Skocz do zawartości

Wygląd kobiet a wygląd nas


Krogulec

Rekomendowane odpowiedzi

Dobra. Możecie podawać wasze ideały kobiet.

 

I pytanie czemu jesteśmy gorsi z wyglądu? Czemu płeć piękna nazywa sie piękną kiedy jedynie penis reaguje na nią, a tak ogólnie to nie?

 

Zaczne sam od Amber Heard to mój ideał i sam widze że mogłaby manipulowac mną a i tak bym uległ bo chce jej wsadzić

 

maxresdefault.jpg

 

I pytanie. Czy męstwo to brzydctwo? Czy jesteście brzydcy? Takim sie uważacie? W tym temacie chodzi mi o wygląd, powierzchowność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U kręgowców to samiec jest zazwyczaj większy i barwniej umaszczony/upierzony od samicy szczególnie w okresie godowym (atrybuty typu grzywa, grzebień, poroże w układach: lew-lwica. kogut-kura, łoś-klempa)

 

Tak samo u ludzi europejskich jeszcze 200 lat temu było tak, że barwniejsze i bardziej okazałe ubrania nosili mężczyźni. Np. buty na obcasach były noszone najpierw przez nas bo ułatwiały konną jazdę.  Aczkolwiek w krajach południowych trochę z tej kolorystyki samców zostało:

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Korpus_Karabinierów#/media/File:2june2006_063.jpg

Edytowane przez Endeg
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Krogulec napisał:

Dobra. Możecie podawać wasze ideały kobiet.

Ideał, jak sama nazwa wskazuje jest przynależny do świata idei, a nie materii.

I pytanie czemu jesteśmy gorsi z wyglądu?

To nie jest obiektywna prawda, ale sąd kulturowy. A kultura jak wiadomo - wtórna jest.

Czemu płeć piękna nazywa sie piękną kiedy jedynie penis reaguje na nią, a tak ogólnie to nie?

Patrz wyżej. Właśnie dlatego.

Zaczne sam od Amber Heard to mój ideał i sam widze że mogłaby manipulowac mną a i tak bym uległ bo chce jej wsadzić

Z jednej strony to bardzo zdrowe, że masz świadomość swoich ograniczeń, ale z drugiej strony - abstrahując od obrazka z ładną panią - aż chce się krzyknąć: BIIIIIAAAAAŁY RYYYYYYCEEERZ!
Przemyśl to sobie gruntownie i dogłębnie. Najlepiej bez tej ohydnej fali negatywnych (nieszkodliwych i nieagresywnych tylko z pozoru!) emocji które z siebie wylewasz w większości postów - szkodząc nie tylko użytkownikom, ale przede wszystkim sobie. Podpowiem, że sprawa dotyczy niczego innego jak samooceny. Bardzo, bardzo, bardzo niskiej samooceny.
Probierzem niech będzie fakt, że wątek opatrzony tytułem '... wygląd nas' umieściłeś nigdzie indziej a właśnie w dziale 'co mnie wkurwia'.
Pszypadeg?

I pytanie. Czy męstwo to brzydctwo?

Nie, ponieważ: "To nie jest obiektywna prawda, ale sąd kulturowy. A kultura jak wiadomo - wtórna jest."

Czy jesteście brzydcy?

Żartujesz sobie? Popatrz tylko na mój awatar! Która mi się oprze z taka stylówą? :>

Takim sie uważacie? 

Nie, bo to szkodzi na cerę. :>

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety tak samo zwracają uwagę na Nasz wygląd jak my na ich. Śmiało mogę chyba stwierdzić, że bardziej nawet. Oceniają osobę zazwyczaj poprzez powierzchowność czyli właśnie wygląd (ubiór), aranż, gadżety, samochód, Stąd tak niezmiernie jest to ważne aby zmanipulować samice czyli wprowadzić przeciwnika w błąd. ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam wyobrażenia "ideału kobiety".

Niby podobają mi się pewne typy urody, ale to raczej pusta preferencja, która nie ma nic wspólnego z realnymi wyborami czy reakcjami.

