Skocz do zawartości

Konsekwencje życia w samotności?


deleteduser45

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie. Ostatnio oglądałem filmik pewnego YTbera odnośnie błędów, które młodzi ludzie najczęściej popełniają w młodości. Celowo nie umieszczam linku do filmiku, ponieważ nie chcę robić reklamy. Ten gość mówił o tym, że w młodości trzeba się wyszumieć - ok, jeśli ktoś tego potrzebuje to jak najbardziej. Mówił aby mieć znajomych, nawiązywać jak najwięcej znajomości by w późniejszym etapie życia mieć właśnie znajomych i by nie siedzieć całymi dniami w książkach itp. I tutaj nasuwa się moje pytanie. Otóż w sumie aż tak nie potrzebuję ludzi, kolegów aby sobie normalnie żyć. Czy odcinanie się, zajmowanie się sobą, rozwojem lub robieniem tym co się lubi wpływa negatywnie na naszą przyszłość? Wydaje mi się, że nie, ponieważ inwestujemy w siebie, znajomi zawsze mogą nas wydymać itp. Uważam też, że warto mieć znajomych ale takich naprawdę wartościowych a nie byle kogo. Anthony De Mello mówi nawet o tym by nauczyć się żyć w samotności. Ogólnie moje pytanie jest takie - czy nie wychodzenie np. z domu na imprezki a w zamian to czytanie jakiejś książki, granie w gry komputerowe, oglądanie różnych filmików na yt jest prawidłowym zachowaniem? Po prostu nie odczuwam takiej chęci.

Edytowane przez Niepowtarzalny
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko, tylko wszystko zależy jak zarządzasz czasem.

Mówisz o tym, że wolisz czytać książki, grać w PC, oglądać różne filmy na YT.

Jeśli czytasz półgodziny dziennie, grasz w CS, GTA i oglądasz jakąś chlejącą patologię na YT - To ta droga jest zła.

Jeśli czytasz kilka godzin dziennie (również praktyczne książki, i nabywasz umiejętności), grasz w gry strategiczne typu Settlers, Hearts of Iron, Anno, Cities, i oglądasz filmy popularnonaukowe/naukowe - to dobra droga.

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro on uważa, że czytanie książek czyli zdobywanie wiedzy jest nie fajne, natomiast ciągłe imprezki ze znajomymi zakrapiane alkoholem i posypane białym proszkiem są fajne to jego rady nie są zbyt dobre. 

Edytowane przez MoszeKortuxy
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchaj przede wszystkim siebie. To jest Twoje życie, a nie jakiegoś youtubera, który próbuje zaszczepić w mózgach innych wizję na perfekcyjny sposób spędzania czasu, nie biorąc pod uwagę wielu czynników, które sprawiają, że... jednak jako ludzie się trochę różnimy i to, że jednego będą jarać imprezki do 28. roku życia nie oznacza, że musi to jarać każdego. 

Jak dla mnie to taka unifikacja zachowania jest bardzo podejrzana ;) Aha, no tak, wszyscy zostaliśmy wychowani w ten sam sposób, wszyscy mamy te same doświadczenia, te same podświadomości i sprawiają nam przyjemność te same bodźce! Zapomniałem... wszyscy powinniśmy też w wieku 25 lat mieć żonę, dziecko (najlepiej dwójkę- koniecznie Brajanka i Dżesikę) i kredyt na 35 lat. Chyba przegrałem życie ;)

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajomych w swoim wieku myślę, że spokojnie można olać (będą Cię ściągać w dół), a najlepiej znaleźć sobie takie hobby, w którym poznasz ludzi o 10-20 lat starszych od siebie, a najlepiej jeszcze jak prowadzą swoje biznesy i jesteś w stanie rozwiązać jakieś ich problemy. Nawet nie musisz się z nimi kolegować jako tako, zamienić czasami jakieś słowo na treningu i tyle, czy raz w roku na imprezę integracyjną wyskoczyć. 

 

Ludzie starsi mają znajomości, więc jak coś dasz od siebie na początku, to potem ktoś prędzej czy później się odwdzięczy. 

Edytowane przez radeq
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samotność to tragedia dla faceta. Każda kobieta to powie. 

