Skocz do zawartości

Większość Polskich miast się wyludnia. Zostaną w nich tylko biedni i starzy?


Morfeusz

Rekomendowane odpowiedzi

Większość, zwłaszcza dużych polskich miast coraz szybciej wyludnia się (dezurbanizacja). Obecnie niespełna 61 proc. Polaków mieszka w miastach. Katowice mają stracić 11 proc. mieszkańców w ciągu najbliższych 12 lat. Tylko pięć miast wojewódzkich zwiększy w 2030 r. liczbę ludności. Pozostałe czeka proces wymierania, a straty będą wynosiły nawet po 70 tys. mieszkańców.

Wyjątków wśród dużych miast jest niewiele (Warszawa, Rzeszów) i wiążą się często z poszerzeniem granic miasta. W latach 1975-1995 liczba mieszkańców miast rosła a od 1995r coraz szybciej spada.

 

Powodów jest wiele:

  • Bogaci i średnio zamożni wolą dom i działkę pod miastem i na wsi (nawet na kredyt) zamiast małej klatki w bloku.
  • Wielu młodych wyjechało i nadal ucieka za granicę.
  • Ludzie nie chcą wdychać spalin, zanieczyszczeń, smogu, większej przestępczości i patologii.
  • Brakuje im więzi społecznych, wolniejszego i mniej stresującego tempa życia.
  • Niższe koszty życia na prowincji.
  • Praca zdalna.
  • Upadek dużych zakładów przemysłowych.

 

Czy Waszym zdaniem w miastach w przyszłości zostaną tylko biedni i starzy? Tak jak ma to miejsce np. w Detroit w USA i w innych krajach?

 

https://praca.wnp.pl/polskie-miasta-coraz-bardziej-sie-wyludniaja-ale-urbanizacja-postepuje,295735_1_0_1.html

http://naszemiasto.pl/artykul/top-10-najszybciej-wyludniajacych-sie-miast-w-polsce-gdzie,4800763,gal,t,id,tm.html

 

2180741-.jpg

 

 

Edytowane przez Morfeusz
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze primo to Polska się wyludnia, nawet 500+ nie pomoże, gdyż każdy obywatel ledwo orze i już tak uciśniony daninami żyć nie może...

 

Dymają tak do emerytury, ale tego dożyje mało który, a pieniądze z ofe zaj**ał ch*j bury. Nad Polska coraz ciemniejsze chmury.

 

I wnet cała Polska się wyludni, bo politycy coraz bardziej są obłudni...

Edytowane przez Champion
  • Like 1
  • Haha 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam rozważam czy by stąd nie spierdolić.

 

Angielski znam, francuski jako tako czyli na B1, coś tam po hiszpańsku już kumam.

 

Tylko zastanawiam się gdzie wypierdolić. Jestem po prawie może jakieś PwC gdzieś we Francji.

 

Mam ostatnio bardzo dużo wątpliwości co do własnej przyszłości. Myślałem, że wiem czego chce, ale chyba byłem w błędzie.

 

Nie trawię Anglików więc UK odpada. Może się powinienem zacząć niemieckiego uczyć?

Edytowane przez dobryziomek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wojkr Normalne. Wyjeżdżają po maturze na studia a po studiach za granicę.

Przed chwilą, Byłybiałyrycerz napisał:

@dobryziomekJesteś po prawie i masz problem w tym kraju ? Nasze prawo jest tak dziurawe że to raj by tu kręcić lody, dziwie Ci się że chcesz stąd wyjechać.

Czy ja wiem czy mam problemy? Pracę mam, zarabiam powyżej średniej krajowej, własne m2 jest, ale stary jakbym chciał teraz iść np na aplikację adwokacką to bym dostał najniższą krajową i musiałbym płacić 6 koła rocznie czesnego do Rady Adwokackiej.

 

Takie są realia. Jedynym wyjściem jest prowadzenie własnej firmy podczas aplikacji i bycie przy tym efektywnym oczywiście albo praca w dużym korpo.

 

Mój kumpel jest teraz na aplikacji adwokackiej, ale prowadzi firmę budowlaną z bratem w DE.  Zapierdala codziennie na budowie, do Polski przyjeżdża raz w tygodniu na zajęcia teoretyczne a patrona ma wirtualnego.

