Skocz do zawartości

Wirus z Wuhan


Kleofas

Rekomendowane odpowiedzi

@Esmeron szkoda Twojej energii na te dyskusje ze znawcami medycyny, astronautyki, 5G, polityki, ekonomii itd, zawsze będą ludzie teoretyzujący na podstawie jakiś badań, którzy nie mają co robić w życiu tylko przeglądają internet w poszukiwaniu potwierdzeń oraz Ci, którzy w realu mierzą się z tym wszystkim i muszą podejmować decyzje, czasami w chuj niewygodne. 

Edytowane przez radeq
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Rnext napisał:

Helena złapała się za głowę widząc taką manipulację, sugerującą że respiratory podają takie przepływy, bo to by nie tylko rozerwało płuca ale i całego pacjenta.

 

50 litrów na minutę to HIGHFLOW. 

To nie jest wentylacja mechaniczna o jakiej myśli Helena. Widocznie nie zajmuje się ona taką dziedzina medycyny.

 

To nie jest szczelny system jak przy rurce intubacyjnej. 

W skrócie to wygląda jak "wąsy tlenowe" ale grubsze i z grubym przewodem- system pompuje do 50 l na minutę i taki przepływ utrzymuje nieco podniesione ciśnienie w sięga h oddechowych. 

 

 

Tutaj masz przykład takiego systemu.

 

Sprawdzaj zanim zaczniesz zarzucać komuś manipulacje. 

 

Cytat

 

 

Cytat

Odbywa się ona przez tzw. kaniulę nosową. Krótko mówiąc, podaje się w okolice nosa dużo tlenu bez wymuszania oddechu.

Jak wyżej

 Pisałem o tym wcześniej jako o leczeniu nieinwazyjnym i próbuje ustabilizownia człowieka ZANIM trzbs będzie go podłączyć pod respirator 

 

Cytat

Raczej się w tym stanie w pół godziny nie umiera ani nie jest on preludium do respiratora.

No i tutaj jest ciekawy myk. 

I stąd takie artykuły. Przed Covidem ludzi z tak paskudnymi zmianami w płucach i tak złymi wynikami gazometrii podłączano do respiratora. 

Ta choroba okazała się trochę inna i jest tak, że pacjenci którzy zmiany mają koszmarne i poziom tlenu we krwi fatalny, poprawiają się często barrzo ładnie na highflow. 

Z mojego doświadczenia: na tej terapii są około tygodnia i w  tym czasie albo poprawa, albo kompletne załamanie po okolo 7-10 dniach. Wtedy respirator 

 

 

Cytat

 Potrafią się organizować i protestować gdy chodzi o kasę

Nieprawda. Bardzo wiele Proteste było o możliwości robienia specjalizacji w Polsce a co roki jest awantura nie o więcej kasy, tylko o to żeby fundusz nie obcinał wyceny świadczeń i ich limitów. 

 

Większy limit świadczeń oznacza że więcej ludzi może coś zrobić na funduszz a więc bez płacenia prywatnie

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, radeq said:

 oraz Ci, którzy w realu mierzą się z tym wszystkim i muszą podejmować decyzje. 

Och. Standardowe pierdolenie per ja się lepiej znam. 

 

Zapytałem kiedyś znajomą internistkę pracującą na SOR, czemu tego burdelu wewnętrznie nie ogarną sami lekarze. Nie zbuntują się, że dymają po 24 i więcej h. 

 

Odpowiedziała z rozbrajającym uśmiechem, że "nie jest to w interesie środowiska". 

 

Dziękuję, dobranoc i pierdolenie sobie głęboko wsadźcie. 

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, maroon napisał:

Dalej mi się nie chce. Na 10 lekarzy SPECJALISTÓW KURWA PRAKTYKÓW KLINICZNYCH Z DYPLOMAMI 8 było jebanymi konowałami. 

 

Niestety - znajomości, znajomości..wiadomo+ hajs, ale jak nie masz znajomości to nieważne czy lekarz, adwokat, budowlaniec etc...z kasy wydoją do końca.

 

15 minut temu, radeq napisał:

nawcami medycyny, astronautyki, 5G, polityki, ekonomii i

Im bardziej nasze "autorytety" w każdej dziedzinie życia będą odwalać maniane tym bardziej człowiek się przekonuje - iż musi się znać na wszystkim, bo inaczej zawsze będą chcieli go oszukać. 

