Skocz do zawartości

Mój kraj taki piękny...


maroon

Rekomendowane odpowiedzi

21 hours ago, Anonim84 said:

Jestem dobre 20 minut przed czasem na dworcu, podjeżdża polski autobus i kierowca Janusz z mordą, że zaraz jedziemy.

W National Express (brytyjski PKS) trafił mi się kierowca z taką nawijką (z 10 minut nam opowiadał o zmianie przepisów bagażowych itp.), że gdy się z nami żegnał to cały autobus jak wycieczka dzieciaków odwzajemniał jego "goodbye, cu next time". Polscy kierowcy mieli oczywiście barierę językową i co najwyżej przeklęli coś pod nosem.

Widzę postęp jednak, ostatnio konduktor w KW (Koleje Wielkopolskie) upewniał się że pani wie że musi się przesiąść, w przedziale konduktorskim były świąteczne światełka i nie przeszkadzało im żeby siedzieć obok ich miejsc służbowych. 

Poziom zachodni obsługi klienta to jeszcze trochę, ale od PRLa jesteśmy już daleko. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

 

Ale Kolega zapomina o jednym.

Polska jest kobietą! (takie hasło feministyczne sprzed lat, na t-shirtach było).

I jak przystało na kobietę jest hipergamiczna majątkowo.

Widzi tylko 5%-10% światowej topki.

Pozostałe 90-95% dla niej nie istnieje.

 

(wpis anegdotyczny)

 

images?q=tbn:ANd9GcSAc_d-DJ0qbudwBDMg-qw

Polska jest rzeczownikiem rodzaju żeńskiego. 
Ta Polska, Nie ten Polska.
Męska to jest Afryka.  Ten Egipt, Ten Czad, Ten Niger.
 

28 minut temu, Jan III Wspaniały napisał:

Z mojego punktu widzenia, poziom usług mamy dosyć wysoki. Kupując coś nowego czy używanego na OLX dawno nikt nie zrobił mnie w ,,uja”, wręcz przeciwnie- obsługa elegancka, doradztwo na wysokim poziomie.

Nie mniej najmniejszy pies najgłośniej szczeka.

28 minut temu, Jan III Wspaniały napisał:

Gorzej z państwowymi instytucjami: ,,lekarze”, urzędnicy…

 

Z tymi pierwszymi po okresie okrutnej zarazy, która zebrała żniwa śmierci nie chce mieć nic wspólnego. Potrzebni są tylko do wystawienia recepty czy L4, do niczego innego się te pajace nie nadają. Z dolegliwościami wole iść do sklepu zielarskiego czy znachora niż do tej bandy skorumpowanych dzbanów.

Powodzenia przy czymś konkretniejszym. Wielu lekarzy to dzbany. Wielu speców od czegokolwiek to dzbany.
Ale zielarski sklep nic nie pomoże jak Ci się zacznie czerniak rozwijać

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, możliwe że jak z wypadkami. Im więcej jeździsz, tym większe ryzyko że się coś zdarzy. Im więcej spraw załatwiasz, tym większa szansa, że trafisz na kogoś nieuczciwego (lub po prostu niekumatego). Trzeba też wziąć pod uwagę, że większość ludzi w tych najprostszych zawodach ma takie podejście jakby pracowali za karę. 

 

Do urzędów i służby zdrowia trzeba koniecznie budowlankę dopisać. 😁

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Kespert napisał:

Ale jeśli jeszcze kilka miesięcy to potrwa, (zwłaszcza przed wyborami) ludzie w sklepach zaczną się prać po mordach za kilka groszy różnicy cenowej półka-kasa.

 

Ajwaj. Było i nazywało się lata '90-te XX w. Dzięki naszym jaśnie oświeconym politykom. Mamy pewien rodzaj wehikułu czasu :).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, maroon napisał:

Trzeba też wziąć pod uwagę, że większość ludzi w tych najprostszych zawodach ma takie podejście jakby pracowali za karę. 

Ma takie podejście na jakie pozwalają warunki. 

Ty widzisz tylko pracownika za karę. Pracownik pewnie widzi tylko wypłatę i zastanawia się nad tym czy bolący ząb nie zaburzy płynności finansowej.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, Libertyn said:

Ma takie podejście na jakie pozwalają warunki. 

