Skocz do zawartości

Samotna matka dała mi kosza


Rekomendowane odpowiedzi

Nie jestem świeżakiem na tym forum, ale jestem nim w relacjach damsko-męskich. Dlatego tutaj dodaję ten temat.

Pomyślicie sobie, że tak nisko upadłem, że się przejmuję tym o czym napisałem w nazwie tematu. Czytałem tematy o samotnych matkach kilka razy, wiedziałem czym to grozi, a mimo to...

Mam w pracy koleżankę o której już kiedyś pisałem w jednym temacie. Ona ma 5-letnie dziecko, ale nie żyje w związku z jego ojcem. Ojciec dziecko odwiedza i dba o nie.

Kiedy zacząłem pracę w tej firmie, to miałem wrażenie, że ona ze mną flirtuje. Pełno żartów o kontekście seksualnym i nie tylko. Raz dałem jej "lajka" na Facebooku, to napisała mi, że musimy się koniecznie zobaczyć. Nie wiem, może odbierałem takie rzeczy zbyt dosłownie, bo moje doświadczenia z kobietami są niewielkie, pomimo 30-tki na karku.

Przez wiele tygodni o niej myślałem, sama kiedyś zaproponowała wyjscie na piwo, jednak udało nam się to dopiero wczoraj (jej nie było długi czas w pracy, a ja nie lubię się narzucać). Chyba dobrze nam się rozmawiało, bo 2 godziny minęło bardzo szybko, nawet nie zdążyliśmy się zorientować, że nie ma nikogo w okolicy. Pod koniec zapytałem jej, czy ma ochotę się jeszcze spotkać. Od razu zauważyła, że chodzi mi o coś więcej i powiedziała, że możemy jak najbardziej, ale tylko w relacji koleżeńskiej. Że mnie bardzo lubi, ale traktuje tylko jak kolegę. Powiedziała mi, że teraz nikogo nie szuka, bo jest skupiona na szczęściu swoim i dziecka. Ale ja jestem na 99% pewien, że po prostu jej się nie podobam. Kobiety od zawsze w "delikatny" sposób dają mi kosza, nie wprost, bo nie chcą mnie ranić.

Z pracy i tak odejdę, bo takie miałem plany, zanim to się wszystko zaczęło. Ale to zdarzenie tylko przyśpieszyło moją decyzję. Nawet nie do końca chodzi o to, że ona tam jest a ja jestem w szponach haju emocjonalnego, po prostu środowisko tych ludzi będzie mi już zawsze o tym przypominało.

Proszę Was o jakiś pojazd po mnie, żeby doprowadzić mnie do porządku. Wiem, że smęcę, ale musiałem się gdzieś wygadać, a to forum jest takim jedynym miejscem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, verde napisał:

Od razu zauważyła, że chodzi mi o coś więcej i powiedziała, że możemy jak najbardziej, ale tylko w relacji koleżeńskiej.

To masz szczęście, że jest tak szczera, że od razu powiedziała Ci, że orbitujesz. A mogła przecież wyłudzić jakąś wycieczkę zagraniczną, pomaganie jej w pracy,a raczej wykonywanie jej obowiązków itp.

Kto płacił za to "piwo"?

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Brat Jan napisał:

To masz szczęście, że jest tak szczera, że od razu powiedziała Ci, że orbitujesz. A mogła przecież wyłudzić jakąś wycieczkę zagraniczną, pomaganie jej w pracy,a raczej wykonywanie jej obowiązków itp.

Kto płacił za to "piwo"?

To było piwo w plenerze. Kosztowało mnie kilka złotych.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, verde napisał:

Chyba dobrze nam się rozmawiało, bo 2 godziny minęło bardzo szybko,

Uważasz, że 2-godzinna rozmowa to jest to o czym kobieta marzy spotykając się z mężczyzną?

 

2 minuty temu, verde napisał:

Nie. Po dwa. Pytałem przed tym ile kupić. Zresztą więcej i tak by nie zdążyła wypić.

Co robiłeś, że nie zdążyła wypić?

Był "atak" na ciało? ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Brat Jan napisał:

Uważasz, że 2-godzinna rozmowa to jest to o czym kobieta marzy spotykając się z mężczyzną?

Nie. Ale przecież to było nasze pierwsze spotkanie. Niezobowiązujące.

1 minutę temu, Brat Jan napisał:

Co robiłeś, że nie zdążyła wypić?

Był "atak" na ciało? ?

Siedzieliśmy na dworze. Było już zimno, wszyscy dookoła poszli to domu, robiło się ciemno.