Taka postawa nie bierze się z powietrza. Na to zapracowano dekadami. 

6 minut temu, Esmeron napisał:

o możliwości robienia specjalizacji w Polsce a

Im więcej specjalizacji - tym większy poziom debilizmu wśród lekarz - pisze to z doświadczenia (ochrona zdrowia w rodzinie). Jeszcze 3 dekady temu lekarz miał wiedzę ogólną. A teraz 234523453453 specjalizacji i zamiast kompleksowego badanie - każdy konował zajmuje się tylko swoimi wycinkiem.

 

W imię zasady: Leczyć ale broń bosze WYLECZYĆ.

Edytowane przez Perun82
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Perun82 napisał:

Im bardziej nasze "autorytety" w każdej dziedzinie życia będą odwalać maniane tym bardziej człowiek się przekonuje - iż musi się znać na wszystkim, bo inaczej zawsze będą chcieli go oszukać. 

Pytanie tylko jaka jest skuteczność, bo może być tak, że 99% jest dla autorytetów a 1% dla "normalnych" ludzi, nikt nie podziękuję autorytetom, natomiast ten 1% błąd im się będzie wytykać ;) 

 

Uwielbiam ludzi, którzy lubią mówić jak mam pracować, a potem są w mega szoku, że można inaczej i skutecznej, a ich teorie były o kant dupy potłuc. Co nie zmienia faktu, że czasami ktoś sfarci i trafi. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojejku jejku. 

 

Zespół naukowców ze Stanów Zjednoczonych i Malezji odkrył nowy rodzaj koronawirusa - CCoV-HuPn-2018. Wirus przenosi się z psów na ludzi i według specjalistów, może być potencjalnie groźny dla ludzi. Naukowcy odkryli go po analizach próbek siedmiorga dzieci z Malezji, które chorowały w 2018 roku na zapalenie płuc. Okazało się, że był to właśnie nowy rodzaj koronawirusa, którego naukowych zidentyfikowali dopiero teraz. 

 

 

 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, cst9191 napisał:

Zespół naukowców ze Stanów Zjednoczonych i Malezji odkrył nowy rodzaj koronawirusa - CCoV-HuPn-2018. Wirus przenosi się z psów na ludzi i według specjalistów, może być potencjalnie groźny dla ludzi.

 

Spokojnie, maski i szczepionki dla psów sobie z tym poradzą. ☺️

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Dworzanin.Herzoga napisał:

 

Spokojnie, maski i szczepionki dla psów sobie z tym poradzą. ☺️

Dla psów się znajdą, ale co zrobić z fermami drobiu itd.? 

 

Ach ta pandemia, trafiła się w dobrym momencie, a ile można 'reform' przeprowadzić dzięki niej?

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, radeq napisał:

bo może być tak, że 99% jest dla autorytetów a 1% dla "normalnych" ludzi, nikt nie podziękuję autorytetom, natomiast ten 1% błąd im się będzie wytykać

Gdyby faktycznie był ten 1% to nie byłoby problemu. Niestety skala jest znacznie większa. I to nie tylko w tej dziedzinie.  

14 minut temu, cst9191 napisał:

Okazało się, że był to właśnie nowy rodzaj koronawirusa, którego naukowych zidentyfikowali dopiero teraz. 

 

Ale szczepionka oczywiście jest już gotowa :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stara baba w biedrze poucza mnie wyniosłym tonem:

- pan się odsunie! Półtora metra!

- przepraszam, nie wiedziałem.

- od roku tak jest!, pan w piwnicy żył do tej pory?!

Pojawia się młody łepek, chce wyminąć starą kurwę, manewruje. Stara kurwa wydziera się:

- PÓŁTORA METRA!!!

nie wytrzymuję, zabieram głos:

- skoro pani tak wszystkich poucza, to proszę naciągnąć maskę na nos, tak się nie powinno ich nosić, bo...

- TY @#$%&!!!!

- ...

 

Tacy ludzie teraz rządzą. Są w tym kraju trzy autorytety: proboszcz, lekarz i pan premier.

  • Like 2
  • Haha 3
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, maroon said:

Ratio 20% "porządnych", to jednak nieco przymało, nieprawdaż?

