Skocz do zawartości

Samotny do końca życia?


Rekomendowane odpowiedzi

Nie no. Ja swoje hobby mogę dalej rozwijać, tylko ciąglę mi się wydaję, że marnuję czas i mógłbym je wykorzystać np. Właśnie na randki. Tylko skąd te kobiety wziąć. ? powiem Wam - ja już durnieję! Ojj z zakochaniem to masz rację! Nigdy więcej nie zakocham się tak szybko jak to zrobiłem ostatnio. Cóż, chyba pozostaje mi bycie samemu i chodzenie na divy. Szkoda, że za to trzeba płacić (nie to, że kasy szkoda :D)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwierz mi, że kobiet na portalach randkowych są miliony i jak nauczysz się je operować zagadywać to są niesamowicie chętne i uczynne (oczywiście szukają męża, albo taty).

 

Dlatego zakładasz profil z dobrymi fotkami i nie wybrzydzasz nie atakujesz samych 8-9-10, na początek możesz atakować od 5 wzwyż - samotne matki także niech Cię nie odrzucają, ba są nawet lepsze do treningu.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze mi się wydawało, że to już desperacja zakładanie konta na sympatii itp. więc niestety to jest ostatnia deska ratunku ? badoo można spróbować, ale też jakoś wstyd, że ktoś ze znajomych mnie tam odnajdzie (zwłaszcza ex). 

 

Taak, są miliony, ale przecież nie będę jeździł 500 km żeby się spotkać. Musi być z mojego miasta. 

 

I teraz pytanie-jak je umiejętnie zagadywać? :D

Edytowane przez Pjotrek2912
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pjotrek2912 Jak tak Ciebie czytam, to może i lepiej, że teraz nie masz żadnej samiczki. Ogarnij głowę i wróć za jakieś pół roku, bo teraz to nie dość, że Twoje kroki wieją desperacją, co słychać, czuć i widać to i nie jesteś gotowy na żadne związki. Dziecko nie powinno mieć zapałek w łapkach, rozumiesz aluzję?

  • Like 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Quo Vadis? napisał:

@Pjotrek2912 Jak tak Ciebie czytam, to może i lepiej, że teraz nie masz żadnej samiczki. Ogarnij głowę i wróć za jakieś pół roku, bo teraz to nie dość, że Twoje kroki wieją desperacją, co słychać, czuć i widać to i nie jesteś gotowy na żadne związki. Dziecko nie powinno mieć zapałek w łapkach, rozumiesz aluzję?

A Ty chyba nie umiesz czytać. Smutne. Napisałem coś o związku? Tak! Że go nie chcę! Chcę jakieś relacje luźne, źeby ot tak się spotkać i poseksić. Tak wiele?

 

Wrócę za rok nawet, a i tak bez zmian, bo ja nigdy nie poczuję sie dobrze sam ze sobą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Ksanti napisał:

@arch

Co do tego braku parcia na kobiety nie jestem do końca przekonany, że zależy to od poziomu szczęścia wewnętrznego. Osobiście miałem takie okresy w życiu (2-3 razy) kiedy wokół mnie kręciły się dziewczyny.

Bo to nie od tego zależy. To zależy trochę od szczęścia, ale w większej mierze od Twojej siły widzianej przez nie NA TEN KONKRETNY MOMENT. Może było tak, że pojawiła się jedna, pozostałe przyuważyły i też się zleciały? (siła społeczna).

 Śluby, itd. trochę zaprzeczają biologii, naturze. Niedawno czytałem o jakiejś aktorce która bierze ślub z jakimś 60-letnim joginem. Nie przypomnę sobie nazwisk, ale jakbyś odpowiednio wystukał w google, to znajdziesz. Czemu, spytasz? jak to? taki stary? Ano, bo jest on pewnym guru małej grupki społecznej, czyli siła - jak zwykle.

