajając ważne informacje. Po przeanalizowaniu odpowiedzi Braci, pomogło mi podjąć decyzje, aby zakończyć znajomość i nie kopać dołka dalej.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, larry napisał:

Nie czaisz o co chodzi. Po dłuższym pisaniu i rozmowach tel. widać, że laska jest zainteresowana i troche aż nad to. Wiadomo, że ruchańskiem może się to nie skończyć, ale dalsza znajomość, czy spotkania, zabiera dodatkowe zasoby czasowe, a w wypadku "powodzenia" misji, trzeba się liczyć też z negatywnymi konsekwencjami.

Ach tak? Dobrze, wymień trzy.

Ułatwię ci zadanie i powiedzmy, że spotkałeś się w końcu z tą dziewczyną, powiedzmy że jest chętna nadstawić ci tyłek, bo akurat jesteś w jej typie,

powiedzmy wreszcie, żeby już nie przedłużać stopniowania napięcia, że spędziliście miło wieczór zakończony śniadaniem, po czym wracasz rano do siebie i...

No dajesz, teraz twoja kolej, jedziesz z tymi negatywnymi konsekwencjami, to co tam się dzieje, przychodzisz do swojego mieszkania i co dalej?

 

Z tego co się orientuję, a mam raczej dobrą orientację, to tinder jeszcze nie pełni roli biura matrymonialnego, tylko pospolitego kurwidołka,

gdzie chętne panie poznają chętnych panów w celu wiadomym, no więc skoro oboje tam siedzicie, można zakładać że chyba znacie zasady,

o jakich więc konsekwencjach tu wszyscy pierdolą, bo wciąż doczytać nie mogę, a nie chce mi się po raz siedemdziesiąty tłumaczyć od początku

po co jest tinder i co tam się robi, podobnie jak objaśniać każdemu z osobna, że od pisania do ruchania droga jest jeszcze wyboista i kręta.

Edytowane przez marcopolozelmer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, marcopolozelmer napisał:

Ach tak? Dobrze, wymień trzy.

No to jest proste i nie trzeba się długo zastanawiać. Jest dużo potencjalnych konsekwencji i natychmiastowych też. Strata czasu na relacje z kobietą, z którą relacja nie ma sensu, próba urobienia na coś więcej niż tylko seks, wpadka, wyrzuty sumienia, cofanie się w rozwoju, agresja ze strony partnerki przy porzuceniu, ostracyzm społeczny, strata środków finansowych itp.

  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możemy dożyjemy czasów, gdy politycy wprowadzą program PROSTYTUTKA+, gdzie samotni mężczyźni będą dostawać bon 500 zł na usługi seksualne, do realizacji na terenie Polski ;)... (nawet i 5-6 w miesiąc wizyt, po taniości).

Wtedy skończy się połowa tematów, gdzie Bracia radzą się i jojczą (jakby nie było) na temat dobra luksusowego, jakim jest kobieta na Tinderze :D.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Pacman napisał:

Jest dużo potencjalnych konsekwencji i natychmiastowych też. Strata czasu na relacje z kobietą, z którą relacja nie ma sensu, próba urobienia na coś więcej niż tylko seks, wpadka, wyrzuty sumienia, cofanie się w rozwoju, agresja ze strony partnerki przy porzuceniu, ostracyzm społeczny, strata środków finansowych itp.

Faktycznie przerażające, dlatego mówiłem od razu, żeby nie wychodzić z piwnicy, bo kto wie co jeszcze może się wydarzyć strasznego,

przywiązanie we śnie jąder do kaloryfera i wyrzucenie go przez okno albo nie wiem... w piwnicy przynajmniej nie ma kaloryfera i okno jest nisko ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, marcopolozelmer napisał:

Faktycznie przerażające, dlatego mówiłem od razu, żeby nie wychodzić z piwnicy, bo kto wie co jeszcze może się wydarzyć strasznego

Można wyjść z piwnicy nie narażając się na te konsekwencje i mieć fajne relacje z kobietami.