Cały czas mówimy o dowodach jednostkowych, ale ja swoje też przeżyłem, co już kiedyś nawet opisałem. Mam też w dalekiej rodzinie medyka, więc ocenę działań kolegów po fachu zazwyczaj pozostawiałem jej. Po otoczeniu historie:

- śmierć matki, efekt źle udzielonej teleporady (nierozpoznany zawał)

- skierowanie na operację oka, najkrótszy termin NFZ dwa lata, skwitowane przez "prywatnego" specjalistę że jak w 6 miesięcy się jej nie zrobi, to potem już nie ma po co

- mój kontakt z profesorem medycyny - może kiedyś opiszę, jak dam radę podejść obiektywnie

- znajomy po pobiciu przez grupę kibiców, i telefonie na 112 gdzie mówił że nie może stać samodzielnie, dostał polecenie by przyjechał sam na SOR. Pięć połamanych kości w jednej nodze.

- znajomy po szkole muzycznej, wypadek z narzędziem i drutowanie kości dłoni na pogotowiu. Jeden z lepszych ortopedów prywatnie potem mu powiedział, że gorzej poskładali, niż było złamane. Skończyło się zmianą kariery.

- moja LTR trafiła na SOR, po kilku godzinach i jednym zastrzyku wypisali ją w gorszym stanie niż przyszła,; dopiero drugi szpital pomógł (trzy dni hospitalizacji, dwa konsylia)

 

Dwóch wizyt gdzie wszedłem na dyżur cały porządnie zakrwawiony (wypadek, i cios kantem blachy w szczyt czaszki) nie liczę, bo jak ktoś o własnych siłach wchodzi, to nie jest priorytetem.

 

Ciekawe, że patrząc wstecz, najbardziej "zaangażowani" lekarze jeździli na karetkach, pracowali w dyżurze pogotowia, lub w małych przychodniach. Miałem też chyba wyższy success ratio - może 40%, może 50%.

 

6 hours ago, Rnext said:

dziś słowo "ekspert" chyba zmieniło znaczenie i brzmi bardziej jak szyderstwo czy obelga połączona ze splunięciem w twarz

Ano ciężko się już dziś przedstawiać jako "ekspert" (patrzy na swój podpis pod awatarem) ;)

Edytowane przez Kespert
  • Dzięki 1
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minutes ago, Kespert said:

 

Ciekawe, że patrząc wstecz, najbardziej "zaangażowani" lekarze jeździli na karetkach, pracowali w dyżurze pogotowia, lub w małych przychodniach. Miałem też chyba wyższy success ratio - może 40%, może 50%.

Jeszcze może lekarze wojskowi. Nigdy się nie spotkałem z nieprofesjonalnym medykiem wojskowym. Ale też wielu kontaktów z nimi nie miałem. 

 

40-50% to nadal skandalicznie nisko. Wynik godny jakiejś republiki bananowej. 

 

I owszem przykłady jednostkowe, ale jak to możliwe, że tyle jednostek ma takiego pecha? 🤔 

 

Trzeba wprost powiedzieć, że nasza służba zdrowia to jest jeden wielki dramat i tylko od szczęścia (lub znajomości) zależy czy trafimy dobrze, czy nie. Teraz jest o tyle luksus, że można sobie opinie o dochtorach poczytać i unikać konowałów. Ale w przypadkach nagłych tego luksusu nie ma. Trafiasz na SOR gdzie zapierdala jedna dziewczyna i módl się, żeby była na tyle kompetentna i nie zajechana zmęczeniem, żeby ci pomóc. 

Edytowane przez maroon
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, Esmeron said:

Pandemia dotarła do nas...

 

Gadane masz, a jakieś konkrety?

 

5 hours ago, Esmeron said:

Ponieważ wirus był nowy, nieznany- nikt nie miał doświadczenia i obawiano się zachorowań wśród personelu.  

Chorzy przyjmowano byli na "normalny" odział...

 

To nieprawda, oddzialy "covidowe" istnieją od samego początku, ich liczba rosła z czasem ale istniały od początku.

 

5 hours ago, Esmeron said:

Oczywista oczywistość. 

Napisałem już: mechaniczna wentylacja jest tylko kiedy nie da się inaczej

 

Super, tylko, że nasi wspaniali

lekarze robili inaczej.

 

5 hours ago, Esmeron said:

Nikt o tym nie zapomniał. 

To wie każdy kto ma doświadczenie na oiom. 

Być może w tym też jest pewien problem: do pracy przy epidemii deleguje się lekarzy którzy nie mają w tym doświadczenia

 

Brak doświadczenia nie tłumaczy niekompetencji. Skoro, jak sam powiedziałeś jest to "oczywista oczywistość" to dlaczego oni tego nie wiedzieli? To lekarze czy felczerzy są i jakim cudem wciąż mają prawo wykonywania zawodu?

