Skocz do zawartości

Będziesz gUpi i będziesz szczęśliwy


absolutarianin

Rekomendowane odpowiedzi

3 hours ago, Sankti Magistri said:

gdzie ich praca sprowadza się do wpisywania danych do sapa lub excela - to niedługo zniknie

Stanowiska, gdzie dane wejściowe już były sformatowane poprawnie, i były obrabiane przez człowieka, już dawno nie istnieją. Pozostały stanowiska, gdzie człowiek jest potrzebny ze względu na nieprzewidywalność danych wejściowych. Każdy, kto np. w banku widział, jakie kwiatki potrafią ludzie wypisywać jako wnioski, wie że rozpoznawanie tego - może skończyć się na 50%+ ingerencji ludzkiej. W drugą stronę, próby automatyzacji "użyszkodnika" tak, by zapewniał poprawne dane wejściowe, można zaobserwować np. w systemie Energii - i jego comiesięcznym zwisie.

Jan Kowalski ); "drop_database";

 

3 hours ago, Sankti Magistri said:

Większość pracy jaką wykonuję odbywa się przy użyciu chmury - AWS, GCP oraz Azure.

Od kilkunastu lat słyszę zapowiedzi "przejścia do chmury", że cała inżynieria się do Indii przeniesie, że AI już za chwilkę zastąpi inżyniera-projektanta, a roboty pracowników fabryki... I co ciekawe, jakoś żadna z nich już nie robi na mnie wrażenia :) 

tumblr_mrs4k3Gry21sbqfeco1_500.gif

Only human. Werner von Braun miał rację.

 

Po tym, jak w zeszłym roku GCP zapewniło nam (między innymi atrakcjami) ponad 100 godzin downtime-u jednorazowo, i spora grupa ludzi siedziała wkurw*** tydzień, drapiąc się metaforycznie po jajach, dalej inwestujemy we własne serwery. I to się o dziwo - opłaca bardziej, licząc 3 lata amortyzacji.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 hours ago, absolutarianin said:

"Wie pan, dobre czasy dla matematyków się już w technice skończyły, bo teraz komputery wszystko liczą."

 

Komputery same nic nie liczą. Ktoś je musi zaprogramować, a jak programista lub koder nie rozumie matematyki to jak niby zamierza to zrobić?

 

Aż takim asem z matmy nie jestem ale taki ciemny też nie ale wiem z doświadczenia, że rzeczy, których nie rozumiałem nie potrafiłem zaprogramować a to co rozumiałem jakoś potrafiłem. Więc to nie jest tak, że od matmy można uciec, bo się ma komputer, który "wszystko policzy". Nawet mając program inżynierski musisz rozumieć co ten program ma liczyć bo inaczej i tak policzy bzdury, które mu wprowadzisz, zgodnie z powiedzeniem programistów: włożysz śmieci - wyjmiesz śmieci.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, wrotycz napisał:

Nawet mając program inżynierski musisz rozumieć co ten program ma liczyć bo inaczej i tak policzy bzdury, które mu wprowadzisz, zgodnie z powiedzeniem programistów: włożysz śmieci - wyjmiesz śmieci.

Pewnie chodzi o to, że w dawnych czasach liczyło się na komputerze, ale operator miał jeszcze tę wyuczoną świadomość na pewne detale, które mogły intuicyjnie prowadzić do wykrywania błędów. Wzory były wiadome, niektórzy weryfikowali na bieżąco, bo nie ufali komputerom ;)

 

Obecnie zrzuca się już na komputer  - a jak już nastąpi problem, to "nie wina operatora". A w teorii wina, bo nie sprawdził, ale nikomu się nie chce i łatwiej zrzucić winę na program :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 hours ago, absolutarianin said:

Kolego @wrotycz, to była szydera z tego tuza nauki, który okupował na tamtym wydziale stanowisko profesora, a nie powinien dostać nawet matury.