Powiem Ci, że łapię się na tym, że nawet moja 'wielka miłość' swego czasu mi powiedziała, że spotkanie ze mną było jak spotkanie z kimś wielkim - w tym czasie mocno udzielałem się w pewnej grupie internetowej i miałem tam dość wysoką pozycję społeczną - wystarczyło :). Ba, miałem kiedyś artystyczny blog na którym miałem wiele komentarzy i byłem agresywny i nieprzejednany w swoim zdaniu - moja racja była najmojsza. Byłem też bardzo pewien tego co mówię - żebyś wiedział jakie sztunie się zakręciły. Tylko internet, ale były, oj były. Jedna to taka piękna studentka informatyki (wylali ją) na PWr, dziewczyna jak marzenie - był chwilowy romans w realu. Zgadnij co ją najbardziej podniecało - moja siła :). Waliła mi teksty, że marzy, że wezmę ją na dziko, na siłę. Nie chwalę się, bo tu się nie ma czym chwalić - to jest zwykła natura, tak to działa, pod tym względem Marek ma nie 100, ale 150% racji. Inna sprawa, że obecnie zwyczajnie nie chce mi się już tworzyć z siebie 'guru' i budować małą społeczność żeby mieć laski. Obecnie mam inne cele - głównie dorobek.

 

8 godzin temu, Ksanti napisał:

Chyba nigdy nie będę chciał laski starszej niż 22 lata. Może w jakiś ekstremalnych przypadkach zrobię wyjątek. Nie umiem dokładnie wytłumaczyć jak to widzę, ale laski 20+ moim zdaniem są z wiekiem coraz gorsze.

Zgadza się, wzrasta też niesamowicie parcie na dziecko. Ja w swoim najdłuższym związku poznałem ją gdy miała 18-19 lat. NAJLEPSZY WIEK U DZIEWCZYNY. Do dziś jak wspominam tamte klimaty, to było trochę jak w Gorzkich Godach - filmie Polańskiego.

Inna sprawa, że to ma swoje wady, w końcu zaczęło się z nią dziać to, co wiedziałem, że kiedyś się stanie - zaczęło jej odjebywać.

Mnie jednak nie kręcą 20-tki bo nie chce mi się przechodzić tych samych tematów jeszcze raz z kolejną, jeśli wszedłbym w związek.

Idealny wiek to byłby dla mnie teraz 23-24 lata.

8 godzin temu, Ksanti napisał:

Pierwsza miłość zawsze jest "bezinteresowna" (przeważnie nie ma patologicznych znamion, które wnoszą ludzie negatywnie doświadczeni). Cynizm, przedmiotowość to zdecydowanie cechy związków 25+. Nie da się tak zbudować zdrowej relacji. Może generalizuje ale mówię o laskach 7/10 wzwyż.

Trochę tak jest, ale jeśli macie po minimum 18 lat, to już wtedy dla dziewczyny liczy się Twoja siła - po prostu widziana w inny sposób w tym wieku, ale liczy. Nie ma takiego zjebania, manipulacji, ale siła już wtedy ma znaczenie. Moim zdaniem masz nierealne podejście. Z czasem każda kobieta stanie się trochę cyniczna, a chyba nie chodzi Ci o to, żeby zmieniać kobietę co 3 lata - fajnie by było, gdyby to było takie proste, ale z wiekiem bywa trudniej :)

Poza tym chodzi zapewne Tobie też o 'miłość'.

Cały czas siedzi w Tobie trochę takie szczeniackie myślenie o partnerskim związku miłosnym. Musisz zrozumieć, że to nie tak działa. Szukasz świętego Graala. W każdym ZDROWYM wieloletnim związku jaki znam, facet w jakiś sposób miał siłę. Tego nie obejdziesz. Ty byś chyba chciał trochę takiego przyjaciółkowania ze swoją kobietą - być taką przyjaciółką z penisem.

Krótko mówiąc nie rozumiesz, że związek w pewien sposób jest transakcją i zawsze był - archetypowo, mężczyzna miał dawać przetrwanie i bezpieczeństwo, kobieta seks, dzieci i tworzyć społeczną, rodzinną atmosferę. 

