Skocz do zawartości

Moje rozstanie


Rekomendowane odpowiedzi

15 godzin temu, tytuschrypus napisał:

Tak, Ty myślisz że jest wyjątkowa, ale jak poczytasz historie tutaj to takich panien są tysiące, dziesiątki tysięcy. To się nie mogło udać, bo życie to nie jest bajka.

Ta, wyjątkowa...kolejny klon mojej byłej żony, k..mać !!! Jakaś większa grupa uciekła z tajnego laboratorium czy co ??? ? 

Edytowane przez SpecOps
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej teraz niż później, nie zawracaj sobie tym głowy, jak byś zawarł kontrakt małżeński, postarał się o potomstwo i związek by się posypał było by po twoim życiu i mógłbyś z tego już się nie podnieść - a tak wolna droga życiowa. Rozstania bolą bo się angażujemy, mamy oczekiwania, spotkaj się z znajomymi, zrób sobie przyjemność, poświęć czas dla siebie a zobaczysz że w życiu są ważniejsze sprawy niż zawracanie sobie głowy głupią dupą.

Nie baw się w pojęcia "samiec alfa, beta", nie wyszło i chuj z tym, lepiej  teraz że to wyszło i tak się ułożyło niż później.

Nie rób błędu, nie wyciągaj ręki, nie poniżaj sie, ale też nie pozwól jej do siebie wrócić, zerwij kontakt, spal mosty.

Baba z pokręconą przeszłością to zawsze problemy i chujowe życie w perspektywie przyszłości - żale, jęki, problemy typu kutas, roszczenia, awantury ....po co i na co ci to?

Edytowane przez wojkr
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, tytuschrypus napisał:

Aha - ja nie żartowałem. Numery i fejsbuki zablokowane i skasowane? Zdjęcia wyrzucone? Zrobiłeś cokolwiek z rad Ci podanych? Uwierz, to Ci wiele ułatwi. 

Facebooka nie posiadam więc problem z głowy, pozostałe rzeczy usunięte, na szczęście nie było ich dużo. Niestety mieszkanie które wynajmuję cały czas mi się z nią kojarzy, a umowa najmu kończy mi się dopiero w grudniu. Oczywiście przedłużyłem ją miesiąc temu żeby mieszkać bliżej niej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Personal Best napisał:

i powiem Ci - będziesz miał jeszcze wiele, wiele kobiet, które będą do Ciebie lgnęły a Ty będziesz w nich przebierał do woli. Myślę, że jak nie będziesz się uzależniał i zgrywał nice guya albo bad boya co jest w gruncie rzeczy jest tym samym (sic!) to masz taki dobry scenariusz z kobietami o jakim napisałem wyżej przez minimum przez 25 lat jeszcze.

...Chyba dałbym Ci bilion, żeby to była prawda...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@adam1992Bardzo dobrze, nie zapomnij o blokadach. Wiele Pań nie ma sumienia i mając świadomość, jak na Ciebie działają jak jej nie wypali inna gałąź może się odezwać, zrobić Ci mętlik w głowie i znów zdradzić. Zobacz sobie temat @Jan III Wspaniały ostatni.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minutes ago, adam1992 said:

Facebooka nie posiadam więc problem z głowy, pozostałe rzeczy usunięte, na szczęście nie było ich dużo. Niestety mieszkanie które wynajmuję cały czas mi się z nią kojarzy, a umowa najmu kończy mi się dopiero w grudniu. Oczywiście przedłużyłem ją miesiąc temu żeby mieszkać bliżej niej.

