Skocz do zawartości

Seks z „towarzystwem” w małżeństwie


deleteduser167

Rekomendowane odpowiedzi

21 minut temu, Magos Dominus napisał(a):

Ewentualnie masz rozklepaną psiochę. 

To teraz wsadz tego duzego wacka XL do sztucznej pochwy na dzien lub dwa i na nastepnej mastur-patycznej sesji chlop poczuje roznice i zateskni . Nie dziekuj , bracia sobie pomogaja w potrzebie .

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Redbad napisał(a):

Ludziska dajcie sobie na luz z tym swoim śledztwem, kiedy koleżanka zobaczyła pierwszego penisa, czy aby na pewno seks zalicza codziennie od 12 lat czy jednak troll.

 

Gdybym mial 16 lat i pryszcze na twarzy to pewnie jarałbym sie i byłoby mi pewnie wszystko jedno... byle się działo...

 

Ale mam ciut więcej i dla Ciebie też sugeruję pomyśleć jaki pożytek w długoterminowym związku z nastki, co inicjowała w 15 lat. Bo jak już będziecie mieli 2-kę bobasków to się dopiero okaże, że w Waszej sypialni pomimo, że intensywnie, to dla niej nudno... I to nudno na tyle, że pani porno ogląda, sama sobie dobrze robi jak Ciebie nie ma... aż wreszcie, chociaż już tam przerobili wszystko co chcieli, to teraz ona będzie realizować swoje fantazje o innych penisach. Najpierw sztucznym... no i żeby Tobie nie było smutno to też Ci gumową broszkę kupi... i jeszcze na pociechę loda z połykiem zrobi... Ale potem się okaże, że i to za mało... że apetyt rośnie w miarę jedzenia.

 

Oczywiście to będzie wina samca, bo niedoświadczony był jak się za nią brał... i chociaż niby się wyrobił, to... to ciągle nie będzie to.

44 minuty temu, lxdead napisał(a):

Czemu takie gówno tematy dostają tyle uwagi? 😐

 

MODA NA SUKCES

 

 

Bo ile można o piwnicy i kwadratowych szczękach, kleju i tinderze. Nadwyżce samców i hipergamii... 🙄

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Lis95 napisał(a):

Witam wszystkich Panów i tylko do Panów skierowany jest ten post. Opinia kobiet nie interesuje mnie w ogóle więc oszczędź swoj czas i opuszki palców jeśli należysz do płci pięknej. 

 

Po krótce opisze jak wyglada moja sytuacja partnerska i życiowa a później przejdę do sedna problemu. Mam 28 lat, mąż nie jest dużo starszy. Jesteśmy parą od małolata, już 12 lat, jesteśmy po ślubie i mamy dwójkę dzieci. Ja przed moim mężem miałam dwóch partnerów seksualnych, natomiast mój mąż nie miał nikogo. Określiłabym go jako typowego nerda gdy zaczęliśmy się kolegować, natomiast jego poczucie humoru powaliło mnie na łopatki, uwielbiałam spędzać z nim czas i tak oto jestem jego żoną i matką jego dzieci, bardzo go kocham i jestem szczęśliwa. 

 

Nasz seks na początku był dość średni ale w przeciągu tych wszystkich lat mogę stwierdzić, że jest nam bardzo dobrze razem w łóżku i znamy się jak łyse konie, zero tematów tabu. Seks uprawiamy codziennie, czasem dwa razy. I teraz do sedna… Czasem zdarzało mi się oglądać porno, robiłam sobie sama dobrze. Wiadomo, że każdy ma jakieś swoje fetysze i zboczenia, moim na przykład jest patrzenie jak facet robi sobie dobrze ręką lub jakąś zabawką. Zaczęłam oglądać to namiętnie i to po kilka razy w tygodniu.

