HORACIOU5 Opublikowano 31 Lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 31 Lipca 2017 (edytowane) Jakiś czas temu dyskutowaliśmy na chatboxie z @Arox'em i @Rnext'em o tym, dlaczego fascynowała nas postać James Bonda, w którego wcielało się kilku różnych aktorów. Dzisiaj z kolei @Rnext przypomniał temat, który założył @rarek2 i w nim były wspomniane wzory męskości z dawnych seriali oraz filmów i pomyślałem, że dobrze by było wymienić te postacie w osobnym wątku. Prosił bym jedynie o pisanie uzasadnienia, dlaczego dany bohater wywarł na nas wrażenie a poniżej przedstawię sposób wymieniania poszczególnych herosów tak, żeby wszystko wyglądało przejrzyście. Dlatego proszę o podawanie nie tylko imienia danej postaci, ale również aktora, który wcielał się w daną rolę. Czas na przypomnienie jak przedstawiano mężczyzn na dużym i małym ekranie Tytuł: MacGyver Bohater: Angus MacGyver / Richard Dean Anderson Nie mam tutaj na myśli "nowego" MacGyvera za którym delikatnie mówiąc nie przepadam. Natomiast stary dobry Mac grany przez Richarda Deana Andersona był jedną z moich ulubionych postaci. Podobało mi się to jak sprytem oraz swoją zaradnością potrafił wyjść z różnych kłopotów... no i zawsze czekało się na ten moment kiedy ze szczoteczki do zębów i innych pierdółek zrobi bazookę albo inną ciekawostkę Edytowane 31 Lipca 2017 przez HORACIOU5 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MoszeKortuxy Opublikowano 31 Lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 31 Lipca 2017 (edytowane) Ja osobiście zastanawiałem się ostatnio czy takie filmowe i serialowe wzorce męskości są odpowiednie. Doszedłem do wniosku, że średnio po z jednej strony oni oczywiście mogą być inspirujący i naśladowanie ich może pomóc w rozwoju własnej męskości, ale z drugiej strony to są tylko aktorzy - wcielają się w role super męskich kolesi, którymi w świecie realnym niekoniecznie są. Do tego dochodzi fakt, że w serialu czy filmie postacie są zawsze ulepszane tak aby dana postać bardziej przypadła do gustu widzów. Moją postacią jest Rick Grimes z serialu "The Walking Dead" Edytowane 31 Lipca 2017 przez MoszeKortuxy 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HORACIOU5 Opublikowano 31 Lipca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Lipca 2017 (edytowane) @MoszeKortuxy ale mnie nie interesuje to, czy aktorzy wcielający się w te role tacy są czy nie. Chodzi mi o czyste postacie fikcyjne oraz to jak przedstawiano kiedyś mężczyzn w serialach i filmach. Tylko tyle. I pamiętaj że nie chodzi mi o role współczesne tylko te sprzed lat, kiedy producenci się nie cackali i nie tworzyli postaci męskich byle tylko nie urazić kobiet czy innych grup społecznych. Zauważ jaka przemiana zaszła pomiędzy dawnymi produkcjami a obecnymi. Współcześnie pewne starsze filmy od razu były by piętnowane Edytowane 31 Lipca 2017 przez HORACIOU5 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MoszeKortuxy Opublikowano 31 Lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 31 Lipca 2017 @HORACIOU5 coś w tym jest bo ja też zauważyłem tą różnicę od czasów Rambo, Predatora czy MacGyver'a do Wonder Woman, "Niezgodna" czy przemiany postaci Doktora Who w postać kobiecą - http://www.antyradio.pl/Film/News/Doktor-Who-kobieta-Radykalni-fani-nie-beda-pocieszeni-16270 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HORACIOU5 Opublikowano 31 Lipca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Lipca 2017 (edytowane) @MoszeKortuxy żeby było zabawniej to jojczenie niektórych samic, że niby kiedyś nie było silnych postaci kobiecych w filmach można uznać za ich brak wiedzy z tego zakresu. A teraz mamy takie usilne zmienianie postaci męskich na kobiece. Najgorszy przykład to nowi Pogromcy Duchów, czyli film mizoandryczny do bólu, ale jakoś