Skocz do zawartości

Młode Polki ujawniają ilość swoich partnerów seksualnych


Rekomendowane odpowiedzi

Na 100% bardzo łatwo, bo nie potrzebuję informacji ile ich konkretnie było, tylko czy był choć 1. Jak już znajdę jednego, to czy faktycznie był 1 czy 5 to żądna różnica.

Mimo że procentowo by wyszło że dowiedziałem się tylko w 20%. Ale dla mnie te 20% to jak 100%.

Mówię o przypadku weryfikacji gdy dziewczyna twierdzi że jest dziewicą.

W dniu 29.04.2019 o 17:06, Maszracius_Iustus napisał:

kiedy nie tolerujesz mnie jako puszczalskiej nie zasługujesz na mnie jako dziewicy

Można to lepiej ująć:

kiedy nie tolerujesz mnie jako puszczalskiej nie zasługujesz na mnie kiedy stanę się dziewicą

 

23 godziny temu, Bonzo napisał:

Bo to czy ona będzie mi wierna czy nie będzie - absolutnie nie zalezy od tego czy jestem jej pierwszym czy tysiąc pierwszym facetem.

Zależy i to bardzo, są badania na ten temat.

 

23 godziny temu, Bonzo napisał:

Oba te scenariusze są jednakowo możliwe i ktoś kto sądzi, że jest inaczej - niestety żyje w matrixie.

Odwrotnie, ten kto tak nie uważa żyje w matrixie.
W końcu to RedPillowcy a nie BluePillowcy propagują wiedzę na temat wpływu przebiegu kobiet na trwałość późniejszego związku.
Wyjaśniam o co chodzi.
Ty mówisz o przebiegu jako takim.
A ty chodzi o przebieg przez poważnym związkiem.
Chodzi o to że jest różnica czy kobieta zostanie rozdziewiczona przez przypadkowego kolesia, i potem się bolcuje z kolejnymi kolesiami.
Czy też zostanie rozdziewiczona przez swojego faceta którego "kocha".
Bo jak ją rozdziewiczy przypadkowy facet to ona o nim zapomina i chce kolejnych.
A jak ją rozdziewiczy jej facet, to ona nie chce kolejnych.
Dotyczy to też przypadku jak kobieta miała więcej niż 1 partnera. Bo wtedy mogło być tak że rozdziewiczył ją pierwszy długotrwały facet. A potem się rozstali, była długo sama, i potem związała się z kolejnym z którym też będzie długo.
O takie coś chodzi. Dlatego jak najbardziej jest różnica jak się dziewczyna rozdziewiczyła.
A będąc w trwałych długotrwałych związkach nie ma siły żeby miała wielu partnerów, bo długotrwały związek z samej nazwy trwa długo. Kilka lat.
Powiedzmy że od 16 do 30 roku życia długotrwałych partnerów może być max ze 3.
A jak się bolcuje z przypadkowymi kolesiami, bez związków, to w sumie praktycznie nie ma limitu ilości. Można nabić 100 w rok.

 

 

22 godziny temu, Brat Jan napisał:

Patrząc na sprawę z innej perspektywy to duży +, że młode dziewczęta tak ochoczo rozkładają nogi, że mężczyźni mają możliwości ulżyć w potrzebie?

Wale nie. Przecież bolcują się tylko z samcami alfa, czyli z 20% populacji mężczyzn.

 

22 godziny temu, Brat Jan napisał:

Wyobrażacie sobie co by było, gdyby wszystkie Panie były cnotliwe? 

Odwrotnie niż myślisz. Bo cnotliwość nie oznacza braku seksu, tylko brak przed ślubem czy w na boku po ślubie.

Więc było by tak: nie było by seksu z DIVami ani z mężatkami, ani nawet w normalnymi dziewczynami. Za to były by śluby w których kobiety by nie oszukiwały mężczyzn i nie zostawiały ich dla lepszej gałęzi.

21 godzin temu, Bonzo napisał:
21 godzin temu, Brat Jan napisał:

Natomiast w odpowiednio prowadzonym małżeństwie na żonę nie traci się dużo.

Zależy co to znaczy "niedużo"

Jak juz wspominałem w innym wątku - istnienie stałego związku (a małzeństwo z całą pewnością jest rasowym przykładem stałego związku) - powoduje, że nie tylko masz wydatki stricte spowodowane żoną, ale i masz dodatkowe koszty, nierzadko nie wprost finansowe wynikające z tego, że w Twym zyciu jest osoba, z którą musisz się liczyć i odpowiednio dostosowywać swoje życie do niej.