Ty widzisz tylko pracownika za karę. Pracownik pewnie widzi tylko wypłatę i zastanawia się nad tym czy bolący ząb nie zaburzy płynności finansowej.
 

 

Acha. Tylko że do gównopracy nikt nie zmusza. 

 

Jeżeli natomiast przyjmiemy, że koszty życia (w dużych aglo) mamy już zachodnie, a pensje nie, to w teorii powinno rąk do gównoprac brakować, a jednak nie brakuje. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W PL przydaloby się trochę bezrobocia, a jest niższe niż kiedykolwiek i stąd jakość też gorsza. W gospodarce rynkowej kilka % bezrobocia jest korzystnym zjawiskiem.

 

Trafnie też @Margrabia.von.Ansbach opisał duże aglomeracje - pełno w nich drapieżników. Ja na szczęście niczego nie sprzedaję i nie muszę ludzi walić w rogi, mam dzięki temu spokojne sumienie. Ale "trzymanie ramy" tzn. ręki na pulsie, żeby człowieka nikt w bambuko nie zrobił bywa męczące. 

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, maroon napisał:

Cóż, możliwe że jak z wypadkami. Im więcej jeździsz, tym większe ryzyko że się coś zdarzy. Im więcej spraw załatwiasz, tym większa szansa, że trafisz na kogoś nieuczciwego (lub po prostu niekumatego). Trzeba też wziąć pod uwagę, że większość ludzi w tych najprostszych zawodach ma takie podejście jakby pracowali za karę. 

 

Do urzędów i służby zdrowia trzeba koniecznie budowlankę dopisać. 😁

 

Może "karma" ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Libertyn napisał:

Nie mniej najmniejszy pies najgłośniej szczeka.

Co masz na myśli konkretnie?

 

50 minut temu, Libertyn napisał:

Powodzenia przy czymś konkretniejszym. Wielu lekarzy to dzbany. Wielu speców od czegokolwiek to dzbany.
Ale zielarski sklep nic nie pomoże jak Ci się zacznie czerniak rozwijać

 


Mam na myśli mniej drastyczne przypadki, bo jak gdzieś usłyszałem ,,po wypadku, będąc połamanym poskładają Cię, poukładają do najmniejszej kostki” ale w przypadku mniejszych dolegliwości to szkoda zachodu. Oni się nadają, żeby przepisać do wszystkiego maść lub tabletkę, dlatego wolę pójść do pani z zielarskiego.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, maroon napisał:

Acha. Tylko że do gównopracy nikt nie zmusza. 

 

@maroon Z tym, że... to Twój punkt widzenia. Wiele osób wprost nie widzi swojego wpływu na to, że gówno-praca jest ich jedyną opcją. Są bierni. "to wszystko wina systemu, PIS'u, pogody, COVID'u" itp itd.

 

Znam jedną osobę, która narzekała, jak skończyła studia, dostała "ciepłą posadkę" na uczelni wyższej, narzekała, że nie może się rozwijać, że jej kłody pod nogi rzucają (słaba w dydaktyce, słaba w pracy naukowej). Dziś blisko 25 lat kariery zawodowej w jednym i tym samym miejscu i nadal narzeka.

 

Znam osoby, które czują się oszukane, że poszły na studia lekarskie, "Tatusiu, a miało być super" a nie jest... i pracują za marne pieniądze.

 

Znam osobę, która podjęła paskudne decyzje zawodowe u progu dojrzewania, nigdy nie wykorzystała wiedzy na studiach i non stop łapała się za prace typu produkcja przy taśmie, w ciągu ostatnich 10 lat jak ją znam pracowała raptem 6 lat z czego 4,5 roku ciągiem w firmie swojego ówczesnego partnera, reszta z przerwami po rok, półtora i ciągle "świat ją oszukał".

 

Ludzie nie mają tendencji do patrzenia realnie na to co zrobili, za co odpowiadają, gdzie są a gdzie mogliby być, gdyby podejmowali inne decyzje. Pracują "za karę" narzekając na wykorzystanie w pracy, pracują z poczuciem, że świat ich oszukał a nie widzą swojego wpływu, sprawczości (czy raczej jego braku). Takie "Kto ukradł mój ser"... Jest taka książka. Polecam narzekaczom...

