Skocz do zawartości

Dla wszystkich, którzy łudzą się co Korwina-Mikke...


Rekomendowane odpowiedzi

Sprawa wyglada następująco.Żaden z kandydujących nie powie nic i nie zrobi nic konkretnego bo prezydent to tylko reprezentant kraju,głowa jest premier.

Żaden jegomość nie powie:

Polaczki biedaczki.obniżymy wam złodziejskie podatki i akcyzy.obniżymy złodziejskie stawki zus.stawki płacy będą na poziomie europejskim,pootwieramy wam nowe miejsca pracy.Wiemy ze po 45 pół Polski zostało na kresach,wzmocnimy polskie wpływy na tamtych terenach.Pozbedziemy sie starej władzy z sejmu.Zrobimy porzadek z tym całym burdelem.

Nic takiego sie kurwa nie stanie bo po co miało by sie stać :D


Nawet wyjście z ue i wprowadzenie ponownie kary śmierci jest nie mozliwe%-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli nie chce sprzedać lasów państwowych, dopóki nie znajdzie się odpowiednio bogaty Polak?

 

Z jakiego powodu wolnościowiec jest za sprzedażą lasów? Ponieważ chce, by było jak najmniej monopolu państwowego w gospodarce. Może też sprzedać z tego powodu, by spłacać długi, ale to akurat nie ma już sensu, bo już masa majątku państwa została sprzedana i ten kawałek dużo nie zmieni; spłacać długi i zbierać oszczędności można przez niezabranianie ludziom możliwości zarobku.

 

Skoro Lasy Państwowe same się utrzymują to niech to nadal robią. Różnica między wolnością Korwina, a tą którą mamy teraz jest ogromna, więc porównując nie ma sensu zajmować się sprzedażą akurat lasów. Byłem na jednym spotkaniu z nim, to mówił, że dla jego koncepcji Polski spłacenie długu jest jednym z najważniejszych problemów i jak dojdzie do władzy, to będzie znienawidzony w wyniku widoczności efektów działań innych rządów, które będzie musiał zwalczać. I mówił, że będzie dalej majątek sprzedawał, ja bym jednak trzymał łapami majątek Polaków jak najbliżej nich, a tam gdzie i tak jest wszystko wyprzedane oddać ludziom jak najwięcej wolności.   

 

Ja bym Polakom radził do zastosowania się do rad Lecha Jęczmyka: bronić swojej własności, nie brać kredytów i skupiać się w małych grupach - współpracując, najprościej mówiąc: rodzina. Przykładowo w jednym wywiadzie Cejrowski mówił, że kupuje teraz ziemię w Polsce, teraz daje w dzierżawę, a jak będzie trzeba to może tam zabrać całą rodzinę, będę mieli gdzie mieszkać i będę mieli źródło pożywienia, gdyby były problemy przykładowo na rynku rolniczym, czy gorsze problemy.

 

No Korwin jest podejrzanym typem, ma duży majątek, pewnie nie wystarczająco sprzeciwiał się władzy za czasów komuny. Ale wybór kandydatów na prezydenta jest ograniczony. Ja, jako jednostka jestem w stanie dać sobie radę, stać się bogaczem, ale potrzeba radykalnych rozwiązań, byśmy mogli wszyscy(Polacy - Polska) przetrwać.

 

No, no, a potem będziesz szedł z psem na spacer do lasu i zobaczysz tabliczkę: "Teren Prywatny. Wstęp Wzbroniony". Za jakiś czas drzew już nie będzie w ogóle, na ich miejscu stanie kolejny hipermarket, koncern albo deweloperka. Nie bądźmy naiwni jak dzieci, zysk to główny motor napędowy większości ludzkich, zasługujących na potępienie zachowań. Nie wierze w żadną wyrozumiałość i brak pazerności. Ktoś kto myśli inaczej, jest rozbrajająco łatwowierny i prędzej czy później czeka go zimny prysznic.

 

Wystarczy przytoczyć fundamentalny casus, jak rozmaite potężne korporacje masowo wycinają zielone płuca Ziemii - Puszczę Amazońską, jak eksploatują i rabują jej leśne zasoby.

 

Lasy Państwowe to nasze wspólne dobro. Nasze dziedzictwo i przykład dla całej Europy jak powinno się gospodarować zasobami rolno-leśnymi jak i ziemią. Wara jakiemukolwiek prywaciarzowi od naszej ziemii!!! Ziemia to podstawa samostanowienia terytorialnego, bez niej dokonuje się de facto rozbiór państwa. Ziemia należy do nas, obywateli polski, jest dobrem publicznym i tak ma pozostać! Szkolnictwo, opiekę zdrowotną, służby porządkowe, PKP można, a nawet trzeba prywatyzować. Lasów Państwowych nigdy!!!