 

Forum uczy, żeby wchodzić w związki, ale z wiedzą jak to ma wyglądać. Siła, trzymanie zasad, jak trzeba zjebanie kobiety - to naprawdę działa. Ty byś natomiast chciał móc się jej wyżalić, rozmawiać wpatrując w gwiazdy - znam doskonale te pragnienia, jednak większość z nich musisz nauczyć się zaspokajać w sobie, poprzez siebie - to tam jest to szczęście. 

 

Wytłumacz mi, jak to się stało, że potrafiłem z moją laską siedzieć, gdzie ja robiłem jakieś raporty, coś analizowałem na necie, a ona mi 'przeszkadzała' chcąc bliskości i ją trochę odganiałem? Potem, gdy już związek mnie trochę rozjebał emocjonalnie, marzyłem żeby było jak dawniej. Widzisz, miałem od niej wtedy to, czego NIE POTRZEBOWAŁEM. Dlatego się odganiałem. Bo siłę, poczucie pewności siebie, szczęście - to wszystko miałem w sobie i ona to czuła.

 

Twój podstawowy błąd brzmi: szukasz rozwiązania swoich problemów emocjonalno/duchowych w kobiecie. Racjonalizujesz to tym, że masz potrzeby 'jak każdy człowiek', itd.

Te nauki Marka może brzmią 'zbyt prosto', ale jest dokładnie tak, jak on mówi - szczęście jest w Tobie. Jak każdy człowiek potrzebujesz też jakiejś interakcji z ludźmi, ale zasadniczo, to poczucie spokoju i błogiego stanu - to wszystko jest w Tobie, to trzeba wypracować. Nie szukaj tego w innych ludziach.

 

8 godzin temu, Ksanti napisał:

Generalnie najbardziej mnie kręcą 16-20. Jeszcze nie na studiach. Niewinne dziewczę, trochę głupiutkie ale promieniuje naturalną radością. Żyje ideałami i nie jest zaprawiona w manipulacji.

 

Bezsens - szukasz bezinteresowności a sam się przyznajesz, że preferujesz określony wiek, bo potem Pani przestaje być bezinteresowna. Czyli sam wiesz, że ta bezinteresowność trwa tylko chwilę, a mimo to jej szukasz, pomimo, że deklarujesz, że chcesz wieloletniego związku. Wynika z tego, że masz wciąż życzeniowe myślenie, wierząc, że ta kolejna będzie inna :)

 

Jeszcze rozumiem, gdybyś szukał takiej dziewczyny z premedytacją, wiedząc, że to się zakończy, jak bohater filmu Gorzkie Gody :).

A Ty wierzysz, że ta będzie bezinteresownie zakochana i taka będzie już całe życie. Samo to, że masz tak nierealne marzenia pokazuje, że nie przepracowałeś siebie po prostu - szukasz spełnienia w innych ludziach, czyli to co pisałem wcześniej.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Pjotrek2912 napisał:

Już mi sie marzy dom, a tam żona i dziecko.

&

 

13 godzin temu, Pjotrek2912 napisał:

Od razu zaznaczam - nie chcę związku, ot zwykłej relacji, żeby się nauczyć, mieć obycie z kobietami.

Ja mam wrażenie, że Ty sam nie wiesz czego chcesz, od tego zacznijmy ? 

Zobacz jakie Ty masz przekonania, zobacz w jakiej iluzji siedzisz:

13 godzin temu, Pjotrek2912 napisał:

brakuje mi czegoś... no właśnie, kobiet!

&

13 godzin temu, Pjotrek2912 napisał:

W zasadzie nie wiem czego od Was oczekuję. Może jak zwiększyć ilość kobiet w moim życiu, żeby się mną interesowały?

Jest mi źle - czego potrzebuję? Kobiet. Jest mi jeszcze bardziej źle - czego potrzebuję? Wincyj kobiet.  To tak nie działa. 