Edytowane przez Miszka
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, maroon napisał:

 

Acha. Tylko że do gównopracy nikt nie zmusza. 

Racja. Przecież to praca dla pasjonatów. Kto by tam chciał pracować jako specjalista czy inny kierownik. 
Do gównopracy zmusza sytuacja. Zmuszają rachunki i opłaty. 
Btw, coraz więcej prac to gównoprace. 

11 minut temu, maroon napisał:

 

Jeżeli natomiast przyjmiemy, że koszty życia (w dużych aglo) mamy już zachodnie, a pensje nie, to w teorii powinno rąk do gównoprac brakować, a jednak nie brakuje. 

Brakuje :) Ale mamy gastarbeiterów, więc poza ustawodawcą nie ma presji na wzrost pensji. To że komuś wynajem drożeje to jego problem. 10 Polaków zastąpisz 10 Mokebkami z Afryki. 
10 Polaków będzie jojczyło na koszty wynajmu/kredytów i poziom płac. Bo maja ambicje, chcą sobie odkładać, kupić samochód czy coś. 10 Mokebków będzie skakać z 
radości. wszak  busik od agencji będzie ich woził, a koszty wynajmu rozłożone na 10 osób to będzie niewiele. A Polacy won do Niemiec czyścić kible.

Sprzedawca w aptece to nie jest taka gównopraca. Ale to jest praca gdzie liczy sie wynik. Więc jest presja na wynik, On Cie na sucho wydyma byleby mu się wyniki zgadzały. Twój ból dupy to nic w porównaniu do zwolnienia z pracy. 

Kiedyś pracownicy banków zakładali fikcyjne konta  ludziom  których nekrologi były w gazetach bo mieli plany sprzedażowe. 
Teraz pytanie. To wina ich czy tych co taki system w firmie stworzyli?

Ja bym lata temu poszedł pracować do biura podrózy. Wiedzę mam, empatie mam. Ale. 
Tam też są plany sprzedażowe. 

Jak Rainbow chce promować swoje wycieczki to będe musiał promować te wycieczki i je Ci wpychać nawet jeśli osobiście uważam ze zamiast słońca w Turcji, bardziej by Cię jarała wycieczka po Normandii i Flandrii z jakiegoś niszowego biura

15 minut temu, Jan III Wspaniały napisał:

Co masz na myśli konkretnie?

Sydtuacje gdy  ktoś kogoś oszukuje to jednak sytuacje mniejszościowe. Ale najbardziej nagłaśniane.

Coś jak pijani kierowcy. Owszem są, powodują wypadki, ale większość wypadków nie jest efektem bycia pijanym. Nie mniej wszyscy mają w głowie wypadek = pijany kierowca.

15 minut temu, Jan III Wspaniały napisał:


Mam na myśli mniej drastyczne przypadki, bo jak gdzieś usłyszałem ,,po wypadku, będąc połamanym poskładają Cię, poukładają do najmniejszej kostki” ale w przypadku mniejszych dolegliwości to szkoda zachodu. Oni się nadają, żeby przepisać do wszystkiego maść lub tabletkę, dlatego wolę pójść do pani z zielarskiego.

Pytanie czy to pani która tam pracuje czy pani która prowadzi cały kram i zna ziołolecznictwo od podszewki. 
Bo jak pierwsze to masz ten sam efekt co jak pójdziesz do lekarza który przepisze Ci paracetamol na glejaka

@MiszkaMamy nadpodarz specjalistów i dyrektorów i niedobór  doitów. 
Efektem są dyrektorzy w rolach doitów którzy wręcz pocą sie frustracją

Problem z tym że ludzie postrzegają siebie przez pryzmat pracy,

Ja osobiście jakbym wiedział ze w gównopracy to bym zarabiał tyle by móc się spokojnie utrzymać to bym w tej gównopracy robił swoje i był zadowolony. 
Bo ta praca przestała by być gównopracą w ktorej jestem dlatego ze odpadłem w wyścigu szczurów

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 hours ago, SamiecGamma said:

co ma wojna i sytuacja gospodarcza do tego?