 

5 hours ago, Esmeron said:

NIKT nie robi tego dla zabawy, dla jaj, zysków czy wygody. Pacjent na respiratorze oznacza znacznie więcej pracy i wysiłku. 

 

Naprawę? Nikt?

 

Niektóre szpitale twierdzą, że na jednego chorego przypadło u nich aż 60 osób z personelu.

Są tacy pracownicy, którzy chcą wysokiego dodatku niemalże za samo spojrzenie się na pacjenta z koronawirusem.

Wystarczy jeden dyżur w miesiącu na oddziale covidowym, jeden kontakt z pacjentem i do kieszeni lekarza wpada dodatkowe 15 tys. zł. Znam takich, co obskakują różne szpitale jednego miesiąca.

W wielu szpitalach zdecydowanie więcej wydaje się na dodatki covidowe dla personelu niż na leczenie pacjentów chorych na koronawirusa.

 

Szkoda gadać, szkoda szczempić ryja.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, Esmeron said:

Tutaj masz przykład takiego systemu.

Sprawdzaj zanim zaczniesz zarzucać komuś manipulacje.

Nie przeczytałeś dokładnie? Wcześniej użytkownik pisał o przepływie 50l/min sugerując respirator i na tym zasadza się manipulacja. Więc odpisałem, że nie może o respirator chodzić tylko co najwyżej o wspomaganie własnego oddechu w tlenoterapii wysokoprzepływowej (co sam dodatkowo potwierdzasz). Napisałem podawaniu tlenu kaniulą czyli dokładnie tym co jest na foto, które zamieściłeś jako sprostowanie mojego wpisu. Czytaj uważniej, bo inaczej wychodzi polemika z nieistniejącą argumentacją. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, maroon napisał:

Odpowiedziała z rozbrajającym uśmiechem, że "nie jest to w interesie środowiska". 

 

Dziękuję, dobranoc i pierdolenie sobie głęboko wsadźcie. 

 

Pamiętam jak z ciocia przyjeżdżaliśmy na leczenie raka by ja zapisać do Wawy, ciągle nie było miejsc, lekarze przyjmowali tylko na wstępne wizyty, jakieś dziwne aluzje itd. Bylo to wiele lat temu, wiadomo bieda nie stać nas było na smarowanie. Nagle wybuchła głośna afera na cala polske jak zatrzymali jednego z tych profesorków, minęły dwa tygodnie i sami przedzwonili i oznajmili ze miejsce się znalazło. Nagle kolejka się rozładowała do łózka szpitalnego. Zaczęli się bać i szpital zaczął sprawniej pracować, ludzi na korytarzu mówili ze od lat tak sprawnie leczenie nie idzie. I własnie oto chodzi by robić chaos, sztuczna kolejka, ludziom się pogarsza zdrowie i wtedy trzeba płacić. Ba nawet nie musi być to w formie łapówki tylko wizyt prywatnie u lekarzy pracujących w danym szpitalu. Dlatego jak chcecie iść do konkretnego szpitala zobaczcie na stronie kto jest na oddziale, poszukajcie na znanylekarz i umówcie się na wizytę. Ja tak zrobiłem i bardzo szybko moje skierowanie wylądowała na wierzchu w kupce priorytetów i bach dostałem się. Magia! Później jak lerzelismy w sześciu w pokoju jak mówili ze czekali 7 czy 8 miesięcy na dostanie się do szpitala musiałem kłamać ze czekałem pól roku.

Dzielni medycy walczą z pandemia i 140 tys nadmiarowych zgonów i 15 tys per dyżur, ale to my jesteśmy pajace, nic nie rozumiemy, nie znamy się. Po prostu tam powinien wejść prawdziwy prokurator, do każdego szpitala, kary wiezienia za niegospodarność i brak opieki, robienie sztucznego tłoku w kolejce by zmusić ludzi do łapówek i się skończy. I niech wyjada jak się nie podoba.

