Skocz do zawartości

Seks z „towarzystwem” w małżeństwie


deleteduser167

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Lis95 napisał(a):

Opinia kobiet nie interesuje mnie w ogóle więc oszczędź swoj czas i opuszki palców jeśli należysz do płci pięknej. 

Niedoczekanie Twoje. :)

 

1 godzinę temu, Lis95 napisał(a):

Było nam tak dobrze, że robiliśmy to tej nocy w sumie trzy razy

Nowy bodziec, może on się jeszcze nie znudził albo po prostu sztuczna pochwa jest w lepszej kondycji niż Twoja.

 

Zapytaj się go, co go bardziej podnieca, czy sztuczna pochwa, czy to jak ujeżdżasz dildo. :D

Może po prostu, te dildo ujeżdżasz tak jak nigdy jego?

1 godzinę temu, Lis95 napisał(a):

juz kiedyś tak było z seksem analnym. Ciagle to robiliśmy aż w końcu seks w cipke był niczym enigma a mąż doszedł po trzech ruchach…. Nie chce żeby teraz tez tak było.

Jeżeli zauważasz schemat, to nie stresuj się na zapas. Ekscytacja czymś nowym jest naturalna, ważne, że wracacie zawsze do klasycznego seksu, który preferujecie widocznie oboje.

 

6 minut temu, Lis95 napisał(a):

a on jakby nie. 

Jak długo to trwa?

 

@meghan @Amperka @deomi @JudgeMe A Wy co myślicie? :D

 

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Lis95 napisał(a):

Dobrze rozumiem, mnie tez to podnieca na maksa ale chciałabym mieć z nim normalny seks. I tylko o to chodzi. Ja tego potrzebuje a on jakby nie. 

Rozumiem Cię, ale seks, zwłaszcza nowości generują ogromne strzały dopaminy, więc mózg domaga się powtórek. Na razie ma fazę ostrego hajpu na taką zabawę, daj mu się wyszaleć 😉

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Lis95 napisał(a):

Witam wszystkich Panów i tylko do Panów skierowany jest ten post. Opinia kobiet nie interesuje mnie w ogóle więc oszczędź swoj czas i opuszki palców jeśli należysz do płci pięknej. 

 

Po krótce opisze jak wyglada moja sytuacja partnerska i życiowa a później przejdę do sedna problemu. Mam 28 lat, mąż nie jest dużo starszy. Jesteśmy parą od małolata, już 12 lat, jesteśmy po ślubie i mamy dwójkę dzieci. Ja przed moim mężem miałam dwóch partnerów seksualnych, natomiast mój mąż nie miał nikogo. Określiłabym go jako typowego nerda gdy zaczęliśmy się kolegować, natomiast jego poczucie humoru powaliło mnie na łopatki, uwielbiałam spędzać z nim czas i tak oto jestem jego żoną i matką jego dzieci, bardzo go kocham i jestem szczęśliwa. 

 

Nasz seks na początku był dość średni ale w przeciągu tych wszystkich lat mogę stwierdzić, że jest nam bardzo dobrze razem w łóżku i znamy się jak łyse konie, zero tematów tabu. Seks uprawiamy codziennie, czasem dwa razy. I teraz do sedna… Czasem zdarzało mi się oglądać porno, robiłam sobie sama dobrze. Wiadomo, że każdy ma jakieś swoje fetysze i zboczenia, moim na przykład jest patrzenie jak facet robi sobie dobrze ręką lub jakąś zabawką. Zaczęłam oglądać to namiętnie i to po kilka razy w tygodniu.

 

Doszło do tego, że robiłam sobie dobrze gdy męża nie było w domu a kiedy wieczorem przychodził czas na seks to po prostu robiłam mu laske i wszyscy byli zadowoleni. Pomyślałam dwa tygodnie temu, że powiem mu prawdę i może da się to wszystko pogodzić, wiec wieczorem jak siedzieliśmy sami powiedziałam mu, że bardzo mnie podnieca taki i taki temat i chciałabym żeby od czasu do czasu u nas tak bylo, że mąż sobie będzie robił dobrze np sztuczną cipką a ja sobie palcami. Chłop w szoku był ale sumarycznie tego samego wieczora zakupiliśmy dla niego sztuczną pochwę a dla mnie sztucznego penisa. 