Będąc samotnym masz czas dla SIEBIE. Oglądasz i czytasz tylko to co wartościowe. Rozwijasz się. Podnosisz swoją wartość.  Odkładasz kasę na konto. Wychodzisz do ludzi. Warto gadać z ludźmi, którzy dorobili się pieniędzy. Zaczynasz zauważać próby wybicia się z matrixowej "biedy". Rozumiesz zasady matrixa i masz przewagę duchową nad innymi. Nijak to się przekłada na pieniądze ale rozgryzłeś coś, w czym miliardy ludzi papla się po uszy. Można mieć wiele kobiet, kto zabroni ? Jesteś managerem swojego wolnego czasu.

Jeśli nie, to można wybrać życie w związku, ale tak mi się zdaję , że już lepiej być nieszczęśliwie samotnym niż nieszczęśliwie żonatym.

Edytowane przez IgorWilk
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądniesz jednego youtubera powie A drugi powie B inny powie C. Jest miliony ludzi na świecie i miliony sposobów na życie. Ty sam powinieneś znaleźć w sobie znaleść odpowiedź jak chcesz przeżyć to życie. To że na YT ktoś powie tak, to nie łykaj wszystkiego jak pelikan. Miej swoją własną świadomość.

 

Ja np. nigdy nie wzorowałem się na jednej rzeczy raczej staram się wyciągnąć cenne rady, wnioski spostrzeżenia i dodać tą cegiełkę do swojego ja. Jednak mam świadomość, że mogę co najwyżej zmienić w danym czasie 2-3%. Całego siebie nie zmienię, niektórzy mam wrażenie chcą zmienić całego siebie walcząc ze samym sobą. Nienawidzą samych siebie bo nie są tacy jak inni- zamiast spojrzeć na siebie być świadomym własnych wad i zalet. Inni też mają wady tylko tego nie zauważamy. 

 

Także trzeba się rozwijać nie osiadać na laurach, ale też nie można przeginać biorąc udział wyścigu szczurów, który kończy się dla psychiki źle, wpada się w nałogi itd.

Edytowane przez slavex
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam, że każdy powinien żyć zgodnie ze sobą.

 

Chcesz co weekend imprezować i chlać do utraty przytomności ? Ok, to Twoja decyzja.

Chcesz całymi dniami grać w gry i oglądać durne filmiki na yt ? Ok, to Twoja decyzja.

Chcesz dużo czytać, i zdobywać wiedzę z danej dziedziny ? Ok, to Twoja decyzja.

 

Można tak wymieniać w nieskończoność, pamiętać należy o tym, że każda akcja przynosi określone działania, a droga jaką obiera człowiek zależy tylko i wyłącznie od jego woli.

 

Ja nie mam potrzeby imprezowania co tydzień z ludźmi, których największym osiągnięciem życiowym jest ilość wypitego na raz alkoholu. Owszem, lubię się zabawić, lecz z umiarem i w odpowiednim towarzystwie.

 

A czy samotność to dobra decyzja ? Wszystka ma swoje plusy i minusy, u mnie na chwilę obecną wygląda to tak, że WOLĘ być sam, z racji tego, że buduję coś nowego na zgliszczach przeszłości, i obiecałem sobie, że zaproszę do swojego życia drugą osobę wówczas, gdy będę miał wewnętrzne przekonanie, że żyję tak, jak sobie to zaplanowałem.

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@karolekTeraz mało gier się do tego nadaje i nawet RTSy stały się proste. Kiedyś trzeba było się namęczyć by coś przejść, a teraz wszystko robią dla casuali. Pamiętam jak grając w Gothica trzeba było 5x się zastanowić przed wejściem do lasu i co chwilę robić zapisy, a teraz mam niedosyt nawet na trudnym. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gaunter o Dimm gorzej jak ja byłem mały i na kodach napierprzałem :D A teraz rozczarowanie, nie wklepię kodu na hajs :(

 

@Niepowtarzalny ja jestem introwertykiem, wolę siedzieć sam, a otoczenie ma ze mnie bekę. Choć często bym sobie z jakąś dziewczyną posiedział, ale wiem, że teraz nie powinienem mieć dostępu do dziewczyn.

Częste głosy: - "Wyjdź gdzieś, marnujesz życie chłopak", "Dziewczyne byś se znalazł, ożenił się..." , "Uczysz się, ciągle się uczysz, a efektów nima, a somsiad w twoim wieku już passata se kupił, a po zawodówce jest...".

 

 

Edytowane przez Carl93m
add contain
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Carl93m napisał:

@Gaunter o Dimm gorzej jak ja byłem mały i na kodach napierprzałem :D A teraz rozczarowanie, nie wklepię kodu na hajs :(

 

@Niepowtarzalny ja jestem introwertykiem, wolę siedzieć sam, a otoczenie ma ze mnie bekę. Choć często bym sobie z jakąś dziewczyną posiedział, ale wiem, że teraz nie powinienem mieć dostępu do dziewczyn.

