Kapitan Horyzont

Albo jak laska jedzie barytonem.

Ciekawe przykłady, ale wyłącznie negatywne. Ja ze swojego otoczenia znam dwie sytuacje - mąż opiekował się umierającą żoną do jej śmierci, przez kilka lat. Oboje młodzi. Druga - żona przez całe życie opiekowała się niepełnosprawnym mężem (ogólnie był mobilny, ale z problemami, nie mieli dzieci). Tak więc bywa różnie. Co ja bym zrobił, to nie wiem, bo nie ma sensu gdybać. Wg mnie jednak długość ewentualnej opieki powinna jakoś korelować ze wspólnym życiem. Sądzę, że jeśli uległaby wypadkowi kobieta, z którą byłem na dwóch randkach, to bym zadzwonił i spytał, czy mogę pomóc. Oczywiście pomoc raczej jednorazowa. Z kolei kobiety, która mi urodziła dzieci i z którą przeżylem szmat życia raczej bym nie opuścił (może bym chodził na dziwki itp, ale bym się nią opiekował). Wiadomo, że od młodej osoby ciężko wymagać, żeby poświęciła komuś życie. Z drugiej strony, natychmiastowe ewakuowanie się przy problemach to jednak jest jakieś qrestwo.

Oraz zawiasowe - czyli opłatę za częste otwieranie drzwi i związaną z tym konieczność smarowania.

Dokładanie się do amortyzacji być może tak, choć ja bym odpuścił, dopłata do kredytu zdecydowanie nie - to Twoje mieszkanie. Pani może w inny sposób się dokładać, np gotując, sprzątając itp. Generalnie Twoje podejście zalatuje mi kutestwem.

Inny przykład- 2k miesięcznie. Nie wiem, czy to jest samo czesne, czy całość. Oczywiście mogą być różne szkoły i różne ceny, ta jest na pewno jedną z "lepszych".

Nie da się ustalić stałej stawki i nie ma to sensu. Ludzie zamożni więcej wydają na dzieci i nie muszą być to fanaberie typu quad. Lekcje języka i jakiś sport i już spokojnie można na to wydać 750 zł miesięcznie, czyli więcej, niż niskie alimenty. Chodzi raczej o to, by 1. Sądy preferowały opiekę naprzemienną 2. Ojciec mógł decydować o wydawaniu kasy na dzieci 3. Matka była zobowiązana do rozliczania wydatków 4. Wprowadzić ograniczenia na wysokość alimentów. Wg mnie takie regulacje znacznie ograniczyłyby łapanie zamożnych mężczyzn na dziecko.

Wymiana. Pani bez dzieci celowałaby wyżej (w sensie - ustawionego i przystojnego jednocześnie), on byłby z mniej atrakcyjną. A tak ma super babkę, którą my urodzi jedno, może dwoje dzieci, za cenę wychowania swojego.

Dosyć szokujące, widocznie panie niespecjalnie przykładały się do owych randek. Ja, idąc na randkę, starałem się przede wszystkim: - nie spóźnić - mieć czyste buty - ładnie pachnieć - mieć świeży oddech- wiadomo, mycie zębów, a na wszelki wypadek miętowa guma do żucia, którą wypluwałem przed spotkaniem lub dyskretnie już w trakcie

Masz ładny tyłek, ale i początki cellulitu - uważaj, bo cellulit fatalnie wygląda.

Dwa lata starsza mężatka z dziećmi. Taka okazja może się nie powtórzyć.

Kolega pomaga.

Zostawiła go po dwóch tygodniach i nie można wymagać nie wiadomo czego? Rozsądna decyzja? Nie twierdzę, że powinna go pielęgnować do końca życia, ale poczekanie nieco dłużej, przynajmniej do momentu, kiedy coś będzie wiadomo, to po prostu ludzki odruch.

Daj jej przerwę, ma początek tak z 50 lat.

Po prostu to, że kobieta jest wierząca, nie znaczy, że jest święta. Religia podaje jej wzorce postępowania, a ona może i by tak chciała, ale czasami natura kobiety zwycięża. Podobny przypadek jak Miriam Shaded. Zresztą - co komu na tym forum by przyszło ze świętej? Nie byłoby o czym gadać.

Panie w tym wieku są u szczytu urody, więc mogą wybrzydzać. Będą atrakcyjne nawet dla mężczyzny o kilka lat młodszego. Bo są młode i piękne. 10 lat później wszystko się zmienia - kobiety docierają do końca swojego okna atrakcyjności (związanego z płodnością) i szukają mężczyzn starszych, dobrze zdając sobie sprawę, że dla rówieśników i młodszych byłyby tylko tymczasową zabawką. Wiem to od pań, singielek 35+.

No ale mimo wszystko są dowodem, że można, tylko trzeba mieć motywację.

Nie Sopot, tylko Majami. A poliester (plastik), żeby się nie gniotło.

Moja eks, na przykład, do tego wszystkie mamusie, z którymi się spotykałem po rozwodzie. W pracy też mam kilka matek-rozwódek z nienaganną figurą.

Po prostu grube baby są przezroczyste- niewidoczne.

Ja jestem ciekaw, jak się czuje celebrytka, kiedy ogląda swoje retuszowane i odmłodzone o 20 lat zdjęcia na okładkach.

Zemsta za dzieci, które miały być, a których nie ma. Prawie jak zabójstwo.

Sobowtór Brada Pitta - dobry dowcip na początek tygodnia.

Są, również wśród Żydów, bardzo krytyczne głosy dotyczące tego powstania. Praktycznie skazało na śmierć wszystkich Żydów z getta. Co do bohaterskiej walki- po paru godzinach powstańcy (nie wszyscy, ale nie pamiętam szczegółów) prysnęli na stronę "aryjską". Straty Niemców były symboliczne.

Dokładnie, tatuaże to znak ostrzegawczy- trzymaj się z daleka, mam problem z psychiką lub wyczuciem estetyki, a może z jednym i drugim.

W sumie nie na znaczenia, gdzie jest Czajka, tylko w którym miejscu zrzucane są ścieki. Jednak, jak słyszałem, poniżej ujęcia.