Skocz do zawartości

Nowa znajomość. Warto waszym zdaniem spróbować?


Rekomendowane odpowiedzi

23 minuty temu, _oliv2407 napisał:

Wiele kobiet ma problem żeby napisać głupiego smsa, bo to zbytnie zaangażowanie dla nich. Ale ma dużo czasu żeby rozmyślać o tym godzinami i nie wiedzieć na czym stoi.

Taka pani mogła by wypuścić książkę o chwytliwym tytule "Jak chcąc się spotkać nie robić nic w tym kierunku".

Rozdział 1 - Analiza sytuacji.

Rozdział 2 - Sms czyli czy nowoczesna forma komunikacji nadaje się do tego aby się umówić

Rozdział 3 - Co zrobić, kiedy facet daje Ci wizytówkę i prosi o telefon

Rozdział 4 - Miesiąc później czyli zażeranie olania przez tego chama

Rozdział 5 - Nie był Ciebie wart

Rozdział 6 - Cycki wysoko, hej

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmmm, czuć nowy srom na pokładzie forum. Pewnie dlatego tyle, nie tylko samców, się tu zleciało, w tym i ja. Hmmmm, czuję w powietrzu nie tylko nowy srom, ale i gówniany zapach. Czyżby to gówniane grzebanie w gównie i rozkładanie go na czynniki pierwsze? Hmmmm. tak, zdecydowanie tak. O jak ja chciałbym mieć takie problemy w życiu. Napisać smsa czy nie? Czy po tygodniu to nie będzie desperacja? A może ja mu się narzucam? Nie chcę wyjść na wariatkę. Koleżanki mi mówią, żebym go zostawiła, a ich opinia przecież najważniejsza, a mi buzują hormony i ja nie wiem co się dzieje. Nie zapytał mnie o numer, tylko mi swój dał, czy to jest jakieś takie "creepy"?

12 minut temu, Livia25 napisał:

odpowiadam tylko na komentarze na jakimś poziomie.

Oczekujesz komentarzy na poziomie, a sama "zaszczycasz" nas historyjką rodem z przedszkola, coś pomiędzy średniakami a starszakami.

 

1 godzinę temu, Livia25 napisał:

Nie jestem typem  księżniczki

Jesteś typem księżniczki, byłaś i zapewne będziesz. Ile razy byś tego nie napisała i tak będziesz.

 

  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A już Ci miałam w wątku powitalnym pisać, żebyś nie zakładała żadnego tematu tylko od razu wzieła całą winę na siebie :D - niestety nie zdążyłam.

 

Co ja bym zrobiła na Twoim miejscu?

Napisała do niego, tydzień przed przyjazdem, że się zjawisz niedługo u niego w mieście.

 

Panowie nie zrozumieli, że Twoje rozterki nie wynikają z Twojej złej woli i księżniczkowania, a z pewnej nieśmiałości i obawy przed tym, że jego zachowanie było wyłącznie grzecznościowe i nie miało znamion flirtu.

Witamy na braciasamcy.pl ?

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Quo Vadis?Do 6 dopisz, "pamiętaj jesteś tego warta" :D

4 minuty temu, deomi napisał:

, a z pewnej nieśmiałości i obawy przed tym, że jego zachowanie było wyłącznie grzecznościowe.

Ale po co tyle rozkminiać, o jednego SMSa. I przykro, ale wychodzi, że autorka się zastanawia czy samiec poznany tydzień temu będzie wystarcząco, wystarczający dla niej, bo mógł zrobić więcej, może gdyby zorganizował gołębie wypuszczone podczas jej powrotu do domu, w tle fanfary, telewizję, przelot balonem, zaprosił głowy wszystkich państw, został by odebrany jako ktoś kto jest wystarczający zainteresowany i jej nie odrzuci. To jest tak absurdalne, że moje absurdalne problemy, przy tym to jak "przelot na Marsa ostatnia szansa dla ludzkości , gdy planeta Ziemia  umiera".

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Turop napisał:

zaprosił głowy wszystkich państw, został by odebrany jako ktoś kto jest wystarczający zainteresowany i jej nie odrzuci. 

 

Aż tak to nie, ale po prostu łatwiej byłoby mi gdyby to on  poprosił mnie o numer i napisał pierwszy ;)

A w ogóle to zastanawia mnie dlaczego zamiast poprosic mnie o numer podał mi swój?

Co to miało na celu, sprawdzenie czy ja też jestem zainteresowana?