Ale płaci się za ogarnięcie domu. Sprzątaczka nie wyszła by wcale tak tanio.

Kilka stów na miesiąc by wyszło.
Do tego jeszcze gotowanie, pranie, itp.
Oczywiście mówię o patriarchalnym małżeństwie.
Partnerskie to co innego.
W każdym razie łatwo pokazać że płacenie wcale nie jest za seks.

 

21 godzin temu, Bonzo napisał:

Niech się puszczają jesli lubią. Bardzo dobrze - mniej ceregieli dla mnie - bo znaczna liczba puszczalskich kobiet powoduje większą ich podaż. A skoro podaż większa - to łatwośc nabycia rośnie a cena spada. Proste jak sikanie.

Wcale nie. One się przecież bolcują z samcami alfa.
Normalny facet nie korzysta z tej zwiększonej podaży.
W sumie to nie jest żadna zwiększona podaż.
Bo one nie dają seksu. One biorą seks. One są popytem a nie podażą.
Badania pokazują że współczesny świat w jakim żyją kobiety (nie chodzi tylko o rozwiązłość, ale też o dostęp do łatwej atencji na Instagramach oraz nadmiar praw nadanych przez feminizm) doprowadza do zwieszenia się liczby inceli wśród mężczyzn.
Zatem coś nie działa ta Twoja teoria podaży w tym przypadku.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, imprudent_before_the_event napisał:

Chodzi o to że jest różnica czy kobieta zostanie rozdziewiczona przez przypadkowego kolesia, i potem się bolcuje z kolejnymi kolesiami.
Czy też zostanie rozdziewiczona przez swojego faceta którego "kocha".

Gdyby to o czym piszesz było prawdą to:

1. Puszczalskie, które weszły w stały zwiazek - zdradzałyby (i tak dokładnie jest)

2. Dziewice, które weszły w stały związek - nie zdradzałyby (a tak nie jest)

56 minut temu, imprudent_before_the_event napisał:

Bo jak ją rozdziewiczy przypadkowy facet to ona o nim zapomina i chce kolejnych.
A jak ją rozdziewiczy jej facet, to ona nie chce kolejnych.

To co powyżej (i potem dalej) napisałeś jest niczym innym jak klasycznym, matrixowym bełkotem z kafeterii czy innych romansideł.

To nijak się ma do rzeczywistości.

 

Zanim przejdziemy do dalszej częsci dyskusji - mam do Ciebie cztery pytania:

1. Ile masz lat ?

2. W ilu tak zwanych "stałych związkach" byłeś ?

3. Ile miałeś partnerek seksualnych (stan na dziś dzień) ?

4. Ile przeleciałeś mężatek lub kobiet, które z Tobą zdradziły swego partnera lub męża (stan na dziś dzień) ?

 

Odpowiedzi na powyższe pytania mają kluczowe znaczenie by zorientować się czy Twoje wypowiedzi w tym wątku traktować nalezy jako porady kogoś kto zna zycie czy kogoś, kto dobrze czyta babską prasę, kafeterię i powtarza publikowany tam matrix.

 

Dlatego postaraj się szczerze i rzetelnie odpowiedzieć na postawione przeze mnie pytania.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, imprudent_before_the_event napisał:

A jak ją rozdziewiczy jej facet, to ona nie chce kolejnych.

Nie, moim zdaniem wierność bardziej zależy od prowadzenia związku przez samca, od tego czy żona pochodzi z pełnej rodziny,czy przebywa wśród puszczalskich  lub rozwiedzionych koleżanek.

 

Czyli po kobiecemu: gdy "wygasa uczucie" (nie wiem jak to przetłumaczyć na męski język) wtedy w sprzyjających okolicznościach może zacząć myśleć o "przeżyciu przygody" lub przeskoku na gałąź dającą "nowe uczucie".

 

 

 

Edytowane przez Brat Jan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Bonzo napisał:

Gdyby to o czym piszesz było prawdą to:

1. Puszczalskie, które weszły w stały zwiazek - zdradzałyby (i tak dokładnie jest)

2. Dziewice, które weszły w stały związek - nie zdradzałyby (a tak nie jest)

https://ifstudies.org/blog/counterintuitive-trends-in-the-link-between-premarital-sex-and-marital-stability


Nie pisałem że to ma wpływ 100%, lecz na to że ma duży wpływ.
Patrz na to:
https://ifstudies.org/wp-content/uploads/2016/05/wolfinger-sex-partners-divorce-figure-1-1.png
1. 1. Puszczalskie, które weszły w stały związek - zdradzają częściej
2. Dziewice, które weszły w stały związek - zdradzają rzadziej.
Zatem jest tak jak napisałem.