Wszystko.

Jeśli czujesz "oddech inflacji na plecach" inaczej podejmujesz decyzje.

Tak jak inaczej biegniesz "dokądś", a inaczej "skądś/odkądś". Na polski - jak Cię goni owczarek, masz powera w nogach zuuuupełnie innego.

19 hours ago, SamiecGamma said:

Budynek 9 piętrowy, więc pewnie są duże naprężenia

Nie pamiętam norm, ale chyba nawet 2mm ugięcia to nadal "norma". I żadną cud-pianką tego nie załatwisz.

U siebie sam robiłem nad jednymi drzwiami siatki proste i krzyżowe, bez oszczędności, prawie 2cm tynku... jak strop wyżej się obciążył meblami, to i tak pękło.

 

6 hours ago, ntech said:

A swoją BMW i tak woziłbyś do Mietka w Polsce

Trójmiasto, dentyści - większość z pamięci Ci powie, kiedy przypływają promy ze Szwecji i Norwegii.

 

4 hours ago, Libertyn said:

Żądzą Polacy

Piękne niedopowiedzenie z tą literką Ż ;)

uid_62b8f521acb3ba964bffe125b877c36f1484909377932_width_633_play_0_pos_3_gs_0.jpg

Ten sam problem jest z II WŚ. Jak miałeś dwóch braci z jednej matki, i jeden kapował Gestapo, a drugi trafił do Oświęcimia - to kapował Polak, a zginął Żyd. I po co to drążyć, to niedobra jest...

 

11 minutes ago, Libertyn said:

Kiedyś pracownicy banków zakładali fikcyjne konta  ludziom  których nekrologi były w gazetach bo mieli plany sprzedażowe. 
Teraz pytanie. To wina ich czy tych co taki system w firmie stworzyli?

Ten winien, kto uczynił.

Norymberga - wypełnianie rozkazów nie zwalnia z osobistej odpowiedzialności.

Natomiast można rozszerzyć grupę odpowiedzialnych o tzw. sprawstwo kierownicze. Co w żaden sposób nie usprawiedliwia wykonawców, którzy coś takiego robili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minutes ago, SamiecGamma said:

. Ale "trzymanie ramy" tzn. ręki na pulsie, żeby człowieka nikt w bambuko nie zrobił bywa męczące. 

O to mi głównie chodzi, że nie możesz a prori założyć, że bedzie ok, bo ktoś zapewni cię, że będzie, tylko wszystko trzeba sprawdzać, a zwłaszcza tych co mówią "bedziesz pan zadowolony". 

 

Moja prywatna teoria jest też taka, że za dużo się narobiło na przestrzeni lat tzw. "rozwoju osobistego", a w tym wszelakich technik wywierania wpływu, skutecznej sprzedaży, nlp i innego gówna, które większość ludzi próbuje wykorzystywać, aby druga strona się nie zorientowała, że jej się kit wciska.

 

33 minutes ago, Libertyn said:

 bo mieli plany sprzedażowe. 

Teraz pytanie. To wina ich czy tych co taki system w firmie stworzyli?

A kto doprowadził do zjawiska, że jak wzrost przychodów firmy nie jest 2x wyższy niż w zeszłym roku, to głowy lecą? Mnie jeszcze kiedyś o sustainable growth uczyli, a nie o agresywnej strategii sprzedaży

33 minutes ago, Libertyn said:

 

@MiszkaMamy nadpodarz specjalistów i dyrektorów i niedobór  doitów. 

 Z nadpodażą tzw. kadry zarządzającej się zgodzę, zwłaszcza gówno kadry z awansu społecznego. Specjalistów natomiast brakuje, bo raz masowo wyjeżdżają, dwa szkolenie specjalisty trwa i to nie jest tak, że ptyś 3 lata po studiach czy technikum już jest "specjalistą", co się coraz częściej zdarza. A firmy też często nie chcą szkolić ludzi, bo rośnie ryzyko, że ci odejdą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety zaraz po alkoholizmie, cwaniacwtwo jest kolejną przywarą narodową Polaków. 

Chyba każdy z nas doświadczył na własnej skórze jak można zostać oszukanym we własnym kraju w zasadzie w każdej sferze życia. 

