Podatek od aut spalinowych

[deleteduser179]

Pis nie zdradził, tylko od początku ruchał cię w dupę.

 

 

[Redbad]

28 minut temu, Lucky Luke napisał(a):

Ja nawet jakbym dziś chciał kupić auto elektryczne to nie mam pojęcia gdzie miałbym je ładować a tu karanie podatkiem od spalin

Ja też jestem za ekologią tylko chciałbym żeby rozwiązania były wdrażane nie zamordystycznie, nie na zasadzie jak cię nie stać to przyjebiemy jeszcze podatek. MY uznaliśmy, że lepiej dla was będzie jak dużo mniej albo w ogóle przestaniecie jeść mięso. To są znamiona reżimu a nie cywilizacji, która odmienia wolność przez wszystkie przypadki.

 

Posiadanie samochodu? Jeśli rzeczywiście wielkie korpo wdrożą technologię taksówek dronów to chętnie zrezygnuje z przywileju jazdy własnym autem. Pewnie że można powrócić do czasów głębokiego PRL i wstawać do roboty o 4.00 bo tak pociąg lata, ale nie o to chodzi. 

[Kespert]

1 hour ago, Brat Jan said:

Ale ile razy czytałes, że gdzieś komuś zawiodły hamulce i spowodował wypadek?

Za często.

Na przykład policyjny raport kilka lat temu, ze TiR wjechał w zbiorkom na skrzyżowaniu, bo jechał z górki i miał na wszystkich osiach JEDNĄ sprawną tarczę. Kierowca/właściciel argumentował że "za mało mu płacą za zlecenie, właśnie zbierał kasę aby drugą jakąś naprawić". Ale na łapówki dla OSKP go stać było...

 

Pomyśl - Ty też mogłeś go mijać po drodze. Albo ludzi o takiej samej mentalności.

Gościa który się chwalił po pijaku, że "nie dał zarobić laweciarzom" i przejechał 50+km do znajomego warsztatu tylko hamując silnikiem, nawet bez ręcznego. Ryzykował życie swoje ale i innych ludzi, za kilkaset złotych.

 

Za to że jako społeczeństwo, tolerujemy takie jednostki - zapłacimy wszyscy. Tym jest ten podatek, między innymi. Tak wyszło "overlordom" z Unii, którym zachciało się nas "wychować" i dociągnąć do tego, co uznają za normę - pod pretekstem ekologii.

[bzgqdn]

2 godziny temu, Kespert napisał(a):

Kierowca/właściciel argumentował że "za mało mu płacą za zlecenie, właśnie zbierał kasę aby drugą jakąś naprawić".

Niestety po wprowadzeniu opłaty to nawet tej drugiej nie naprawi, bo bez hamulca może jakoś dojedzie, ale skarbówka za nieopłacony podatek go ścianie na pewno.

Kierowcy będą jął Ci emeryci w aptece decydujący z którego leku zrezygnować. 

 

Ja nie wiem jak to jest, że w innych krajach są zachęty, dopłaty, ogólnie marchewki, a u nas można sobie co najwyżej kolor bata wybrać. 

[Baca1980]

Według mnie władza nie będzie się bawić w jakieś tam kalkulatory. Walną podatek np. połowa opłacanej stawki ubezpieczenia OC w danym okresie rozliczeniowym. I lud odetchnie bo nagle zrobi się to maksymalnie kilka stów w skali roku. To jest nic pomyśli większość. :).

[bzgqdn]

Dokładnie tak. Obecne straszenien kalkulatorem to sterowane badanie opinii społecznej. Najpierw nas nastraszą wysoką kwotą a potem obniżą i jeszcze się ludzie będą cieszyć. 

 

Jak słynny kawał z towarzyszem Leninem- dal w pysk, a mógł zabić.

[Grzesiek]

W dniu 2.11.2023 o 13:11, Kespert napisał(a):

Poruszasz ważny wątek, choć z innej strony... Ktoś, kogo nie stać aby wydać 2 tysiące na podatek, nie zapłaci też 2 tysięcy za naprawę hamulców.

A powinien.

Bo nagle jego "nie stać" staje się moim "nie wyhamował i walnął".

Przy "polskiej fantazji" spora część z nich nadal będzie jeździć bez sprawnych hamulców "bo zapierdalać musi, inaczej się udusi". A "zła" Unia zrobi im reset do "ustawień domyślnych", czyli per pedes, zwiększając bezpieczeństwo pozostałych użytkowników dróg.

"Stać na konia, stać na siano".

 

Widzisz, jest wiele osób, które stać jeszcze na hamulce, ale na hamulce i podatek (w dodatku płacony na raz, z własnej kieszeni, a nie np. odpisywany z pensji) już nie. I tak do tej pory mieliby sprawne hamulce, a teraz nie będą mieć, bo im nie starczy jak już podatek zapłacą. A nie mogą fizycznie zrezygnować z samochodu, bo mieszkają na wsi.