12 godzin temu, Bonzo napisał:

Odpowiedzi na powyższe pytania mają kluczowe znaczenie by zorientować się czy Twoje wypowiedzi w tym wątku traktować nalezy jako porady kogoś kto zna zycie czy kogoś, kto dobrze czyta babską prasę, kafeterię i powtarza publikowany tam matrix.

Odpowiedz nie doprowadzą Cię do prawdy, bo uznałeś że jak ktoś nie zna życia to znaczy że czyta babskie materiały. Co w moim przypadku nie jest prawdą.

Ostro czyta  materiały Redpillowe. Babskich / Bluepillowych w ogóle (chyba że jest jakieś odniesienie do nich, dla beki).

Chcesz mnie zaszufladkować na podstawie tych odpowiedzi.

Swoją drogą szufladkujesz też siebie, propagując nieprawdziwy obraz życia które niby znasz.

Bo twierdzisz że Twoje SVM to 1 (ostatnio się dałeś przekonać do 2) zupełnie nie biorąc pod uwagę że na niego ma wpływ Twój duży wzrost (zawsze go wymieniasz obok SVM zamiast go do niego wliczyć).

Jak dla mnie Twoje SVM z racji wzrostu to minimum 5.

 

Godzinę temu, Brat Jan napisał:
14 godzin temu, imprudent_before_the_event napisał:

A jak ją rozdziewiczy jej facet, to ona nie chce kolejnych.

Nie, moim zdaniem wierność bardziej zależy od prowadzenia związku przez samca, od tego czy żona pochodzi z pełnej rodziny,czy przebywa wśród puszczalskich  lub rozwiedzionych koleżanek.

Napisałem w przenośni. Chodziło po prostu o pierwszy seks. Nie ważne czy to facet rozdziewiczy kobietę, czy kobieta rozdziewiczy się przy użyciu faceta.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, imprudent_before_the_event napisał:

Nie pisałem że to ma wpływ 100%, lecz na to że ma duży wpływ.
Patrz na to:
https://ifstudies.org/wp-content/uploads/2016/05/wolfinger-sex-partners-divorce-figure-1-1.png
1. 1. Puszczalskie, które weszły w stały związek - zdradzają częściej
2. Dziewice, które weszły w stały związek - zdradzają rzadziej.
Zatem jest tak jak napisałem.

Ale grafika jest o szansie na rozwód? a nie o zdradzie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, imprudent_before_the_event napisał:

Odpowiedz nie doprowadzą Cię do prawdy,

Jesli na pytania odpowiesz prawdziwie - to Twoje odpowiedzi doprowadzą mnie do prawdy w zakresie zadanych przeze mnie pytań.

Zatem - po prostu odpowiedz zamiast robić wykręty - co potwierdza moją diagnozę :)

4 godziny temu, imprudent_before_the_event napisał:

bo uznałeś że jak ktoś nie zna życia to znaczy że czyta babskie materiały.

Inaczej - zamiast publikować życiowe informacje - publikuje to co gdzieś przeczytał.

4 godziny temu, imprudent_before_the_event napisał:

Co w moim przypadku nie jest prawdą.

Jak to nie jest ?

Zamiast wprost odpowiedzieć ile masz lat i tak dalej - to jako argument w dyskusji linkujesz jakies badania, ktorych wiarygodność jest do podważenia na dzień dobry.

Dotyczy bowiem sfery, do której kobiety bardzo niechetnie się przyznają - nawet w badaniach anonimowych.

 

4 godziny temu, imprudent_before_the_event napisał:

Chcesz mnie zaszufladkować na podstawie tych odpowiedzi.

Zaraz tam zaszufladkować. Interesuje mnie po prostu jakie masz doświadczenie życiowe.

Bo tylko starcie się z brutalną rzeczywistością ukazuje człowiekowi prawdę.

 

Wiek jest tu podstawowym (choć nie jedynym) czynnikiem. Bo oczywiście - mozemy mieć do czynienia z facetem lat 50, ktory jest przekonany, że żona go nie zdradza.