Edytowane przez spacemarine
  • Like 3
  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla źródłofilów

https://naszapolska.pl/2021/05/22/zdobywca-nagrody-nobla-to-szczepienia-tworza-nowe-warianty-koronawirusa/amp/

 

Zdobywca Nagrody Nobla: to szczepienia tworzą nowe warianty koronawirusa

 

Epidemiolodzy wiedzą, ale „milczą” na temat zjawiska znanego jako „wzmocnienie zależne od przeciwciał” (ADE) – twierdzi prof. Luc Montagnier, francuski wirusolog, współodkrywca HIV i laureat Nagrody Nobla w dziedzinie fizjologii i medycyny.

 

Prof. Montagnier twierdzi, że program szczepień przeciwko koronawirusowi to „niedopuszczalny błąd”. Masowe szczepienia są „błędem naukowym, jak również medycznym” – powiedział. „To niedopuszczalny błąd. Książki historyczne to pokażą, ponieważ to szczepienie tworzy warianty ”- kontynuował prof. Luc Montagnier.

 

Wybitny wirusolog wyjaśnił, że „istnieją przeciwciała stworzone przez szczepionkę”, zmuszające wirusa do „znalezienia innego rozwiązania” lub śmierci. Tutaj tworzone są warianty. Są to warianty, które „są produkcją i wynikają ze szczepień”.

 

Prof. Montagnier twierdzi, że epidemiolodzy wiedzą, ale „milczą” na temat zjawiska znanego jako „Antibody-Dependent Enhancement” (ADE). W artykułach, które wspominają o ADE, oddalono obawy wyrażone przez prof. Montagniera. „Naukowcy twierdzą, że ADE praktycznie nie stanowi problemu w przypadku szczepionek COVID-19”- czytamy w artykule w Medpage Today opublikowanym w marcu.

 

Prof. Montagnier wyjaśnił, że trend ma miejsce w „każdym kraju”, gdzie „po krzywej szczepień następuje krzywa zgonów”.

 

Twierdzenie laureata Nagrody Nobla zostało podkreślone przez informacje ujawnione w liście otwartym, wysłanym przez długą listę lekarzy do Europejskiej Agencji Leków. W liście stwierdzono częściowo, że „pojawiło się wiele doniesień medialnych z całego świata o przypadkach COVID-19 w domach opieki w ciągu kilku dni po szczepieniu mieszkańców”.

 

Prof. Luc Montagnier przeprowadza własne badania z osobami, które zaraziły się koronawirusem po otrzymaniu szczepionki. – Pokażę wam, że tworzą warianty odporne na szczepionkę – powiedział.

 

Przy okazji prezentacji corocznego raportu przedstawiającego światowe statystyki zdrowotne specjaliści Światowej Organizacji Zdrowia oszacowali, że w 2020 roku z powodu pandemii zmarło co najmniej 3 mln osób. Oficjalne statystyki mówią o 1,2 mln ofiar. Według zgłaszanych przez władze medyczne poszczególnych krajów danych, do maja 2021 roku pandemia pochłonęła 3,4 mln ofiar.

Zdaniem WHO ta liczba naprawdę może być dwa, trzy razy wyższa.

 

W Polsce wykonano dotąd 17 254 902 szczepienia przeciw COVID-19. W pełni zaszczepionych jest 5 222 430 osób.

  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna normalność!

 

https://www.wweek.com/news/state/2021/05/25/oregon-tried-to-innovate-a-policy-for-determining-who-still-has-to-wear-a-mask-it-bombed/

 

Właściciele biznesów w Oregonie odmówili sprawdzania "paszportów covidowych"

 

Całkiem solidarnie odmówili. Pomysł spalił na panewce. Wystosowali też list do administracji Bidena w proteście.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Rnext napisał:

Nie przeczytałeś dokładnie? Wcześniej użytkownik pisał o przepływie 50l/min sugerując respirator i na tym zasadza się manipulacja.

 

To ja napisałem wcześniej o tym sposobie leczenia: dokładnie w tym miejscu:

14 godzin temu, Esmeron napisał:

 

- pacjent trafiający na oiom nie jest od razu leczony respiratorem. Podejmuje się próbę wentylacji nieinwazyjnej. Maski CPAP nie zawsze dają dobre rezultaty, bo pacjent musi to dobrze tolerować i współpracować, ale dość fajne wyniki mieliśmy z tzn highflow, czyli bardzo dużym przepływem powietrza i tlenu przez nos (do 50 litrów na minutę) 


 

 

Jak widać, nie ma mowy tutaj o "nadmuchiwaniu pacjenta" i nie ma żadnej manipulacji. A oskarżanie mnie o takową po prostu mnie wkurza. Zwłaszcza, że dyskusja jest nieprzyjemna momentami i bez tego. 

