Skocz do zawartości

Porownywanie sie do innych


hermes

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie Bracia. W swoim powitalnym temacie pisalem ,ze jednym z moich problemow jest porownywanie sie z innymi. Walcze z tym caly czas i nie potrafie sobie z tym poradzic. Bywaja dni ze siedze po 2-3 godziny na instagramie czy facebooku i ogladam nie znajome mi osoby. Tzn ogladam ich zycie i po prostu zazdroszcze. Zamiast pracowac nad wlasnym szczesciem, patrze na inncyh, doluje sie, troche moze nawet gnebie wewnetrznie. Np.jak patrze na profile tak jak tej dziewczyny https://www.instagram.com/missalexx97/  czuje ze moje zycie to jedno wielkie gowno. Z meskimi profilami jest to samo. Patrze jak wygladaja w jakich warunkach sie wychowywali , jak bawia sie, chodza na koncerty czy do klubow, maja duzo znajomych a przede wszystkim zyja i korzystaja z mlodosci. Wklejony profil jest dziewczyny ktora jest mlodsza ode mnie o 3 lata a patrzac na swoja osobe i jej...lekko mowiac wypadam blado. 

 

Czy jest na to jakas rada? Probuje tego nie robic ale to jest silniejsze. Po prostu przez warunki w jakich sie wychowywalem i w jakich w sumie mieszkam dalej spowodowaly mega niska samoocene i porownujac sie z takimi osobami czuje sie jak ostatni łach... Peace

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko jest treningiem, np  ocenienie i osadzanie innych, idę ulicą i widzę obżerającą się grubą babe już pojawia się myśl żeby ją ocenić, osądzić, być niemiłym w myślach ale obserwator uspokaja ego i nie osądzam.

Ale trochę treningu mi to zajęło jak jestem sam to daje rade pojawiają  się inni i uwaga tu i teraz trochę się rozprasza.

Tak samo jest z porównywaniem się do innych.

Moja rada to trening obserwowania siebie jesteś strażnikiem własnych myśli, emocji. Nie porównywanie się do innych i nie ocenianie ich kupno książki Marka  a jak ją przeczytasz to polecam Prawo Rezonansu autorstwa Pierre Franckh.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, hermes napisał:

[...]spowodowaly mega niska samoocene [...]

 

Znasz źródło chujowości w swoim życiu. to więcej, niż przeciętny Kowalski zrobi przez całą egzystencję.

Na ten temat pisano sporo i tutaj i w innych miejscach. Czytaj i wprowadzaj w życie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całkiem całkiem ta blondi :D 

 

"Bywaja dni ze siedze po 2-3 godziny na instagramie czy facebooku i ogladam nie znajome mi osoby". Masz zbyt dużo wolnego czasu. Wypełnij go czymś produktywnym, np. czytaniem książek.

 

"Tzn ogladam ich zycie i po prostu zazdroszcze". Też tak miałem dopóki nie poznałem bliżej takich ludzi. Gra pozorów najczęściej. 

 

Problem w tym, że z zazdrości nigdy nic dobrego nie wychodzi. To jest stwierdzenie, że skoro oni mają, tobie już nie wystarczy. Dla każdego jest pod dostatkiem. Z pozycji braku cokolwiek byś nie robił zawsze będzie ktoś lepszy i cię wybije z równowagi. W chwilach słabości (gdy pojawia się zazdrość) pochylam głowę i jadę z pozytywnymi myślami na temat danej osoby. Nie pozwalając, bądź nie chcąc pozwolić komuś na odczucie bogactwa czy szczęścia (to nie synonimy, a przynajmniej nie zawsze) sami się blokujemy. Życie to nawyk więc od ciebie zależy jak ukierunkujesz swoje myśli z dnia na dzień. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpierw własna psychika. Jak ten temat już całkowicie ogarniesz i zrozumiesz, że szczęście to nawyk, który można samemu w sobie wyćwiczyć to wtedy możesz brać udział w grze. A wiesz jaką będziesz miał przede wszystkim przewagę w tym wszystkim? Taką, że będziesz robić to dla zabawy. Rzeczy z zewnątrz nie dadzą Ci prawdziwego szczęście, tylko poczucie euforii tak jak z samicą.