 

Doszło do tego, że robiłam sobie dobrze gdy męża nie było w domu a kiedy wieczorem przychodził czas na seks to po prostu robiłam mu laske i wszyscy byli zadowoleni. Pomyślałam dwa tygodnie temu, że powiem mu prawdę i może da się to wszystko pogodzić, wiec wieczorem jak siedzieliśmy sami powiedziałam mu, że bardzo mnie podnieca taki i taki temat i chciałabym żeby od czasu do czasu u nas tak bylo, że mąż sobie będzie robił dobrze np sztuczną cipką a ja sobie palcami. Chłop w szoku był ale sumarycznie tego samego wieczora zakupiliśmy dla niego sztuczną pochwę a dla mnie sztucznego penisa. 

Zabawki przyszły, przyszła noc i zaczęliśmy zabawę. Było nam tak dobrze, że robiliśmy to tej nocy w sumie trzy razy. Od tamtej pory nie uprawialiśmy normalnego seksu. Zmienna jest tylko taka, że raz spuszcza mi się do gardła a raz spuszcza się w nią. 

 

Wczoraj chciałam uprawiać normalny seks, bo o ile ten sztuczny penis jest dużo większy niż penis mojego męża to jednak z człowiekiem jest mi lepiej, po prostu to „żywa tkanka”. Natomiast ku mojemu zaskoczeniu mąż nie był chętny i nalegał na loda ewentualnie ze sztuczną cipką. Stwierdził, że bardzo go to podnieca jak ujeżdżam sobie jegomościa i że nigdy tak dobrego obciagania nie bylo, bo i ja mam się dobrze i to przekłada się na robienie laski… 

 

Uległam oczywiście i obciągnęłam mu ujeżdżając pana X … Nie czułam się z tym ok i oczywiście chciałam o tym pogadać ale mąż uważa, że nie ma o czym.  Raz jest lód, raz jest seks, raz jest lód i sztuczna cipka i o co w ogóle chodzi… Zaczęłam się martwić jak to kobieta i kminić, że może seks ze mną wcale aż tak dobry nie był i po prostu on woli inne rzeczy robić. Na ten argument uslyszlam, że przecież to co robimy to nadal seks ale w innej postaci i to coś innego i jego to podnieca. Mnie tez! Sama to zaproponowałam ale chciałabym jeszcze kiedyś uprawiać seks z moim własnym mężem! 

 

Oczywiście jak koleżankom to opowiedziałam w sobotę to oczy jak 5 złotych, że sama go pcham w łapy innej kobiety bo tak to się zaczyna, coś innego coś innego aż mu się zachce tak eksperymentować, że pójdzie do burdelu. Ehhh dlatego tez nie chce mi się słuchać gadania kobiet. Interesuje mnie tylko punkt widzenia mężczyzn. Czy mój mąż stracił zainteresowanie moją osobą? Może mu się znudzilam? 

 

Mąż mówi, że od kiedy robimy to „w towarzystwie” to leci na mnie jak nigdy i na samą myśl o mnie w pracy jest twardy… mam to brać na serio? Mam w głowie niezły rozpi*rdol… 

 

Nie chce wyjść na hipokrytkę, przecież sama zaoferowałam ten temat, ale czuje się z tym nie do końca ok, bo ja chce żeby między nami nadal było jak wcześniej tylko z pewnymi urozmaiceniami a nie tak, że to seks będzie dla nas czymś wyjątkowym… 

juz kiedyś tak było z seksem analnym. Ciagle to robiliśmy aż w końcu seks w cipke był niczym enigma a mąż doszedł po trzech ruchach…. Nie chce żeby teraz tez tak było. Nie wiem co mam robić…


Będzie z tego rozklapiocha i jak w dniu świra później Pomorze tylko kołek osinowy, więc pozbądź się tego. Poczytaj książki mantaka chia o seksie i zacznij ćwiczyć mięśnie kegla, b pomagają kobietom w seksie tzn silniejsze i łatwiejsze szczytowanie

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruchać inną przy żonie i żonie się to podoba - WYGRYW.