 

Kolejna rzecz, kobieta powszechnie uznana za "piękną", jest jak sportowiec, który ma 5 minut swojej sławy i kariery, przez co musi z tych 5 minut wycisnąć max ile się da, żeby zabezpieczyć się na przyszłość. Większość facetów, choć o nią zabiega, merda i ślini, jest dla niej totalnie bezużyteczna* ale za to inna część facetów nawet nie miałaby cienia zamiaru być użyteczna (choćby podlewając jej przydomowy trawnik) w zamian za łaskawą możliwość bycia w jej pobliżu.

Zdaje się, że Krogulcu należysz do tej pierwszej grupy, która nie bacząc na koszty własne, sprzeda się za cipkę (sam to zresztą zadeklarowałeś).

 

* mężczyźni realizują swoje cele z pomocą mężczyzn (bycia mężczyzną). Kobiety swoje cele też realizują za pomocą mężczyzn.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorzucę 5 groszy.

 

Dużo chodzę 'po mieście' i na nim bywam. Z ciekawskiej natury - obserwuję. Dużo obserwuję, takie drobne i z pozoru nieszkodliwe hobby :)

Nie wypowiem się o urodzie mężczyzn - bo interesuje mnie uroda wyłącznie kobiet. Co do mężczyzn to mogę co najwyżej wypowiedzieć się

ilu widuję gości o sylwetce typu 'fit' - na widok której dochodzę do wniosku, że nie obraziłbym się gdybym taką sylwetkę miał i ja. Czyli tzw.

pozytywna zazdrość.

Takich gości jest garść. Nie prowadzę statystyk ale w ciągu roku widuję może do 10. To punkt pierwszy.

Punktem drugim jest ubiór - prezencja.

Krótko - jest słabo. Najczęściej widuję wypacykowane, wystrojone jak choinki kobiety a obok nich - szarych, byle jak ubranych mężczyzn.

Bardzo byle jaki ubiór, najczęściej typu 'praktycznie' czyli niebrudzące się szarości. Sporo młodzieży ubiór sportowy, dobry na bieżnię czy halę

treningową ale nie na promenadę czy do klubu. Generalnie na tle ubioru kobiet - ubiór mężczyzn w Polsce jest stonowany, byle jaki i co najwyżej

neutralny-praktyczny. Przeważają sportsmeni wyciągnięci z hali sportowej, zagubieni w mieście górscy trekingowcy oraz wyznawcy miszmaszu i

eklektyzmu. Jak przyjeżdżają na imprezy masowe faceci z okolicznych miast powiatowych i miasteczek - specyficzna diskopolowa elegancja

a'la Zenon Martyniuk - błyszczące marynarki ze sztucznych włókien, ekscentryczne koszule z trzema kołnierzykami i fikuśnie naszytymi guzikami,

buty 'alladynki' o absurdalnie długim i zagiętym do góry szpicu.

 

discopolo-festival-048-ah_24046546.jpg

 

Potem idzie medialny przekaz jakie to Polki och-ach atrakcyjne 'zagranico' (wiemy na czym owa 'atrakcyjność' polega...) a jacy to rodacy 'nie ten-teges'.

Duża w tym rola pań, bowiem w związkach LTR czy małżeństwach - mają zwyczaj upupiać panów narzuconymi przez siebie ubraniami. Takimi, bo gość

jeden z drugim kompletnie stapiali się w nicości, stawali niewidoczni w masie. Babka sama się odpicuje maksymalnie ale idący obok partner/mąż - wtapia się

w tło. Nie mówię, że każdy ma się odstawiać jak Clooney - ale widzę tu duże pole do pracy dla mężczyzn w Polsce, tak ogólnie.

 

z13030472Q,Arturaspl---Informatyk-to-nie

 

No i ciąża spożywcza. Coraz częściej obserwuję tą jednostkę chorobową ... O ile niedbałość w ubiorze czy też nastawienie

na eklektyczny pragmatyzm rozumiem - jak ktos tak chce - niech się ubiera, bo to jego sprawa, o tyle zaawansowana ciąża

spożywcza to dla mnie gruby minus dla przedstawiciela płci męskiej.