Zabawki przyszły, przyszła noc i zaczęliśmy zabawę. Było nam tak dobrze, że robiliśmy to tej nocy w sumie trzy razy. Od tamtej pory nie uprawialiśmy normalnego seksu. Zmienna jest tylko taka, że raz spuszcza mi się do gardła a raz spuszcza się w nią. 

 

Wczoraj chciałam uprawiać normalny seks, bo o ile ten sztuczny penis jest dużo większy niż penis mojego męża to jednak z człowiekiem jest mi lepiej, po prostu to „żywa tkanka”. Natomiast ku mojemu zaskoczeniu mąż nie był chętny i nalegał na loda ewentualnie ze sztuczną cipką. Stwierdził, że bardzo go to podnieca jak ujeżdżam sobie jegomościa i że nigdy tak dobrego obciagania nie bylo, bo i ja mam się dobrze i to przekłada się na robienie laski… 

 

Uległam oczywiście i obciągnęłam mu ujeżdżając pana X … Nie czułam się z tym ok i oczywiście chciałam o tym pogadać ale mąż uważa, że nie ma o czym.  Raz jest lód, raz jest seks, raz jest lód i sztuczna cipka i o co w ogóle chodzi… Zaczęłam się martwić jak to kobieta i kminić, że może seks ze mną wcale aż tak dobry nie był i po prostu on woli inne rzeczy robić. Na ten argument uslyszlam, że przecież to co robimy to nadal seks ale w innej postaci i to coś innego i jego to podnieca. Mnie tez! Sama to zaproponowałam ale chciałabym jeszcze kiedyś uprawiać seks z moim własnym mężem! 

 

Oczywiście jak koleżankom to opowiedziałam w sobotę to oczy jak 5 złotych, że sama go pcham w łapy innej kobiety bo tak to się zaczyna, coś innego coś innego aż mu się zachce tak eksperymentować, że pójdzie do burdelu. Ehhh dlatego tez nie chce mi się słuchać gadania kobiet. Interesuje mnie tylko punkt widzenia mężczyzn. Czy mój mąż stracił zainteresowanie moją osobą? Może mu się znudzilam? 

 

Mąż mówi, że od kiedy robimy to „w towarzystwie” to leci na mnie jak nigdy i na samą myśl o mnie w pracy jest twardy… mam to brać na serio? Mam w głowie niezły rozpi*rdol… 

 

Nie chce wyjść na hipokrytkę, przecież sama zaoferowałam ten temat, ale czuje się z tym nie do końca ok, bo ja chce żeby między nami nadal było jak wcześniej tylko z pewnymi urozmaiceniami a nie tak, że to seks będzie dla nas czymś wyjątkowym… 

juz kiedyś tak było z seksem analnym. Ciagle to robiliśmy aż w końcu seks w cipke był niczym enigma a mąż doszedł po trzech ruchach…. Nie chce żeby teraz tez tak było. Nie wiem co mam robić…

Myślę że wybiłas gościa z rutyny, odkrycie nowych doznań go pociągnęło ale jak wszystko w życiu to też się znudzi. Daj mu się na cieszyć ta sytuacja. Za jakiś czas wjedź mu z nową perwersja np. Przypomnij go do łóżka i usiądź mu na twarzy. Przejmij kontrolę i znów odkryjecie wspólnie jakieś nowe doznania. Po latach związku takie odkrycie potrafi fajnie rozbudzić namiętność i dać poczucie że życie jeszcze soe nie skończyło i dalej można coś odkrywać i się dobrze bawić. 

 

Nie fiksowalbym się na twoim miejscu za bardzo. Facet jest dość prosty w obsłudze i jak ma w domu to nie szuka. Jeśli znasz go doskonale to trafiasz dokładnie w jego gusta.