 

Żona ruchana na twoich oczach - podludztwo i największy PRZEGRYW i tylko napluć na takiego i kopa w dupe mu dać na rozpęd.

 

Ci co dają ruchać swoje żony są frajerami NAJWIĘKSZYMI XD.

 

Chyba gorsi są już te typy co wynajmują dominy i dają się kopać po jajach. Takich to opluwać tylko...

Edytowane przez Ramaja Awantura
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Kiroviets napisał(a):

Spójrz na jej awatar.😅😅😅

 

Chyba serio mam jakieś skillsy detektywistyczne.😂🤦

Akurat awatar to ściągnięta fota żeby dowalić katolikom co się oburzają w internecie na matki karmiące piersią w miejscu publicznym 😋 nic lepszego anonimowego nie znalazłam w galerii 🫠🫠 za dużo ideologii sobie dopisujesz do wszystkiego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A myślałem że po dr LittleTigerze nic mnie nie rozbawi🤣 Spokojnie, mężczyzna też potrzebuje bliskości, daj mu czas, zacznij traktować czule, gumowa zabawka to rzadko konkurencja dla normalnej kobiety.

U nas dr LittleTiger posiada dwie RealDolls i zamierza poślubić trzecią, ukrywa swój związek przed matką i bratem, chowa żony do szafy gdy się u niego zjawiają (jedna żona 40kg) a mimo to jakoś żyje, pracuje, robi badania i tworzy poradniki związkowe.

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Miszka napisał(a):

Ale mam ciut więcej i dla Ciebie też sugeruję pomyśleć jaki pożytek w długoterminowym związku z nastki, co inicjowała w 15 lat

Nie znam żadnego wzoru matematycznego na długoterminowa przydatność kobiety czy to inicjowała się w wieku 15 czy 25 lat. Swiezakownia obfituje w historię, które za nic mają czyjeś stereotypowe założenia, że taka a tak kobieta, czy w takim a takim wieku inicjowana to gwarant sukcesu związkowego. Są pewne dane statystyczne na podstawie których można określić prawdopodobieństwo zdarzeń z określonym typem kobiety, ale to nie liczenie ułamków, że zawsze musi wyjść określony wynik.

 

Godzinę temu, Miszka napisał(a):

I to nudno na tyle, że pani porno ogląda, sama sobie dobrze robi jak Ciebie nie ma.

 

Kobiety potrafią (zresztą nie tylko one) udawać całe związki, orgazmy, wyć jak wilk do księżyca w łóżku, mają często libido dla męża i libido dla bolca na boku, a Ty szokujesz się, że jedna czy druga może oglądać porno jak jest sama na chacie? 😂 A wiesz że Ziemia jest okrągła? 😉

 

Godzinę temu, Miszka napisał(a):

aż wreszcie, chociaż już tam przerobili wszystko co chcieli, to teraz ona będzie realizować swoje fantazje o innych penisach

 Tak, a co chodzi? Niektóre nie fantazjują, a po prostu od razu przerabiają obce penisy, to się nazywa zdrada. A zdradzę Ci jeszcze jedna tajemnicę - większość zdrad bywa utajona. Wiesz jak to działa? Nie przerabaisz nic nowego w łóżku - wieje nudą, możesz zostać zdradzony. Przerabisz dużo w łożku, w końcu się nudzi i to, możesz zostać zdradzony. Przerabiasz bardzo dużo w łóżku że swoją damą, znajdzie się ktoś, kto przerabia to w inny sposób - możesz zostać zdradzony. Twoje zapobiegawcze myślenie i łóżkowa stagnacja czy zamordyzm finalnie nic nie zmienią.