 

Mega niska samoocena? To pracuj nad tym, nie użalaj się. Najważniejsze jest to, że zdajesz sobie z tego sprawę i to jest największy plus. Masz forum, felietony Marka, książki, możesz skorzystać z pomocy naszego wszechmiłosiernego guru, więc tylko musisz podjąć decyzję.

 

A za decyzją idą działania, bez niej dalej będziesz w tym samym punkcie co teraz. Więc jedyne co teraz musisz zrobić to skupić się na sobie i "naprawić" swoje wnętrze, a wtedy gdy to zrobisz będziesz przystępował do gry z pozycji siły.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabierz tylko tej śwince z instagrama ajfonka 100 plus i makbuczka, a popłacze się i wpadnie w depresję. To przykład osoby, która buduje swoją zajebistość na podstawie dóbr i "fejmu". Jeśliby odciąć te dwie rzeczy, ta osoba zostanie z niczym, zero wartości. Powiem Ci, że jest tak w 95 % przypadków. Wystarczy być ponad to i budować swoją ocenę w sobie. Wtedy nie powstrzyma Cię nic.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@hermes zazdrościsz, ale powinieneś wiedzieć jedno. 

 

Specjalizacja, dbanie o konkretny wizerunek wymaga w chuj poświęcenia. Aby być dobrym w zawodzie trzeba coś poświęcić na rzecz czegoś innego. Zawsze jest wybór. Jedna rzecz do przodu, inne do tyłu. Zawsze. Nikt mnie nie przekona, że jest inaczej. Robię to i to, jestem b. dobry w konkretnym motywie, w innych nie mam szans zdobyć mistrzostwa. Wybrałem, poświęciłem. Nie rozumiesz tego? 

 

Ty widzisz jedną stronę człowieka, na głupich zdjęciach, które odzwierciedlają tak naprawdę co? Jeden moment, bez żadnego kontekstu. 

 

Wpędzasz się w bezpodstawne cierpienie, po co? 

 

Zazdrość, nienawiść do innych, niskie uczucia to domena ludzi słabych, malutkich. Ciesz się ze szczęścia innych. Nie traktuj innych pod kątem rywalizacji. Tak naprawdę konkurencja może szybko zamienić się w długoterminowe partnerstwo i przyjaźń. Przerobiłem to. 

 

Siedź dalej w gównie, widocznie to lubisz. Gdybyś nie lubił się katować, to byś tego nie robił, proste. Chcesz się dopierdalać psychicznie, twoja sprawa. 

 

Możesz z tej zazdrości wyjść w jedną sekundkę. 

 

W każdych warunkach życia można się cieszyć i można czuć nienawiść. 

 

Ta twoja zazdrość i tak nie ma żadnego znaczenia dla kształtu rzeczywistości. Tylko sobie szkodzisz. Tylko sobie, nikomu innemu. 

 

Ja ci mówię, zacznij żyć swoim życiem, bo żadnego innego nie masz i mieć nie będziesz. 

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, hermes napisał:

Np.jak patrze na profile tak jak tej dziewczyny https://www.instagram.com/missalexx97/  czuje ze moje zycie to jedno wielkie gowno.

 

Ale co Ty tu widzisz ?

Pusta lala ustawia się do zdjęć w różnych ciuchach, o co w tym chodzi ?

Chce zostać modelką ?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Książki, obserwacja, medytacja to droga dla ciebie. Mi pomogły bardzo. Druga sprawa to tak jak piszą chłopaki wyżej: jeżeli byś poznał tych ludzi to na prawdę byś przestał im zazdrościć. Są tak samo chujowi jak my wszyscy, rządzą nami takie same mechanizmy- musisz to dostrzec.