Po prostu nie doczytałeś / nie załapałes i poszedłeś z pytaniem do panny, a źle sformuowane pytanie dało mieszającą odpowiedź. 

 

5 godzin temu, Rnext napisał:

Więc odpisałem, że nie może o respirator chodzić tylko co najwyżej o wspomaganie własnego oddechu w tlenoterapii wysokoprzepływowej (co sam dodatkowo potwierdzasz). Napisałem podawaniu tlenu kaniulą czyli dokładnie tym co jest na foto, które zamieściłeś jako sprostowanie mojego wpisu

 

Owszem- w dalszej części posta to oryztaczasz. Uznałem, że warto to pokazać tak czy inaczej- głównie tym geniuszom, którzy mniemają, że "lekarze wszystkich by tylko pod respirator podłączali bo kasę za to mają" 

 

Więc przy okazji i raz jescze :

1. Takie nieinwazyjnej wspomaganie oddechu o którym mówimy jest pierwszym działaniem jakie podejmujemy u tych chorych, u których chore płuca nie pozwalają na utrzymanie odpowiedniego poziomu tlenu we krwi. O dziwo w covid daje to dobre wyniki i niektórym pacjentom udaje się dzięki temu przeżyć bez konieczności wentylacji mechanicznej 

 

2. W momencie w którym muszę pacjenta zaintubować i podłączyć do respiratora, zaczynamy mieć z nim 5-10x roboty niż wcześniej. A za dyżur dostaje tyle samo kasy, więc ja osobiście nie mam w tym żadnego zysku finansowo. Robię to kiedy sa jasne wskazania, kiedy zawodzi wszytsko inne i kiedy uznajemy, że taki człowiek ma w ogóle jakąś szanse na respiratorze. 

5 godzin temu, Rnext napisał:

. Czytaj uważniej, bo inaczej wychodzi polemika z nieistniejącą argumentacją. 

Mógłbym to samo powiedzieć. Pozdrowienia 

9 godzin temu, wrotycz napisał:

Gadane masz, a jakieś konkrety?

Pytaj o konkrety to konkret dostniesz. Nie wiem co to pytanie ma znaczyć. 

Cytat

To nieprawda, oddzialy "covidowe" istnieją od samego początku, ich liczba rosła z czasem ale istniały od początku.

Pisząc "normalny oddział" miałem na myśli "nie-OIOM" i wynika to jasno z mojej wypowiedzi. 

Dla uściślenia, w temacie pandemii:

1. NORMALNY ODDZIAŁ- odział na którym leczy i monitoruje się chorych, którzy wymagają podawania tlenu, ale są stabilni i nie jest konieczne leczenie w warunkach OIOM. 

Taki oddział rzecz jasna musi być COVIDOWY- musi być wydzielony i izolowany bo nie można dopuścić do tego zeby inni chorzy złapali sars od. Np nie możnana jednym oddziale położyć ludzi z covid a obok, albo na sąsiedniej sali zawałowca albo kogoś z nowotworem, bo to niebezpieczne dla tych drugich. Osobny oddział i osobny personel! 

 

Cytat

Super, tylko, że nasi wspaniali

lekarze robili inaczej.

Tego nie wiesz bo bazujssz na nierzetlemych źródłach i teoriach spiskowych. Ja mam info od kolegoeti koleżanek z różnych szpitali z Polski, Niemiec, Anglii i USA. 

 

Cytat

Brak doświadczenia nie tłumaczy niekompetencji. Skoro, jak sam powiedziałeś jest to "oczywista oczywistość" to dlaczego oni tego nie wiedzieli?

1. Oczywista oczywistość jest dla kogoś kto specjalizuje się w intensywnej terapii. 

2. Ja jestem anestezjolgiem i mam kilka lat doświadczenia w intensywnej terapii wiec jest to moja codzienność. 

Ale większość moich kolegów którzy zajmują się np tylko znieczuleniami, nie ma doświadczenia w wentylowaniu ludzi o tak paskudnyxh zmianach w płucach. 

3. W Polsce i np we Włoszech w szczycie zachowa delegowano do takiej pracy lekarzy jak leci. Po orosrutnie było dość personelu który był w tym właśnie wyspecjalizowany. 

To tak jakbyś ortopedzie kazał operować jelito. No ciąć i szyć umie niby ale i tak nie ogarnie 

 

 

Cytat

To lekarze czy felczerzy są i jakim cudem wciąż mają prawo wykonywania zawodu?