11 godzin temu, Pjotrek2912 napisał:

boję się odrzucenia, że się spalę, co jej zaoferuję i takie tam.

&

 

11 godzin temu, Pjotrek2912 napisał:

żona i dziecko = winna to być naturalna kolej rzeczy?

Widzisz to? Spełniasz cudze zachcianki, masz pełno rzeczy, które powinieneś przepracować, stary.

 

I niestety, mimo, że tu Ci coś pokazuję i cytuję, aby do Ciebie dotarło, to prawie, że jestem pewien, iż i tak dalej się będziesz użalać i nie wyciągniesz wniosków. Bardzo chciałbym się mylić ale tak już własnego doświadczenia widzę, że właściwie masz taki bałagan w głowie, że sam nie wiesz czego chcesz i po co.

Może to będzie dla Ciebie lekki kopniak ale nie mam złych intencji :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to może wytłumaczę. Brakuje mi teraz doswiadczeń z kobietami, ich bliskości, sexu, bo tak naprawdę nigdy tego nie mialem.

 

 

Dopiero gdzieś tak koło 30stki po przepracowaniu tego i tamtego wziąć się za rodzinę. Chyba dobry plan? 

 

No to prawda. Mam bałagan i chyba nigdy już go nie uprzątnę. A wszystko przez ex

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego wszyscy szukają od razu lasek 7 wzwyż? a te niżej to co, mają wpoprzek czy jak? Jak nie jesteś super fajny, bogaty to ładna szybko spierdoli na lepszą gałąź, ta brzydka trochę bardziej będzie Cie szanować.

Wiem, co ludzie powiedzą jak cie zobaczą z pasztetem? To jeździj poza miasto, albo trzymaj w domu i ruchaj.

 

  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Pjotrek2912 napisał:

Wrócę za rok nawet, a i tak bez zmian, bo ja nigdy nie poczuję sie dobrze sam ze sobą

That's the spirit! 

 

22 minuty temu, Pjotrek2912 napisał:

Chcę jakieś relacje luźne, źeby ot tak się spotkać i poseksić. Tak wiele?

W świetle tego co napisałeś powyżej, a co zacytowałem - jak najbardziej zbyt wiele. 

 

18 minut temu, arch napisał:

Bezsens - szukasz bezinteresowności a sam się przyznajesz, że preferujesz określony wiek, bo potem Pani przestaje być bezinteresowna. Czyli sam wiesz, że ta bezinteresowność trwa tylko chwilę, a mimo to jej szukasz, pomimo, że deklarujesz, że chcesz wieloletniego związku. Wynika z tego, że masz wciąż życzeniowe myślenie, wierząc, że ta kolejna będzie inna 

Pełna zgoda, dobrze napisane. Autor jest ewidentnie w rozsypce. 

 

Teraz, Wikary napisał:

Dlaczego wszyscy szukają od razu lasek 7 wzwyż?

Ja też tego nie ogarniam. Zauważam u niektórych użytkowników na forum cechy, które do tej pory przypisywałem tylko kobietom z niskim poczuciem wartości, u których działa to tak, że im bardziej im do ideału brakuje, tym bardziej wybrzydzają. 

 

Wystarczy poczytać. Doświadczenia z kobietami zerowe, setki nieudanych podejść u co poniektórych, "buu, tylko kasa mega wygląd i tak dalej się liczy" a potem prawie każdy z nich pisze, że oni tylko 8-9/10. To jakiś absurd jest. Już drugi raz coś podobnego dziś czyt i taką mam refleksję. 

 

3 minuty temu, Wikary napisał:

Wiem, co ludzie powiedzą jak cie zobaczą z pasztetem?

A myślałby kto, że to tylko te puste hipeegamiczne baby robią. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 hours ago, Pjotrek2912 said:

Wiem, że przede mną dużo pracy i ciągle czytam, ale chciałbym nabrać trochę praktyki, jednak boję się odrzucenia, że się spalę, co jej zaoferuję i takie tam. Już mi sie marzy dom, a tam żona i dziecko. Tylko czemu to marzenie, skoro winna to być naturalna kolej rzeczy?