 

Każdy ma inne standardy w życiu. Mnie takie spotkania ze szrota z matkami nie interesują, myśle że to jest bliższe piwnicy i nie swiadczy o żadnej ambicji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Pacman napisał:

Można wyjść z piwnicy nie narażając się na te konsekwencje i mieć fajne relacje z kobietami.

Która z tych okropnych rzeczy jakie wymieniłeś, nie może się przytrafić dosłownie każdemu, podczas kontaktu z dowolną kobietą żyjącą na ziemi?

Też mogą być trzy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, marcopolozelmer napisał:

wyrzucenie go przez okno albo nie wiem... w piwnicy przynajmniej nie ma kaloryfera i okno jest nisko ? 

U mnie w piwnicy jest kaloryfer. Z dwoma plasterkami słoniny między żeberkami. Jak mi się zachce pruć to stawiam kindybał i tłukę do oporu ???

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, marcopolozelmer napisał:

Która z tych okropnych rzeczy jakie wymieniłeś, nie może się przytrafić dosłownie każdemu, podczas kontaktu z dowolną kobietą żyjącą na ziemi?

Fajnie sobie kpisz z tych konsekwencji. Tymczasem są bardzo poważne. 

Z dowolną ogarniętą kobietą, te problemy mają nieporównywalnie mniejsze statystyczne prawdopodobieństwo wystąpienia, dziwię się że muszę to tłumaczyć. A część z nich występuje jako konsekwencje ale pozytywne.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Pacman said:

No to jest proste i nie trzeba się długo zastanawiać. Jest dużo potencjalnych konsekwencji i natychmiastowych też. Strata czasu na relacje z kobietą, z którą relacja nie ma sensu, próba urobienia na coś więcej niż tylko seks, wpadka, wyrzuty sumienia, cofanie się w rozwoju, agresja ze strony partnerki przy porzuceniu, ostracyzm społeczny, strata środków finansowych itp.

Well said. Pomimo, że nie mam ochoty się wiązać, to wiem, że nie jestem robokop i wszystko może się wydarzyć (przywiązanie, wyrzuty sumienia, albo ... wiadomo co). Czasy próby włożenia we wszystko co ma dziurę u mnie już minęły. A Pan @marcopolozelmer to jakiś sfrustrowany jest, biorąc pod uwagę agresywny język i mówienie, że tinder tylko do ruchania (dużo prawdy w tym, ale jest sporo lasek szukających czegoś więcej, przynajmniej na polskim rynku).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, larry napisał:

i mówienie, że tinder tylko do ruchania (dużo prawdy w tym, ale jest sporo lasek szukających czegoś więcej, przynajmniej na polskim rynku).

Na Tinderze jest dużo dziewczyn szukających normalnego związku. Niestety wpadają często w zasadzkę którą przygotowała dla nich hipergamia i 80% profili mężczyzn jest dla nich niewidocznych. Do tego dochodzi duża dysproporcja korzystających użytkowników i normalny facet praktycznie nie ma szans na coś normalnego przez aplikacje. Gdzie w realu mógłby spokojnie mieć szansę na fajny związek. Na Tinderze można tylko popaść w depresję jeśli ma się niewłaściwie nastawienie do tego wynalazku. I uważam, że paradoksalnie kobiety też na tym tracą, bo przez dawkę atencji rosną im wymagania i odbija się to potem w realu, po prostu z opóźnieniem. Temat omawiany wielokrotnie na forum.

Piszę to z myślą o przeciętnie wyglądających gościach, jeśli jesteś w 20% najatrakcyjniejszych to inna dyskusja.

 

@marcopolozelmer chętnie z nami wchodzisz w dyskusję, pominę na razie styl w jakim to robisz i też zadam Tobie zadanie, Twoje ulubione: podaj trzy powody, dla których wejście w relacje intymną z samotną matką ze szrota ma sens lub jest rozwojowe.

Edytowane przez Pacman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Pacman napisał:

 

@marcopolozelmer chętnie z nami wchodzisz w dyskusję, pominę na razie styl w jakim to robisz i też zadam Tobie zadanie, Twoje ulubione: podaj trzy powody, dla których wejście w relacje intymną z samotną matką ze szrota ma sens lub jest rozwojowe.