 

3 minuty temu, _oliv2407 napisał:

Nie chcę, by moje odpowiedzi brzmiały złośliwe wobec autorki. Nie miałam takiego zamiaru. Tylko nadal nie rozumiem tego, że dla wielu dziewczyn postawienie małego kroku w kierunku znajomości jest niby desperackie. 

Może stąd, że znam historie koleżanek, które zrobiły pierwszy krok i... facet wtedy się wycofał. Poza tym zwykle moja lekka niedostepność działała jednak lepiej na facetów ( przy niej zawsze byłam miła) niż moja inicjatywa zbyt wcześnie.

Jednak teraz nie pozostawił mi wyboru, więc raczej do niego się odezwę, ale nie jest to dla mnie komfortowa sytuacja.

Zwykle w moich znajomościach z facetami to było tak, że prosili mnie o numer, potem się odzywali i jeśli rozmowa się kleiła i ja pierwsza zaczęłam inicjować rozmowy. Ale raczej zawsze facetom zostawiałam pierwszą inicjatywę i jakoś źle na tym nie wychodziłam bo czasami przeradzało się to w dłuższą znajomość, albo i związek.

Stąd moje wątpliwości, jednak pewnie odezwę się do niego tak czy inaczej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Livia25 napisał:

Aż tak to nie, ale po prostu łatwiej byłoby mi gdyby to on  poprosił mnie o numer i napisał pierwszy ;)

A w ogóle to zastanawia mnie dlaczego zamiast poprosic mnie o numer podał mi swój?

Co to miało na celu, sprawdzenie czy ja też jestem zainteresowana?

 

comment_ESs7jIk3PcIN0G6NIjuvZ8jYM2ODuqeg

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Livia22  poświęcę czas i się rozpiszę. Uważam, że kobiety sobie same zbytnio wbiły, że niedostępność najlepiej działa. To czy relacja pójdzie do przodu zależy od wielu czynników. Wyobraź sobie faceta rozmawiającego z kumplem. Myślisz, że powie coś w tym stylu?

 

Wiesz co stary poznałem świetną dupę ale wszystko zepsuła, bo kurde ładna, miła ale pierwsza się do mnie odezwała. Kończę z panienką, jak ona mogła..

 

Faceci takiego myślenia nie mają. Rozchodzi się zawsze o to czego on na dany moment szuka, czy masz charakter takiego jak on szuka, czy masz wygląd który mu się podoba. W tym wypadku spodobałaś mu się z widzenia, dał znak. To czy wyjdzie nie jest zależne od tego smsa. Sprawdź to, rozważania nic nie dadzą.

 

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, Livia25 said:

Aż tak to nie, ale po prostu łatwiej byłoby mi gdyby to on  poprosił mnie o numer i napisał pierwszy ;)

A w ogóle to zastanawia mnie dlaczego zamiast poprosic mnie o numer podał mi swój?

Co to miało na celu, sprawdzenie czy ja też jestem zainteresowana?

 

Skoro już zdążył Cie zaprosić na kolacje czy jakieś inne spotkanie na mieście to teraz twoja kolej albo je potwierdzasz albo odrzucasz nie ma co nad tym myśleć... kontakt dostałaś. Nikt nie powiedział ze to On musi od Ciebie nr wyciągać. Nie ma na to schematów. To się rozwija albo nie. Matko bosko.  

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już sama musisz podjąć tą decyzję. Jeśli faktycznie Ci się spodobał i chcesz tą znajomość podtrzymać, to napisz, jeśli nie to się nie odzywaj.

Minął tydzień, więc możesz napisać luźnego smsa, nawet niekoniecznie proponując w nim spotkanie, ale np.- hej, poznaliśmy się w takich i takich okolicznościach, mam na imie tak i tak, możesz mi mówić na ty i  informując go, że będziesz prawdopodobnie wtedy i wtedy w jego mieście, więc może uda się wam zobaczyć.

W ten sposób nie narzucisz mu się i będzie miał okazje następnym razem się odezwać pierwszy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Turop napisał:

To dlaczego jesteś sama? 

 

Bo tak się złożyło np. mój ostatni związek był na odległość i tego nie wytrzymał. Ale nie przez moją bierność czy niedostępność bo kiedy poznam lepiej faceta tez potrafię przejać inicjatywę, tylko na poczatku mam pewne opory, może wynika to z tego, że ta sytuacja jest dla mnie nowa, zwykle to faceci pisali lub dzwonili do mnie pierwsi na poczatku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Livia25 napisał:

Aż tak to nie, ale po prostu łatwiej byłoby mi gdyby to on  poprosił mnie o numer i napisał pierwszy ;)

A w ogóle to zastanawia mnie dlaczego zamiast poprosic mnie o numer podał mi swój?

