Skocz do zawartości

Niech ktoś mi wytłumaczy co do cholery się dzieję na rynku mieszkaniowym? Ceny oraz dostępność - wtf


bassfreak

Rekomendowane odpowiedzi

Doskonały wpis @NoHope.

Widzę sprawę identycznie, fundamentalnie.

 

@Januszek852

Można przewidzieć, pi-raz-drzwi, potencjalny szczyt czy dołek.

Czy też fazę cyklu.

Konia zaś z rzędem temu, kto przewidzi zakres ruchu.

W górę czy w dół.

 

Dlatego nawet nie próbuję prognozować.

Jak zmieni się wartość m2 mieszkania czy hektara gruntów.

W przeliczeniu na koszyki z zakupami z Biedronki, EUR, USD, Au, Ag czy kilowat energii elektrycznej.

Wiem, że będzie taniej.

Ale ile?

Czort wie.

 

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zgadzam się z dobrym wpisem @NoHope, ale z jednym zastrzeżeniem:

 

Godzinę temu, NoHope napisał:

Niskie stopy i dodruk pieniądza powoduje, że nie opłaca się trzymać kapitału


Dodruk jak najbardziej.

Ale czy niskie stopy naprawdę powodują, że nie opłaca się trzymać kapitału?

 

Bądźmy szczerzy - lokaty to głównie instrument dla janusza.

Wszystkie inne, profesjonalne sposoby na pomnażanie gotówki na ogół nie mają wiele wspólnego ze stopą procentową.

Są wyjątki, m.in. kontrakty na wzrost wiboru, ale umówmy się - to nie są popularne metody spekulowania.

 

Duży pieniądz nie powstaje przez wlanie go na lokatę. Nie powstawał, nie powstaje, powstawać nie będzie.

 

Mogę się zgodzić, że niskie stopy zachęcają do ryzykownych inwestycji, a ich przycięcie powinno ograniczyć spekulację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

37 minut temu, Januszek852 napisał:

Ale czy niskie stopy naprawdę powodują, że nie opłaca się trzymać kapitału?

Niskie stopy to narzędzie banku centralnego do stymulowania gospodarki. Przy niskich stopach opłaca się konsumpcja i inwestowanie.

 

To jest wszystko kwestia balansu.

Za wysokie stopy i za mały podaż pieniądza powoduje, że ludzie nie inwestują tylko kiszą gotówkę.

Za niskie stopy napędzają bańki i złe inwestycje.

 

Problemem u nas jest korupcja systemu. Masz dużą grupę beneficjentów niskich stóp procentowych.

 

Stopy powinny iść raz w górę a raz w dół, a nie że przez 10 lat masz tylko niskie. Efekt jest taki, że duża część gospodarki to firmy zombie i bańki. To jest samemu zakładanie sobie sznura na szyje.

 

Na wolnym rynku masz regularnie kryzys, kryzys jest bardzo dobrym narzędziem do oczyszczania systemu z korupcji i niewydolnych podmiotów. Jak masz niskie stopy i dodruk to w rzeczywistości te małe kryzysiki kumulujesz do poziomu mega kryzysu, który przekładasz w czasie. Później pojawia się czarny łabędź w postaci COVIDu, wojny i tak dalej który jest katalizatorem, ale takie sytuacje są przewidywalne w sensie rzeczywistość nie działa tak, że zawsze jest dobrze, raz jest dobrze a raz nie. Jak tworzysz system z założeniem że zawsze będzie dobrze i nie tworzysz zapasów na zimę to masz przejebane. Dlatego to jest przewidywalne.

 

Na niskich stopach możesz jechać jak długo chcesz , tylko nabierasz coraz większego rozpędu i uderzenie będzie silniejsze.  Lepiej walnąć w ścianę przy prędkości 40 km/h niż 250 km/h

Edytowane przez NoHope
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Januszek852 said:

Ja to widzę w taki sposób, że państwa takie jak Polska potrzebują niskich stóp procentowych, by zachęcać do powstawania rodzimego kapitału.

hqdefault.jpg

A co to za antyekonomia banksterska??!! Kapitał się bierze z niskich stóp? Zawsze myślałem że z pracy, inwestycji, kreatywności i oszczędności. A tu proszę, wystarczą niskie stopy.

Pieniądz powinien być ryn-ko-wy i taką też posiadać cenę. A nie że kilku akademików z jakiejś niedorobionej RPP powtarza brednie banksterki, która żyje z namnażania papieru, czego warunkiem są niskie stopy. Że też takie zabobony jeszcze pokutują.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Rnext napisał:

A nie że kilku akademików z jakiejś niedorobionej RPP powtarza brednie banksterki, która żyje z namnażania papieru, czego warunkiem są niskie stopy.

Masz kastę pasożytów którzy dokładnie tak żyją i jeszcze przerzucają koszt błędnych inwestycji na społeczeństwo. Żyć nie umierać. Nakupujesz 5-15 mieszkań za gotówkę albo kredyt a później wynajmujesz siedząc na dupie a na samym końcu sprzedajesz za 200% ceny bazowej. Kto by tak nie chciał. Dlatego tacy ludzie będą bronić systemu do samego końca.

 

Gdyby oczyścić system to zmusiłbyś ludzi do inwestowania a inwestowanie wiąże się z ryzykiem utraty kapitału czego ci ludzie nie chcą ;) Paradoksem 'wolnego rynku' jest to że jego największymi wrogami po komunistach są właśnie kapitaliści. Wolny rynek zmusza ludzi do pracy i wymyślania nowych rzeczy czego ludzie nie chcą robić. Czy ktoś jest biedny czy bogaty każdy jest z natury leniem unikającym ryzyka. Biedny łazi po zasiłkach a bogaty przekupuje polityków albo wpływa na banki centralne.

 

Zresztą kryzys 2008 dobrze to pokazał. Jak była impreza to była impreza a jak się skończyła to ci wszyscy milionerzy latali do rządu i błagali ich o pomoc xD

Edytowane przez NoHope
  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@NoHope dlatego właśnie system finansowy doszedł do ściany i próbuje się rozpaczliwie ratować pandemiami, lockdownami, wojnami,  bezprawiem, poszerzaniem zniewolenia etc. Zmusza do godzenia się na rzeczy, normalnie nie do przyjęcia. 

 

A dziś ryzyko "utraty kapitału" przeszło na zarządzane banksterką państwo i jego urzędników. Też tracą i to ogrom, tyle że nie widzimy tego, bo nie widzimy nawet circa 60-procentowego opodatkowania. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Januszek852 napisał:

Ja to widzę w taki sposób, że państwa takie jak Polska potrzebują niskich stóp procentowych, by zachęcać do powstawania rodzimego kapitału.

Niskich stóp czyli niższych niż oficjalna inflacja?

 

No bo jeśli tak, to w ten sposób rodzimy kapitał nie powstanie. Stopy procentowe niższe niż stopa inflacji oznaczają psucie każdej papierowej waluty, niezależnie czy to złoty, dolar czy euro. 

 

Kapitał najprościej jest zbudować na oszczędnościach. Oszczędzasz, odkładasz w banku na procent, który pozwala zachować siłę nabywczą plus ewentualnie nieco zarobić. W sytuacji o jakiej piszesz traci się z roku na rok siłę nabywczą przez to ludzi zniechęca się do oszczędzania, tylko do wejścia w aktywa bardziej ryzykowne, gdzie strata może być dużo większa.

 

W tej całej machinie propagandowej zapomina się zupełnie właśnie o oszczędzających. Cały czas pompuję się informacje, że zdrożeją kredyty, podczas gdy stopa procentowa powyżej inflacji nie dość, że ją dusi, to jeszcze pozwala spokojnie oszczędzać. Stopy procentowe wysokie, czyli zapewne powyżej oficjalnej inflacji to naturalny fundament każdej zdrowej gospodarki.

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Krugerrand napisał:

Stopy procentowe wysokie, czyli zapewne powyżej oficjalnej inflacji to naturalny fundament każdej zdrowej gospodarki.

W tym momencie jeden kraj na świecie w takim razie ma zdrową gospodarkę (z tzw. części cywilizowanej) i jest to...

 

... Rosja.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Krugerrand napisał:

W tej całej machinie propagandowej zapomina się zupełnie właśnie o oszczędzających. Cały czas pompuję się informacje, że zdrożeją kredyty, podczas gdy stopa procentowa powyżej inflacji nie dość, że ją dusi, to jeszcze pozwala spokojnie oszczędzać. Stopy procentowe wysokie, czyli zapewne powyżej oficjalnej inflacji to naturalny fundament każdej zdrowej gospodarki.

System kara ludzi mądrych, oszczędzających, dobrze zarządzających kapitałem a wynagradza tych co żyją na kredyt. Tak samo z firmami. Która firma sobie lepiej poradzi? Z własnym kapitałem, fundamentami i dochodowa czy taka która nie ma fundamentów ale za to ma charyzmatycznego lidera który ściąga uwagę i inwestorów?

 

Popatrzcie na teslę elona i wartość akcji oraz kapitału, firma która wiecznie nie wyrabia się z terminami jest ciągle na skraju upadku a takiego Volkswagena. Która firma ma większą wartość rynkową?

 

Więc o czym tu gadać, to jest szaleństwo co się dzieje i to od lat. Tak samo twittery i facebooki te firmy w życiu nie powinny mieć takiej kapitalizacji.

Edytowane przez NoHope
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  

Teraz, NoHope napisał:

System kara ludzi mądrych, oszczędzających, dobrze zarządzających kapitałem a wynagradza tych co żyją na kredyt.

 

Alternatywą jest system, który wynagradza tych, którzy urodzili się z bogatym tatą, a karze wszystkich pozostałych.

 

Nie wiem, czy to lepszy system, bo to ekonomiczny darwinizm. Premia za urodzenie, czyli po prostu wracamy do podziału szlachta-chłopi.

 

Kredyt jest na dobrą sprawę jedyną metodą, by "oszukać system", czyli zgromadzić potrzebne środki z wyprzedzeniem. Drogi kredyt oznacza mały % "oszukań systemu", czyli zacementowanie struktury obecnej.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Januszek852 napisał:

Alternatywą jest system, który wynagradza tych, którzy urodzili się z bogatym tatą, a karze wszystkich pozostałych.

Właśnie w tym systemie żyjemy. Patrz na ludzi młodych którzy chcą kupić mieszkanie w większym mieście. I popatrz na taką julkę albo oskarka co ich ojciec janusz dorobił się w latach 90 i teraz mają kamienice. 

 

Bogaci się bogacą (jak na warunki polskie) a reszta ubożeje. Bo ktoś musi spłacać kredyt na 30 lat, ktoś musi płacić za drogi najem. To są właśnie współcześni chłopi pańszczyźniani.

Edytowane przez NoHope
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minutes ago, Januszek852 said:

Kredyt jest na dobrą sprawę jedyną metodą, by "oszukać system", czyli zgromadzić potrzebne środki z wyprzedzeniem.

Szczególnie ten, który mogą wygenerować z powietrza i za darmochę, uprzywilejowani, których oczywiście ten kredyt nie uprzywilejowuje Twoim zdaniem. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, NoHope napisał:

Z własnym kapitałem, fundamentami i dochodowa czy taka która nie ma fundamentów ale za to ma charyzmatycznego lidera który ściąga uwagę i inwestorów?

Upraszczasz, bo to nie ma wiele do rzeczy. Kredyt/leasing jest normalnym i użytecznym biznesowym instrumentem finansowym. Mądrze wykorzystany da duży boost do rozwoju firmy.

 

Oczywiście, można i głupio korzystać z instrumentów finansowych. Podobnie jak złamać rękę, podcierając dupę, mając w życiu pecha i zmartwień kupę, jak w tym wierszyku ; )

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  

 

Teraz, NoHope napisał:

Właśnie w tym systemie żyjemy. Patrz na ludzi młodych którzy chcą kupić mieszkanie w większym mieście. I popatrz na taką julkę albo oskarka co ich ojciec janusz dorobił się w latach 90 i teraz mają kamienice. 

Tylko że to, co proponujesz skończyłoby się nawet gorzej (moim zdaniem). Czyli - wyobraźmy sobie powrót do WIBOR = 20%.

 

W pierwszej kolejności oznacza to, że zakup mieszkania na kredyt jest de facto niemożliwy, bo niemalże nikt nie posiada zdolności kredytowej.

 

Ergo, młodzi uwiązani na wynajmie "forever". Zmiana systemu nie działa bowiem wstecz: wszyscy, którzy dorobili się dzięki poprzedniemu systemowi (a więc ich dzieci, wnuki, itd.) będą w nieskończoność korzystać z tego, co wypracował przodek. Kwestia interpretacji, czy jest to ich święte prawo, czy niezbyt sprawiedliwy przywilej - jedno jest pewne, trudno to nazwać zaradnością, mądrością, którą zdaje się chcesz premiować.

 

Jest to model niemiecki - były dość głośne protesty przeciwko niemu, więc nie sądzę, że sprawdza się wybitnie.

 

1 minutę temu, Rnext napisał:

Szczególnie ten, który mogą wygenerować z powietrza i za darmochę, uprzywilejowani, których oczywiście ten kredyt nie uprzywilejowuje Twoim zdaniem. 

Kredyt trzeba jednak spłacić, z dość dużymi odsetkami.

 

Jedynym wygranym jest tu bank.

Edytowane przez Januszek852
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, Obliteraror said:

Upraszczasz, bo to nie ma wiele do rzeczy.

Upraszcza, bo tylko tak cokolwiek dobrze widzą niedowidzący. A kredyt jest jak najbardziej dobry, pod warunkiem że to ja mogę dopisywać kolejne zera do czyjegoś rachunku i brać od tego procent :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, NoHope napisał:

Bogaci się bogacą (jak na warunki polskie) a reszta ubożeje. Bo ktoś musi spłacać kredyt na 30 lat, ktoś musi płacić za drogi najem. To są właśnie współcześni chłopi pańszczyźniani.

Ale w alternatywnej rzeczywistości, w której kredyt nie istnieje - po prostu zapierdalasz bezpośrednio na rentiera, a nie na bank. Różnica taka, że po 30 latach nic z tego nie masz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Obliteraror napisał:

Kredyt/leasing jest normalnym i użytecznym biznesowym instrumentem finansowym.

Jest różnica między dawaniem kredytu firmom z fundamentami a taki bez. Wework jest świetnym przykładem bo to firma bez fundamentów która za kasę od inwestorów zjadła swoją konkurencję i próbowała zmonopolizować rynek. Firma która miała uczciwy model biznesowy przegrała z firmą która miała dużo pieniędzy.

 

I tak się robi teraz biznes.

 

Dlaczego to jest możliwe? Bo jest za dużo kapitału w obiegu. Sytuacja podobna z 2008 roku gdzie kredyt na mieszkanie dostawali nawet bezdomni w usa.

 

Nic nie upraszczam.

 

I masz paradoks bo masz ludzi tak bogatych że mogą dać komuś miliardy bo ma ładną twarz i niezłą gadkę. A normik walczy o przetrwanie i pracuje w takiej biedrze/amazonie/wallmarkcie czy innymi kołchozie 

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Rnext napisał:

A kredyt jest jak najbardziej dobry, pod warunkiem że to ja mogę dopisywać kolejne zera do czyjegoś rachunku i brać od tego procent

A to na pewno :) Ale i z punktu widzenia klienta tego instrumentu też bywa użyteczny, mimo że nie ma on nawet promila tego typu możliwości.

 

Oczywiście mówię o kredytach inwestycyjnych lub hipotecznych (niekoniecznie inwestycyjnych), nie kredytowaniu się pod korek na zabawki elektroniczne, samochody, na które nas nie stać itp. konsumpcję, by się "na mieście pokazać" lub robić podobne idiotyzmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, NoHope napisał:

est różnica między dawaniem kredytu firmom z fundamentami a taki bez.

