Skocz do zawartości

Potwierdzenie atrakcyjności faceta, przez koleżanki.


Rekomendowane odpowiedzi

Witam bracia, przypomniała mi się dość ciekawa sytuacja, pod koniec relacji z eks, przy badaniach do pracy, okazało się, że mam niewielki astygmatyzm "swoją drogą przez 25 lat nie wykryty", co poskutkowało tym, że musiałem zakupić okulary korekcyjne, ze względu na charakter precyzyjnej pracy. Teraz do rzeczy, moje eks, gdy zobaczyła mnie w okularach, nie skomentowała tego wogóle, tylko przyglądała się badawczo jak w nich wyglądam.

 

 

Zdziwiło mnie to, bo każdy, kto mnie znał, zauważył zmianę, jakoś to skomentował, nawet koledzy z pracy, dalsza rodzina, czy bliższa jak i znajomi, a od niej nie usłyszałem nawet najmniejszego komentarza, co mnie strasznie zaciekawiło, nawet wrzucając za jakiś czas zdjęcie w nich na fejsa wiele osób się tym faktem zainteresowało. Dopiero po miesiącu, przypadkiem, gdy zaczęliśmy rozmawiać o zmianach w wyglądzie , powiedziała coś takiego "no rozmawiałam, z Anią i powiedziała, że jej się faceci podobają w okularach, pokazałam jej twoje zdjęcie w nich i stwierdziła, że jesteś bardzo przystojny jak je nosisz, to samo stwierdziła, Monika, i Aneta i tak rzeczywiście też mi się tak wydaje " (imiona przypadkowe).

 

 

Czyli wychodzi na to, że radykalna zmiana w wyglądzie faceta, nawet, gdy jej by się podobało, musiała zostać skonsultowana z psiapsi, dopiero po akceptacji zmiany przez psiapsi, przyznała, że mi pasują i mogę dostąpić zaszczytu noszenia ich przy niej, żeby się nie wstydzila "ja to tak odebrałem". Spotkaliscie się z czymś podobnym? Zastanawiające jest, że nawet w takich wypadkach, potrafią się konsultować i wydać opinie po potwierdzeniu przez parę innych osób . Dlaczego tak robią, jak myślicie? Przecież to czy ktoś mi się w czymś podoba powinna zależeć ode mnie, a nie od kolegów czy  koleżanek. 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Turop napisał:

Dlaczego tak robią, jak myślicie?

Bo kobieta cały swój świat opiera na ocenie ludzi z zewnątrz. Jest akceptacja środowiska to jest ok, nie ma akceptacji to nie jest ok.

 

Dokładnie ten sam mechanizm jak "koleżanki" "doradzają" w sprawie związku, który po takich poradach zazwyczaj zaczyna się sypać. Ten sam mechanizm.

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Turop napisał:

Dlaczego tak robią, jak myślicie?

Mężczyzna jest postrzegany przez kobietę przez pryzmat KORZYŚCI.

"Posiadany" mężczyzna buduje kobiecie pozycję społeczną.

ZATEM - najpierw pani poszła do swojego wianuszka znajomych i zapytała:
"Czy zmiana mojego misia podnosi w Waszych oczach jego (a więc i moją, jako posiadaczki) wartość, czy też zgoła odwrotnie?"


Odpowiedź padła twierdząca, pańcia poczuła ZYSK DLA SIEBIE z tej zmiany, więc się "zgodziła" (bądź zgodziła, jeśli pan to pizda) na noszenie okularów.

No proste ?

 

5 godzin temu, Turop napisał:

Przecież to czy ktoś mi się w czymś podoba powinna zależeć ode mnie, a nie od kolegów czy  koleżanek.  

Taki stary, a taki naiwny.

Otóż bądź pewien, że nawet to, czy chlapnąć Ci dzidę było mniej-bardziej przedmiotem dyskusji i aprobaty "w zaklętym kręgu". Jak również (a raczej przede wszystkim) Twój stan posiadania, poziom generowanych emocji, długość/grubość/twardość fiuta i multum innych Twoich cech.

 

Przyrównaj to do męskiego mierzenia fiutów przy okazji rozmowy o samochodach:
"Mój ma 3,6 litra, bi-turbo!"
"A mój ma alumki na profilu 30"

"A mój ma 1,6... ale metalik!"

 

Ten sam mechanizm.

  • Like 6
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

Otóż bądź pewien, że nawet to, czy chlapnąć Ci dzidę było mniej-bardziej przedmiotem dyskusji i aprobaty "w zaklętym kręgu"

100% racji. Też miałem kiedyś problemy, by w takie zachowanie uwierzyć. Nie jestem szczególnie pruderyjny, ale nigdy nie odważyłem się nawet w bardzo bliskim gronie przyjaciół prowadzić tak szczegółowe dyskusje anatomiczno - seksualne na temat partnerów czy ostatnich znajomości, jak czyli wiele Pań. I postawię tezę, że spora część Panów jednak takich dyskusji szczegółowych nie prowadzi, również z szacunku dla relacji, którą tworzą. Nawet takiej o czysto seksualnej naturze. Kwestia smaku?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Sceptyczny? napisał:

Jest akceptacja środowiska to jest ok, nie ma akceptacji to nie jest ok.

