Skocz do zawartości

Dziewczyny dlaczego nie macie/ nie planujecie dzieci?


Rekomendowane odpowiedzi

Pomogę. Wytłumaczenia są trzy.

1. Naprawdę nie chcecie, dusza, rozwój, wiadomo.

2. W okolicy brak atrakcyjnych facetów, "zaradnych", niema komu się oddać

3. Brak urody, atrakcyjni faceci mają w nosie brzydule

 

Odnośnie pkt1, może tak faktycznie być, ale chcica na dzieciaka prędzej czy później nadejdzie. Nie wiadomo czy każda to wytrzyma.

pkt 2 i 3. Koło "trzydziestki" biały miś łyknie "stabilizację", więc jest opcja rezerwowa, ZAWSZE

Tyle. Statystyki są okrutne, statystyka to dziwka, ale po Waszej stronie?

zdrowia

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pisz takich postów, bo jeszcze inne pójdą za Tobą i nie będą chciały rodzić a mi tam podobają się baby w ciąży. :D  Nawet rozstępy i oponka pociążowa nie napawają mnie obrzydzeniem.
Jeżeli jesteś pewna, że macierzyństwo nie jest dla Ciebie to może i lepiej. Nie ma dla dziecka nic gorszego niż uczucie bycia odrzuconym.

Edytowane przez Towarzysz_Winnicki
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie przeraża fakt, że w jakimś sensie moje dziecko będzie mną... Miałam bardzo trudną relację z matką (przy praktycznie nieobecnym ojcu) i latami przepracowywałam masę szkodliwych przekonań i programów, które pochodziły od niej. Nie mam żalu do losu, bo wiem, że wszystko w moim życiu układa się tak, jak powinno, zgodnie z boskim planem. Wciąż pracuję nad wglądem, by było jeszcze lepiej, jakość życia już znacząco wzrosła. Niemniej jednak gdy pomyślę, ile gówna mogę przekazać swoim potomkom, włos mi się jeży. Na plecach. 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@PamMorrison

 

 

Prawda jest taka, że żadne państwo nie zastąpi mężczyzny. Może Ci dawać i 4000 złotych ale na pewno sama wiesz, że mężczyzna tworzy 1/3 rodziny.

Generalnie widzę, że masz postawy wolnościowe więc jesteś w mojej ocenie odpowiedzialną i mądrą kobietą natomiast uważam osobiście, że państwo zbyt bardzo zachęca do bycia koniem rozpłodowym. 

Generalnie nic się nie zmieniło od czasów jak istniejemy, ty szukasz odpowiedniego mężczyzny i otrzymania jego nasienia oraz pomocy w niemocy. Weźmiesz bad boya to będziesz skazana na pomoc osób trzecich w tym państwa, dlaczego mamy taki gnój jaki mamy ? Bo kobiety pociągają bandyci a oni wykorzystują i rzucają, kobiety widocznie coraz bardziej lubią ten sport bo coraz więcej "madek" .

Nie wiem czy coś więcej można powiedzieć w tym temacie, wszystko rozchodzi się o odpowiedzialność.

Pozdrawiam.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już kiedyś pisałam na ten temat tutaj w innym wątku.

Nie chcę mieć jeszcze dziecka bo mam czas(mam 25 lat), po za tym jest to duża odpowiedzialność na którą nie jestem jeszcze gotowa. Zwłaszcza, jak dziecko pójdzie do szkoły i wszystkie dobre wartości jakie bym chciała mu przekazać, mogą iść na marne... bo rówieśnicy mają większą siłę przebicia. To jest największy zgryz jak dla mnie. System uniemożliwia wychowanie dziecka jak się chce.

Wiadomo też, że nie da się w pełni przygotować do macierzyństwa, jednak chcę jeszcze się sama rozwijać, korzystać z życia, zwiedzić świat, by móc też co opowiadać później potomnym. Potrzebuję się jeszcze wyszumieć. 