 

Godzinę temu, Miszka napisał(a):

Najpierw sztucznym... no i żeby Tobie nie było smutno to też Ci gumową broszkę kupi... i jeszcze na pociechę loda z połykiem zrobi... Ale potem się okaże, że i to za mało... że apetyt rośnie w miarę jedzenia.

Jak wyżej. Twoja zasugeruje zabawy, urozmaicenie powiedz, że Twój kutas ma ją zadowalać, koniec i kropka. Nic ponadto, kutas w dziury, wpechnij wyjmij i ciesz się babo, że jestem. Może i zadziała, w końcu przy facetach alkoholikach i przemocowcach też kobiety trwają, gęba obita ale trwają. Tylko pytanie w drugą stronę. Wystarczy Ci gdy kobieta wypnie dupę i ma ogolone nogi? Starczy, możesz popchać, jest gładko, nie wymyślaj.

 

Godzinę temu, Miszka napisał(a):

Oczywiście to będzie wina samca, bo niedoświadczony był jak się za nią brał... i chociaż niby się wyrobił, to... to ciągle nie będzie to.

Jak kobieta jest jebnięta to zawsze będzie wina samca, czy to w wyrze czy na codzień. Klatką i łancuchem tego nie unikniesz. Seks to sfera gdzie potrzeby obojga są ważne, chyba że traktujesz to jak zaściankowe, wiejskie jebanie - za włosy, trzy ruchy i worek suchy i idziem spać babo, ja wiem co dla kobiet najlepsze.

 

Oczywiście trzeba w związku ustalać jakieś granice, rozmawiać, ale ostatecznie nie zatrzymasz kogoś kto chce spróbować czegoś innego, co Tobie nie do końca leży.

Edytowane przez Redbad
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Redbad napisał(a):

Jak kobieta jest jebnięta to zawsze będzie wina samca, czy to w wyrze czy na codzień.

 

Jaka jest szansa, że w domu nie było taty, który by wyjaśnił, że w wieku 15 lat to się nie lata za siusiakami chłopaków z podwórka, tylko się chodzi do szkoły, ma się dobre oceny i czyta się grzecznie lektury, odrabia pracę do mową itd.

 

Jaka jest szansa, że w domu bez dobrych wzorców kobieta będzie jebnięta?

 

I może mamy clue tematu?

 

Po owocach ją poznajcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Miszka napisał(a):

 

Jaka jest szansa, że w domu nie było taty, który by wyjaśnił, że w wieku 15 lat to się nie lata za siusiakami chłopaków z podwórka, tylko się chodzi do szkoły, ma się dobre oceny i czyta się grzecznie lektury, odrabia pracę do mową itd.

 

Jaka jest szansa, że w domu bez dobrych wzorców kobieta będzie jebnięta?

 

I może mamy clue tematu?

 

Po owocach ją poznajcie.

To prawda.

A jak jest szansa, że tata w domu był, hodował na porzadną, wysyłał do dobrych szkół, placił za erazmusy, a potem lejce jeszcze bardziej popuszczone to panienka sobie odbiła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Miszka napisał(a):

Bo ile można o piwnicy i kwadratowych szczękach, kleju i tinderze. Nadwyżce samców i hipergamii... 🙄

Samica doznaje tym większy orgazm im bardziej atrakcyjny samiec, im lepszy orgazm tym więcej czasu leży przytulona na samca i większa szansa na zapłodnienie. Układ kości twarzoczaszki jest kluczowy w atrakcyjności partnera, a decyduje za nas nasza podświadomość -> zdrowy wygląd -> zdrowe geny = większa szansa na urodzenie zdrowego dzidzi, na przeżycie przez matkę i dziecko porodu, większe prawdopodobieństwo przeżycia pod opieką samca i pozycja w stadzie.

 

O chadzie wystarczająco dostarczył dowodów eksperyment Klaudiusz, ale na pocieszenie dodam iż poza chadem i flepiarzem są różne poziomy zwykłych facetów którzy poprawiając wygląd i status są bardziej atrakcyjny niż przeciętni czy flepiarze. 