 

Przezyłem kiedyś dość zabawną sytuację pasującą do tematu. Swego czasu imponowali mi ludzie, którzy co tydzień ruchali inne laseczki, ćpali, chlali- tak jak mówisz- "korzystali z młodości". Pewnego razu kiedy od niechcenia byłem uczestnikiem takiego ogniska wpadłem w szczerą rozmowę z jednym z nich i wiesz co mi powiedział? Że mi ZAZDROŚCI- bo mam jaja żeby trzymać się tego co powiedziałem, że mam pasje, że nie poddaje się naciskom innych ludzi, nie pije etc etc.

 

Więc nie łam się bracie. Wszyscy tkwimy w tym syfie. Cytując pvt. Jokera- "I'm in the world of shit. Yes. But I'm alive, and I'm not afraid". 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Brat Jan napisał:

 

Ale co Ty tu widzisz ?

Pusta lala ustawia się do zdjęć w różnych ciuchach, o co w tym chodzi ?

Chce zostać modelką ?

Napisze jak ja to widzę.  

Zdjęcia w fajnych ciuszkach w normalnych warunkach domowych w sensie fajny, normalny dom- ja chłopak z nizin społecznych , warunki domowe tak jak pisałem , brak podstaw takich jak wc czy ciepła woda

Trudno to ocenić po zdjęciach ale podejrzewam że normalne wzorce wyniesione z domu. Przekonanie że jest wartościową osobą , normalna albo nawet podejrzewam że samoocena wysoko pod sufit to samo z poczuciem wartości- ja zakompleksiony, nieśmiały chłopak z niską samooceną. W grupie nieznajomych osób prawie w ogóle się nie odzywam, bo co ja tam widziałem czy mogę mieć do powiedzenia. Z domu wyniosłem to że mam być dobry choćby wszyscy w koło byli chujami. Coś na zasadzie biją cię w twarz to się jeszcze połóż, niech sobie dodatkowo pokopią. Z tym się teraz absolutnie nie zgadzam. Ludzie przychodzą , biorą co chcą wziąć i tyle ich widzę. Nieraz nawet bez jebanego dziękuje.

Dziewczyna ładna. Atencja się zgadza. Dużo znajomych, dużo imprez , zadowolona z życia. Ogarnięta społecznie- ja o urodzie i atencji nie będę pisał. Mało znajomych, mało imprez. Nie raz idę na imprezę i po godzinie wracam, bo mam wrażenie że tam są jacyś lepsi ludzie, że nie pasuję tam. No jak widać samoocena leży i kwiczy...

Jeśli wstawiłbym profil jakiegoś chłopaka , dochodziło by to o czym pisał @BigDaddy czyli bzykanie co tydzień innej, korzystanie z młodości,wyluzownie, branie od życia, jakieś głupie ,szczeniackie przygody. @mac świetnie to napisałeś , tylko najgorsze jest to że to wszystko wiem. Nikt za mnie nie zawalczy tylko ja sam. Nieraz mam taki okres że zajmuję się sobą, pracą a potem w piątkowy wieczór widzę na mieście takich ludzi jak ta dziewczyna ze zdjęć i znowu te uczucia wracają. Najgorsze jest to że w np. w piątkowy wieczór na mieście widzę samych takich ludzi jak ze zdjęć. Dlatego że ludzie z podobnymi problemami po prostu są niewidoczni...

 

No i tak to wygląda. Z takimi myślami biję się dosyć często. Najlepsze jest to że mam przed oczami wizje siebie... tzn. takiego młodego życia ,jakie chciałbym prowadzić a nie potrafię...  Wiem że to brzmi jak użalanie się nad sobą , być może tym jest. Nie mniej wiem że napisanie czegoś takiego tutaj mi nie zaszkodzi i nikt mnie nie wyśmieję.

