Skocz do zawartości

Brak mi już sił... Co robić?


Rekomendowane odpowiedzi

Dorosły, świadomy mężczyzna powinien mieszkać sam, a przynajmniej mieć wydzielony własny kąt, do którego NIKT się nie wpierdala. 

 

To, co masz jest nie do przyjęcia. Nawet jednego dnia bym nie mógł spędzić w takim syfie. 

 

21 lat człowieku. Weź kurwa nie marnuj młodości na sprzątanie zwierzęcego gówna. 

 

Wynoś się stamtąd. Syfa jeszcze złapiesz od tego zwierzyńca i sobie zmarnujesz przyszłość. Na chuj ci to kolego? 

 

Weź się w garść. Aż nie mogę tego czytać. 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minutes ago, Golonka007 said:

Straszne spiny o alkohol, a że ja dużo wpić potrafię więc jak już siadam do popijawy i dzień sprzyja to 6 piw nie robi na mnie wrażenia natomiast dla niej to dawka potrójnie śmiertelna.

To wystarczy. Ciemność, widzę ciemność, u pardon, widzę rozwód, rozwód widzę.

A co do zwierzątek, przenoszą one rozmaite bakcyle, jak np tasiemca lub bąblowca, takie żyjatka co mogą namnażać się np w ludzkim mózgu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teoretycznie wszystko już wiem. Ale teraz jak tu siedzę przed kompem to nie potrafię wstać i zacząć się pakować... Trochę to pizdowate bo wszystko mam wyłożone jak kawa na ławę i większość się zgadza. Smutna prawdę poznałem a nie potrafię nic z tym zrobić.

 

Nie wiem jak jej to przekazać czy teraz czy męczyć się tu do soboty sam i czekać aż wróci czy co...

 

To takie banalnie proste. Pakuje na szybkości graty do auta wyjeżdżam i jeszcze dziś bym zdążył do domu dojechać i się wypakować.

A jednak to kurewsko trudne zostawić tak pierwszą poważniejszą miłość w życiu bez słowa.

 

Czy kot mi musi nasrać na głowę żeby coś we mnie pękło? Nie chce tego.

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z gimelarnią zawsze będziesz miał pod górkę.

Pewno capi w tym domu gdzie tam mieszkasz jak kojotowi z majtów. Chyba po samym przekroczeniu tego domu bym się zerzygał na gówno kota w salonie.

Sorry ale bez jaj to już nawet nie jest śmieszne. Tam musi walić jak zdechłe jądra krowy, nawet nie wyobrażam sobie tego bo dostaje torsji na myśl, że miałbym nocować w oborze czy w takim chlewo/domu. Przecież to nawet koty nie srają pod siebie, co najwyżej rzygają 5 cm dalej. 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Golonka007 napisał:

Teoretycznie wszystko już wiem. Ale teraz jak tu siedzę przed kompem to nie potrafię wstać i zacząć się pakować...

Trochę to pizdowate bo wszystko mam wyłożone jak kawa na ławę i większość się zgadza. Smutna prawdę poznałem a nie potrafię nic z tym zrobić.

Czy kot mi musi nasrać na głowę żeby coś we mnie pękło? Nie chce tego.

 

 

Co innego głowa, co inne emocje.

Rozumowo wiesz, że powinieneś się od niej wyprowadzić i bądź zamieszkać tylko z dziewczyną, bądź z nią zerwać. Ale są jeszcze emocje...

Na chłodno uważam, że ta druga opcja lepsza, bo ona ma złe wzorce od matki.

 

Chciałbyś, żeby było łatwo i żeby nie bolało. Niestety tak się nie da. Będzie Ci ciężko, będziesz chciał do niej wracać, a co najmniej utrzymywać jakiś kontakt i będziesz sobie przypominał wszystkie dobre chwile razem spędzone. Będzie musiał z tym wszystkim walczyć, sam ze sobą. To będzie trudne i będzie bolało, ale czas pomoże Ci to uporządkować. Większość z nas to przechodziła. 

 

Wyprowadź się i zajmij się sobą. Znajdź pasje, idź na siłownię, trenuj sztuki walki, albo jakiś sport. Rozwijaj się zawodowo. 

I nie szarżuj tak z tym alkoholem. Nowe dupy same się pojawią w odpowiednim momencie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Golonka007 napisał:

Smutna prawdę poznałem a nie potrafię nic z tym zrobić.

 

Nie wiem jak jej to przekazać czy teraz czy męczyć się tu do soboty sam i czekać aż wróci czy co...

Słuchaj, masz to ma świeżo. Jesteś sam, nikt dupy Ci nie truje nad uchem. Poczytaj ten temat, poczytaj jeszcze kilka razy, też inne tematy o związkach.

 

Bo wiesz, Ty o kobietach mało wiesz i, no, tego:

29 minut temu, Golonka007 napisał:

A jednak to kurewsko trudne zostawić tak pierwszą poważniejszą miłość w życiu bez słowa

Miłość=koktajl hormonalny. Miłość to taka nazwa wlasna tego Twojego niby-związku, przywiązania do nijakości. Zobacz ile fochów, to ma być miłość?

 

Ale ja nie o tym.

 

Mnie chodzi o to, że Pani być może znajdzie sobie innego, np.starszego, kasiastego lub...UWAGA..........bardziej stanowczego samca (tadaam, badum tss) zamiast takiej p i z d e c z k i jak Ty

(nie obrażaj się za epitet, ma on uzmysłowić jak ona Cię teraż być może postrzega)

 

i nie będzie miała takich rozkmin jak Ty.

 

Jesteś psychicznie na to przygotowany?

(To by było szczęście dla Ciebie, problem by się sam rozwiązał)

 

Mówię z własnych doświadczeń.