Zaproś jakaś dive i ją wygrzmoć u Ciebie na kwadracie. Tylko wybierz jakaś sprawdzoną. Przejdzie Ci. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam jeszcze wyrzuty sumienia odnośnie tego jak zachowałem się na koniec. Konkretnie to chodzi mi o to w jaki sposób ją wyprosiłem z mieszkania. Wyrzuciłem z siebie wszystko odnośnie tego, że nic nie dawała w związku, a gdy ona zapytała czy może już iść to wtedy otworzyłem drzwi od mieszkania i powiedziałem "tak, wypierdalaj" i jeszcze, na klatce schodowej, że jest jebaną dziwką, a ja się chciałem dla niej zmieniać itd. Przez cały związek nigdy jej nie obrażałem i byłem zawsze opanowany i trochę mi głupio, że zachowałem się bez klasy jak cham. Jedyne co mnie pociesza to, że pamiętam jak podczas związku dwa razy jak rozmawialiśmy przez telefon to powiedziała do mnie zamknij się się i rozłączyła się i raz jak gadaliśmy o tematach polityki, małżeństw itd. to chyba nie podobało jej się, że mam inne poglądy więc chciała zakończyć rozmowę i powiedziała, "dobra spierdalaj".

Edytowane przez adam1992
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, adam1992 said:

Mam jeszcze wyrzuty sumienia odnośnie tego jak zachowałem się na koniec. Konkretnie to chodzi mi o to w jaki sposób ją wyprosiłem z mieszkania. Wyrzuciłem z siebie wszystko odnośnie tego, że nic nie dawała w związku, a gdy ona zapytała czy może już iść to wtedy otworzyłem drzwi od mieszkania i powiedziałem "tak, wypierdalaj" i jeszcze, na klatce schodowej, że jest jebaną dziwką, a ja się chciałem dla niej zmieniać itd. Przez cały związek nigdy jej nie obrażałem i byłem zawsze opanowany i trochę mi głupio, że zachowałem się bez klasy jak cham. Jedyne co mnie pociesza to, że pamiętam jak podczas związku dwa razy jak rozmawialiśmy przez telefon po powiedziała do mnie zamknij się się i rozłączyła się i raz jak gadaliśmy o tematach polityki, małżeństw itd. to chyba nie podobało jej się, że mam inne poglądy więc chciała zakończyć rozmowę i powiedziała, "dobra spierdalaj".

Serio nie ma czego żałować. Potraktowałeś ją tak jak ona Ciebie. To zaskakująca jak ludzie zachowują się jak podchodzisz do niech jak oni do ciebie. Ja bym nie miał wyrzutów sumienia, żadnych. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, viko napisał:

Zaproś jakaś dive i ją wygrzmoć u Ciebie na kwadracie. Tylko wybierz jakaś sprawdzoną. Przejdzie Ci. 

Myślałem o tym, ale szczerze to jakoś nie mam w ogóle ochoty na seks teraz. Próbowałem patrzeć na inne kobiety na ulicy ale na razie zero pociągu seksualnego, a normalnie libido miałem wysokie. Zauważyłem też, że po tym związku, a w zasadzie już w trakcie bardzo podniosły mi się wymagania odnośnie wyglądu kobiet.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, adam1992 said:

Wyrzuciłem z siebie wszystko odnośnie tego, że nic nie dawała w związku

Nie rób tak, one to odczytują jako słabość, upokorzyłeś się w jej oczach.

5 minutes ago, adam1992 said:

zapytała czy może już iść

Myślisz, że da się czytelniej okazać, że ma się w dupie rozmówcę i co on tam sobie brzęczy?

5 minutes ago, adam1992 said:

tak, wypierdalaj

Prawidłowo.

6 minutes ago, adam1992 said:

jeszcze, na klatce schodowej, że jest jebaną dziwką, a ja się chciałem dla niej zmieniać itd.

Znowu się upokorzyłeś i dałeś jej +100p do ego - Jaka ja wspaniała jestem, typ chciał się dla mnie zmieniać, jestem tego warta.

7 minutes ago, adam1992 said:

trochę mi głupio, że zachowałem się bez klasy jak cham

Olej. Z Anglikiem po angielsku, a z chamem po chamsku. Trzeba się komunikować w sposób dostosowany do odbiorcy.

