Skocz do zawartości

Czy da sie przyzwyczaić do zapie...lu na budowie?


bernevek

Rekomendowane odpowiedzi

1 hour ago, Bare bra said:

Myślę, że prawko kat C+E tez może być takim planem awaryjnym z którego w razie czego korzystasz i znajdujesz pracę od ręki ale nie musisz tego robić do końca życia 

 

Zrobiłem prawko C i jest tak jak piszesz, ALE nie można w tym zawodzie pracować za długo bo potem ciężko jest z tego wyjść chyba że masz odłożone środki, i solidny plan który WIESZ że wypali. Ponadto przesiąkasz trochę tego typu pracą i jak widzisz ludzi w biurach to nie możesz się nadziwić ile gówna codziennie są w stanie tolerować. 

 

Z moich obserwacji jest teraz wielki rozstrzał jeśli chodzi o zarobki. Jedni harując w miesiąc tyle zarabiają ile inni w cztery dłubiąc w nosie.

 

Sam obecnie pracuje 4-5 godzin dziennie jeżdżąc samochodem osobowym i zarabiam równoważność tego co zarabiałem na ciężarówce.

 

Jak dobrze się zakręcisz i zatrudniasz ludzi to możesz zarabiać de facto samemu nie wykonując prawie żadnej pracy. Pracuje właśnie u takiego cwaniaczka. Wyczaiłem robotę w której możesz miesięcznie zarobić 10k. To jaki jest sens pracy na etacie i kłaniania się jakiemuś zjebanemu szefowi... nie wiem. Musze tylko ogarnąć jak to ogarnąć i odłożyć trochę forsy. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 hours ago, rarek2 said:

Koleżanka około 50 lat - powiedziała, że górnik powinien zarabiać kupę kasy bo to ciężka praca. Raczyłem się z nią nie zgodzić.

 

I zapytałem ją ile czasu potrzebuje górnik żeby robić to co ja.

 

W Polsce jest pozostałość komunizmu, że nie szanuje się ludzi wykształconych. Za to gloryfikuje się pracę rąk i machanie łopatą.

 

Jednak świat idzie do przodu nie od machania łopatą a od siły umysłu, nauki, badań naukowych, wynalazków. Wszystko co mamy w domu, elektryczność, komputery, itd to jest od badań naukowych.

Sumarycznie...

 

Możesz spytać koleżanki ile powinien zarabiać pilot prowadzący samolot za 100 milionów dolarów.

I jeszcze ustosunkowanie się do ostatniego zdania:

16-letni szczawik umiejący programować może zarobić dla firmy tyle co 100 górników.

Za to powinno się płacić. Za efekty.

Czasami tak jest, czasami nie.

Jak to powiedział Gates.

On chce leni. Ci zrobią wszystko, żeby się nie napracować. Na przykład program co zrobi robotę sam.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Trevor napisał(a):

większość kierunków studiów w Polsce to o kant dupy potłuc taką naukę.

 

Tu się zgodzę. Mój ulubiony redaktor mówi o tych szkołach i kierunkach - Wyższe Szkoły Gotowania na Gazie.

 

Faktycznie moim zdaniem są to zbędne kierunki w sensie nie trzeba studiów do wykonywania takiej pracy, których celem jest zarabianie pieniędzy na naiwniakach dając im ułudę wyższego wykształcenia - takie fabryki licencjatów lub magistrów.

 

Potem taki absolwent takich studiów trafia na rynek pracy i ma pretensje, że nikt nie chce go zatrudnić i mu płacić 10k netto. Czeka go przysłowiowa kasa w Tesco.

 

Studia powinny być płatne i to drogo. Tak aby potencjalny student skalkulował sobie inwestycję i zwrot z inwestycji, czyli czy dostanie po tym pracę jakie są zarobki itd.

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo w Pl powinno się robić 8h max. W Anglii pracuję się 8h, dwie przerwy, wszystko na luzie.

W Polsce ciśniesz 10-12 plus dojazd i też dwie przerwy, jedna 30min, druga na kawę.

Pracowałem tu i tu. 

Jednak mam podobnie jak pisał Messer, jak masz tylko delikatnie szersze horyzonty myślowe to długo nie wyrobisz, albo będziesz sfrustrowany albo popłyniesz z chłopakami.

Jedyne wyjście to wzięcie roboty samemu

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ciągu ostatniego roku próbowałem kilka razy dorobić sobie w ten sposób i wiem już tyle, że na dłuższą metę bym nie wyrobił. Bardziej chyba z powodów psychicznych, te fizyczne to trochę skutek uboczny (z kondycją nawet nie tak źle jak myślałem, ale wiadomo, nie jestem maszyną, a praca ciężka). Niestety nie będąc fachowcem często dawałem się zbić z tropu, wyprowadzić z równowagi a to jakimś tekstem "januszowym", a to ze wstydu że nie umiałem czegoś prostego zrobić. Czyli jak ktoś już wcześniej napisał, taki podwójny ubytek energii: sama tyrka + rozkminy.

 

  

W dniu 3.08.2023 o 14:54, Pietryło napisał(a):

Wełną, wełną:D idealna robota na te upały. Ale powiem Ci, że nawet nie najgorsze to jest. Gorzej wspominam jak kopałem rów żeby wodę podciągnąć do budynku. Na początku szło nieźle, ale na pewnej głębokości były takie spieki, że musiałem kilofem walić. 

 

To ja chyba jednak w większej części jestem freakiem niż "normalnym", bo właśnie takie milczące nap*******nie kilofem na koniec dnia w ukropie dało mi możliwość "wyżycia się" za nie ogarnięcie prostego skądinąd latania z niwelatorem :D Cóż, stres i niskie social skille zrobiły swoje...

