Skocz do zawartości

Warszawa - czy warto się tam przeprowadzić za wszelką cenę ?


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 6.12.2021 o 19:48, Tomek9494 napisał:

Warszawa to jedyne miasto w Polsce, gdzie podczas dyskusji ludzie licytują się o to kto jest bardziej rodowitym mieszkańcem a kto słoikiem.

Chcesz się taplać w takim ,,sosiku" prestiżowych lewaków? Droga wolna :D

 

Serio czegoś takiego nigdy nie spotkałem w Krakowie, Poznaniu czy Trójmieście.

 

 Podobno w hanysowie jest podobnie

W dniu 6.12.2021 o 17:59, Zmeczonyzyciem napisał:

Od paru lat błąkam się po Polsce i zagranicy, obecnie wylądowałem w praktycznie przygranicznej miejscowości. Kupiłem tutaj mieszkanie, tylko wyłącznie dlatego że trafiłem dobrze z ceną(obecnie przy sprzedaży dość dobrze na tym wyjdę).

Pracuje Home office.

Strasznie się nudzę w weekendy, po prostu czuje że niedługo się tutaj kompletnie wypale.

Mieszkałem długo w Poznaniu, do pewnego momentu było dobrze (temat na kolejny post).

 

Warszawa - mógłbym po sprzedaży swojego dość luksusowego mieszkania kupić tam klitke do remontu. Czuje że po prostu bym tam odżył, wróciłbym na właściwe tory.

 

Myslicie ze warto jest tylko dla takich powodów przeprowadzić sie do stolicy? 

 

 Na Twoim miejscu wybrałbym Trójmiasto. Pomijając morze obok, i wolnej przestrzeni i lasów sporo dookoła, więc aura bardziej sprzyjająca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.12.2021 o 17:59, Zmeczonyzyciem napisał:

Strasznie się nudzę w weekendy, po prostu czuje że niedługo się tutaj kompletnie wypale.

Mieszkałem długo w Poznaniu, do pewnego momentu było dobrze (temat na kolejny post).

Myslicie ze warto jest tylko dla takich powodów przeprowadzić sie do stolicy? 

Imo to chyba jeszcze do tej pory nie odpowiedziałeś na podstawowe pytanie - okej, teraz się nudzisz, ale tak naprawdę to co chcesz robić, żeby tą nude zabić. Jaki masz plan? Wyprowadzisz się i co dalej? Spontan? Samotne wychodzenie do klubów?

Jak już wybierać miasto to chyba najlepiej po pasji, jeżeli np: interesują cię bronie to patrz jakie są strzelnice w danym mieście, jak kluby walki to patrz jakie są kluby itd.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za wszelką cenę to warto tylko chronić życia najbliższych.

Reszty nie warto "za wszelką cenę".

 

Pomieszkaj w Warszawie by wyrobić sobie o niej opinię.

Własną.

 

Ja mam słabość do Warszawy od końca podstawówki.

Gdy z kolegami jeździliśmy podmiejskim na giełdę na Grzybowską.

Wymieniać się gierkami.

 

Ale nie sposób nie zauważać też minusów.

Pół roku smogu w otoczeniu betonozy.

Nie ma bardziej neurotycznego i znerwicowanego miasta w pl.

Gigatony pozerstwa na kredyt, kliki, koterie i układy towarzysko-biznesowe.

Jak wir ściąga do siebie z całej Polski tak uzdolnionych jak i cwaniaków-drapieżców rozpychających się łokciami po trupach.

I chcących orżnąć na kasę przy byle biznesie.

O wszystko walczysz, konkurujesz,wyszarpujesz wręcz dla sobie z uwagi na MASĘ LUDZKĄ.

Mocno ideologicznie w lewo, manifestowanie progresywnej postępowości wręcz jest wymagane w wielu środowiskach.

Korki. Hałas. Wywalone w kosmos tempo życia - pośpiech.

Smog jak ....

Chyba zacznę chodzić w profesjonalnej masce antysmogowej :(

 

Z perspektywy mojej.

Gością ponad 40 z rodziną i niesamodzielnymi dziećmi.

Orającego codziennie pracę zawodową i transport-logistykę dziecięcą.

Warszawa to byłby koszmar przemieszczania się.

z A do B, z B do C, z C do D, z D do E. 