 

Co do zazdrości...sam nie wiem czy bardziej chodzi o zazdrość czy o poczucie takiej beznadziejności, że w jej wieku nie miałem takiego życia i nie zanosi się by było lepsze...

Edytowane przez hermes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, hermes napisał:

Napisze jak ja to widzę.  

Zdjęcia w fajnych ciuszkach w normalnych warunkach domowych w sensie fajny, normalny dom- ja chłopak z nizin społecznych , warunki domowe tak jak pisałem , brak podstaw takich jak wc czy ciepła woda

Trudno to ocenić po zdjęciach ale podejrzewam że normalne wzorce wyniesione z domu. Przekonanie że jest wartościową osobą , normalna albo nawet podejrzewam że samoocena wysoko pod sufit to samo z poczuciem wartości- ja zakompleksiony, nieśmiały chłopak z niską samooceną. W grupie nieznajomych osób prawie w ogóle się nie odzywam, bo co ja tam widziałem czy mogę mieć do powiedzenia. Z domu wyniosłem to że mam być dobry choćby wszyscy w koło byli chujami. Coś na zasadzie biją cię w twarz to się jeszcze połóż, niech sobie dodatkowo pokopią. Z tym się teraz absolutnie nie zgadzam. Ludzie przychodzą , biorą co chcą wziąć i tyle ich widzę. Nieraz nawet bez jebanego dziękuje.

Dziewczyna ładna. Atencja się zgadza. Dużo znajomych, dużo imprez , zadowolona z życia. Ogarnięta społecznie- ja o urodzie i atencji nie będę pisał. Mało znajomych, mało imprez. Nie raz idę na imprezę i po godzinie wracam, bo mam wrażenie że tam są jacyś lepsi ludzie, że nie pasuję tam. No jak widać samoocena leży i kwiczy...

Jeśli wstawiłbym profil jakiegoś chłopaka , dochodziło by to o czym pisał @BigDaddy czyli bzykanie co tydzień innej, korzystanie z młodości,wyluzownie, branie od życia, jakieś głupie ,szczeniackie przygody. @mac świetnie to napisałeś , tylko najgorsze jest to że to wszystko wiem. Nikt za mnie nie zawalczy tylko ja sam. Nieraz mam taki okres że zajmuję się sobą, pracą a potem w piątkowy wieczór widzę na mieście takich ludzi jak ta dziewczyna ze zdjęć i znowu te uczucia wracają. Najgorsze jest to że w np. w piątkowy wieczór na mieście widzę samych takich ludzi jak ze zdjęć. Dlatego że ludzie z podobnymi problemami po prostu są niewidoczni...

 

No i tak to wygląda. Z takimi myślami biję się dosyć często. Najlepsze jest to że mam przed oczami wizje siebie... tzn. takiego młodego życia ,jakie chciałbym prowadzić a nie potrafię...  Wiem że to brzmi jak użalanie się nad sobą , być może tym jest. Nie mniej wiem że napisanie czegoś takiego tutaj mi nie zaszkodzi i nikt mnie nie wyśmieję.

 

Co do zazdrości...sam nie wiem czy bardziej chodzi o zazdrość czy o poczucie takiej beznadziejności, że w jej wieku nie miałem takiego życia i nie zanosi się by było lepsze...

 

To teraz dla odmiany zapuść sobie jakiś filmik z głodującym dzieckiem z Afryki i pomyśl przecież to mogłeś być Ty.

 

A standard życia to przy odrobinie pomyślunku i dużego wkładu pracy  możesz samodzielnie podnieść.  

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyobraź sobie ze biore Janusza z ulicy, kupuje mu garniak, buciki, wynajmuje nowego Merca S500, i pstrykam mu fotke...:)

Potem taki człowwiek jak Ty wchodzi i widzi to, to co widzisz i idealogia ktora dobierasz do tego zdjęcia, to ideologia która powstała na skutek niskiej samooceny...