Jak wyżej. 

 

Cytat

Naprawę? Nikt?

Wystarczy jeden dyżur w miesiącu na oddziale covidowym, jeden kontakt z pacjentem i do kieszeni lekarza wpada dodatkowe 15 tys. zł. Znam takich, co obskakują różne szpitale jednego miesiąca.

W wielu szpitalach zdecydowanie więcej wydaje się na dodatki covidowe dla personelu niż na leczenie pacjentów chorych na koronawirusa.

Nie chce mi się komentować tego paszkwila. Wszyscy moi znajomi w Polsce zapieprzaja ciężko,. Nikt takiej kasy nie dostaje. 

Przypuszczam, że takie artykuły właśnie temu służą żeby deznfomowac i konflikowac ludzi. 

Ale jak wspomniałem nie pracuje e Polsce więc temat mnie mało obchodzi. Tyle że przykro. 

 

Cytat

Szkoda gadać, szkoda szczempić ryja.

 

Ano właśnie 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minutes ago, Esmeron said:

To ja napisałem wcześniej o tym sposobie leczenia: dokładnie w tym miejscu:

Ależ jest w moim wpisie jak byk do którego wpisu się odnoszę:

image.thumb.png.892965b1f4a6c99c5bcb79f1109acd7e.png

 

Dlatego napisałem, że nieuważnie czytasz, więc nie odnosisz się do kontekstu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 hours ago, maroon said:

Jeszcze może lekarze wojskowi. Nigdy się nie spotkałem z nieprofesjonalnym medykiem wojskowym. Ale też wielu kontaktów z nimi nie miałem. 

Ja miałem, ale już ich wielu nie ma. Jedyna wojskowa uczelnia medyczna WAM została zlikwidowana w 2003. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coraz częściej w mediach przebąkuje się o poszczepionkowych nopach, na temat zapalenia mięśnia sercowego. Europa, USA teraz Izrael. Ciekawy jestem, kiedy w naszych mediach się coś ruszy, czy dalej temat tabu.

 

Przetłumaczony fragment translatorem

 

Wstępne dane ze szpitali pokazują, że zapalenie mięśnia sercowego może wystąpić u młodych ludzi w wieku od 16 do 30 lat po drugiej dawce szczepionki. Z danych zebranych ze szpitali wynika, że występuje ono w 1 na 3000 do 6000 przypadków.

 

 

 

 

Na czym polega zapalenie mięśnia sercowego?

 

Objawy zapalenia mięśnia sercowego to m.in. ból w klatce piersiowej, duszność, arytmia, kołatania serca, zaburzenia rytmu serca, tachykardia. Choroba obejmuje mięsień serca, może prowadzić do uszkodzenia serca w wyniku zapalenia; często związana jest z zapaleniem osierdzia. Powikłania zapalenia mięśnia sercowego to m.in. postępująca niewydolność serca, zatory obwodowe, mikrotętniak lewej komory serca.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Esmeron said:

Pytaj o konkrety to konkret dostniesz.

 

To zapytałem a ty, konkretnie nie odpowiedziałeś.

 

2 hours ago, Esmeron said:

Nie wiem co to pytanie ma znaczyć. 

 

Dokładnie to co napisałem.

 

Zadałem konkretne pytanie - dlaczego w szpitalach, w których zredukowano liczbę respirowanych liczba zgonów spadła? No i konkretnie, w iście politykierskim stylu, nie odpowiedziałeś.

To jest strata czasu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejne skutki uboczne

 

Zgłoszono pierwsze przypadki zatorów tętnic mózgu u pacjentów, którzy przyjęli szczepionkę Oxford/AstraZeneca

 

Opisano trzy przypadki udaru niedokrwiennego u pacjentów, którzy wcześniej przyjęli szczepionkę przeciw COVID-19 firmy AstraZeneca, spowodowanego zatorem w dużych naczyniach doprowadzających krew do mózgu. Specjaliści podkreślają jednak, że dużo większe ryzyko udaru stwarza zachorowanie na COVID-19.

 

Od niedawna pojawiały się doniesienia o rzadkich przypadkach udaru po przyjęciu szczepionki Oxford/AstraZeneca przeciw COVID-19. Jak jednak tłumaczą autorzy nowego opracowania opublikowanego na łamach „Journal of Neurology Neurosurgery & Psychiatry”, zatory dotyczyły żył, głównie obecnych w mózgu. Osoby, u których występowały, miały zwykle niską liczbę płytek krwi oraz sprzyjające zakrzepom przeciwciała skierowane przeciw płytkom.