To nie są urojenia, przewrażliwienie tylko smutny fakt. 

Praktycznie każdy człowiek, instytucja państwowa, korporacje, koncerny chcą na człowieku zrobić interes jak najłatwiejszym i najtańszym sposobem. 

Dla wszystkich jesteśmy zasobem/narzędziem, które można wykorzystać w zamian dając niewiele lub dosłownie nic. 

W dobie wyścigu szczurów moralnosc, uczciwość, zasady nie istnieją raczej jest wolna amerykanka i wszystkie chwyty są dozwolone. 

Jednak gdy ty jako jednostka chcesz obejść system lub narzucić swoje zdanie to stajesz się wrogiem śmiertelnym. 

Ile razy słyszałeś od ekspedientek w sklepach, urzędów, że w razie czego będa tobie winni resztę lub małe kwoty jednak w drugą stronę pomyl się o grosze lub ich nie zapłać albo upominaj się o swoje to wtedy doświadczysz tego co ten system potrafi złego zrobić. 

Kiedyś w bezczelny sposób za każdym razem w żywe oczy mamiono mnie, kłamano, wciskano coś czego nie potrzebowałem tylko po to by uszczuplić moje zasoby to samo było gdy chciałem coś dla siebie załatwić to rzucano kłody pod nogi żeby pokazać kto tu rządzi i jakie jest moje miejsce w szeregu. 

Patologia patologię w tym państwie pogania, większość ludzi nie ma wiedzy, kwalifikacji czy kompetencji. 

To system decyduje co niewolnicy mają robić, mówić, czynić. 

W dobie biedy i kryzysu w społeczeństwie zaczynają być zachowania negatywne gdzie bez dania w łapę niczego nie załatwisz. 

Kto z was pamięta te czasy? pewnie tylko starsi. Na ile te zachowania są typowo nasze, utrwalane na przestrzeni dziejów czy narzucone jak chociażby przez komunizm nie jestem wstanie udowodnić. Wiem natomiast jedno gdy w kraju rządza złodzieje, dewianci, bandyci to cały naród przesiąka demoralizacja i zakorzeniają się straszne wzorce przekazywane z pokolenia na pokolenie w genach. 

Będąc pierwszy raz za granicą 20 lat temu nie doświadczyłem tego co w Polsce ba jakie było moje zdziwienie kiedy to człowiek tam jest traktowany godnie, z szacunkiem do tego ma pomoc, porady czy rozwiązania dawane na tacy. 

Dany kraj tworzą ludzie a w Polsce to już przeważnie potomkowie plebsu i chłopstwa żyją, którzy niszczą państwo swoją głupotą i demoralizują kolejne pokolenia. 

Tak to jest jak kraj traci prawdziwe elity, które w historii co rusz w Polsce były eksterminowane wojnami, okupacjami, zaborami czy głupkowatymi powstaniami. 

 

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, SamiecGamma napisał:

"trzymanie ramy" tzn. ręki na pulsie, żeby człowieka nikt w bambuko nie zrobił bywa męczące. 

 

I to jest sedno tego wątku.

Przymierzając się do kupna rzeczy X nie chcę robić szybkiego doktoratu z iXologii.

A muszę.

Bo w wielu przypadkach, jak zorientują się że nie znam się na X.

To zaproponują mi najgorszą możliwą opcję.

A dla nich - najkorzystniejszą.

Będę dla nich tzw. frajerem.

A oni cwaniakami.

Ale "kult i gloryfikacja cwaniactwa" w Polsce to osobny temat.

Monografię można by było napisać. Wielotomową.

 

Godzinę temu, maroon napisał:

Z nadpodażą tzw. kadry zarządzającej się zgodzę, 

 

To jest naturalny efekt NADPRODUKCJI studiów i magistrów wszelkiej maści.

Gdy w połowie lat 90tych, a już szczególnie po roku 2000.

Obniżono ewidentnie poprzeczkę i wymagania.

Doprowadziło to do inflacji tzw "wyższego wykształcenia".

Bo jak kiedyś w takiej Wwie rocznie było 40 absolwentów kierunku X.

To później było 250 czy 500.