 

Jakie mogę mieć braki w sobie i jak je wyeliminować? Tak, nie czuję się w 100% szczęśliwy

Masz wyprany mozg, jak praktycznie wszyscy poki sie nie obudza a budza sie gdy maja pusty portfel.

 

Odrzucenia powiadasz?

A jak szukasz roboty to spodziewasz sie ze przyjma cie do pierwszej gdzie zlozyles CV?

 

Dom, zona, dzieci powiadasz?

Owszem.

Ale zone trzeba wybrac i umiec to zrobic.

Juz pisalem - jesli chcesz kupic buty - czy idziesz do sklepu i bierzesz pierwsze ktore sa twojego rozmiaru?

Wiec wyprobuj i dupy w ten sam sposob.

Przymierz do swojego -uja 20-40 egzemplarzy - wtedy bedziesz wiedzial ktora pasuje na dluzej i jest ci z nia wygodnie.

Nad zwiazkiem NIE trzeba pracowac. Sam sie toczy.

To babska propaganda zebys tanczyl dookola dupy w zamian za sex.

 

 

Jest stwierdzone medycznie:

Na hormony sexu czlowiek sie uodparnia z grubsza po roku, dlatego nie nalezy sie wiazac na cale zycie wczesniej niz po 1-2 latach regularnego pieprzenia sie z lalą.

Wtedy bedziesz wiedzial jaka ona pozostanie na dluzej.

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Pjotrek2912 napisał:

Brakuje mi teraz doswiadczeń z kobietami, ich bliskości, sexu, bo tak naprawdę nigdy tego nie mialem.

Rozumiemy, wiele braci z forum ma podobny problem.

1 minutę temu, Pjotrek2912 napisał:

Dopiero gdzieś tak koło 30stki po przepracowaniu tego i tamtego wziąć się za rodzinę. Chyba dobry plan?

Mam wrażenie, że Bóg, gdyby był jakąś postacią, za każdym razem słysząc o planach uśmiechałby się z politowaniem ? Nie to, żebym Cię krytykował ale pomyśl sam, dziś wstajesz z łóżka i jest ok, możesz wyjść na ulicę, potknąć się i wpaść pod samochód i zupełnie nie z Twojej winy zejść z tego świata. Tego nie ma w planach a dzieje się często, tak jak inne rzeczy.

4 minuty temu, Pjotrek2912 napisał:

Mam bałagan i chyba nigdy już go nie uprzątnę. A wszystko przez ex

To nie jest tak, że to wina ex, bo kto pozwolił ex się zranić? Ty. A dlaczego? Jak widać po Twoich postach, zaangażowałeś się, nie miałeś wiedzy, byłeś pewnie za dobry/słodki/kochany/etc. i samiczka stwierdziła, że idziesz w odstawkę. Jej prawo, nie masz o co się żalić. Uzależniłeś SWOJE poczucie szczęścia od INNEGO człowieka. To nie ma prawa bytu. A co, gdyby nie odeszła ale np: zachorowała, wybuchłby pożar i nie wiem.. spaliło by jej pół ciała i do końca życia musiała by leżeć w szpitalu, nadal byś tak bardzo kochał? Wątpie.

Nie kochamy drugiej osoby a uczucia, które nam daje. Większość ludzi jest emocjonalno/związkowymi ćpunami. Zdecydowana większość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie szukaj w innych kobietach "mamusi", bo wszystkie inne kochają warunkowo, zawsze w swoim interesie, czysto biologicznym lub innym. Nie takich "kozaków" znam, co i tak skończyli na rozwodach, prawnicy, kierownicy etc Oni też zaczęli fajnie, a zostali zmiękczeni i zostawieni.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracie :)

