Skocz do zawartości

Byłemu pozwalała na więcej.


Rekomendowane odpowiedzi

Hejho,

 

Panowie, gubie się w domysłach. Chciałbym poznać mechanizmy które tu zadziałały i wykorzystać je oczywiście na swoją korzyść.

 

Panna z którą jestem, pozwalała byłemu na więcej. Robił z nią co chciał, w moim przypadku stawia ściany takie jak:

 

- no wiesz? chcesz być taki jak on?

- co z tego że kończył mi w ustach, nie lubię tego. Potem biegłam do łazienki i wypluwałam.

- zmuszał mnie, (krzyczała pierdol mnie mocniej, kocham cię). To o analu. Mnie podobno też kocha. Podobno jestem dla niej atrakcyjny. Nie krzyczy.

 

To był jej pierwszy. Błędy młodości? Syndrom sztokholmski? Zwykłe kłamstwa?

 

Nie daje mi spokoju. Jestem w jakimś stopniu zbyt... no właśnie. Zbyt mało chamski?

 

Jak wyprowadzić na prostą? Nie mam nic do stracenia, potraktujmy to jako eksperyment.

 

Pozdro, piąteczka.

 

red: dodaj avatar, zapoznaj się z zasadami forum, przywitaj w odpowiednim dziale

Edytowane przez red
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hejho,

 

Panowie, gubie się w domysłach. Chciałbym poznać mechanizmy które tu zadziałały i wykorzystać je oczywiście na swoją korzyść.

 

Panna z którą jestem, pozwalała byłemu na więcej. Robił z nią co chciał, w moim przypadku stawia ściany takie jak:

 

- no wiesz? chcesz być taki jak on?

- co z tego że kończył mi w ustach, nie lubię tego. Potem biegłam do łazienki i wypluwałam.

- zmuszał mnie, (krzyczała pierdol mnie mocniej, kocham cię). To o analu. Mnie podobno też kocha. Podobno jestem dla niej atrakcyjny. Nie krzyczy.

 

To był jej pierwszy. Błędy młodości? Syndrom sztokholmski? Zwykłe kłamstwa?

 

Nie daje mi spokoju. Jestem w jakimś stopniu zbyt... no właśnie. Zbyt mało chamski?

 

Jak wyprowadzić na prostą? Nie mam nic do stracenia, potraktujmy to jako eksperyment.

 

Pozdro, piąteczka.

 

red: dodaj avatar, zapoznaj się z zasadami forum, przywitaj w odpowiednim dziale

 

 

Wyobraziłem sobie sytuację. Panna mi mówi, że robiła coś wbrew sobie (facet ją "zmuszał", kończył w ustach, chociaż nie lubiła). Pytanie? Dlaczego ktoś zgadza się na rzeczy, których nie lubi? Odpowiedź: bo ma z tego interes. Może chciała dziecka, ślubu, domu, samochodu, czegokolwiek. Nie ma seksu bez zobowiązań. Pewnie czegoś chciała, chociaż się starała, nie dostała tego i z tobą jest bardziej zrównoważona.

 

Z drugiej strony może nie ma właściwej chemii między wami. Musisz się zastanowić.

 

Pierwszy facet? Nie sądzę. Możesz potwierdzić w niezależny sposób? Jeżeli nie to nie wierz w bajki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniała mi się historia:

Kiedyś jak byłem młody i głupi i bawiłem się w związek, to moja Pani postanowiła mnie ukarać (nieistotne za co). Stwierdziła, że póki co nie będzie robić mi lodzików. Na co ja błyskawicznie zripostowałem: "Albo mi zrobisz loda, albo zrobi mi ktoś inny".  :D

Draka było niesamowita i trochę czasu minęło zanim wróciliśmy do normalności, ale już nigdy więcej nie musiałem się o to prosić, mało tego, inicjowała częściej niż potrzebowałem.

Edytowane przez von.hayek
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po mojemu to przechodzisz etap przystosowania na misia/ żywiciela rodziny. 

 

Będziesz lasce dawał z siebie dużo więcej niż jej były za dużo mniej z jej strony.

 

Kupczenie dupą i tyle, ja bym ją zostawił po pierwszym takim tekście, szkoda życia.

 

W związku zawsze ten komu bardziej zależy jest na straconej pozycji.

 

Infografika:

 

TY:

 

mis1.jpg

 

 

 

Mam nadzieję że zrozumiesz aluzję.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witamy w kręgu elity internetów !

 

Tak jak mac już wspomniał lasencja czegoś widocznie chciała, chociaż ja by stawiał bardziej na potrzeby czysto biologiczne - zrobienie dzidzi z brutalnym alfa samcem. U kobiety która zobaczyła męską siłę załącza się "whore mode" - na tym poziomie nie jest ważne czy świadomie nie podoba jej się anal, bukkake itp. bo natura wali jej takie dragi w żyłę, że samica zrobi wszystko żeby doszło do zapłodnienia (nieświadomie na szczęście) i zagarnięcia dobrej jakości genów.

 

Aha i wyrzuć wszystkie skojarzenia miłość+kobieta do kosza, bo mocno dostaniesz po dupie od życia :D. Nie bez powodu mówi się że w miłości i na wojnie wszystko jest dozwolone, bo "miłość" JEST wojną, ciągłą grą interesów. Niestety (jak dla mnie) w chwili obecnej jesteś na zagrożonej pozycji jeżeli zależy Ci na niej jakkolwiek. Jeżeli tak tripowała przy bad boyu to taki facio może się jej trafić jeszcze raz i wtedy zacznie się klasyczny schemat przeskakiwania na lepszą gałąź.

 

Radzę Ci poczytać trochę felietonów Marka,wątków na tym forum które Cię zaciekawią, wyklaruje Ci się to i owo.

Póki co zdystansuj się i uważnie obserwuj ZACHOWANIA, nie teksty dziewczyny. 99% z nich regularnie pierdoli od rzeczy, często zaprzeczają swojej mowie ciała.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze primo:

po chuj katujesz się rozmowami o tym w jaki sposób Twoja Księżniczka obracała w ustach i w dupie kutasa swojego byłego? Lubisz takie obrazki?

Po drugie primo:

nie wierz kobiecie kiedy mówi źle o byłych facetach. Jeżeli byłoby jej źle to by z nim nie była i nie dawałaby mu w ten sposób.

Po trzecie primo- ultimo:

odpowiedz sobie na pytanie czego od niej chcesz. Jeżeli masz ochotę wziąć ją za włosy, wyruchać w dupę, wyciągnąć, a następnie włożyć jej do ust i tam się spuścić i patrzeć jak ona z uśmiechem to połyka, to NIGDY nie będziesz w pełni usatysfakcjonowany tym związkiem jeżeli ona tego Ci nie da. Nigdy. Jeżeli więc Ty chcesz, a ona nie chce, to szczęścia Wam nie wróżę.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W mojej ocenie sam fakt, że Ci sprzedaje teksty o tym jak było jej z ex to jest dla niej in minus. Podejrzewam, że za jakiś czas  nie będzie tego robić bo nauczy się, że faceci tego nie lubią. Znam młode laski, które mają np. 25 - 26 lat i tego już nie robią bo przerobiły kilku chłopa i po drodze musiał być z tym zgrzyt. I dość świadomie tego tematu nie poruszają. Baby też się uczą (czasami) :)

Spróbuj jej dawać mniej i żądaj trochę więcej, nie nadskakuj ale poczekaj i zobacz jak się zacznie zachowywać. :)

Edytowane przez overkill
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SzanownyPan, jesteś też na straconej pozycji zabiegającego, proszącego. Dążysz do pozycji BYŁEGO (czyli gorszego, bo w końcu nie są razem:D), rywalizujesz z nim (po co?). Widzisz, jakie to absurdalne? Nie możesz tego wygrać słownie. Nie poruszaj w ogóle tego tematu.

 

Jedyne, co możesz sensownie zrobić to zignorować temat. Testuj z czasem granice, bez słów.

 

Niech sama ci coś miłego zaproponuje w zamian za twoje wyjebanie.

 

Podejdź do tego na luzie. Jak ci na czymś naprawdę zależy to od kobiety tego nie dostaniesz :D Mówię to po latach doświadczenia z paniami (czasami częstymi, czasami mniej) (heheszki 100%).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega powinien czerpać pełnymi garściami z jakże trafnych rad kolegów. Dlaczego to forum nie istniało 20 lat temu? Bycie miśkiem w związku, to kiepski sposób nażycie.

 

Lepszym wyjściem jest dezercja w obliczu nieprzyjaciela i poszukiwanie innej gałęzi. No chyba, że chodzi o niezoobowiązujące pukanko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hejho,

 

Panowie, gubie się w domysłach. Chciałbym poznać mechanizmy które tu zadziałały i wykorzystać je oczywiście na swoją korzyść.

 

Panna z którą jestem, pozwalała byłemu na więcej. Robił z nią co chciał, w moim przypadku stawia ściany takie jak:

 

- no wiesz? chcesz być taki jak on?

- co z tego że kończył mi w ustach, nie lubię tego. Potem biegłam do łazienki i wypluwałam.

- zmuszał mnie, (krzyczała pierdol mnie mocniej, kocham cię). To o analu. Mnie podobno też kocha. Podobno jestem dla niej atrakcyjny. Nie krzyczy.

