Skocz do zawartości

Rzadko piszę do dziewczyny w pracy


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam pytanie czy często piszecie do dziewczyny/ narzeczonej/ żony podczas dnia gdy jesteście w pracy. Moja dziewczyna siedzi w biurze do 17 i ja bardzo rzadko się do niej odzywam przez dzień.  Nie piszę  smsów ani nie dzwonię. Niech sobie pracuje spokojnie. Myślicie że  dobrze napisać raz na kilka dni coś  w stylu jak mija dzień / miłego dnia ? 

 

Jak wy to robicie? Kontaktujecie się  w godzinach pracy poprzez smsy czy absolutnie nie?  Jesteśmy już kilka lat ze sobą i osobiście  uważam że nie ma potrzeby bo wieczorem sobie pogadamy na żywo ( mieszkamy razem ). Zdrowe podejście i tak powinno być  ?Czy może  warto napisać żeby wiedziała że się  interesuje jak jej mija dzień  ?

Edytowane przez Adrianoob
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, nowy00 napisał:

Mniej wiadomości.

Działa to lepiej aniżeli pisanie z kobietą non stop.

W pracy zajmij się robotą i na niej się skupiaj najbardziej :)

Z kobietą mniej pisania więcej działania.

No ja wcale nie piszę tak jak było  w poście.  Raz na kilka miesięcy że był dobry obiad czy coś.  Reszte cisza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marek kiedyś mówił w audycji, że wszystko co jest zbyt powszechne traci swoją wartość. Porównywał bodajże złoto do kamieni polnych. Odpowiedz sobie na pytanie, czy chcesz dawać komuś same kamienie? Najważniejsze żebyśmy byli prawdziwi w tym co robimy. Jeśli przyjdzie kiedyś dzień że poczujesz potrzebę napisania komuś czegoś w stylu "Miej dzisiaj wspaniały dzień" to nie walcz z tym. Tutaj pozdrawiam jednego z Braci, jeśli to czyta to się domyśli o co chodzi. ;)  Kobiety potrzebują słów uznania, wsparcia, po prostu czegoś miłego. My również. Jesteśmy ludźmi żyjącymi w świecie pełnym kurewstwa, więc dlaczego mamy jeszcze blokować w sobie jakieś iskry piękna które aż wołają żebyśmy puścili je w świat? Jeśli czujesz że chcesz napisać komuś coś miłego to zrób to, tylko dawkuj z umiarem. :)

Edytowane przez Genialny Żółw
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Genialny Żółw napisał:

Marek kiedyś mówił w audycji, że wszystko co jest zbyt powszechne traci swoją wartość. Porównywał bodajże złoto do kamieni polnych. Odpowiedz sobie na pytanie, czy chcesz dawać komuś same kamienie? Najważniejsze żebyśmy byli prawdziwi w tym co robimy. Jeśli przyjdzie kiedyś dzień że poczujesz potrzebę napisania komuś czegoś w stylu "Miej dzisiaj wspaniały dzień" to nie walcz z tym. Tutaj pozdrawiam jednego z Braci, jeśli to czyta to się domyśli o co chodzi. ;)  Kobiety potrzebują słów uznania, wsparcia, po prostu czegoś miłego. My również. Jesteśmy ludźmi żyjącymi w świecie pełnym kurewstwa, więc dlaczego mamy jeszcze blokować w sobie jakieś iskry piękna które aż wołają żebyśmy puścili je w świat? Jeśli czujesz że chcesz napisać komuś coś miłego to zrób to, tylko dawkuj z umiarem. :)

Racja Kame :)  kame hame ha !  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba na to uważać, bo kobiety niby lubią jak się z nimi pisze, niby same mówią, że "nie piszesz tyle do mnie bla bla bla" ale to zwykle po prostu shit test i sprawdzanie uległości. 

 

Potem w razie czego się okazuje, że jak dużo piszesz to jesteś jak "baba", a one wbrew lansowanym trendom no jakoś nie chcą związku z babą. Co sprowadza nas do konkluzji, że:

 

Godzinę temu, Adrianoob napisał:

Myślicie że  dobrze napisać raz na kilka dni

Dla normalnego faceta z własnym pomyślunkiem, godnością i jajami, który chce jakoś się umieć obchodzić z kobietami nie ma w tym zakresie komunikacji czegoś takiego jak "dobrze jest coś robić/nie robić". Rób jak chcesz, ponieważ kierowanie się tym, czego kobiety deklaratywnie oczekują jest drogą na manowce, drogą donikąd i kobiety wcale nie ciągną do facetów, którzy robią jak one chcą. Uniwersalna rzecz.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, tytuschrypus napisał:

Dla normalnego faceta z własnym pomyślunkiem, godnością i jajami, który chce jakoś się umieć obchodzić z kobietami nie ma w tym zakresie komunikacji czegoś takiego jak "dobrze jest coś robić/nie robić". Rób jak chcesz, ponieważ kierowanie się tym, czego kobiety deklaratywnie oczekują jest drogą na manowce, drogą donikąd i kobiety wcale nie ciągną do facetów, którzy robią jak one chcą. Uniwersalna rzecz.

Super rada! Przede wszystkim musisz pracować nad sobą! Też to przechodziłem. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wychodze z zalozenia ze jak mnie nie wcoorvi dzien wczesniej to sie z grzecznosci zapytam  lakonicznie co tam w pracy i ktotko napisze co u mnie .Jak robi jazdy to mam na nia wyjebke i wtedy ona sie pyta co u mnie (gdyz jej oczami wyobrazni juz bzykam inne foczki? ) . Gdyby tylko wiedziala ze  mi sie juz nie chce uganiac za nowymi zolzami ... ale tego jej nie powiem.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, tytuschrypus napisał:

niby same mówią, że "nie piszesz tyle do mnie bla bla bla" ale to zwykle po prostu shit test i sprawdzanie uległości. 

Albo (co się trafia niejednej) mówi potem, że te same wiadomości do niej piszesz, pewnie masz jeden wzór wiadomości i tylko modyfikujesz pojedyncze słowa.

Albo (co się trafia pod koniec znajomości) mówi, że te same wiadomości piszesz do różnych dziewczyn ale ... troszkę tylko zmieniasz zawartość.

 

Nigdy nie dogodzisz. A zresztą, i po co..?

Edytowane przez GriTo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Genialny Żółw napisał:

Super rada! Przede wszystkim musisz pracować nad sobą! Też to przechodziłem. :)

Pracuje ostro i to codziennie :) drążek  kettle gumy oporowe pompki brzuszki, forma jest klasa. Już  nawet słyszę że fajne ciało  itp. Słucham audycji na słuchawkach podczas ćwiczenia więc jestem na bieżąco i wiem jak postępować przeważnie .  Wspaniałe rady i super forum. Cieszę się że tu trafiłem kilkanaście miesięcy temu. Oby się to rozwijało.

Edytowane przez Adrianoob
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swoją ex wychowałem w ten sposób, że zero smsów/messengerów i nawet rozmów podczas dnia w pracy.

 

W pracy jestem na 120% - pełna, laserowa koncentracja. Jak dzwoniła to nie raz odrzucałem lub wyłączałem. Na SMS nie odpisywałem. Dopiero po pracy - zazwyczaj koło 17-18 jak jechałem na trening to dzwoniłem, żeby się DOGADAĆ kiedy się widzimy.

 

Oprócz tego szalenie dbałem o to, żebyśmy nie rozmawiali ze sobą codziennie. Telefon lub wcześniejsza informacja, że widzimy się za 2-3 dni i tak to cisza.

 

Wbrew pozorom zaakceptowała to bardzo szybko (nie miała wyjścia) i nawet się jej podobała tajemniczość + zawsze mieliśmy o czym rozmawiać jak się już spotkaliśmy, bo starałem się maksymalnie poświęcać uwagę.

 

Nie wiem o czym Wy piszecie z tymi laskami jak już się znacie kilka miesięcy lub lat. Dla mnie kompletna strata czasu i uwagi. Co innego sporadycznie wysłać zdjęcie czy jakiś fajny tekst.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Morgan86 napisał:

Ja swoją ex wychowałem w ten sposób, że zero smsów/messengerów i nawet rozmów podczas dnia w pracy.

 

W pracy jestem na 120% - pełna, laserowa koncentracja. Jak dzwoniła to nie raz odrzucałem lub wyłączałem. Na SMS nie odpisywałem. Dopiero po pracy - zazwyczaj koło 17-18 jak jechałem na trening to dzwoniłem, żeby się DOGADAĆ kiedy się widzimy.

 

Oprócz tego szalenie dbałem o to, żebyśmy nie rozmawiali ze sobą codziennie. Telefon lub wcześniejsza informacja, że widzimy się za 2-3 dni i tak to cisza.

 

Wbrew pozorom zaakceptowała to bardzo szybko (nie miała wyjścia) i nawet się jej podobała tajemniczość + zawsze mieliśmy o czym rozmawiać jak się już spotkaliśmy, bo starałem się maksymalnie poświęcać uwagę.

 

Nie wiem o czym Wy piszecie z tymi laskami jak już się znacie kilka miesięcy lub lat. Dla mnie kompletna strata czasu i uwagi. Co innego sporadycznie wysłać zdjęcie czy jakiś fajny tekst.

Nie no ja nie mam zbytnio jak się  widzieć raz na kilka dni bo mieszkamy razem więc widzisz nie mam tak jak Ty że  raz na x dni kontakt w realu. Tak tylko zapytałem czy piszecie coś raz na jakiś  czas bo ja wlasnie nie. Zero i uważam że to ok.

Edytowane przez Adrianoob
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tak zepsułem sobie dobrze zapowiadającą się relację z koleżanką z pracy. Przez 1,5 roku znajomości cały czas pisaliśmy ze sobą na messengerze. Normalnie po 300 wiadomości dziennie ? Od jakiegoś czasu kompletna cisza. Teraz tylko 2-3 razy dziennie mnie odwiedzi (pracuje piętro wyżej). Ograniczenie kontaktu jednak dużo daje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem to zależy.

 

Ja czasem pogadam dłużej, czasem parę wiadomości w ciągu całego dnia.

 

A czasem i przerwa 2-3 dni. (Chociaż tego nadal się uczę)

 

Także trzeba wyczuć moim zdaniem. I próbować i testować. 

 

No i też moim zdaniem, jeśli tylko wy szukacie kontaktu u kobiety, a ona sama nie, to trochę słaba opcja i możecie szybko zamienić się w rycerzyka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Morgan86 napisał:

Nie wiem o czym Wy piszecie z tymi laskami jak już się znacie kilka miesięcy lub lat.

To bardzo proste, drogi Watsonie. Z niektórymi ludźmi, którzy mają dużo w głowie, można rozmawiać bez końca.

 

Że zdarzają się takie przypadki rzadko - no cóż, taki mamy klimat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w pracy nigdy nie tracę czasu na "pisanie" z kimkolwiek. W dobrze zorganizowanej robocie nie ma czasu na takie rzeczy. Kilka lat temu miałem inną sytuację związaną z "pisaniem". Byłem w delegacji, mięliśmy do ogarnięcia duży temat, urwanie łba. Z nami był młody facet, który zamiast skupić się na robocie, to co chwilę "pisał" ze swoją kobietą, ona ciągle wydzwaniała z jakimiś bzdurami itp.  W końcu się wkurwiłem, w trakcie kolejnej pogawędki zabrałem mu telefon i powiedziałem jego żonie, że jak jeszcze raz zadzwoni lub napisze do swojego męża w godzinach pracy, to wywalę go z roboty. Pomogło, koleś miał spokój.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Stefan Batory napisał:

Ja w pracy nigdy nie tracę czasu na "pisanie" z kimkolwiek. W dobrze zorganizowanej robocie nie ma czasu na takie rzeczy. Kilka lat temu miałem inną sytuację związaną z "pisaniem". Byłem w delegacji, mięliśmy do ogarnięcia duży temat, urwanie łba. Z nami był młody facet, który zamiast skupić się na robocie, to co chwilę "pisał" ze swoją kobietą, ona ciągle wydzwaniała z jakimiś bzdurami itp.  W końcu się wkurwiłem, w trakcie kolejnej pogawędki zabrałem mu telefon i powiedziałem jego żonie, że jak jeszcze raz zadzwoni lub napisze do swojego męża w godzinach pracy, to wywalę go z roboty. Pomogło, koleś miał spokój.

 

E no bez przesady że nie macie czasu tam u siebie na wysłanie smsa , przecież to 30 sekund zajmuje. To znaczy pewnie że też nie macie przerwy na jedzenie w takim razie. Przecież  podczas śniadaniówki można wysłać  1 sms. 

W to że macie tak wspaniale zorganizowaną robotę (nie jecie nic podczas 10 godzin tylko non stop ciśniecie, nie mając sekundy oddechu ) nigdy nie uwierzę. Nigdzie tak nie ma i nigdy nie będzie. 

Edytowane przez Adrianoob
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

@Adrianoob

Ja napisałem:   "Z nami był młody facet, który zamiast skupić się na robocie, to co chwilę!!!!!!!!!!!!!!!! "pisał" ze swoją kobietą, ona ciągle                                      wydzwaniała z jakimiś bzdurami itp."

 

Ty z moich, powyższych słów wyciągnąłeś następujący wniosek: "W to że macie tak wspaniale zorganizowaną robotę (nie jecie nic podczas 10 godzin tylko non stop ciśniecie, nie mając sekundy oddechu ) nigdy nie uwierzę. Nigdzie tak nie ma i nigdy nie będzie". 

 

Czy Ty jesteś kobietą, że zamiast czytać ze zrozumieniem "domyślasz się " treści wypowiedzi?? Oczywiście, że mamy regulaminową przerwę w godzinach pracy. W tym czasie każdy może robić to co chce, nawet spać. Nic mi do tego. Ale jest regułą, że jak ktoś "pisze", to robi to ciągle, CO CHWILĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!! bo pani coś napisała, albo czegoś nie napisała, albo "pisze" za rzadko, albo za często, a tu robota czeka, która sama nie chce się zrobić. Wtedy kimś takim trzeba z lekka wstrząsnąć, to pomaga.

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.