No z tym się zgodzę w 100 procentach. Podejrzewam, że gdyby okazało się, że moje lico, źle wygląda w okularach, został by przeprowadzony sabotaż w postaci 1000 shit testów związanych z tym przedmiotem na twarzy, wmieszajając przy tym wszystkich ludzi, którzy mnie otaczają. 

7 godzin temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

Otóż bądź pewien, że nawet to, czy chlapnąć Ci dzidę było mniej-bardziej przedmiotem dyskusji i aprobaty "w zaklętym kręgu". Jak również (a raczej przede wszystkim) Twój stan posiadania, poziom generowanych emocji, długość/grubość/twardość fiuta i multum innych Twoich cech.

To też zauważyłem, chciałem skonsultować czy wyciągam dobre wnioski z takich sytuacji. Z tą dzidą masz rację, kiedyś mi się wygadała, że loda robiła połowa psiapsi i jednej sperma nie smakowała, kto się przebiera w trakcie seksu, i, że w dupke żadna nie brała bo cytuję "noo to już taki hardcore jak z pornola", ale jak jej zaproponowałem, to się zgodziła bez przeszkód, ale mnie, gdzieś obrzydziło, koniec końców. Najlepsze, że wszyscy wiedzieli dookoła, że z kimś pisze jak ze mną mieszka, a nikt z jej psiapsi nic mi nie powiedział, a później pisać potrafiły żebym dał jej szansę, bo to nie jej wina. Cała armia hipokryzji ?

18 minut temu, Obliteraror napisał:

I postawię tezę, że spora część Panów jednak takich dyskusji szczegółowych nie prowadzi, również z szacunku dla relacji, którą tworzą. Nawet takiej o czysto seksualnej naturze. Kwestia smaku?

Tak, w stałych relacjach, moi znajomi jedynie co mogłeś usłyszeć to to, że "coś było w nocy", bez szczegółów, bez chwalenia się co partnerka robiła itp. Wyjątkami byli ruchacze, którzy zaliczali panienki na 1 raz to więcej opowiadali, ewentualnie, ktoś o swojej byłej, byłej, że coś tam odwineła kiedyś. Ale w aktualnej relacji, nikt nic nie mówił, bo po co? Też bym nie mówił, trochę prywatna sprawa seks, po co ma pół powiatu wiedzieć, co mi laska robi, i czy potrafi czy nie. W drugą stronę to nie działa, niestety ?

6 godzin temu, Niepowtarzalny napisał:

Najlepiej dać sobie z tym wszystkim spokój. Ile czasu zaoszczędzonego. A kto chce to niech się bawi w te gierki zwane związkami.

Miałem zrobić roczną przerwę i zająć się sobą na 120 %. Chyba tak koniec końców zrobię, nawet dla celów badawczych, dla samego siebie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Turopmogło też ją trafiać, że fajnie wyglądasz i poczuła się zagrożona. Mogła ją to gryźć. Tak jak u mnie. Zawsze miałem wysportowana sylwetkę, ale po rozstaniu, po pewnym czasie, ostro odcialem rzeźbę. Wszyscy mówili same ochy, achy. Co na to ex, gdy mnie zobaczyła? "Ale strasznie wyglądasz!". Także olewaj te rzeczy chłopie, bo baby takie są. Jak się dobrze w nich czujesz, jest ok. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, mpawel5 napisał:

Jak się dobrze w nich czujesz, jest ok. 

W zasadzie mam je używać do samochodu i pracy, także nie jest tak, że nic na oczy nie widzę. 

14 minut temu, mpawel5 napisał:

Turopmogło też ją trafiać, że fajnie wyglądasz i poczuła się zagrożona. Mogła ją to gryźć. 

Możliwe, teraz mi się przypomniało, przed tym jak przyznała, jak w nich wygladam, byłem w galeri, i wyszedłem z samochodu w okularach. Na to moja eks, "oo widzę, że ich nie ściągasz żeby szpanować w galeri nimi", ja na to, nie żeby dobrze widzieć, inne laski ? I był spokój. 

14 minut temu, mpawel5 napisał:

. Wszyscy mówili same ochy, achy. Co na to ex, gdy mnie zobaczyła? "Ale strasznie wyglądasz!". Także olewaj te rzeczy chłopie, bo baby takie . 

Pamiętam pisałeś w jednym wątku o tym ? Nom nie to, że mnie to gryzie, ale przypomniałem sobie i byłem ciekawy opinii innych na ten temat, a jednak nie odosobniona sytuacja, kolejny schemat działania. 

