Skocz do zawartości

Brak mi już sił... Co robić?


Rekomendowane odpowiedzi

11 minut temu, Xellos napisał:
  1 godzinę temu, Golonka007 napisał:

 "spierdoliłem jej wyjazd"

Przypomniała mi się historia mojego kolegi i moja.

Koleś kręcił z dziewczyną ze sąsiedztwa - ta mu napisała eskę, że dzisiaj nie może przyjechać do niego bo od rana jest w mieście i nie ma jak wpaść do naszej miejscowości.

Mówimy no dobra nie ma problemu.

Idziemy sobie i patrzymy a 20 min później spaceruje sobie ona z koleżanką :D 

My chyba jechaliśmy na rowerach wtedy i tylko powiedzieliśmy "cześć" 

Minutę później jak odjechaliśmy "spieprzyłeś mi cały dzień, dzięki" takiego dostał smsa :D 

 

Wtedy sraliśmy pod siebie ze śmiechu, że tak go okantowała i sama się postawiła w strasznie nie zręcznej sytuacji :D 

Do dzisiaj się z tego śmiejemy ?

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie że gadam! Przestrzegali mnie przed różnicą wieku i przeprowadzką. Ale dali wolną rękę. Ostrzegali wiele razy. Wie, że dużo rzeczy jest do zrobienia w domu mam na myśli remont generalny.

 

Ale jak ja jej to mam powiedzieć?! Jak pomyślę o tym to mój mózg znacząco ogranicza mój zasób słów :D

Edytowane przez Golonka007
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Golonka007 tak w skrócie,że pomimo szczerych uczuć z twojej strony to tak żyć nie dasz rady, nie chcą współpracować to się zwijasz. I choć wspaniale to do życia się nie nadaje. 

Jak jakiekolwiek będą próby zatrzymania cię to na seks się nie zgadzaj powiedz,że szansa na poprawę była nie jedna.

Złóż jutro wypowiedzenie w pracy powiedz o co chodzi a potem w "mieszkaniu" powiesz o swojej decyzji.(żebyś się nie wycofał) Słaba ta jej miłość i nisko cię ceni skoro nie wróciła z wyjazdu w takich okolicznościach. Naprawdę nic nie wskazuje by jakoś specjalnie się cackać.

Ps. Wciąż uważam,że list to nie taki głupi pomysł ;) 

 

Edytowane przez Ramzes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Golonka007 napisał:

Wie, że dużo rzeczy jest do zrobienia w domu mam na myśli remont generalny.

 

W tym domu jest jedna rzecz tylko do zrobienia - spakowanie Twojej walizki. Reszta to naprawdę nie Twoja sprawa. Ślubu nie macie, chata nie Twoja.

 

Ktoś tam poradził zbudowanie osobnego wejścia dla Was. Myślisz, że się Twoja księżniczka od tego przemieni w mega-czyścioszka? Bardzo wątpię. Jedynie kocury będą zapierdalać na około, żeby Wam srać w sypialni.

 

No i jak się rozstaniecie (bo się rozstaniecie), to jak rozliczycie koszty budowy? Bo pewnie zaczniecie ją od odpowiednio sporządzonej umowy notarialnej, hę? ?

 

I jeszcze jedno - nie łudź się, że ona się zmieni. Nie zmieni się. A jak nie daj boże dorobicie się dzieciaka i Twoja wybranka zmęczy się karmieniem, pieluchami i obsługą niemowlaka to dopiero zobaczysz, w jakim syfie będziecie mieszkać. Szczerze Ci tego nie życzę. Raczej, podobnie jak poprzednicy doradzam branie nóg za pas.

 

A jeśli mimo wszystko, pomimo tylu zgodnych głosów masz opory, to weź sobie tydzień albo dwa urlopu albo idź na L4. Powiedz dziewczynie, że masz dość i musisz odpocząć i zawiń się te 200km do siebie. I zobaczysz jak ona zareaguje i na ile faktycznie poważny jest Was związek. I też da Ci czas do tego, żeby sformułować swoją decyzję we właściwe słowa. Wtedy będzie łatwiej jej powiedzieć adios.

 

Powodzenia Ci życzę i mocno współczuję życia na przestrzeni "teściowej".

Edytowane przez mirek_handlarz_ludzmi
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem tylko pierwszy post i na bazie swojego bardzo skromnego doświadczenie powiem co ja bym zrobił.

 

Po pierwsze zastanowiłbym się nad różnicą wieku i czy chcę być z kobietą starszą od siebie, przerabiałem to z Panią po 30, ze swojego doświadczenia powiem, że za już niedługi czas możesz mieć rozmowy o dzidziusiu, którego wychowanie w takich warunkach osobiście sobie nie wyobrażam. Pilnuj się bracie !