8 minutes ago, adam1992 said:

powiedziała, "dobra spierdalaj"

Czyli jedynie dostosowałeś się do jej poziomu. Wszystko z Tobą jest OK.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, adam1992 napisał:

Mam jeszcze wyrzuty sumienia odnośnie tego jak zachowałem się na koniec. Konkretnie to chodzi mi o to w jaki sposób ją wyprosiłem z mieszkania. Wyrzuciłem z siebie wszystko odnośnie tego, że nic nie dawała w związku, a gdy ona zapytała czy może już iść to wtedy otworzyłem drzwi od mieszkania i powiedziałem "tak, wypierdalaj"

Nawet najbardziej opanowany człowiek ma pewne granice cierpliwości. Jeżeli rozmawiasz z kimś, kto nie usłyszał co się do niego powiedziało, kulturalnie powtarzasz, jeśli ten ktoś wciąż nie słyszy co się mówi, to może znaczy, że nie słucha, a to już brak kultury. Wtedy jedynym wyjściem z sytuacji jest pokazanie wyjścia. A jeżeli ktoś do tego bezczelnie sobie z ciebie drwi, pokazanie drzwi i retoryczne użycie słowa na W jest czymś, na co ta osoba sobie uczciwie zapracowała. Trudno, byłeś wyrozumiały, kulturalnie się nie dało, to trzeba było przejść do bardziej stanowczych rozwiązań. Masz prawo do ochrony siebie samego przed kimś, kto Cię zwyczajnie dręczy.

 

Wyciągnij wnioski na przyszłość, ćwicz opanowanie, ale nie dołączaj do grona osób, które bombardują Cię niezasłużonym poczuciem winy.

Edytowane przez Stradi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, adam1992 napisał:

wypierdalaj"

tylko tyle by starczyło, ale wiadomo, emocje nie są zbyt dobrym doradzcą ;)

 

Nie masz czego żałować, to już za Tobą, nauka wyniesiona. To czy ona ma Cię za słabego czy nie (bo ten wyrzut emocji podczas rozstania mógłby dla niej o tym świadczyć), to nie ma znaczenia, zupełnie. A to że wyzwałeś ja od dziwek? Stary, taka prawda, co tu dużo mówić ;)

36 minut temu, tomilijones napisał:
2 godziny temu, Taboo napisał:

 

Wiem, ale uświadom to komuś świeżo po rozstaniu. Czasem trzeba użyć backdoora ;)

Właśnie po to tutaj piszymy aby uświadomić, a nie wpychać ponownie w coś co i tak wiadomo że nie ma sensu + milion innych rzeczy które wychodza z takiego postepowania, polecam lekturę tego forum :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@adam1992 Weźże se kup flaszkę, wypij sam, rutalnie spal albo wywal do śmietnika resztę jej rzeczy i przejdzie ci. Na 500 stron byśmy tu pisali i nic by to nie dało, musisz sam przecierpieć. Nawet dziwię się, że niektóre chłopaki robią tu rozległe analizy i wnioski z tak typowej historii. Dasz se radę a tego związku już nie ma. Jesteś dla niej obcą osobą. Naprawdę ci szkoda kobiety, która pewnie pisała z innym kolesiem jam bardzo chce mu wziąć do buzi podczas gdy ty ją bzykałeś? Serio??? To nawet gangbangi w świecie zwierząt mają więcej subtelności i romantyzmu.

Edytowane przez Tomko
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niepotrzebnie się winisz! Kłamczucha i puszczalska nie zasługuje na szacunek! Ja mojej ex też powiedziałem swego czasu kilka słów po żołniersku i co? Po rozwodzie jest dla mnie kulturalna jak nigdy (mamy minimalne kontakty ze względu na syna) !

 

PS

W trakcie rozwodu mówiła nawet raz, że dosyć, że zaraz dzwoni na policję a ja - jak zresztą radził potem komuś któryś z braci - podałem jej swój telefon. Zrezygnowała... ?

 

Edytowane przez SpecOps
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, SpecOps napisał:

Niepotrzebnie się winisz! Kłamczucha i puszczalska nie zasługuje na szacunek!