Mimo opinii, że po trzydziestce ciężej przechodzi się poród - ja i tak wtedy dopiero się zdecyduję na dziecko.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hippie

 

Jak rozjedziesz się z Twoim chłopem daj znać zrobisz kasting i wybierzesz zastępce :P

 

A tak na serio to po prostu szukam właśnie kobiety z Twoim podejściem, wiele razy się wypowiadasz i wiele razy daję Tobie lajka, czasem niestety ich nie mam ale słuchajcie tej młodej dziewczyny bo jest nad wyraz mądra na swój wiek.

Za takie kobiety się kiedyś facet poświęcał bo było za co :) 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger No, już biegnę się z nim rozstać. :P 

A tak serio to nie. ;) On jest jak dla mnie nie do zastąpienia. :)

 

Dziękuję za te miłe słowa. ja tam jednak nie uważam się za mądrą i nadzwyczajną. Ot po prostu jestem taką sobie Hippie. Dalej jestem kobietą z gadzim móżdżkiem i PMSem. :P 

No i w dodatku jestem jeszcze takim dużym dzieckiem. :P 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@arch

Hehe spoko tak się droczymy :)  Zresztą akurat Hippie nie wydaje się manipulantką chociaż kto tam zna te baby :D 

3 minuty temu, Ancalagon napisał:

Było być na czacie w odpowiednim czasie, byście z grubsza wiedzieli, co to z niej za ziółko

Mówisz, że diablica z niej wychodzi jak nikt nie paczy ? :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@arch  ja rozumiem twój dystans i podejrzliwość. Jakbym byla facetem tez by mi się kołatało cos podobnego w głowie. 

Nie ze chce sie na siłę tłumaczyć ale akurat jesli chodzi o mnie - mnie nie bawią  takie gierki i manipulacje. A jesli bym byla faktycznie taką manipulantką to prędzej czy później by to wyszło. Gdybym spróbowała jakichkolwiek manipulacji na moim lubym to juz bym była singielką. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, SławomirP napisał:

Wyciągnij kija z dupy.

Wypad dzieciaku

 

Godzinę temu, Hippie napisał:

@arch  ja rozumiem twój dystans i podejrzliwość. Jakbym byla facetem tez by mi się kołatało cos podobnego w głowie. 

Nie ze chce sie na siłę tłumaczyć ale akurat jesli chodzi o mnie - mnie nie bawią  takie gierki i manipulacje. A jesli bym byla faktycznie taką manipulantką to prędzej czy później by to wyszło. Gdybym spróbowała jakichkolwiek manipulacji na moim lubym to juz bym była singielką. ;)

Ale nie musisz nic tłumaczyć - od razu odczytuję Cię jako osobę bardzo zmienną - jesteś wręcz stworzona do roli 'nie wiem co czuję' za jakiś czas :)

 

Szkoda tylko, że forum uczy o jednym, a jak przychodzi co do czego to wystarczyła zwykła bardzo przewidywalna zawodniczka jak Ty i już dwóch piesków z wywieszonym jęzorem lata i 'dopytuje'. No kurwa, żenada, sceny jak z portali randkowych, panowie wstyd mi za Was. Co jest żartem to jest, a co zwykłymi tańcami godowymi to inna sprawa - naprawdę, nietrudno rozpoznać, z czym mamy tu do czynienia.

Edytowane przez arch
  • Like 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy jeszcze nie miałam dzieci to oczywiście też miałam pewne obawy. Utraty urody się obawiałam, ale uznałam, że po pierwsze męża już mam ( ? ), a po drugie - po 40 i tak będę "niewiedzialna" - z dzieckiem czy bez ;) Obawy na szczęście się nie spełniły, ciąże mnie nie przeorały zbytnio, a nawet jeśli by tak było - "bitch, urodziłam dwójkę dzieci" ;) 

Oczywiście pozostałe argumenty rozumiem, myślę, że każdy świadomy człowiek miał wątpliwości czy powinien mieć dziecko, zanim się na nie zdecydował. Są różne rozterki, ja przygotowałam się do roli matki najlepiej jak mogłam, choć oczywiście nie ciąży na mnie piętno ideału. 

