Skocz do zawartości

Wirus z Wuhan


Kleofas

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Esmeron napisał:

spamuje niesprawdzonymi rewelacjami z internetu i przede wszystkim próbuje mnie w rozmowie dyskredytować

Widziałem na własne oczy taki dyżur  ;) Radyjko grało, cały zespół ratownicy + lekarz tańczył Macarenę czy raczej coś na jej wzór. Zabawa, śmiech. 

Stałem pod szpitalem 6 godzin koło stacji pogotowia. Czekałem na kogoś kto miał prześwietlenie (tak 6 godzin).

Tak się robi kasę na frajerach bo za ten czas raz wyjechali... na stację po hot dogi

 

Kiedyś po mojego znajomego co miał zawał przyjechali po 3 godzinach, zdążył za ten czas polecieć już do nieba. Drugi kumpel ze złamaną ręką czekał 8 godzin bo Covid :)

 

A i nie zapominajmy o standardzie, łapówa bo inaczej leżysz w gównie :) 

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minutes ago, Rnext said:

Tych paru przedstawicieli środowiska, którzy mają normalną moralność i są po prostu ludźmi, nie jest w stanie obrazu tej grupy zawodowej zmienić.

Każda grupa ma swoje "czarne owce": lekarze, prawnicy, sędziowie, prokuratorzy, komornicy, nauczyciele, politycy... ;) Wszędzie są czarne owce i ci, którzy mają "normalną" moralność; teraz spieramy się już tylko o cenę proporcje.

Edytowane przez Kespert
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 hours ago, Esmeron said:

Nie masz człowieku pojęcia o czym piszesz. Nie wiesz nic o działaniu respiratora i

 

Faktycznie, nie mam, ale rozumiem dane a dane, czyli reprezentacja faktów, są ostatecznym arbitrem w spornej sprawie. Spójrzmy więc na fakty.

 

A tu mamy dane na temat respiratorów z badania przeprowadzonego w Stanach Zjednoczonych*, które mówi wprost, iż na początku śmiertelność pacjentów podłączonych do respiratora wynosiła 21% (co i tak jest dużo ale w granicach śmiertelności osób 85+ i 7-2 razy większe od grupy wiekowej 65-84**) ale wkrótce wzrosła do 88% (sic!). 88% to 4 razy więcej niż śmiertelność w wieku 85+ i 30-8 razy większe niż 65+; to jest o rząd wielkości więcej. Faktycznie, przypadek. Taki sam przypadek jak namawianie przez lekarzy do zgody na zastosowanie respiratora***, nawet u ludzi z negatywnymi wynikami testów. I co teraz powiesz, że to nieprawda? Że nie ma takiego numeru? Czy, że ty, autorytet, albo Simon, autorytet, albo, Horban, autorytet wiecie lepiej? Lepiej niż dane? Lepiej niż fakty? Współcześni łowcy skór są wszędzie, wszędzie tam, gdzie jest finansowa zachęta do określonych działań na szkodę pacjenta****. A tymczasem, pan minister "zdrowia"*, w listopadzie, zarządził 4 miliardy PLN***** dla lekarzy za covidowe dyżury. Jak myślicie co się stanie z tymi "lekarzami", kiedy skończy się "pandemia"? To samo, co się stanie z "ekspertami" jak skończy się "pandemia" - przestaną być potrzebni. I co wtedy ci biedacy zrobią? Będą musieli szukać zajęcia na wolnym rynku. Ajwaj. Przecież oni będą krzyczeć, że jest pandemia, do końca świata i jeden dzień dłużej, żeby tylko im nie zabrać koryta. 

 

--

 

* https://www.webmd.com/lung/news/20200422/most-covid-19-patients-placed-on-ventilators-died-new-york-study-shows#1

** https://www.cdc.gov/mmwr/volumes/69/wr/mm6912e2.htm

*** https://www.youtube.com/watch?v=C3XTy4sNnjA

**** Contrary to what the posts claim, however, the measure is found in Section 3710, not 4409, and the increase is 20%, not 15%. (https://www.reuters.com/article/uk-factcheck-more-money-for-covid-cases-idUSKBN22I2KR) H.R.748 - CARES Act116th Congress (2019-2020); 03/27/2020 (https://www.congress.gov/bill/116th-congress/house-bill/748/text) “For discharges occurring during the emergency period described in section 1135(g)(1)(B), in the case of a discharge of an individual diagnosed with COVID–19, the Secretary (of Health and Human Services) shall increase the weighting factor that would otherwise apply to the diagnosis-related group to which the discharge is assigned by 20 percent.” Hospitals are paid more for Medicare patients confirmed or presumed to have coronavirus (https://www.foxnews.com/health/hospitals-medicare-patients-cost-coronavirus)

***** Wystarczy jeden dyżur w miesiącu na oddziale covidowym, jeden kontakt z pacjentem i do kieszeni lekarza wpada dodatkowe 15 tys. zł. Taki ma być efekt polecenia ministra zdrowia, które zaczęło obowiązywać 1 listopada. Tylko do końca marca w całym kraju na dodatki przeznaczono ponad 4 mld zł. (https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/druga-twarz-koronawirusa-lekarze-dostają-15-tys-zł-dodatku-covidowego-za-jeden-dyżur-w-miesiącu/ar-AAKfrGL) To jest prawie 300 zł z kieszeni każdego pracującego Polaka.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Pyrkosz napisał:

Widziałem na własne oczy taki dyżur  ;) Radyjko grało, cały zespół ratownicy + lekarz tańczył Macarenę czy raczej coś na jej wzór. Zabawa, śmiech. 