 

Adrogeniczny kształt czaszki wpływa na odbiór przez otoczenie męskości danego osobnika, daje to sygnał zdrowia i dobrych genów.

O interpretację się nie martw - był temat o kształtach sylwetek naszych pań, wytypowałem 3 pisząc iż od razu mi wpadły w oko, na co nasz Brat @Iceman84PL od razu napisał: gadzi mózg działa prawidłowo bo te trzy to najbardziej atrakcyjne sylwetki.

 

Dobra wiadomość - można wpływać na ukształtowanie kości twarzoczaszki prawidłowo oddychając, trzymając język na podniebieniu oraz jedząc twarde pokarmy. Te trzy rzeczy robione nieprawidłowo dają efekt cofnięcia żuchwy przez co nos wydaje się nieproporcjonalnie odstający, efekt tzw flepiarza birdcela. 

 

Klej to śmieszkowanie z czatu trolla łamane na hipochondryka, który robił hucpę której wszyscy mieli dość. O ile można się pośmiać z badań rozgłośni berlińskiej, to czytanie tamtych rzeczy sprawiało iż ludzie opuszczali czat stąd ta satyra, oczywiście każdy ma inny humor, mnie np bawią takie anegdotki.

 

Hipergamia zawsze była, teraz jest to coś na nieprawdopodobną skalę - odnosząc się do odcinka gdzie pod pretekstem parowania osób zrobiono hucpę, np ośmieszono niskiego grubego flepiarza bez prawka, z którym życie obeszło się okrutnie i dali mu modelkę w Porsche na randkę, albo kobietę dla mnie jako mężczyzny atrakcyjną 3/10 do wysokiego przystojnego bogatego faceta z Bentleyem. 

Wynik był taki iż jak flepiarz został flepiarzem, i kręcili z niego bekę że tatuaż doda mu męskość a on się bał panicznie igły, to ta kobieta 3/10 "miss Auschwitz" bo taka wychudzona po emisji odcinka dostała w miesiąc... Ponad 600 listów chętnych facetów.

 

Wnioski: nawet mało atrakcyjna kobieta ma popsutą psychikę przez nadmiar atencji i zdesperowanych mężczyzn którym brakuje kobiet po prostu, bo nawet stare 30tki z czarnym dzidzi znajdują bez trudu gości, którzy "wychowują jak swoje". 

Nadmiar mężczyzn w stosunku do kobiet zniechęca nas samych do udziału w rynku matrymonialnym - komu się chce w takich warunkach konkurować, skoro kobieta wybiera jak w katalogu mężczyzn i ma taki wybór, że robi to po np wzroście bo może?

  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, DOHC napisał(a):

Samica doznaje tym większy orgazm

 

Ale żeś to wszystko wyjaśnił... Jaja sobie robię... No i po co tak poważnie. 😜

37 minut temu, Redbad napisał(a):

To prawda.

A jak jest szansa, że tata w domu był, hodował na porzadną, wysyłał do dobrych szkół, placił za erazmusy, a potem lejce jeszcze bardziej popuszczone to panienka sobie odbiła.

 

Jeśli się mówi, że panna z dobrego (np katolickiego) domu... a widać, że ma spory przebieg i nie jedno za uszami od lat najmłodszych to... się mówi... To znaczy, że ten wzorzec wyniesiony z domu nie został, tylko koleżanki, ten wzorzec zaszczepiły. 

 

Zdrowa relacja z ojcem to gwarant (wysoka szansa) poukładania w głowie. Jak dla mnie to proces "układania w głowie" nie kończy się wraz z wiekiem 18 lat... tylko trwa dłużej. O ile ta relacja z ojcem jest. On po prostu będzie cały czas dla kobiety (w sensie córki) jest ważny.

