Cagliostro

Oj Panowie Bracia, żeby tak kobiety rozkminiały i zastanawiały się co zrobić w stosunku do nas ... A może po prostu zasada: "miej wyj.... a będzie ci dane"? Im bardziej czegoś się chce, tym gorzej potem wychodzi.

Inne są realia komunikacji z kobietami dziś, inne były kiedyś. Kiedyś było inaczej, lepiej, rzekłbym nawet, że inteligentniej. Mężczyzna miał wrażenie, że kobieta faktycznie jest zaangażowana w rozmowę. Ja dziś już takiego wrażenia nie odczuwam. Coś, co było dobre kiedyś, dziś już takie nie jest. Trzeba się szanować i szanować swój czas. Jeśli kobieta odpisuje na odpierdol, to jaki jest sens dalszej konwersacji? Tak, ja potrafię "prowadzić" rozmowę, ale jaki jest sens tego monologu? Oczywiście zdarzają się jeszcze cuda i po kilku godzinach intensywnej rozmowy kobieta wysyła swoje nagie zdjęcia i jest napalona, gadka szmatka, "mam tak pierwszy raz" i inne bzdety. Tyle tylko, że przynajmniej w moich oczach czyni to ją łatwą, dostałem co chciałem... bez spotykania wiem jaką ma pipę, jakie cycki, spotkanie to tylko formalność i odchodzi mi ochota paradoksalnie. Wolę poczytać książkę... serio niż czytać wypociny kobiet. Kiedyś też byłem niezłym jeb@ką, głównie przez internet poznawałem. Ale to było kiedyś

Niestety, obstawiam że mogło dojść do najgorszego. Obym się mylił. Szkoda kobiety, szkoda jej rodziny. Ale zastanawia mnie jedno, skoro tak świetnie znana jest rejestracja samochodu, to chyba wiadomo do czyjego samochodu wsiadła?

Żeby tylko adidasa nie nabył Brat, bo jak planuje coś z Hiszpankami to ja tam nie wiem, co może być... ... Nie od razu Rzym zbudowano. Czasem mnie zastanawia czy naprawdę chodzi non stop o moczenie kija? .... Postaw na rozwój duchowy. Masz dziewczynę, doceń to. Miliony mężczyzn nawet dziewczyny nie mają. Ciesz się tym, co masz, jeśli masz.... Na wyższy level wskoczysz z czasem, zależnie jak się życie ułoży.

Spacer w grudniu to średnio udany pomysł ... Jak cicha i nieśmiała, to mnie by się serce krajało, gdybym pakował prezerwatywy. Czułbym się germański (kuwa) oprawca ... Zakoleguj się z nią, wybadaj. Tyle, że przygotuj się, że przebieg rozmowy będzie się przekładał na stosunek: 90% Ty nawijasz, 10% ona coś tam odpowie. Sama od siebie raczej nie, chyba, że wydusisz z niej... Co do mówienia o sobie, jak nie będziesz mówił, to ona tym bardziej.

Jeszcze niech dorzuci seks na zgodę, a Autor będzie ugotowany... Klasyczny przykład tego, że od byłej z daleka i ani kroku dalej, bo tak się to kończy...

Autor wyraźnie napisał, że gdyby dziewczynie powiedział, że chodzi mu o FWB to by nie było seksu... Zatem co jej powiedział? ... Nie uważam, żeby był w porządku. Bo coś jej na pewno powiedział, chyba że na migi rozmawiali, ale to też jest alfabet... Brat chciał mieć po prostu seks, dziewczyna sądziła, że jest w jakimś związku z nim zapewne poprzez ten fakt... Ja bym nie chciał być tak zrobiony w "uja". Teraz mleko się rozlało, Brat chce sobie zapewne zamoczyć kij w innej, a fakt "pozornego" bycia w związku mu przeszkadza w tym. Tak jak napisałem wcześniej a niektórzy potwierdzili od siebie - jak najszybciej zakończyć. Ps. zdanie "przecież nic ci nie obiecywałam" to ja słyszałem od kobiet ... Bracia, nie przejmujcie tych wzorców...

A za 9 miesięcy po spotkaniu na porządne rżnięcie był już czas, teraz chodzi o wycofanie się, jak najszybciej i w miarę bez konsekwencji, no chyba, że zagrozi samobójem.