A "rynek" mógł wchłonąć to 30-40. Góra 50, ale już na gorszych zasadach.

Rozbudzono w ludziach niepotrzebne aspiracje.

Poczucie, że należy im się jeden z górnych szczebli drabiny społecznej.

I adekwatne do tego pieniądze wraz z prestiżem.

Rzeczywistość okazała się przewrotna.

Prestiżowe Porsche i smukła blond seksi-cizia z wyobrażeń.

W realu zmaterializowały się jako Passat B5 z komisu i grubiejąca z roku na rok dziamgocząca Marzena z Wólki Dolnej.

Stąd tyle rozczarowania i frustracji.

Oraz "magistrów gotowania na gazie oraz szkół lansu i baunsu" smażących przysłowiowe frytki w Maku.

Ale to drugi temat - rzeka.

Ostatnie 20-30 lat w Polsce to okres, który na pewno zapisze się w historii socjologii.

 

Jak wspomniałem - oba tematy warte osobnych wątków.

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minutes ago, Margrabia.von.Ansbach said:

Ale "kult i gloryfikacja cwaniactwa" w Polsce to osobny temat.

Monografię można by było napisać. Wielotomową.

Ale fajnie, pojechałem szybciej niż te głupie znaki mówią, a Policja mnie nie złapała.

I frajer, kto się do znaków stosuje.

Mówią tak.... cwaniaki.

A za zachodnią granicą, mordka w kubełek i grzeczniutko... bo zaboli. Tam naklejka "lubię zapierdalać" staje się smutną kwintesencją mindsetu chłopa, postawionego nagle pod pańskim batem.

 

Ta sama mentalność, co u sprzedawcy zachwalającego bubla... byleby on miał dobrze.

 

31 minutes ago, Margrabia.von.Ansbach said:

Rozbudzono w ludziach niepotrzebne aspiracje.

Zapomnieliśmy wprowadzić płatne studia. Takie z kredytem na 20 lat - by zrównoważyć system kształcenia.

Za chęć mieszkania na Woli się płaci... za studiowanie - płacą inni, w podatkach.

Potem przyszły szkoły "dyplom w 8 tygodni, tylko teraz promocja cenowa".

 

1 hour ago, Iceman84PL said:

czy narzucone jak chociażby przez komunizm

https://naszepismo.pl/2022/04/04/45-zasad-zniewolenia-scisle-tajne-k-aa-oc113-moskwa-3-iv-1947-r-instrukcja-nk-003-47/

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kespert Ciekawa sprawa, że od tamtej pory ich CIA tak wygryzło. 

Oczywiście dalej jest agentura rusko niemiecka mocno, ale jakby chcieli ich Amerykanie wygryźć jeszcze mocniej to by wygryźli. 

 

W zasadzie praktycznie każdy dziennikarz który nagrywa o służbach specjalnych, lub nawet byli ludzie którzy robili w służbach mówią, że Amerykanie są strasznie pragmatyczni. Dostajesz ostrzeżenie a jeśli ignorujesz to piach. 

 

Nooo dlatego spora część dziennikarzy ich akcji nie nagłaśnia dla ,,dobra narodu", jak i szczególnie swojego. 

 

Z resztą podobno sama współpraca w tym zakresie dobrze ma się rozwijać - służb naszych i USA. 

 

Widziałem sporo tekstów różnych dziennikarzy o działaniach służb USA, Izraela i naszych na terenie np Iranu. 

Co w sumie nie jest dziwne, bo nawet emerytowani już agenci nasi mówią, że penetrowali nie jeden kraj mocno. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Kespert napisał:

Ale fajnie, pojechałem szybciej niż te głupie znaki mówią, a Policja mnie nie złapała.

I frajer, kto się do znaków stosuje.

Mówią tak.... cwaniaki.

A za zachodnią granicą, mordka w kubełek i grzeczniutko... bo zaboli. Tam naklejka "lubię zapierdalać" staje się smutną kwintesencją mindsetu chłopa, postawionego nagle pod pańskim batem.

 

Tak. Ale nie.

Uważasz więc, że np. Kluskę zniszczono słusznie ?

Że zasada funkcjonowania autostrady A4 - z tajnym kontraktem, dopłacaniem do braku ruchu, etc reszty wałku zorganizowanego przez Wąsacza dla były esbeków jest słuszna ?