 

Dotąd jednak nie zdiagnozowano niedokrwiennego udaru spowodowanego zatorem w tętnicy, czyli udaru zwykle najczęściej występującego. Takie właśnie trzy przypadki opisali autorzy nowej publikacji.

 

U całej trójki pacjentów doszło do zatoru dużych tętnic prowadzących krew do mózgu, a u dwójki – dodatkowo w żyłach. Wszyscy mieli wyjątkowo niską liczbę płytek oraz przeciwciała przeciw płytkom.

 

Jedną z pacjentek była trzydziestokilkuletnia kobieta, u której sześć dni po szczepieniu pojawił się pulsujący ból głowy po prawej stronie i wokół oka. Pięć dni później obudziła się z uczuciem senności, osłabieniem mięśni lewej połowy twarzy, ramienia i nogi. Pomimo leczenia obejmującego zabieg chirurgiczny kobieta zmarła.

 

U innej pacjentki, przed 40. rokiem życia, 12 dni po szczepieniu pojawił się ból głowy, dezorientacja, osłabienie lewego ramienia i utrata wzroku po lewej stronie. Tym razem z pomocą leczenia udało się uzyskać poprawę stanu chorej.

 

Trzecim pacjentem był czterdziestokilkuletni mężczyzna, u którego trzy tygodnie po szczepieniu pojawiły się problemy z mówieniem oraz rozumieniem mowy. Dzięki leczeniu udało się ustabilizować jego stan.

 

Główny autor pracy, prof. David Werring z UCL Queen Square Institute of Neurology podkreśla więc, że oprócz zakrzepów w żyłach mózgu, spowodowana szczepieniem małopłytkowość może doprowadzić także do zablokowania tętnic mózgowych.

 

Autorzy podkreślają, że młodzi pacjenci z udarem niedokrwiennym, którzy wcześniej przyjęli szczepionkę Oxford/AstraZeneca, powinni być natychmiast zbadani pod kątem VITT (vaccine-induced immune thrombotic thrombocytopenia – ang. indukowana szczepieniem zakrzepowa małopłytkowość immunologiczna – przyp. red.) i leczeni przez interdyscyplinarny zespół obejmujący specjalistów od hematologii, neurologii, udarów, neurochirurgii i neuroradiologii, którzy wdrożą specjalne leczenie.

 

Naukowcy nie odwodzą jednak od szczepień.

 

„W obecnym okresie szczepień przeciw COVID-19 potrzebny jest wysoki poziom podejrzliwości w celu zidentyfikowania epizodów skrzepów po przyjęciu szczepienia. Ważne jest jednak, aby pamiętać, że te skutki uboczne są rzadkie, dużo rzadsze niż zakrzepy żylne i udary niedokrwienne spowodowane przez COVID-19” – podkreśla autor komentarza do artykułu, prof. Hugh Markus z University of Cambridge.

 

Dla głodnych źródłofilów:

https://ipolska24.pl/zgloszono-pierwsze-przypadki-zatorow-tetnic-mozgu-u-pacjentow-ktorzy-przyjeli-szczepionke-oxford-astrazeneca/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 hours ago, cst9191 said:

ale co zrobić z fermami drobiu itd.

Niech hodują kaczki, one masek nie muszą nosić. 

8 minutes ago, wrotycz said:

To zapytałem a ty, konkretnie nie odpowiedziałeś.

Nie tylko ty, kolega @Esmeron odpowiada tylko na te pytania, które są mu wygodne. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hong Kong nie ma ochoty szczepić się.

 

Program bezpłatnych, dobrowolnych szczepień w Hongkongu obejmuje już dorosłych i młodzież wieku 16 lat i starszą, tymczasem do wtorku pierwszy zastrzyk przyjęło mniej niż 25 proc. z 7,5 mln mieszkańców miasta.

 

(...) Przy stosunkowo niskim zainteresowaniu szczepieniami na składzie wciąż pozostaje około 2 mln dawek. 800 tys. dawek przeterminuje się w sierpniu.

https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-koronawirus-chiny/aktualnosci/news-hongkong-nie-chca-sie-szczepic-konieczna-bedzie-utylizacja-s,nId,5256682#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.