Trzymam kciuki, ale po co AŻ tyle chudnąć? To nie jest tak, że mając 185 cm masz mieć 77 kg . To raczej nie będzie za fajne. Jak wylądujesz na 90 kg i weźmiesz się za robienie masy mięśniowej, to będzie dobrze. Taka moja rada.

Niekoniecznie. Mogła mu pitolić, że zależy jej tylko na seksie, że o to chodzi itd. Być może przez seks chciała, żeby się do niej zbliżył? Przecież nawet średnio rozgarnięta dziewczyna ma jakieś nadzieje, oczekiwania. Czy chciała być po prostu pojemnikiem na spermę? Nie wiemy tego. Trzeba by jej się zapytać... Z mojego doświadczenia napiszę, że więcej razy dziewczyna liczy, że dając seks, facet się w niej zakocha, a potem są problemy jak widać...

Na dwoje babka wróżyła. Są różne osobowości męskie... Na pewno elementem rekonstrukcyjnym jest, ponieważ trzeba przemeblować po takim fakcie swoje życie (czasem w niedużym stopniu, ale trzeba)... a czy destrukcyjnym? Zależy od tego czy się bardzo "kochało"? Im wyżej latasz, tym bardziej boli upadek. Lekcja jest przerobiona wtedy, gdy nie popełniasz błędów z poprzedniej relacji, wybierasz inny typ kobiety na partnerkę. Jeśli jednak enty raz wybierasz np. typ Karyny, licząc, że okaże się cudowną istotą, to możesz być pewien, że powielasz zgubny schemat.

Ano właśnie. Brat, któremu zależy tylko na ruchaniu rucha a potem chce się pozbyć zaangażowanej uczuciowo niewiasty, a inny Brat, którego zależy i na odwzajemnionym uczuciu i na ruchaniu, nie ma ani tego ani tego, bo niewiasta woli Brata ruchającego, licząc, że ten też coś czuje. Ot ironia losu... . W każdym razie, po prostu trzeba to przeciąć. Natychmiastowo, bez zbędnego pitolenia i dawania okazji do wejścia sobie na głowę. Dziewczyna zostanie uderzona obuchem, ale tylko raz. Potem wstanie. Otrzepie się, powie, że wszyscy faceci to ch... i myślą tylko o jednym a potem znajdzie sobie kogoś. Będzie dobrze, ale nie ma co planować w czasie. Trzeba natychmiastowo przeciąć hamulce.

Ale po co takie elaboraty? Nie szkoda czasu nawet na pisanie z taką kobietą? . Przy wyjściu ja bym po prostu rzekł: "żegnam" i więcej nie wrócił. Co to ona ma usta ze złota? Albo tyłek z diamentów? Po co się denerwować... To, że kobieta dobrze (jak mniemam) obrabia gałę, nie świadczy o jej szacunku do mężczyzny i nie czyni z niej jakiejkolwiek partnerki do rozmowy... Ja kiedyś, gdy zrywałem kontakt z pewną dziewczyną, usłyszałem wyrzut "a ja ci loda robiłam"... . "a ja tobie patelnię" i co w związku z tym?

Ta wiedza to jak rozumiem po jakimś kursie albo z jakiegoś bloga? Tak z ciekawości... Po co kobieta ma być z Tobą, skoro ma czuć zazdrość i czuć się niepewnie? Ty byś chciał mieć dawane takie emocje? No chyba, że jesteś na tyle atrakcyjny i masz wypracowaną taką pozycję, że cokolwiek byś nie zrobił, kobieta z Tobą będzie. Jesteś tzw. "bad boyem"? Jeśli nie jesteś, to odradzam takie postępowanie... Emocje można dawać lepsze... Ja nigdy nie zdradziłem kobiety z którą byłem. Tak, kobiety które były w związkach, zdradzały swoich facetów ze mną. Ale to nie był mój problem, a ich. Sam wobec kobiet z którymi byłem postępowałem uczciwie (inna sprawa, że źle na tym wyszedłem). W każdym razie, jeśli Autorze nie potrafisz opanować chuci albo już myślisz na poważnie o zdradzie, to tej relacji Twojej nie wróżę długiego czasu.

Tak naprawdę mnie się wydaje, że Autor ma wyimaginowany "problem". Jak najszybciej się pozbyć balastu, czegokolwiek co ta dziewoja zostawiła. Ja się dziwię, że ogólnie Autor cokolwiek jej przez tyle czasu jeszcze miał... Ja jak czyszczę "związek", to robię to do końca, do każdego detalu, którego się pozbywam.