 

To o co warto zadbać to bliskość. Jest seks ale jest też masaż plecow po ciężkim dniu i kawa gdy wstaje rano. No i od niego też wymagaj masażu, przytulenia czy śniadania.. 

 

Ostatecznie możesz z nim pogadać o swoich uczuciach i to też zadziała

Edytowane przez Gixer
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tam pogratuluje inwencji. 9 na 10 wpisów jest o tym jakie to Grażyny nie są kłody w łóżku, z podejściem wobec swoich starych: "Bierz mnie i ruchaj a ja sobie popachnę, a na końcu MOŻE pojęczę". Trafia się taka, co chce świrować, wychodzi z tym sama przed szereg i to po tylu latach pożycia, to ją porównujecie do Poziomek z Piździchowa. 🫣

 

Jak dla mnie, to twojemu Staremu spodobał się taki scenariusz bzykania i nie ma co tu szukać haczyków. I tak finalnie liczy się kontekst. Tobie cieknie, a jemu staje, bo robicie to wspólnie. Zabawki to tylko narzędzia, którymi nawzajem się nakręcacie. On sobie nie wali przy innej, tylko przy Tobie. Ty się bolcujesz przy Nim a nie przy listonoszu. Oboje na to idziecie. Proste.

 

Jeśli nie czujesz się obecnie komfortowo to musicie ze sobą gadać. Powiedz Mu o swoich obawach, tak jak mówisz to tutaj na forum. Póki co, wszystko co nam tutaj przedstawiłaś to domysły i spekulacje, które sobie projektujesz w głowie.

 

Jak boisz się że zajdzie to za daleko i przejdziecie na żywe rekwizyty, to musicie już teraz, OBOJE, wspólnie wynegocjować  i wyznaczyć sobie nieprzekraczalną granicę tych zabaw. Respektować  ją na tyle, że nawet jeśli będzie ukłucie chęci jej przekroczenia, to ze względu na szacunek do partnera i siebie, nie zrobicie tego.

 

Obecnie króluje u Niego ciekawość nowym i chęć drążenia tematu, który sprawia mu satysfakcje. Nic ponad to. Zresztą przerabialiście to już z analem, jak sama słusznie zauważyłaś.

 

Ja, jak wsadzam swojej korek w zad, to nie myślę o tym, że bzykam ją z kolegą, tylko skupiam się na tym, że odsłoniła najintymniejszą i najbardziej kontrowersyjną część swojego ciała, tylko po to żeby sprawić MI i SOBIE satysfakcję. I to właśnie ten aspekt mnie najbardziej podnieca. A nie kawałek metalu w tyłku.

 

"Pogadać, trzepać, obserwować" ;)

 

PS. I na miłość boską, nie gadaj o tym już więcej z koleżankami. I tak jest już bardziej niż pewne, że historie z waszej sypialni poszły w eter. Szkoda chłopa...

 

PS2. Aaa... i a pornuchami bym uważał, bo to jak każda inna używka, prędzej czy później ryje psychę. Traktuj to jak alkohol. Większości od wielkiego dzwonu nie zaszkodzi, ale walenie małpek cichaczem za węgłem przez 2 tygodnie, to już problem.

 

Edytowane przez Vlad_Lokietnichuk
  • Like 8
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Redbad napisał(a):

A sztucznej cipy bym się nie bał 😉 nawet te "z udarem" 😂 nie są w stanie dać takiej satysfakcji jak mokra, ciepła, pofałdowana w środku jak morda buldoga angielskiego żywa psiocha 😂

Kurwa romantyk xD

  • Haha 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Lis95 napisał(a):

Czy mój mąż stracił zainteresowanie moją osobą? Może mu się znudzilam? 

Nie sądzę. Prosty efekt nowości. Jak nie wiem, hmm, z nowym samochodem albo komputerem gamingowym czy tam konsolą ;) Ciągle chcesz, ekhm, do niego wsiadać i go "używać" ;)

 

Minie.