 

Pokaż mi choć jednego ojca, któremu ważne jest dobro córki, który jest zaangażowany w wychowanie i który powie "tak tak córeczko, 15 lat to świetny wiek na skakanie po kuta.....ach"...

 

Czytałeś co padło? "wiele moich koleżanek"... 

 

To co? Moja córka w gimnazjum czy liceum nie miała "wielu koleżanek"? PIERWSZY od niej samej wiedziałem, że jej koleżanki w gimnazjum szlajają się po 18-tkach starszych "kolegów". Pierwszy wiedziałem, jak koleżanka 15-latka w nocy z soboty na niedzielę dzwoniła do córki na komórkę, czy może do niej przyjść, bo była tak napruta, że się bała do domu wracać..."

Wiem z kim się spotykała/spotyka ... 

Sam ją i jej koleżanki na 18'stki woziłem i przywoziłem. 

 

Edytowane przez Miszka
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Miszka napisał(a):

 

Jaka jest szansa, że w domu nie było taty, który by wyjaśnił, że w wieku 15 lat to się nie lata za siusiakami chłopaków z podwórka, tylko się chodzi do szkoły, ma się dobre oceny i czyta się grzecznie lektury, odrabia pracę do mową itd.

 

Jaka jest szansa, że w domu bez dobrych wzorców kobieta będzie jebnięta?

 

I może mamy clue tematu?

 

Po owocach ją poznajcie.


moj tata mocno bronił mej czystości bo to tak bogobojny człowiek, że w życiu kielicha nie wypił i w stronę mięsa nie patrzy. A jednak patrz, na koloniach straciłam dziewictwo i to kościelnych z Adwentystów dnia siódmego. Po prostu miałam ochotę na seks i ten chłopak miał. Fajnie było, miło wspominam :) 

Dorabiasz sobie jakieś dziwne ideologie, a to czysta natura. Dziewczyna ma ochotę na seks, chłopak ma ochotę na seks, i tak oto uprawia się seks. Tadaaaam 🙅🏼‍♀️

39 minut temu, Miszka napisał(a):

 

Ale żeś to wszystko wyjaśnił... Jaja sobie robię... No i po co tak poważnie. 😜

 

Jeśli się mówi, że panna z dobrego (np katolickiego) domu... a widać, że ma spory przebieg i nie jedno za uszami od lat najmłodszych to... się mówi... To znaczy, że ten wzorzec wyniesiony z domu nie został, tylko koleżanki, ten wzorzec zaszczepiły. 

 

Zdrowa relacja z ojcem to gwarant (wysoka szansa) poukładania w głowie. Jak dla mnie to proces "układania w głowie" nie kończy się wraz z wiekiem 18 lat... tylko trwa dłużej. O ile ta relacja z ojcem jest. On po prostu będzie cały czas dla kobiety (w sensie córki) jest ważny.

 

Pokaż mi choć jednego ojca, któremu ważne jest dobro córki, który jest zaangażowany w wychowanie i który powie "tak tak córeczko, 15 lat to świetny wiek na skakanie po kuta.....ach"...

 

Czytałeś co padło? "wiele moich koleżanek"... 

 

To co? Moja córka w gimnazjum czy liceum nie miała "wielu koleżanek"? PIERWSZY od niej samej wiedziałem, że jej koleżanki w gimnazjum szlajają się po 18-tkach starszych "kolegów". Pierwszy wiedziałem, jak koleżanka 15-latka w nocy z soboty na niedzielę dzwoniła do córki na komórkę, czy może do niej przyjść, bo była tak napruta, że się bała do domu wracać..."

Wiem z kim się spotykała/spotyka ... 

Sam ją i jej koleżanki na 18'stki woziłem i przywoziłem. 