Kiedys slyszalem fajny pogląd że nawet jesli jakas osoba z naszego bliskiego otoczenia zrobi Ci jakas przykrość/zrani czy coś podobnego, to wina lezy wtedy tez PO TWOJEJ STRONIE, ponieważ TO TY! wpuszczasz ludzi z otoczenia do swojego małego świata! więc boli Cię rozstanie z ex? To tez poniekad twoja wina bo to TY sie z nią zwiazales na tyle emocjonalnie ze jest smutek teraz

 

nie mam zamiaru tutaj wprowadzac na Ciebie poczucia winy, nie o to biega w tym przeslaniu, trzeba to po prostu troche odwrocic i zrozumieć, mam nadzieję że zajarzysz ;)

 

A co do poznawania kobiet, mozesz sie zapisac na jakiś kurs tańca, zacząć chodzic na strzelnicę/basen czy inne akywnosci, wybierz cos co Ci sie spodoba a moze tam cos trafisz, powiesz Siema, ktora godzina? Skad jestes? Pracujesz/studiujesz tu? 

Kontakt jest latwo zalapac :)

 

w sumie nawet jakbys sie z kims spotykal to na paliwo/bilet jakas kawe trzeba kase wydac to wyjdzie na to samo jak wydasz pieniądze na cos fajnego e ten urlop, skok spadochronem/bungee poszukaj! :D

 

wystraczy trochę chęci i odwagi by poszerzyc swoją strefę komfortu :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Sztukmistrz napisał:

Bracie :)

Kiedys slyszalem fajny pogląd że nawet jesli jakas osoba z naszego bliskiego otoczenia zrobi Ci jakas przykrość/zrani czy coś podobnego, to wina lezy wtedy tez PO TWOJEJ STRONIE, ponieważ TO TY! wpuszczasz ludzi z otoczenia do swojego małego świata! więc boli Cię rozstanie z ex? To tez poniekad twoja wina bo to TY sie z nią zwiazales na tyle emocjonalnie ze jest smutek teraz

 

No to prawda. Za barszo się z nią związałem, ale skąd mogłem wiedzieć, że tak to się skończy, tak szybko? Poniekąd jej nawet współczułem, bo ex ją zdradził i to ukrywał. 

5 godzin temu, Sztukmistrz napisał:

nie mam zamiaru tutaj wprowadzac na Ciebie poczucia winy, nie o to biega w tym przeslaniu, trzeba to po prostu troche odwrocic i zrozumieć, mam nadzieję że zajarzysz ;)

 

A co do poznawania kobiet, mozesz sie zapisac na jakiś kurs tańca, zacząć chodzic na strzelnicę/basen czy inne akywnosci, wybierz cos co Ci sie spodoba a moze tam cos trafisz, powiesz Siema, ktora godzina? Skad jestes? Pracujesz/studiujesz tu? 

Kontakt jest latwo zalapac :)

To wydaje się proste, lecz dla mnie jest trudne :D nawet dalsze pociągnięcie tej gadki pewnie będzie dla mnie problemem. :/ 

5 godzin temu, Sztukmistrz napisał:

 

w sumie nawet jakbys sie z kims spotykal to na paliwo/bilet jakas kawe trzeba kase wydac to wyjdzie na to samo jak wydasz pieniądze na cos fajnego e ten urlop, skok spadochronem/bungee poszukaj! :D

Nie szkoda mi kasy. Jeśli mam z kimś miło spędzić czas i coś z tego ugrać, to luz. Idę w to. Skoczę raz, a co będę robił kolejnego dnia sam? :P najchętniej bym się wyjechał, no ale samemu to mi się jakoś nie chce. 

5 godzin temu, Sztukmistrz napisał:

wystraczy trochę chęci i odwagi by poszerzyc swoją strefę komfortu :D

Odwagi... tego niestety nie mam, ale może wreszcie czas zrobić z siebie idiotę, a niech opisują mnie w necie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, JoeBlue napisał:

Masz wyprany mozg, jak praktycznie wszyscy poki sie nie obudza a budza sie gdy maja pusty portfel.