Dlatego czujesz niskie emocje, oceniasz ludzi pod wplywem zdjecia, dalem Tobie przyklad z Januszem, skad wiesz ze Oni maja takie cudowne życie? Bo na koncercie był, bo jest nastukany prochami i ma banana na twarzy?

To tylko pozory...

Tak jak wielu sławnych ludzi, np Robin Wiliams, aktor, znany sawny, komik i co? Jebnąl sobie w łeb...

Z zwenatrz wszyscy widzieli zabawnego goscia, ale taki nie był...

Warunki jakie miales ok, nie miales na to wplywu, moge Ci powiedziec ze ja mialem koszmarne, a mimo to nie pierdole i nie narzekam, tylko działam we wszystkich aspektach swojego życia, bo kocham działać! :)

 

Narzekajac na to stoisz w miejscu, nie myslisz swoim myslami...Po pierwsze dystans, z dystansu widzisz caly problem, szukasz na forum rozwiazania tego problemu, powoli wprowadzasz to w zycie, NIE NA CHAMA! Bo sie potniesz przez emocje negatywne, ale delikatnie i subtelnie...

 

 

Porownuj sie zawsze ze soba, nie z innymi...

Porownujesz sie z gosciem ktory jezdzi X6 a moze to kurwa jakis bandzior który zajebal pare osób...

 

Pojawia sie negatywna mysl, chujnz nia, obserwuj i po chwili sie wyczerpie, swoja uwaga zasilasz ją, potem sukcesywnie wprowadzasz zmiane myslenia...

 

Widzisz? Napisalem zasilasz ja...To tak samo dziala na negatywne i pozytywne mysli...Dla mózgu to bez różnicy...

 

Byc moze masz brak wzorca i przesiąkles mama, czyli masz problem, ale nie rozwiazujesz go tylko o nim gadasz, gadanie pomaga Tobie zwrocic na siebie uwage...

 

I co z tego? Zwracasz uwage a problem dalej nie rozwiazany, dlatego jeszcze bardziej narzekasz, zeby jeszcze wiecej zwrócisz na siebie uwagi, to droga do nikad, bo Twoje dzialanie koncentruje sie na narzekaniu, narzekaniem wzmacniasz złe nawyki i koło sie zamyka!

 

:)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@hermes

 

Z całą pewnością mogę powiedzieć, olej to wszystko i uwolnij się od wstydu. Bo posiadasz ogromne pokłady go z tego co mówisz.

Zacząłem pracować z książką : http://virgobooks.pl/glowna/88-zapowiedz-tytul-oryginalny-letting-go-the-pathway-of-surrender-david-r-hawkins.html

 

Przeczytałem trochę książek w swoim życiu - ok 60 sztuk - 95% na temat samorozwoju.

W ciągu 2 tygodni przestałem kompletnie się masturbować - wspominać o byłej, która bądź co bądź czasem się przewijała przez głowę - porównywać do innych - czuć wewnętrzny mus, że muszę być lubiany - bądź udawać buntownika - mus tego, że muszę dużo zarabiać - że muszę dominować albo być zdominowany - wiele można by wymieniać.

Czuję się wolny - albo inaczej - znacznie bardziej niż w czerwcu.

 

@Siergiej9 - dziękuję Ci kolego, że się podzieliłeś się tą książką na forum, mega dużo daje.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, Bracie @hermes... Masz dużo pracy nad sobą. Co ta niunia, którą tu zamieściłeś, ma takiego w sobie? Tylko wygląd! Bez tego byłaby nikim. Gdybyś zobaczył ją rano po śnie, to zmieniłbyś trochę zdanie. Takie niunie są uzależnione od atencji, od takich instagramów itp. Myślę, że gdyby ona Cię spotkała i powiedziałaby kilka przykrych słów w Twoją stronę, to zapadłbyś się pod ziemię i depresja murowana. A to źle, Bracie, źle! Szkoda, że nie mogę się z Tobą spotkać. Miałem coś podobnego, ale to było gdzieś do siedemnastego roku życia. Chodzi mi o pewność siebie, poczucie własnej wartości, porównywanie się do innych itp., bo pieprzonym romantykiem byłem prawie do 29 roku życia. Pamiętaj, że oni nie są od Ciebie lepsi! Jeśli chcesz zmian (a chcesz, prawda?), to musisz działać! Życie większości ludzi się nie zmienia, bo nie działają, nie chcą zmian i nie ryzykują!