 

Administrator forum, Marek ma świętą rację. JKM to nie żaden wróg systemu zwanego jako III RP, tylko jego integralna całość. Wiele znaków na niebie o tym świadczy. Nie brońcie go, facet dla mnie już dawno pokazał kim jest. Przy Okrągłym Stole ustalono, że to PiS będzie pełnił rolę opozycji, a Korwin będzie grał tego bojownika o prawdę, buntownika, burzyciela, antysystemowca. Właśnie po to, żeby zachować pozory jakiejś przeciwwagi dla establishmentu politycznego. Tymczasem, za kulisami, jak nie ma kamer i fleszy, wszyscy pewnie zgodnie piją sobie wódkę. A gojom pozostaje jedynie emocjonować się ich wyimaginowanymi sporami i ustawianymi przepychankami.

 

Andrzeja Leppera ustrzeliły prawdopodobnie służby, takie brudy wyciągał i haki na niemal wszystkich. JKM tymczasem dalej chodzi spobie spokojnie po świecie, mimo, że został już wielokrotnie odsądzany od czci i wiary, nazywany oszołomem, mizoginem, skandalistą, szaleńcem. I? No właśnie - co z tego wynikło? Nic. Mamy tutaj do czynienia z klasyczną zagrywką socjotechniczną - odwracanie uwagi. ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak pisałem, sprzedaż lasów nie będzie miało większego znaczenia w obliczu innych problemów, nie ma sensu ich sprzedawać. 

 

Co do picia wódki, to niekoniecznie bez fleszy: (http://natemat.pl/106073,bankiet-w-ambasadzie-rosji-same-stare-komuchy-jak-na-pogrzebie-jaruzela). Mi Korwin przypomina Włodzimierza Spasowicza, więcej można przeczytać o nim w książce Dmowskiego "Upadek myśli konserwatywnej w Polsce" (http://pl.wikipedia.org/wiki/W%C5%82odzimierz_Spasowicz), nawet ma muszkę i był w stronnictwie POLITYKI REALNEJ.

 

Przy okrągłym stole? Czy Korwin, pomijając ostatnie dwa lata, miał jakieś znaczenie? Jeśli miał grać takiego bojownika, to mu chyba bardzo przeszkadzano. Możemy tworzyć różne teorie na temat rządów w Polsce, ale w jakim celu i co dzięki temu możemy lepszego zrobić? Co do Korwina jestem pewien, że wykorzysta urząd jak najbardziej się da w realizowaniu głoszonych przez niego ciągle idei, nie wiem, czego się spodziewać po reszcie(z opozycji).

 

Rzeczywista opozycja powinna "wybrać" jednego kandydata ze swego grona i tylko jego wspierać, nawet jak nie zgadza się w pełnej części. Podobnie jak Kukiz w wyborach do unioparlamentu był chętny do wsparcia radykalnych reformatorów ja to robię nadal w przypadku Korwina.

(

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lasy są bezdyskusyjne, ale jedna niefortunna wypowiedź nie sprawia, że uwierzę, że JKM jest częścią układu z którym cały czas walczył. Na ten momemt myślę, że moża go uważać za odrobinę niekompetentnego, trochę bardziej nieporadnego, być może stał się z czasem lekko pazerny, ale częścią spisku według mnie nie jest. Teraz już go nie popieram, bo w aferze knp zdradził trochę swoje ideały i poszedł dalej tam gdzie może być na świeczniku, ale jeśli mam wybierać między nim, a oczywistymi lewakami z pisem włącznie to decyzja wydaje się łatwa.

Socjal też nie musi być zły, wszystko zależy od tego w jakiej sytuacji jest kraj i co jest sensowne na dany moment i w dłuższej perspektywie. Aczkolwiek tam gdzie nie można sobie pozwolić na socjal tam trzeba go unikać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pamiętam już dokładnie jak to było, ale to Korwin wpuścił do żłoba ekipę z UW czyli Balcerowicza i resztę - nie chciał wejść w sojusz z AWS, więc wzięli pejsów - a efekty to w zasadzie taktyka spalonej ziemi, bo nie mamy przemysłu który jest podstawą potęgi państwa, tylko wyrobnikami. Takich akcji było dużo, dużo więcej, jak Korwin upierdalał każde możliwe zwycięstwo swoich partii. Stąd myśl wielu inteligentnych ludzi, że jest podstawionym krzykaczem ze ściśle określonymi celami. Jak Lepper wskazał kto kradnie, parę lat później wisiał - jak Korwin wrzeszczy o złodziejach, wiedzie mu się wspaniale. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, więc zobaczymy jak sprawy będą się dalej rozwijać z JKM. Oby pomyślnie dla naszego nieszczęśliwego kraju.