 

Nie widziałeś natomiast oddziału na jakim ja pracuję- OIOM. To jest inny gatunek literacki 

 

 

Godzinę temu, Pyrkosz napisał:

Stałem pod szpitalem 6 godzin koło stacji pogotowia. Czekałem na kogoś kto miał prześwietlenie (tak 6 godzin).

Tak się robi kasę na frajerach bo za ten czas raz wyjechali... na stację po hot dogi

 

W Niemczech nie ma akurat takich problemów w pogotowiu

 Lepiej to rozegrali organizacyjnie i jak wiozę kogoś do szpitala karetką, to nie czekam nigdy dłużej niz 10-15 minut. 

 

Ale takie sceny z czekaniem godzinami znam z opowieści kolegów z Polski. Nie ich wina- oni się wkurzaja że wyjazd do pacjenta, powinni dowieźć go na izbę przyjęć/sor i jechać do następnych wezwań albo do bazy, a nje czekać godzinami. Nje ich wina. 

A że mają trochę śmiechu i beki w pracy w czasie kiedy i tak jic nie mogą robić, albo skoczą po coś do żarcia skoro i tak wiedzą że następne parę godzin njc się nie ruszy- gdzie tu problem? 

 

Godzinę temu, Pyrkosz napisał:

Kiedyś po mojego znajomego co miał zawał przyjechali po 3 godzinach, zdążył za ten czas polecieć już do nieba. Drugi kumpel ze złamaną ręką czekał 8 godzin bo Covid :)

 

No niestety takie są teraz warunki pracy w polskiej służbie zdrowa i nie są temu winni ratownicy. 

Przykro mi z powodu Twojego znajomego. Teeaz jest covid więc warunki pracy fatalne ale nawet przedtem problemem byla mała świadomość w narodzie. Na stażu nieraz jeździliśmy karetka do wezwań w banalnych sprawach, kompletnie nie uzasadnionych- a to wyłączało karetkę z dostępności np dla zawałowców na godzine lub dwie nawet

 

 

Godzinę temu, Pyrkosz napisał:

 

 

 

Widget blockquote

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Pyrkosz said:

Kiedyś po mojego znajomego co miał zawał przyjechali po 3 godzinach, zdążył za ten czas polecieć już do nieba. Drugi kumpel ze złamaną ręką czekał 8 godzin bo Covid :)

Znam sytuację że po godzinach czekania na karetkę przyleciał śmigłowiec, było już za późno, babcia zmarła. Karetki stały z "Covidowcami" pod szpitalem, babcia dogorywała w domu, aż w końcu śmigłowiec przyleciał jak do wypadku. Polska logika.  

29 minutes ago, Esmeron said:

Ale takie sceny z czekaniem godzinami znam z opowieści kolegów z Polski. Nie ich wina- oni się wkurzaja że wyjazd do pacjenta, powinni dowieźć go na izbę przyjęć/sor i jechać do następnych wezwań albo do bazy, a nje czekać godzinami. Nje ich wina. 

A że mają trochę śmiechu i beki w pracy w czasie kiedy i tak jic nie mogą robić, albo skoczą po coś do żarcia skoro i tak wiedzą że następne parę godzin njc się nie ruszy- gdzie tu problem? 

Problem opisałem powyżej. Karetki stoją pod szpitalem czekając na wynik testu na grypę, personel się nudzi a ludzie umierają w domu. 

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, wrotycz napisał:

Faktycznie, nie mam, ale rozumiem dane a dane, czyli reprezentacja faktów, są ostatecznym arbitrem w spornej sprawie. Spójrzmy więc na fakty.

Nie rozumiesz- widzisz liczby ale wyciągasz błędne wnioski

O tym dalej. 

 

Cytat

A tu mamy dane na temat respiratorów z badania przeprowadzonego w Stanach Zjednoczonych*, które mówi wprost, iż na początku śmiertelność pacjentów podłączonych do respiratora wynosiła 21% (co i tak jest dużo ale w granicach śmiertelności osób 85+ i 7-2 razy większe od grupy wiekowej 65-84**) ale wkrótce wzrosła do 88% (sic!). .

 

Zobacz, cytat z artykułu który sam właśnie wkleiłeś

 

These critically ill patients die because they are so sick from COVID-19 that they needed a ventilator to remain alive, not because the ventilator fatally harms them, said Dr. Hassan Khouli, chair of critical care medicine at the Cleveland Clinic in Ohio.

"I think for the most part it's not related to the ventilator," Khouli said. "They're dying on the ventilator and not necessarily dying because of being on a ventilator."

 

Rozumiesz? 