 


mojemu tacie całymi godzinami opowiadałam jakie mam złe i nieczyste koleżanki 🙈 muszę cię rozczarować. To taka zasłonka, po prostu to świetnie działa. „Skoro mi opowiada to ona na pewno tak nie robi, ufa mi” 

Moj tata był lepszy bo mnie na żadną 18stke nie puścił 🙈 Tak się bal o mnie z mamą. A gdy zaczęłam chodzić z moim mężem to musiałam mieć drzwi do pokoju otwarte podczas jego wizyt…. Eh książkę można napisać, a po co tak… jak można stworzyć zdrową relacje z dzieckiem które nie będzie się bało ojca i będzie mówić prosto z mostu jak jest. Przykre, że jeszcze ktoś się tym chce szczycić… tylko współczuć córce. Wiem co przeszła… i ten ciągły stres „a co jak się dowie” dejże spokoj …. 🤢

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, smerf napisał(a):

Bardzo możliwe że dla obecnego partnera stałaś się zbyt luźna po tych dwóch ciążach, a cipka ze sklepu jest pewnie ciasna. Kolejny krok w waszym zboczeniu to może być trójkąt, po tym często związek się rozpada. Życzę mądrych wyborów.


Tez o tym myślałam, nawet proponowałam operacje pochwy gdy skończę karmić, natomiast mąż upiera się, że jest bardzo dobrze i nic mam nie zmieniać (mi również jest bardzo przyjemnie) 

Na trójkat nie ma szans, na rozpad związku jeszcze mniej :) dziękuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Lis95 napisał(a):

Ja się zastanawiam po prostu jaka jest przyczyna o której może on mówić nie chce? Kto ma mi powiedzieć jak nie inny facet? Skoro mój mówić nie chce.

Może być tak, że Twoje usta i sztuczna cipka lepiej obejmują jego sprzęt, przez co ma lepsze doznania. Zwłaszcza że odkrył, że masz lepszy uciąg oralny z dildem w sobie. To korzysta.

Być może w jego głowie powstała myśl, że Tobie też jest tak lepiej gdyż, jak sama napisałaś, sztuczny zaganiacz jest większy niż naturalny, wiec bardziej czujesz go w sobie niż penisa męża.

 

Trudno dać dobrą radę bo to wy się najlepiej znacie, swoje upodobania w seksie i sposoby rozmawiania o tych sprawach. Może umów się z nim na przykład że zabawy sztucznymi gadżetami okej, ale Ty potrzebujesz aby Cię przeleciał klasycznie (powiedzmy) trzy razy w tygodniu, a pozostałe razy mogą być z zabawkami. Zakomunikuj mu tą swoją potrzebę. Powinien zrozumieć.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Lis95 napisał(a):

Nie chce wyjść na hipokrytkę, przecież sama zaoferowałam ten temat, ale czuje się z tym nie do końca ok

Nie napisałaś:

1) jak wygląda u Was antykoncepcja. Czy mąż kończy w Tobie gdy robicie to klasycznie?

 

2) czy w przeciągu powiedzmy pół roku, Twój mąż ma zwyżkę, zniżkę czy utrzymuje potencjał* na tym samym poziomie?

Jak byś to oceniła na skali - pół roku temu i teraz:

Skala potencjału:
Level1=ambitny, panujący nad sobą zmotywowany, szuka nowych wyzwań, czuje się zadowolony z życia, witalny

Level2=dobrze rokujący, w miarę zadowolony, czasem ciągnie go w dół, choć ogólnie raczej w dobrym nastroju, ograniczający używki

Level3=osłabiony mentalnie i witalnie, często ciągnie go w dół ale potrafi wejść czasem w dobry nastrój, korzystający z używek
Level4=wycofany, krytykujący, negatywny, niepanujący nad sobą, apatia/lenistwo, uciekający mocno w używki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, lync napisał(a):

Nie napisałaś:

1) jak wygląda u Was antykoncepcja. Czy mąż kończy w Tobie gdy robicie to klasycznie?

 

2) czy w przeciągu powiedzmy pół roku, Twój mąż ma zwyżkę, zniżkę czy utrzymuje potencjał* na tym samym poziomie?