Częste głosy: - "Wyjdź gdzieś, marnujesz życie chłopak", "Dziewczyne byś se znalazł, ożenił się..." , "Uczysz się, ciągle się uczysz, a efektów nima, a somsiad w twoim wieku już passata se kupił, a po zawodówce jest...".

 

 

Doskonale wiem o czym piszesz. Jednak u mnie to nikt mi nie mówi, że mam wychodzić. Akurat mam to szczęście, że moja mama nie robi mi presji na związek ani na dziewczynę. Po prostu jeśli bym ją miał to ucieszyłaby się ale nie robi z tego jakiegoś większego show. Co do innych znajomych (w związkach) to mi zazdroszczą w sumie, że jestem sam, mam hajs na koncie i jestem wolnym człowiekiem mogę robić co chcę. Mam znajomego, który tak się zabujał, że dziewczyna wciągnęła go w kredyt na 20 tys. i go rzuciła po jakimś czasie, został chłopaczyna z kredytem na ponad 20 koła a sam zarabia 2 miesięcznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś lubi samotne życie to jest to ok. Jak ktoś lubi imprezy to też jest ok. Każdy ma w życiu wybór. Lubię samotne życie, ale na dłuższą metę nie mogę siedzieć w czterech ścianach ze swoimi myślami. Żyjemy w społeczeństwie( które jest jakie jest). Kiedyś poszedłem w ilość znajomych, a nie w jakość- teraz to zmieniłem. Ludzi, którzy są warci uwagi, jest niestety bardzo mało. Jednak odpowiednie znajomości są bardzo ważne i bardzo pomagają. Jak nie ma się takich ludzi wokół siebie, to trzeba szukać albo pozostaje życie w samotności. Lepsze jest samotne życie, rozwijanie siebie niż otaczanie się głupcami, zazdrośnikami i ludźmi, którzy ściągają w dół. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@karolekPolecam Tzara jeżeli nie grałeś w tego RTSa. Niestety komputer potrafi się zbugować na wyspach, ale gra godna uwagi. Jak grasz ze znajomymi na lanie czy przez gamerangera, to spokojnie można całą noc zarwać.

 

@Carl93mKody były dobre po przejściu gry, a normalnie kody odbierały całą zabawę. Zaś jeżeli chodzi o kody w realnym życiu, to fajnie byłoby wpisać Godmode i napierdalać się ze szmatogłowymi :D

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, IgorWilk napisał:

Odkładasz kasę na konto

W dzisiejszej sytuacji gdy ktoś nie ma konta w jakimś porządnym miejscu z domyśle Szwajcaria, Tajwan,

Kuwejt, Hong-Kong, Singapur. To bym uważał z tą poradą.

 

Ogólnie fajny watek bardzo miło się czyta :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Niepowtarzalny zrób tak, żebyś Ty się czuł dobrze. Nie musisz się zmuszać do chodzenia na imprezy i zapijanie się skoro tego nie lubisz. To Ty masz się czuć dobrze i nie dostosowywać się na siłę do współczesnych schematycznych zachowań ludzi.

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Niepowtarzalny

Wiem o którą audycje Ci chodzi. On tam powiedział, że zarówno laski jak i mężczyźni jeśli się nie wyszumią za młodu to po latach będą się rozwodzić i zdradzać partnera/kę (swoją drogą bardzo popularny pogląd). W tej argumentacji wspominał również, że na to ma wpływ to, że ludzie na siłe trzymają się związku. Temperamenty są ze sobą sprzeczne, więc przez lata narasta niezgoda. Co do książek to argumentował, że wiedza teoretyczna i tak wyparuje po jakimś czasie z głowy, więc lepiej doświadczać. 

 

 

Co do tego całego wyszumienia to uważam, że to nie daje żadnej gwarancji na wierność. Już lepiej jest zaufać charakterowi. Poza tym przeszłość partnerki może okazać się sporym obciążeniem psychicznym. Zarówno dla niej jak i przyszłego partnera.

 

Przyznam szczerze, że sam w życiu przeczytałem masę książek a po kilku latach kompletnie nie pamiętam co w nich było. Doświadczenia często są powiązane z emocjami może dlatego lepiej zapadają w pamięć. 