Twój błędny wniosek: skoro umiera 21% tych co muszą do szpitala, a pod respiratorem 88% to znaczy że respirator zabija 

 

Prawda jest tska: jeśli chory jest w tak ciężkim stanie, że potrzebuję respiratora, to jestt naprawdę baedzo krytyczna sytuacja i z tych co rozwinęli tak ciężką postać, że muszą być na respiratorze, udaje się uratować tylko 12%. 

 

Więc w punktach. 

1. Cofnij się do mojego obszernego wpisu, w którym wyjaśniłem jak pracujemy i kiedy podłączamy człowieka do wentylatora 

2. Podłącza się do respiratora chorych którzy NIE MAJĄ SZANS NA PRZEŻYCIE BEZ WENTYLACJI MECHANICZNEJ. To jest decyzja: albo ten człowiek trafi na respirator i spróbujemy go tak uratować, albo pozwolimy mu umrzec. 

 

Nie ma sensownej i powszechnie dostępnej alternatywy. "sztuczne płuco" też mam w szpitalu, ale to jest bardzo ciężkie leczenie, malo dostępne i nie wszystkim pomoże, większość sie nie kwalifikuje. 

 

Edytowane przez Esmeron
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Orybazy napisał:

Problem opisałem powyżej. Karetki stoją pod szpitalem czekając na wynik testu na grypę, personel się nudzi a ludzie umierają w domu. 

Nie na grypę tylko na covid. 

Owszem- pojebane. Owszem, tak być nie powinno. 

Ale czyja to wina? 

Ratowników? Pogotowia? Nie

Lekarzy na sorze? Nie. Oni maja zapierdol non stop. Lekarzy pogotowia? Tez nie

 Oni stoją w kolejce pod sorem

 Zastanów sie trochę 

17 minut temu, Orybazy napisał:

A ilu strajkowało? Ilu odmówiło podwójnej pensji?

Pojebało Cię? Strajk w czasie epidemii jak nie ma rąk do pracy? 

 

Ale owszem strajki byly- protestowali rezydenci, młodzi lekarze którzy nie maja jak sie kształcić bo nie ma miejsc specjalizacyjnych i wielu za granicę będzie, bo tu nie ma perspektyw.

Strajki lekarzy sa co roku prawie bo fundusz zaniża wyceny świadczeń i ogranicza ixh ilość coraz bardziej. To wtedy zawisny naród miał wyjebane. 

 

A dodatkowa kasa? 

Załóżmy że to prawda ze podwójna pensja. Nke łowię ze to prawda bo wiem akurat ze to pic na wodę. 

Ale załóżmy że tak jest...

Czemu nie? Dodajesz wezwanie i Cię delegują do pracy w innym i innym miejscuz masz tam dojazd sobie załatwić i nocleg za darmo też nie jest. Zaostawiasz swoją praktykę/ nie wyrabiasz zabiegów do swojej specjalizacji więc plany życiowe Xi się oddalają. To czemu nie? W sumie miałoby to sens 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, Esmeron said:

Zastanów sie trochę 

Zastanawiam się dużo. Covid ma objawy i powoduje takie same powikłania jak grypa:

https://www.cdc.gov/flu/symptoms/flu-vs-covid19.htm#:~:text=Influenza (Flu) and COVID-19 are both contagious respiratory,by infection with influenza viruses.

Poczytaj co CDC pisze, dla mnie to odmiana grypy. W Polsce mieliśmy już epidemie grypy:

"W sumie w latach 1969-1971 liczba chorych sięgnęła około 6 milionów czyli prawie 19 proc. populacji, z czego 25 tys. zmarło z powodu"

https://krakow.ipn.gov.pl/pl4/edukacja/przystanek-historia/95166,Witamy-sie-i-zegnamy-bez-podawania-rak-Epidemie-w-PRL.html

W trzy lata 25 tysięcy to więcej niż na Covida w 2020 (6 tysięcy bez współistniejących).

Wtedy tylko nie zamykano służby zdrowia dla wszystkich innych chorych. 

11 minutes ago, Esmeron said:

Ale czyja to wina? 

Ratowników? Pogotowia? Nie

Lekarzy na sorze? Nie. Oni maja zapierdol non stop. Lekarzy pogotowia? Tez nie

 Oni stoją w kolejce pod sorem

Ponawiam pytanie kto protestował? Stoisz pod szpitalem całymi dniami a chcesz ratować ludzkie życie, to co bierzesz kasę i cicho siedzisz czy rzucasz robotę i idziesz do mediów robić raban? Protestowali owszem o etaty i wcześniejsze emerytury:

https://www.bankier.pl/wiadomosc/Ratownicy-medyczni-wracaja-do-protestow-7963704.html

Zawsze ta sama narracja "takie rozkazy/polecenie były". Praca dla państwa tak samo korumpuje lekarzy, ratowników jak wszystkich innych. Służą ministrowi a nie ludziom którzy płacą im za robotę z podatków. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Esmeron napisał:

i wielu za granicę będzie, bo tu nie ma perspektyw

 

Hm, pozwolicie że dopytam zupełnie z innej beczki.