 

S.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam żadnych kompleksów odnośnie swojego wyglądu (kiedyś miałem) i nie czuję się gorszy od nikogo (kiedyś się czułem). Forum i praca nad sobą mnie wyleczyły z tej głupoty (bo to jest głupota szczerze mówiąc).

 

A co do ładnych kobiet... Wiem, że część osób z forum mi nie uwierzy - są tu osoby bardzo mocno zakotwiczone w swoim podejściu do życia i ciężko im uwierzyć, że da się inaczej. Ja tego nie krytykuję, tylko dostrzegam.

 

...więc jeśli chodzi o te ładne kobiety - owszem, są ładne, podobają mi się, mam na nie ochotę, bo jestem normalnym, młodym, zdrowym gościem... ale nie robi to na mnie żadnego wrażenia tak naprawdę. Umiem schować popęd do kieszeni, nie kieruję się w życiu chujem. Dlaczego ładna laska ma mieć jakąkolwiek władzę nade mną? Tylko dlatego, że jest ładna? To niech będzie, nikt jej nie broni. Ale podstawowe pytanie jest: skąd ona wzięła tą urodę? Czy w wyniku ciężkiej pracy nad sobą i wzbogacenia swojego charakteru, pewnego poranka obudziła się piękna, bo miała tyle pozytywnych cech wewnętrznych, że aż się nie mieściły i musiały przejść na stronę zewnętrzną? 

 

Nie... Dostała urodę z urzędu, za samo urodzenie się. Natura ją tak wyposażyła, żeby zachęcić samców do kopulancji, w mordę jeża. Więc czemu ta uroda ma być jakimś wyznacznikiem czegoś, co odstrasza samców albo wyłącza im logiczne myślenie? Ładna samica nie oznacza = mądra, lepsza (a wielu tak myśli - często obserwuję u kumpli zdziwienie, że ładna laska prowadzi się z jakimś ''niewypałem'' - a dlaczego nie? Miał to, czego ona pożądała, nie analizował całymi dniami, czy jest godzien na nią spojrzeć... i tyle). Wielu samców myśli, że jak dziewczyna jest ładna, to od razu jest jakaś lepsza, bardziej uduchowiona, mądrzejsza - gówno prawda. Ile znam ładnych dziewczyn, które lepiej, żeby się nie odzywały... A ile znam zakompleksionych ładnych dziewczyn, które płaczą do poduszki, że są brzydkie, za grube itp. - i to ma być ta ich siła i górowanie nad resztą?

 

Jeśli ładna kobieta próbuje manipulować - czemu ktokolwiek miałby temu ulegać? Przecież świat nie składa się tylko z tej jednej osoby, że stoimy przed dylematem kopulacji w stylu albo ona - albo dziupla w drzewie. Jak jedna nie będzie ''współgrać'', to sobie znajdziecie drugą, mało ich jest? Nie ma sensu poświęcać niczego dla urody, bo ona wieczna nie będzie, a babskie zagrywki zostaną. No i co wtedy - samiec poświęcił wszystko dla kobiety, bo była ładna, przymykał oko na różne jazdy, bo miał chociaż tą urodę ''pod ręką'', a pewnego dnia się budzi i jej nie poznaje, a w ogóle to budzi się na podłodze, bo na łóżku już się z nią nie zmieścił... Taka fajna perspektywa? Kilka lat ruchania ładnej panienki kosztem spieprzonego życia?

 

Mając odpowiednie zasoby i cechy pożądane przez kobiety, można sobie dymać ładne niewiasty w ilościach hurtowych bez potrzeby przywiązywania się do jednej i pajacowania wokół niej z podziwu do jej urody. 

 

I o ile uważam, że praca nad sobą umotywowana TYLKO kobietami jest prymitywna i robienie czegoś pod imponowanie im jest głupie, tak popieram pracę nad sobą DLA SIEBIE, która jeśli zaowocuje pozytywnymi efektami, zaowocuje również DODATKOWO zwiększonym dostępem do seksu. A więc - czemu by nie skorzystać? Ale nie priorytetowo, no ludzie... Bądźmy obok swoich popędów, nie lećmy jak psy do suki machając na wszystkie strony ogonem. Możemy, mamy wybór. Jesteśmy mężczyznami. 