Ale nie ma takiej możliwości by człowiek lat 18 mógł powiedzieć, że w jego dziesięcioletnim małzeństwie nie było ani jednej zdrady.

I stąd te pytania.

 

Facet, ktory nie przeleciał w życiu żadnej mężatki - szybciej łyknie ściemę, że małzenstwo gwarantuje monogamię niż ktoś to jest kochankiem kilku takich mężatek na raz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Bonzo napisał:

Jesli na pytania odpowiesz prawdziwie - to Twoje odpowiedzi doprowadzą mnie do prawdy w zakresie zadanych przeze mnie pytań.

Zatem - po prostu odpowiedz zamiast robić wykręty - co potwierdza moją diagnozę

Doprowadzi do prawdy tylko w sprawie pytań, nie w sprawie diagnozy.

Odpowiedz na ostatnie pytania to 0.

Tylko widzisz, nie muszę być konstrukcją stalową żeby wiedzieć jak się oblicza konstrukcje stalowe.

Tak jak i nie muszę być w związkach żeby jakieś minimalne statystyki o nich znać. Owszem doświadczenia w związkach nie mam żadnego, ale statystyki jakieś mogę znać bo mam kolegów oraz czytam tematy w świeżakowni. I analizuję zachowania jakie widzę oraz jakie miały miejsce w przeszłości (te których wcześniej nie analizowałem bo jeszcze nie znałem RedPilla). Wszystko się zgadza z RedPillem. Stąd uważam że powoływanie się na materiały RedPillowe ma sens.

A Ty mi zarzucasz że moje opinie są błędne, i do tego że są matrixowe.

 

4 godziny temu, Bonzo napisał:

Inaczej - zamiast publikować życiowe informacje - publikuje to co gdzieś przeczytał.

Te są bardziej i tak bardziej życiowe niż Twoje, bo Ty używasz innego SVM niż masz w rzeczywistości. A błąd w określeniu SVM przecież całkowicie przekreśla sens wniosków jakie na swoim przykładzie wysuwasz.

Bo to chyba oczywiste że alfa ruchacz powie że laski łatwo wyrywać, a beta powie że trudno. Opowieści jednego są tak samo nic nie warte jak drugiego. Bo obowiązują tylko w zakresie podobnego SMV. Bez określenia SVM, albo z błędnym określeniem SVM (Twój przypadek), takie opowieści nie mają żadnego sensu i niczego nie dowodzą.

 

4 godziny temu, Bonzo napisał:
Cytat

Co w moim przypadku nie jest prawdą.

Jak to nie jest ?

Normalnie. Nie jest prawdą że czytam babskie materiały.

To aż tak dziwne?

 

5 godzin temu, radeq napisał:

Ale grafika jest o szansie na rozwód? a nie o zdradzie?

No tak. Choć jedno z drugim mocno idzie w parze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, imprudent_before_the_event napisał:

Odpowiedz na ostatnie pytania to 0.

To prawie wszystko jasne.

Prawie dlatego, że gdybys jeszcze odpowiedział na dwa pierwsze pytania - to wszystko byłoby jeszcze jaśniejsze.

Godzinę temu, imprudent_before_the_event napisał:

Tylko widzisz, nie muszę być konstrukcją stalową żeby wiedzieć jak się oblicza konstrukcje stalowe.

 

Po pierwsze - gdybyś nawet bardzo chciał - to nie staniesz się konstrukcją stalową i nie zdobedziesz doswiadczenia w byciu konstrukcją stalową.

 

Po drugie - najlepszy nawet fachowiec od konstrukcji stalowych może mieć jaja ze stali (zapewniam, że często jest to konieczne), ale konstrukcją nie będzie

 

Po trzecie - na ziemi (tej ziemi) nie ma takiego inżyniera, ktory projektuje konstrukcje stalowe zanim zdobędzie dośwadczenie w ich obliczaniu - zawsze pod kierunkiem starszego i mądrzejszego kolegi po fachu. Żaden inwestor nie odważy się na powierzenie projektowania konstrukcji komuś kto ma z nimi doświadczenie pozyskane tylko z ksiażek

 

A po które to będzie ? A już wiem - po czwarte - przykład z konstrukcją stalową w odniesieniu do doświadczeń z kobietami jest mocno nieprawidłowy. A to dlatego, że konstrukcja stalowa jest do bólu przewidywalna i jaskrawo wręcz logiczna. Nie da się tego samego powiedzieć o kobietach. A jesli nie wierzysz w to co piszę - spytaj dowolnego z Braci  - jaka jest przewidywalnośc kobiety w związku. Najlepiej gdyby takowy Brat był po rozwodzie.

Godzinę temu, imprudent_before_the_event napisał:

Tak jak i nie muszę być w związkach żeby jakieś minimalne statystyki o nich znać.

Tyle znać będziesz - na ile PRZECZYTASZ.

Godzinę temu, imprudent_before_the_event napisał:

Owszem doświadczenia w związkach nie mam żadnego,

No to mamy jasność. Twój wiek mnie jeszcze interesuje. Mniemam, że ode mnie jestes jakies 20 lat młodszy, choć bardziej obstawiam, że dwukrotnie.

Godzinę temu, imprudent_before_the_event napisał:

A Ty mi zarzucasz że moje opinie są błędne, i do tego że są matrixowe.

Prezentowane w tym wątku są jak najbardziej matrixowe.

Godzinę temu, imprudent_before_the_event napisał:

Bo to chyba oczywiste że alfa ruchacz powie że laski łatwo wyrywać, a beta powie że trudno.

Coś mi sie tu nie zgadza. Ja nie jestem żadnym alfą a z kobietami nie mam najmniejszych problemów.

 

Pogadajmy za 20 lat. Śmiał się będziesz ze swych teraźniejszych spostrzeżeń.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Bonzo napisał:

A po które to będzie ? A już wiem - po czwarte - przykład z konstrukcją stalową w odniesieniu do doświadczeń z kobietami jest mocno nieprawidłowy. A to dlatego, że konstrukcja stalowa jest do bólu przewidywalna i jaskrawo wręcz logiczna. Nie da się tego samego powiedzieć o kobietach. A jesli nie wierzysz w to co piszę - spytaj dowolnego z Braci  - jaka jest przewidywalnośc kobiety w związku.

W jakimś sensie są przewidywalne. W tym że działają schematami. Np. można przewidzieć prawdopodobieństwo zdrady. Nie zdradę bezpośrednio, ale prawdopodobieństwo.

Czyli że nawet ta "inna niż wszystkie" może zdradzić.

48 minut temu, Bonzo napisał:

Coś mi sie tu nie zgadza. Ja nie jestem żadnym alfą a z kobietami nie mam najmniejszych problemów.

Mi się nie zgadza że nie masz problemów z kobietami nie będąc alfą.

Ale wiem o co może chodzić. Ty nie masz z nimi problemów bo się z nimi nie zadajesz.

To wyjaśnia wszystkie Twoje rozkminy. Będą one prawidłowe ale tylko przy założeniu takiego podstępowania z kobietami (nie wchodzenia w jakiekolwiek związki bo takie coś zawsze przedstawiasz).

A ja mówię ogólnie. Czyli wliczam w to jakieś relacje (niekoniecznie od razu LTR, ale zawsze jakieś a nie tylko ONS).

 

PS. Nie każda konstrukcja stalowa jest budowlą a co za tym idzie nie każda wymaga uprawnień do jej stworzenia.

Nie mówię też że nie masz racji w ogóle.

Ale w pewnych rzeczach nie masz przez to że zbytnio upraszczasz i mieszasz.

Bo mężczyźni są różni. Alfa, Beta, pół-Alfa pół-Peta. Gamma. Omega.

I każdego kobiety jakoś traktują. Każdego inaczej.

A żeby mieć od kobiet to co się chce trzeba się stosować do pewnych zasad upodobniających ich do samców alfa.

Każda z grup potrzebuje innych zasad. Alfa ma jedynie nie dać się przetransformować w innych. Do tego nie musi tej zasady znać świadomie bo ma ją wgraną w podświadomość. Beta ma być mniej pizdowaty. Omega wyjść ze swojej samotności czyli wyjść poznawać ludzi. Itp.

Niektórzy mówią że ten podział jest bezsensowny albo że nie istnieje. No ale jednak kobiety jakoś dzielą mężczyzn, i z jednymi się chcą spotykać (na seks) a z innymi nie.

Powiedzmy zatem że mamy mężczyzn A, B, C, D, E. Nie wiem którym jesteś Ty. Ale którymś na pewno.

I teraz mówisz że masz duże doświadczenie z kobietami. I to prawda. Kobiet sporo to spore doświadczenie.