Na pusty raczej nigdy nie będę narzekał. Nie po to się zabezpieczam kasą, abym potem płakał ;) 

7 godzin temu, JoeBlue napisał:

 

Odrzucenia powiadasz?

A jak szukasz roboty to spodziewasz sie ze przyjma cie do pierwszej gdzie zlozyles CV?

Złożyłem swoje pierwsze w życiu CV i od razu dostałem się do pracy. Tak zostałem do dziś :) 

7 godzin temu, JoeBlue napisał:

 

Dom, zona, dzieci powiadasz?

Owszem.

Ale zone trzeba wybrac i umiec to zrobic.

Jasne. Dlatego teraz chciałbym jakieś kobiety w życiu i trochę nabrać doświadczenia i moze jakaś się trafi. Ale to zbyt wiele wymagam. 

7 godzin temu, JoeBlue napisał:

Juz pisalem - jesli chcesz kupic buty - czy idziesz do sklepu i bierzesz pierwsze ktore sa twojego rozmiaru?

Wiec wyprobuj i dupy w ten sam sposob.

Przymierz do swojego -uja 20-40 egzemplarzy - wtedy bedziesz wiedzial ktora pasuje na dluzej i jest ci z nia wygodnie.

To chcę zrobić, no ale kobiet brak :( 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Perun napisał:

@Pjotrek2912 

Nie sądzisz, że bojąc się odrzucenia sam siebie odrzucasz ?

 

Coś w tym jest. No ale już w głowie mam wymówki:

-podejdę, zagadam, zrobię z siebie buraka, bo nie wyduszę ani słowa, nie pociągnę tego dalej, ona jest zajęta/ma faceta. Te myśli nie biorą się same z siebie, bo chyba za dużo już się naczytałem jak to maczo podchodzą, a laska ich spławia. Poza tym dla mnie kobieta to, że podchodzę powinna potraktować łagodnie, że miałem odwagę, ale to moje zdanie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Pjotrek2912 napisał:

To wydaje się proste, lecz dla mnie jest trudne :D nawet dalsze pociągnięcie tej gadki pewnie będzie dla mnie problemem. ?

Problemem może być parę pierwszych prób, nie nastawiaj sie na nic tylko po prostu próbuj a zobaczysz ze problem zniknie i przekonasz sie jakie to fajne i poprawiające humor :)

 

2 godziny temu, Pjotrek2912 napisał:

Skoczę raz, a co będę robił kolejnego dnia sam? :P najchętniej bym się wyjechał, no ale samemu to mi się jakoś nie chce

Źle na to patrzysz, nie mozesz mieć podejscia że po co skakać jak na drugi dzień będę się nudził, zrób to! A pozniej się zamartwiaj! ;):)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, AdamPogadam napisał:

Nigdy nie masz gwarancji, że kobieta cię nie odrzuci, nawet w małżeństwie :) .

 

No nie i to jest smutne. Gdyby mnie zostawiła, to mnie już by na tym świecie nie było. Sam już nie wiem co robić. Po prostu chciałbym poczuć się kochanym i kogoś kochać.

 

Fajne masz myślenie @Sztukmistrz :) jednak do Twojego poziomu mi daleko. Co to za człowiek żeby się z urlopu nie cieszył? Jeszcze rok temu nie do pomyślenia. Teraz mam masakrycznie zrytą psychę.

 

Jaja mam, nawet dość duże, bo ex ciężko było je wziąć całe :D I co z tego, że mam? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli nie wydmuszki to moze naucz sie ich uzywac?

Maja swoja wartosc, niektore dupy oddadza skóre i sprzedadza swoja mame za taki towar.

Moze sam nie doceniasz tego co masz bo nikt cie nie nauczyl ze to cos warte.

PS:

Dopoki nie nauczysz sie kochac sam siebie - nikt ci tego nie zastapi.

Czemu ktos ma cie kochac skoro sam nie uwazasz siebie za wartego kochania?

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.