 

 

 

 

  • Like 15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Najczęściej widuję wypacykowane, wystrojone jak choinki kobiety a obok nich - szarych, byle jak ubranych mężczyzn.

Bardzo byle jaki ubiór, najczęściej typu 'praktycznie' czyli niebrudzące się szarości.

To jest Subiektywny oznaka władzy w tzw. rodzinie. Kokota wymalowana i wytapetowana ubrana w drogie ciuchy z salonu. Ona się klasycznie lansuje w Biedrze, bardziej aby zaimponować innym kokotom, niż facetom. A obok "gwiazdy" chłopina styrany po dwóch szychtach ubrany w maskujące ciuchy z bazaru. W butach z materiałów trudnych do określenia nawet przez profesjonalistów. Taka mieszanka gumy ze starych opon, drutu i odrobiny asfaltu. :)

 

Znalezione obrazy dla zapytania tanie buty męskie memy

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Muszę Ci piwo postawić Vercetti za napisaną prawdę. :)

 

Uroda kobiety przemija i co z tego, że jest ładna? Sztuką to znaleźć inteligentną kobietę oraz ładną, bo jak bedziesz tylko z ładną to na starość zobaczysz zazwyczaj, że popełniłeś błąd. - za późno. 

Edytowane przez Qaikwow
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą płcią piękną to trochę przesada. Też lubię obserwować, dlatego czasem zamiast autem jeżdżę komunikacją. Ostatnio staram się rozszyfrować co się kryje pod tymi tonami tapet na twarzach naszych kochanych pań :) Po obejrzeniu kilku przemian na youtube i na żywo, stwierdzam, że jest bardzo mało prawdziwie ładnych kobiet! Do tego żeby jeszcze figura była zgrabna i wysportowana - nie po prostu chuda... Oj ciężko taką trafić. Robię się coraz bardziej wybredny.

 

Jednak większość facetów zachwyca się co drugą szczupłą dziunią. Wystarczy, że nie jest gruba i ma trochę makijarzu - Patrz! Jaka laska!  Drizzt: - Mi się nie podoba.

Trudno mi zaobserwować kobietę, która mi się bezkopromisowo podoba. A może ja jakiś kurwa chory jestem? :D Chociaż podniecenie czuję, nawet jak świadomie dziewczyna nie do końca mi odpowiada.

 

Pozdro.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo makijaż maskuje:

-zmarszczki

-pryszcze

-bladą cere

-dołki pod oczami

-rożne przebarwienia itp.

 

i wiele innych...

 

sam borykam się z niektórymi problemami z powodu wieku dojrzewania i muszę powiedzieć, że nam jest ciężej pod tym względem. Przecież nie będę stosował pigmentow czy czego :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Qaikwow napisał:

Bo makijaż maskuje:

 

A mnie zawsze zastanawiało jak bardzo ten makijaż niszczy cerę ;)

 

Znałem w życiu dwie kobiety, które prócz pomadki i tuszu do rzęs nic nie używały i obie były już w dość zaawansowanym wieku.

 

Ich cera w porównaniu z paniami, które upiększały się tapetą od młodych lat wyglądała wręcz idealnie. "Przypadeg?"

 

Moim zdaniem ten cały syf, który jest w kosmetykach do twarzy (pudry, cienie, podkłady itp.) długofalowo ma efekt dokładnie odwrotny od tego co powinien, chuj wie co wchodzi w pory, skóra nie oddycha i cera się niszczy, a promuje się to bo jest kasa.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, red napisał:

Moim zdaniem ten cały syf, który jest w kosmetykach do twarzy (pudry, cienie, podkłady itp.) długofalowo ma efekt dokładnie odwrotny od tego co powinien, chuj wie co wchodzi w pory, skóra nie oddycha i cera się niszczy, a promuje się to bo jest kasa.