Na pewno ma większy sens i jest o wiele bardziej rozwojowe niż debata w internecie na temat jaką koszulę wybrać na spotkanie z obcymi.

Mniej więcej tyle właśnie sensu ma pieprzenie tutaj głodnych kawałków o pieprzeniu samotnych matek przez Dyzia marzyciela z małym Kaziem.


Odpowiadając jednak na twoje pytanie, powody są dokładnie takie same jak w przypadku wejścia w relację intymną z samotnym ojcem ze szrota,

który zadowolony z siebie, że nie musi bachorem się zajmować, lata z chujem na wierzchu po tinderach albo wygłasza mądrości na jakimś forum. 

Możesz sam sobie wybrać dowolne trzy, elo.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, marcopolozelmer napisał:

Na pewno ma większy sens i jest o wiele bardziej rozwojowe niż debata w internecie na temat jaką koszulę wybrać na spotkanie z obcymi.

Większy sens mają rozważania o koszuli.

 

Godzinę temu, marcopolozelmer napisał:

Odpowiadając jednak na twoje pytanie, powody są dokładnie takie same jak w przypadku wejścia w relację intymną z samotnym ojcem ze szrota

Czyli nadal żadne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@marcopolozelmer, skoro to kolejny temat, w którym mocno agresywnie bronisz samotnych matek, nawet sugerując, że piszący o tym to piwniczaki (a czytał temat @Mosze Red ? Skoro już potrzebujesz walidacji poglądu przez pozycję społeczną ... ogarnięty prawnik, nie wiem, czy czasem nie w Twoim wieku), to może nam wytłumaczysz, czemu budzi się w tym temacie w Tobie taki białorycerz?

 

Tylko szczerze:

 

Spotykasz się z samotną matką i agresja to sposób na wygłuszenie niekomfortowego uczucia, gdy wszyscy dookoła piszą,że to nonsens?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Januszek852 napisał:

Spotykasz się z samotną matką i agresja to sposób na wygłuszenie niekomfortowego uczucia, gdy wszyscy dookoła piszą,że to nonsens?

Jacy wszyscy? Paru anonimowych internetowych napinaczy na jednym z tysięcy anonimowych forum w sieci, to nie są żadni wszyscy ani nawet trochę, 

chociaż niektórym tak się może wydawać, bo nawbijali sobie do łbów, że przynależą do elity wybrańców oświeconych supersamców czy chuj wie tam czego.

Niekomfortowe uczucie pojawia się u mnie tylko wtedy jak dorośli i zdawać by się mogło poważni faceci powtarzają jak w transie wykute na blachę formułki

o zjebanych madkach, których jedynym celem w życiu jest omotanie któregoś z przezajebistych chłopaków na forum, żeby podstępem go zmusić do kopulacji

w następstwie czego odejmie mu rozum i straci zmysły, co ona zaraz skrzętnie wykorzysta, doprowadzając go do ruiny finansowej, psychicznej oraz fizycznej...
podczas gdy u bohaterki niniejszego wątku sam akt kopulacji z jego autorem jak mniemam nawet nie zagościł w jej myślach, a tutaj już rozkmina na dwie strony.

 

Generalnie, jeśli o mnie akurat chodzi, to mam serdecznie wyjebane na to kto kogo rucha, a jak chcesz pogadać na temat agresji, to można wrócić na poprzednią stronę

i odświeżyć sobie pamięć, kogo tu zaczęło nosić po pierwszej wzmiance o tym, że nie wszystkie samotne matki mają rogi, ogon i kopyta, że nie wspomnę o tym

dlaczego do tej pory nikt się nie pokusił o podanie już nawet nie trzech, ale chociaż jednego argumentu przemawiającego za tym, że bezdzietna panienka z tindera 

jest lepszą opcją do ruchania od madki, bo zaczynam podejrzewać, że po prostu takich argumentów nie ma, no to teraz może się przyjebcie do marcopolozelmera...

Przecież nie będę tego tysiąc razy tłumaczył osobno każdemu kto o to zapyta, ale jeśli jesteś tak strasznie ciekaw, to sobie znajdziesz w moich wpisach odpowiedź.  