 

To jest dosłownie podatek od biedy. Podobnie jak Strefa Czystego Transportu, najbardziej ucierpią na tym osoby biedne. Klasa średnia nie poleci dwa lata na wakacje, odłoży na nowszy samochód, podatek przełknie i da radę. Ale klasa pracująca za minimalną, albo będzie musiała samochód sprzedać, albo zrezygnować z czegoś innego, niezbędnego do życia. Może nie ocieplą domu, może zastąpią masło margaryną, może mięso będzie tylko w niedziele, albo stare dziurawe buty będą musiały posłużyć jeszcze rok. Czy tak trudno jest zauważyć, że nikt nie ma starego grata dlatego, że lubi? Każdy by chciał mieć nowe auto z salonu spełniające wszystkie normy wszystkiego, ale tylko niewielki procent stać. Średni wiek auta w Polsce to 15 lat, z czego około 25% wszystkich aut w Polsce to 15 letnie i starsze diesle. Najbardziej szykanowany rodzaj auta w nowej rzeczywistości.

 

Niestety jest tak, że politycy w lubią się podlizywać UE i pokazywać jacy są pilni przez robienie 200% normy jeśli chodzi o regulacje unijne. Podpinam się pod pytanie jakie są warunki rejestracji auta w normalniejszym kraju Unii i dodaję pytanie na co mają pójść pieniądze z tego nowego podatku? Do Unii, czy do nas na zmarnowanie?

[Kespert]

11 hours ago, Grzesiek said:

Widzisz, jest wiele osób, które stać jeszcze na hamulce, ale na hamulce i podatek... już nie.

Czyli mowa o kimś, kto ma zerowy zapas gotówki i zerowe marginesy gospodarowania budżetem.

To podpowiem - niech takiego ząb zaboli, albo dziecko zachoruje - i już nie będzie miał ani na podatek, ani na hamulce. I wracamy do punktu wyjścia, niesprawnego technicznie wraka na drodze naprzeciwko Ciebie - i właśnie poszedł mu łącznik, i zniosło go na Twój pas na czołówkę... przecież był biedny, i musiał jeździć, to w czym problem?

 

Problem jest w tym, że zamiast zabić kogoś innego - może na drodze publicznej zabić MNIE. A skoro coś mnie dotyczy, to cudza "wolność" jest ograniczona - to aż tak proste. Na zamkniętych torach - wolnoć Tomku co dusza zapragnie.

 

Przy czym zauważ, że zakładam "społecznie pożyteczne" powody - bo masz też takich, co to na wódę znajdą pieniądz, ale na samochód już nie... czy też wypośrodkowując, takich którzy po prostu "jeżdżą póki nic nie odpadnie, bo nie odpadło znaczy naprawiać nie trzeba". I co ciekawe, stać by ich było i na hamulce, i na podatek...

 

11 hours ago, Grzesiek said:

A nie mogą fizycznie zrezygnować z samochodu, bo mieszkają na wsi.

A to akurat oczywisty i wręcz chamski motywator do "sprzedania ziemi" i migracji. Chętni na zakup, pewnie sporo lobbowali...

11 hours ago, Grzesiek said:

Ale klasa pracująca za minimalną, albo będzie musiała samochód sprzedać, albo zrezygnować z czegoś innego, niezbędnego do życia.

Rezygnacja z innych niezbędnych produktów/usług, nie wchodzi w grę.

Wiec pierwsi w kolejce do sprzedania ustawią się ci, co mają przystanek zbiorkomu 3 minuty spacerem, ale "jeździć muszą, bo samochód to niezbędny prestiż".

Drugie w kolejce będą SUVy tzw. "madek", które 500m do przedszkola dzieci wozić muszą, i nie wyobrażają sobie braku tegoż (jakże niezbędnego) samochodu.

 

11 hours ago, Grzesiek said:

Czy tak trudno jest zauważyć, że nikt nie ma starego grata dlatego, że lubi?

Każdy by chciał wszystko - im lepsze, tym bardziej "polubi".

Ale zasoby - samochodów, supermodelek, złota itd. - są ograniczone. Więc nie każdy wszystko będzie miał - nawet jeśli bardzo "chce".

 

Agenda UE celowana jako "brak fury, 3 koszule na grzbiet rocznie, zero przelotów samolotem" jest niczym innym, niż powrotem do "ustawień fabrycznych" systemu feudalnego. W którym paradygmaty "możesz wszystko / masz prawo do" przestają działać.

[bzgqdn]

Zawsze będzie ktoś komu szkoda kasy na części.  

Mówimy tu jednak o sytuacji w której masz samochód, sprawny, dopuszczony do ruchu i nagle.masz za niego dopłacać, bo tak się panowi uwidziało.

Nie ma to nic wspólnego z ekologią, choćby cała UE nagle zatrzymała samochody to nie zmieni to nawet o promil, obecnego klimatu. 

Walczymy z wiatrakami od lat, co kilka lat mamy nowego wroga do zwalczania:

dziura ozonowa, NOx, CO2, Metan itp.