 

Jak z lekami. Póki będziesz chory, będziesz wydawał kasę. Z biznesowego punktu widzenia byłoby bez sensu gdyby od kosmetyków cera się poprawiała. Im gorsza tym więcej trzeba kłaść, robić zabiegi, nawet leczyć. Wszyscy na tym korzystają. Oprócz nieświadomych pań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Qaikwow napisał:

Bo makijaż maskuje:

-zmarszczki

-pryszcze

-bladą cere

-dołki pod oczami

-rożne przebarwienia itp.

 

i wiele innych...

 

sam borykam się z niektórymi problemami z powodu wieku dojrzewania i muszę powiedzieć, że nam jest ciężej pod tym względem. Przecież nie będę stosował pigmentow czy czego :)

Sam miałem spore problemy i nigdy żadnych kosmetyków na cerę nie stosowałem. Jednak zauważyłem pewną tendencję, że coraz więcej chłopców używa podkładu i jest to akceptowane przez kobiety. Niejednokrotnie już usłyszałem, ze strony samiczek, że nie widzę niczego złego w stosowaniu pudru i innych ceregieli przez mężczyzn. Najwidoczniej zniewieścienie przyjmuje coraz gwałtowniejszą i drastyczną formę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, PanDoktur napisał:

 Najwidoczniej zniewieścienie przyjmuje coraz gwałtowniejszą i drastyczną formę.

 

Oglądacie na własną odpowiedzialność, lojalnie ostrzegam !

 

IMG_7914.JPG

 

Jak dla mnie to jest ...

 

e1bc37ef851b3b213f7548a1c8cc6884_gif.gif

Edytowane przez Subiektywny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wbrew pozorom młode kobiety stosujące kosmetykę kosztem zdrowia cery w wieku 30+ lat mogą postępować logicznie.

 

Kobieta w wieku 20-27 (poprawcie mnie jeżeli się mylę, ale w sumie rok w tą czy w tamtą nie robi różnicy) osiąga szczyt wartości swojej urody. Kosmetyki pomagają jej w maskowaniu niedoskonałości tu i teraz właśnie w tej fazie. Jakie znaczenie ma to, że po 30 cera będzie bardziej zniszczona, niż gdyby nie używały kosmetyków, jeżeli i tak ich wartość poszybuje w dół? Czy z SMV 8 spadną do 4 czy do 5 nie ma wielkiej różnicy. I tak urodą nie wygrają z nowym pokoleniem 20 latek.

 

Dlatego w młodości kładą te tony kremów, podkładów i innych gówien, bo wierzą że podnosi to ich atrakcyjność tu i teraz, kiedy muszą zadbać o wyłowienie najlepszego dostępnego mężcyzny dla nich.

 

Wątpię natomiast aby robiły to świadomie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Nomorepanic napisał:

Dlatego w młodości kładą te tony kremów, podkładów i innych gówien, bo wierzą że podnosi to ich atrakcyjność tu i teraz, kiedy muszą zadbać o wyłowienie najlepszego dostępnego mężcyzny dla nich.

 

No tak, ale kosztem szybszej utraty walorów. Więc trudniej im będzie utrzymać tego samca, którego złowiły. Ale kto by się przejmował tym co będzie :D Takie babskie myślenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie mało tapetowana kobieta ze zdrową cerą i wysportowanym ciałem (jedno i drugie świadczy o prawidłowych nawykach żywieniowych oraz zamiłowaniu do sportu) jest 5x bardziej atrakcyjna niż "super"modelka z toną tapety, a rano jak zmyje obraz nędzy i rozpaczy.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, red napisał:

 

A mnie zawsze zastanawiało jak bardzo ten makijaż niszczy cerę ;)

 

Znałem w życiu dwie kobiety, które prócz pomadki i tuszu do rzęs nic nie używały i obie były już w dość zaawansowanym wieku.

 

Ich cera w porównaniu z paniami, które upiększały się tapetą od młodych lat wyglądała wręcz idealnie. "Przypadeg?"

 

Moim zdaniem ten cały syf, który jest w kosmetykach do twarzy (pudry, cienie, podkłady itp.) długofalowo ma efekt dokładnie odwrotny od tego co powinien, chuj wie co wchodzi w pory, skóra nie oddycha i cera się niszczy, a promuje się to bo jest kasa.