 

Jesteś młody, zastanów się przede wszystkim nad różnicą wieku to jest według mnie pierwszy punkt do rozważań. Nie wiem też jaka jest Twoja sytuacja ekonomiczna, jak Pani zarabia więcej, bądź gotowy na to, że z czasem możesz być nazwany nieudacznikiem, nie pytaj skąd wiem. ;)

 

Jak już to przemyślisz i stwierdzisz, że dalej chcesz i widzisz szansę na "wyprostowanie" swojej partnerki za wszelką cenę się stamtąd wyprowadź ! Musisz się odciąć od teściowej i zostawić wszystkie gówna jej, niech sama je sprząta, a jak nie chce niech w nich utonie, jej sprawa.

 

Zdystansuj się od tego i przemyśl na chłodno, ale wszystko wskazuje na to, że najlepszą opcją będzie zwinięcie skrzydeł. Jesteś bardzo młody, masz czas i fajne doświadczenie, wyciągnij wnioski i idź dalej swoją drogą.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Jorgen Svensson napisał:

Po pierwsze zastanowiłbym się nad różnicą wieku i czy chcę być z kobietą starszą od siebie, przerabiałem to z Panią po 30, ze swojego doświadczenia powiem, że za już niedługi czas możesz mieć rozmowy o dzidziusiu, którego wychowanie w takich warunkach osobiście sobie nie wyobrażam. Pilnuj się bracie !

Napisał że już ona go męczy o dziecko i o zaręczyny ?

Nie wiem nad czym on się jeszcze zastanawia... Chłopak 21 lat, cała młodość przed nim, kobiet pozna jeszcze wiele i wiele razy się zakocha... A on siedzi w takim syfie (dosłownie i w przenośni).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, JacekWaw napisał:

Napisał że już ona go męczy o dziecko i o zaręczyny ?

Nie wiem nad czym on się jeszcze zastanawia... Chłopak 21 lat, cała młodość przed nim, kobiet pozna jeszcze wiele i wiele razy się zakocha... A on siedzi w takim syfie (dosłownie i w przenośni).

Więc nie ma nad czym się zastanawiać, uciekaj bracie ile sił w nogach.

 

P.S. I nie oglądaj się za siebie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

I zobaczysz jak ona zareaguje i na ile faktycznie poważny jest Was związek

Nie rozumiem po co takie babskie testy robić? Facet ma wiedzieć czy chce być z daną kobietą czy nie. Niech autor wątku się zastanowi i podejmie decyzje, to jest jego życie a Bracia mają dużo racji w swoich wypowiedziach.

 

Jak by mi laska takie testy robiła to bym ją zlał, więc się nie zdziwię jak będzie tak i w jej przypadku, ale to już inna sprawa.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem w czym jest problem. Mieszkasz u kogoś w nie swoim mieszkaniu i chcesz mu dyktować jak ma żyć. Powinieneś porozmawiać na spokojnie i jeśli teściowa nie wyrazi chęci zmiany to się dostosować do zasad albo kupić swoje mieszkanie i będziesz miał tak jak chcesz. Swoją drogą straszne brudasy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Taboo napisał:

Nie rozumiem po co takie babskie testy robić?

 

 

Mi nie chodzi o testy, tylko żeby kolega nabrał więcej rozeznania w sytuacji, w jakiej się znajduje, także co do "powagi" tego związku i zaangażowania swojego i swojej lubej. Rozłąka pozwala człowiekowi nabrać dystansu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Golonka007 napisał:

Dzięki @ElChico  ;)

 

Z alkoholem nie przesadzam, wódki np. praktycznie nie pijam, podałem tylko przykład sytuacji gdzieś na imprezie czy coś. Ale dzięki za radę ;) Za epitet się nie obrażam, zrozumiałem :)

 

Psychicznie jestem niemalże gotowy. W sumie to wolałbym jakby mnie ona rzuciła :D

 

No w sumie nie mam podstaw żeby tak twierdzić, ale widziałem co tu się działo zanim tu przyjechałem - dwie baby bez jakiejkolwiek męskiej reki... Ale co mnie to obchodzi? W sumie to nie wiem dlaczego tak wcześniej napisałem...