 

Socjal też nie musi być zły, wszystko zależy od tego w jakiej sytuacji jest kraj i co jest sensowne na dany moment i w dłuższej perspektywie. Aczkolwiek tam gdzie nie można sobie pozwolić na socjal tam trzeba go unikać.

 

Istnieją krótkotrwałe, przejściowe sytuacje, w których socjal jest usprawiedliwiony, a nawet porządany, jako pewnego rodzaju etap przejściowy przy budowie nowej struktury od podstaw.. Ale powinny być to jedynie epizody, bo socjal jako taki, wydolnym systemem bynajmniej nie jest.

 

Abstrachując już od tego, że był prostolinijnym chłopem, Lepper był tym samym naprawde nie na rękę wielu środowiskom i kołom rządowym. JKM to zwykły ratlerek, który robi tylko dużo szumu wokół siebie.

 

O Klewkach:

 

https://www.youtube.com/watch?v=Mv-TAJMAwr8

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, przecież zeby ocenić rolę bogaczy oligarchów w Polsce to wystarczy sie cofnąc...350 lat do tyłu. Nie kto inny jak właśnie magnateria, czyli ówczesna oligarchia, doprowadziła do rozpierdolenia całego panstwa.polsko-litewskiego, do grupki oligarchów trzeba dołożyć też ówczesnych szaraków herbowych co odpowiada dzisiejszym słuzbom panstwowym wszelkiej maści, całej po prostu administracji państwowej.Co garść forsy gotowych zrobic każde świństwo. Historia naprawdę lubi sie powtarzać, bo choć warunki technologiczne sie zmieniają, to mentalność i ludzkie zachowania pozostaje takie same.

 

Co do Myckego, to jego boom w postaci wyborów do europarlamentu juz sie skonczył. 2% w sondażach, dodatkowo podzielił się z KNP...gdyby wprowadzić w zycie jego poglady dotyczące sprzedazy zakładów energetycznych to gazprom juz dawno miałby całe panstwo polskojezyczne w łapkach. Ja korwinista bylem..do czasu podjecia pierwszej pracy w pl, kiedy zobaczyłem, ze na nic to ze pracownik się stara, prywaciarz jak nie musi to nie da i koniec kropka,a jak nie to na twoje miejsce 10 innych. Dlatego jestem za wysoka pensją minimalną. Kogos nie stac na zapłacenie pracownikowi,to niech zapierdala sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ostatnie wakacje pracowałem w pralni za około 6 zł na godzinę, na umowę zlecenie, sortowałem ubrania, byłem jednym z najbardziej wydajnych pracowników, dostałem nawet pochwałę, ale to za oddanie drogiego zegarka, który znalazłem w praniu, nie okradłem ani razu pracobiorcy, często brygadzistki wykorzystywały moje możliwości - zmieniały taśmy na których pracowałem itp. I nie dostałem za to żadnej premii. Wtedy kierowałem się zasadą ojca Clinta Eastwooda: "Pokaż na co Cię stać i nie martw się, co z tego będziesz miał, pracuj za darmo i uczyń się bezcennym" I dalej jestem za jak największą wolnością dla ludzi, zerową pensją minimalną. W trakcie pracy w myślach lub cicho śpiewałem sobie anarchokapitalistyczne piosenki dla zachęty.

 

Widziałem ile ludzie marnują czasu, z tego powodu, że ich płaca jest zależna od czasu pracy, po prostu udają, że pracują. Bardzo mnie to irytowało, ja macham i rzucam prześcieradłami rozpędzony :D, a ci swoje. Gdybym miał własną firmę, to każdemu pracownikowi firmy w tym mnie płaciłbym proporcjonalnie do zysku przyniesionego firmie, cała własność w firmie należałaby do mnie, ale wszyscy w tym byliby traktowani na równych zasadach. W sumie to stworzyłbym komunę. Działanie i planowanie dla kolektywu jest skuteczne w ładzie lokalnym, (a nie rozszerzonym - rynkowym, czyli na skalę przykładowo całego państwa). Niestety nie ma wolnego rynku i skuteczne rozwiązania nie wygrają.   