 

Prywatne kształcenie medyka:

 

Łazarski - 30.000 za semestr - pierwszy rok, potem wzrasta

Całość: 390.000 PLN

 

To po co ma wyjeżdżać za granicę?

 

Chyba, że kształcony za darmo, na koszt podatnika. A, to rozumiem... 

 

 

 

                                              30 000,00 zł 31 000,00 zł 32 000,00 zł 33 000,00 zł 34 000,00 zł 35 000,00 zł

 

https://rekrutacja.lazarski.pl/oferta/studia-polskojezyczne/lekarski/#prices

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minutes ago, Esmeron said:

Strajki lekarzy sa co roku prawie bo fundusz zaniża wyceny świadczeń i ogranicza ixh ilość coraz bardziej. To wtedy zawisny naród miał wyjebane. 

Ale oni strajkują o więcej kasy z podatków. A strajkowali gdy:

https://fakty.tvn24.pl/ogladaj-online,60/rzad-kupuje-limuzyny-dla-vip-ow-i-auta-dla-urzedow-centralnych-wyda-na-to-ponad-30-milionow-zlotych,1052683.html

Albo:

https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-siedziba-zus-u-w-warszawie-oplywa-w-luksusy-za-nasze-pieniad,nId,139891#crp_state=1

 

Kasy jest masa tylko idzie gdzie indziej albo jest marnowana.

https://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/InterpelacjaTresc.xsp?key=0FAC5A21&view=null

 

Dopóki leczyć nas będzie państwo, NFZ będzie pretekstem do zwiększania podatków. Im większe podatki, wydatki budżetowe tym więcej okazji do robienia wałów.

Duża część personelu medycznego NFZ pokazała że woli walczyć z Covidem za podwójne stawki (gdzie zmarło 6 tysięcy osób) niż za normalne stawki z innymi chorobami gdzie zmarło w 2020 ponad 70 tysięcy. 

https://healthcaremarketexperts.com/aktualnosci/koronawirus/koronawirus-jedna-na-osiem-osob-zmarlych-bez-chorob-wspolistniejacych/

https://nczas.com/2021/03/15/wymyslil-niedzielski-tlumaczy-dlaczego-w-2020-roku-zmarlo-prawie-70-tys-polakow-wiecej-niz-rok-wczesniej/

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

W związku z tym, że aż 21 milionów Polaków z 34,9 miliona osób powyżej 16 roku życia

Zwrócę ci tylko uwagę na jeden szczegół, Szatanie. W Polsce mieszka około 37,8 milionów ludzi. Te 34,9 milionów rzekomo do zaszczepienia to 92,3% całej populacji. Co by znaczyło, że roczniki 0 - 15 to nie więcej niż 7,7% całości. A przecież to jest trochę ponad 15%.

 

Dlaczego zatem pan "dziennikarz" kłamie? Otóż pan "dziennikarz" będzie wyliczał "liczba tych, co się przeciwstawili" = "liczba wszystkich do zaszczepienia" - "liczba już zaszczepionych podawana przez MZ". Im bardziej zawyży dziś liczbę wszystkich do zaszczepienia tym łatwiej mu będzie kłamać jutro o "sile" ruchu antyszczepków.

 

Prawdziwa liczba osób, które można zaszczepić w Polsce to około 32,0 mln osób. Od 37,8 mln należy odjąć 15%, które jeszcze nie ukończyło 16 roku życia. I jeszcze odjąć co najmniej 100'000 osób, które ze względu na stan zdrowia lub aktualnie przechodzone leczenie do szczepienia się nie kwalifikują.

 

Czy to znaczy, że pan "dziennikarz" kłamie? To jest niewłaściwe pytanie, nie warto na nie odpowiadać. Właściwe pytanie to: dla kogo pan "dziennikarz" kłamie? I jeszcze kwestia formy: dlaczego tak prymitywnymi metodami próbuje on zrobić cię w chuja?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Esmeron said:

Nie rozumiesz- widzisz liczby ale wyciągasz błędne wnioski

 

1 hour ago, Esmeron said:

These critically ill patients die because they are so sick from COVID-19 that they needed a ventilator to remain alive

 

 

Spodziewałem się takiego "wyjasnienia" więc skonfrontujmy to z (wiem, że nie lubisz tego słowa) faktami.

 

Covid death rates dropped as doctors rejected ventilators. Death rates among seriously ill Covid-19 patients dropped sharply as doctors rejected the use of mechanical ventilators, analysis has found. The chances of dying in an intensive care unit (ICU) went from 43 per cent before the pandemic peaked to 34 per cent in the period after. Meanwhile, the proportion of ICU patients put on a ventilator at any point dropped 22 percentage points to 61 per cent either side of the peak*.

 

Tak więc spadek liczby respirowanych o 26% (83% -> 61%) spowodawał spadek liczby zgonów o 21% (43% -> 34%). Interesująca zależność, szkoda, ze nie chcieli pójść za ciosem i całkowicie zaprzestać tego procederu.