nie spotkał się w tej kwestii z krytyką. Oryginalni Ghostbusters dziwnym trafem mizoginistyczni nie byli i odnieśli sukces trzymając poziom a nie zniżając się do poziomu mułu jak "remake". Edytowane 31 Lipca 2017 przez HORACIOU5 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MoszeKortuxy Opublikowano 31 Lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 31 Lipca 2017 @HORACIOU5 gorzej z tym, że nikt się temu nie przeciwstawia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tramal Opublikowano 31 Lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 31 Lipca 2017 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paladyn Opublikowano 31 Lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 31 Lipca 2017 Tytuł: Breaking Bad (anty)Bohater: Walter H. White/Bryan Cranston Czym zrobił wrażenie? To niesamowita metamorfoza człowieka postawionego w obliczu śmierci. Od spokojnie egzystującego zera do żyjącego pełnią pozostałego życia anty-bohatera. Heisenberg nie był geniuszem damsko-męskim Ale to jak wziął swoje życie za gardło no to po prostu serialowa poezja i majstersztyk. Równie ciekawa była dynamika relacji między ww. a drugim bohaterem serialu Jesse Pinkmanem (Aaron Paul). Na zasadzie ojciec-patologiczny syn. Gdy sobie przypomnę ileż dumy i determinacji siedziało w bohaterze Breaking Bad aż chce mi się oglądać po raz kolejny. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maynard Opublikowano 31 Lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 31 Lipca 2017 Clint Eastwood jako Brudny Harry - twardy, bezkompromisowy glina z kultowym magnum, żadnej rozpierduchy się nie lęka,niezapomniane teksty jak np....Do You Feel Lucky, Punk?, budził respekt ludzi a przełożeni mieli z nim kłopoty. Prawdziwy Samiec Alfa! 9 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WysportowanyPrzystojny Opublikowano 31 Lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 31 Lipca 2017 Wczoraj oglądałem film z Clintem - "Żółtodziób" Zdecydowanie ostry, bezkompromisowy, pewny siebie glina przez duże G 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Voqlsky Opublikowano 31 Lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 31 Lipca 2017 (edytowane) Tytuł: CONAN Barbarzyńca/Niszczyciel-Destroyer Bohater: Conan / Arnold Schwarzenegger Chłop Barbarzyńca lubił dobrze zjeść,wypić i kochał Valerię . Szybki,silny i sprytny . Nienawidził magii ! LINK MOTTO Edytowane 31 Lipca 2017 przez Voqlsky 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WąsatySamiec Opublikowano 31 Lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 31 Lipca 2017 @MoszeKortuxy żeby było zabawniej to jojczenie niektórych samic, że niby kiedyś nie było silnych postaci kobiecych w filmach można uznać za ich brak wiedzy z tego zakresu. A teraz mamy takie usilne zmienianie postaci męskich na kobiece. Z silnych postaci kobiecych mamy np Ellen Ripley z serii Obcy. Doskonale pokazuje to to, że można wykreować ciekawą i silną postać kobiecą, nie to co robi się teraz czytaj kreuje się stereotypową postać męska i obsadza sięw tej roli kobietę, to jest dzisiejsza "kobieca silna postać" według lewicowego motłochu. Za jeden z wielu przykładów mogę podać postać "biznesłomenki" z serialu Jessica Jones. Żenujące do bólu, kobieta na kierowniczym stanowisku homoseksualna, która uwaga, zdradza i okłamuje swoją "żonę" z sekretarką do tego pije i lubi trzymać nogi na biurku i popalać cygaro... Nie wiem czy "kreator" takiej postaci jest najzwyczajniej mierny jako rzemieślnik, czy tak ma być, że kobieta nie ma być pokazywana jako silna na kobiecy sposób (silna zaradna a jednocześnie kobieca) tylko ma być chłopem z cyckami. Ze swojej strony żeby nie offtopować: Cichy/małomówny, opanowany a przy tym skromny twardziel. Nie pierdoli się w tańcu z