Uważasz, że mandat 500 za odśnieżanie włączonego samochodu na mrozie jest słuszny ?

W Polsce nie da się prowadzić firmy, mając wszystko zgodnie z prawem i przepisami. Nie da się. A jak ktoś ma takie zapędy, to albo ma armię dedykowanych urzędasów, albo nie zarabia na firmie nic - bo zwyczajnie nie ma czasu.

itp.

Jeśli państwo jest turańskim dzikusem, uznaniowym feudałem, zwykłą organizacją przestępczą - to jakie wyjście ma "cwany chłop" ?

Takie właśnie kiwanko mu zostaje.

Bo państwo nie jest jego reprezentantem, tylko mafią zbierającą bakszysz.

 

I nie występuje tylko w Polsce, tylko w każdym miejscu rozrosłej biurokracji - bo tak działa każda ekskluzywna kasta z biegiem czasu.

Tworzy instynkt grupowy i dynamikę "my-oni".

 

Jeśli państwo polskie jest "eksperymentem więziennym", to nie możesz mieć pretensji do kogoś, komu przypadło odgrywanie roli więźnia.

Bo to jest zwyczajnie skurwysyńskie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, sargon napisał:

 

Jeśli państwo jest turańskim dzikusem, uznaniowym feudałem, zwykłą organizacją przestępczą - to jakie wyjście ma "cwany chłop" ?

Takie właśnie kiwanko mu zostaje.

 

 

@sargon

A może właśnie państwo jest turańskim, uznaniowym tyranem.

Bo musi zarządzać stadem cwanych chłopów.

I inaczej się nie da.

Tak pisząc 'a rebous'.

 

Parę lat temu było wrzenie w sieci.

I sporo się o tym pisało.

Że odtąd można było 'na oświadczenie' brać krótkie tablice rejestracyjne do aut.

Takie ułatwienie dla sprowadzanych furmanek w USA.

I przeznaczone wyłącznie dla nich.

Wystarczyło same oświadczenie wnioskującego, państwo 'tego nie sprawdzało'.

Jak skoczył się eksperyment popuszczenia cugli 'chłopstwu'?

Spektakularną klapą!

Zaczął się szpan na krótkie tablice i każdy jak chciał tak fałszował oświadczenia.

U mnie na rejonie zaroiło się od Opli z:

 

zmniejszone-otwarcie.jpg

 

https://www.auto-motor-i-sport.pl/wydarzenia/Duze-zmiany-w-przepisach-Krotkie-tablice-nie-dla-kazdego,42255,1

 

I pytanie w stylu jajka i kury.

Czy chłop jest chłopem bo państwo jest opresyjnie turańskie?

Czy państwo jest turańskie bo chłop jest chłopem?

Ja nie wiem.

Dla mnie to sprzężenie zwrotne.

 

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

 

A może właśnie państwo jest turańskim, uznaniowym tyranem.

Bo musi zarządzać stadem cwanych chłopów.

I inaczej się nie da.

 

 

Niestety pudło straszliwe.

Wystarczy znać trochę prawodawstwa w 3 RP i jego historię.

Choćby słynne okresy "zwolnień importowych" z okresu początku - jaki "chłop" mógł wiedzieć, że może w danym dniu sprowadzić kilkaset cystern spirytusu, czy jakąś partię samochodów ?

Znasz historię Kluski w ogóle ?

Albo Krakmeat, czy inne afery, kręcone nie przez "chłopów", a przez funkcjonariuszy państwa dla własnych korzyści ?

 

Nie - państwo Polskie jest turańskim dzikusem samo z siebie właśnie. I korzystają z tego elity turańskiego dworu.

 

A, przypomnij mi co się dzieje z Kozaneckim, gościem, co mu TVN ostatnio laurkę wystawiła, jak naćpany zabił 2 kobiety "w trumnie", a kokainę miał w krwiobiegu, bo "dotknął czyjejś szklanki". ?

A z Najsztubem ? Kraśko ?

A z Sajmonami, Niedzielskimi , Szumowskimi i całą bandą kowidową ?

A z sędzią, co okradł emerytkę w sklepie ?