Dlatego też nigdy nie zgodziłbym się być ojcem, nawet ojcem chrzestnym.... No chyba, że mafijnym .

Najlepsza na świecie jest miłość w klozecie, a każdy szalet jest pełen zalet

Nie wszystkie mają. Taki Jacek Braciak ciągle chodzi którejś pod pachą i lecą na niego .

Zawsze mnie ciekawi co to znaczy "bycie sobą"? Nikim innym być nie można, tylko sobą... Tyle tylko, że jakąś część siebie ujawnia się w danej sytuacji, a w innej się nie ujawnia. A jeśli już kobieta twierdzi: ja nie kłamię... to zaczynam nerwowo się rozglądać czy jeszcze mam portfel

Od dawna wiadomo, że szykowane jest tzw. powtórne "przyjście" Jezusa. Na niebie ma być wyświetlany ogromny mówiący hologram, będzie on różnie "mówił" zależnie od kontynentu ponoć, tzw. "głos Boga". Wtedy też może być sytuacja: Przecież to JEZUS!!! To Jezus wrócił!!! Prawda? Przecież będzie się ruszał i mówił... A to będzie groźna iluzja, która ma rzucić na kolana i całkowicie obezwładnić jakiekolwiek racjonalne działanie... Na studiach nauczyli mnie jednego: patrz podejrzliwie na tekst. Parafrazuję to i mówię też: patrz podejrzliwie na to co widzisz i słuchaj podejrzliwie tego, co słyszysz.

Viagra zrobi więcej złego niż dobrego w sytuacji stresowej... Warunkiem zadziałania viagry, czyli sildenafilu jest podniecenie seksualne, a jeśli się ktoś stresuje, to erekcja jest znikoma albo szybko znika, już chociażby przy zakładaniu prezerwatywy. Ze wspomaganiem to można ale ze stałą partnerką i bez "gumy". Skutki uboczne sildenafilu? Okropny ból głowy, zatkany nos...

Autorze polecam zapoznanie Ci się z naukami Nisargadatty Maharaja. Na początku trudno zrozumieć je, ale potem przychodzi "błysk" i spojrzysz na pewne sprawy, także na życie z innej perspektywy.

Większość historii jaką znamy jest po prostu sfałszowana, a co dopiero takie lądowanie na księżycu. Nie, nie wylądowali wtedy i nie wylądowali tam później. Odnośnie płaskiej ziemi, nie wiem jaka jest bo nie widziałem całej ziemi . Może jest płaska a może jest okrągła? Ja osobiście na oczy okrągłej kuli ziemskiej nie widziałem. I raczej nikt z tu piszących nie widział z daleka kuli ziemskiej . Więc przyjmujemy za pewnik/albo i nie przyjmujemy, że to co nam pokazują na różnych "naukowych" filmach/materiałach to szczera prawda.

Ja czekam aż KODomici będą konsekwentni i wywołają do tablicy Wałęsę, który przecież wiedział jak się prowadzi Jankowski, utrzymywał stosunki towarzyskie z "Prałatem". Podobno też Adamowicz był ministrantem u niego... Ciekawym jest jednak, że gdy chodzi o pedofila z kręgów kulturalnych czy politycznych lewicowych to jest cisza... Fakty są takie, że Jankowski się już nie obroni, bo nie żyje. Ja jego materacem nie byłem, wszystko znam z tego, co ktoś powie, napisze, tak zapewne jak i każdy z nas. Jak Wybiórcza zajmie się w końcu pedofilią wśród "swoich", to uwierzę, że są rzetelni i sieką równo... . Na razie akcja z Jankowskim jest dla Wybiórczej bardzo wygodna. Może pora, żeby jakieś prawicowe medium ruszyło z kopyta i postawiło do pionu "kilku" celebrytów i nie tylko? Kiedyś ktoś zapowiadał opublikowanie listy prominentnych polityków/aktorów/ludzi telewizji, którzy korzystają z usług męskich prostytutek w Wa-wie, nie do końca "letnich". Niestety zostało to uciszone. Jak jechać to po całości.

Dlaczego Araby nie mają tego problemu i tego typu rozkmin? Oni robią po prostu swoje. W ich kulturze baba nie podskoczy wyżej ch... . Nie lubię ich ale mam szacunek za to, że nie dają sobie wchodzić na głowę i to oni decydują co, kiedy i jak... I niestety też dlatego za kilkaset lat (a zapewne o wiele wcześniej) będzie w Polsce kalifat ?