 

Jak kogoś nie stać na zapłacenie pracownikowi, to na wolnym rynku pracownik ten poszedłby do innego po prostu, wedle woli, albo sam stworzyłby firmę o ile by potrafił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, to żaden opozycjonista. To jeden z nich.

 

Prawdziwi niepokorni to Andrzej Lepper i Sławomir Petelicki. Obydwaj już dawno przewracają się w grobach, bo mówili wysoce niewygodną prawde. Podobnie Ś.P Michał Falzmann, który odkrył na początku lat 90-tych Aferę FOZZ i podobno zmarł na zawał serca. Ciekawe że w bardzo krótkim odstępie od momentu nagłośnienia przez niego sprawy.

Demontaż państwa się zakończył, teraz będą znikać ludzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ostatnie wakacje pracowałem w pralni za około 6 zł na godzinę, na umowę zlecenie, sortowałem ubrania, byłem jednym z najbardziej wydajnych pracowników, dostałem nawet pochwałę, ale to za oddanie drogiego zegarka, który znalazłem w praniu, nie okradłem ani razu pracobiorcy, często brygadzistki wykorzystywały moje możliwości - zmieniały taśmy na których pracowałem itp. I nie dostałem za to żadnej premii. Wtedy kierowałem się zasadą ojca Clinta Eastwooda: "Pokaż na co Cię stać i nie martw się, co z tego będziesz miał, pracuj za darmo i uczyń się bezcennym" I dalej jestem za jak największą wolnością dla ludzi, zerową pensją minimalną. W trakcie pracy w myślach lub cicho śpiewałem sobie anarchokapitalistyczne piosenki dla zachęty.

 

Widziałem ile ludzie marnują czasu, z tego powodu, że ich płaca jest zależna od czasu pracy, po prostu udają, że pracują. Bardzo mnie to irytowało, ja macham i rzucam prześcieradłami rozpędzony :D, a ci swoje. Gdybym miał własną firmę, to każdemu pracownikowi firmy w tym mnie płaciłbym proporcjonalnie do zysku przyniesionego firmie, cała własność w firmie należałaby do mnie, ale wszyscy w tym byliby traktowani na równych zasadach. W sumie to stworzyłbym komunę. Działanie i planowanie dla kolektywu jest skuteczne w ładzie lokalnym, (a nie rozszerzonym - rynkowym, czyli na skalę przykładowo całego państwa). Niestety nie ma wolnego rynku i skuteczne rozwiązania nie wygrają.   

 

Jak kogoś nie stać na zapłacenie pracownikowi, to na wolnym rynku pracownik ten poszedłby do innego po prostu, wedle woli, albo sam stworzyłby firmę o ile by potrafił.

Na wolnym rynku miałbyś 500zł wypłaty, a szef by Cię codziennie czołgał i szmacił - bo by mógł, i co byś mu zrobił? Zgadaliby się pracodawcy w mieście, gdzie byś odszedł? I za co byś utworzył firmę?

 

Na zachodzie zrobiono inaczej - wysoka pensja minimalna, zasiłki, i szef musi Cię dobrze traktować, jesli chce utrzymać biznes. A jak nie umie zapłacić, to idzie jako robotnik do pracy - przecież masa firm sobie radzi, zarabiają i ludzie dobrze żyją. Skoro to działa, po co to zmieniać na rzekomy wolny rynek? W cuda wierzysz? Nie ma wolnego rynku i nigdy nie było.

 

Co do entuzjazmu w pralni, młody jesteś - po roku pójdą stawy i skóra, zaczną się bóle i nienawiść że inni mniej robią niż Ty. Właśnie tak młodzi uczą się że idea Korwina to tylko pierdy i nic więcej, tak ja się np. uczyłem życia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DamiPriv - twoja postawa jest chwalebna, ale musisz nauczyć się paru rzeczy.

 

Na przykład:

 

1) Otacza się społeczeństwo cwaniaków i kombinatorów nastawionych przeciwko sobie.... nie wszędzie tak jest, tak ukształtowała nas historia i zewnętrzny reżim. W stanach czy UK wyglądałoby to zupełnie inaczej i nie zapieprzałbyś za głodowe pieniądze, a normalnie zarabiał i czuł się godnie.

