Skocz do zawartości

Wirus z Wuhan


Kleofas

Rekomendowane odpowiedzi

My tu gadu gadu a szurska teoria spiskowa staje się ciałem za tydzień na Litwie:

 

https://www.rp.pl/Koronawirus-SARS-CoV-2/210529863-Na-Litwie-paszporty-covidowe-odnawiane-co-tydzien.html

Od poniedziałku na Litwie zacznie działać paszport covidowy, nazwany "paszportem możliwości" {ROTFL}. Status otrzymywanego kodu QR trzeba będzie odnawiać co tydzień. Posiadacze paszportów będą objęci licznymi przywilejami - donoszą miejscowe media.

 

Euro-Apartheid na miejsca, gotowi, start!

Reinkarnacja starej, dobrej, niemieckiej tradycji. 

Tylko teraz aryjskości trzeba będzie dowodzić raz w tygodniu, to tak na wypadek gdyby ktoś miał za mało zajęć na rzecz systemu. 

A wszyscy patrzą i widzą. I znowu nic...

  • Like 3
  • Zdziwiony 1
  • Smutny 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, cst9191 napisał:

Wytłumaczysz mi?

Czemu nie. 

Do szpitala trafiają/trafiać powinni ludzie, którzy nie dają sobie rady bez tlenu. 

 

Nie ma leczenia przyczynowego. To zresztą nic nadzwyczajnego w chorobach wirusowych. Były próby z różnymi lekami, ale nie ma niczego co by skutecznie z włączało wirusa. 

Z wirusem musi sobie poradzić organizm sam- układ odpornościowy musi się nauczyć go rozpoznawać i eliminować. Problem w tym, że zanim to nastąpi (bo to trwa!) zmiany jakie choroba wywołuje w płucach  i czasem innych układach (krzepnięcie) mogą człowieka zabić albo zrobić z niego kalekę. 

 

Wyobraź sobie że płuca wyglądają jak gąbka. Czyli jest dużo miejsca w gąbce na powietrze- i tam właśnie zachodzi wymiana gazowa. Stąd masz tlen potrzebny w każdej komórce ciała. 

 

Teraz weź tą gąbkę i położoną na płasko zacznij zanurzać w płynie do naczyń. Zaczyna nasiąkać. Tam gdzie nasiąknie, tam robi się ciężka i nie ma miejsca na powietrze, prawda? 

I to się dzieje z płucami w najcięższej postaci. Ta część płuc zostaje wyłączona z działania przez proces zapalny, a gęstość zmienionej tkanki obciąża prawa komorę serca bo jest większy opór. 

 

Strategia jest taka: podajemy leki które niespecyficznie ograniczają zmiany zapalne, monitorujemy czy ogarniam jest w stanie z płuc dostawać dość tlenu. Podajemy teztantykoagulcje, bo infekcja powoduje często zatory. 

 

Podajemy tlen najpierw przez maskę, a potem pod ciśnieniem ale początkowe nieinwazyjnie. Jest sprzęt który pompuje do 50 litrów powietrza/tlenu na minutę. Jest też wentylacja z dodatnimi ciśnieniem przez szczelną maskę. Kiedy to zawodzi, trzeba zaintubować i użyć respiratora. 

 

I jest to u takich pacjentów bardzo trudne. Działa bardzo niewielka część płuc i niej musi człowiek przeżyć do czasu az jego organizm opanuje infekcję. I z jednej strony trzeba prowadzić leczenie tak, żeby dość skutecznie zachodziła wymiana gazowa, a z drugiej tak żeby zbyt wysokie ciśnienia/ ustawienia respiratora nie powodowały trwałego uszkodzenia. Bardzo trudne. 

Zaintubowałem i wentylowalem w życiu kilka tysięcy ludzi. Przy tych chorych jest to dla mnie mimo to nie lada wyzwanie. I nie zawsze jesteśmy w stanie w ten sposób człowieka zabezpieczyć. Niektórych podłączmy do sztucznego płuca. Bardzo trudne i inwazyjne leczenie

 

Prowadzenie takich chorych na oiim jest bardzo trudne, bardzo nieprzyjemne. Wymaga zaangazownia dużego zespołu. Tych ludzi trzrba obracać na brzuch/boki/plecy kilka razy na dobę.  Wyobraź sobie że jest to 120kg chory podłączony do kilkunastu przewodów, pod dializą na przykład albo lepiej pod sztucznym płucemx gdzie jak niechcący wyszarpie się jedną kaniule, wykrwawi się w minutę. 

Nikt nie lubi tej pracy. 

 

I przed takim scenariuszem jak wyżej chroni szczepienie.  Jeśli mimo szczepienia zachorujesz, to będziesz miał gorączkę, może slabo Ci będzie, może sraczki trochę. A potem do normalnego życia w takim mniej więcej stanie jak przedtem. Nie jako kaleka z 

rurka w szyi, albo nie bedacym w  stanie unieść zgrzewki piwa czy przelecieć panny

 

 

 

Cytat

To dlaczego na covidowe dodatki wydano już ponad 4mld zł?

 

Taką informację masz z mediów i od rządu. Czy jest prawdziwa trudno powiedziwc. Na pewno pandemia kosztuje od cholery pieniędzy i wymagała przekierowania środków ale nie znam nikogo kto by dostał takie pieni@dze za dyżury. 

One nie trafiają do lekarzy i pielęgniarek. 

 

Na logikę: skoro rząd/wojewoda ma prawo oddelegować lekarzy do pracy w covid owych oddziałach, albo wręcz ścigać lekarzy z emerytury w tym celu- to po jaki grzyb miałby im dawać takie pieniądze za pracę do której ich zmusza de facto?? 

 

Cytat

 

No raczej nie rządzi się łatwiej.

Jak to nie? 

Nasz rząd robi co chce

 Jest kompletnie do dupy to banda niekompetentnych nierobów pod wodzą oszołoma. A mają się świetnie, kręcą wał za wałem, buduja w Polsce socjalizm, a następne wybory wygraja w cuglach przy wiwatatach patologii która będzie miała więcej na chlanie. 

 

 

Cytat

Na jak długo?

 

Za wcześnie jescze żeby prognozować. Przypuszczanie będzie tak jak z wirusem grypy. 

 

 

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://www.rp.pl/Igrzyska-Olimpijskie-Tokio-2020/210519661-Japonia-Lekarze-chca-odwolania-igrzysk-w-Tokio.html

 

 

2 minuty temu, Esmeron napisał:

I przed takim scenariuszem jak wyżej chroni szczepienie.  Jeśli mimo szczepienia zachorujesz, to będziesz miał gorączkę, może slabo Ci będzie, może sraczki trochę. A potem do normalnego życia w takim mniej więcej stanie jak przedtem.

Skąd taka wiara w moc szczepionki? Nawet z oficjalnych danych ludzi po szczepieniach umarło kilkanaście tysięcy. Ja mam w rodzinie osobę (ciocia) która pracuje na covidowym i po rozpoczęciu procesu szczepień szpital zalewała fala pacjentów właśnie po wstrzyknięciu eliksiru długowieczności. 

 

Ale przyjmijmy, że działa i nie powoduje skutków ubocznych. To dlaczego zmuszać ludzi żeby ją przyjmowali, przecież idiota nie wziąłby mikstury, która uratuje go przed ciężkim skutkiem zachorowania.

12 minut temu, Esmeron napisał:

One nie trafiają do lekarzy i pielęgniarek. 

Ciocia od razu wskoczyła na covidowy i na brak piniążków nie narzeka. Na lekarzy nie robów już tak, bo te zmagania z pacjentem to robota pielęgniarek.

 

20 minut temu, Esmeron napisał:

Przypuszczanie będzie tak jak z wirusem grypy. 

Grzech śmiertelny porównać wirusa z Wuhan do pospolitej grypy :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby masowo wprowadzono amantadynę czy iwermektynę w polskich szpitalach czy nawet dla pacjentów na domowej kwarantannie, dać im protokół i monitorować zdalnie to pewnie byśmy mieli odciążoną służbę zdrowia, mniej zgonów i lockdown można by zakończyć bardzo szybko.

Ciężkie przypadki szły by do szpitala i nie byłyby tak obciążane.

Sorry nikt mnie nie przekona do tych szczepionek. Dodatkowo te bzdety że szczepionki są lepsze niż przechorowanie covida, śmiechu warte jak już wiadomo, że przeciwciała utrzymują się 13 miesięcy:

"Przeciwciała anty-SARS-CoV-2 utrzymują się do 13 miesięcy po zakażeniu - wynika z badań przeprowadzonych w szpitalu uniwersyteckim w Strasburgu. Stężenie tych przeciwciał w organizmie umożliwia zneutralizowanie pierwotnego koronawirusa i wariantu brytyjskiego, ale nie południowoafrykańskiego – uważają badacze."

https://pulsmedycyny.pl/covid-19-przeciwciala-utrzymuja-sie-do-13-miesiecy-po-zakazeniu-koronawirusem-badania-1117422

 

Obecnie Covid ma znaczenie polityczne i jest narzędziem np do wprowadzenia nowego ładu/socjalizmu i niestety lekarze przyłożyli do tego rękę. Tak, bo garstka tylko miała odwagę głośno mówić o tej covidowej hucpie i szybko dostali wezwanie do samorządu lekarskiego. A reszta? siedzi cicho lub zachwala szczepionki, a okazuje się że wyszczepionych w służbie zdrowia jest ile, 40%? ŚMIECHU WARTE.

Jak się ma pretensje do naszych wpisów to trzeba popatrzeć na własne środowisko, które często jest patologiczne, jedno mówi, drugie robi i sorry, ale dużo Polaków miało do czynienia z służbą zdrowia. Wielu musiało smarować by cokolwiek załatwić, lekarze sami sobie są winni. Natomiast tych 140 tyś zgonów nie można darować i powinni za to iść do więzienia odpowiedzialni włącznie z lekarzami i politykami.

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Esmeron napisał:

One nie trafiają do lekarzy i pielęgniarek.

Średnio mi się chce wierzyć w 80 tysięcy miesięcznie u lekarzy covidowych, natomiast w 100 procent dodatku do wynagrodzenia nie mam powodu nie wierzyć, bo było to oficjalnie podawane jeszcze w zeszłym roku. Bodajże wypłacone nie od razu, ale z wyrównaniem za kilka miesięcy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Fury King napisał:

Skąd taka wiara w moc szczepionki?

 

Bazuję na wiedzy medycznej i tym co mamy, a więc badaniach.  Te mówią póki co jasno- ozdrowieńcy i zaszczepieni rzadko łapią ponowne infekcje i prawie nigdy nie rozwijają ciężkiej formy z powikłaniami

 

39 minut temu, Fury King napisał:

Nawet z oficjalnych danych ludzi po szczepieniach umarło kilkanaście tysięcy.

Nie pamiętam dokładnego odsetka, ale w przypadkach w których Udowodniono związek ze szczepieniem przyczyną były powikłania zatorowo-zakrzepowe. 

 

I jeśli porównać odsetek zatorowosci po szczepieniu (i dotyczy to bodajże tylko jednego z dostępnych preparatów, bo w innych problemu nie ma) to jest on kilkadziesiąt razy mniejszy niz odsetek ludzi którzy zatory mają w przebiegu covid19

Szczepionka jest zatem o wiele bezpieczniejsza niz choroba

 

39 minut temu, Fury King napisał:

Ja mam w rodzinie osobę (ciocia) która pracuje na covidowym i po rozpoczęciu procesu szczepień szpital zalewała fala pacjentów właśnie po wstrzyknięciu eliksiru długowieczności. 

 

Ja pracuję w szpitalu wielospecjalistycznym, największym w rejonie i dostaje najgorsze przypadki do leczenia

 Nie było ani jednego z powodu powikłań oo szczepieniu

 Zero. 

 

39 minut temu, Fury King napisał:

Ciocia od razu wskoczyła na covidowy i na brak piniążków nie narzeka. Na lekarzy nie robów już tak, bo te zmagania z pacjentem to robota pielęgniarek.

Ja pracuje na OIOM. Jak pisałem jest to najgorsza robota jaka jest. Nikt nir robi tych dyżurów chętnie. Nawet pielęgniarki które mają w niektórych szpitalach dodatek. 

 

39 minut temu, Fury King napisał:

 

Grzech śmiertelny porównać wirusa z Wuhan do pospolitej grypy :)

 

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://www.tokfm.pl/Tokfm/7,171710,27120888,psychiatrzy-wystawiaja-rekordowa-liczbe-zwolnien-nerwica-natrectw.html

 

Cytat

Przez pandemię koronawirusa częściej mierzymy się z depresją, mamy stany lękowe czy myśli samobójcze. Przez to wzrosła liczba zwolnień lekarskich, które wystawiają psychiatrzy. W 2020 roku z powodu zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania wydano ich półtora miliona. - Liczba takich zwolnień wzrosła w stosunku do 2019 roku o 25 procent - mówi rzeczniczka lubelskiego ZUS, Małgorzata Korba.

 

A najlepsze przed nami.

 

Stres nas dojedzie prędzej niż koronka..

  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, spacemarine napisał:

Gdyby masowo wprowadzono amantadynę czy iwermektynę w polskich szpitalach czy nawet dla pacjentów na domowej kwarantannie, dać im protokół i monitorować zdalnie to pewnie byśmy mieli odciążoną służbę zdrowia, mniej zgonów i lockdown można by zakończyć bardzo szybko.

 

Bzdura. Przede wsyztskim dlatego, że te leki są nieskuteczne

Bazujesz na bzdurach z YouTube. 

 

Cytat

Ciężkie przypadki szły by do szpitala i nie byłyby tak obciążane.

 

Cytat

Sorry nikt mnie nie przekona do tych szczepionek. Dodatkowo te bzdety że szczepionki są lepsze niż przechorowanie covida, śmiechu warte jak już wiadomo, że przeciwciała utrzymują się 13 miesięcy:

 

Napisałem powyżej dlaczego szczepionka jest lepsza niż przechorowanie. Nie chce mi się tego tłumaczyć znowu

 A jak nie chcesz się szczepić to Twoja sprawa. Nikt nie zmusza. 

 

Cytat

Obecnie Covid ma znaczenie polityczne i jest narzędziem np do wprowadzenia nowego ładu/socjalizmu

To możliwe. 

Faktycznie epidemia jest przynajmniej na Polsce wykorzystywana do celów politycznych. 

 

Cytat

 

i niestety lekarze przyłożyli do tego rękę. Tak, bo garstka tylko miała odwagę głośno mówić o tej covidowej hucpie i szybko dostali wezwanie do samorządu lekarskiego.

A to już akurat jest bzdura. 

 

 

Cytat

A reszta? siedzi cicho lub zachwala szczepionki, a okazuje się że wyszczepionych w służbie zdrowia jest ile, 40%? ŚMIECHU WARTE.

Ja się zaszczepiłem, podobnie jak wszyscy koledzy i koleżanki z zespołu, chyba jeden tylko nie chciał ale był świeżo pl przechorowaniu. I nikt nie zmuszał

 

Cytat

Jak się ma pretensje do naszych wpisów to trzeba popatrzeć na własne środowisko, które często jest patologiczne, jedno mówi, drugie robi i sorry, ale dużo Polaków miało do czynienia z służbą zdrowia.

Komentuje te wpisy bo są momentami po prostu odrealnione i głupie. 

Bazują na teoriach spiskowych, plotkach i niesprawdzonych głupotach z YouTube. 

 

Cytat

Wielu musiało smarować by cokolwiek załatwić, lekarze sami sobie są winni.

To nie ma nic wspólnego z tematem rozmowy, winny nest też beznadizjemy system, którego nie rozumiesz. Dlatego myślisz plataną wizytę prywatnie z łapówką. 

 

Cytat

Natomiast tych 140 tyś zgonów nie można darować i powinni za to iść do więzienia odpowiedzialni włącznie z lekarzami i politykami.

A niby czemu są tutaj Twoim zdaniem winni lekarze? 

Ja pracuje na oiom, zapierdalam w pogotowiu i znieczulam na bloku operacyjnym. Nie czuje się niczemu winny. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Esmeron

43 minuty temu, Esmeron napisał:

 

Bzdura. Przede wsyztskim dlatego, że te leki są nieskuteczne

Bazujesz na bzdurach z YouTube. 

 

 

Są nieskuteczne? i uznane w wielu krajach:

 

"Wiele regionów na całym świecie już teraz uznaje, że iwermektyna jest skuteczna w profilaktyce i terapii COVID-19. Republika Południowej Afryki, Zimbabwe, Słowacja, Czechy, Meksyk oraz Indie już zatwierdziły ją do stosowania na ludziach. Zdaniem autorów omawianej publikacji wyraźnie widać, że dystrybucja iwermektyny prowadzi do „szybkiego spadku zachorowalności i śmiertelności w całej populacji”.

https://wpolityce.pl/swiat/550379-lek-iwermektyna-zakonczy-pandemie-koronawirusa

 

Ale oni się nie znają oczywiście i u nas tylko szczepionki, bo za każde zaszczepienie się zarabia przecież i co ma się zmarnować.

 

Nie rozumiesz że Polacy nie ufają lekarzom oraz środowisku medycznemu, bo płacąc składki i tak muszą w poważniejszych sprawach iść prywatnie albo dawać łapówki. To że Ty nie bierzesz nie sprawia, że ten obraz się zmieni na lepsze, bo całe środowisko przez lata sobie na to zapracowało. Onet opisał patologię z dyżurami za 15 tyś i co? My się nie znamy? Bzdury? Nie wiemy o czym piszemy? Sprawy nie ma? Nie miej pretensji do nas tylko do swojego środowiska, które buduje image większości medyków, nawet jeśli to jest margines to ryba psuje się od głowy.

 

Do łowców skór się nie odniosłeś, bo po co, a pamiętasz o testowaniu szczepionek na polskich bezdomnych? https://portal.abczdrowie.pl/testowali-szczepionki-na-bezdomnych-z-polski-teraz-zostana-ukarani

 

I później piszesz bzdety o teoriach spiskowych, odrealnionych. Leczenie to biznes i nie ma sentymentów, liczy się kasa, ale onet pisze teorie spiskowe o 15 tyś.

 

Edytowane przez spacemarine
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, spacemarine napisał:

@Esmeron

 

Są nieskuteczne? i uznane w wielu krajach:

 

Są nieskuteczne. 

"Uznanie" w tych krajach nie oznacza jak zapewne uważasz "używa się, bo jest skuteczne i warto". 

Oznacza to ni mniej i nie więcej jak "w tych krajach uznano, że można próbować leczyć tymi lekami chorych na covid19". 

 

https://www.ema.europa.eu/en/news/ema-advises-against-use-ivermectin-prevention-treatment-covid-19-outside-randomised-clinical-trials

 

Tutaj jest artykuł na temat iwermektyny w covid. 

Lek ten probowano stosować w leczeniu, ale dane na temat skuteczności były nierzetelne. Sprawdzono, że faktycznie lek może blokować namnażanie wirusa ale nie w dawkach jakie są bezpieczne i dozwolone, tylko w takich które są toksyczne i szkodliwe. 

 

Cytat

Ale oni się nie znają oczywiście i u nas tylko szczepionki, bo za każde zaszczepienie się zarabia przecież i co ma się zmarnować.

 

Na szczepieniu nie zarabia państwo/szpital etc.  Pandemia przynosi duże straty. Szpital ma co prawda dofinansowanie od państwa, ale leczenie chorych na covid w warunkach oiom na przykład jest cholernie czasochłonne i drogie. 

O wiele więcej by zarabiał gdyby działal normalnie i mógł np planowo operować. Z tego jest kasa a nie z epidemii. Kasę przynosi pacjentz który no dostaje protezę kolana, albo biodro, poleży kilka dni i dalej idzie na rehabilitację, a wolne łóżko zwalnia dla kolejnego. Pacjent który ma covid i tygodniami musi być na respiratorze i z leczeniem powikłań tej choroby- nie. 

 

Cytat

Nie rozumiesz że Polacy nie ufają lekarzom oraz środowisku medycznemu, bo płacąc składki i tak muszą w poważniejszych sprawach iść prywatnie albo dawać łapówki.

Nie rozumiesz, że to nie jest wina lekarzy tylko systemuz który nie pozwala normalnie pracować? 

Bo jak przyjmujesz na fundusz to limity wyczerpiesz w tydzień, a ponad limit Ci nie płacą, będziesz zapieprzać za darmo, a wręcz dokładać do tego? 

 

Cytat

To że Ty nie bierzesz nie sprawia, że ten obraz się zmieni na lepsze, bo całe środowisko przez lata sobie na to zapracowało.

Nie całe środowisko. 

Ale wisi mi to w sumie. Nie mam na to wpływu, nie pracuje w Polsce

 

Cytat

Onet opisał patologię z dyżurami za 15 tyś i co?

To, że onet coś wysmarował nie znaczy jescze, że to prawda i rzetelna informacja.  Bardzo wątpię

 

 

Cytat

My się nie znamy? Bzdury? Nie wiemy o czym piszemy? Sprawy nie ma?

No nie znacie się

Nie ma w tym zreszta nic złego- nie musicie przecież. Ja się nie znam na hodowli jedwabników, czy na architekturze. 

 

Problem zaczyna się, kiedy na jaką temat pojawiają się teorie spiskowe, bzdurne artykuły i kłamstwa. 

A potem są bezmyślnie powtarzane i przytaczane jak prawda objawiona. 

 

Cytat

Nie miej pretensji do nas tylko do swojego środowiska, które buduje image większości medyków, nawet jeśli to jest margines to ryba psuje się od głowy.

 

Jak wspomniałem już wyżej- wyjebane mam. 

Nie rozumiem tylko dlaczego przytaczasz ten argument. Rozmawiamy o szczepieniach, skuteczności leczenia covid i tym jak choroba działa, dlaczego leczy się tak a nie inaczej. Nje o kondycji służby zdrowia i czy lekarze dostają/biorą kasę 

 

Cytat

Do łowców skór się nie odniosłeś, bo po co, a pamiętasz o testowaniu szczepionek na polskich bezdomnych? https://portal.abczdrowie.pl/testowali-szczepionki-na-bezdomnych-z-polski-teraz-zostana-ukarani

 

A co mają łowy skór do tego? Sprawa czterech patoli sprzed ilu lat? 20? Co to niby ma do tematu? 

 

O tej sprawie z linka nie słyszałem, ale nawet przy założeniu ze ro prawda. Co ma piernik do wiatraka? 

Nie masz zaufania? Boisz się służby zdrowia? Twoja broszka. Nikt do niczego nie zmusza. 

 

Cytat

 

 

Cytat

Leczenie to biznes i nie ma sentymentów, liczy się kasa, ale onet pisze teorie spiskowe o 15 tyś.

 

Facet bądź poważny. 

Oczywiście że liczy się kasa. Ja uwielbiam swoją pracę, mam z niej mega satysfakcję. To jest zajebiste uczucie jak się kogoś wyratuje. Jak spotykam na ulicy człowieka którego reanimowałem i udało się go wyratować. On nawet nie wie kim jestem, bo byl nieprzytomny 😉

 

Ale zarabiam na swojej pracy i chce zarabiać. Bo po pracy mam dom, kobietę, pasje. 

 

Czy kiedykolwiek miał ktoś do Ciebie pretensjez że zarabiasz na swojej pracy? 😅  To czemu mi z takim argumentem wyskakujesz? 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://zbigniew.martyka.eu/2021/05/16/zapasc-na-zyczenie-rozszerzona-wersja-wywiadu-dla-naszego-dziennika-z-11-maja-2021-roku/?fbclid=IwAR0kodpsC6KS6aRmPupF9hhZzEuOGZ6Ma_6j_lbuIaIazzaMzMr6BJ6gi1E

 

Ciekawe słowa.

 

 

Rozmowa z dr n. med. Zbigniewem Martyką internistą, specjalistą chorób zakaźnych, ordynatorem oddziału obserwacyjno-zakaźnego w Zespole Opieki Zdrowotnej w Dąbrowie Tarnowskiej

– Od ponad roku walczymy z COVID-19. Co dziś możemy powiedzieć o tej chorobie?

 

Kto jest szczególnie nią zagrożony?

 

Czynniki ryzyka są podobne jak w innych chorobach infekcyjnych. Przede wszystkim zbyt słaba odporność. Poza tym choroby współistniejące takie jak np. otyłość, cukrzyca, przewlekłe choroby układu oddechowego, choroby wyniszczające (nowotworowe) ale także wiek – ludzie w podeszłym wieku ciężej chorują.

 

Ale wróćmy do odporności. Jest wiele czynników, które osłabiają naszą odporność. Aby organizm optymalnie funkcjonował, powinien mieć dostarczone wszystkie niezbędne składniki odżywcze, nie tylko te podstawowe jak białka, węglowodany czy tłuszcze, ale oczywiście witaminy, mikroelementy, fitoskładniki (źródłem są rośliny). Pytanie, czy w dzisiejszych czasach jesteśmy w stanie dostarczyć do organizmu to wszystko w odpowiednich ilościach. Z pewnością nie. Od dziesiątków lat następuje proces degradacji gleby skutkujący obniżeniem w niej ilości wartościowych składników nawet o kilkadziesiąt procent. Dodatkowo zanieczyszczenia – zarówno toksyczne składniki w glebie jak i te, które sztucznie dodawane znajdują się potem w wyprodukowanej żywności.

 

Pojawia się też wiele na temat wpływu witaminy D w przebiegu koronawirusa.

 

Ostanie badania potwierdziły, że witamina D (cholekalcyferol) znacząco zmniejsza śmiertelność z powodu niemalże każdej przyczyny. Deficyt Wit. D jest powszechny i jest prawdopodobnie regułą, że ma on związek z większością chorób cywilizacyjnych.

 

Nic dziwnego, że ostatnio coraz częściej docierają informacje z różnych stron, że ciężkość przebiegu zakażenia Sars-CoV-2 koreluje z niskimi wartościami tej witaminy.

Ale oczywiście nie chodzi tu tylko o witaminę D. Naiwnością byłoby założenie, że brakuje nam tylko tego jednego czynnika. I nie wszystko da się stwierdzić w podstawowych badaniach. Np. w badaniu surowicy krwi prawie wszyscy mają prawidłowy poziom magnezu, ale tam jest tylko 0,25% i nie koreluje to z zawartością w organizmie, gdyż prawie każdy ma deficyt i to znaczny tego pierwiastka. Niedobory niezbędnych składników przekładają się na zaburzeniu wielu procesów biochemicznych w naszym ustroju. Przypomnę, że np. magnez jest niezbędny do uaktywnienia ponad 300 enzymów komórkowych.

 

Nie możemy zapominać o innych czynnikach wpływających na odporność.

 

Nasz układ immunologiczny funkcjonuje w ten sposób, że spotykając się z różnymi patogenami – żyjemy dosłownie w oceanie bakterii i wirusów – nabywa odporności właśnie w kontakcie z nimi. Tymczasem słyszymy: „nie wychodź, nie kontaktuj się” itp.

 

Na odporność wpływa też aktywność fizyczna, przebywanie na świeżym powietrzu, na słońcu, dobre dotlenienie organizmu. A co słyszymy? „Zostań w domu, ogranicz wychodzenie, a nawet jeśli wychodzisz na świeże powietrze, to oddychaj przez maskę. Pamiętacie Państwo jak zabroniono wchodzić do lasu? Takie absurdy są na porządku dziennym.

I chciałbym się jeszcze odnieść do jednego aspektu gorszej odporności. To stres. Nie ma żadnych wątpliwości, że stres w znacznym stopniu wpływa negatywnie na nasze zdrowie, w tym oczywiście na naszą odporność. Czy chroni się ludzi przed stresem? Wprost przeciwnie. Nakręca się spiralę strachu i to jest działanie celowe, z premedytacją. Od samego początku. Wyolbrzymiano zagrożenie, przekazywano fałszywe informacje, żeby jak najbardziej ludzi wystraszyć.

 

Pamiętacie Państwo zdjęcia licznych trumien we Włoszech? Okazało się, że to były archiwalne zdjęcia trumien imigrantów, którzy utonęli u wybrzeży Lampedusy. To nie były podobne, lecz IDENTYCZNE zdjęcia. Po co było kłamać? Ano, żeby wzbudzić większą panikę. Mam osobiste kontakty z osobami z USA, które po pokazaniu w telewizji przepełnionych szpitali polowych w Chicago i Nowym Yorku w tym samym dniu udały się do tych miejsc i okazało się, że były puste! Skąd się to brało? Filmowano jakiś szpital polowy, w którym byli pacjenci a później pokazywano zdjęcia informując, że to różne szpitale. Należało podkręcać spiralę strachu. Po co?

 

Na to pytanie dał odpowiedź nasz były Główny Inspektor Sanitarny – Jarosław Pinkas. W jednej wypowiedzi oznajmił, że jeśli chodzi o maseczki, to one nie do końca chronią przed zakażeniem, ale mają ważne zadanie: przypominają o pandemii. I w drugim stwierdzeniu: „Wykreujemy takie EMOCJONALNE zapotrzebowanie na szczepienia, że ludzie będą się chcieli szczepić”. Czyli nie medyczne analizy „za” i „przeciw”, tylko emocjonalne podejście.

 

A więc podsumowując: na zachorowania są bardziej narażeni ludzie, którzy za mało dbają o zdrowie i naturalną odporność a po drugie ci, którzy słuchają fałszywej propagandy i żyją w nieustannym strachu i stresie.

 

Nie znaczy to, że ja neguję występowanie samej choroby i to, że umierają ludzie. W Polsce w 2020 roku z powodu koronawirusa zmarło 28651 osób, co stanowi 0,075% ludności. Przy czym musimy pamiętać o wytycznych, by wpisywać „Covid” jako przyczynę zgonu nawet wtedy, jeśli u kogoś wyszedł dodatni wynik testu, lecz sam pacjent nie miał żadnych objawów infekcyjnych i zmarł np. z powodu zawału, udaru mózgu, nowotworu itp.

 

I z tego powodu zamknięto kraj, sterroryzowano naród, zniszczono psychikę nie spotykanej do chwili obecnej ilości ludzi (gabinety psychologiczne i psychiatryczne nigdy nie miały tylu pacjentów).

 

– Jakie działania każdy z nas powinien podejmować, aby zmniejszyć ryzyko narażenia się na wystąpienie tej choroby?

 

Dbajmy o nasze zdrowie, uzupełniajmy niedobory, chodźmy na spacery, miejmy zdrową aktywność fizyczną, korzystajmy ze słońca, świeżego powietrza i najlepiej wyłączmy telewizory, z których nieustannie płynie propaganda strachu.

 

– Co jest szczególnie ważne w odpowiedniej profilaktyce? Lockdown, maseczki, szczepionki, dbałość o własną odporność i zdrowy styl życia, czy może jeszcze coś innego? Jakie są rzetelne wskazania medyczne na ten temat?

 

Na konferencji naukowej dla lekarzy, na której byłem wiele lat temu osobiście zapoznałem się z informacją podaną oficjalnie na wykładach, że leczenie z powodu chorób przewlekłych wpływa na poprawę naszego zdrowia jedynie w 10% (tzw. „medycyna naprawcza”). Natomiast to, co my sami możemy zrobić dla naszego zdrowia odpowiednio dbając o nasz organizm to aż 56%!

 

Lockdown w najmniejszym stopniu nie wpływa na zachorowalność. Poprzez wymuszone działania restrykcyjne pogarsza się nie tylko życie, gospodarkę, ale niszczy zdrowie psychiczne i fizyczne. Widać to na wielu przykładach tych regionów na świecie, gdzie po zniesieniu obostrzeń nie tylko nie było wzrostu zachorowań, lecz ilość zachorowań wyraźnie spadła (np. Teksas, Missisipi). W tych krajach, gdzie nie paraliżowano życia przez lockdown ani nie było bezwzględnego nakazu noszenia masek, nie widać istotnej różnicy w ilości zachorowań w stosunku do krajów, gdzie takie restrykcje wprowadzano.