Edytowane przez Imbryk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Golonka007 napisał:

Najgorzej te wyrzuty sumienia bo chłopa w domu nie ma tam i kobietom będzie się ciężko żyło i szkoda mi ich. 

 

 

 

 

Sorry teraz jeszcze doczytałem: żal Ci dwóch dorosłych kobiet żyjących we własnym domu, starszych od Ciebie.

 

1. Na jakiej podstawie twierdzisz ze będzie im się ciężko żyło?

 

2. Co ten brakujący chłop miałby im załatwiać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem przyjacielu może nie doczytałeś ale :

 

Spierdalaj na podskokach z tego syfonu, bo jakieś malarii dostaniesz. 

Ludzie się od Ciebie nie odsuwają w pracy, na pewno smrodek za Tobą chodzi. Przecież kał kota nie pachnie fiołkami i pewno ludzie za plecami gadają, że śmierdzi od Ciebie jak po grzybobraniu.

?

Przecież tam musi aż szczypać od tego smrodku, ja jestem wyczulony na zapachy więc z miską do rzygania chyba bym się przemieszczał po domku a gdzie jeść z tych samych talerzy. ?

 

Zobaczysz kiedyś przyjdziesz i powiesz:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki @ElChico  ;)

 

Z alkoholem nie przesadzam, wódki np. praktycznie nie pijam, podałem tylko przykład sytuacji gdzieś na imprezie czy coś. Ale dzięki za radę ;) Za epitet się nie obrażam, zrozumiałem :)

 

Psychicznie jestem niemalże gotowy. W sumie to wolałbym jakby mnie ona rzuciła :D

 

No w sumie nie mam podstaw żeby tak twierdzić, ale widziałem co tu się działo zanim tu przyjechałem - dwie baby bez jakiejkolwiek męskiej reki... Ale co mnie to obchodzi? W sumie to nie wiem dlaczego tak wcześniej napisałem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Golonka007 napisał:

 

To takie banalnie proste. Pakuje na szybkości graty do auta wyjeżdżam i jeszcze dziś bym zdążył do domu dojechać i się wypakować.

A jednak to kurewsko trudne zostawić tak pierwszą poważniejszą miłość w życiu bez słowa.

 

To by było raczej słabe. Poza tym nazbyt radykalne - dopiero poznałeś to forum. Pobędziesz tu trochę dłużej, poczytasz więcej tematów, dowiesz się jak się zachowywać w związku, pewne rzeczy będą się zmieniać...nie od razu Kraków zbudowano. Wyprowadzenie się to jednak konieczność - potraktuj to jak pierwszy level w grze o nazwie 'lepsza przyszłość'. Zrób to z klasą - przygotuj sobie listę powodów. Spakuj swoje rzeczy. Przedstaw swojej dziewczynie swoją decyzję z uzasadnieniem - spokojnie, bez 'pękania czegoś', bez złości, bez niepotrzebnych dyskusji. Powiedz do widzenia dziewczynie i teściowej, wyjdź, zamknij drzwi za sobą. Nie będzie łatwo, ale po wszystkim poczujesz się o wiele lepiej.

Poczujesz dumę.

Zaliczyłeś pierwszy poziom.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Golonka007 napisał:

Włączyłem pierwszy poziom. Wymiana sms. Trochę słabe ale lepiej tak niż w ogóle. Właśnie wymieniłem co mi nie pasuje.

Czyli widzę, że postanowiłeś zacząć od 'easy mode'. Przy sms-ach łatwiej powstrzymać emocje.

No dobra, można i tak...wiadomo, że od pierwszego podejścia nikt nie zostanie pro gamerem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Golonka007 napisał:

Mieszkamy u Niej w domu z Jej matką.

 

22 godziny temu, Golonka007 napisał:

na półpiętrze

Jeżeli nie chcesz spierd. stamtąd co jest najlepszym wyjściem.

To druga opcja: jak piszesz jest to dom wolnostojący więc czy nie dałoby się wydzielić przestrzeni prywatnej tylko dla was?

Najlepiej z osobnym wejściem, łazienką, aneksem kuchennym.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wez ulubionego kota starej i przyłóż mu nóż do gardła i powiedz w akcie desperacji ''Jak kurwa nie zaczniecie sprzątać to zabije tego kota!!!'' :)

 

I tak rób z kolejnym jeśli nie spełnią Twoich żądań, po czasie się zorientujesz że nie ma zwierzaków w domu, smrodu i brudu nie będzie a Ty będziesz miał spokojną głowę, chyba że Cię wywalą z domu, ale wtedy to będzie ratunek dla Ciebie, bo się od nich uwolnisz :) 

 

Stary, czy pierwsza czy druga opcja, zyskasz na tym :) 

Edytowane przez The Motha
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Golonka007 napisał:

To takie banalnie proste. Pakuje na szybkości graty do auta wyjeżdżam i jeszcze dziś bym zdążył do domu dojechać i się wypakować.

A jednak to kurewsko trudne zostawić tak pierwszą poważniejszą miłość w życiu bez słowa.

 @Golonka007Zostaw list będziesz romantycznym skurwielem. Jak list osra kot to będzie kropka nad i. Uciekaj póki masz jeszcze siłę. Posiedzisz tam jeszcze trochę to uwierzysz,że to twoja wina i następnym razem ogarniesz się za parę lat. Albo się okaże,że już masz z nią dziecko i nie stać cię by wyjść z domu.

Ona będzie cię miała w dupie. Wyjedź natychmiast najlepiej dziś albo jutro z rana. Chcąc coś zmienić musisz akceptować,że mimo szczerych chęci zostanie jak jest. A to co jest, jest absolutnie nie do przyjęcia.

Żadne remonty, uciekaj!! Ratuj się.

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.