Czy alkohol czy zbieranie kapsli co to za różnica?  Kobieta będzie się zawsze dopierdalała do tego co robisz albo czego  nie robisz, w zależności od sytuacji. Nie siedź na "nie swoim". Musisz mieć kawałek własnego kąta. Co do tego czy cię rzuci czy nie - jasne że Cię rzuci, po prostu nie ma chwilowo żadnej alternatywy. Uwierz mi jednak to "rzucenie"wcale nie będzie takim "hop- siup -jak- Ci -się wydaje", do tego czasu ona i jej mamuśka mogą Cię jeszcze trochę pomaltretować. Na końcu zrobią Ci taką jazdę, że jeszcze się okaże że je napierdalałeś , trułeś jej zwierzęta i cokolwiek innego - będziesz miał na głowie od chuja kłopotów i nawet kiedy się wykaraskasz - to zostanie w Tobie. Będziesz ściśnięty jak cytryna. Wiesz co - w następnym związku będziesz bad boyem żeby być po drugiej stronie i coś zmienić ale wiedz, że  różnica między bad boyem a pizdeuszem jest ŻADNA. To tylko trochę inny sposób ostrej szajby i reakcji na baby. Nie gniewaj się ale nie jesteś tam też  żadną "męską ręką" bo tak długo jak nie masz swoich zasobów (pieniądze, M_I_E_S_Z_K_A_N_I_E ) baby wiedzą / nie wiedzą że masz wyjebane i możesz od nich odejść. W takiej sytuacji, kiedy jasna jest ich przewaga a Ty jesteś odkryty będą Cię traktowały jak kolejnego psa. To kobiety trzeba układać tak układać jak układa się psy a nie one Ciebie. Naprawdę kobieta, tak jak i mężczyzna w niektórych przypadkach potrzebują bardzo prostych choć często innych komunikatów. Kobiety mają dawać Ci ciepło, uczyć empatii, zabrać na przedstawienie, potrzymać za rękę bo np. wcześniej miałeś takie sprawy w nosie. Ale ZAWSZE na końcu musi być po Twojemu

Edytowane przez Personal Best
literówki
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Golonka007 napisał:

Póki co "spierdoliłem jej wyjazd" ale nie potrafię powiedzieć ostatniego słowa...

Podstawowa psychomanipulacja, ona na razie nie musi stosować większych tricków na Tobie, bo na Ciebie działają te proste - bo jesteś porządny, honorowy, obowiązkowy, słowny, normalny czlowiek chcący spokojnie żyć - niedługo okrzyknie Cię brutalnym skurwysynem.

 

Jak powiesz ostatnie słowo, czyli "odchodzę" to bądź świadom, że "spierdolisz jej dany dzień oraz całe życie" oraz że "spierdoliłeś jej 3 najcenniejsze lata życia, mogła już być w szczęśliwym, normalnym związku, mieć męża i dziecko" a Ty ją trzymasz w niepewności.

 

Jak zauważył jeden brat, przyszykuj się psychicznie na oskarżenia o znęcanie, alkoholizm i trucie zwierząt.

Nie mówię że pójdą z tym na policję, ale będą nad Tobą w taki sposób "pracować".

 

Jestem bardzo subiektywny i wg Ciebie mogę katastrofizować, ale takie właśnie mam doświadczenia, to się dzieje w prawdziwym życiu tu i teraz.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam w domu kota . Żona i dzieciaki dbają o niego. Karmią i regularnie czyszczą kuwetę a pomimo tego smród jest straszny.

Kiedy wracam do domu po pracy, odór uderze mnie w nozdrza z siłą wodospadu.

Kolego autorze tematu. Czy zdajesz sobie sprawę z tego jak śmierdzą Twoje ubrania? Ty się już pewnie przyzwyczaiłeś do zapachu ale otoczenie ma Cię pewnie za niezłego brudasa.

Moja kochana żonka swojego czasu chciała rozmnożyć kociaczki i zrobić małą hodowlę w domu. Wyobraźcie sobie małe, słodkie kuleczki w wilkinowym koszyku gdzieś w kącie. Jeszcze ślepe kociaczki ssące mleko matki. Co za piękny widok.

Prosiła, tłumaczyła i wreszcie znalazłem kompromis :)

Jeśli w domu pojawi się jakiekolwiek nadprogramowe zwierzę to wypierdolę to przez balkon.

 

Wracając do tematu.

Wiem, że to Twoja Największa Na Świecie Miłość EVER FOREVER ale takich miłości będziesz miał jeszcze kilka.

W tym wieku dziewczyna będzie chciała formalizować związek. Jeśli nie będziesz skłonny do założenia Jej białego welonu to pewnego dnia usłyszysz, że tabletki nie zadziałały i spędzisz młodość w cudzym domu, smrodzie i syfie.

Edytowane przez Oddawaj Fartucha
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Golonka007 napisał:

spierdalać dzisiaj jak nikogo w domu nie ma.

Dzisiaj, teraz.

 

Wbrew pozorom będzie to twój pierwszy prawdziwy męski odruch. 

Pokażesz, że sytuacja Cię nie satysfakcjonuje i się wycofujesz. 