 

Dwie rzeczy, które naprawdę nie są fajne w macierzyństwie to strach i poczucie winy.

Czytam w tej chwili książkę Zychowicza o żołnierzach wyklętych i słabo mi, gdy czytam jak zabijano dzieci. Gdy wyobrażę sobie co czuły matki to czasem wręcz ryczę nad książką. Nie zna strachu ten, kto nie ma dzieci. Zaczynasz bać się w ciąży i już nigdy nie przestajesz. Oczywiście nie mówię tu o popadaniu w paranoję, ale takiej beztroski jak w bezdzietnych czasach nie zaznam już nigdy.

A poczucie winy pojawiło się już kiedy pierwsza córka urodziła się jako wcześniak. Poczucie, że "spierdoliłam" najważniejszą robotę - nie donosiłam ciąży. "A może gdybym leżała plackiem na dupie to jeszcze bym nie urodziła?"... itp. Wydaje się to absurdalne dla kogoś kto tego nie doświadczył, ale tak było. Takich uczuć doświadcza większość matek wcześniaków. I jeszcze tekst teściowej, gdy próbowałam robić dobrą minę i powiedziałam, że "mała się trochę pospieszyła...", padło hasło: "Pospieszyła czy Ty się pospieszyłaś? Nie forsowałaś się zbytnio?". Kuźwa, zaniemówiłam. Wiem, że nie powiedziała tego złośliwie, ale tego tekstu nie zapomnę do końca życia.

Później doświadcza się tego poczucia winy jeszcze w innych sytuacjach i nie jestem tu odosobniona, tak po prostu jest. Chyba, że ktoś ma wyjebane, to pewnie poczucia winy nie doświadcza.

 

  • Like 3
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Rnext napisał:

To wyłącz z równania wsparcie państwa i zobaczymy.

Nie orientuję się dokładnie jak jest teraz z pomocą od państwa, bo nie jest mi to potrzebne.

Jak byłam dzieckiem, to bywało ciężko aIe nie tylko dlatego, że pieniędzy było na styk. Przede wszystkim brakowało ojca, wspólnej aktywności na świeżym powietrzu, zabawy. Mówiąc o wsparciu mężczyzny mam na myśli zaangażowanie w wychowanie dziecka, a nie dojenie tatusia z finansów!

Jeśli będę myśleć o dzieciach to kilka lat po studiach, mając stabilne zatrudnienie i odpowiedzialnego partnera, żeby stworzyć razem rodzinę i mogła liczyć na niego a on na mnie, nie na państwo :)

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 hours ago, SławomirP said:

Wchodzisz w układ w którym całe życie jesteś na przegranej pozycji, nawet straszyć swoim odejściem nie można bo żadna strata.

To żadna strata, to czysty zysk. Mężczyzna płaci więcej alimentów niż wydawał na dziecko w małżeństwie, jeszcze do tego alimenty na kobietę.

Strata mężczyzny to zysk kobiety a państwo to tylko i aż umożliwia i sankcjonuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Amanda napisał:

Mnie przeraża fakt, że w jakimś sensie moje dziecko będzie mną... Miałam bardzo trudną relację z matką (przy praktycznie nieobecnym ojcu) i latami przepracowywałam masę szkodliwych przekonań i programów, które pochodziły od niej. Nie mam żalu do losu, bo wiem, że wszystko w moim życiu układa się tak, jak powinno, zgodnie z boskim planem. Wciąż pracuję nad wglądem, by było jeszcze lepiej, jakość życia już znacząco wzrosła. Niemniej jednak gdy pomyślę, ile gówna mogę przekazać swoim potomkom, włos mi się jeży. Na plecach. 

Dlaczego istnieje raczej coś aniżeli nic, jeżeli łatwiej nie być aniżeli być?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.