Tyle że jednocześnie to małe doświadczenie, bo o ile kobiet było sporo, to mężczyzna był tylko jeden. Ty. Czyli tylko jeden typ mężczyzny (któryś z ABCDE).

Zatem masz pełne doświadczenie jakie jest potrzebne Tobie. Ale to nie jest pełne doświadczenie w ogóle.

Przykładowo jesteś C i masz doświadczenie samca C z kobietami. Doświadczenia samca D nie masz, ale i go nie potrzebujesz bo nie jesteś D tylko C. Stąd nie widzisz braków w swoim doświadczeniu. Bo przy każdej interakcji z kobietami będziesz C, i zastosujesz zasady jakich się nauczyłeś dotyczące C, i one wtedy zadziałają.

Problem jednak taki że mówisz tu na forum że jesteś E mimo że jesteś C, i do tego mówisz to tak jakby te zasady dotyczyły wszystkich A, B, C, D i E a nie tylko C (czy E).

Rozumiesz?

Ja z kolei nie mam żadnego doświadczenia, ale za to mam kolegów Alfa oraz Beta, i widzę jak wyglądają ich relacje z kobietami. Widzę przynajmniej to że są zupełnie różne. Mimo że sam tego na sobie nie doświadczyłem w związku (ale doświadczyłem w próbie doprowadzenia do związku).

Wiem że ze mnie największy tutejszy incel, ale jakieś wnioski z obserwacji jednak wyciągam i zgadzają się one z tym co piszą inni na tym forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, imprudent_before_the_event napisał:

Czyli że nawet ta "inna niż wszystkie" może zdradzić.

A o czym innym ja tu niby piszę ?

Właśnie o tym. I właśnie z tego powodu wynika jeden wniosek - przeszłośc kobiety nie ma znaczenia.

Zdradzać może identycznie i dziewica i była dziwka.

Oraz tak samo była dziwka może być wierna jak i dziewica.

 

Loteria. Nie ma żadnych reguł, ktore dawałyby Ci możliwość twierdzenia, że skoro dziwka to będzie zdradzała, a skoro dziewica to nie.

To tylko matrix w Twej głowie wytworzył taki schemat

1 godzinę temu, imprudent_before_the_event napisał:

Mi się nie zgadza że nie masz problemów z kobietami nie będąc alfą.

No nie mam.

1 godzinę temu, imprudent_before_the_event napisał:

Ale wiem o co może chodzić. Ty nie masz z nimi problemów bo się z nimi nie zadajesz.

Jak to się nie zadaję ?

Regularnie miewam okoliczności z szeregiem róznych kobiet. I mężatki i rozwódki i nawet czasem się wdówka wesoła trafi.

1 godzinę temu, imprudent_before_the_event napisał:

Będą one prawidłowe ale tylko przy założeniu takiego podstępowania z kobietami (nie wchodzenia w jakiekolwiek związki bo takie coś zawsze przedstawiasz).

Rzecz w tym, że w stałe związki to ja nie wchodzę od 40-go roku życia. Wcześniej w takowych bywałem w tym w małzeństwie. Tak wiec i tego rodzaju "miodu" posmakowałem.

Zamiast zaciemniać wątek jakimiś trudnymi do życiowego zastosowania wynurzeniami - zdradź po prostu ile masz lat.

 

To wyjaśni absolutnie wszystko i umożliwi zakończenie tej dyskusji z gracją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Bonzo napisał:

A o czym innym ja tu niby piszę ?

Właśnie o tym. I właśnie z tego powodu wynika jeden wniosek - przeszłośc kobiety nie ma znaczenia.

Zdradzać może identycznie i dziewica i była dziwka.

Oraz tak samo była dziwka może być wierna jak i dziewica.

Piszesz że prawdopodobieństwo jest takie samo. Czyli piszesz o tym samym, ale inaczej o tym piszesz.

 

Godzinę temu, Bonzo napisał:

Jak to się nie zadaję ?

Regularnie miewam okoliczności z szeregiem róznych kobiet. I mężatki i rozwódki i nawet czasem się wdówka wesoła trafi.

Ale to nie są relacje tylko ONSy. Albo "relacje" w których za wszystko płacisz czyli gdy kobieta Ci się sprzedaje.

 

Godzinę temu, Bonzo napisał:

Zamiast zaciemniać wątek jakimiś trudnymi do życiowego zastosowania wynurzeniami - zdradź po prostu ile masz lat.

