Harpagon Opublikowano 4 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 4 Września 2018 Niejednokrotnie na forum poruszany był temat kobiet z dziećmi i tego by trzymać się od nich z daleka ponieważ wiąże się to zazwyczaj z większymi lub mniejszymi problemami. Omówione to było również w audycji Marka "Obyś cudze dzieci chował" Jednak nigdzie nie zauważyłem by temat był omawiany od drugiej strony. Co Panie myślą o facetach, którzy posiadają już dzieci z inną kobietą. Panowie macie jakieś doświadczenia w tej kwestii? Jakie są reakcje kobiet, gdy dowiadują się, że macie dzieci. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Normalny Opublikowano 4 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 4 Września 2018 Na początku koleżanka przypominała mi, że dziecko zawsze powinno być dla mnie najważniejsze - jak najbardziej słusznie. Po kilkunastu miesiącach pojawiają się nieśmiałe fochy, że chciałaby spędzić ze mną czas ale ja w tym czasie mam dziecko. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TheFlorator Opublikowano 4 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 4 Września 2018 @Harpagon Popros moderacje o przeniesienie tematu do rezerwatu to sie dowiemy. Temat dobry. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser74 Opublikowano 4 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 4 Września 2018 W relacjach z kobietami nie zauważyłem jawnej niechęci z tego powodu. Ale zawsze padało te same pytanie. Czy mieszka ze mną ??? Poza tym myślę, że kobiety nie mające dzieci widzą samca, który ma predyspozycje do robienia dzieci . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Harpagon Opublikowano 4 Września 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Września 2018 44 minuty temu, TheFlorator napisał: @Harpagon Popros moderacje o przeniesienie tematu do rezerwatu to sie dowiemy. Temat dobry. Nie mam pojęcia jak mam to zrobić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TheFlorator Opublikowano 4 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 4 Września 2018 @Rnext @Quo Vadis? Czy moglibyscie przeniesc temat do rezerwatu na prosbe autora? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Quo Vadis? Opublikowano 4 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 4 Września 2018 @TheFlorator Hokus - pokus. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Harpagon Opublikowano 4 Września 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Września 2018 @Quo Vadis? Dzięki. Czekamy drogie Panie o udzielenie się w wątku. Oczywiście Panowie także proszę o wasze spostrzeżenia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Normalny Opublikowano 4 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 4 Września 2018 Ja myślę, że taka np. córka może by zagrożeniem dla ewentualnej partnerki. No bo tata na swoją księżniczkę wszystko będzie wydawał zamiast na Pańcie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirek_handlarz_ludzmi Opublikowano 4 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 4 Września 2018 (edytowane) Sytuacja specyficzna, bo to był związek międzykulturowy, którego bonusem dla mojej damy było opuszczenie biednego afrykańskiego zadupia. Przed zdobyciem samca - absolutnie jej to nie przeszkadza. Po zdobyciu samca (czytaj: po dostaniu się do Schengen) - rywalizowanie z dwójką ośmiolatków, jawna niechęć dochodząca momentami do jawnego znęcania się psychicznymi nad nimi, izolowanie od matki dzieci wymuszaniem winy, że dzwonię do niej, bo mam romans a nie dlatego, że chcę skontaktować się z dziećmi itp. itd. Generalnie hardkor. To jest może przypadek ekstremalny, ale raczej żadna z moich ex nie znosiła dobrze faktu, że mam dzieciaki. Tzn. fakt znosiła dobrze. Gorzej znosiła dzielenie samca z jego progeniturą. Wyjątkiem była laska, która miała już wnuki i sporą tęsknotę za nimi (Azjatka tym razem, w Polsce od długich lat z dala od dzieciaków i wnuków). Ta traktowała moje dzieciaki po królewsku i pamiętała o nich nawet wtedy, gdy nie byliśmy już razem. Jeszcze inna sytuacja - panna około 36 lat, bezdzietna singielka vel. stara panna. Starała się, ale widać było, że ją to dużo kosztuje. Generalnie tak mnie się zdaje, że im bardziej dojrzała samica i im bardziej spełniona macierzyńsko, tym mniej zaborcza o faceta względem jego dzieci i posiadająca większą tolerancję tego, że ojciec też człowiek i z dzieckiem kontakt mieć musi. Edytowane 4 Września 2018 przez mirek_handlarz_ludzmi 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deomi Opublikowano 4 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 4 Września 2018 Uważam że jest to mniej problematyczne, niż w sytuacji odwrotnej ze względu na to, że dzieci przeważnie z ojcami nie mieszkają. Aczkolwiek to nie dla mnie. Nie chciałoby mi się użerać z cudzym dzieckiem, jego mamuśką. I dlatego też rozumiem niechęć Panów do samotnych matek ( chociaż mi ich szkoda) ale mam takich kilka w otoczeniu i spędzenie z taką i jej pociechą kilku godzin dla mnie jest męczarnią, każdy obcy facet który godzi się na coś takiego przez 24h/dobe powinien dostawać pokojową nagrodę nobla. Jakoś tak się złożył przypadkiem ( a może nie?) że te mojek koleżanki, samotne mamuśki mają chłopców ( wieku 1-5lat) i są nie do zniesienia, wieczne krzyki, darcie, do tego spoufalnie się z dorosłymi, włażenie na kolana, namawianie do zabaw, jak nie to piszczenie, obrażanie się, dokuczanie, grzebanie w torebce, rzucanie butów, oczywiście to wszystko pod okiem i ku uciesze mamusiek zadowolonych, że mają chwilę spokoju, bo dziecko zawraca tyłek już nie tylko jej ale i "ciotce" czyli mi. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lalka Opublikowano 4 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 4 Września 2018 Nie pamiętam kiedy, chyba na wiosnę umówiłam się na randkę z tatuśkiem. Miał magiczne imię, do którego mam słabość. ? Ogólnie ten mężczyzna to ciasteczko. I cieszyłam się, że ma dziecko bo wiem, że nie byłabym jego całym światem, a ja nie lubię kontaktu 24h na dobę. Ba, raz w tygodniu odezwać się- ok. Lubię święty spokój. Ale, ale... Spotkanie wyglądało tak, że słuchałam o jego problemach z ex itd itp, byłam tamponem emocjonalnym. Więc drodzy tatusiowie- najpierw załatwiajcie swoje sprawy, a później myślcie o kobietach. Ja z całą pewnością niczyim pocieszeniem nie będę i nie mam problemów z tym by zakończyć jakąkolwiek znajomość nawet gdy może być idealnie, a coś mi się nie spodoba. Nie przepadam za pierdolamento mężczyzn. Tamten tatuś jakiś czas temu się odezwał ale jego problemy nie będą moimi. 1 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojkr Opublikowano 4 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 4 Września 2018 Szczerze ... to mina, a może nawet większą niz kobieta z dzieckiem bo na głowie była i zawsze gdzieś tam będzie, a jak gadzina będzie złośliwa to umili życie ze hej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sonic Opublikowano 4 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 4 Września 2018 I tutaj się sprawdza, że najlepszym partnerem dla samotnego rodzica jest drugi samotny rodzic ewentualnie rodzic nie wychowujący. Będąc bezdzietnym singlem przysposabianie dziecka partnerki to istna katorga. Te teksty nie masz dziecka to nie dyskutuj a bachor wejdzie na głowę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
QueenCreole Opublikowano 4 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 4 Września 2018 O nie. Nie-e. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi