Skocz do zawartości

Zwichnięte kolano. Leczenie. Dylemat


Rekomendowane odpowiedzi

Ahoj,

 

Zwichnęłam kolano na imprezie sylwestrowej. Wiadomo, alkohol, dużo tańcowania, wygłupiania się. Biegłam do mojego faceta, skoczyłam, źle postawiłam nogę no i jak chrupło to ino raz. ;)  Choć mimo tego, po tym byłam w stanie jeszcze tańczyć, oszczędzając już te kolano, bo alkohol w końcu działa znieczulająco, no a nie mogłam się powstrzymać by nie tańczyć bo muzyka mnie sama rwała na parkiet. ;):P  Jednakże, jak obudziłam się rano to aż jęknęłam z bólu. Napuchło. W domu u Mamy mojego jest tylko Ibuprom sport żel i opaska uciskowa. Ewidentnie czuję, że muszę to kolano nastawić.

Na pewno nie mam problemu ze ścięgnami bo bym bardziej zwijała się z bólu. Chodzić mogę ale pod warunkiem, że nie stoję całym ciężarem ciała na tej nodze (gdy stawiam krok tą nogą to tylko na palcach, gdy spróbuję na pięcie - czuję przeszywający ból) Mogę nogę zgiąć maksymalnie gdy siedzę ale nie mogę jej wyprostować całkowicie, ani w pozycji stojącej, ani w siedzącej. Gdy noga jest w spoczynku - nie czuję żadnego bólu. Jedynie gdy zaczynam ją prostować. 

Normalnie w takiej chwili niezwłocznie idzie się na SOR albo generalnie do lekarza, jednak u mnie tu zaczynają się konkretne schody. 

Wiadomym faktem jest, że gdy dojdzie do zwichnięcia kolana, trzeba je nastawić, a zaraz po tym unieruchomić na jakieś 2, 3 tygodnie. Sama rozkosz :rolleyes:

Jako, że jestem rezydentem, podatnikiem Anglii, to teraz tylko tam przysługuje mi darmowe leczenie. W Polsce jedynie pod warunkiem, gdybym  miała ubezpieczenie europejskie (EHIC - czyli angielski odpowiednik EKUZ), którego rzecz jasna - nie mam, a wyrobienie tego teraz nie wchodzi w grę bo jutro już wracamy autem do domu. No właśnie. Czas jest tu teraz największą przeszkodą no i fundusze też...Nie jestem zaznajomiona z cennikiem prywatnego leczenia w szpitalu, jednak wiem, że mogą mnie skasować osobno za nastawienie, osobno za prześwietlenie i pewnie też założenie gipsu...Więc automatycznie w mojej głowie kołacze się : " kuźwa, będę bankrutem!" albo "Fuck this shit, I'm out! :P "

Widzę póki co tylko dwie opcje ale wiążą się one z wydatkami albo z ryzykiem, że pogorszę swój stan zdrowia i tym samym wydłużę leczenie. 

Do wyboru mam:

- Znaleźć na szybko prywatnego ortopedę/ osteopatę/ iść na SOR, uiścić opłatę za leczenie ( a kompletnie nie wiem ile mogę tu zabulić i chyba nie chcę wiedzieć... nie chcę się przekonywać) ale też być świadomą, że na jednej wizycie się nie skończy a na to sobie pozwolić nie mogę, bo wyjechać na prom do Francji musimy już jutro albo najpóźniej w sobotę (mamy bilet flexi który pozwala przyjechać albo spóźnić się 72h)...Nie mam pewności ( bo w sumie nigdy też nie byłam w takiej sytuacji i jestem kompletnie zielona) czy uda mi się to załatwić w jeden dzień. Kolejna sprawa to to, że nawet jeśli mi nastawią te kolano, to zaraz po tym włożą gips, a jak włożą gips to podróż powrotna do domu będzie większą męczarnią niż jak mam tę nogę luzem. W takim przypadku możemy wyjazd przełożyć na sobotę rano. 