 

To wyjaśni absolutnie wszystko i umożliwi zakończenie tej dyskusji z gracją.

To niczego nie wyjaśni, bo to nie jest argument w dyskusji.

W dyskusji liczy się co kto mówi, a nie to kto mówi.

Jeżeli dwie osoby mówią to samo, to nie ma znaczenia czy mówią to jako 20 latkowie czy 40 latkowie. Mówią to samo, to albo obaj mają rację albo obaj nie mają.

A Ty chcesz na podstawie mojego wieku powiedzieć że nie mam racji i mnie zbyć. Czyli chcesz mnie ocenić nie po tym co mówię (po argumentach) ale personalnie po moim wieku.

To bez sensu logicznego i nie wchodzę w to.

Oceniaj po argumentach.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, imprudent_before_the_event napisał:

Jeżeli dwie osoby mówią to samo, to nie ma znaczenia czy mówią to jako 20 latkowie czy 40 latkowie. Mówią to samo, to albo obaj mają rację albo obaj nie mają.

Oczywiscie w powyższym zdaniu masz rację. Dokladnie tak jest.

Z tym, że to wszystko zalezy od tego na jaki temat się wypowiadasz.

 

Przykładowo - jesli 40 latek powie, że pole prostokąta to długośc razy szerokośc i to samo powie 20 latek - obaj mówią prawdę bo sprawa dotyczy kwestii niezależnej od życiowego doświadczenia.

 

Tymczasem jesli temat dotyczy na przykład wychowywania dzieci - to znacznie wiecej do powiedzenia mądrych i cennych rzeczy będzie miał 50 letni ojciec pięciorga dzieci od bezdzietnego 20 latka.

To jest tak zwana oczywista oczywistość.

 

I dokładnie to samo tyczy się kobiet. Jesli z nimi nie miałeś doswiadczenia - to jedyne co można od Ciebie usłyszeć - to informacje albo gdzieś zasłyszane albo gdzieś przeczytane.

A takowe - automatycznie są mniej warte aniżeli informacje zdobyte z własnego doświadczenia. Co oczywiście nie wyklucza, że niektóre z nich mogą pokrywać się ze spostrzeżeniami kogoś kto z kobietami ma doświadczenia znaczne.

 

To jest dokładnie tak jak pytać się o awaryjność Alfy Romeo. Zawsze najwięcej w tej sprawie do powiedzenia mają zagorzali zwolennicy Volkswagenów, którzy nie tylko Alfy nie posiadali ale nawet w niej nie siedzieli.

 

Reasumując - jesli chcesz zbudowac dom - to o to jak to zrobić - zapytasz budowlańca a nie cukiernika. Ale jesli chcesz ugotować gulasz - to lepszym adresatem pytania będzie kucharz od tynkarza.

Oczywiście nie jest wykluczone, że tynkarz bedzie wiedział jak przyrządzic gulasz z informacji pozyskanych od swej żony. Te informacje mogą być całkowicie nawet prawdziwe.

Tyle tylko, że zawsze lepszym źródłem informacji będzie kucharz.

Bo tynkarz położył w swym życiu kilometry kwadratowe ściennej wyprawy. Kucharz zaś - nagotował całe metry szescienne tego smacznego dania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 4/29/2019 at 7:05 PM, The Motha said:

W moim też, uwielbiam kobiety, ale i uwielbiam grać w tą grę, bo kiedy zna się zasady? cóż może być przyjemniejszego :) .

 

 

Zarobić milion dolarów ?

Napisać książkę?

Ba... przeczytać dobrą książkę. 

Wejść na 8-tysiecznik?

Przebiec maraton?

Ukończyć Iron Man?

Namalować obraz?

Otworzyć własną firmę i dać ludziom pracę ?

Pojechać w podróż dookoła świata ?

Naprawić własnoręcznie samochód ?

 

Mogę tak długo. Ale, że akurat Ty z takim pytaniem to nie pojmuję... ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, azagoth napisał:

Mogę tak długo. Ale, że akurat Ty z takim pytaniem to nie pojmuję... ?

Stary :P ale mówiłem to tylko w kontekście relacji z kobietami i postępowania z nimi :)

To jest jeden z wycinków mojego życia, jeden z wielu :)

Zresztą rozmawialiśmy na ten temat ostatnio, wpadaj na Wschód, to się ustawimy razem z @XYZ na dłuższe rozkminy :D .

Edytowane przez The Motha
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.