Tu prowincja bije stolicę o dwie długości.

Bo wszędzie blisko i szybko, bezkorkowo lub z minimalnymi utrudnieniami.

 

Nie masz dzieci?

Nie masz zobowiązań?

Lubisz uczestniczyć w wydarzeniach? (poza okresem covidowym bo wtedy zamknięte albo online).

Warszawa dla Ciebie.

Przynajmniej na jakiś czas.

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

Za wszelką cenę to warto tylko chronić życia najbliższych.

Reszty nie warto "za wszelką cenę".

 

Pomieszkaj w Warszawie by wyrobić sobie o niej opinię.

Własną.

 

Ja mam słabość do Warszawy od końca podstawówki.

Gdy z kolegami jeździliśmy podmiejskim na giełdę na Grzybowską.

Wymieniać się gierkami.

 

Ale nie sposób nie zauważać też minusów.

Pół roku smogu w otoczeniu betonozy.

Nie ma bardziej neurotycznego i znerwicowanego miasta w pl.

Gigatony pozerstwa na kredyt, kliki, koterie i układy towarzysko-biznesowe.

Jak wir ściąga do siebie z całej Polski tak uzdolnionych jak i cwaniaków-drapieżców rozpychających się łokciami po trupach.

I chcących orżnąć na kasę przy byle biznesie.

O wszystko walczysz, konkurujesz,wyszarpujesz wręcz dla sobie z uwagi na MASĘ LUDZKĄ.

Mocno ideologicznie w lewo, manifestowanie progresywnej postępowości wręcz jest wymagane w wielu środowiskach.

Korki. Hałas. Wywalone w kosmos tempo życia - pośpiech.

Smog jak ....

Chyba zacznę chodzić w profesjonalnej masce antysmogowej :(

 

Z perspektywy mojej.

Gością ponad 40 z rodziną i niesamodzielnymi dziećmi.

Orającego codziennie pracę zawodową i transport-logistykę dziecięcą.

Warszawa to byłby koszmar przemieszczania się.

z A do B, z B do C, z C do D, z D do E. 

Tu prowincja bije stolicę o dwie długości.

Bo wszędzie blisko i szybko, bezkorkowo lub z minimalnymi utrudnieniami.

 

Nie masz dzieci?

Nie masz zobowiązań?

Lubisz uczestniczyć w wydarzeniach? (poza okresem covidowym bo wtedy zamknięte albo online).

Warszawa dla Ciebie.

Przynajmniej na jakiś czas.

Zobowiązaniem był kredyt hipoteczny.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BTW, jeśli chodzi o smog, to Warszawa pomimo swoich rozmiarów wcale nie wypada tak źle.

 

Y6B3lJk.jpg

 

Wypada zwykle nieco gorzej od Gdańska, ale zdecydowanie lepiej niż np. Kraków, Bydgoszcz czy Łódź.

 

Pomaga przestronna zabudowa i zakaz paliw stałych w WZ/MPZP na terenie Warszawy i okolic.

 

Niestety, trucicielami wciąż pozostają przedmieścia, gdzie dużo ludzi jedzie na kopciuchach w chatach pobudowanych 20-30 lat temu.

Edytowane przez Januszek852
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.12.2021 o 21:34, Zmeczonyzyciem napisał:

Mnie interesuje rozrywka, na Julki i te lewicowe środowisko mam wywalone. 

 

Jaka rozrywka konkretnie ?

Od 20 lat mam co jakiś czas fazy na robienie gigów. Do tego spokojnie sam zaliczyłem +1000 koncertów i festiwali.

 

I im dalej w czas - tym bardziej rozrywka koncertowa, zwłaszcza "alternatywna" jest tożsama z lewicowością, a raczej z lewactwem.

Nawet metal ma już sporą nadreprezentację gości z Che na koszulce, edgy bojów "zajebać wszystkich bogatych", itp.

 

Dawno mogłem sobie pójść na aftera do takiego Kitshu czy Cocona (gejowskie w Krakowie), pogibać się do Depesz Mołd, a jak gadałem z bywalcami, to ani jedno zdanie nie padło o polityce. Normalnie można było pogadać.

Teraz to niewykonalne.

Nawet ziomki geje na społecznościówkach co chwile jakieś spienione posty.