To nieprawda!!! Przez sam tylko fakt bycia z kobietą, mężczyzna ma obowiązek szanować, wspierać, troszczyć się, słuchać opowieści o jej problemach, zapewnić bezwarunkowe poczucie bezpieczeństwa. Jeśli tego nie robi, to nie kocha, nie rozumie, nie zasługuje. Tak argumentowała moja ex., a ja jej wierzę, bo studiuje bioneurologię zagranicą i jest bardzo mądra.

Edytowane przez Stradi
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Stradi napisał:

To nieprawda!!! Przez sam tylko fakt bycia z kobietą, mężczyzna ma obowiązek szanować, wspierać, troszczyć się, słuchać opowieści o jej problemach, zapewnić bezwarunkowe poczucie bezpieczeństwa. Jeśli tego nie robi, to nie kocha, nie rozumie, nie zasługuje. Tak argumentowała moja ex., a ja jej wierzę, bo studiuje bioneurologię zagranicą i jest bardzo mądra.

Heh, no przynajmniej humor mi trochę poprawiłeś

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz to same mądre...

PS

W przypadku wątpliwości polecam kolegom eksperyment myślowy: jak długo tolerowany byłby facet (mąż), który np.

- kilka lat na bezrobociu, zero dochodów

- brak prawka - trzeba wozić jego i jego rodzinę

- hejtowanie rodziny

- robiłby awantury o duperele

- zapraszałby mamusię na święta, wakacje, niektóre weekendy

- nadwaga, zero ćwiczeń i kondycji

- główne zajęcie: TV

- kłoda w wyrku

- przeskok do innej z dnia na dzień ???

 

Jak było u mnie? Oczywiście to moja ex "czuje się skrzywdzona".

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, SpecOps napisał:

W przypadku wątpliwości polecam kolegom eksperyment myślowy: jak długo tolerowany byłby facet (mąż), który np.

- kilka lat na bezrobociu, zero dochodów

- brak prawka - trzeba wozić jego i jego rodzinę

- hejtowanie rodziny

- robiłby awantury o duperele

- zapraszałby mamusię na święta, wakacje, niektóre weekendy

- nadwaga, zero ćwiczeń i kondycji

- główne zajęcie: TV

- kłoda w wyrku

- przeskok do innej z dnia na dzień ???

Jak to ile?

Według zasłyszanych danych statystycznych takiego typa się nie opuszcza.

Czemu?

Panie twierdzą, że ze strachu, można jednak podejrzewać, że opuszczają tylko tych, których sobie podporządkowały.

Tak więc duma nie pozwala odejść, bo co koleżanki powiedzą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie żartuj, przecież napisałem wyraźnie: "zero dochodów".

 

Może nie wyraziłem się dość jasno: wszystkie punkty dotyczyły mojej ex.

 

Eksperyment można rozszerzyć: gdyby sytuacja była odwrotna, tzn. ja mieszkałbym z żoną u jej rodziców- nie tolerowaliby mnie zapewne długo. Tymczasem - jak pisałem w moim wątku - moja matka, z którą mieszkaliśmy, nie widziała żadnych minusów u swojej synowej!

Edytowane przez SpecOps
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie myślę, że opcja "zero dochodów" to byłaby dopasowana sporej części Braci forumowej.

Niezależnie od wysokości zarobków ;)

 

2 godziny temu, SpecOps napisał:

Ja mojej ex też powiedziałem swego czasu kilka słów po żołniersku i co? Po rozwodzie jest dla mnie kulturalna jak nigdy (mamy minimalne kontakty ze względu na syna) ! 

To samo tutaj. Często exy sugerują się stereotypem,że społeczeństwu da się wmówić wszystko, głównie to,że były się nie opiekuje dzieckiem, nie potrafi, a nawet nigdy nie umiał. Niezależnie od rzeczywistości.

Stanowczy ton głosu o nieco ponadprzeciętnej głośności wybija paniom z głowy próby manipulacji. Uległość mężczyzny to dramat. Dla wszystkich zainteresowanych.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.