Wg badań naukowców z Massachusetts Institute of Technology – w zamkniętym pomieszczeniu nie ma żadnego znaczenia, czy znajdujemy się w odległości 2 metrów od osoby zarażonej, czy też jest to odległość 20 metrów. Dwóch profesorów tej uczelni opracowało model matematyczny ryzyka zakażenia Covid-19 w przestrzeniach zamkniętych, który uwzględnia wiele czynników pomijanych w dotychczas znanych modelach. Jak twierdzą, dystans nie ma podstawy fizycznej, ponieważ powietrze, którym oddycha osoba nosząca maskę, ma tendencję do unoszenia się i opadania w innym miejscu pomieszczenia, więc osoba siedząca 20 metrów od zakażonego wcale nie jest bardziej bezpieczna od osoby siedzącej w odległości zaledwie 2 metrów.
Ciekawe natomiast były niedawne badania uniwersytetu w Witten, gdzie wykazano, że aż u 68% dzieci występują negatywne skutki noszenia masek. Mimo to w „trosce” o zdrowie dzieci w dalszym ciągu obowiązuje ten wysoce szkodliwy nakaz.

 

 I tutaj wracamy znowu do medycyny opartej na dowodach. Najbardziej wartościowe badania to badanie randomizowane, z grupą kontrolną – i takie właśnie badania dostarczają nam najcenniejszej wiedzy. Doktor Piotr Witczak zebrał w jednym miejscu ponad 100 badań naukowych, w tym randomizowanych, które ponad wszelką wątpliwość udowadniają brak skuteczności masek jako zabezpieczenia przed zakażeniem SARS-COV-2. Link do opracowania można znaleźć na moim facebooku.

    Omdlenia też nie powinny nikogo dziwić. Osoby z zaburzeniami oddechu czy pracy serca są szczególnie narażone na zmniejszenie dopływu tlenu do organizmu. Szczególnie np. osoby z przewlekłą obturacyjną chorobą płuc. Średnio rocznie w Polsce z powodu POChP umiera 14 tysięcy ludzi. W jaki sposób zaburzenie dopływu tlenu przekłada się na przedwczesne zgony? Tego nie wiemy, gdyż Ministerstwo Zdrowia nie pofatygowało się, żeby przeprowadzić takie badania przed wprowadzeniem nakazu zakrywania ust i nosa. A mówimy o tylko jednej jednostce chorobowej. A gdzie mukowiscydoza, choroba wieńcowa i zawały serca, choroby mózgu? Tutaj odpowiednie natlenienie odgrywa ogromną rolę.

 

Jeśli chodzi o szczepionki, trudno tutaj wskazać jedyne słuszne rozwiązanie. Na pewno daleki byłbym od bezkrytycznego przekonywania do szczepienia, jak również absolutnego odradzania. To musi być indywidualna decyzja, bez żadnej presji ze strony władz i medyków. Jako lekarz mam jednak obowiązek poinformować pacjenta o wszelkich możliwych konsekwencjach – zarówno przyjęcia szczepionki, jak i rezygnacji z niej. Na dzień dzisiejszy nasz stan wiedzy jest następujący:
    – szczepionki zostały dopuszczone warunkowo – nie mają ukończonych badań
    – nie znamy wszystkich skutków ubocznych w perspektywie dni  czy tygodni. Proszę zwrócić uwagę, że np. Norweski Instytut Zdrowia Publicznego uznał, iż wyższe jest ryzyko związane ze szczepionką AstraZeneca, niż z chorobą Covid-19. Co jakiś czas docierają do nas informacje o kolejnych działaniach niepożądanych, które nie były znane w momencie warunkowego dopuszczenia szczepionek na rynek – tutaj szczególnie chodzi właśnie o AstraZeneca, jak i Johnson&Johnson.


    – nie znamy wszystkich skutków ubocznych w perspektywie lat. Nawet członek zarządu AstraZeneca (Ruud Dobber) powiedział, że powikłania mogą się pojawić także po kilku latach. To są słowa przedstawiciela producenta.

 

Władze Danii podjęły decyzję o wykluczeniu preparatu Johnson&Johnson z programu szczepień. Powodem mają być przypadki zakrzepów potencjalnie związane z w/w szczepionką. W Polsce zachęcano do przyjmowanie tych właśnie szczepionek podczas akcji: zaszczep się w majówkę”. Co więcej, premier Mateusz Morawiecki napisał list do premier Danii Mette Frederiksen, w którym złożył propozycję odkupienia niewykorzystanych przez Danię szczepionek firmy Johnson&Johnson.

Tymczasem społeczeństwo jest na siłę przekonywane, wbrew faktom, że mamy pewność bezpieczeństwa szczepionek na Covid-19. Nie, proszę Państwa, nie mamy takiej pewności – i jeszcze długo nie będziemy jej mieć.

    Proszę jeszcze zwrócić uwagę na sam przekaz kampanii zachęcającej do szczepień, prowadzonej przez Ministerstwo Zdrowia. Główne hasło to: „zaszczep się, chroń innych, to nie tylko Twoja sprawa”. Równocześnie przekazywane są informacje, że nawet zaszczepieni muszą zachowywać środki ostrożności, bo szczepionka jedynie łagodzi przebieg choroby, natomiast nie zabezpiecza przed transmisją wirusa. W jaki sposób zatem rzekomo chronimy innych? Skoro szczepionka nie hamuje transmisji, to w jaki sposób ma być sposobem powstrzymania pandemii? Jaki sens mają „paszporty szczepionkowe”, skoro szczepionka nie powstrzymuje transmisji, więc nie ma żadnego wpływu na rozprzestrzeniania się wirusa? Dlaczego zaszczepieni są zwolnieni z kwarantanny, skoro tak samo, jak niezaszczepieni, mogą zarażać?

 

    Kilka dni temu Minister Zdrowia poinformował o wysokiej skuteczności szczepień przeciw COVID-19 – mianowicie na 5 milionów osób zaszczepionych zachorowało jedynie 50 tysięcy, a więc 1%. Zatem, wg. Ministra, skuteczność szczepionki to 99%. Zatem pytam: skoro w zeszłym roku na 38 milionów Polaków pozytywny wynik testu otrzymało niecałe 1 milion 300 tysięcy osób (około 3%), to czy skuteczność braku jakichkolwiek szczepień to 97%? Zastosowana została dokładnie ta sama metoda obliczeń.

 

A teraz jeszcze bardziej bulwersująca sprawa:

Pomimo tego, że te tzw. szczepionki są eksperymentem medycznym na niespotykaną dotychczas skalę, planuje się szczepić nasze dzieci, nie wiedząc absolutnie, jakie będą skutki, być może za kilka nawet lat.

 

Od początku pandemii do 20 kwietnia 2021 roku w Polsce na Covid-19 zmarło JEDNO dziecko do 12 roku życia. Z tego powodu rząd polski zamierza szczepić jeszcze w tym roku, będącymi w fazie testów szczepionkami, całą populację dzieci.

Jak wiadomo firma Pfizer wypłacała miliardowe kary za fałszowanie wyników badań, za szkodliwe działanie swoich produktów. Dzisiaj Pfizer szacuje, że zysk ze sprzedaży szczepionki przeciw Covid-19 tylko do końca tego roku wyniesie 26 miliardów dolarów, czyli ¼ budżetu Polski

 

– Jak duży problem stanowi COVID-19 biorąc pod uwagę doświadczenia wynikające z pańskiej praktyki medycznej?

 

Są oczywiście zachorowania i są nieraz ciężkie przebiegi choroby łącznie ze zgonami. Wpływa na to wiele czynników. Niektóre z nich wymieniłem wyżej. Teraz chciałem się zatrzymać na organizacji systemu ochrony zdrowia.

 

Fatalne decyzje przyczyniły się do paraliżu normalnego funkcjonowania wszystkich placówek ochrony zdrowia. Najpierw podsycany strach skutkował tym, że lekarze w znacznej większości (nie wszyscy oczywiście) zamknęli się przed pacjentami. Jak to ktoś ironicznie, ale nadzwyczaj trafnie zauważył: „Lekarz boi się zbadać pacjenta, bo pacjent może być chory”.

Wprowadzono teleporady, za które wcześniej groziło nawet odebranie prawa wykonywania zawodu lekarza.

Taki chory pacjent dzwoni do przychodni. Tam się dowiaduje, że skoro ma objawy podobne do Covid-19, nie ma możliwości zbadania go, konieczny jest test. Po kilku nieraz dniach dostaje wynik testu – w tym czasie choroba postępuje. Test jest pozytywny, więc przychodnia odmawia leczenia. Pozostaje pogotowie. Pogotowie nie widzi sensu przyjazdu, jeżeli przypadek nie jest ciężki. Nasz pacjent czuje się coraz gorzej, ale jeszcze nie kwalifikuje się do szpitala. Przypomnę, iż nadal nie został zbadany, a otrzymane środki farmakologiczne są ordynowane na podstawie wywiadu, a więc lekarz zgaduje, co powinien zaordynować. W końcu, gdy choroba rozwinie się na tyle, że karetka zabiera go do szpitala – w wielu przypadkach jest już za późno na pomoc. Umiera człowiek, który mógłby jeszcze żyć wiele lat. Nie przez Covid-19 – choć to on był przyczyną jego śmierci. Umiera przez spóźnioną pomoc.


Pacjent chory nie był badany. Nie wykonywano badań analitycznych czy radiologicznych, nie osłuchiwano pacjenta. Wydawano zlecenia na odległość, na wyczucie, zgadując co tak naprawdę dzieje się z pacjentem.

 

Wg raportu NIZP PZH w 2020 roku leczenia szpitalnego z powodu Covid-19 wymagało 102438 osób. W ostatnim roku przed wybuchem „pandemii” do szpitali w Polsce przyjęto 9,251 miliona osób. Łatwo policzyć, że chorzy na Covid stanowili nieco ponad 1% hospitalizacji w latach ubiegłych. I ten 1%, wg propagandy, sparaliżował służbę zdrowia. Niech każdy sobie sam wyciągnie wnioski.

 

– Panie Doktorze, z doniesień medialnych wynikało, że w ubiegłym roku również Pan zachorował na tę chorobę. Co było ważne, aby skutecznie ją pokonać?

 

Tak, zachorowałem. Wystąpiła gorączka i osłabienie. Żeby mieć możliwość wykonania badań musiałem, mieć wykonany test, którego wynik był dodatni. Otrzymywałem standardowe leczenie. Na szczęście nie było poważniejszych powikłań. Gdy znalazłem się w szpitalu, zacząłem (niestety z pewnym opóźnieniem) zażywać amantadynę, według rekomendacji dr Bodnara, który ma pozytywne doświadczenia na tysiącach pacjentów. Niestety, moi pacjenci nie mają tej szansy, gdyż szpital nie wyraził zgody na zakup amantadyny.

 

– Jak duże zagrożenie stanowi ta choroba dzisiaj w Polsce i jakie są perspektywy na najbliższe miesiące?

 

Jest takie powiedzenie, że lekarstwo nie może być gorsze od samej choroby. W tym przypadku wprowadzone restrykcje skutkujące znacznym utrudnieniem i opóźnieniem w otrzymaniu właściwej pomocy medycznej spowodowały nadzwyczajny wzrost zgonów w wyniku innych chorób, których nie leczono właściwie i we właściwym czasie. Do tej pory zmarło z tego powodu ponad 100 tys. Osób. Osób, którym nie zapewniono właściwej opieki, którym odmówiono leczenia. To jest o wiele większe zagrożenie niż sam Sars-CoV-2.

 

Wielu pacjentów nie mogło się dostać do szpitala, bo zrobiono w tych szpitalach oddziały Covidowe. Gdyby ci pacjenci mogli być przyjmowani do każdego szpitala, bez wykonywania testów (z których, według różnych publikacji naukowych, duża część daje fałszywe wyniki), to miejsc w szpitalach by nie brakowało. Dam konkretne przykłady: W 2017 roku było tak dużo zachorowań na grypę, że w jednym dniu notowano nawet 50 tys. zachorowań! Nikt wówczas nie ogłosił żadnej epidemii, pacjentów przyjmowano na bieżąco w poradniach, a bardziej chorych kierowano do szpitali. Nie było opóźnienia w diagnozowaniu i w rozpoczęciu właściwego leczenia, więc nawet nie było konieczności hospitalizowania tak dużej ilości pacjentów. Było normalnie. Nikomu nie groziła kwarantanna ani inne restrykcje.

 

Drugi przykład: W pierwszych 9 miesiącach 2020 roku było o 1 milion 300 tys. mniej hospitalizacji niż a analogicznym okresie roku poprzedniego. Tak więc aż tylu potrzebującym pacjentom odmówiono leczenia szpitalnego! Czy można się dziwić, że wystąpiła taka nadumieralność?