Jak byś to oceniła na skali - pół roku temu i teraz:

Skala potencjału:
Level1=ambitny, panujący nad sobą zmotywowany, szuka nowych wyzwań, czuje się zadowolony z życia, witalny

Level2=dobrze rokujący, w miarę zadowolony, czasem ciągnie go w dół, choć ogólnie raczej w dobrym nastroju, ograniczający używki

Level3=osłabiony mentalnie i witalnie, często ciągnie go w dół ale potrafi wejść czasem w dobry nastrój, korzystający z używek
Level4=wycofany, krytykujący, negatywny, niepanujący nad sobą, apatia/lenistwo, uciekający mocno w używki


Nie używamy antykoncepcji, zawsze kończy mi w ustach. 
 

od pół roku nic się nie zmieniło między nami, ciężki okres mamy za sobą gdy urodziłam nam drugie dziecko, które miało problemy zdrowotne. Od prawie dwóch lat wszystko jest ok, wiadomo, że bywają wzloty i upadki. Powiedziałabym, że pół roku jest mocne 2 :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, nihilus napisał(a):

Może być tak, że Twoje usta i sztuczna cipka lepiej obejmują jego sprzęt, przez co ma lepsze doznania. Zwłaszcza że odkrył, że masz lepszy uciąg oralny z dildem w sobie. To korzysta.

Być może w jego głowie powstała myśl, że Tobie też jest tak lepiej gdyż, jak sama napisałaś, sztuczny zaganiacz jest większy niż naturalny, wiec bardziej czujesz go w sobie niż penisa męża.

 

Trudno dać dobrą radę bo to wy się najlepiej znacie, swoje upodobania w seksie i sposoby rozmawiania o tych sprawach. Może umów się z nim na przykład że zabawy sztucznymi gadżetami okej, ale Ty potrzebujesz aby Cię przeleciał klasycznie (powiedzmy) trzy razy w tygodniu, a pozostałe razy mogą być z zabawkami. Zakomunikuj mu tą swoją potrzebę. Powinien zrozumieć.


dziękuje za wyczerpującą odpowiedz. 
dzis już to przegadaliśmy, wzięłam sobie merytoryczne odpowiedzi do serca i wszystko zdaje się być poukładane w mojej głowie i między nami, zrobiłam z igły widły :) mam to w zwyczaju… 🙈 

1 minutę temu, lync napisał(a):

W sztucznej może bez gumy, a gdybyście robili to klasycznie to tylko guma?


tylko jak mam dni płodne to używamy prezerwatyw.  W resztę bez z finałem w ustach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Lis95 napisał(a):

tylko jak mam dni płodne to używamy prezerwatyw.  W resztę bez z finałem w ustach. 

Ale w ogóle wcześniej robiliście to bez gumy czy z gumą? Jest ryzyko, że przy finale w ustach czy w sztucznej po prostu ma mniejsze obawy przed kolejną ciążą, albo coś w tym rodzaju?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, lync napisał(a):

Ale w ogóle wcześniej robiliście to bez gumy czy z gumą? Jest ryzyko, że przy finale w ustach czy w sztucznej po prostu ma mniejsze obawy przed kolejną ciążą, albo coś w tym rodzaju?


Generalnie to po drugim porodzie dopiero zaczęliśmy się zabezpieczac, bo nie chcemy więcej dzieci. Najpierw brałam tabletki ale źle się czułam wiec zaczęliśmy używać prezerwatyw. Od jakiegoś czasu używamy tylko w dni płodne bo dopiero wróciła miesiączka wiec liczę dni płodne. 
Obaw żadnych nie mamy, ani ja ani on, nie kończy we mnie, ryzyko jest niskie, do tego nadal karmie piersią wiec szanse są mniejsze na zajście w ciąże. Nie wiązałabym tego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.