 

Oto kraje które w 2035 zakażą aut spalinowych w celu ratowania światowego klimatu - proszę zachować powagę!

 

Edytowane 6 Listopada 2023 przez bzgqdn

[Kespert]

2 hours ago, bzgqdn said:

sytuacji w której masz samochód, sprawny, dopuszczony do ruchu

Sprawny bo jedzie:

https://motofakty.pl/kontrola-drogowa-jechal-zlomem-do-skupu-zlomu/ar/c4-16281895

Takie masz jednostki na drogach...

2 hours ago, bzgqdn said:

i nagle.masz za niego dopłacać

I za te jednostki które "nie stać", oberwie milcząca większość.

 

2 hours ago, bzgqdn said:

Nie ma to nic wspólnego z ekologią,

O tym że ma to cokolwiek wspólnego z ekologią, to wierzą chyba wyłącznie "proletariusze nowego lepszego świata"

To skok na kasę, motywowany chęcią wywalenia z drogi cwaniaków, podreperowania statystyk wypadków, ale przede wszystkim - zmniejszenia kosztów inwestycji infrastrukturalnych w nowe drogi. "Zdejmiesz" z dróg 10% najbardziej awaryjnych pojazdów, zwiększysz o 30-35% przepustowość tras... i nie trzeba budować nowych... przy zaoszczędzonych kosztach, "zysk" z samego podatku to niewielki pikuś.

 

A dlaczego tak wprowadzony? Bo jakby ITD zaczęła na poważnie kontrolować stan techniczny osobówek na drogach, to podniósłby się ryk o "opresji biednych proli proletariatu" który "musi". A uderzeniem w kieszeń skłoni się część z tych "muszących" do zrewidowania swoich priorytetów.

Cóż, ja osobiście wolałbym masowe inspekcje ITD wobec jednostek, zamiast odpowiedzialności zbiorowej. Ale Unia wybrała odpowiedzialność zbiorową poprzez ogólny podatek - najlepszym komunistycznym wzorem. I dlatego właśnie będzie wprowadzony...

[bzgqdn]

Problem jest jeszcze w poziome opresyjności naszego prawą. W Polsce za wszystko jest mandat, np. glupi odprysk na szybie a nawet brudne auto, za obcierkę parkingową dostaniesz 1500pln.

Śmiem twierdzić że jakby ITD faktycznie chciało kontrolować masowo to 90% aut by nie przeszło. 

 

Jakoś w zachodnich krajach jest to bardziej liberalne, w Austrii kumpla radiowóz scholował z autostrady pod najbliższy serwis i życzył miłego dnia.

 

[Kespert]

21 hours ago, bzgqdn said:

Śmiem twierdzić że jakby ITD faktycznie chciało kontrolować masowo to 90% aut by nie przeszło.

Ja myślę że może 30% by zostało zatrzymanych przez ITD.

Cóż, z wczoraj: https://www.trojmiasto.pl/raport/Auto-blokuje-skrzyzowanie-na-Dabrowie-rt331025.html

"Temu misiu kółko odpadło". Na trzy godziny miałeś praktycznie zablokowany przejazd, aż SP podjechała z poduszkami. Zakładając około 2 tysiące pojazdów przejeżdżających normalnie, to daje 6000 samochodów zablokowanych. Powiedzmy że połowa to byli ludzie którzy spóźnili się do pracy, i ich pracodawca miałby podstawy od tego kierowcy dochodzić odszkodowania za jego zaniedbanie... 3000 ludzi * 3 godziny * 30zł/godzinę, daje 270 000 zł.

Ćwierć miliona... w sumie nieważne czy sto tysięcy, czy trzysta tysięcy - skala się liczy, bo gość zaoszczędził na naprawie sworznia do wahacza ile, dwie stówy? Gdyby w Polsce dało się dochodzić odszkodowań "USA style", wtedy dopiero przekonaliby się wszyscy, czy bardziej opresyjne jest państwo z mandatem, czy - odpowiednio zmotywowani współplemieńcy 😜

 

21 hours ago, bzgqdn said:

Jakoś w zachodnich krajach jest to bardziej liberalne

https://policja.pl/pol/aktualnosci/237679,Do-szpitala-na-policyjnych-sygnalach.html

Prawo 7/1,5.

Negatywny news/wpis dociera średnio do 7 osób, ale pozytywny zaledwie do półtora.

[cst9191]

Podatek od aut spalinowych to jeden z tzw. kamieni milowych KPO. Natomiast osławiony już kalkulator wrzucony w pierwszym poście jest fejkowy.

 

Czym dokładnie jest KPO, wyjaśnia poniżej Łukasz Warzecha. W skrócie: chodzi o nieco ponad 100 mld złotych, które mielibyśmy otrzymać w 18 transzach, na ściśle określone przez Unię cele, głównie dotyczą one tzw. zielonej transformacji.

 

W oficjalnej narracji fundusz ten miał pomóc gospodarce podnieść się z kryzysu plandemicznego.

 

 

Edytowane 7 Listopada 2023 przez cst9191

[Druid]