 

Tłumaczenie, że musimy być przygotowani na hospitalizację tych, u których stwierdzono zakażenie Sars-CoV-2 porównałbym do takiej wyimaginowanej sytuacji:

Wyobraźmy sobie, że w danym roku jest bardzo dużo pożarów np. altanek w ogródkach działkowych. W związku z tym, wydano zarządzenie, by straż pożarna nie wyjeżdżała do innych pożarów, tylko czekała w gotowości na zgłoszenie pożaru w ogródkach działkowych. Inne pożary na razie nie będą gaszone, lub pojadą do nich wytypowane jednostki straży. Jeśli w pobliżu pożaru znajduje się jednostka straży wyczekująca w pogotowiu na pożar w ogródkach działkowych, to zgłaszający pożar muszą prosić o pomoc inne jednostki i czekać…

Na tym przykładzie widać ten cały totalny absurd.

 

Perspektywy na kolejne miesiące?

Teraz ilość zachorowań będzie spadać i nie jest to wynik genialnych posunięć władz zarządzających restrykcje, tylko naturalnej sezonowości pojawiania się i ustępowania chorób infekcyjnych. W jesieni, jak normalnie bywa, zwiększy się ilość tych chorób.

 

– Jakie warunki powinny być spełnione, aby skutecznie rozprawić się z tą chorobą? Czy możliwe jest zapanowanie nad jej wpływem i trwały powrót do normalności?

 

Wirusolog, profesor Włodzimierz Gut powiedział, że z medycznego punktu widzenia cała ta pandemia mogłaby się już skończyć, ale z punktu widzenia interesów firm – nigdy się nie skończy. Firmy muszą bowiem sprzedać swoje szczepionki. Potrzeba więc utrzymywać pewną ilość zakażeń. Poza tym lockdown daje wiele możliwości, łącznie z zamykaniem firm, co może być wykorzystane przez osoby podejmujące decyzje.

 

Bezwzględną koniecznością jest zaprzestanie wykonywania testów i stygmatyzowania na tej podstawie ludzi. Każdy chory powinien być normalnie przyjmowany, badany, leczony a w razie potrzeby nawet hospitalizowany. Nie przez wyznaczone jednostki ochrony zdrowia, lecz wszędzie, tak jak do tej pory to było przy najprzeróżniejszych chorobach infekcyjnych,

 

Powrót do normalności będzie możliwy, jeśli ludzie przestaną się bać, zaczną myśleć racjonalnie, dotrą do informacji niezależnych naukowców (nie tych podawanych oficjalnie) i nie pozwolą na sobie eksperymentować.

 

Dziękuję za rozmowę.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Esmeron

Dziękuję że potwierdziłeś to czego się obawiałem, skoro nie rusza Ciebie kilku patoli łowców skór sprzed kilku lat to nic dziwnego, że to całe środowisko ma w nosie ponad 140 tyś zgonów "nadmiarowych". Powodzenia. Co za bagno.  Korzystajcie ile się da.

 

 

Rząd ma milion szczepionki astry, której nikt nie chce:

https://forsal.pl/lifestyle/zdrowie/artykuly/8170963,brak-chetnych-na-szczepienia-astrazeneka-pozostal-milion-wolnych-dawek.html

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leci ci czerwony strumyk? Rzeczka? Niagarka?

 

Masz manopauzę i nagle krwawisz?

 

Spokojnie, to tylko szczepionka, nie ma potrzeby zgłaszania jako skutek uboczny, to normalne. Spokojnie, pocieknie, pocieknie i po krzyku, wiesz przynajmniej, że szczepionka działa.*

 

https://www.glamour.pl/artykul/czy-szczepionka-ma-wplyw-na-cykl-menstruacyjny-oto-co-powinnas-wiedziec-zanim-wpadniesz-w-panike-210524023020

 

* Sarkazm. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Esmeron napisał:

Te mówią póki co jasno- ozdrowieńcy

😍

 

14 godzin temu, Esmeron napisał:

Szczepionka jest zatem o wiele bezpieczniejsza niz choroba

Powiedz to tej pani

https://wiadomosci.radiozet.pl/Polska/Kalina-Mroz-nie-zyje.-Dziennikarka-Gazety-Wyborczej-miala-34-lata

Młoda, szczupła, była entuzjastycznie nastawiona do odczytów poszczepiennych, dumna z gorączki 39, przynajmniej umarła wierna przekonaniom. 

 

14 godzin temu, Esmeron napisał:

Ja pracuje na OIOM. Jak pisałem jest to najgorsza robota jaka jest. Nikt nir robi tych dyżurów chętnie. Nawet pielęgniarki które mają w niektórych szpitalach dodatek. 

 

Nie wiedziałem, nie dyskutowałbym :)

13 godzin temu, Esmeron napisał:

Bzdura. Przede wsyztskim dlatego, że te leki są nieskuteczne

Bazujesz na bzdurach z YouTube. 

Najskuteczniejsza w leczeniu najgroźniejszego wirusa jest teleporada, a jak zdychasz pod respirator :) 

A tu jakiś chuj, chce ludzi przyjmować i leczyć :)

13 godzin temu, Esmeron napisał:

A jak nie chcesz się szczepić to Twoja sprawa. Nikt nie zmusza. 

😂 Za chwilę napiszesz, że nie powinniście na Oiomie przyjmować nieszczepów. Dzwonisz po pogotowie szukaj paszportu.

13 godzin temu, Esmeron napisał:

A to już akurat jest bzdura. 

Przecież to jest fakt, że dostali wezwania na przesłuchania przez niejakiego Matynię. 

1 godzinę temu, Esmeron napisał:

Ale wisi mi to w sumie. Nie mam na to wpływu, nie pracuje w Polsce

Dyskutuj z gościem o sytuacji w Polsce 😂

1 godzinę temu, Martius777 napisał:

A więc podsumowując: na zachorowania są bardziej narażeni ludzie, którzy za mało dbają o zdrowie i naturalną odporność a po drugie ci, którzy słuchają fałszywej propagandy i żyją w nieustannym strachu i stresie.

W punkt. 

1 godzinę temu, Martius777 napisał:

Na odporność wpływa też aktywność fizyczna, przebywanie na świeżym powietrzu, na słońcu, dobre dotlenienie organizmu.

Jak któraś z celebrytek napisała, że to jest jej szczepionka to ją nasi pseudo lekarze eksperci chcieli zjeść - "co ona pierdoli szczepionka ratuje, a nie zdrowy tryb życia"

1 godzinę temu, Martius777 napisał:

Dbajmy o nasze zdrowie, uzupełniajmy niedobory, chodźmy na spacery, miejmy zdrową aktywność fizyczną, korzystajmy ze słońca, świeżego powietrza i najlepiej wyłączmy telewizory, z których nieustannie płynie propaganda strachu.

W punkt ale łatwiej się zaszczepić, żądać żeby się wszyscy zaszczepili i ogłosić nieśmiertelność.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.