 

Niekomfortowe uczucie pojawia się u mnie wtedy, gdy mieniący się mężczyzną koleś w sąsiednim wątku chełpi się faktem posiadania dwójki dzieci z dwiema kobietami,

które mu te dzieci wychowują, podczas gdy on baluje z królewnami roztaczając przed nimi aurę zajebistości singla bez zobowiązań i pierdoli farmazony o tym,

jakich to lachonów on nie wyrywa, podczas gdy obie matki jego własnych dzieci zapierdalają tylko z domu do pracy i z pracy do domu, bo innego życia nie mają, 

żeby on mógł sobie rozwijać radosną twórczość na forum jakimi spadami są samotne madki, a każdy kto spróbuje ich bronić, to pedał cwel i kiep albo jedna z nich.

 

Niekomfortowe uczucie pojawia się u mnie wtedy, gdy sam jako ojciec 12 letniego syna, który mieszka z mamą, najlepiej wiem jak to wygląda z różnej perspektywy,

ile wysiłku, ograniczeń i poświęcenia wiąże się z samodzielną opieką matki nad dzieckiem, nawet takim dużym, które już wokół siebie zrobi czy sobą się zajmie.

Madka nie zostawi szczeniaka samego, żeby sobie baletować czy na randki latać czy sypiać u chłopaka, a czyje są jej dzieci, moje może czy świętego mikołaja?

Ilu tu takich cwaniaczków co rączki od opieki nad dzieckiem umyli zasłaniając się wyrokiem sądu i wesoło sobie między sobą rechoczą mając wszystko w dupie?

Przy okazji poznawania innych samotnych matek mogłem obserwować z nieustannym zdziwieniem i rosnącym zażenowaniem jak ci mężczyźni oraz ojcowie w chuja lecą

migając się na wszelkie możliwe i niemożliwe sposoby od jakiejkolwiek pomocy, już nie mówię finansowej bo wiadomo różnie w życiu się układa, ale i każdej innej,

bo nie mają czasu, bo im koliduje, bo wyjazd z nową dupą, bo wyjście z kolegami, bo na buty dla małego nie ma, bo na alimenty też nie ma, bo ciągle coś i wiecznie coś.

 

Niekomfortowe uczucie pojawia się u mnie wtedy jak dorosłym chłopom trzeba takie rzeczy tłumaczyć, bo będąc anonimowym ziutkiem na internetowym forum

mogą udawać jeden przed drugim kogo tylko tam sobie chcą, albo na przykład to że mają blokadę na przyswajanie oczywistych oczywistości, bo co inni powiedzą.

Ja mam w chuju co inni powiedzą, nie przyszedłem tutaj lizać dupy nikomu, mówię co myślę i staram się używać sformułowań zrozumiałych chyba dla każdego,

więc pozwolicie drodzy koledzy (chyba jesteśmy jeszcze kolegami czy już nie, he he) że kolejne pytania z kategorii "Powiedz dlaczego" będę po prostu ignorował.

 

Jest git?

 

  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@marcopolozelmer

 

Ale nikt tu nie twierdzi, że samotni ojcowie są zawsze super i w porządku. 

 

Wątek jest o tym czy warto wchodzić w relacje z samotną matką. I tak na zdrową logikę nie warto, co zostało dokładnie opisane w jednym poście, chyba Mosze Red. Jak ktoś chce, niech wchodzi. Wiadomo, miłość rozum często odbiera. Ale na logikę - lepiej mieć kobietę bez dzieci, niż z dziećmi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Anonim84 napisał:

Wątek jest o tym czy warto wchodzić w relacje z samotną matką. I tak na zdrową logikę nie warto, co zostało dokładnie opisane w jednym poście, chyba Mosze Red. Jak ktoś chce, niech wchodzi.

Tylko że stosując zdrową logikę, to nie warto wchodzić w żadne relacje, ja sam ze sobą nawet bym nie chciał wejść i tym samym błędne koło się zamyka. 