"Wiemy, że wentylacja mechaniczna nie jest nieszkodliwa" - powiedział dr Eddy Fan, ekspert w dziedzinie leczenia układu oddechowego w Toronto General Hospital. "Jednym z najważniejszych odkryć w ciągu ostatnich kilku dekad jest to, że wentylacja medyczna może pogorszyć uszkodzenie płuc" (czyli wiadomo nie od dziś ale wygodnie zapomnieliśmy o tym, bo covid...).

 

Może należy zacząć słuchać lekarzy, którzy mając doświadczenie stwierdzają wprost, że COVID-19 nie prowadzi do "typowego" zespołu ostrej niewydolności oddechowej***.

Nawet The American Society of Tropical Medicine and Hygiene opublikowało zalecenia dla CDC by używać respiratorów jak najmniej****.

 

 

--

 

* Covid death rates dropped as doctors rejected ventilators; https://www.msn.com/en-gb/news/coronavirus/covid-death-rates-dropped-as-doctors-rejected-ventilators/ar-BB18GMUw

 

** “We know that mechanical ventilation is not benign,” said Dr. Eddy Fan, an expert on respiratory treatment at Toronto General Hospital. “One of the most important findings in the last few decades is that medical ventilation can worsen lung injury”; http://web.archive.org/web/20200409160916/https://www.nbcnews.com/health/health-news/why-some-doctors-are-moving-away-ventilators-virus-patients-n1179986

 

*** COVID-19 Does Not Lead to a “Typical” Acute Respiratory Distress Syndrome; https://www.atsjournals.org/doi/pdf/10.1164/rccm.202003-0817LE

 

**** Researchers To Doctors: Stop Putting COVID-19 Patients On Invasive Ventilators https://science.slashdot.org/story/20/04/22/2035254/researchers-to-doctors-stop-putting-covid-19-patients-on-invasive-ventilators

***** Pathophysiology and histopathology of COVID-19. https://www.ajtmh.org/content/journals/10.4269/ajtmh.20-0283

• Continuous positive airway pressure (CPAP) or noninvasive ventilation with biphasic positive airway pressure (BiPAP) provides positive end-expiratory pressure (PEEP), but its position in the treatment of severe COVID-19 still needs to be defined better.

• The presence of only hypoxemia should within certain limits not trigger intubation because hypoxemia is often remarkably well tolerated.

 

*xxx

Ventilators Are No Panacea For Critically Ill COVID-19 Patients; https://www.npr.org/sections/health-shots/2020/04/02/826105278/ventilators-are-no-panacea-for-critically-ill-covid-19-patients

 

Presenting Characteristics, Comorbidities, and Outcomes Among 5700 Patients Hospitalized With COVID-19 in the New York City Area; https://jamanetwork.com/journals/jama/fullarticle/2765184; doi:10.1001/jama.2020.6775

 

New analysis recommends less reliance on ventilators to treat coronavirus patients; https://www.statnews.com/2020/04/21/coronavirus-analysis-recommends-less-reliance-on-ventilators/

 

Why some doctors are moving away from ventilators for virus patients; http://web.archive.org/web/20200409160916/https://www.nbcnews.com/health/health-news/why-some-doctors-are-moving-away-ventilators-virus-patients-n1179986

 

Edytowane przez wrotycz
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka poboczna refleksja mnie naszła jak widzę ostatnie forumowe dialogi: sceptycy w kwestii niskich kompetencji i morale decydentów oraz zastosowanych metod i ogólnego pierdolnika cytują badania naukowe, powołują się na doświadczenia specjalistów w danej dziedzinie (dziś słowo "ekspert" chyba zmieniło znaczenie i brzmi bardziej jak szyderstwo czy obelga połączona ze splunięciem w twarz), przytaczają fakty i zdarzenia nie będące pojedynczymi incydentami, zaś ci, podążający za jedynie słuszną linią partii, zwani "covidianami" są kompletnie odporni na merytoryczne argumenty, bazują na tzw. widzimisię, opiniach sprzedajnych autorytetów, propagandzie i pojedynczych, pozytywnych, niemal legendarnych przypadkach ludzkiego postępowania. Ciekawe. 

  • Like 1
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wrotycz

 

Jedno krótkie pytanie:

 

Masz pacjenta, który jest pod tlenem, a mimo to się dusi. I jeszcze widzisz, że jego stan się pogarsza. Dostaje już maksymalne 50 l/min przy podniesionym ciśnieniu. W ciągu pół godziny umrze. Na 100% umrze w ciągu najbliższych 30 minut jeśli nic nie zrobisz.

 

Możesz go podłączyć pod respirator i najprawdopodobniej ciśnienie mu rozpieprzy płuca i umrze. Na 93% spod tego respiratora nie wyjdzie żywy. Na 93% podłączając tego człowieka pod respirator go wykończysz.

 

Podłączysz?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, KolegiKolega napisał:

Masz pacjenta, który jest pod tlenem, a mimo to się dusi. I jeszcze widzisz, że jego stan się pogarsza. Dostaje już maksymalne 50 l/min przy podniesionym ciśnieniu. W ciągu pół godziny umrze. Na 100% umrze w ciągu najbliższych 30 minut jeśli nic nie zrobisz.

To ja mam inne pytanie. Ile było takich przypadków spowodowanych covidem?

 

3 minuty temu, KolegiKolega napisał:

Możesz go podłączyć pod respirator i najprawdopodobniej ciśnienie mu rozpieprzy płuca i umrze. Na 93% spod tego respiratora nie wyjdzie żywy. Na 93% podłączając tego człowieka pod respirator go wykończysz.

Ilu zabito respiratorem bez warunku o którym wspomniałeś wcześniej?

 

3 minuty temu, KolegiKolega napisał:

Podłączysz?

Nie lepiej pod prąd? Toż to Twoja ulubiona metoda :)

 

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@cst9191

 

Wiesz co? Jak już kiedyś na samolot przestaniesz wołać: "Łooooooo!", to pod żadnym pozorem nie wybieraj się w podróż lotniczą. Samoloty spadają, każdy pilot chce cię zabić, każdy lekarz tylko czeka, żeby cię wykończyć w szpitalu, każdy strażak chce ci spalić chatę.

 

Się zastanawiam co mają pod czaszką tacy jak ty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Rnext napisał:

Taka poboczna refleksja mnie naszła jak widzę ostatnie forumowe dialogi: sceptycy w kwestii niskich kompetencji i morale decydentów oraz zastosowanych metod i ogólnego pierdolnika cytują badania naukowe, powołują się na doświadczenia specjalistów w danej dziedzinie (dziś słowo "ekspert" chyba zmieniło znaczenie i brzmi bardziej jak szyderstwo czy obelga połączona ze splunięciem w twarz), przytaczają fakty i zdarzenia nie będące pojedynczymi incydentami, zaś ci, podążający za jedynie słuszną linią partii, zwani "covidianami" są kompletnie odporni na merytoryczne argumenty, bazują na tzw. widzimisię, opiniach sprzedajnych autorytetów, propagandzie i pojedynczych, pozytywnych, niemal legendarnych przypadkach ludzkiego postępowania. Ciekawe. 

 

Paradoks polega na tym ze taki @Esmeron z pewnością po części ma racje, problem polega ze towarzystwo medyczne jako całość jest po prostu chciwe i nie ma żadnej odpowiedzialności. Ja rozumiem ze zawsze jest ryzyko i śmierć pacjenta jest wpisane w ten zawód, ale to co się wyrabia przez ostatni rok to pas transmisyjny eutanazji ministerstwa śmierci. Co śmieszne te autorytety niektóre jak Si!mon mówili na początku ze nie ma się czego bać i siać paniki, Hrban pisał lata temu ze amandatyna może leczyć ciężkie przypadki grypy, ale teraz nie wolno jej uzywać. Tylko idiota by nie zauważył ze chodzi tu o pieniądze.  Ludzi można oszukiwać kilka miesięcy, ale nie cały czas tym bardziej ze każdy miał do czynienia z tym środowiskiem.

A tak mamy Simona w reklamie maseczek, groźby profesorów, łaskawe pozwalanie na wyjście dzieci do szkoły  itd i medycy oburzaj się ze widzimy wałek. 

Edytowane przez spacemarine
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minutes ago, KolegiKolega said:

Masz pacjenta, który jest pod tlenem, a mimo to się dusi. I jeszcze widzisz, że jego stan się pogarsza. Dostaje już maksymalne 50 l/min przy podniesionym ciśnieniu

 

Nie ma takiego numeru. To jest tak samo wydumany "przykład" jak to, że Greta nie produkuje CO2.

Nie interesują mnie dowody anegdotyczne a tylko fakty a fakty są takie, że respiratory zabiły większość Do nich podłączonych. Co więcej, o tym, że respirator rozwala płuca wiadomo od dziesięcioleci a lekarze w cudowny sposób teraz o tym "zapomnieli".

Cud, prawdziwy cud.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, KolegiKolega napisał:

@cst9191

 

Wiesz co? Jak już kiedyś na samolot przestaniesz wołać: "Łooooooo!", to pod żadnym pozorem nie wybieraj się w podróż lotniczą. Samoloty spadają, każdy pilot chce cię zabić, każdy lekarz tylko czeka, żeby cię wykończyć w szpitalu, każdy strażak chce ci spalić chatę.

 

Się zastanawiam co mają pod czaszką tacy jak ty.

 

Mózg. Nie wiem, może u Ciebie to inaczej wygląda?

 

Jak zwykle dużo szczekasz, ale zero konkretów. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, KolegiKolega said:

I jeszcze widzisz, że jego stan się pogarsza. Dostaje już maksymalne 50 l/min przy podniesionym ciśnieniu. W ciągu pół godziny umrze.

Helena złapała się za głowę widząc taką manipulację, sugerującą że respiratory podają takie przepływy, bo to by nie tylko rozerwało płuca ale i całego pacjenta. Jak rzekła - sterowców to oni na OITach nie dmuchają. Piszesz o tlenoterapii wysokoprzepływowej u pacjentów oddychających samodzielnie (własny oddech) z łagodną i umiarkowaną niewydolnością oddechową. Odbywa się ona przez tzw. kaniulę nosową. Krótko mówiąc, podaje się w okolice nosa dużo tlenu bez wymuszania oddechu. Raczej się w tym stanie w pół godziny nie umiera ani nie jest on preludium do respiratora.

 

@Esmeron nie ma co kruszyć kopii o przegraną sprawę. W PL korumpuje się personel medyczny obsypując złotem, co ma być jednocześnie środkiem "przeciwbólowym" dla sumień lekarzy włączonych w program metodycznej eutanazji. Potrafią się organizować i protestować gdy chodzi o kasę, ale gdy pacjent ma systemową chujnię z grzybnią, to już obowiązuje mafijna omerta:

https://www.kontrowersje.net/kowidowi-lowcy-skor-1920-zl-za-gotowosc-1054-respirator-54-000-lekarz-10-12-000-pielegniarka-i-ratownik/

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, wrotycz napisał:

Spodziewałem się takiego "wyjasnienia" więc skonfrontujmy to z (wiem, że nie lubisz tego słowa) faktami.

Niech będzie. 

Odniosę się do tych cytatów i opowiem przy tym jak to wygląda w mojej pracy. 

 

 

Cytat

Covid death rates dropped as doctors rejected ventilators. Death rates among seriously ill Covid-19 patients dropped sharply as doctors rejected the use of mechanical ventilators, analysis has found.

 

Pandemia dotarła do nas na dobre w okolicach kwietnia 2020. Od maja było już ciepło więc było dość mało zachorowań. Szpital przygotował się na czarny scenariusz, ograniczył przyjmowanie planowych pacjentów- np nie operowano spraw które mogły poczekać bez szkody dla zdrowia pacjentów (planowe protezy stawów). Dalej operowano nowotwory i bez ogarniczeń przyjmowano stany ostre (zawały/urazy/neurochirurgia etc). 

 

Ponieważ wirus był nowy, nieznany- nikt nie miał doświadczenia i obawiano się zachorowań wśród personelu.  

Chorzy przyjmowano byli na "normalny" odział gdzie leczono nieinwazyjnie- tlen przez maskę, leczenie przeciwgorączkowe + leki, które uznano za potencjalnie skuteczne, i które były dopuszczone. 

 

Kiedy to nie wystarczyło (mimo tlenoterapii pogorszenie stanu/organizm nie jest w stanie pozyskiwać z płuc wystarczająco tlenu) - OIOM. 

Faktycznie początkowo zalecenie było jasne: intubacja i respirator (uwaga! żeby mi nikt nie wyjechał że wszystkich tak leczymy: to dotyczy krytycznych pacjentów którzy mimo tlenu sie pogarszali, dusili i jasne było, że umrą bez intensywnej terapii).

Dlaczego? 

 

Powód 1. Obraz płuc w tomografii i rtg, a także klinicznie opowiada tzw ARDS (poszukajcie w Google). Nie ma innego leczenia, które dawałoby szansę choremu

Powód 2. Obawiano sie zachorowań wśród pielegniarek i lekarzy więc uznano że skoro ARDS nie leczy się inaczej to bezpieczniej jest intubować i leczyć na respiratorze bo ekspozycja personelu na wirusa z dróg oddechowych chorego jest mniejsza. 

 

Ale zebraliśmy informacje i doniesienia, dotychczas zebraną wiedzę i standardy zostały szybko dopasowane

- leczenie deksametazonem, bo udowodniono polepszenie rokowania 

- antykoagulacja, bo jasne się stało, że infekcja często wywołuje też zatorowość płucną

- pacjent trafiający na oiom nie jest od razu leczony respiratorem. Podejmuje się próbę wentylacji nieinwazyjnej. Maski CPAP nie zawsze dają dobre rezultaty, bo pacjent musi to dobrze tolerować i współpracować, ale dość fajne wyniki mieliśmy z tzn highflow, czyli bardzo dużym przepływem powietrza i tlenu przez nos (do 50 litrów na minutę) 

 

Tak więc kiedy trafia do mnie pacjent, który umarłby bez oiomu, zaczynam od tego właśnie i pilnuje, żeby nke leżał tylko na plecach, ale zmieniał pozycje di spania i wentylowala przez to inne partie płuc

Czasami udawało się na ttm ludzi wyprowadzić i po paru dniach poprawiali się na tyle, że nke potrzebowali oiomu.  Inni natomiast trzymali się przez jakiś czas, a następnie dochodziło do pogorszenia. Wtedy przeżycie i dalsze próby leczenia umożliwia tylko respirator

 

 

Cytat

Wiemy, że wentylacja mechaniczna nie jest nieszkodliwa" - powiedział dr Eddy Fan, ekspert w dziedzinie leczenia układu oddechowego w Toronto General Hospital. "Jednym z najważniejszych odkryć w ciągu ostatnich kilku dekad jest to, że wentylacja medyczna może pogorszyć uszkodzenie płuc"

 

Oczywista oczywistość. 

Napisałem już: mechaniczna wentylacja jest tylko kiedy nie da się inaczej. Intubuję i wentyluje tylko tych ludzi którzy bez tego nie maja żadnych szans na przeżycie. 

W ten sposób kupuje sie czas na to żeby organizm opanował infekcje, a zmiany chorobowe wycofały się. 

 

Jeśli ta faza trwa za długo, a organizm nie jest w stanie sobie porazić z infekcją, to dochodzi do nieodwracalnych zmian tam gdzie toczy się zapalenie plus tam gdzie płuco jest wentylowane wysokimi ciśnieniami (ale to zło konieczne- bez tego człowiek by umarl od razu). 

 

Cytat

 

(czyli wiadomo nie od dziś ale wygodnie zapomnieliśmy o tym, bo covid...).

Nikt o tym nie zapomniał. 

To wie każdy kto ma doświadczenie na oiom. 

Być może w tym też jest pewien problem: do pracy przy epidemii deleguje się lekarzy którzy nie mają w tym doświadczenia. Bo takich, którzy sie na tym wystarczająco dobrze znają jest za mało po prostu. 

 

 

Cytat

Może należy zacząć słuchać lekarzy, którzy mając doświadczenie stwierdzają wprost, że COVID-19 nie prowadzi do "typowego" zespołu ostrej niewydolności oddechowej***.

Nawet The American Society of Tropical Medicine and Hygiene opublikowało zalecenia dla CDC by używać respiratorów jak najmniej****.

I w żadnym miejscu nie napisałem nic innego. Respirator jest dla tych ludzi, którzy bez tego nie mają szans na przeżycie. 

 

NIKT nie robi tego dla zabawy, dla jaj, zysków czy wygody. Pacjent na respiratorze oznacza znacznie więcej pracy i wysiłku. 

Ja osobiście wolę kiedy mam na oiom chorych przytomnych, na highflow. Bo takich leczy się o wiele łatwiej i kosztuje mnie to mniej wysiłku, mniej się narobię. 

Naprawdę nie mam w tym żadnego interesu, żeby ludzi podłączać do maszyny. Robię to kiedy nie ma innego wyjścia a inne opcje się wyczerpały. 

I czy mam na dyżurze względny spokój czy zapieprzam tak że nie mam czasu się wysikać- kasy wpada mi za dobę w szpitalu tyle samo. 

 

Cytat

 

 

Ufff sporo tego. 

Jak będą pytania to mogę odpowiedzieć. 

Ale konkret i sens. Nie mam ochoty na przepychanki, wspominanie łowów skór l, pokaż lekarzu co masz w garażu i inne pierdolenie. 

Mogę coś wyjaśnić to spróbuję. Ale na powyższe szkoda mi czasu. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 hours ago, Kespert said:

 teraz spieramy się już tylko o cenę proporcje.

Miałem w życiu kilkanaście przypadków wymagających interwencji specjalisty. Policzmy:

 

1) Złamana ręka - 7h na Bródnie, obok kolo z odciętym palcem. Lekarz zajęty głownie piciem kawy. - 

2) Złamana noga na nartach. Konował w Zakopanym źle złożył, potem trzeba było łamać i składać ponownie. - 

3) Wypadek, pan dochtór pogotowia zalecił altacet na bolacą dłoń i pojechał. Potem się okazało, że złamane są kości dłoni. - 

4) Rękę z pkt. wyżej składał mi jeden z najlepszych ortopedów w kraju. Ręka sprawna. +

5) Podejrzenie raka jelita. Fachuwiec chciał ciachać. Wydałem fortunę na ekstra diagnostykę, okazało się zupełnie co innego. - 

6) Zapalenie gardła leczone panadolem przez fachurę z prywatnej i znanej kliniki. W efekcie brałem antybiotyk przez miesiąc i do dziś mam problemy z gardłem. -

7) Coś z okiem. Wizyta u okulisty za miesiąc, na ostrym dyżurze nie chcieli przyjąć, bo "widzi pan przecież?". - 

8.) Z pkt powyżej poszedłem prywatnie next day do bardzo dobrej i bardzo drogiej okulistki. Okazało się ciało obce. Wyciągnęła, oko uratowała. +

9.) Alergolog. Kobita nie wiedziała co powiedzieć, to przez pół godziny pierdoliła o histaminie i zainkasowała 250 pln. - 

10) Kardiolodzy. Kołatanie i arytmia. Pierdylion cebulionów wydany na diagnostykę. Nic nie wykryli. Propozycje od ablacji po rozrusznik. A okazało się, że mam ostre niedobory mikroelementów. - 

 

Dalej mi się nie chce. Na 10 lekarzy SPECJALISTÓW KURWA PRAKTYKÓW KLINICZNYCH Z DYPLOMAMI 8 było jebanymi konowałami. 

 

Ratio 20% "porządnych", to jednak nieco przymało, nieprawdaż? 

 

Przy success/failure ratio 20/80 to w sumie równie dobrze można się zdać na szczęście. Bo tam jest 50/50.

 

Kiedyś autorytety były "nieomylne", bo wszystko zamiatano pod dywan, nie było obiegu informacji o tym co się odpierdala. Dopiero w czasach internetu spierdolina się rozlała. 

 

Edytowane przez maroon
  • Like 7
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.