 

Też w sumie nie wiem, gdzie tu problem? Raczej wartość dodana. Ile to już było tematów, że w trakcie baby leżą jak cielęta, w powałę patrzą i w zębach dłubią, że tak klasykiem pojadę?

 

Jak się ma dobry posiłek w domu, to się nie żre na mieście. Stara prawda i nikt mnie nie przekona, że jest inaczej u faceta.

PS. Najwyżej się zerka na jadłospis ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Vlad_Lokietnichuk napisał(a):

A ja tam pogratuluje inwencji. 9 na 10 wpisów jest o tym jakie to Grażyny nie są kłody w łóżku, z podejściem wobec swoich starych: "Bierz mnie i ruchaj a ja sobie popachnę, a na końcu MOŻE pojęczę". Trafia się taka, co chce świrować, wychodzi z tym sama przed szereg i to po tylu latach pożycia, to ją porównujecie do Poziomek z Piździchowa. 🫣

 

Jak dla mnie, to twojemu Staremu spodobał się taki scenariusz bzykania i nie ma co tu szukać haczyków. I tak finalnie liczy się kontekst. Tobie cieknie, a jemu staje, bo robicie to wspólnie. Zabawki to tylko narzędzia, którymi nawzajem się nakręcacie. On sobie nie wali przy innej, tylko przy Tobie. Ty się bolcujesz przy Nim a nie przy listonoszu. Oboje na to idziecie. Proste.

 

Jeśli nie czujesz się obecnie komfortowo to musicie ze sobą gadać. Powiedz Mu o swoich obawach, tak jak mówisz to tutaj na forum. Póki co, wszystko co nam tutaj przedstawiłaś to domysły i spekulacje, które sobie projektujesz w głowie.

 

Jak boisz się że zajdzie to za daleko i przejdziecie na żywe rekwizyty, to musicie już teraz, OBOJE, wspólnie wynegocjować  i wyznaczyć sobie nieprzekraczalną granicę tych zabaw. Respektować  ją na tyle, że nawet jeśli będzie ukłucie chęci jej przekroczenia, to ze względu na szacunek do partnera i siebie, nie zrobicie tego.

 

Obecnie króluje u Niego ciekawość nowym i chęć drążenia tematu, który sprawia mu satysfakcje. Nic ponad to. Zresztą przerabialiście to już z analem, jak sama słusznie zauważyłaś.

 

Ja, jak wsadzam swojej korek w zad, to nie myślę o tym, że bzykam ją z kolegą, tylko skupiam się na tym, że odsłoniła najintymniejszą i najbardziej kontrowersyjną część swojego ciała, tylko po to żeby sprawić MI i SOBIE satysfakcję. I to właśnie ten aspekt mnie najbardziej podnieca. A nie kawałek metalu w tyłku.

 

"Pogadać, trzepać, obserwować" ;)

 

PS. I na miłość boską, nie gadaj o tym już więcej z koleżankami. I tak jest już bardziej niż pewne, że historie z waszej sypialni poszły w eter. Szkoda chłopa...

 

PS2. Aaa... i a pornuchami bym uważał, bo to jak każda inna używka, prędzej czy później ryje psychę. Traktuj to jak alkohol. Większości od wielkiego dzwonu nie zaszkodzi, ale walenie małpek cichaczem przez 2 tygodnie to już problem.

 

Dzięki za wyczerpującą odpowiedź. 
Odstawiłam już całkowicie porno. 
Z koleżankami nie zamienię na ten temat już ani słowa, bo we dwie wspólnie stwierdziły, że to jak zdrada 🙈🙈

  • Like 3
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Lis95 napisał(a):

Witam wszystkich Panów i tylko do Panów skierowany jest ten post. Opinia kobiet nie interesuje mnie w ogóle więc oszczędź swoj czas i opuszki palców jeśli należysz do płci pięknej. 

 

Jesteś w rezerwacie gdzie kobiety też mogą napisać co o tym myślą.

 

Mam nadzieje, że to nie trolling z twojej strony?

 

Co do tematu no cóż mężczyźni lubią różne urozmaicenia, spełnianie swoich najskrytszych fantazji.