- wstrzymać się z szukaniem pomocy w Polsce. Siedzieć w domu, oszczędzać kolano i dbać o to by nie napuchło i żeby nie zbierała się w nim woda. Wyjechać jutro (piątek) rano...owszem dalej podróż będzie bardziej męcząca niż zwykle ale przynajmniej będę miała więcej możliwości by się ułożyć wygodnie niż jakbym ugrzęzła w gipsie. Zaraz po powrocie wybrać się do szpitala w Anglii i liczyć na darmową pomoc. Tutaj moja obawa jest związana z tym, że im dłużej będę zwlekać z leczeniem tym bardziej pogorszę stan. 

 

Więc w skrócie: waham się między oszczędzeniem kasy a oszczędzeniem kolana. W obu przypadkach wyścig z czasem. :P 

Co wy byście zrobili w tej sytuacji? 

Opcję ucięcia tej nogi siekiera już miałam od mojego faceta, więc nawet nie proponujcie. Nie skorzystam. :P  

Mądre, przemyślane rady mile widziane. :) 

 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napewno prześwietlenie kolana jako pierwsze bym zrobił ( za zdjęcie nie powinnaś dużo zapłacić ) następnie z tym zdjęciem się udał prywatnie do specjalisty i tam się poradził co robić. Noga jeszcze może ci się przydać... a kase nadrobisz jak dojdziesz do siebie.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Młody Samiec napisał:

Idź jak najszybciej do dobrego fizjoterapeuty

Mam sprawdzonego osteopatę/kręgarza... ale właśnie w UK. Facet nastawi zrobi akupunkturę no i może sam tego nie zrobi ale na pewno da skierowanie na prześwietlenie i założenie gipsu. 

To jednak najwcześniej w poniedziałek. Wcześniej zaraz po przyjeździe mogę udać się do szpitala w UK, gdzie pomoc uzyskam za darmo. 

A w Polsce nie znam nikogo, po za tym teraz się właśnie dowiedziałam, że dużo lekarzy sobie wydłuża weekend i już dzisiaj jest wyzwaniem znalezienie kogokolwiek kto mi pomoże. 

Zastanawiam się tylko jak bardzo ryzykuję w momencie gdy przekładam nastawienie tego kolana...Dopóki siedzę w domu, chodzę tylko do kuchni i łazienki to raczej większego ryzyka nie ma. Muszę jedynie kontrolować by za dużo wody się nie zebrało w kolanie i nie doszło do stanu zapalnego. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Hippie napisał:

Mam sprawdzonego osteopatę/kręgarza... ale właśnie w UK. Facet nastawi zrobi akupunkturę no i może sam tego nie zrobi ale na pewno da skierowanie na prześwietlenie i założenie gipsu. 

To jednak najwcześniej w poniedziałek. Wcześniej zaraz po przyjeździe mogę udać się do szpitala w UK, gdzie pomoc uzyskam za darmo. 

A w Polsce nie znam nikogo, po za tym teraz się właśnie dowiedziałam, że dużo lekarzy sobie wydłuża weekend i już dzisiaj jest wyzwaniem znalezienie kogokolwiek kto mi pomoże. 

Zastanawiam się tylko jak bardzo ryzykuję w momencie gdy przekładam nastawienie tego kolana...

 

Jeszcze raz napiszę. Póki jesteś w PL to zadzwoń teraz i umów się na najbliższy termin do fizjoterapeuty. Sprawdzi co się dokładnie stało i powie co masz dalej zrobić. 
 

Typowy lekarz wszystko weźmie Ci w gips. Nawet skręcenie stawu skokowego. A wiesz, że tak się w 90% przypadkach nie robi?

 

Zaufaj.

Fizjo -> sprawdzenie co i jak z kolanem, plan działania -> i w dalszej kolejności do lekarza jak będzie coś poważnego 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hippie Z tego co piszesz wynika, że raczej nie masz zwichniętego kolana, a co najwyżej skręcone. Gdyby było zwichnięte, to wyłabyś z bólu i raczej nie dała rady w ogóle stanąć na tej nodze. Oprócz opuchlizny jest krwiak?

To co możesz robić teraz to zimne okłady (będąc w domu).

Edytowane przez ewelina
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Młody Samiec napisał:

A wiesz, że tak się w 90% przypadkach nie robi?

No właśnie mało wiem na ten temat. Ulgą było by usłyszeć, że mi gipsu nie dadzą. 

Poszperam czy w ogóle teraz na gwałt kogoś znajdę. W sobotę ostatni gwizdek by wyjechać na prom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ewelina Hmmm...Może masz rację...

Cytat

Skręcenie

Skręcenie to uraz polegający na przekroczeniu fizjologicznego zakresu ruchu w stawie, towarzyszy mu uszkodzenie jednostki mięśniowo-ścięgnistej, natomiast naderwanie to uszkodzenie stabilizatorów torebkowo-więzadłowych. Urazom tym towarzyszy ból, obrzęk stawu, krwiak oraz upośledzenie funkcji kończyny. Skręcenia stawu kolanowego dzielimy na niewielkie, umiarkowane i ciężkie. W przypadku ciężkich skręceń dochodzi do całkowitego przerwania struktury więzadła i wskazane jest leczenie operacyjne. W uszkodzeniach umiarkowanych konieczne jest unieruchomienie przez 4–6 tygodni i rehabilitacja. Przy niewielkich skręceniach zaleca się odciążenie bolesnej okolicy i ograniczenie aktywności ruchowej na 2–3 tygodnie.

Zwichnięcie

Zwichnięcie to uszkodzenie, w którym dochodzi do utraty prawidłowej łączności powierzchni stawowych kości połączonych torebką stawową. Zwichnięcie stawu kolanowego to ciężkie uszkodzenie stawu, w wyniku którego dochodzi do przerwania więzadeł. Zwykle uszkodzone są również struktury sąsiednie. Groźnym powikłaniem jest uszkodzenie tętnicy podkolanowej oraz nerwów. Konieczne jest nastawienie stawu. Następnie jest on unieruchamiany w podłużniku gipsowym na 1–2 tygodnie, by możliwa była kontrola ukrwienia kończyny. Gdy trwałe nastawienie stawu nie jest możliwe, stosuje się leczenie operacyjne, które ma na celu odtworzenie struktur stabilizujących ruch w stawie lub, jeżeli jest to niemożliwe, całkowitą jego blokadę.

Nie mam krwiaka. Mam opuchliznę tylko lekką, wczoraj była większa, dziś już jakby lepiej. Czuję że kolano nie jest w dobrej pozycji bo nie mogę maksymalnie wyprostować. Wczoraj sobie myślę, że skoro chrupnęło to się przestawiło i tylko kolejne solidne chrupnięcie (nastawienie) mi przyniesie ulgę. :P Chodzić mogę ale tylko jak minimalnie na niej stąpam, jak przeniosę ciężar ciała na nią to mogę się zgiąć i zawyć. Jak stoję, to nie mam jej też wyprostowanej, jest lekko zgięta. Gdy próbuję ja wyprostować to czuję opór i wiem, że jak na siłę wyprostuję to może chrupnąć i też zawyję.

Zwykle myślałam, że zwichnięcie jest łagodniejsze niż skręcenie... :rolleyes: Więc wychodzi moja ignorancja i niewiedza. :P 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że nie możesz wyprostować maxymalnie kolana wcale nie musi świadczyć, że coś się tam poprzestawiało. Tym bardziej, że nie masz krwiaka i obrzęk jest niewielki. Podejrzewam, że po prostu trochę naciągnęłaś sobie więzadła. Ja będąc w sytuacji, którą opisujesz na spokojnie poczekałabym do wyjazdu do UK, skoro masz tam zaufanego specjalistę. Ale to tylko moja opinia, dosyć dobrze znam swoje ciało i ogólnie fizjologię, więc na sobie mogę doświadczać. Także decyzję musisz podjąć sama.  Póki co zimne okłady naprawdę wskazane. Będzie dobrze, nie przejmuj się.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ewelina Właśnie czuję, że spokojnie przetrwam podróż. Nie chcę tutaj na gwałt (i w dodatku błądząc we mgle) czegokolwiek załatwiać. Wiem ile u niego zapłacę i wiem, że mi na pewno pomoże, bo facet mi już niejednokrotnie pomógł. 

Dziękuję. Uspokoiłaś mnie. :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem po zwichnięciu nastawiany staw w małym paluszku, myślę, że bóle porodowe to przy tym pikuś, a autorka tematu spokojnie sobie popierdala jeszcze na tej nodze.

Od siebie mogę polecić zajebisty specyfik na stawy https://kalanchoe.pl/produkt/antyosteoporoza-200-ml/

Do tego ten specyfik mieszam z dmso, zapodaj sobie, bo niedrogie a dobre.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, brat mniejszy napisał:

autorka tematu spokojnie sobie popierdala jeszcze na tej nodze.

No muszę stwierdzić, że dzisiaj jest zdecydowanie lepiej. Skoro byłam w stanie teraz iść do kuchni zrobić szybki obiad to nie jest ze mną tak źle. :P

Zimne okłady pomagają jak najbardziej. Przed chwilą przykładałam sobie właśnie lód owinięty w ściereczkę. 

Już też nawet bardziej mogę wyprostować, choć to dalej nie to. Czuję przy tym, że mnie uwiera. Jak się lekko odwróciłam na tej nodze to poczułam lekkie kliknięcie. Co do nastawiania nie mam wątpliwości. To zawierzę mojemu Zielonemu Mili ( czarnoskóry fizjoterapeuta w UK :P

Jak na ironię jestem dzisiaj nadpobudliwa i mam ochotę sobie zrobić solidny trening ( czuję, że po świętach się zapuściłam) a tu lipton...

Jak się uprę to chociaż brzuch poćwiczę albo ramiona :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ketonal 50 mg w kapsułkach. Jest bez recepty. Do tego rano i wieczorem voltaren max miejscowo na kolano. Do tego w ciągu dnia żel reparil. Raczej doszło do lekkiego skręcenia kolana. Oczywiście RTG oraz USG pomogą wykluczyć poważniejszy uraz. Do tego odpoczywać i nie wysilać nogi. I na marginesie "woda w kolanie" czyli obrzęk jest reakcją organizmu na uraz. Więc nie powinniśmy się tym martwić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Baca1980 Nie szprycuję się takimi lekami już nigdy więcej. Po za tym nie boli mnie w spoczynku, tylko jak niekontrolowanie ruszę, źle stanę. Jak chodzę lekko jedynie uwiera. 

@SzatanKrieger Tak, kapusta jest niezastąpiona, zaraz obok octu jabłkowego/winnego. Właśnie jestem w trakcie robienia sobie okładu z octu. Będzie wygodniejsze to na czas podróży. Może będę śmierdzieć, ale przynajmniej nie będę tak opuchnięta. ;)  

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leki p/bólowe w przypadku urazu to niezbyt dobry pomysł. Następuje zniesienie uczucia bólu, więc mamy wrażenie, że jest ok i możemy przeciążyć/uszkodzić miejsce objęte urazem. Dodatkowo w miejscu urazu toczy się mnóstwo procesów mających na celu regenerację, a maści p/bólowe zaburzają te procesy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krótko: 

-To może być uszkodzenie łąkotki (przez to masz prawdopodobnie zablokowaną nogę w kolanie) 

-Mogłaś sobie naderwać lub nawet zerwać któreś z więzadeł ACL, PCL, MCL

-W gips się kolan nie wsadza

-Orteza i praca z fizjo, żeby wysięg w kolanie się zmniejszył 

- usg i rtg nic nie powiedzą (każdy lekarz ci to powie) liczy się tylko (z nieinzwazyjnych) rezonans. Ostatecznie artroskopia potwierdzi diagnozę 

-Zrób sobie testy na uszkodzenie łąkotki i ACL (albo niech ci to zrobi fizjo). 

- Jakby to była błahostka, to nie zebrałaby się krew w stawie 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, giorgio napisał:

to nie zebrałaby się krew w stawie 

opuchlizna nie oznacza, że zbiera się krew w stawie. powtarzam - nie miałam żadnego krwiaka. 

 

Nie róbcie ze mnie jakiejś konkretnej kaleki. Bo już tu widzę 1500 różnych teorii a póki co jest za mało danych by cokolwiek stwierdzić.  Pewne jest - muszę iść do specjalisty. Mój wstępny plan, to po przyjeździe do UK iść do szpitala, zrobią mi badania, prześwietlenie, cokolwiek. W zależności co mi powiedzą, albo będę kontynuować leczenie u nich albo pójdę do mojego fizjoterapeuty. 