Ataku nie było, bo ona w trakcie rozmowy coś tam mówiła, że niczego mi nie obiecuje. Przecież nie będę się do niej dobierał jak widzę, że tego nie chce.

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, verde napisał:

Kiedy zacząłem pracę w tej firmie, to miałem wrażenie, że ona ze mną flirtuje. Pełno żartów o kontekście seksualnym i nie tylko. 

Kobieta wie czego chce. Próbowałeś budować napięcie seksualne czy rozmawiałeś z nią jak z dobrym kumplem? 

Miałeś jej zainteresowanie, zgodziła się na plener i alkohol.

 

Być może to brak doświadczenia, być może po prostu masz inną wrażliwość.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, verde napisał:

To było piwo w plenerze. Kosztowało mnie kilka złotych.

Mogłeś ją zaprosić na piwo do swojego domu, pokoju, mieszkania, jeśli by się na to zgodziła, to masz zielone światło, potem tylko umiejętnie odbijać piłeczkę że na seksie Ci nie zależy i będzie seks :D .

Edytowane przez The Motha
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, verde napisał:

Ataku nie było, bo ona w trakcie rozmowy coś tam mówiła, że niczego mi nie obiecuje. Przecież nie będę się do niej dobierał jak widzę, że tego nie chce.

A Ty jej uwierzyłeś...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Yolo napisał:

Kobieta wie czego chce. Próbowałeś budować napięcie seksualne czy rozmawiałeś z nią jak z dobrym kumplem? 

Miałeś jej zainteresowanie, zgodziła się na plener i alkohol.

 

Być może to brak doświadczenia, być może po prostu masz inną wrażliwość.

 

Próbowałem. Dotykałem ją, kiedy tylko miałem możliwość. Ona pozwalała mi na to. Ona mi mówiła takie rzeczy, że podobają się jej szczupli i wysocy faceci (ja taki jestem). Może źle odebrałem te wszystkie rzeczy, ale trudno było się nie pogubić, jak tyle tego było.

Teraz, The Motha napisał:

Mogłeś ją zaprosić na piwo do swojego domu, pokoju, mieszkania, jeśli by się na to zgodziła, to masz zielone światło, potem tylko umiejętnie odbijać piłeczkę że na seksie Ci nie zależy :D .

Teoretycznie mogłem, ale ona wiedziała, że nie mam własnego mieszkania, więc dziwnie by to wyszło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, verde napisał:

Próbowałem. Dotykałem ją, kiedy tylko miałem możliwość. Ona pozwalała mi na to. Ona mi mówiła takie rzeczy, że podobają się jej szczupli i wysocy faceci (ja taki jestem).

I co z tego, że taki jesteś. Ważne jest jak się prezentujesz, spojrzenie, oczy. Wysokich i szczupłych jest od groma. 

 

 

15 minut temu, verde napisał:

Próbowałem. Dotykałem ją, kiedy tylko miałem możliwość. Ona pozwalała mi na to. Ona mi mówiła takie rzeczy, że podobają się jej szczupli i wysocy faceci (ja taki jestem). Może źle odebrałem te wszystkie rzeczy, ale trudno było się nie pogubić, jak tyle tego było.

2 godzinna rozmowa jest dobra z kumplem. Ja bym przyatakował na Twoim miejscu. Spróbował pocałować, bo co byś stracił? Jak by nie chciała wiedziałbyś na czym stoisz. Podam Ci przykład. 

 

Wczoraj spotkałem się z laską. Na FB mi pisze, że bardzo chce się całować, ale zobaczy bo się boi i co? Miałem to w dupie podjechałem autem a w aucie jak się przyssała nie chciała przestać plus chciała sexu. Nie bierz tego co kobiety mówią na serio i co ważne miej to gdzieś. Rozmowa ok, ale to nie to co szuka kobieta na dłuższą metę chyba, że jesteście Friends. 

Edytowane przez Kimas87
Błąd
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Kimas87 napisał:

2 godzinna rozmowa jest dobra z kumplem. Ja bym przyatakował na Twoim miejscu. Spróbował pocałować, bo co byś stracił? Jak by nie chciała wiedziałbyś na czym stoisz. Podam Ci przykład. 

 

Wczoraj spotkałem się z laską. Na FB mi pisze, że bardzo chce się całować, ale zobaczy bo się boi i co? Miałem to w dupie podjechałem autem a w aucie jak się przyssała nie chciała przestać plus chciała sexu. Nie bierz tego co kobiety mówią na serio i co ważne miej to gdzieś. Rozmowa ok, ale to nie to co szuka kobieta na dłuższą metę chyba, że jesteście Friends. 