 

Czyli ma starszego adwokata, który zgodził się na taki układ. Nie wiem jak mój ziomek odbył praktyki obowiązkowe w sądzie bo z nim o tym nie gadałem.

 

W każdym razie większość aplikantów robi za tysiąc zł na ''śmieciówkach"(nienawidzę tego określenia, ale niech będzie.)

 

 

 

Edytowane przez dobryziomek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok jednak jest perspektywa że za 5 czy 10lat będziesz kosił konkret szmal, pytanie czy czujesz temat bo można się męczyć a za 10lat depresja nas rozje***, Ja wiem ze2 gdybym miał pracować za biurkiem 8h to po tygodniu bym wyskoczył przez okno i nie ważne jaka kasa.

 

@dobryziomek co to jest 6tys rocznie ? Grosze, miesięcznie jakby trzeba było płacić ok to sporo ale rocznie ?.

Edytowane przez Byłybiałyrycerz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawnik prawnikowi nierówny. Pracuję z jednym takim, aż przykro się robi.

Jak on skończył to prawo nie wiem. Typowy przykład mocno okrojonej teorii bo jeśli chodzi o praktykę to śmiech bierze.

Żadnej aplikacji nigdy nie robił, ot taki ściągacz długów.

 

"Taki z niego prawnik jaki artysta i taki artysta jaki handlowiec. W sam raz dla ludzi o mocno niewyszukanym guście."

Sam siebie cytuję, jestem dobrej myśli :)

Edytowane przez wroński
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, koksownik napisał:

Podregion katowicki? A co to za nowo-twór? Przecież cała konurbacja katowicka ma grubo ponad milion mieszkańców.

 

Katowice to Katowice a reszta to reszta. No dobra, Gliwice są ok, ale to kwestia sentymentu.

 

edit. Zaznaczam, że sosnowiec to nie śląsk i do żadnej kuturbacji czy czegoś nigdy nie miał prawa wstępu. Komuś się coś popieprzyło.

Edytowane przez wroński
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Byłybiałyrycerz jako, że siedzę w tym zawodzie od nastu lat, powiem że obiegowe wyobrażenie o przychodach prawników jest fałszywe.

 

Kiedyś dostęp do zawodu był praktycznie zamknięty, dzięki czemu zrobienie dowolnych uprawnień (adwokat, komornik, notariusz) gwarantowało życie na przyzwoitym poziomie. Odczuwalnie gorzej pod względem zarobków mieli aplikanci, ale ponieważ często gęsto była to rodzina patrona / kolegi patrona też prowadzącego kancelarię, świń im nikt nie podkładał.

 

Wraz z nadejściem pierwszego PiSu, a potem rządów PO-PSL, faktycznie otwarto dostęp do zawodu prawnika. Spowodowało to skokowe zwiększenie liczby osób z uprawnieniami jak i aplikantów. Drugą stroną medalu jest drastyczne obniżenie stawek i warunków wykonywania zawodu. Np. większość radców prawnych pracuje na umowach B2B za niewielkie pieniądze, zawierających (uwaga) zakaz wykonywania usług dla innych podmiotów. Czyli jest to obiektywnie rzecz biorąc sytuacja gorsza niż np. pracownika logistyki w dobrej firmie spedycyjnej.

 

Istnieją prawnicy, którzy zarabiają naprawdę dobrze, niezależnie od tego, czy w mieście wojewódzkim czy na prowincji. Ale z rozmów ze znajomymi, oceniam, że jest ich może 20% ogółu zawodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dobryziomek Może problemem jest towarzystwo w którym się obracasz ?, Ja widzę po sobie że z racji nowych znajomych wali na łeb pod względem finansowym, zarabiam więcej niż często małżeństwo razem a patrząc jak żyją niektórzy ( znajomi ) to czuję się jak biedak. Towarzystwo przedsiębiorców, każdy firma, szybkie samochody / motory / katamarany i patrząc na nich ciągle chce więcej a kiedys2 kiedy sobie żyłem sam zdala od ludzi to pieniądze jakie mam teraz to Wow ciężko było o takich pomyśleć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Oktabryski napisał:

Istnieją prawnicy, którzy zarabiają naprawdę dobrze, niezależnie od tego, czy w mieście wojewódzkim czy na prowincji. Ale z rozmów ze znajomymi, oceniam, że jest ich może 20% ogółu zawodu.