 

To był jej pierwszy. Błędy młodości? Syndrom sztokholmski? Zwykłe kłamstwa?

 

Nie daje mi spokoju. Jestem w jakimś stopniu zbyt... no właśnie. Zbyt mało chamski?

 

Jak wyprowadzić na prostą? Nie mam nic do stracenia, potraktujmy to jako eksperyment.

 

Pozdro, piąteczka.

 

red: dodaj avatar, zapoznaj się z zasadami forum, przywitaj w odpowiednim dziale

 

Skąd czerpiesz informacje? Jaki interes ma osoba, która Ci te informacje przekazuje? Jakoś trudno mi jest wyobrazić sobie osobę Tobie przyjazną, która katuje Cię opowieściami o tym jak obcy facet posuwał Twoją aktualną laskę i to w dodatku z takimi szczegółami. Zdaje mi się, że jesteś pionkiem w czyjejś grze.

 

I generalna rada do wszystkiego: nie myśl.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Szanownemu Gronu za odzew, wezmę sobie rady do serca. Dobre rady zawsze w cenie.

 

Myślę że większość z Waszych komentarzy zbiega się z moimi wnioskami, i chcę to potraktować dalej jako poligon doświadczalny. Co mam do stracenia? Nie wiele. Informacje o poprzedniku, i first time zaczerpnąłem z FB. Ponieważ ja się nie wylogowuje, ona przeczytała jakieś moje wiadomości (do kumpla, pytał czy zaliczyłem ;) ) i zrobiła mi scenę - więc uznałem że ja też tak mogę, ze zwykłej przekory. Tak sie złozyło że przeczytałem co przeczytałem.

 

Od 3 tyg biorę już na wstrzymanie, z mojej strony nie ma podejścia i zainteresowania zbliżeniem, dotykaniem, miłych słówek, nie inicjuje nic. Własciwie jak się zastanawiam nad tym głębiej, nad odczuciami, to mi się nie chce, nie męczy mnie ten stan. Włączyliśmy sobie dzis jakis film, na liście było coś o nazwie dzikie historie (coś Almodovara) - na pytanie ooo a co to za tytuł - powiedziałem że zacząłem ściągac sobie porno. Niech się zastanawia. W ciagu tych dwóch tygodni zaliczyłem dwa małe fochy, jestem bardzo ciekaw co będzie dalej.

 

Pozdro!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy czy jej zależy choć szczerze mówiąc w powątpiewam w tą opcje. Jak jej zależy to pewnie i tobie "pozwoli" aż opanuje sytuacje. A jak jej nie zależy to osajonara niedojrzały goofniaszu i jakbym wiedział to ja bym odrazu pierwszy to zrobił , ile frajdy nieprawdaż? Ogólnie jeszcze ciekawiej byłoby jakbyś dostarczył damie emocji ale to chyba zadanie dodatkowe.

Chyba wszyscy rozumieją co mam na myśli mówiąc "zależy"?

Edytowane przez Brzygot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Myślę że większość z Waszych komentarzy zbiega się z moimi wnioskami, i chcę to potraktować dalej jako poligon doświadczalny. Co mam do stracenia? Nie wiele. Informacje o poprzedniku, i first time zaczerpnąłem z FB. Ponieważ ja się nie wylogowuje, ona przeczytała jakieś moje wiadomości (do kumpla, pytał czy zaliczyłem ;) ) i zrobiła mi scenę - więc uznałem że ja też tak mogę, ze zwykłej przekory. Tak sie złozyło że przeczytałem co przeczytałem.

 

Miałem już trochę doświadczeń z tego typu inwigilacją ze strony księżniczek. Teraz stawiam tę sprawę jasno - zdarzy się to choćby raz i "wypierdalaj". Szkoda mojego czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem już trochę doświadczeń z tego typu inwigilacją ze strony księżniczek. Teraz stawiam tę sprawę jasno - zdarzy się to choćby raz i "wypierdalaj". Szkoda mojego czasu.

 

Kiedyś pisałem na fb (jak miałem jeszcze konto, a nie mam od bodajże trzech lat) z koleżanką ze szkoły średniej. Piszemy, coś tam się śmiejemy z głupot - żadne zobowiązujące gadki, po prostu zwykłe żarty o niczym, żadnych podtekstów. Dzwoni jakiś numer za parę minut - jej rycerzyk PŁAKAŁ i przez łzy mówił mi, że ona się lepiej 'bawi' ze mną i żebym do niej nie pisał, bo się boi, że ją straci. Powiedziałem, żeby wyluzował, bo to tylko zwykłe jajca po koleżeńsku i się rozłączyłem. 

 

Co to w ogóle za pomysł z rozdawaniem swoich haseł do fb? Śmieszy mnie zawsze ten cały związkowy syf - przed związkiem misio-pysio wielka miłość i zrozumienie, a po wejściu w związek czepianie się o byle gówno i śledzenie na każdym kroku czy aby partner(ka) nie patrzy w nieodpowiednim kierunku. Żałosne. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam Facebooka jako ja. Mam konto jako mój alias w celu podtrzymywania starych kontaktów ze świata mmorpg.

 

Nie zaglądam na kanały FB prócz niektórych tematycznych, prywatne mnie nie interesują.

 

Więc nie doświadczyłem szperania przez partnerkę na moim FB, doświadczyłem szperania w moim telefonie co kończyło się starym dobrym i ostatecznym wypierdalaj.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też zaglądam na profile tematyczne - moich ulubionych motocykli, samochodów, bokserów i zawodników innych sportów walki. Da się tam wejść bez posiadanego konta. 

 

I kolejna sprawa, która mi się rzuciła w oczy. Zawodnicy często mają zdjęcia bez koszulek, gdzie prezentują się wyrzeźbione mięśnie.

Komentarze kobit w rodzaju: ale ciacho/brałabym cię/masz gdzie spać? jak nie to ja mam wolne łóżko/ale bym cię 'schrupała' itp.

 

No to widzę, że na niektóre profile tych istot da się też wejść bez posiadania własnego konta. Wchodzę, oglądam zdjęcia i co widzę? Matki z dziećmi, ''szczęśliwe żony'', kilkukrotnie z niejednym dzieckiem. Fotografie ''szczęśliwej rodzinki''.

 

I weź zaufaj kobiecie. 'Kocha' swojego męża, ma z nim dzieci, on zapierdala w robocie, żeby jego 'szczęście' miało co jeść, a baba się brandzluje przed komputerem oglądając zdjęcia młodych byczków. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomyśl jak by się skończyło gdybyś np. na FB jakiejś celebrytki wstawił komentarz "Ale ciało, masz gdzie nocować?".

 

Jaka reakcja była by twojej partnerki, piekło na ziemi :P

 

Świat kobiet to świat podwójnych i potrójnych standardów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Im wszystko wolno.

 

W sytuacji opisywanej powyżej (ten rycerzyk dzwoniący do mnie) panienka zmusiła go do zerwania kontaktów ze wszystkimi koleżankami, zawsze miał awantury o to. Nie mógł sam wyjść nawet do sklepu itp. A ona i tak go zdradziła po dwóch czy trzech latach bycia razem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hejho,

 

Panowie, gubie się w domysłach. Chciałbym poznać mechanizmy które tu zadziałały i wykorzystać je oczywiście na swoją korzyść.

 

Panna z którą jestem, pozwalała byłemu na więcej. Robił z nią co chciał, w moim przypadku stawia ściany takie jak:

 

- no wiesz? chcesz być taki jak on?

- co z tego że kończył mi w ustach, nie lubię tego. Potem biegłam do łazienki i wypluwałam.

- zmuszał mnie, (krzyczała pierdol mnie mocniej, kocham cię). To o analu. Mnie podobno też kocha. Podobno jestem dla niej atrakcyjny. Nie krzyczy.

 

To był jej pierwszy. Błędy młodości? Syndrom sztokholmski? Zwykłe kłamstwa?

 

Nie daje mi spokoju. Jestem w jakimś stopniu zbyt... no właśnie. Zbyt mało chamski?

 

Jak wyprowadzić na prostą? Nie mam nic do stracenia, potraktujmy to jako eksperyment.

 

Pozdro, piąteczka.

 

red: dodaj avatar, zapoznaj się z zasadami forum, przywitaj w odpowiednim dziale

dała tobie dokładna instrukcje jak masz z nia postapić.ostre ruchanie cie czeka%-)wystarczy tylko chciec i traktowac ja jak rzecz

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hejho,

 

Panowie, gubie się w domysłach. Chciałbym poznać mechanizmy które tu zadziałały i wykorzystać je oczywiście na swoją korzyść.

 

Panna z którą jestem, pozwalała byłemu na więcej. Robił z nią co chciał, w moim przypadku stawia ściany takie jak:

 

- no wiesz? chcesz być taki jak on?

- co z tego że kończył mi w ustach, nie lubię tego. Potem biegłam do łazienki i wypluwałam.

- zmuszał mnie, (krzyczała pierdol mnie mocniej, kocham cię). To o analu. Mnie podobno też kocha. Podobno jestem dla niej atrakcyjny. Nie krzyczy.

 

To był jej pierwszy. Błędy młodości? Syndrom sztokholmski? Zwykłe kłamstwa?

 

 

warto byłoby dowiedzieć się dlaczego się rozstali?

Edytowane przez Brat Jan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.