Rozumiem Juleczki, lewaczki, stare kociary, czy męskich feministów - oni piszą bo ich frustra zżera.

Ale geje nie-cioty zawsze byli wyważeni, przynajmniej moi znajomi.

Jak Krysiak zauważył - jest zewnętrzne parcie na polaryzację.

 

Także alt-gigi - przygotuj się na sporo Julek i "męskich feministów".

 

Wrocław jest pod tym względem dobry, tam miasto dużo dofinansowuje tego, no i sporo przyzwoitych miejscówek jest.

 

Kraków z kolei ma parcie Jacusia i kolegów do zamiany każdej imprezowni w bloki lub hotele.

Kultura nie będąca oscypkiem czy biznesem jakiegoś radnego czy urzędnika - nawet ma ciężko znaleźć porządną miejscówkę.

Dotacje też tylko dla radnych - także ciężko coś zrobić porządnego, bo żeby minimum pokryć koszty to ceny biletów będą "za drogie" dla typowego srakusa.

 

Taki galicyjski kurwidołek - powoli wraca do dawnych wzorców, średnio polecam na imprezy.

 

W Berlinie trochę czasu spędziłem, ale sporo znajomych narzeka na ogromną gentryfikację ostatnio (od jakichś 7 lat narzekania wzrastają)

Wyburzają najlepsze kwartały imprezowe, a raczej co z nich zostało - i stawiają bloki, wieżowce.

Jakbyś wybrał Berlin to pisz jak tam ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, NoHope napisał:

Prawica to chyba się teraz bawi na marszach niepodległości xD Nawet na woodstocku jak byłem kilka lat temu to lewica. Wszędzie w sumie lewica jak @sargon mówisz. Może to wynikać z tego, że rzeczywiście lewica bardziej otwarta na zabawę i ludzi, a konserwy robią dzieci i bawią w dom.

 

No nie, zgodnie z przysłowiem "kto za młodu nie był lewicowcem, ten nie ma serca, a kto w dojrzałym życiu lewicowcem pozostał - ten jest zwykłym kretynem".

 

Także nadreprezentacja lewicy - czyli siły rewolucyjnej - wśród młodych nie dziwi.

Życie typu YOLO preferuje lewicowe poglądy.

 

Zresztą - jest zmiana ogólna na lewo - przymusowy kolektywizm i zanik odpowiedzialności w różnych formach, do tego wzrost państwa-mamusi, w naszym przypadku jeszcze mamusi patusiary.

 

W ruchu Occupy Wall Street młodzi stawali przeciwko konglomeratowi korporacji i totalitarnego państwa.

 

Teraz już im przemielili mózgi i wrogiem jest straszna burżuazja, a należy walczyć o prawidłowe zaimki i zakaz słomek do picia.

Korpo już jest dobre, bo wywiesiło tęczowe flagi, państwo też dobre, bo będzie karać okropną klasę średnią za posiadanie luksusów jak np. samochód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.12.2021 o 19:48, Tomek9494 napisał:

Warszawa to jedyne miasto w Polsce, gdzie podczas dyskusji ludzie licytują się o to kto jest bardziej rodowitym mieszkańcem a kto słoikiem.

 

Powiem szczerze, że to jakiś internetowy fenomen - wśród przyjezdnych i ludzi z kompleksami.

 

Mieszkam tu lwią część życia i nigdy nie spotkałem się z taką dyskusją "na żywo", poza jednym przypadkiem - w liceum jedna dziana 16-latka najechała na drugą (biedniejszą), że jest wieśniarą z Karczewa.

 

Jeden przypadek na setki znanych osób. Może kwestia środowiska? Nie obracam się wśród kibiców od "L", może dla nich to ważniejsze.

 

Za to mój wujek (z głębokiej wsi pod Częstochową) często robi różne aluzje do "Warsiawki", Trzaskowskiego, Czajki, "państwa ze stolycy", etc.

Patrzymy na niego jak na dziwoląga, bo o pochodzeniu gada tylko on sam i sam się na to nakręca, wciąż wciskając innym że "go nie szanują, bo jest ze wsi", chociaż jego miejsce zamieszkania naprawdę nikogo z mojej rodziny nie interesuje...

To chyba częsty przypadek, bo spotkałem się z wieloma takimi opiniami wśród osób mieszkających na wsiach, chociaż nie wiem specjalnie, czemu.