Człowiek jest stworzeniem stadnym i ma w swojej naturze dążenie do stworzenia trwałej relacji, nie ma co demonizować i wyolbrzymiać problemów, 

które być może wcale nie istnieją. Nie każde używane auto musi być zajeżdżonym rzęchem prostowanym w szopie na kowadle po dzwonie z tramwajem

i nie każda madka musi być złem wcielonym, czasami warto kogoś poznać zanim się go oceni, bo niekiedy można się całkiem miło zdziwić.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@marcopolozelmer

To teraz wypunktuj cytat @Mosze Redktóry który dałem na poprzedniej stronie. Gdzie On racji nie ma? 

 

Z mojej strony powiem Ci że byłem w kilku, powtarzam kilku związkach z samotnymi matkami i wszystko co Mosze napisał jest prawdą. Może tylko zapomniał dopisać że spora część owych matek zrobi wszystko, dosłownie wszystko by upolować chłopa. Im więcej kasy masz tym na więcej możesz sobie pozwolić. 

A później jak już jesteś "upolowany" i zaangażowany emocjonalnie zaczyna się równia pochyła gdy ty i Twoje potrzeby są na szarym końcu. 

Przeżyłem i wiem co mówię z całą odpowiedzialnością. 

Teraz jestem w związku z bezdzietną i jest git. Co prawda to związek LAT bo takie preferuje ale jest ok. 

 

I zadam Ci pytanie. W ilu związkach z samotnymi matkami byłeś że wysuwasz takie tezy? 

 

Edytowane przez trop
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, trop napisał:

@marcopolozelmer

To teraz wypunktuj cytat @Mosze Redktóry który dałem na poprzedniej stronie. Gdzie On racji nie ma?

Każdy ma to na co się godzi.

Związki się pierdolą i będą się pierdolić, zawsze będzie jakiś powód, a czasem i bez powodu, tak było, jest i będzie,

a to czy laska ma dzieci czy nie ma jest kwestią wtórną, tak naprawdę pomijalną w ocenie całościowej zagadnienia.
Znam tyle samo związków, gdzie dzieciaty facet wziął babę z dzieciakami i żyją jak pączki w maśle, ile znam takich gdzie oboje dzieci nie mieli, a się pojebało.

Moim zdaniem tu nie ma reguły. Jak laska ma najebane we łbie, to sam fakt posiadania czy nieposiadania przez nią dzieci zasadniczo niewiele zmienia.

To samo w drugą stronę. Jak spotkasz ogarniętą życiowo babkę, której nie odpierdala bez powodu, to ma dzieci czy ich nie ma, raczej jej się nie odmieni.

 

Zresztą panowie co tu będziemy dużo pierdolić po próżnicy, kiedy wystarczy zajrzeć na świeżakownię jaki odsetek tematów dotyczy związków z madkami,

a ile jest tam wątków założonych przez chłopaków wyjebanych na sucho bez mydła po związaniu się z bezdzietną białogłową wybraną spośród wielu...

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgoda @marcopolozelmer

Tylko zauważ że wchodząc w związek z kobietą która ma dziecko już na starcie jesteś ten drugi. I ni chuja nie może być inaczej. W dodatku nie Twoje geny... I jeszcze na nie płacić... 

 

Na początku oczywiście jest miodzio... Na początku... 

Ale każdy robi jak uważa. Może ktoś tam będzie miał szczęście i trafi git SM. 

W każdym bądź razie ja i kumple co byli w takich zwiazkach, nie polecamy pomni swych doświadczeń. 

Ja nawet SM współczuję bo nie zawsze to ich wina że są same ale taka partnerka nie jest dobrą opcją dla mężczyzny. 

Edytowane przez trop
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, trop napisał:

Tylko zauważ że wchodząc w związek z kobietą która ma dziecko już na starcie jesteś ten drugi. I ni chuja nie może być inaczej.

Zawsze, kiedy pojawia się dziecko jesteś "ten drugi", to nie powinno nikogo dziwić i trzeba mieć tego świadomość.