Edytowane przez Turop
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety niektórzy faceci też tak mają. Mój ojciec często zmieniał zdanie po wizycie u swoich sióstr. Coś ustalił z matką, a po powrocie od sióstr wszystko miał w głowie pozmieniane. Aż sam się dziwiłem jaką miały siłę oddziaływania. Ojciec wracał z kompletnie wypranym mózgiem, A siostry chciały rządzić całym klanem rodzinnym. Kto się nie chciał podporządkować zostawał głównym wrogiem. W którego waliły ze wszystkich armat.

Edytowane przez balin
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wolałbym już do tego nie wracać. Niestety w całej rodzinie byli członkowie dwóch kategorii. Ci którzy byli w klubie, najczęściej słuchali się starszych samic i ci na obrzeżach, Twoja kobieta chciała być w klubie, no to nie mogła mieć swojego zdania, podobnie z resztą jak mój ojciec. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej @Turop przed osiemnastymi urodzinami "zaloffciałem" się w pewnej damie, ja dla niej byłem zapchaj dziurą. Jestesmy na jednej z osiemastek, bardzdo dobra jej koleżanka zauważyła, że popatrz jak dupa zuckerfreia dobrze wygląda w tych spodniach. Ona jako moja laska tego nie widziała... Lecz gdy koleżanka zwróciła na to uwagę... Okazało się, że mam zgrabną pupę. 

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Turop napisał:

Zastanawiające jest, że nawet w takich wypadkach, potrafią się konsultować i wydać opinie po potwierdzeniu przez parę innych osób

Moja ex często w naszych awanturach podpierała się opiniami innych ludzi, żeby wywrzeć na mnie nacisk. Dla mnie jej argumenty były coraz bardziej absurdalne, np: taki profesor psychologii powiedział tamto, a jej kolezanki oraz moja (!) rodzina uważają mnie za gnoja bo znęcam się nad nią.

 

Więc ten "dowód społeczny" w moim przypadku używała jako wzmocnienie swoich negatywnych opinii o mnie i wtłoczenie ich we mnie, abym też tak myślał.

 

2 godziny temu, mpawel5 napisał:

Wszyscy mówili same ochy, achy. Co na to ex, gdy mnie zobaczyła? "Ale strasznie wyglądasz!". Także olewaj te rzeczy chłopie, bo baby takie są.

Tak, też to zauważyłem.

U mnie było na przemian: piała zachwyty jaki to byłem zajebisty w łóżku a następnego dnia strasznie chujowy.

I znowu miałem wg niej wielkiego pytonga a potem jednak malusieńkiego.

Albo przystojniak, a dwa dni później Janusz.

 

Więc w sumie po kilku latach (dopiero!!!) przestałem brać na poważnie jej opinie czy spostrzeżenia, bo nigdy nie wiedziałem kiedy/czy mówi prawdę, czy faktycznie jestem dobry czy nie. Czy dzieli się faktyczną opinią czy chce mi dojebaći wymyśla.

Edytowane przez Imbryk
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, balin napisał:

Co ciekawe w matrixe utarło się jechanie na maminsynków. 

A o kobietach, uzależnionych od swoich rodziców, też się nikt za bardzo nie wypowiada "bo to słaba płeć" i jak facet ma się zesrać, ale sam sobie radzić, tak kobieta podczas kłopotów, gdy zwróci się do rodziców o pomoc jest w porządku. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Imbryk  beka, moja wciskała mi, że jej nie szanuję, bo Kuba zwrócił uwagę, że ja nie szanuję własnej matki....

 

Kuba nasz wspólny znajomy po psychologii...

 

Beka, wygląda na to, że kobiety to bez osobowe jednostki, działają jak Borg ze Star Trek. Działają kolektywnie. 

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze prawicie chłopaki ;) Po 2 latach to, że poświęcałem wszystko, rezygnowałem z kumpli, jeździłem 2 godziny z pracy tylko po to żeby się z nią zobaczyć zostało uznane za brak szacunku i mienie jej w dupie :D Skończyło siępo tym jak zaczęłajej doradzać"psiapsi".

Szkoda, bo jej ojciec mnie dość lubił i był spoko gość. Aż mi się jeden mem przypomniał.

67527369_378895446147393_5946986918347538432_n.jpg?_nc_cat=108&_nc_eui2=AeFaT3eRAY3uAI2HRX6CQFMP5DFuZhssyn-FkIWxvznmV3f3EKN6ZQA5eYmrE6hzglJ-NgJyyNIQAI8MFvaKI5kzSUd3VlgYbJYi8DhUx2FnsQ&_nc_oc=AQmhr3RNm8YHIp-UqI80BoynLRhMaj6UG600eDRHKs31uxNc9AQwf9OJxEIvcHDCehnDWBqrtuxi3ZzKWSPIljnH&_nc_pt=1&_nc_ht=scontent-lhr3-1.xx&oh=5c63a457b4560e26ee67f80746d189b4&oe=5DDB4EE0

Boże, minęło pół roku. A jak to teraz czytam co ja robiłem.. :D Szkoda gadać.

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.