 

2) Nie ceni się tego ile kto pracuje i ile energii w to wkłada, liczy się prestiż pracy. Możesz pracować najlepiej, ale jeśli jest 10 innych, którzy na twoim miejscu mogą robić to samo (nawet jeśli gorzej) to praca ma niski prestiż i nic z tego nie wyciśniesz. Jak umiesz coś co nikt inny nie potrafi to wtedy dopiero społeczeństwo zacznie Cię nagradzać chociaż byś się nawet opierdalał. Dlatego szukaj pracy w której się czegoś nauczysz i zdobędziesz nowe umiejętności oraz dokształcaj się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wolnym rynku miałbyś 500zł wypłaty, a szef by Cię codziennie czołgał i szmacił - bo by mógł, i co byś mu zrobił? Zgadaliby się pracodawcy w mieście, gdzie byś odszedł? I za co byś utworzył firmę?

 

Na zachodzie zrobiono inaczej - wysoka pensja minimalna, zasiłki, i szef musi Cię dobrze traktować, jesli chce utrzymać biznes. A jak nie umie zapłacić, to idzie jako robotnik do pracy - przecież masa firm sobie radzi, zarabiają i ludzie dobrze żyją. Skoro to działa, po co to zmieniać na rzekomy wolny rynek? W cuda wierzysz? Nie ma wolnego rynku i nigdy nie było.

 

Co do entuzjazmu w pralni, młody jesteś - po roku pójdą stawy i skóra, zaczną się bóle i nienawiść że inni mniej robią niż Ty. Właśnie tak młodzi uczą się że idea Korwina to tylko pierdy i nic więcej, tak ja się np. uczyłem życia.

Właściwie to mi tata - budowlaniec mówił, że dyrektorzy firm budowlanych spotykają się ze sobą i w czasie tych spotkań dzielą się informacjami o niepokornych pracownikach, jeden z jego kolegów nie mógł znaleźć w ogóle pracy w tym mieście po pewnym zajściu. Po prostu trzeba przeprowadzić się do wielkiego miasta, albo działać tak jak mieszkańcy z filmu "To wspaniałe życie".

 

Nawet nie musi wcale się ten wolny rynek wytwarzać, jak ludzie chcą, to niech się zbiorą i żyją w kolektywie, z własnej woli, ja chcę wolności po prostu.

 

Dla mnie praca w pralni to było tarzanie się w błocie przeciętności w porównaniu z tym co mogę, ale i tam potrafiłem pracować jak najlepiej. Już w ciągu tych trzech miesięcy mnie bolało. Dobrze, że nie zaszkodziłem sobie na zdrowiu w kontakcie z tymi brudami, wiadomo co ludzie robią w pościeli, a miałem tylko lateksowe rękawiczki.

 

Mówisz, że uczyłeś się życia, jakby to było coś stałego. To co nas otacza stworzyli ludzie niespecjalnie mądrzejsi ode mnie, od Ciebie. I można to zmieniać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://www.youtube.com/watch?v=tMAc5hQS9nM

 

Roman Kluska - "nie chciałem płacić łapówek". 

 

Przykład z życia - firma rodziców znajomego. Zatrudniali ponad 30 osób (!), ale oczywiście za przypływem gotówki pojawiły się i potrzeby lokalnych patriarchów. Jak twierdzi znajomy rodzice chcieli rozbudowywac firmę i mieli dalekosiężne plany, no ale smarowania żadnemu pasożytowi w nich nie było, panowała wśród nich wiara w państwo prawa. Okazało się to być największym błędem w całej historii rozwoju firmy. Niewiele później podjęto w lokalnym samorządzie uchwałę skierowaną przeciwko działalności prowadzonej przez ww. (nie wprost - ale ewidentnie - zapoznałem się nawet z powyższą). Oczywiście odwołali się do sądu administracyjnego, sprawa toczy się po dziś dzień już od wielu lat, jednak prawo jak to bywa dobre czy nie w życie weszło. Efekt - milionowe straty, zahamowanie rozwoju i spowodowany niekorzystną decyzją władz lokalnych regres - dzisiaj firma ma się względnie dobrze, ale zatrudniają tylko kilka osób. Dodatkowo nadszarpnięte zdrowie i wyjałowienie zawodowe, bo co może bardziej podciąć skrzydła niż fakt, że ktoś kto powinien Ci przynajmniej nie przeszkadzać stawia przed Toba mur. Żeby było śmieszniej w międzyczasie zainstalowało się w okolicy kilka firm zagranicznych o identycznym profilu działalności, które oczywiście swoje dochody wyprowadzają poza granice RP. 