Jesteś pewien? Bo ja widzę ryzyko powstania błędnego koła:

 

Nie masz pieniędzy, bo bank nie chce dać kredytu. Nie dostaniesz kredytu, bo nie masz fundamentów. Nie masz fundamentów, bo nie masz pieniędzy, za które te fundamenty mają powstać (park maszynowy, ludzie, know-how - cokolwiek by to nie było, musisz za to zapłacić).

 

I znów w nieskończoność korzystać będą tylko te firmy, które załapały się na "stary model" drukowania z powietrza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Obliteraror Wework w USA się tak rozrosło, że istniała realna obawa, że jak zbankrutują to rynek nieruchomości w USA jebnie. Nie pamiętam dokładnie ale zmonopolizowali chyba 80% rynku wynajmu powierzchni biurowych.

 

Robienie kasy w skrócie, w XXI wieku:

- obiecujesz ludziom niestworzone rzeczy i masz dobrą twarz i gadkę

- zalewa cię kasa z banków i od inwestorów

- wykupujesz konkurencję

- nie możesz zbankrutować bo twój upadek spowoduje globalny kryzys

 

 

Coraz więcej firm nie ma nawet produktu, obiecują latami niestworzone rzeczy i nie mogą nic zrobić. A miliardy idą w ogień. A z drugiej strony w usa masz na ulicy coraz więcej bezdomnych i ćpunów. Coraz więcej whitetrash a amazon staje się obozem koncentracyjnym w którym żeby się wysrać to musisz mieć pozwolenie.

 

Nie ma to nic wspólnego z wolnym rynkiem, z zdrową ekonomią. I tak dalej. 

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, NoHope napisał:

 

I masz paradoks bo masz ludzi tak bogatych że mogą dać komuś miliardy bo ma ładną twarz i niezłą gadkę. A normik walczy o przetrwanie i pracuje w takiej biedrze/amazonie/wallmarkcie czy innymi kołchozie 

Przykre, faktycznie. Ale nikt nie mówił, że będzie łatwo. To jest (albo był niestety, przed wojną) doskonały czas dla ludzi kreatywnych i pracowitych, z masą taniego pieniądza na rynku. Tak, dla oszustów też. Ale nie moja rzecz i interes, jak fundusz przepala swoje pieniądze i na kogo, na jakie projekty. Ja nie przepalałem, inwestując (w promilowej co prawda do fundów skali), ale zawsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Obliteraror napisał:

To jest (albo był niestety, przed wojną) doskonały czas dla ludzi kreatywnych i pracowitych, z masą taniego pieniądza na rynku.

To jest nieprawda. Ludzie uczciwi nie obiecują cudów, a jak nie obiecują cudów to nie dostają kapitału. Nie ma nowych innowacyjnych firm globalnych. Teraz masz wtopę za wtopą. Przez niskie stopy i nadmiar kapitału jest tak absurdalne palenie kasy jak chyba nigdy w przeszłości. 

 

Co ty na to, że mam pomysł na magiczne pudełko, pudełko te będzie mogło zbadać w chuj wiele rzeczy za pomocą tylko jednej kropelki krwi. Co ty na to? Genialny pomysł nie? Jedna kropelka i wszystko wiadomo, jakie masz choroby, czy masz jakieś niedobory. To zrewolucjonizuje rynek medyczny.

 

No i amerykanie dali kasę na coś co nie jest fizycznie możliwe do zrobienia. Pani Elizabeth Holmes ubierała się nawet jak Steve Jobs ;) A teraz chyba nawet nie pójdzie do paki. Bo zamyka się biednych oszustów, jak kradniesz bardzo dużo to stajesz się nietykalny więc teraz kradnie się na dużą skale. NFT, blockchain podobnie. Wały ostre lecą.

 

Twórca WeWork też nie poszedł do paki, spieniężył swoje akcje i został milionerem.

 

Finansiści którzy nakręcili bańkę w 2008 nie poszli do paki, zostali milionerami.

 

Tak wygląda kapitalizm oparty na niskich stopach i korupcji.

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.