Skocz do zawartości

Jednak himalajka? Wnioski po latach.


Rekomendowane odpowiedzi

22 godziny temu, Januszek852 napisał:

Po co miałbym wymyślać ściemę?

Wystawiłeś laurkę, opisując kobietę idealną z charakteru, praktycznie bez wad. Uwiarygadniając trochę, tę historyjkę niskim SMV partnerki.

Nikt, kto mieszkał dłużej z kobietami i był w związku/-ach, tego nie kupi. Każdy z nas ma kilkadziesiąt wad, które z czasem wychodzą. 

21 godzin temu, Yami napisał:

A już powiedzieć, że jesteś szczęśliwy ze swoją partnerką a ona nie zdradza Cię z erasmusem, to przełamanie najgorszych świętości.

Chyba nie zrozumiałeś. Chodzi o opis człowieka idealnego z charakteru, bez wad. Choć część naiwnych, łyknie nawet takie historyjki, jak młode pelikany.

 

Widzę, że 21 - 25 latkowie z kilkunastoma postami, będą pouczać teraz Braci 30, 40, i 50+ o związkach. 

Niedługo na forum przyjdą 15-latkowie, i trzeba będzie mówić do nich, "nauczaj mój mistrzu". Brak słów.

1578414246_b32mwk_600.jpg

Edytowane przez Morfeusz
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Morfeusz napisał:

Chyba nie zrozumiałeś. Chodzi o opis człowieka idealnego z charakteru, bez wad. Choć część naiwnych, łyknie nawet takie historyjki, jak młode pelikany.

 

Widzę, że 21 - 25 latkowie z kilkunastoma postami, będą pouczać teraz Braci 30, 40, i 50+ o związkach.  

Wad partnerki akurat autor wypunktował całkiem sporo. Z zalet nie dostrzegłem niczego, co chociażby zakrawało o hucznie wytknięte przez Ciebie bajkopisarstwo. Takie laski - stety lub nie dla Twojego światopoglądu - naprawdę są i wcale ich niemało. Tylko szukać trzeba, poznawać ludzi, a nie zamykać się w ciasnej klatce własnych uprzedzeń. Z jednej strony wiecznie czytam, że laski to teraz takie latawice, we wszystkie dziury biorą pindole wielkie jak gaśnice, wiązać się nie chcą, tylko walić jak domy w afganistanie. A za chwilę zmiana banana i z drugiej, że zimne i aseksualne - anal? Biseksualne? "A w tej bajce smoki były? ;)" Wiecznie narracja dopasowana tylko do tego, by pierdolić, narzekać i psy wieszać.

 

Cieszę się natomiast, że stara gwardia jest w formie i świeci przykładem wyciągając w niby "konstruktywnej dyskusji" uniwersalnego Jokera przygrubego wujka, starego kawalera, co lubi pierdolić i myśli, że wszystkie rozumy pozjadał - Ty Pioter siadaj, nie mądruj się, bo młody jesteś, życia nie znasz.

  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Yami napisał:

Wad partnerki akurat autor wypunktował całkiem sporo.

To przytocz te poważne wady charakteru, których wypunktował aż tyle.

8 minut temu, Yami napisał:

Takie laski - stety lub nie dla Twojego światopoglądu - naprawdę są i wcale ich niemało.

Tak wiemy, Marek i tysiące mężczyzn się mylą. Ty znasz masę myszek "innych niż wszystkie". W wieku 20+, i z 20 postami na koncie, będziesz nas nauczał. :lol: O ile nie jesteś kolejnym multikontem FiutDarii...

11 minut temu, Yami napisał:

Wiecznie narracja dopasowana tylko do tego, by pierdolić, narzekać i psy wieszać.

Daria, wrzuć na luz, bo ci żyłka pęknie. ;)

12 minut temu, Yami napisał:

przygrubego wujka, starego kawalera, co lubi pierdolić i myśli, że wszystkie rozumy pozjadał

Zapominasz się trollu, obrażając forumowiczów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minutes ago, Yami said:

Takie laski - stety lub nie dla Twojego światopoglądu - naprawdę są i wcale ich niemało.

Pewnie że są, ale jest ich bardzo mało. Zresztą - tak samo, jak bliskich ideału mężczyzn.

Edytowane przez leto
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja akurat mega respektuję to, co pisze @Morfeusz odkąd jestem na forum, bo pisze konkretnie i z sensem, więc trochę mi przykro, że wziął to za trolling czy prowoksę.

 

Wydaje mi się, że wiele rzeczy spośród wymienionych nie będzie zaletą dla każdego. Dla niektórych będzie wręcz wadą.

Na przykład - preferencje seksualne (nie każdy musi lubić takie zabawy, część to obrzydzi). Biseksualizm (niektórzy mają opory, by być z kobietą, którą jarają inne kobiety). Niechęć do posiadania potomstwa (bo wielu facetów - chyba nawet większość - chce). "Nerdowskie" zainteresowania - to doceni głównie ktoś, kto ma takie samemu, a nie każdy facet jest przecież nerdem który kocha gry video. Nawet absytnencja nie każdemu się spodoba. Niektórzy uwżają, że takie kobiety są nudne i nie można się z nimi napić. Dziewictwo - niektórzy albo nie zwracają na to większej uwagi, albo wręcz widzą w tym zagrożenie - gdyż nie zaznała innej kutangi i może być ciekawa. Tym bardziej, że ja mam mocno przeciętną i kto wie, czy nie zaciekawi jej jak to jest być z Czarnym o dzidzie 30cm... ;)

 

Jednoznaczną zaletą jest moim zdaniem jest tylko brak awantur (moja kobieta ma dość spolegliwy charakter i ma PTSD gdy ludzie się koło niej kłócą - z uwagi na karczemne awantury urządzane przez własnych rodziców) oraz fakt, że dzielimy się 50/50 (ale to też wynika z tego, że pani zarabia przyzwoicie - nie wiem, czy byłaby skora do takiego układu, gdyby zarabiała gównopensję na kasie czy w innej pracy "typowo dla kobiety". Również chęć do intercyzy mogłaby jej wtedy odejść.

 

W każdym razie - myślę, że oceniam zarówno ją, jak i nasze pięć lat dość surowo - sami widzicie, po poprzednim temacie, ile miałem dylematów. Do takiej oceny dojrzewałem długo i - jak banalne, przyziemne i niskie by to nie było - pomogło mi to, że partnerka poszła mi konkretnie na rękę z własną atrakcyjnością.

 

Tak na logikę - byłem na granicy odpadnięcia z tego "nierealnego morza zalet" przez to, że miała kiepskie cycki. Jak to czytam, to mi samemu głupio, bo mam się za osobę racjonalną, ale tak to działa - i pewnie wiecie. Jak nie ma podjary, to nawet największy himalaizm nie pomaga.

 

Pewnie tak samo czasem pomyśli kobieta, która skreśli manleta czy zakolaka. Fajny facet, no ale niestety - manlet i zakola - friendzone.

Edytowane przez Januszek852
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Januszek852 Ile masz lat?

Dziewictwo to dla mnie nie wada tylko kolejna zaleta. Tak jak "nerdowskie zainteresowania" panny, trudno negować, widząc płytkie zainteresowania u innych pań.

Chodziło mi o negatywne cechy charakteru i nawyki, które by uwiarygadniały taką laurkę, wystawioną partnerce. Typu brak umiejętności albo chęci do gotowania, sprzątania po sobie i Tobie. Zaniedbywanie obowiązków domowych, bałaganiarstwo, lenistwo, itd. 

No chyba, że trafiłeś na "ideał", pod względem charakteru, itd. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Morfeusz napisał:

Ile masz lat?

32. Pani kilka lat młodsza ode mnie. Wolę nie mówić bardzo dokładnie, ile - i tak podałem sporo szczegółów. Poznaliśmy się, gdy była +/- w połowie studiów.

 

Gotować nawet gotuje nieźle, prawdę mówiąc. Chociaż ja gotuję lepiej. ;)

Generalnie jeśli chodzi o wady... na pewno słomiany zapał (chociaż niesamowicie mnie zaskoczyła z tą siłownią, bo chyba się zajarała). Lenistwo w sumie też (w końcu z jakiegoś powodu ma takie nogi, nie ma co zwalać na geny wszystko). Sprzątać też jej się nie chce ? Ale syfiarą totalną nie jest, po prostu miewa kurz na półkach taki, że przejedziesz palcem i cały uwalony na szaro ?

 

Czasem ma płaczliwe dni, jak jest na okresie, ale nie odmawia wtedy seksu na szczęście i nie wszczyna awantur. Po prostu płacze na każdym filmie, który ogląda i na przy każdej książce, którą czyta.

 

Pominąłem to w mojej historyjce, gdyż nie są to moim zdaniem dyskwalifikujące wady. Bałaganiarstwo być może dla kogoś byłoby dużym minusem (ale na szczęście sama panna jest czysta w sensie higieny, ubrania).

 

W ideały to nikt tutaj nie wierzy, ja też nie. Myślę, że charakterowo trafiłem po prostu dobrze. Nie ukrywam - ma fajny zestaw cech.

 

Moją intencją było to, byśmy tu wszyscy nie powariowali, że kobiety bywają wyłącznie nudne, bez zainteresowań, modliszkowate... etc. Bo już sporo braci załamanych pisało w tematach, że takie kobiety nie istnieją, że tylko hieny.

 

 

Zobaczymy oczywiście, co będzie po trzydziestce. Czy nagle nie zachce bobo. Ale jak się uda, to już będę po wazektomii, więc może sobie chcieć do woli.

Edytowane przez Januszek852
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Januszek852 napisał:

Biseksualizm (niektórzy mają opory, by być z kobietą, którą jarają inne kobiety)

To mi nie pasuje w tej historyjce, bo to jakby pisał 15-latek. Laska ani razu nie liznęła muszelki, co przy okazji zmoczyłoby ją bardzo, ale jak patrzy na kobiety to jej się podobają, wniosek - biseksualna. No naciągane bardzo :)

 

@Morfeusz

 

Sam jestem w związku z teraz z całkiem ogarniętą dziewczyną, a uwierz mi latarnie mam bardzo wyczulone po wcześniejszych przygodach (przez które tutaj na BS się znalazłem).

 

Czekam aż się skończy wersja demo i zobaczymy co się wydarzy dalej ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Taboo napisał:

Czekam aż się skończy wersja demo i zobaczymy co się wydarzy dalej ;)

Wielu młodych na forum o tym zapomina. Są w związku 2, 5, 7 lat i myślą, że tak będzie zawsze. ;) 

Ale spokojnie, widać wielu musi uczyć się na swoich błędach, zamiast na cudzych i wyciągać wnioski. Choć życzę im jak najlepiej, to widzę te same schematy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Taboo napisał:

wniosek - biseksualna.

jej zdanie, nie moje. :) uznaję, że ona lepiej wie, jaka jest jej seksualność. Mi to akurat rybka, czy jarają ją muszelki, czy nie. Bardziej chodzi mi o to, że Pani (być może dzięki temu, a być może nie) bardzo luźno podchodzi do tematu mojego patrzenia na inne babki na ulicy, czy komentowania ich.

 

Mój kolega rozstał się z swoją dziewuchą (po roku związku) m.in. z powodu afer, jakie pani mu urządzała, gdy patrzył na inne kobiety.

Dosłownie - gdy na nie PATRZYŁ. Dla niej powinien on patrzyć w ziemię lub na nią. Patrzenie na inne kobiety było zdradą ?

 

 

Oczywiście macie rację, że wersja demo to zwykle ściema. Zdaję sobie doskonale z tego sprawę i nie zamierzam oszukiwać rzeczywistości.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Januszek852 ja też doszedłem do wniosku, że spotkałem himalajkę. Mój post możesz zobaczyć w świeżakowni jeśli jesteś ciekaw. W naszych paniach jest dużo zbieżności, schemat baardzo podobny. Mój związek rozpadł się po 9 latach. Po czasie widzę, że było to z mojej winy - nie miałem dostatecznej wiedzy na temat tego co się działo w jej głowie i nieadekwatnie reagowałem, źle prowadziłem i popełniałem masę błędów, o których nawet nie zdawałem sobie sprawy. Mężczyzna musi cały czas kontrolować sytuację i być siłą sprawczą, wszedłem w jej ramę i zgniotło nas oboje. Nie możemy winić kobiet za to, że natura zbudowała je tak, a nie inaczej. 

 

   Istnieją takie kobiety, jaki % społeczeństwa stanowią - nie wiem. Miałem okazję taką spotkać, ale z mojego doświadczenia wynika, że nawet jak jesteście w 99,99% dopasowani to przychodzi taki czas, że hormony przejmują nad nią kontrolę i wtedy musisz być bardzo wyczulony. Nawarstwianie się problemów związanych z reakcjami jej gadziego mózgu, które próbowałem rozwiązać w logiczny sposób (xD) doprowadziły do tego, co było oczywiste dla ogarniętych Braci. Opiszę swoje przemyślenia w osobnym poście, który od jakiegoś czasu na spokojnie piszę i opublikuję w najbliższym czasie. Pytanie bez odpowiedzi - jak sytuacja potoczyłaby się, gdybym miał dostęp do wiedzy oświeconej? 

 

   Nie chcę kształtować na siłę związku do aż deski grobowej, ale jeśli wszystko naturalnie idzie w tym kierunku, to chcę płynąć z razem tym prądem. 

 

@Morfeusz jak długi był Twój najdłuższy związek? 

Edytowane przez salt0
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.03.2020 o 16:41, salt0 napisał:

@Morfeusz jak długi był Twój najdłuższy związek? 

Kilkuletni, szczegóły z oczywistych względów zostawię dla siebie.

@Januszek852 i @salt0, też na początku myślałem, że trafiłem na "Himalajki", i "myszki inne niż wszystkie". Jednak czas zawsze weryfikuje takie złudzenia. ;)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Morfeusz a gdybym wysnuł tezę, że himalajka to też kobieta?

 

   Nie mam na myśli urojonego ideału, myszki innej niż wszystkie, tej jedynej, lecz kobietę z krwi i kości, z całym pakietem wyposażenia zasponsorowanym przez matkę naturę i ewolucję, jednak nie przesiąkniętą najgorszymi cechami, które promuje obecna kultura. Chodzi mi o mindset, pewien kręgosłup moralny zassany z mlekiem matki, który stanowi o wyjątkowości takiej osoby. W dużym uproszczeniu - dopóki trzymasz ramę ona nic poważnego nie zawali, nie oszuka, nie zdradzi, jednak w momencie kiedy zaczniesz tracić ramę - włączają się naturalne instynkty przetrwania i nic z tym nie zrobisz, dopóki ramy nie odzyskasz.

 

   Takie kobiety na prawdę istnieją, jednak dużo większe ich zagęszczenie miało miejsce w czasach naszych dziadków, czego szczerze im zazdroszczę :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, salt0 napisał:

jednak nie przesiąkniętą najgorszymi cechami, które promuje obecna kultura.

To chyba na Filipińskiej wiosce, odciętej od świata. Gdzie nie dotarł internet, nawet w smartfonie. Każda myszka ma negatywne cechy, ja jako mężczyzna też je w sobie znajduję. ;)

5 minut temu, salt0 napisał:

Chodzi mi o mindset, pewien kręgosłup moralny zassany z mlekiem matki, który stanowi o wyjątkowości takiej osoby.

Kobieta zmienia się z wiekiem oraz wraz ze zmianami kultury, w której żyje. Mindset ulega także zmianie, po x latach związku.

Wystarczy to zaakceptować i nie idealizować żadnej myszki, jako "innej niż wszystkie". Traktować współczesne kobiety jako miły dodatek w życiu. 

9 minut temu, salt0 napisał:

W dużym uproszczeniu - dopóki trzymasz ramę ona nic poważnego nie zawali, nie oszuka, nie zdradzi

Jest jeszcze dużo złudzeń w Tobie Bracie. Spokojnie, wyzbędziesz się ich z czasem. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Morfeusz napisał:

Każda myszka ma negatywne cechy

   Staram się precyzyjnie dobierać słowa. Napisałem "najgorsze cechy", a nie negatywne cechy. Miałem na myśli skłonność do zdrad, niekończące się fale upierdliwych shittestów, brak szacunku, księżniczkowanie itp. 

 

1 godzinę temu, Morfeusz napisał:

Kobieta zmienia się z wiekiem oraz wraz ze zmianami kultury, w której żyje. Mindset ulega także zmianie, po x latach związku.

Wystarczy to zaakceptować i nie idealizować żadnej myszki, jako "innej niż wszystkie". Traktować współczesne kobiety jako miły dodatek w życiu. 

   Zgadzam się, Bracie ze wszystkim co napisałeś, nauczyłem się też traktować kobiety jako dodatek. Nie stwierdziłem jednak, że istnieje ta jedyna myszka, inna niż wszystkie. Twierdzę, że istnieją kobiety z prawdziwą klasą i dobrym sercem, które wyróżniają się na tle społeczeństwa. Takich kobiet znam dosłownie kilka, niektóre z nich to moja bliska rodzina i znam je odkąd pamiętam. Znalazłyby się pewnie też i takie o których Ty mówisz, które z czasem się zmienią, albo po prostu z jakiegoś powodu zmienią swój stosunek do Ciebie.

  

2 godziny temu, Morfeusz napisał:

Jest jeszcze dużo złudzeń w Tobie Bracie. Spokojnie, wyzbędziesz się ich z czasem. 

   Człowiek całe życie się uczy, a najcenniejsza wiedza jest często bolesna i trudna do zaakceptowania, zdaję sobie z tego sprawę. Nie mam wątpliwości, że pływam w wielu złudzeniach, których nie jestem świadomy. Jednak w tym wypadku moje doświadczenia są sprzeczne z Twoimi i ciężko mi uwierzyć na słowo bez konkretnej argumentacji, dodatkowo mając okazję obcować przez wiele lat z kobietami, które są żywym przykładem tego co mówię. Kolejny, jaki nasunął mi się na myśl teraz to kobieta, której sytuację opisywał Marek podczas jednej ze swoich audycji. Chodzi mi o tą, która została przy mężczyźnie i pomagała mu przez wiele lat, kiedy on trafił niesłusznie do więzienia. Nie można zamykać oczu na tego typu fakty. Prawdziwą himalajkę poznasz w biedzie :D 

 

   Nie odnoszę się tutaj do Ciebie, ale na forum dostrzegam wiele zrozumiałej złości, żalu mężczyzn w stosunku do kobiet, a takie emocje przesłaniają obiektywną rzeczywistość. To jest pułapka percepcyjna, która prowadzi do życia w ciągłym gniewie i związanym z nim toksycznym dla ciała i umysłu syfem. Można się też zabunkrować mentalnie i odciąć emocjonalnie, aby uniknąć ponownego zranienia ze strony niewiast, ale to też jest moim zdaniem nic innego jak reakcja emocjonalna na doświadczony ból mająca na celu uniknięcie go w przyszłości i ochronę własnej psychiki. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mądrze piszecie @Morfeusz@salt0 . Moim zdaniem nie ma czegoś takiego, jak kobieta idealna, co więcej... kobiety mogą

 

a) udawać

b) po prostu się zmienić

c) ulec (np. pod presją rodziny)

 

Kobiety potrafią doskonale sie maskować i latami samiec nie wie, co się dzieje u pani w głowie.

 

"himalaizm" można stwierdzić gdy spędzi się całe życie ze sobą, a nie po kilku latach. I pewnie na przestrzeni życia wyjdą liczne grzeszki, przez co himalaizmu i tak nie stwierdzimy. :)

 

Niemniej moim zdaniem są kobiety z naprawdę fajnym 'zestawem cech', wygląd można oszlifować, a LTRa - być może -ogarnąć trzymaniem ramy. Tego ostatniego nie jestem pewien. Chociaż ramę trzymam od początku (a na początku trzymałem nieświadomie, bo po prostu nie byłem pewny, czy coś z tego będzie i nie angażowałem się emocjonalnie, a potem... zobaczyłem, że takie podejśćie sprawia, że Pani zachowuje się inaczej, niż te, którym dawałem atencję... na koniec poznałem redpill ;)) .

 

Zobaczymy, jak będzie. Na pewno nie będzie bezproblemowo. Ale może - kto wie - będzie fajnie.

 

Grunt to się nie poddawać. Takie przesłanie mam głównie do naszych młodszych braci którzy często piszą, że wszystkie kobiety to pozbawione zainteresowań atencjuszki. Myślę, że wyłapanie "takiej innej" nie jest łatwe, ale jest możliwe i wydaje mi się, że nawet jak ma finalnie nic z tego nie być - to i tak warto.

Edytowane przez Januszek852
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 3/11/2020 at 6:11 PM, Januszek852 said:

4. Nie kłóciliśmy się nigdy, dosłownie nigdy. Pani ma swoje zdanie, ale respektuje i szanuje moje. Nie potrzeba awantur. Nasz światopogląd jest na ogół na tyle zgodny, że mamy podobne zdanie. Żadnych fochów, shit testów, głupich kobiecych gierek. Mogę się z nią dogadać jak z bardzo dobrym kumplem.

 

Gratuluję Bracie. Trzymaj się dobrej kobiety, ciesz się wspólnym, dobrym życiem. Wielu z nas tego chciało ale potoczyło się inaczej - dlatego niektórzy z chłopaków będą nieco mieli ból zadniej części.

Nie przejmuj się - żyj po prostu w zgodzie ze sobą.

 

Jeśli mogę doradzić - powyższe do poprawki. Ja miałem tak samo w swoim małżeństwie - był to jeden z większych błędów, które pogrzebały nasz związek w długiej perspektywie. Kobiety mają taką dziwną konstrukcję psychiczną, że potrzebują pozytywnych i negatywnych emocji w jednakowym stopniu. Nie zaniedbaj tego - naprawdę warto od czasu do czasu o coś się pokłócić. Serio - dla higieny psychicznej partnerki i związku. 

Nie oznacza to, że masz robić karczemne awantury i jazdy w domu ale to, że masz trzymać ramę, obstawać przy swoim zdaniu i racjach i opierdolić Panią jeśli na to zasługuje. I nie bój się, że ją urazisz (tak, jak to gdzieś napisałeś). Panie wcale nie biorą sobie tego tak do siebie jak myślisz - choć będą mówić coś innego (standard). A znam takie, które wręcz bardzo lubią słuchać jakimi szmatami i dziwkami są ;) - ale to raczej inna grupa niż Twoja :P .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.03.2020 o 18:11, Januszek852 napisał:

Znalazłoby się jeszcze sporo, ale nie chcę przesadzać, bo 1. to nie temat do chwalenia się 2. nie chcę wskazywać takich aspektów, które mogą posłużyć do identyfikacji osoby ;) i tak pewne aspekty delikatnie zmieniłem. Sami rozumiecie.

 

Podsumowując: nie wiem, czy się da. Powiem za 20-30 lat, jeśli nas koronawirus nie pośle do piachu, czy inna choroba. Ale na pewno można znaleźć kobietę, która nie jedzie schematem. łatwe to nie jest, ale... da się. Tego więc wam życzę. Niestety, coś za coś. Jeśli chciałbym taką, jak wyżej, tylko 10/10 z boskim ciałem, no to... zostałoby mi życie w celibacie, bo sam jestem przeciętniakiem. A szczerze mówiąc po kilku latach z nią nie byłbym już w stanie znosić typowych kobiecych jazd, shit-testów, fochów, parcia na dziecko, prób "becenia" mnie, pasożytowania, NUDY, braku tematów do rozmów i braku wspólnych zainteresowań.

 

Gratuluję. :)  Miło jest dla odmiany przeczytać coś pozytywnego. :)

 

Cytat

Wniosek: wygląd można kupić. Ciało można poprawić. Charakteru nigdy nie zmienisz.

 

Co do zmiany charakteru, to wygląda to trochę inaczej. Ta sama kobieta może traktować różnie faceta, w zależności od tego, jak on na nią wpływa i jak się zachowuje. Ta sama kobieta może być dobra lub zła, w reakcji na to, jaki jest facet. W skrajnych przypadkach, ta sama kobieta potrafi być "himalajką" przy jednym facecie, a "toksyczną żmiją" przy drugim.

 

Cytat

A himalajki może i istnieją, tylko zwykle nie są na tyle ładne, by się nimi zachwycić z miejsca ? Podejrzewam, że gdyby pani była 10/10, to jej życie potoczyłoby się zupełnie inaczej, a ona miałaby przez to zupełnie inną psychikę, m.in. przez atencję od setek wyposzczonych manletów. I byłaby o wiele mniej interesująca, paradoksalnie.

 

Nie, to są mity. To jest najbardziej popularne wśród tych facetów, którzy nie mają żadnego doświadczenia z bardzo ładnymi kobietami. Tak naprawdę bardzo ładne kobiety nie ustępują intelektualnie czy psychicznie słabszym, prędzej odwrotnie. To bardzo ładne częściej mają ciekawe życie, luz, szersze horyzonty, mniejsze kompleksy.

 

 

W dniu 11.03.2020 o 18:35, Morfeusz napisał:

Współczesna polka która jednocześnie: była dziewicą, uwielbia porno, nigdy się nie kłóci, nie chce dzieci, uwielbia anal, nie chce ślubu, gra z tobą w gry, zrobiła sobie sylikony, zawsze płaci 50/50, trenuje dla ciebie na siłce, jest biseskualna, itd. itd. itd...

 

Zapewne gotuje też lepiej od Amaro i Okrasy. 

Sama wynajduje też dla Ciebie dziewczyny do trójkątów. 

 

A w tej bajce były smoki? ;) 

Kiepska prowokacja.

 

W tym co napisał, nie ma nic nieprawdopodobnego.  Trafił na odizolowaną "nerd girl", córkę nadopiekuńczej matki. Są tego typu kobiety, znam takie z realnego życia.

 

Mam wrażenie, że naczytałeś się Red Pill, a brakuje Ci obycia z kobietami w realnym życiu.

 

Są związki, w których kobiety traktują swoich facetów w bardzo dobry sposób. Kompletnie wbrew temu, co się wydaje niejednemu redpillowcowi. Red Pill tak naprawdę skupia się na doświadczeniach tych facetów, którzy słabo sobie radzą. Pokazuje toksyczne związki i sugeruje, że wszystkie związki są takie. W każdej dziedzinie można skupić się na cierpieniu ludzi przegranych i stworzyć na tej podstawie negatywny obraz sytuacji.

 

Kobieta @Januszek852 wcale nie jest jakimś super wyjątkiem, ani skrajnym przypadkiem "himalajki". Strach pomyśleć, co byś napisał, gdyby ktoś opisał naprawdę skrajną "himalajkę".

 

Edytowane przez HodowcaKrokodyli
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, HodowcaKrokodyli napisał:

Ta sama kobieta może traktować różnie faceta, w zależności od tego, jak on na nią wpływa i jak się zachowuje.

Jakie są Twoje spostrzeżenia w tej kwestii, co na to wpływa?

Edytowane przez Kali(NIE)baka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.03.2020 o 19:21, Yami napisał:

 Mam wrażenie, że niektórzy na tym forum z jednego matrixa wleźli w drugi - taki trochę przypominający postapo, gdzie złe zmutowane kreatury pozbawione siusiaka chcą Cię zarazić beta wirusem i zamienić w cuck-zombie.

 

Dokładnie, to drugi matrix.

 

Cytat

A już powiedzieć, że jesteś szczęśliwy ze swoją partnerką a ona nie zdradza Cię z erasmusem, to przełamanie najgorszych świętości. Niektórzy chyba nie widzą, że kotwiczenie się w takiej rzeczywistości nieuchronnej porażki samo w sobie nieuchronnie porażkę generuje.

 

Ja też tak uważam. Moim zdaniem to obciąża psychikę i zmniejsza szanse na sukces. Bo wiele normalnych kobiet wyczuje, że z facetem jest emocjonalnie coś nie tak. Zaburzony emocjonalnie facet będzie raczej przyciągał kobiety "zaburzanki" - a doświadczenia z nimi będą go jeszcze bardziej utwierdzać w jego przekonaniach.

9 minut temu, Kali(NIE)baka napisał:

Jakie są Twoje spostrzeżenia w tej kwestii, ci na to wpływa?

 

To temat rzeka, ale tak na szybko:

 

1. Nie należy sprawiać wrażenia frajera czy ofiary, tylko prędzej drania i tyrana.

 

Przyczyna jest prosta - facet, który wygląda na frajera czy ofiarę, może wydać się odpowiednim partnerem dominatorkom i sadystkom, które lubią się znęcać. Facet, który wygląda na drania i tyrana, wywołuje dyskretne wzdychanie kobiet, które chcą klęczeć u stop faceta i czuć nad sobą silną rękę, pokornie spełniać żądania, etc.  Wielu grzecznych facetów nie ogarnia, że są obiektem zainteresowania kobiet, które chcą mieć grzecznego, posłusznego faceta.

 

BTW To nie jest żadna tajna teoria o mechanizmach ewolucyjnych i samcach alfa sralfa, tylko prosty mechanizm selekcji. Trzeba wyglądać na takiego gościa, który przyciąga takie kobiety, jakie chcemy mieć.

 

2. Należy narzucać kobiecie swoje żądania, oczekiwania. Nie chce spełniać? Niech spierdala, NEXT! To też nie jest science fiction, tylko prosty mechanizm selekcji.

Edytowane przez HodowcaKrokodyli
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, HodowcaKrokodyli napisał:

Nie, to są mity. To jest najbardziej popularne wśród tych facetów, którzy nie mają żadnego doświadczenia z bardzo ładnymi kobietami. Tak naprawdę bardzo ładne kobiety nie ustępują intelektualnie czy psychicznie słabszym, prędzej odwrotnie. To bardzo ładne częściej mają ciekawe życie, luz, szersze horyzonty, mniejsze kompleksy.


Dokładnie. 
Identycznie jak gadanie, że brzydsze, czy brzydkie kobiety są lepsze w łóżku, a ładne, czy piękne to kłody. I ci sami kolesie, w następnym wątku piszą...że byli u przepięknej prostytutki, i mieli wspaniały sex.
To coś tu im "nie koliduje" jak mawiają klasycy. 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, HodowcaKrokodyli napisał:

To jest najbardziej popularne wśród tych facetów, którzy nie mają żadnego doświadczenia z bardzo ładnymi kobietami.

Tutaj moje doświadczenia są niestety właśnie takie.

 

Przed moją obecną LTR dużo działałem na Sympatii. Poznałem tam ok. 100 kobiet, może więcej. Oczywiście nie z każdą miałem randki czy nawet jedno spotkanie, czasem kończyło się na kilku rozmowach, cały proces trwał lata, zacząłem tam działać ponad 10 lat temu.

 

Takich naprawdę ładnych (tak od 8/10) dużo nie było, ale wtedy było łatwiej (nie było takiego "spermienia" z uwagi na brak instagrama - takie czasy), powiedzmy kilka sztuk.

 

Niestety wszystkie z nich wykazywały bardzo dla mnie negatywne cechy: skrajnie zawyżone ego, księżniczkowanie, traktowanie nieco z góry i z dystansem, na zasadzie "staraj się pajacu, bo przecież mam stu chętnych w kolejce". Dla mnie w relacji ważne jest obustronne zainteresowanie, a nie tylko nadskakiwanie znudzonej damie, nawet, jeśli dama zgodzi się pójść na randkę czy nawet dać dupy.

 

Teraz jest "pokolenie insta" oraz tinder, więc jest nawet gorzej.

 

Być może zjawisko to jest nasilone w internecie, ale nie umiałem, nie umiem i nie nauczę się raczej nigdy podrywać w tzw. "realnym życiu", więc się nie wypowiem w tej kwestii.

Edytowane przez Januszek852
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.03.2020 o 23:11, Januszek852 napisał:

Zobaczymy oczywiście, co będzie po trzydziestce. Czy nagle nie zachce bobo. Ale jak się uda, to już będę po wazektomii, więc może sobie chcieć do woli.

Jak jej się zachce bobo a Ty będziesz po wazektomii no a ona po 30-stce, to zostaniesz pogoniony kijem, bracie.

 

Była już jedna taka historia, że pani chciała dzidzie bo już czas i ostatecznie zerwała relację po chyba 8 latach. Chciała ona bardzo długo te dziecko, ale gdy zobaczyła że nic z tego a jej latka lecą, to odeszła.

Z tego co pisał tamten forumowicz, to Pani byłaby dobra matka i żoną dlatego dostał od nas lekki opieprz za zmarnowanie jej lat.

 

Inna sytuacja to gdy oboje nie chcieli mieć dzieci tylko we dwoje iść przez zycie, a tu nagle 30+ i bobo, a raczej chcica na bobo.

 

Z biologią nie wygrasz, chyba że Pani ma uraz do dzieci lub jest korposuką co jedno często łączy się z drugim.

Edytowane przez Ragnar1777
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lubi grać na PC, podobnie zarabia i lubi siłownię? Może to facet po zmianie płci (może teraz to się nazywa "wyprowadzenie od matki"). Tłumaczyło by to jej męskie upodobania seksualne.

 

Edytowane przez Adameo
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.