Język ciała Ci wszystko mówi. Może nie mam doświadczenia, ale zainteresowanie czy chęć kontaktu widać gołym okiem po gestach. A ona zachowywała się jakby naprawdę rozmawiała z kumplem. Miałem spotkania wcześniej z innymi dziewczynami podczas których one EWIDENTNIE pozwoliłyby na coś więcej. Tutaj kompletnie nie było tego widać.

Zresztą teraz i tak już jest po wszystkim, bo ona wie, że chciałem czegoś więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, verde napisał:

A ona zachowywała się jakby naprawdę rozmawiała z kumplem. Miałem spotkania wcześniej z innymi dziewczynami podczas których one EWIDENTNIE pozwoliłyby na coś więcej. Tutaj kompletnie nie było tego widać.

I zmarnowałeś na to aż 2 godziny?

 

34 minuty temu, verde napisał:

Ale przecież to było nasze pierwsze spotkanie. Niezobowiązujące.

No, przecież pisałeś, że znałeś ją z pracy.

 

Zapytałeś chociaż czy przyszła w zwykłych majtkach czy w stringach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałeś więcej=Ci zależy ona to wyczuła pewnie więcej dawałeś Ty i widzisz.

A jakbyś miał wyjebane w to co ona gada i po 15-20 min zaatakował na jej ciało dotyk albo złapał za rękę i przyciahgnał do siebie i w usta usta to byś miał nie dość że wiadomość na czym stoisz to również byś wiedział czy dalej ciągnąć to spotkanie.

 

Dziękuj i wyciągnij wnioski żeby szanować swój czas też kiedyś chodzilem na randki i gadałem po 1h czasem 2 i nie calowałem się mało co dotykałem, a potem się dziwiłem że drugich trzecich nie ma, bo ty szukasz partnerki swojej wymarzonej chcesz powoli a tu nie ma liczy się tu i teraz.

Żadnych idealizacji czy czego kolwiek.

 

Raz nawet na 1 randce laska zaprosiła mnie do domu i nie dość że gadaliśmy z 4h to poza tuleniem nic nie było a wolna chata była ?, tylko ja wtedy szukałem partnerki kobiety jak równe stawiałem.

Załosne ale cóż.

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, verde napisał:

Nawet nie do końca chodzi o to, że ona tam jest a ja jestem w szponach haju emocjonalnego, po prostu środowisko tych ludzi będzie mi już zawsze o tym przypominało.

Pogadaleś z nią przy piwie i już zaskoczyło? Szkoda, że tylko w wyobraźni. 

Był taki fajny temat, dziewczynka z zapałkami czy jakoś tak. Mówił on o ćpunach haju hormonalnego. Może to i lepiej, że dostałeś kosza(czyt. Zjebałeś), bo teraz zapierdalałbyś z wózkiem z obcym bOMbelkiem. 

Niezły desperat jesteś, że bierzesz się za samotne matki. Sam piszesz, że jej ex odwiedza dziecko, zgadnij z czyjej winy się rozstali. Warto było zaczynać rycerzyku?

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Brat Jan napisał:

I zmarnowałeś na to aż 2 godziny?

 

No, przecież pisałeś, że znałeś ją z pracy.

 

Zapytałeś chociaż czy przyszła w zwykłych majtkach czy w stringach?

Prosiłem o pojechanie po mnie, a nie wyśmiewanie. To różnica.

1 minutę temu, Imiennik napisał:

Pogadaleś z nią przy piwie i już zaskoczyło? Szkoda, że tylko w wyobraźni. 

Był taki fajny temat, dziewczynka z zapałkami czy jakoś tak. Mówił on o ćpunach haju hormonalnego. Może to i lepiej, że dostałeś kosza(czyt. Zjebałeś), bo teraz zapierdalałbyś z wózkiem z obcym bOMbelkiem. 

Niezły desperat jesteś, że bierzesz się za samotne matki. Sam piszesz, że jej ex odwiedza dziecko, zgadnij z czyjej winy się rozstali. Warto było zaczynać rycerzyku?

 

To prawda. Jestem desperatem. Ona mówi, że z jego winy. Wczoraj mi o tym mówiła. Nie warto było zaczynać, ale nie panowałem nad tym. Tak, jestem białym rycerzem. Znam zasady, ale tylko w teorii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.