 

Również rodzice jednej z panien, z którą się spotykałem 10 lat temu robili mi jakieś dziwne wjazdy na to że jestem "wielkim warszawiakiem" (!?) chociaż nigdy nie powiedziałem na temat ich pochodzenia ani słowa... nie wiem, czym są uzasadnione te kompleksy, ani skąd się biorą...

 

To chyba jakaś miejska legenda, że tutejsi tak się podniecają rodowodem, która urosła do takich rozmiarów, że ludzie spoza Warszawy uwierzyli, że tutaj naprawdę tak jest. Ja naprawdę się z tym nie spotykam - tu na miejscu.

Edytowane przez Januszek852
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkalem rok w Trierze, rok w Porto.

Porto było dla mnie nudne, miasto ładne ale imprezy i ludzie zamknięci, dużo okropnych polskich erasmusek(swoją droga tak chamskich polek jeszcze nie spotkałem). Mam porównanie do Brazylijek z którymi mieszkałem.

Trier to najlepszy rok mojego życia, ludzie bardzo otwarci, nigdy nie udawali że cie znają czy inne akcje. Imprezy w starych hangarach, ogólnie bezpiecznie.

 Szukam intensywnie pracy w Berlinie, po prostu niemiecka mentalność najbardziej mi odpowiada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Januszek852, te kompleksy mało miasteczkowo bądź wiejskich ludzi są dość powszechne i zupełnie niezrozumiałe.

 

Z tych kompleksów korzystali i korzystają faceci na laskach z tych różnych wiosek..

 

80% Polaków ma wiejskie/chłopskie korzenie. 

 

Jak pisałem powyżej, sam urodziłem się w Pń i mieszkałem prawie 30 lat ale teraz mając mały 90 mkw. domek za miastem za żadne pieniądze nie wrócę do żadnego pieprzonego mrowiska. 

Może po części dlatego że mam 40 paczki na karku i tłumy, spędy ludzkie mnie doprowadzają do szału. 

 

A tu gdzie mieszkam "lokalsów" jest garstka, 90% to uciekinierzy z miasta. 

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 12/13/2021 at 6:50 PM, Januszek852 said:

BTW, jeśli chodzi o smog, to Warszawa pomimo swoich rozmiarów wcale nie wypada tak źle.

 

Y6B3lJk.jpg

 

Wypada zwykle nieco gorzej od Gdańska, ale zdecydowanie lepiej niż np. Kraków, Bydgoszcz czy Łódź.

 

Pomaga przestronna zabudowa i zakaz paliw stałych w WZ/MPZP na terenie Warszawy i okolic.

 

Niestety, trucicielami wciąż pozostają przedmieścia, gdzie dużo ludzi jedzie na kopciuchach w chatach pobudowanych 20-30 lat temu.

Na Grochowskiej w starych kamienicach są jeszcze piece węglowe. Podobnie Gocławek i okolice.  Ogólnie w całej Warszawie szacuje się jeszcze ok. 5k kopciuchów na węgiel. Niby mało, ale jednak dymi. Smog jednak głównie jest od ruchu samochodowego, w tym od tranzytu, którego nadal b. dużo przejeżdża. Przy niekorzystnych wuatrach zwiewa też wyziewy kominkowe, peletowe i ekogroszkowe z ekskluzywnych przedmieść, szczególnie od zachodbiej strony. 

 

Z tym napowietrzaniem miasta to pic na wodę. Ostatni duży korytarz napowietrzający przy Rakowcu/Wyględach został parę ładnych lat temu osiedlami zabudowany, była nawet awantura z tego powodu. 

 

Oczywiście nie ma takiej sieczki jak w Krakowie, czy Górnym Śląsku, ale jakie jest powietrze to widać po oknach czy filtrach rekuperacji - wszystko po sezonie grzewczym czarne jak smoła. I ludzie tym oddychają. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba mieć mocna psyche aby mieszkać i żyć w Warszawie. ” setki królów rozpierdol jak w ulu” , ale fakt faktem julek i ładnych dup

pełno , wiem bo sam jestem z małego miasta z Mazur i jak pojadę do Warszawy to dwa inne światy , tak jakby do Nowego

Jorku pojechać a tylko 200 km …

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.