 

Bracie @absolutarianin biję się w pierś, moja wina, nie zrozumiałem tak subtelnej żaluzji.

 

Edytowane przez wrotycz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weźmy na przykład takiego Matlaba. Żeby zaprogramować taki kombajn, to trzeba mieć sztab matematykow, numeryków, programistów, korporację i worki pieniędzy dla nich. Produkt jeden na cały świat. Czemu nie mogliśmy tego zrobić my? Bo jesteśmy, mimo wybitnych matematyków - zaściankiem świata. Nie mamy wydolności produkcyjnej, debile albo zdrajcy nami rządzą, rwiemy się za kołtuny przy byle okazji i pobiją nas z łatwością i wysadzą z siodła mniej wybitni, ale lepiej zorganizowani. Myślący strategicznie i pragmatycznie.

 

Pamiętam, jak polscy programiści z naszego biura napisali dla Siemensa niezależny stos protokołów GSMowych, by uniezależnić go od Qualcomma. Ogrom i stopień komplikacji tej intelektualnej pracy dla przeciętnego zjadacza chleba jest niewyobrażalny. Cały kod GSMa ma 2 miliony linijek. Był prawdopodobnie tylko jeden taki kod na świecie w tym czasie, nawet Niemcy musieli brać od Amerykanów.

 

Niemiec zatrudnił Polaka, Polak napisał, wziął za to przeciętną wypłatę, a Siemens to wyprzedał do jakiegoś chuja-weja za miliardy. No i kto stracił? Bardzo to wszystko jest frustrujące.

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@absolutarianin pamiętam, że w 2008 grupa studentów zrobiła w PL oprogramowanie, które na podstawie próbek tekstu potrafiło znaleźć w sieci inne materiały autorstwa danego człowieka, nawet jak pisał anonimowo, skuteczność ponad 95%.  

 

Nie wnikam czy się zainspirowali i czy coś zapożyczyli z podobnych projektów Amerykańskich lub Japońskich, grunt że działało. 

 

Nikt tego nie rozwijał później, zostało zarzucone, gdyby było to rozwijane przez te kilkanaście lat .... dzisiaj miałoby wiele zastosowań i płynęłaby kupa kasy do PL. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja stetryczała i pesymistyczna natura od dawna doszła do wniosku - nie ważne, ze coś stworzyłem - ważne kto to przejmie i zbije na tym hajs. Natura docenia takich "sepów". Potęga Yankesów wlasnie polega na przejmowaniu najlepszych z rożnych zakątków. Nawet zbrodniarzy wojennych. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Będziesz gUpi i będziesz szczęśliwy
On 2/1/2021 at 7:51 PM, Kespert said:

W drugą stronę, próby automatyzacji "użyszkodnika" tak, by zapewniał poprawne dane wejściowe, można zaobserwować np. w systemie Energii - i jego comiesięcznym zwisie.

Jako student pracowałem przy "data entry". Aplikacje wypisywane ręcznie ale formularze stworzone pod OCR. Skanery z softwarem po 20k GBP sztuka, opłacały się. Gdzieś 80% skuteczności prawidłowego rozpoznawania. Ludzie tylko do karmienia skanerów i weryfikacji. To czeka też rolnictwo jak pokazuje @BumTrarara. Całkowicie ludzi nie zastąpimy ale będzie pewnie pareto 80/20. 

2 hours ago, Perun82 said:

Nawet zbrodniarzy wojennych. 

A potem coś gadają o "weapons of mass destruction" jak sami SSmanów od V1 i V2 naturalizowali. 

14 hours ago, Mosze Red said:

pamiętam, że w 2008 grupa studentów zrobiła w PL oprogramowanie, które na podstawie próbek tekstu potrafiło znaleźć w sieci inne materiały autorstwa danego człowieka, nawet jak pisał anonimowo, skuteczność ponad 95%.  