Seks z jedną kobietą szybko sie nudzi, staje przewidywalny, mężczyzna też nie ma odniesienia w stosunku do innych kobiet.

Dlatego jak ma stwierdzić czy seks z tobą jest dla niego satysfakcjonujący skoro nie próbował innych brzoskwinek.

 

Zakładasz również, że owe urozmaicenie w sypialni może mieć negatywne skutki dla waszej relacji, bo koleżanki tak twierdzą?

Tymczasem może być zupełnie inaczej co potwierdzają twoje słowa, że mąż myśli o tobie bardziej, czeka z niecierpliwością na zabawy i seks.

Samo stwierdzenie, że mu staje na myśl o tobie czy jeszcze nigdy tak dobrze nie miał wypolerowanego berła powinno być dla ciebie komplementem. 

 

Zamiast szukać dziury w całym to ciesz się i korzystaj.

 

 

 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeszcze zwrócę uwagę, na pewną manipulację z Twojej strony.

Wprowadzasz do łóżka coś nowego, coś, co było Twoją fantazją i w momencie, gdy mężowi podoba się ta forma zabawy, chcesz mu ją odebrać i robisz z tego problem. 

Twój mózg zaczął się zastanawiać: Czemu jemu się to podoba? Czemu woli sztuczną pochwę? 

Coś na zasadzie ok, to jest fajne, możemy to robić, ale tylko na moich warunkach i wtedy gdy ja mam na to ochotę.

Następnie, pewnie po rozmowie z koleżankami, atakujesz męża:

Godzinę temu, Lis95 napisał(a):

że zaraz zaprosi jakiegoś chłopa

Na co Ci odpowiada:

Godzinę temu, Lis95 napisał(a):

że przecież TO JA tego chciałam

Przecież nie jest inaczej.

Przypuszczam, że mąż chce Ci to pokazać, co można wywnioskować z Twojej wiadomości, o tutaj:

54 minuty temu, Lis95 napisał(a):

nalega żeby te nasze stosunki teraz tak wyglądały i ze to właśnie ja tego chciałam. 

 

Możliwe, że zwrócił uwagę na to, że fantazjowałaś o sztucznym penisie, zamiast na całość Twojej fantazji.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Lis95 napisał(a):

we dwie wspólnie stwierdziły, że to jak zdrada

Nikt nie jest wrogiem kobiety tak, jak druga kobieta. Szczególnie jak ta pierwsza w swoim związku znajduje radość.

Weź to pod uwagę podczas kolejnych "wynurzeń" co do Waszych intymnych kwestii.

  • Like 16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Lis95 napisał(a):

Odstawiłam już całkowicie porno. 

Wiem, że zostanę źle zrozumiany, ale porno stało się inspiracją do ciekawej fantazji, która dała wam obojgu dużo frajdy. Wiem, że porno to cienka granica, ale i u mnie sporo zabaw, pozycji, zgapiłem z pornoli. Dało mi to niesamowite wrażenia i wspomnienia. Nie traktowałbym tego jak gangrenę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Redbad napisał(a):

Wiem, że zostanę źle zrozumiany,

Czemu źle? :)

Pornografia bywa użyteczna. Również w związku, również w charakterze inspiracyjnym. Krzywdę może zrobić przedawkowanie (w każdym wieku), jak również błędne wyobrażenia tej bajki o seksie, a niczym innym nie jest pornografia (to w bardzo młodym wieku).

 

I wyrobienie w sobie przekonania, że jak na filmach Jaś zawsze jest gotowy, a Małgosia na pstryknięcie palcami ściąga majtki przez głowę itd ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Lalka napisał(a):

Ja jeszcze zwrócę uwagę, na pewną manipulację z Twojej strony.

Wprowadzasz do łóżka coś nowego, coś, co było Twoją fantazją i w momencie, gdy mężowi podoba się ta forma zabawy, chcesz mu ją odebrać i robisz z tego problem. 

Twój mózg zaczął się zastanawiać: Czemu jemu się to podoba? Czemu woli sztuczną pochwę? 