Przestaję już o tym czytać w internetach, bo wg większości stron to już nie ma dla mnie nadziei. :P Jest taki przesyt informacji i tak mieszają one w głowie, że masakra. Spanikowana byłam, bo niepotrzebnie czytałam. Jak na paru stronach wyczytałam, że bez gipsu się nie obejdzie to zbielałam. 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Hippie napisał:

Spanikowana byłam

@Hippie pierwsza zasada - nie panikuj ;) 

Tylko kompletny świr założy Ci gips na kolano :D 

 

Jeśli za dzień-dwa masz wrócić do kraju, w którym możesz (i musisz!) podjąć kroki dot. leczenia, to na przeczekanie możesz robić okłady z lodu, uśmierzą choć w części ból i pomogą w walce z opuchlizną. Możesz kupić w każdej aptece taki "opatrunek żelowy" do mrożenia.

 

Oszczędzaj tę nogę, nie tańcz, nie skacz, nie chodź po schodach, kiedy odpoczywasz to podnoś nogę, trzymaj też jak najwięcej czasu wyprostowaną - ogólnie chodzi o to, żebyś nie rozhuśtała tego stawu, on musi odpoczywać. Każdy ruch może spowodować kolejne mikrourazy, a więc dodatkowy ból i wydłużenie czasu rekonwalescencji. Myślę, że nie zaszkodzi mu zastosowanie bandaża elastycznego lub specjalnej elastycznej opaski, jeżeli staw jest faktycznie zwichnięty / skręcony, warto go wspomóc w nieprzemieszczaniu się.

 

Żeby maksymalnie odciążyć kolano, możesz używać czegoś do podpierania się na przeciwną stronę ciała (kula / laska / ?) w chwilach, kiedy musisz się przemieścić.

Piszesz, że będziesz jedchała samochodem z PL do UK, postaraj się w tym czasie dbać o to kolano. Na pewno nie spędzaj czasu podróży z nogą zgięta pod kątem 90 stopni, staraj się prostować nogę (nie do przeprostu oczywiście, chodzi o stan w którym mięśnie i staw są jak najbardziej odciążone).

 

Będzie dobrze :) Nie stresuj się z wyprzedzeniem i nie załamuj.

Wiem, wiem - łatwo kilkać takie teksty w klawisze :) Ale serio, wszystko będzie dobrze.

Trzymam kciuki! Daj znać, jak się mają sprawy :)

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Apocalypse Dziękuję za mądry post. :) Wiesz, jest taki przesyt informacji, a ja jestem kompletnie zielona, bo nigdy nie miałam takiej sytuacji. Dlatego w tej kwestii wolę też posłuchać kogoś, kto ma więcej doświadczenia. Staram się nie nakręcać więcej niż jest to warte i generalnie luźno podchodzę do tematu. U mnie panika wygląda dość łagodnie. :P Podramatyzuję z 10 minut a później z tego śmieję - wiec luz :D 

 

 

2 godziny temu, Apocalypse napisał:

Tylko kompletny świr założy Ci gips na kolano :D

Teraz jak o tym pomyslałam, to fakt, to nie ma sensu :P jedynie unieruchomienie przez ortezę czy szynę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hippie dziękuję :) 
W pełni Cię rozumiem, nade(j)szły takie czasy, że gdy się czegoś nie wie - do czego przecież mamy pełne prawo - to jeden rzut okiem w Internet przyprawia o natychmiastowy zawrót głowy ;) 

A jeszcze gdy sprawa dotyczy tak cennych wartości, jak zdrowie, to już zupełne szaleńtwo. :) 

 

A jak to kolano teraz wygląda? Opuchlizna, zasinienie? Bólowo coś się poprawiło?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Apocalypse napisał:

A jak to kolano teraz wygląda? Opuchlizna, zasinienie? Bólowo coś się poprawiło?

Jest dalej opuchnięte ale mniej niż wczoraj. już dzisiaj owinęłam bandażem i zrobiłam okład przy tym okład z octu jabłkowego. Jest lepiej pod tym względem, że jak leżę to to mogę już bardziej wyprostować kolano, ale jak ruszam je na boki, czuję dyskomfort i lekko boli. 

przy chodzeniu też mogę już stanąć lekko na pięcie ale muszę ważyć na kroki. 

Jak trzymam dłuższy czas zgięte nie mogę tak nagle go wyprostować, muszę to robić bardzo powoli i z wyczuciem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.