 

 

 

 

"Konsekwencje życia w samotności"

Kiedyś bardzo źle znosiłem samotność. Doszedłem jednak mniej więcej do tego co jest prawdziwą przyczyną dosłownie nerwicy na tym punkcie. Mianowicie jedną z nich było poczucie bycia nieatrakcyjnym dla dziewczyn, ponieważ nie miałem ŻADNYCH lasek wokół siebie. Było tak po rozstaniu z moją pierwszą ex. Mój świat wywrócił się do góry nogami (byłem w toksycznym związku od którego się uzależniłem).

 

W internecie non stop dostawałem zlewki a 2 razy nawet zdarzyły się wiadomości, że jestem brzydki (co jest nieprawdą). O dziwo zapomniałem/ nie ważne stało się to, że przed tym wszystkim miałem spore zainteresowanie wśród dziewczyn. Przestałem zauważać, że w realu laski zupełnie inaczej mnie traktują niż w internecie. Są życzliwe, uśmiechają się, komplementują itp.

 

Jednak było mało takich sytuacji bo znalazłem się w punkcie w którym miałem ogólnie mały kontakt z ludźmi. Wtedy zacząłem kontemplować nad samotnością. Gdyż zauważyłem, że nagle nie mam nikogo wokół siebie, gitary nie ruszyłem od kilku miesięcy a wieczorami chce mi się po prostu płakać (coś w psychice siadało). Oprócz tego w głowie nadal ciążyły we mne złe wspomnienia z gimbazy kiedy zostałem odrzucony i wyszydzany przez całą klasę bo być może byłem inny... kij wie dlaczego. Tak naprawdę nie przez całą klasę, jednak mózg tak to widział i sobie uogólniał... Nie trzeba chyba mówić, że wpłynęło to negatywnie w późniejszych latach na relacje z innymi ludźmi i zdolność do wyrażania emocji.

 

Wszystko w życiu to złożony proces, który z wierzchu wygląda jak jeden problem a pod spodem widać całą sieć zależności. Kontakty z ludźmi to bardzo ważna rzecz!!! Bez nich nie zbuduje się firmy, nie dostanie pracy, nie znajdzie partnerki itd. Brak kontaktu z ludźmi prowadzi do "zdziczenia" i nieumiejętności walczenia o swoje interesy. Ludzie dla niektórych mogą być jak zasilacz energetyczny. Nie wierzę w stałe relacje między ludźmi ale chodzi o to aby w miarę możliwości balansować między tymi co potrafią wprowadzić coś pozytywnego do życia. Negatywne rzeczy znacznie dłużej zostają w głowie niż te pozytywne. Dlatego odcinając się od ludzi odcina się względnie możliwość doświadczania pozytywnych bodźców, niestety od negatywnych niekoniecznie.

Relacje międzyludzkie to umiejętność a nieużywana zanika.

 

 

Aby nie było cały czas w takim negatywnym tonie. Obecnie czuję się o wiele lepiej i doszedłem do tego niemal sam. Co daje mi wielkie poczucie satysfakcji. Przebywanie samemu nie sprawia mi już cierpienia bo wiem, że idę do przodu. Mam swój cel do którego dążę. Oprócz tego patrzenie na świat z dystansem i nie uogólnianie. Do lasek tak samo czuje bardziej wdzięczność niż porządanie. Co znaczy, że traktuje je jak człowieka (jeśli mnie szanują) a nie kupę mięsa do "wyruchania" dla której traci się zmysły. Jednak co najważniejsze nauczyłem się dostrzegać jak wielkiego dokonałem postępu przez ostatnie 4 lata. Mam do tego szacunek. Co wcale nie oznacza, że to koniec bo dbanie o zdrowie emocjonalne to zadanie na całe życie. Zostały też do naprawienia poważne straty na zdrowiu dokonane poprzez stres i osłabienie odporności organizmu. 

 

Podsumowując

Samotność jest dobra kiedy nie ma się obciążeń psychicznych. W przypadku kiedy się ma może stać się piekłem. Jednak kto nie ma żadnych obciążeń niech pierwszy rzuci kamieniem :)

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, MoszeKortuxy napisał:

natomiast ciągłe imprezki ze znajomymi zakrapiane alkoholem i posypane białym proszkiem są fajne to jego rady nie są zbyt dobre. 

Wbrew pozorom na imprezach nawiązuje się najlepsze znajomości i potem można dostać całkiem niezłą posadę, nawet bez większych umiejętności (oczywiście imprezowanie z odpowiednim towarzystwem a nie patologią), poza tym imprezowanie to tak naprawdę trenowanie umiejętności interpersonalnych tzw. miękkich, które są niekiedy ważniejsze niż twarde.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.