Coś na zasadzie ok, to jest fajne, możemy to robić, ale tylko na moich warunkach i wtedy gdy ja mam na to ochotę.

Następnie, pewnie po rozmowie z koleżankami, atakujesz męża:

Na co Ci odpowiada:

Przecież nie jest inaczej.

Przypuszczam, że mąż chce Ci to pokazać, co można wywnioskować z Twojej wiadomości, o tutaj:

 

Możliwe, że zwrócił uwagę na to, że fantazjowałaś o sztucznym penisie, zamiast na całość Twojej fantazji.

Ja fantazjowałam o tym, że mój mąż robi sobie dobrze… 
Tak, tez wyczuwam, ze jestem hipokrytką ale mam takie uczucia…. Nic nie mogę z tym zrobić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Lis95 napisał(a):

Tak, tez wyczuwam, ze jestem hipokrytką ale mam takie uczucia…. Nic nie mogę z tym zrobić. 

Ależ możesz, tylko musisz chcieć.

Zastanów się, czemu próbujesz na mężu wymusić jakąś reakcję, czemu chcesz to dostać, co chcesz osiągnąć. 

Możesz mieć brutalne wnioski:

- chęć kontroli,

- utrata szacunku do męża,

- chęć pokazania mu, że masz "władzę",

- kupczenie dupą,

- seks tylko na Twoich zasadach i warunkach,

- decydowanie o jego preferencjach,

- decydowanie o tym jak i kiedy.

To może być coś z tego, albo coś innego.

Sam fakt, że zauważyłaś, że masz "te uczucia", to dużo. 

Warto się nad tym zastanowić.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Lis95 napisał(a):

Tak, tez wyczuwam, ze jestem hipokrytką

Nie da sie ukryć, ale to jak każda, więc się nie przejmuj, nic nowego. Skoro od razu zaznaczyłaś na początku, że nie interesują Cię opinie Rezerwatek, a jednocześnie pobiegłaś do koleżanek się wygadać. Tamte Ci powiedziały, że to zdrada, ale nie powiedziały Ci, że analogicznie Ty go też zdradzasz. Rezerwatki jako kobiety nie znające was, stojące zupełnie z boku, zupełnie dla was obce, mogą napisać coś dużo bardziej sensownego niż Twoje koleżanki mogą wypluć ze swoich ust.

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Obliteraror napisał(a):

Czemu źle? :)

Bo tutaj chyba raczej jest ortodoksyjny stosunek do porno - ryje beret, całkowicie wyeliminować. I w sumie jest w tym wiele racji, porno uzależnia, nawet niszczy związki, ale użytkowane racjonalnie potrafi być solą na seksy związkowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Lalka napisał(a):

Ależ możesz, tylko musisz chcieć.

Zastanów się, czemu próbujesz na mężu wymusić jakąś reakcję, czemu chcesz to dostać, co chcesz osiągnąć. 

Możesz mieć brutalne wnioski:

- chęć kontroli,

- utrata szacunku do męża,

- chęć pokazania mu, że masz "władzę",

- kupczenie dupą,

- seks tylko na Twoich zasadach i warunkach,

- decydowanie o jego preferencjach,

- decydowanie o tym jak i kiedy.

To może być coś z tego, albo coś innego.

Sam fakt, że zauważyłaś, że masz "te uczucia", to dużo. 

Warto się nad tym zastanowić.

 


ja myśle o tym raczej w kontekście „czemu on nie chce normalnego seksu” i tu jest problem. Mam takie myśli, że ja jestem niewystarczająca dla niego. To raczej coś w charakterze zazdrości, tylko o co… eh głowa mi już pęka od tego wszystkiego. I pomyśleć, że nie byłoby tematu gdyby mąż wczoraj chciał uprawiać „zwykły” seks… 🫠

3 minuty temu, RealLife napisał(a):

Pachnie świeżym trollem. 