 

 

red moja poprzednia kobita parała się kosmetyką (profesjonalnie) i miała zdanie bardzo negatywne na temat wszelakich kosmetyków tapet podkładów itp. , sama ich nie używała, ćwiczyła w miarę zdrowo odżywiała się - dobrze wyglądała;

 

spotkałem ją ponad rok temu (po paru latach), wytapetowana umalowana ze sporą nadwagą, a oprócz tego niezależna singielka 31 lat (co to za gówniane określenie jest to nie wiem) robiąca karierę w branży kosmetycznej ;) 

przypadek nie sądzę, wgrane to samo oprogramowanie co u większość kobiet; a o sprytnym wypytywaniu o mój stan materialny itp. nie wspomnę bo to standard  

 

 

Edytowane przez Mordimer
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka że o wszystkim decydują geny. Dotyczy to również urody i wyglądu. Znam jedną taką kobietę - 60 lat pali dziennie 2 paczki od ponad 40 lat, alkoholiczka i odżywia się fatalnie głównie w McDonaldzie i żyje a powinna się dawno przekręcić.

Ojciec mojego znajomego palił 7 lat. Zmarł na raka płuc w okropnych męczarniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, Drizzt said:

No tak, ale kosztem szybszej utraty walorów. Więc trudniej im będzie utrzymać tego samca, którego złowiły. Ale kto by się przejmował tym co będzie :D Takie babskie myślenie.

 

Może i szybszym, ale co za różnica, czy twarz im się posypie w wieku 35, 32 czy 40 lat? Będą stosować kosmetyki tak długo, dopóki zmarszki nie zaczną wymagać szpachlowania. Potem zaczną stosować kosmetyki na pozbycie się zmarszczek, tak jakby to miało zadziałać... One wiedzą, że tracą na wartości wraz z utratą urody, a te kremiki 30+, 40+, 50+, botoxy, preparaty z liści manuka to tylko desperacka próba zatrzymania czasu. Zresztą kosmetyki w przeważającej części dotyczą twarzy. Twarz mogą poprawić, reszty ciała natomiast nie da się tak łatwo oszukać.

 

Zobaczie ile kosmetyków Panie mają do wyboru do twarzy, a ile do reszty ciała. Tylko skrajnie grube i chude kobiety mogą mieć problem ze znalezieniem adoratora, ważne żeby "z ryja była ładna".

 

A co do utrzymania faceta, to do tego służą inne środki typu: ślub, dziecko, mieszkanie, dom, wspólny kredyt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest właśnie to zjawisko, jakie poruszyłem w którymś z tematów kilka dni temu.

 

Dziewczynom się wydaje, że one o siebie ,,dbają'', bo nałożą 7 kilo wynalazków na twarz. A odżywiają się byle jak, palą papierosy, piją dużo alkoholu, nie uprawiają żadnego sportu czy innej aktywności. 

To ma być dbanie o siebie? To jest tylko maskowanie niedoskonałości, próba ukrycia. Wiecie, o czym to świadczy? Nie zależy im na samorozwoju jakimkolwiek - zależy im na dobrym wrażeniu i zazdrości otoczenia. A podobno to my jesteśmy puści i płytcy. 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację. Moim zdaniem dla takich kobiet to jest po prostu kompromis jakość/cena.

 

Makijaż ukryje niedoskonałości, co na jakiś czas w połączeniu z udostępnieniem cipki może być wystarczające dla osiągnięcia celu w postaci usidlenia mężczyzny.

Natomiast prawdziwe dbanie o siebie jest okupione pewnymi wyrzeczeniami + duzo większą ilością czasu, jaki trzeba poświęcić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozostawiajac watek, ze uroda jest subjektywna (np. grube kobiety sa atrakcyjne u niektorych plemion - co sugeruje ze nie gloduje), to:

kobieca uroda jest dla nas tym, co dla kobiety zamozny facet: znakiem, ze jest zdrowa, ergo: geny ok, a wiec prawdopodobienstwo na zdrowego potomka i jego przezycie jest wieksze.

 

Panowie, nie zapominajcie: "to co kobiety robia ze swoim wygladem - za to diler samochodowy poszedlby do wiezienia" :D

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.