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, hermes napisał:

domu wyniosłem to że mam być dobry choćby wszyscy w koło byli chujami. Coś na zasadzie biją cię w twarz to się jeszcze połóż, niech sobie dodatkowo pokopią. Z tym się teraz absolutnie nie zgadzam. Ludzie przychodzą , biorą co chcą wziąć i tyle ich widzę. Nieraz nawet bez jebanego dziękuje.

 

@hermes znam to bardzo dobrze od samego siebie. Aby to sobie wybic z glowy potrzebowalem kupe lat. Chlopaki Ci juz duzo dobrego napisali. Z taka wiedza jestes juz do przodu! Nie trac tak jak ja czasu = zycia. Im wczesniej z tego ochloniesz tym lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, GluX napisał:

@hermes

 

Z całą pewnością mogę powiedzieć, olej to wszystko i uwolnij się od wstydu. Bo posiadasz ogromne pokłady go z tego co mówisz.

Zacząłem pracować z książką : http://virgobooks.pl/glowna/88-zapowiedz-tytul-oryginalny-letting-go-the-pathway-of-surrender-david-r-hawkins.html

 

Przeczytałem trochę książek w swoim życiu - ok 60 sztuk - 95% na temat samorozwoju.

W ciągu 2 tygodni przestałem kompletnie się masturbować - wspominać o byłej, która bądź co bądź czasem się przewijała przez głowę - porównywać do innych - czuć wewnętrzny mus, że muszę być lubiany - bądź udawać buntownika - mus tego, że muszę dużo zarabiać - że muszę dominować albo być zdominowany - wiele można by wymieniać.

Czuję się wolny - albo inaczej - znacznie bardziej niż w czerwcu.

 

@Siergiej9 - dziękuję Ci kolego, że się podzieliłeś się tą książką na forum, mega dużo daje.


Glux nie ma za co , ja także intensywnie pracuję nad sobą , i sporo mi to pomogło , mam więcej seksu , więcej fajnych uczuć w sobie niezaleznie od innych . Pozdrawiam :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całkiem niedawno jedziemy sobie przez pod krakowską miejscowość z kumplem samochodem (kumpel z branży). Znana miejscowość gdzie wybudowali się bardzo bogaci, co widać po pięknych, robiących wrażenie domach dookoła. Mierze wzrokiem ogrodzenia warte setki tysięcy złotych i pół żartem pół serio walę do kumpla:

 

- echhh mógłbym się urodzić synem jakiegoś lekarza miałbym życie (lekko ironiczny ton)

kumpel odpowiada:

- i myślisz, że byłbyś bardziej szczęśliwy? Popatrz możemy stanąć na tym skrzyżowaniu, gdziekolwiek i absolutnie każdemu teraz kto Nas mija powiedzieć: pocałuj mnie w dupę

odpowiadam z uśmiechem na twarzy kota, który właśnie połknął mysz:

- dokładnie stary, masz rację

kumpel kontynuuje:

- urodził byś się u jakiegoś bogola i wyrósłbyś na jakiegoś zjeba.... co sam nigdy nic nie osiągnął i nic nie potrafi

 

hmmmmmm

 

Z kim Ty się porównujesz @hermes? Co Ty sobie wkręcasz do głowy?

 

Ktoś kiedyś mi powiedział

 

Wszystkie negatywne opinie o Tobie mają jedną wspólną podstawę - zawiść i zazdrość.

 

ja idę dalej i powiem z pełną odpowiedzialnością:

 

Wszystkie te instagramy i fb i te fotki i inne gówna mają jedną wspólną podstawę: niedowartościowanie i kompleksy.