Co to miało na celu, sprawdzenie czy ja też jestem zainteresowana?

 

Może stąd, że znam historie koleżanek, które zrobiły pierwszy krok i... facet wtedy się wycofał. 

Absurd. Też mam różne doświadczenia ale nie odbieram tego tak zero jedynkowo. Ja też znam różne historie, przeróżne. Spotykanie się to ma być przyjemność, a nie stres przed każdym wypowiedzianym słowem i spotkaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Livia25 napisał:

W sensie podwozi mnie gdzieś i nagle mówi, że jego brat ma żonę i dzieci, a on jest sam i dlatego ciągle musi doglądać pensjonatu.

NOSZ C.....SERIO?

 

Nowaś Ty więc owinąć w bawełniany ręcznik nie ma co.

Lecim.

 

Za mało opisu co do wyglądu gościa, fizjonomia/aparycja/zdrowie.

 

ZATEM OSCYLUJE w szacowaniu iż to połączenie twego zegara bio(już czas)

oraz dobrej partii.

 

Wyjazdy z mamusią to nic innego jak specyficzna strefa komfortu+alienacja z braku odpowiedniego towarzystwa.

Mam na myśli bliskie koleżanki już dzieciate/mężatką A Ty samiuska.

 

....cyk cyk cyk.....

 

DZIWNIE  w myśl zasady unifikacji zapamiętałaś brak dzieci/żony.

 

OSTATECZNIE SIOSTRA @szamanka dobrze prawi olej koleżaneczki i sama sprawdź, one raczej(99%) nie chcą abyś miała lepszego od nich samych.

 

MAM nadzieję iż jasno zapisałem wypociny w niniejszym zagadnieniu.

....uff... 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Livia25 napisał:

łatwiej byłoby mi gdyby to on  poprosił mnie o numer i napisał pierwszy ;)

Biorąc pod uwagę jak analizujesz czy się odezwać pierwsza po tym jak facet dał Ci numer telefonu śmiem twierdzić, że to by nic nie zmieniło. 


Po jego pierwszym SMS zapewne robiłabyś rozkminy czy odpisać czy nie, czy jeden SMS z jego strony wystarczy, czy może powinien napisać trzy, a może powinien zadzwonić kilka razy... 

 

Sprawa jest prosta:
- facet daje Ci numer telefonu
- jeśli jesteś zainteresowana piszesz 
Tyle w temacie, a nie podchodzisz do tego jak do lądowania w Normandii!!!!

 

Dziewczyno weź się ogarnij i nie rób problemów gdzie ich nie ma. Co zrobisz jak staniesz przed prawdziwymi dylematami życiowymi??? 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odezwać się czy nie?

Jest wart czy nie?

Podoba mi się czy nie?

Jestem niedostępna czy nie?

Kebab w picie czy w bułce?

 

I tak minie 50tka z książkami i kotami w tle.

 

Ujmę sprawi Ci jeśli napiszesz? Korona z głowy spadnie?

Podoba mi się ktoś - jeśli miałbym numer i byłbym sam to nawet bym takich głupich rozkmin nie miał.

 

2 godziny temu, Livia25 napisał:

bo koleżanki powiedziały, że one dałyby sobie spokój,

 

Bo koleżanki to akurat wiedzą najlepiej jak zrobić by Ci było dobrze.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Wypas napisał:

Dobra rozkmina. Istota dylematu autorki sprowadza się do rozstrzygnięcia zagadnienia: czy jeden neutralny sms nie jest zbyt sowitą zapłatą za tydzień nadskakiwania ze strony faceta.

Prosto w szczepionkę. 

 

Trzeba było pokazać cipkę to zaraz byś wiedziała czy jest napalony czy nie. A tak rozmyślasz co by było gdyby.  Związki na odległość nie sprawdzają się w życiu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, _oliv2407 napisał:

Absurd. Też mam różne doświadczenia ale nie odbieram tego tak zero jedynkowo. Ja też znam różne historie, przeróżne. Spotykanie się to ma być przyjemność, a nie stres przed każdym wypowiedzianym słowem i spotkaniem.

Czyli rozumiem, że nie krępowałabyś się np. podejść do obcego faceta i poprosić o numer albo zaprosić go na kolację skoro to nie ma znaczenia kto podrywa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.