Sądzę w większości zawodów można powiedzieć że jest śmietanka 10-15%, którzy zgarniają krocie i reszta która sobie coś tam na życie zarabia. Pomijam zawody typu kasjerka itp. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, wroński napisał:

Katowice to Katowice a reszta to reszta. No dobra, Gliwice są ok, ale to kwestia sentymentu.

 

edit. Zaznaczam, że sosnowiec to nie śląsk i do żadnej kuturbacji czy czegoś nigdy nie miał prawa wstępu. Komuś się coś popieprzyło.

Czekaj, czekaj. Ale jak definiuje się „podregion katowicki”? Według tego wykresu, bliżej nieokreślony obszar ma gdzieś z 700000 osób. Tyle mają Katowice, Gliwice, Bytom i Ruda Śląska razem wzięci. A gdzie reszta? Omawiany zespół miast o podobnej liczbie ludności (czym definiuje się konurbację) według Wikipedii liczy od 2,2 młyn do 3,5 mln ludzi. 

 

Konurbarcja Katowicka zawiera miasta Górnego Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego.

To, że Sosnowiec i Katowice należą do dwóch różnych krain geograficznych, nie ma nic do rzeczy.  W statystykach wszystkie duże miasta w okolicy Katowic (wraz z Katowicami oczywiście) bierze się jako jedność.

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Konurbacja_górnośląska

Edytowane przez koksownik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie kraje Europy "starego kontynentu" się wyludniają. Elity w tym celu zalewają nas masą ciapaków wszelakiej maści. Przyszłość lezy w Azji. Zobaczcie sobie jak tam miasta wyglądają chociażby albo infrastruktura. 
My już teraz nie mamy jak z nimi konkurować. Wszystko do czasu. 

Lepiej być bogatszym specjalistą w mniejszym mieście niż pionkiem w dużym. 

 

PS. O emigracji myśli tylko ten kto nie był. Zróbcie sobie city break weekendowy w Brukseli, Paryżu, Londynie, Oslo i pomyślcie czy chcecie tam żyć na co dzień. 
Już bym wolał Turcję, Chorwację, Grecję... :) 

Edytowane przez Rey
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Morfeusz Pojedź sobie do małych miast na Podkarpaciu czy w Świętokrzyskim tam jest dopiero wyludnienie i bieda.

 W dużych miastach przynajmniej studenci się kręcą i jakoś to funkcjonuje. Natomiast w takim Pciniu Dolnym to już nawet ciężko wp**rdol dostać chyba, że laską od starego dziadka gdy przypadkiem zaznaczysz teren na jego żywopłocie..

@Rey "Bogatszym specjalistą w małym mieście"? W moim rodzinnym miasteczku "specjaliści" (także Ci przed emeryturą) w dużym zakładzie zarabiają ledwo średnią krajową chyba, że robią nad godziny albo na zmiany. REALIA

Edytowane przez Silny88
Błąd ortograficzny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumuję to tym wykładem. 
Powód jest łatwy - centralizacja. Wszystko skupione jest w miastach głównych - w przypadku krajowym w Warszawie i w przypadku województw - w miastach wojewódzkich.
W przypadku próby ratunku (choć bardzo trudnego i późnego) warto próbować interesować władze chociażby takimi inicjatywami, jak ten zaproponowany przez Klub Jagielloński

 

https://klubjagiellonski.pl/publikacje/polska-srednich-miast-zalozenia-i-koncepcja-deglomeracji-w-polsce/ 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Byłybiałyrycerz napisał:

 

 

@dobryziomek co to jest 6tys rocznie ? Grosze, miesięcznie jakby trzeba było płacić ok to sporo ale rocznie ?.

Wiesz biorąc pod uwagę, że przeciętny aplikant(taki zaraz po studiach bez doświadczenia) zarabia w okolicach najniższej krajowej to jest to spory problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.