 

Oceniasz świat poprzez niewłaściwy pryzmat. Poprzez fałszywy pryzmat. Te zdjęcia, wpisy i inne rzeczy, nad którymi spędzasz tyle godzin to ułamek ich życia. Przekoloryzowane, ubarwione. Wrzucam fotki i czekam na pochwałę. Czy Wam to czegoś nie przypomina? To zwykły mechanizm zależności samopoczucia od aprobaty, pochwały, akceptacji. Ktoś kto jest zależny od takiego mechanizmu ma niski poziom samorozwoju. Szczęście definiuje tak jak wszystko dookoła mu nakazuje.... wszyscy wrzucili ładne focie z wczasów więc mam i ja.... będę szczęśliwy jak oni....

 

Tak na prawdę ich życie jak już wyżej napisali Bracia jest również pełne problemów, kompleksów, kłopotów. Sami tez porównują się do innych.

Ktoś kto zrozumiał ten prosty mechanizm i tani mechanizm ludzki zbił fortunę na portalach społecznościowych.

 

ale nie będę rozwijał akurat tego bo Ty @hermes znasz już mechanizm.... nie potrafisz stanąć do walki. Do walki ze samym sobą i swoimi kompleksami. Dajesz im się wodzić. Marnujesz czas oglądając głupoty. Jedź lepiej do szpitala albo pooglądaj czy poczytaj fora gdzie ludzie np stracili nogi czy ręce w wypadku. Są przykuci do wózka. Wtedy zorozumiesz w jak dobrej jesteś pozycji.

 

A Ty piszesz, że nie miałeś ciepłej wody i kibla w domu a ani mieli.....

 

Czytaj, rozwijaj się, czytaj książki i czytaj forum. Stawiaj sobie wyzwania. Ida na imprezę masz poderwać dziewczynę a nie wracać do domu i oglądać fb.

 

Patentów masz masę.... @hermes z Twoja przeszłością to rwałbym laski jedna po drugiej. Miałbym patent - bad boy były bokser przeżywający kryzys wartości i emocji na przykład cokolwiek by to znaczyło ;)

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hermes, nie oglądaj się na innych. Większość osób, które wrzuca te wszystkie zdjęcia, stara się dowartościować i pokazać innym, że nie są takimi nudziarzami na jakich wyglądają a ich życie jest naprawdę barwne chociaż często jest odwrotnie, więc szukają ukojenia w wirtualnym świecie. Nie brnij w to, rób swoje, wyznaczaj swoje standardy.

 

Tyler

Edytowane przez Tyler
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przerabiałem coś takiego. Porównywałem się do innych, chciałem być jak inni. Nie miałem przez jakiś czas w ogóle swojej tożsamości. Byłem ,,pusty'', wpatrzony w innych, chcący być jak reszta. Nie pamiętam, jak się z tego wyleczyłem, na szczęście długo to nie trwało, może kilka miesięcy. 

 

A powiedz mi @hermes, masz coś takiego, że np. ktoś wyraża swoje zdanie w określonej kwestii, Ty to porównujesz ze swoim i myślisz ,,ale ja to mam chujowe myślenie, nie to co oni, tacy rozsądni są''? 

 

Ja tak miałem, chuj mnie strzelał, ale te myśli były silniejsze. Potrafiłem się nawet dołować, że ja lubię jakiś film czy inną sferę życia, której ktoś inny nie lubi. :lol: Myślałem, że jestem jakiś ''lewy''. 

Miałem wtedy 16-17 lat i trochę niepokolei w głowie jeśli chodzi o poczucie własnej wartości. Na szczęście to wszystko minęło bezpowrotnie już dawno i teraz mogę się z tego śmniać, ale wtedy nie było wesoło. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, SennaRot napisał:

Wszystkie te instagramy i fb i te fotki i inne gówna mają jedną wspólną podstawę: niedowartościowanie i kompleksy.

 

Moim zdaniem Kolega @SennaRot tym jednym zdaniem rozpieprzył system. Przyznaję, że mnie również czasami zdarza się podpatrzeć profile społecznościowe z tym, że dotyczy to tylko i wyłącznie moich bliższych i dalszych znajomych i tylko ich. Dlaczego? Ano dlatego, że ich znam, widuję się z nimi, spotykam ich, rozmawiam i zdecydowana większość tego co się tam umieszcza jest do zweryfikowania. Dzięki temu wiem kto delikatnie mówiąc koloryzuje aspirując tym samym do bycia "lepszym" lub usilnie stara się załapać do grona "fajnych" ludzi a kto rzeczywiście może sobie na to wszystko pozwolić bez cienia żenady.

 

Fakt faktem 90-95% wpisów, zdjęć itd jest autorstwa osób z bardzo niskim poczuciem własnej wartości, zahukanych, z kompleksami różnej maści, czasem zdecydowanie wyolbrzymionymi lub z ciągłą potrzebą bycia dostrzeżonym, podziwianym, "polajkowanym", ludzi którzy dążą do wywołania uczucia zazdrości u innych, słowem moim zdaniem ludzi nieszczęśliwych. Życiem na pokaz starają się zagłuszyć to uczucie lecz jeszcze bardziej pogrążają się w nim. Oni nie są w ogóle od nas lepsi. Zaryzykuję twierdzenie, że jest wprost przeciwnie. To swego rodzaju wampiry energetyczne działające dwutorowo: leczą kompleksy, niską samoocenę jednocześnie wpędzając innych ten stan.

 

Co do przeglądania profili nieznanych mi osób. Co mnie obchodzi, że Grażynka czy inna Jadzia moczyły dupy na Komorach na kredyt czy Zdzisiu który zmienił 3 laskę w przeciągu tygodnia? Nie dajmy się zwariować. Żeby nie było, że się wymądrzam też mnie to wkurwiało i to bardzo ale jak się już pozna pewne mechanizmy to zaczyna to wywoływać uczucia jak w stosunku do zeszłorocznego śniegu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Vercetti napisał:

Przerabiałem coś takiego. Porównywałem się do innych, chciałem być jak inni. Nie miałem przez jakiś czas w ogóle swojej tożsamości. Byłem ,,pusty'', wpatrzony w innych, chcący być jak reszta. Nie pamiętam, jak się z tego wyleczyłem, na szczęście długo to nie trwało, może kilka miesięcy. 

 

A powiedz mi @hermes, masz coś takiego, że np. ktoś wyraża swoje zdanie w określonej kwestii, Ty to porównujesz ze swoim i myślisz ,,ale ja to mam chujowe myślenie, nie to co oni, tacy rozsądni są''? 

 

Ja tak miałem, chuj mnie strzelał, ale te myśli były silniejsze. Potrafiłem się nawet dołować, że ja lubię jakiś film czy inną sferę życia, której ktoś inny nie lubi. :lol: Myślałem, że jestem jakiś ''lewy''. 

Miałem wtedy 16-17 lat i trochę niepokolei w głowie jeśli chodzi o poczucie własnej wartości. Na szczęście to wszystko minęło bezpowrotnie już dawno i teraz mogę się z tego śmniać, ale wtedy nie było wesoło. 

@Vercetti nie mam czegoś takiego...bardziej coś w stronę tego, że ktoś jest lepszy bo ma ładniejsze ciuszki , więcej znajomych, jest wyluzowany, ma takie jakby to powiedzieć wyjebane na życie, bo zawsze wszystko miał... 

Już jest trochę lepiej... Wczoraj pogadałem z kumplem i trochę mnie postawił do pionu... Od poniedziałku wznawiam treningi boksu. Nie jakoś wyczynowo ale te 3 razy w tygodniu pojawię się na sali. Po przez prace na sali może jakoś przepracuje w sobie te głupie myśli

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.