Skocz do zawartości

Od drugiej strony - Facet z dzieckiem.


Rekomendowane odpowiedzi

Niejednokrotnie na forum poruszany był temat kobiet z dziećmi i tego by trzymać się od nich z daleka ponieważ wiąże się to zazwyczaj z większymi lub mniejszymi problemami. Omówione to było również w audycji Marka "Obyś cudze dzieci chował" 

 

Jednak nigdzie nie zauważyłem by temat był omawiany od drugiej strony.

Co Panie myślą o facetach, którzy posiadają już dzieci z inną kobietą.

Panowie macie jakieś doświadczenia w tej kwestii? Jakie są reakcje kobiet, gdy dowiadują się, że macie dzieci. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sytuacja specyficzna, bo to był związek międzykulturowy, którego bonusem dla mojej damy było opuszczenie biednego afrykańskiego zadupia.

 

Przed zdobyciem samca - absolutnie jej to nie przeszkadza.

Po zdobyciu samca (czytaj: po dostaniu się do Schengen) - rywalizowanie z dwójką ośmiolatków, jawna niechęć dochodząca momentami do jawnego znęcania się psychicznymi nad nimi, izolowanie od matki dzieci wymuszaniem winy, że dzwonię do niej, bo mam romans a nie dlatego, że chcę skontaktować się z dziećmi itp. itd. Generalnie hardkor. 

 

To jest może przypadek ekstremalny, ale raczej żadna z moich ex nie znosiła dobrze faktu, że mam dzieciaki. Tzn. fakt znosiła dobrze. Gorzej znosiła dzielenie samca z jego progeniturą. Wyjątkiem była laska, która miała już wnuki i sporą tęsknotę za nimi (Azjatka tym razem, w Polsce od długich lat z dala od dzieciaków i wnuków). Ta traktowała moje dzieciaki po królewsku i pamiętała o nich nawet wtedy, gdy nie byliśmy już razem.

 

Jeszcze inna sytuacja - panna około 36 lat, bezdzietna singielka vel. stara panna. Starała się, ale widać było, że ją to dużo kosztuje.

 

Generalnie tak mnie się zdaje, że im bardziej dojrzała samica i im bardziej spełniona macierzyńsko, tym mniej zaborcza o faceta względem jego dzieci i posiadająca większą tolerancję tego, że ojciec też człowiek i z dzieckiem kontakt mieć musi.

Edytowane przez mirek_handlarz_ludzmi
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam że jest to mniej problematyczne, niż w sytuacji odwrotnej ze względu na to, że dzieci przeważnie z ojcami nie mieszkają. Aczkolwiek to nie dla mnie. Nie chciałoby mi się użerać z cudzym dzieckiem, jego mamuśką. I dlatego też rozumiem niechęć Panów do samotnych matek ( chociaż mi ich szkoda) ale mam takich kilka w otoczeniu i spędzenie z taką i jej pociechą kilku godzin dla mnie jest męczarnią, każdy obcy facet który godzi się na coś takiego przez 24h/dobe powinien dostawać pokojową nagrodę nobla.  Jakoś tak się złożył przypadkiem ( a może nie?) że te mojek koleżanki, samotne mamuśki mają chłopców ( wieku 1-5lat) i są nie do zniesienia, wieczne krzyki, darcie, do tego spoufalnie się z dorosłymi, włażenie na kolana, namawianie do zabaw, jak nie to piszczenie, obrażanie się, dokuczanie, grzebanie w torebce, rzucanie butów, oczywiście to wszystko pod okiem i ku uciesze mamusiek zadowolonych, że mają chwilę spokoju, bo dziecko zawraca tyłek już nie tylko jej ale i "ciotce" czyli mi. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pamiętam kiedy, chyba na wiosnę umówiłam się na randkę z tatuśkiem.

Miał magiczne imię, do którego mam słabość. ?

Ogólnie ten mężczyzna to ciasteczko. :wub:

 

I cieszyłam się, że ma dziecko bo wiem, że nie byłabym jego całym światem, a ja nie lubię kontaktu 24h na dobę. Ba, raz w tygodniu odezwać się- ok. 

Lubię święty spokój.

Ale, ale...

Spotkanie wyglądało tak, że słuchałam o jego problemach z ex itd itp, byłam tamponem emocjonalnym.

Więc drodzy tatusiowie- najpierw załatwiajcie swoje sprawy, a później myślcie o kobietach.

Ja z całą pewnością niczyim pocieszeniem nie będę i nie mam problemów z tym by zakończyć jakąkolwiek znajomość nawet gdy może być idealnie, a coś mi się nie spodoba.

Nie przepadam za pierdolamento mężczyzn. 

Tamten tatuś jakiś czas temu się odezwał ale jego problemy nie będą moimi. 

 

  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tutaj się sprawdza, że najlepszym partnerem dla samotnego rodzica jest drugi samotny rodzic ewentualnie rodzic nie wychowujący.

 

Będąc bezdzietnym singlem przysposabianie dziecka partnerki to istna katorga. Te teksty nie masz dziecka to nie dyskutuj a bachor wejdzie na głowę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.