Pamiętaj, całe życie przed Tobą. Kiedyś nam na kolanach będziesz dziękował. Teraz jesteś młody więc nie masz takiego szerokiego obrazu na sprawę ale zaufaj nam. Jeśli się ożenisz albo dziecko z nią zrobisz to jesteś pozamiatany bracie.

 

 

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze nie zwiałeś, no cóż, ale widzę, że decyzja jest:)

17 minut temu, Golonka007 napisał:

dzisiaj jak nikogo w domu nie ma.

Tak będzie najprościej, jak wrócą, będzie wzbudzanie winy, szantaże, płacz. Zrób to teraz, zostaw tylko jakąś kartkę. Tak można wyhodować sobie jaja:)

W drugą stronę wierz mi, że żadnych tego typu rozkmin nie ma i nie będzie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Bracie! Wahasz się, szarpiesz sam ze sobą w środku, miotasz się i będzie jeszcze gorzej dopóki będziesz trwał dalej w impasie. Ty kolego chcesz odejść, już patrzysz w innym kierunku i wiesz, że to dobry kierunek. Wiesz, że bracia mają rację, dostrzegasz to ale … boisz się zrobić tego kroku.

Zatrzymaj się, usiądź samotnie w ciszy, oddychaj, odpręż i wyobraź sobie swoje życie za 10-15 lat z tą kobietą, w tym samym miejscu, w takim samym układzie. Podoba się?

A teraz inaczej. Ułóż sobie w głowie inny scenariusz przyszłego życia, taki w którym odszedłeś, taki w którym Ty grasz główną rolę. Jak się teraz podoba?

Zapytaj sam siebie czego chcesz. Zostaję czy odchodzę? Nie trwaj pomiędzy bo to droga donikąd. Spalisz się wewnętrznie.

Jeżeli zdecydujesz się odejść (co osobiście Ci doradzam) to – ZRÓB TO! Spakuj swoje graty, powiedz, że nie będziesz tak dłużej żył i odejdź. Nikt Cię nie zatrzyma, możesz to zrobić tylko Ty sam. W chwili odejścia będziesz targany mocnymi emocjami. Idź dalej, nie zatrzymuj się. Po jakimś czasie, patrząc na to z dystansu, dojdziesz do wniosku, że podjąłeś słuszną decyzję.

Jeżeli zdecydujesz się zostać to najpierw dobrze się rozeznaj, jak zmienić nawyki obu Pań, których one w dodatku zmienić nie chcą (nie łódź się - córka przesiąkła matką). Będzie to jednak orka na ugorze.

Twoje odejście spowoduje również to, że Panie zaczną inaczej Cię postrzegać i być może dotrze do nich to co im próbowałeś powiedzieć. Będziesz miał nowy punkt startu. Przemyśl to.

Jesteś bardzo młody, życie przed Tobą – działaj tak żebyś był z niego zadowolony!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Zerwito napisał:

@Golonka007 pisz na bieżąco jak sytuacja. 

Niech nie pisze, niech spierd### :D 

Ile razy mam mu jeszcze wysłać filmiki ze serii "run" :D 

Wskakujesz @Golonka007 na pierwszy lepszy samochód i robisz jak ten pan.

 

 

 

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, SzatanKrieger napisał:
25 minut temu, Golonka007 napisał:

spierdalać dzisiaj jak nikogo w domu nie ma.

Dzisiaj, teraz.

 

Wbrew pozorom będzie to twój pierwszy prawdziwy męski odruch

Tylko na odchodnym....hehe "odchodnym" nomen-omen...

 

Na odchodnym, w sensie jak dzisiaj będziesz po cichu spakowany wyjeżdżał (popoeram!) zaopiekuj się zwierzętami - tzn. zapewnij im wodę, żarcie i żeby po Twoją nieobecność nie zrobiły sobie krzywdy.

 

Powody:

1. Są to niewinne w tym wszystkim stworzenia, skazane na opiekę tych bab, a dzisiaj Twoją, to dla nich sprawa przeżycia.

 

2. Jak baby wrócą i się zorientują że zniknąłeś to zacznie się emocjonalne urabianie na poczucie winy: zostawiłam kotki pod TWOJĄ opieką i TY je zabiłeś/zagłodziłeś/zasrałeś na smierć, jesteś nieodpowiedzialny, niedojrzały - cokolwiek.

 

3. Aha, porób fotografie (z datą godziną) domu, w jakim stanie zostawiasz dom z datą i godziną, co droższych sprzętów i zwierząt, ich legowisk. Jakby chciały Cię oskarżyć o kradzież, albo rozpierdol albo coś. Tak na wszelki.

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.