Z resztą ta sama zasada powinna działać u nas mężczyzn, gdy kobieta rodzi Twoje dziecko to właśnie ono powinno być dla Ciebie najważniejsze, a nie partnerka...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Tacritan napisał:

Zawsze, kiedy pojawia się dziecko jesteś "ten drugi", to nie powinno nikogo dziwić i trzeba mieć tego świadomość.

Tylko mały szczegół. To nie Twoje dziecko. Zawsze może Ci powiedzieć i kiedyś powie np. "Nie wpierdalaj się bo nie jesteś moim ojcem". Zresztą matka też Ci tak powie w razie konfliktu.

To tylko jeden z kilkunastu powodów dlaczego takie związki to cholerne ryzyko. 

Edytowane przez trop
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.09.2020 o 02:31, larry napisał:

Dziś ze sobą po raz pierwszy raz na tel. gadamy. Jako, że sobota to jest po jakimś spotkaniu ze znajomymi i paru drinkach, więc do mnie zadzwoniła i jest ze mną niezmiernie szczera. Przy okazji naszej rozmowy o głupotach, poglądach, sprzedała mi to, że ma kilkuletniego bombelka, jakby to był jakiś szczegół. Nic na ten temat nie było w opisie na tinderowym profilu, nic nie wspomniała wcześniej. Po prostu ukryta bomba.

Już podjąłeś decyzję o nieangażowaniu się (i tak bym nic nie doradził, nie mój dział :) ) ale jak dla mnie, to moment opowiedzenia o dziecku był raczej odpowiedni, żadna "ukryta bomba". tak po ludzku, to dlaczego miala niby pisać o tym na profilu? Ja nie znajduję powodów. Może szukała kogoś na raz? Może na więcej a i tak nie ma zamiaru angażować partnera w sprawwy dziecka, które już ojca ma? Nie wiadomo.

Co do matek z dziećmi - sam jestem synem małżonków którzy się rozstali, gdy byłem mały. Moja matka była bita i lżona przez ojca, co sam jako dziecko widziałem. Znalazłem w domowych szpargałach postanowienia prokuratorskie dotyczące różnych czynów popełnionych przez ojca na szkodę matki. Znalazłem też listy (brudnopisy), które w latach 80-tych pisała do niego, w sprawie przekazywania środków na moje utrzymanie. Listy, w których informowała, że po tym, jak wyszła drugi raz za mąż, ja dobrze dogaduję się z jej mężem (moim ojczymem - to zresztą pelna prawda bo tak było) ale ona nie ma nic przeciwko kontaktom ojca ze mną - to od ojca zależeć będzie (pisała) jak się te stosunki ulożą. Listy bardzo kulturalne, grzeczne - matka była wykształconą, piękną, elegancką kobietą na poziomie, do której wielu meżczyzn smaliło cholewki. I co? I stary miał mnie raczej gdzieś. Wyjechał, ożenił się ponownie (z kobietą poznaną w Polsce, jeszcze za czasów związku z moją matką) i ma (dorosłe obecnie) dzieci. Widziałem się nim lata temu, jako dorosły człowiek odwiedziłem go. Bez szału. Jesteśmy dla siebie zupelnie obcy, nie utrzymujemy kontaktu.

Także są i były samotne matki z dzieckiem - bo tak wyszło. Są i byli ojcowie źli. I vice versa - są podłe babiszcza i dobrzy faceci przez nie dojeżdżani.

 

Kolejna sprawa - przecież wielu użytkowników (braci) z forum jest po rozwodach, czy rozstaniach i ma dzieci z takich związków. Naprawdę te wasze byle partnerki to takie potwory? To jest zasada?

Nie opowiadam się za żadnym poglądem, tym bardziej, że nie mam osobistych doświadczeń ze związków z kobietami z dzieckiem (innym niż moje). Ale wystrzegałbym się z góry zakładania, że kobieta z dzieckiem to zło i niedobro. Może być, ale nie musi. 

4 godziny temu, Januszek852 napisał:

.. ogarnięty prawnik, nie wiem, czy czasem nie w Twoim wieku

A jak się znajdzie inny ogarnięty prawnik, który ma inne poglądy na temat samotnych matek? Kto ma rację?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.