 

Zakładamy się, że w liczba urzędników jeszcze bardziej wzrośnie? 

 

Ciekawostka: od 1989 roku liczba urzedników wzrosła ponad trzykrotnie, podczas gdy liczba mieszkańców kraju wzrosła o 2% (śmiać się czy płakać?)

 

http://www.resulto.pl/baza-wiedzy/liczba-urzednikow-w-polsce-a-zuzycie-papieru/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Ja uważam, że Korwin po prostu mówi to, co mówi z pozycji konserwatywnego liberalizmu, jest rzeczywiście przeciw ustrojowi, bo go prawie w ogóle nie zapraszają do mainstreamowych mediów, a jeśli raz zaprosili, to przedstawiciele reszty partii rzucili się na niego, choć przed jego przyjściem walczyli między sobą. Owszem, ma różne poglądy, ale trzyma się swojej idei która gospodarczo moim zdaniem jest OK, część zagrywek to pewnie teatr na wzmocnienie popularności, no ale na tym polega d...kracja:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam, że Korwin po prostu mówi to, co mówi z pozycji konserwatywnego liberalizmu, jest rzeczywiście przeciw ustrojowi, bo go prawie w ogóle nie zapraszają do mainstreamowych mediów, a jeśli raz zaprosili, to przedstawiciele reszty partii rzucili się na niego, choć przed jego przyjściem walczyli między sobą. Owszem, ma różne poglądy, ale trzyma się swojej idei która gospodarczo moim zdaniem jest OK, część zagrywek to pewnie teatr na wzmocnienie popularności, no ale na tym polega d...kracja:)

 

Jakiej swojej? Nawet do 80% zerżniete od Miltona Friedmana i jego Chicagowskiej Szkoły Ekonomii. Chociażby pomysł z czekiem oświatowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardziej bym powiedział że Austriacka Szkoła Ekonomii, oczywiście to mieszanka Misesa w gospodarce z konserwatyzmem światopoglądowym.

Marek, ale w mainstreamie zapraszali tylko, kiedy musieli, czyli przed wyborami, uważam, że zbyt krytycznie go oceniasz, pewnie dlatego, że jego ekscentryzm (wynikający nie tyle z faktu, że wierzy w pewne kontrowersyjne sprawy, a z tego, że oblicza to na popularność) może irytować, mimo że obok tego mówi naprawdę sporo mądrego o ekonomii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardziej bym powiedział że Austriacka Szkoła Ekonomii, oczywiście to mieszanka Misesa w gospodarce z konserwatyzmem światopoglądowym.

 

I tak i nie. Zależy o czym konkretnie mówimy. Do ASE bliżej ma Partia Libertariańska ANTISTATE.

 

Owszem JKM mówi mądrze i rozsądnie o ekonomii i wolnym rynku, odrzuca socjalizm, jest za państwem minimum - to na ogromny plus. Ale jest wiele innych skaz w jego życiorysie, które go dyskwalifikują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JKM o socjaliźmie dobrze gada.

Wytyka jego błędy.

 

Poza tym, że żaden socjalista, nie zauważa, że dalej w nim jesteśmy.

Tyle, tylko, że to już schyłek, bo zaczyna na wszystko brak.

A nadal, czerwoni krzyczą: "daj na to, daj na tamto"

 

Jesteśmy w ciągle, w w procesie sponsorawnia nieróbstwa, przez dawanie zasiłków.

A nękania tych, co pracują.

Co z tego wynika.

Nieroby, mają dzieci, im więcej tym lepiej, które nic nie muszą robić.

Nie ma zjawiska, że tylko lepszy przekaże geny.

 

A, inteligentni, pracowici, chcący pracować,

kończą zazwyczaj, z jednym potomkiem.

Kilka pokoleń, i "średnia umysłowa" w społeczeństwie, spada na pysk.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kootas, zupełnie jak w filmie "Idiokracja", kto nie widział niech obejrzy, szczególnie początek.

 

Co do JKM, to jego problemem jest to, że ma największy negatywny elektorat ze wszystkich. Jako polityk jest nieudolny i totalnie nieskuteczny.

Z drugiej strony trudno zarzucić mu brak logicznego myślenia i charyzmy.

Chciał przeprowadzić lustrację.

Ja w ogólnym rozrachunku oceniam go pozytywnie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.