Wciągnij gacie to przestanie.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Lis95 napisał(a):

pomyśleć, że nie byłoby tematu gdyby mąż wczoraj chciał uprawiać „zwykły” seks… 🫠

Znowu manipulacja, że to jego wina.

4 minuty temu, Lis95 napisał(a):

jestem niewystarczająca dla niego.

Ale sama sobie zrobiłaś tę myśl.

Czy on dał Ci to wcześniej odczuć? 

 

Nie możesz po prostu powiedzieć mu: Kochanie, miałam taką fantazję, jestem wdzięczna za to, że zechciałeś poświęcić swój cenny czas na to, by ją zrealizować, że mogłam się z Tobą tym podzielić. Po realizacji jej stwierdzam, że nie jestem z niej zadowolona i nie sprawia mi tyle przyjemności fizycznie co myśl o niej, czy moglibyśmy przestać? 

 

6 minut temu, Lis95 napisał(a):

Wciągnij gacie to przestanie.

Nie zachowuj się tak. Przyszłaś do nas i od początku stawiasz nam granice i umniejszasz. Nie jest to ładne z Twojej strony.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Lalka napisał(a):

Znowu manipulacja, że to jego wina.

Ale sama sobie zrobiłaś tę myśl.

Czy on dał Ci to wcześniej odczuć? 

 

Nie możesz po prostu powiedzieć mu: Kochanie, miałam taką fantazję, jestem wdzięczna za to, że zechciałeś poświęcić swój cenny czas na to, by ją zrealizować, że mogłam się z Tobą tym podzielić. Po realizacji jej stwierdzam, że nie jestem z niej zadowolona i nie sprawia mi tyle przyjemności fizycznie co myśl o niej, czy moglibyśmy przestać? 

 

Nie zachowuj się tak. Przyszłaś do nas i od początku stawiasz nam granice i umniejszasz. Nie jest to ładne z Twojej strony.

 

Zrobię coś takiego, natomiast nie chce całkiem z tego zrezygnować, chce po prostu uprawiać seks z mężem. 

ps. stawianie granic nie jest niczym złym, nazywanie kogoś trolem już tak 😶‍🌫️

12 minut temu, Brat Jan napisał(a):

@Lis95 podaj linka co to za zabawki.

Wpisz w internet, jest cała masa, my zamówiliśmy przez n69

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Lis95 napisał(a):

ps. stawianie granic nie jest niczym złym, nazywanie kogoś trolem już tak 😶‍🌫️

Ty możesz, ale ktoś już nie. Sama nas rezerwatki sprowadziłaś do parteru.

8 minut temu, Lis95 napisał(a):

chce po prostu uprawiać seks z mężem. 

Zmień narrację i spytaj się go, czego on chce, stwórz mu przestrzeń do realizacji jego fantazji, a nie tylko: ja chcę, on ma robić.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos "dziwnych" fantazji (zazwyczaj "dziwne" są one jedynie w oczach innych)  to mocno polecam film "The Little Death" -jest na HBO MAX.

 

Rewelacyjna komedia, która pokazuje w fajny sposób różne "nietypowe" upodobania które wychodzą w długoletnich związkach.

 

np. mamy parę która podczas wizyty u terapeuty dostaje sugestię, że może żeby ożywić ich pożycie spróbują "role play" (przebieranek/odgrywania ról).

Po czym okazuje się że oni trochę inaczej to zrozumieli. Mąż mocno się "wczuwa" w role (odkrywa swoje powołanie aktorskie), a żona bardziej w "budowanie napięcia"

 

Zerknijcie na te dwie sceny (niestety tylko po angielsku znalazłem), jak się spodobają, to potem jest tylko lepiej!

 

tutaj wspomniana scena na kozetce u terapeuty ( BTW: może mąż @Lis95 też był w podobnej sytuacji tylko nie wiedział jak to powiedzieć, że lody nie są aż tak dobre jak jej się wydawało, a teraz nagle się podciągnęła).

 

 

 

a tutaj zaś piękna scena właśnie odgrywania ról. Zwróćcie uwagę na mowę ciała kobiety i faceta.

 

 

  • Like 3
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.