Już wcześniej były takie programy, ja moją pracę musiałem na CD oddawać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2/1/2021 at 6:15 PM, absolutarianin said:

Wynika to z prostego faktu ograniczonej podaży, że tych facetów jest coraz mniej, a technika - coraz bardziej skomplikowana, zawodna.

Dlatego trzeba wybierać rozwiązania trudniejsze. Nie mam gazu ale mógłbym zainstalować zbiornik, kupić dwu-funkcyjny piec i zapłacić za instalację. Zamiast tego wybrałem drewno, piec gazujący, bufory. Sam ogarnąłem montaż, nie ma elektroniki (będzie jako opcja na zaworach mieszających, mam sterowanie zdalne na grzejnikach ale jako dodatek). Piec działa nawet bez prądu (choć na mniejszej mocy-nadmuch).

Poszedłem tą drogą nie dlatego bo taniej, ale dlatego że bardziej niezależnie. 

Kwestia wyboru, każdy może tak zrobić (są takie piece w 5 klasie), wybieramy wygodę za cenę bezpieczeństwa.

Może ja się będę bujał niepotrzebnie z drewnem, może kiedyś będę jedyny z CO w domu w okolicy. Kalkulacja ryzyka.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, absolutarianin napisał:

Weźmy na przykład takiego Matlaba. Żeby zaprogramować taki kombajn, to trzeba mieć sztab matematykow, numeryków, programistów, korporację i worki pieniędzy dla nich. Produkt jeden na cały świat. Czemu nie mogliśmy tego zrobić my? Bo jesteśmy, mimo wybitnych matematyków - zaściankiem świata. Nie mamy wydolności produkcyjnej, debile albo zdrajcy nami rządzą, rwiemy się za kołtuny przy byle okazji i pobiją nas z łatwością i wysadzą z siodła mniej wybitni, ale lepiej zorganizowani. Myślący strategicznie i pragmatycznie.

 

Pamiętam, jak polscy programiści z naszego biura napisali dla Siemensa niezależny stos protokołów GSMowych, by uniezależnić go od Qualcomma. Ogrom i stopień komplikacji tej intelektualnej pracy dla przeciętnego zjadacza chleba jest niewyobrażalny. Cały kod GSMa ma 2 miliony linijek. Był prawdopodobnie tylko jeden taki kod na świecie w tym czasie, nawet Niemcy musieli brać od Amerykanów.

 

Niemiec zatrudnił Polaka, Polak napisał, wziął za to przeciętną wypłatę, a Siemens to wyprzedał do jakiegoś chuja-weja za miliardy. No i kto stracił? Bardzo to wszystko jest frustrujące.

 

To polska cecha narodowa uwarunkowana historycznie. Polacy to przecież w 99% potomkowie pańszczyżnianych chłopów.  Polacy nie lubią ze sobą współpracować i sobie pomagać niestety.

 

Wśród polskich marynarzy jest nawet takie prawdziwe określenie, że wszystko jedno jakiej narodowości jest kapitan. Może być Anglikiem, Holendrem, Niemcem, Rosjaninem itd. byle nie był Polakiem.

 

"Bo Polak Polakowi Polakiem".  Czy  "Polak jak Ci nie zaszkodził, to już pomógł."

 

Polskie firmy, z którymi miałem do czynienia kojarzą mi się tylko z chaosem organizacyjnym. Mnie to nie dziwi. Ja na Zachodzie pracowałem w firmach, które istnieją 150 i więcej lat. Z polskiej perspektywy to nierealne.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Stefan Batory napisał:

Polacy nie lubią ze sobą współpracować i sobie pomagać niestety.

Bo nawet te osobniki, które bardzo chcą współpracować i pomagać - po kontakcie ze współplemieńcami, świadomie rezygnują (i ja się temu nie dziwię).

 

 

11 minut temu, Stefan Batory napisał:

"Bo Polak Polakowi Polakiem".  Czy  "Polak jak Ci nie zaszkodził, to już pomógł."

Bo my nadam mamy mentalność postkolonialną. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.