Edytowane przez Solar Taxi
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, bulletproof napisał(a):

W Polsce ciśniesz 10-12 plus dojazd i też dwie przerwy, jedna 30min, druga na kawę.

Prawdziwe. 

Znam takich co jeszcze po tych godzinach pracy idą dorobić na drugim etacie bo np. alimenty do spłacenia bądź kredyty. 

 

Dobrze docenić jak nikt nie jest niczym zobowiązany, a jedynym obowiązkiem życiowym jest praca na jeden etat 👍

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy czy od małego pracowałeś gdzieś czy na roli, czy zbierać porzeczki, truskawki itd. Jaką szkołę kończyłeś. Ja tam kończyłem zawodową budowlankę później technikum. Jak te małe kroki robisz to aż Cię sama praca nie zabije psychicznie, robisz coś i to Ci sprawia satysfakcję z wykonywanej pracy. Gorzej z ludźmi jak trafisz na tępych co będą Ci dopierdalać śmiać bo to ich cieszy to będzie Cię to męczyć, no jak typy nie potrafią myśleć grać w karty na przerwie no to czujesz że coś jest nie tak z nimi.

Dobrze jest trafić na spoko facetów jakaś brygada kilku osób to i fajnie się współpracuje. 

Ogólnie mało czasu dla siebie, po wyjebaniu fizycznym nic się nie chce no bo jest kurz, gorąco, zimno, po nastu latach wychodzą skutki kolana od płytek, "po wyciągane" stawy od naprężeń. Zabrali dźwig z budowy windy nie otworzą bo zniszczą, i zapierdalaj szpachle, farby, kleje, płyty k-g, płytki na górę. 

Najgorzej że z wiekiem widzisz zaległości intelektualne to najgorzej wqrwia!! No bo coś było zaniedbane jak się jebało na budowach po 6 dni w tygodniu po 10-12godz. 

Początkowo można pójść nauczyć się podejrzeć a później próbować na swoje początkowo jakieś małe partaninki, prywatki i zobaczyć jak to idzie czy jest satysfakcja z pracy i z KASY bo to jest ważne. 

 

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, MG-42 said:

Dobrze jest trafić na spoko facetów jakaś brygada kilku osób to i fajnie się współpracuje. 

 

To jest chyba najważniejsze. Jak jest dobra zgrana ekipa ludzi to można wspólnie góry przenosić. Chcę teraz taką brygadę zbudować z kilku kumpli z którymi wiem że jakby coś to się dogadamy i będziemy się szanować (także swój czas) i działać honorowo. Najgorsza jest agresja. Moim zdaniem w takich miejscach gdzie ludzie są agresywni (także pasywno-agresywni) nie ma czego szukać bo to finalnie i tak się bardzo negatywnie odbija na człowieku. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Trevor To jest do zrobienia, ale bardzo ciężko. Trzeba by było się umówić że picia piwa nie ma, rozumie jakoś okazyjnie i jak osoby to rozumieją, bo jak często to się już pierdoli robota, polityka emocjonalna też gówniany temat.Z palaczami to samo. Goni kurwa a potem by zapalić i robota jest szarpana to też jest złe. Nie lubię jak ktoś niedba o narzędzia. Upierdolone , pozasychane od kleju , gipsu, farby, tą samą używa do gładzi i do kleju. Może i ja przesadzam bo w narzędziach mam czyściej jak w aucie. Przychodzisz rano na stanowisko patrzysz a tu kielnia kastra nie umyta. Trevor to jest do ogarnięcia z ciekawymi osobami. Ooo co mnie wqrwia, słuchanie gównianego radia, jprdl. Tak taak wiem, sam se czasami nagrywam Marka audycje  i tłuczę jak coś robię lub innych z YT. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 8/11/2023 at 1:23 PM, bulletproof said:

Bo w Pl powinno się robić 8h max. W Anglii pracuję się 8h, dwie przerwy, wszystko na luzie.

W Polsce ciśniesz 10-12 plus dojazd i też dwie przerwy, jedna 30min, druga na kawę.

To akurat jest proste do wytłumaczenia.

Anglia doiła Indie przez 100 lat, dokładniej proponuję sprawdzić na Google.

Dochodzi jeszcze matematyka.

Gdy u nas zapieprzało się tak, że nie było czasu załadować taczek więc biegało się z pustymi, tam ten jeden procent PKB rocznie więcej, w ciągu 100 lat, daje dziś dochód 2 razy większy. (Liczby z księżyca, tu chodzi o logikę wydarzeń).

Jeśli ktoś myśli, że da się wyjść z lasu do cywilizacji siłą woli, to niech używa mózgu do rozwiązywania krzyżówek.

Tam coś mu się uda.

 

A jeszcze tak na marginesie, całkiem z innej strony.

Gdy wszystko jest wyregulowane na 100,1% to wcale nie jest dobrze.

Minimalna zmiana warunków otoczenia rozpieprza całą matematykę.

Żeby było wiadomo o co mi chodzi.

Podwyżka u nas o 50% - nikt się nie dziwi, bo nie takie rzeczy widzieliśmy.

Podwyżka w UK o 20% - połowa ludzi leży na łopatkach i - eee - zbiera szczaw (jeśli wolno), bo przychody i wychody :) mieli zaplanowane do przedostatniego funta a tu scenariusz poszedł się bzykać.

 

Edytowane przez JoeBlue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś pracowałem na metalurgii jako kowal i po 8 h byłem tak wyjebany, że nie miałem na nic siły.

Po 2 miesiącach zapierdolu byłem już bardziej wyrobiony, ale nikomu nie życzę, tym bardziej, że zarabiało się tam tylko najniższą krajową (1600 zł na rękę)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.