A z komendantem policji, co sobie granatnik przemycił przez granicę, i sobie strzelił na święta, narażając funkcjonariuszy w całym budynku ?

itp, itd.

 

Na każdym kroku "elity" polskie udowadniają, że są turańską dziczą.

 

A wy się czepiacie drobnych cwaniactw chłopa...

 

Weźcie może sprawdźcie swój system wartości, bo być może kręgosłup co niektórym wypłynął podczas srania.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, sargon napisał:

A wy się czepiacie drobnych cwaniactw chłopa...

 

Weźcie może sprawdźcie swój system wartości, bo być może kręgosłup co niektórym wypłynął podczas srania.

Widzisz... Najwyraźniej stoimy po dwóch stronach barykady. @sargon Ja podobnie jak @Margrabia.von.Ansbach zwróciłem uwagę na ten boom na tablice do "amerykańców"... i faktycznie, tak, jak się pojawiły te tablice to po niedługim czasie z czaderskich seatów i tym podobnych "amerykańskich" pojazdów szybko poznikały.

 

Te drobne cwaniactwa mają wpływ na to, że ktoś tam, zamiast robić rozsądną ustawę, musi poprawić nieszczelne dzieło "upraszczamy skomplikowane procedury, od teraz te specjalne tablice na oświadczenie" bo ludziom w pierwszej kolejności cwaniactwo się włączyło, tablice stały się prostym sposobem na wyróżnienie się z tłumu i "cwaniaki" to wykorzystały. Podwójna/potrójna robota, stracone roboczogodziny urzędników. Ci, którzy ponownie stanęli do kolejek zabrali miejsce tym, co w tym samym czasie mogliby bez kolejki odebrać swoje tablice do Passata czy Golfa. 

 

Zmarnowany czas społeczny. Zmarnowane pieniądze podatnika. i...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, sargon napisał:

Weźcie może sprawdźcie swój system wartości, bo być może kręgosłup co niektórym wypłynął podczas srania.

Tej części nie będę komentował.

 

Zaś co do tego, co napisałeś powyżej cytowanej treści.

To zauważ, że jest zbieżna z odczuciami autora wątku.

Polska jako kraj, gdzie nadal kultywuje się stosunki feudalne, post-feudalne i quasi-feudalne.

Gdzie zarówno "elity" jak i "chłopstwo" ma do siebie właśnie taki stosunek.

I co później promieniuje na życie nasze codzienne i interakcje z bliźnimi.

Gdzie "chłopi" kręcą jak mogą wszystkich dookoła.

A "elita" gardzi resztą i uważa za pół-ludzi.

 

Historię Kluski znam.

Krakmeatu nie. Znajdę w sieci.

Ćpuna Kozaneckiego, insta-pozera na syntetycznym testosteronie, dopiero czeka proces karny.

Historię RGW-90 w KG również.

 

No właśnie.

Czy ktoś zna książkę, która od stronu historyczno-socjologicznej opisuje społeczeństwo polskie?

Chętnie przeczytam przed snem.

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, sargon napisał:

A, przypomnij mi co się dzieje z Kozaneckim, gościem, co mu TVN ostatnio laurkę wystawiła, jak naćpany zabił 2 kobiety "w trumnie", a kokainę miał w krwiobiegu, bo "dotknął czyjejś szklanki". ?

A z Najsztubem ? Kraśko ?

A z Sajmonami, Niedzielskimi , Szumowskimi i całą bandą kowidową ?

A z sędzią, co okradł emerytkę w sklepie ?

A z komendantem policji, co sobie granatnik przemycił przez granicę, i sobie strzelił na święta, narażając funkcjonariuszy w całym budynku ?

Ci ludzie są dokładnie z takiej samej gliny ulepieni co w/w mały cwaniak. Niczym się nie różnią. To, że są na świeczniku medialno/stanowiskowym powoduje, że łatwiej ich postawić pod pręgierzem. Tylko tyle. 

 

Ale w tym samym czasie dziesiątki innych, tych małych "biednych" Kowalskich zgodnie z TAKĄ argumentacją na którą i Ty się powołujesz robią po cichu to samo tylko x 100, x1000, x10 000.

  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.