cfaniakami, ale nie nienawistny. To samo co wyżej. Uparty i wytrwały w drodze do celu, przy tym prostolinijny w dobrym tego słowa znaczeniu. Porządny człowiek, jednak nieobojętny wobec "zła", nie odwraca głowy w drugą stronę i nie udaje, że deszcz pada. Nie boi się stanąć w obronie potrzebujących. Ma swój rozum, w dupie ma co żona mówi, wyrwał się z matrixa ale za późno i zdaje sobie z tego sprawę, pomimo tego i swojej nieciekawej sytuacji zawsze przez zycie idzie z podniesionym czołem. Silny, ponadprzeciętny, opanowany (nie odpierdala mu) + troszczy się o innych + odważny. Żeby nie było, że samych mordobijców daję. Bo nie trzeba być mordobijcą, żeby być facetem, ale obawiam się, że trzeba za to nie bać się ewentualnie w mordę dać albo dostać. Haselchof był wesoły, nie narzekał jak pizda, dbał o dobro ludzi wokół niego. Tak zapamiętałem tę postać. Był Micz Bjukanon w scenie, to wiedziało się, że nic złego już stać się nie może. To są prawdziwe wzorce męskości, przy których się powinny młode chłopaki wychowywać, a nie spierdoliny, co zostają w domu z dziećmi piorą ,dupy podcierają, a kobita na nich pracuje, albo co pytają baby co chwilę co robić i "co o tym myślisz", albo automatycznie (to w obecnych filmach dla młodzieży jest nagminne) kiedy ma zostać podjęta jakaś kluczowa decyzja to decyzyjność "automatycznie" spada na postać kobiecą np: ostatnie transformers czy nowa pamięć absolutna(porównajcie sobie wersję starą i nową). Jutro postaram się założyć pokrewny temat o spierdoksach obecnie promowanych przez Hollywood. Ostatnio oglądałem film "Praktykant/Intern" tam gość dziecko wychowywał matka robiła na dom (dobra dupa), wróciła do chałupy chciało jej się dymać a ten do niej "zostaw, oczy mi się kleją" i poszedł spać. Teraz juz nawet nie mordobitka, ale zwyczajne "branie inicjatywy" przez mężczyzn w filmach hollywood niemal nie istnieje. Kreuje się w mentalności obraz mężczyzny jako podążającego za kobietą półgłówka, który przeprasza, że żyje, bo co by nie zrobił to "rani" kobietę (zwłaszcza w filmach z nastolatkami). Swoją drogą fajny temat. pozdro 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Drizzt Opublikowano 31 Lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 31 Lipca 2017 @HORACIOU5 @MoszeKortuxy We współczesnym kinie też się zdarzają fajne męskie postacie. Ja ostatnio lubię filmy z tym aktorem: Tom Hardy Serial Taboo. James Keziah Delaney - tajemniczy, budzący grozę, niepewność i strach. Charyzmatyczny gość, który znikim się nie pierdoli. Inteligentny, przewidujący sytuacje. Jednoczy sobie ludzi przez hajs i brutalność. Gangster. Forrest Bondurant - najstarszy z braci, którzy prowadzą swój biznes i nie dają się zastraszyć mafii. Cholernie charyzmatyczny, odpowiedzialny za rodzinę i ich biznes. Nieugięty, walczący o swoje. 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomko Opublikowano 1 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2017 (edytowane) Jack Bauer (Kiefer Sutherland) - "24". Bezkompromisowy, decyzyjny, za rodzine zagryzie i zabije. Nie pierdoli sie w tancu, liczy sie dla niego rezultat a nie srodki. Lojalny wobec przyjaciol, msciwy wobec wrogow. Analityczny mozg, potrafi znalezc rozwiazanie z kazdej sytuacji. Jesli ktos nie ogladal tego serialu albo zostal mu obrzydzony przez Polsat - polecam od 1 serii. Brutalny, pelen zwrotow akcji, trzymajacy w napiecu. Nie bez kozery serial nosi miano "najlepszego serialu sensacyjnego wszech-czasow". Goraco polecam! Edytowane 1 Sierpnia 2017 przez Tomko 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jebak Leśny Opublikowano 1 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2017 Kurwa tylko nie Seagal, na sam widok tego pacjenta dostaje ścisku moszny...bynajmniej z podniecenia. 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Endeg Opublikowano 1 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2017 Niepozorny, lecz niezmiernie inteligentny porucznik Culombo. Ale są też rzeczy na tym świecie, których się fizjologom nie śniło. No kurde. I gitara! 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tony Rocky Horror Opublikowano 1 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2017 (edytowane) Pojadę trochę niestandardowo, bo nie typowymi twardzielami z żyłką na bicepsie wielkości końskiej pyty: 1. Andy Dufresne - Tim Robbins w "Skazanych na Shawshank" Na pierwszy rzut oka mięczak, ale kiedy trzeba było, wykazywał się niezwykłą odwagą i niezłomnością. Życie wydymało go nie raz (dosłownie i w przenośni), ale nigdy nie przestał dążyć do wytyczonego celu. Bystry i obrotny, ale wycofany i dyskretny. Lojalny i słowny. Postać w sumie bardziej z literatury niż z filmu, ale niech będzie. 2. Henry Fonda w "12 Gniewnych Ludziach". Czyli jak nie poddawać się presji większości. 11 przysięgłych jest pewnych winy oskarżonego, ale ten dwunasty drąży, bo coś mu nie pasuje. Zaufaj intuicji, nie uległ wkurzonej grupie i uratował ludzkie życie. 3. Michael Corleone - Al Pacino w "Ojcu Chrzestnym" Nie wiem czy "wzorzec" to tutaj odpowiednie słowo, biorąc pod uwagę, że Michael to w gruncie rzeczy był kawał bezwzględnego skurwysyna. Ale zawsze zimny, opanowany, rozgrywający swoich przeciwników po mistrzowsku bez mrugnięcia okiem, nie zdradzając swoich intencji. Stawiający rodzinę na pierwszym miejscu, lojalny wobec swoich, bezwzględny w obliczu zdrady. HONORABLE MENTION: Towarzysz Jan Winnicki - czy trzeba coś dodawać? Edytowane 1 Sierpnia 2017 przez Tony Rocky Horror 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piter_1982 Opublikowano 1 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2017 (edytowane) Dla mnie Mirosław Baka w większości ról. Szczególną uwagę zwróciłbym na film "Amok" (1998, moim zdaniem jeden z bardziej nie docenionych Polskich filmów). W tym filmie jest jeszcze rola Rekina. Wolf z "Psów" - chociaż, tu przynajmniej jeszcze kilka fajnych osób by się znalazło. Tony Soprano. Al Pacino, Robert De Niro - w szczególności w "Gorączce". Edytowane 1 Sierpnia 2017 przez Piter_1982 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
I_am_the_Senate Opublikowano 1 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2017 (edytowane) Na mnie zrobiła szczególne wrażenie scena z Eastwoodem i lokalną laską w filmie "Mściciel" (1973) http://www.filmweb.pl/film/Mściciel-1973-6147 Podleciała do niego, zderzyła się z nim, zaczęła wrzeszczeć, a Clint bez żadnego tłumaczenia, szarpania złapał ją i zaciągnął do stodoły i nie było miś byłeś za dobry Również główna postać z tego filmu zrobiła na mnie wrażenie. Nauczyło mnie, że tak naprawdę najlepiej liczyć na siebie. "Człowiek zwany koniem". Chyba mało znany film. Historia głównego bohatera mówi o jego drodze od zera, zmianie statusu z "konia" na wodza plemienia. Zrobił to dzięki pracą, uporowi i siłą charakteru. Edytowane 1 Sierpnia 2017 przez I_am_the_Senate Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mosze Red Opublikowano 1 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2017 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sparky Opublikowano 1 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2017 Tytuł: Kompania Braci Bohater: Ronald Speirs / Matthew Settle I Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Strażak Opublikowano 1 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2017 Tytuł: Miami Vice Bohater: Sonny Burnett / Don Johnson Bad boy na 100% 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GluX Opublikowano 1 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2017 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi