Skocz do zawartości

"Dla mnie najważniejsza jest rodzina"


Rekomendowane odpowiedzi

może chciała spożytkować troche nasienia w inny sposób...

 

http://f.kafeteria.pl/temat/f10/zaplodnilam-sie-strzykawka-p_4461075

 

 

Jak na razie sprawdza się to co pisaliście - ożywiła się w kwestiach łóżkowych. Ale do pełnego finału w ustach jeszcze jej nie przekonałem, twierdzi, że zwymiotuje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Krótka relacja po tygodniu od wprowadzenia się:

Była jedna amba. Wkurwiła mnie tak (a szkoda bo mogłem ją podejść na spokojnie - do tego dążę ... ale ten mój nerwowy charakter.... echh), że wyszedłem z domu i wróciłem o 2:30 w nocy. O co poszło ? Ano o to, że umówiłem się z kolegą (o którego mi swego czasu robiła wojny - nie rozpisując się uzasadnione), że pojadę do niego odebrać należny dług (przy okazji jazdy do sklepu w celu zakupienia paru dupereli dziecku). Zbulwersowała się tym, że nie jedziemy najpierw do sklepu po buty dla dziecka tylko do niego (po robocie czekał pod bramą - wcześniej dzwonił pytał czy ma iść spokojnie do domu ogarnąć się prysznic itp czy czekać pod bramą na mnie - kazałem czekać gdyż i tak mieliśmy wyjeżdzać). Mówię do niej w samochodzie na spokojnie "przestań podkręcać atmosferę bo mi ciśnienie rośnie, umówiłem się tak a nie inaczej - jest godzina 17 - jedziemy tam po pieniędze - 5 min - nie jadę do niego "na posiadówkę". Zaczęło się "skrzeczenie i trucie dupy z jej strony" wkurwiony ale stonowany podczas drogi do niego powiedziałem: "jak chcesz to Cię wysadzę jak Ci się nie podoba" ona "ok" - zatrzymałem się wysiadła. Przy wysiadaniu jebła drzwiami od auta tak że myślałem że z zawiasów wylecą - wkurw w tej chwili włączył się mi maksymalny - nie wytrzymałem i wywaliłem do niej (niestety przy dziecku) "czy mam Ci tak samo jebnąć jak Ty tymi drzwiami na opamiętanie?! - ona jebła drugimi drzwiami jeszcze mocniej zabierając dziecko i idąc do sklepu na piechotę. Pojechałem do kumpla - odebrałem dług i wróciłem do domu. W międzyczasie ustawiłem się z dwoma kolegami u jednego z nich na piwko i mecz na godzinę 20:00. Wróciła do domu o godzinie 18:30 - niestety - wytworzyła się patologiczna scena - głównie bo ja zamiast na spokojnie jej wyperswadować co myślę na temat jej zachowania w sposób ordynarny powiedziałem, że przy następnej takiej sytuacji wyjedzie stąd na wrotkach....

Całą sytuację później na spokojnie omówiliśmy - wyjaśniliśmy....

Ale te niepotrzebne nerwy z mojej strony......

To moja słabość.

Czekała na mnie do 2:30. Wstała zobaczyć w jakim przyjdę stanie. Urżnąłem się ale dziwnie w drodze do domu zaczynałem już trzeźwieć i po wejściu do domu mało co po mnie było widać, że piłem.

Zapytała: "Czy wiesz która jest godzina"?

Odpowiedziałem: "Późna" i położyłem się spać do sypialni - ona spała w salonie :)

 

Później z jej zachowania wywnioskowałem, że mocno "siedzi" w niej to, że przez nią wyszedłem sobie ot tak. Mając wyjebane na nią i na ten piątkowy wieczór. Miała w sobie poczucie "zjebałam" ale ten jej charakter... skrzętnie starała się tego nie okazywać.... Znam ją jednak na tyle, że potrafię ją "przejrzeć".

 

Poza tą sceną jest ok - pierze, sprząta, gotuje - zbytnio nie marudzi.... ja staram się jej pomagać - ogólnie OK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czeka Cie duzo Takich schittestow, duzo. Wybrales Bracie, to miej towarda dupe.

Nie ustepuj ani na krok. Opierdalaj za kazdy przejaw sprzeciwu, nie miej wyrzutow sumienia ze ja zle traktujesz. Dostaje to na co zasluzyla.

Pamietaj ze wrocila do Ciebie na Takich zasadach, przypomnij jej codziennie ze nikt jej nie trzyma na sile. Jak nie pasuje to niech wypierdala! Moze sama odejdzie od Ciebie.

To bylo by najlepsze wyjscie dla Ciebie.

I nie przejmuj sie ze jestes ordynarny przy dzieciach. One wtedy widza Twoja sile. Jestes wzorem dla corek, pamietaj o tym ze to tez sa male kobiety I czerpia wzorzec jak mezczyzn mà postepowac z kobieta.

Nie ustepuj w zadnej sprawie. To sa emocje dla miej, ona tym zyje, paradoksalnie bardziej Cie bedzie "kochac". Wlasciwie bedzie jej bardziej zalezec na Tobie.

Edytowane przez Adolf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miło to tak dzieciakowi dawać za przykład patologiczny związek?
Baba zrobiła z Tobą co chciała. Chciała jebnąć drzwiami - jebła. Chciała jebnąć drugimi - jebła.
Chciała wydrzeć japę - wydarła. Chciała warować do nocy - warowała.

Jeżeli myślisz że w jakimkolwiek stopniu ją ustawiłeś to bardzo mi przykro - jesteś ślepy.

A dziecko patrzy i się się wszystkiego uczy, przyswaja takie zachowania i będzie je w przyszłości powielać. To, że na świecie jest jak jest, to jest wynik między innymi tego, że Takie osoby jak Ty pozwalają na rozwijanie się takich psychicznych patologii jak powyżej. Chciałeś brutalną prawdę - to masz.

 

Zamiast być konsekwentnym i wypierdolić ją ze swojego życia dokumentnie, to pozwoliłeś pasożytowi wrócić i robić z Ciebie i Twojej córki emocjonalną szmatę. Brawo. Co chcesz w zamian? Oskara? Order Uśmiechu?

Myślisz że ona zrezygnuje z takich akcji jak z tymi drzwiami? To jest pytanie retoryczne - nie odpowiadaj.

Bycie ordynarnym przy dzieciach tylko rozwinie ordynarność w nich. Tak samo jest z niezrównoważeniem emocjonalnym - dzieciak to widzi i powiela jak xero.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brzytwa.

Jezeli nie moze powstrzyac Scoot swoich emocji I jego ekspresyjny przekaz jest ordynarny to trudno. Lepiej sie postawic babie w ten sposob niz wcale.

Swiat i zycie to nie perfumeria. Nie uchronisz dzieci przed brutalna prawda, w szkole I tak spotkaja sie z gorszym jezykiemj I werbalnym przekazem emocji ktory czasami doprowadza placzu.

Edytowane przez Adolf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja córa ze mną nie mieszka

Jej córa z nami mieszka - gwoli ścisłości.

Cała akcja odbyła się w obecności jej córki nie mojej. Nie zmienia to faktu, że prawdą jest to co napisałeś @Brzytwa - dlatego dla mnie jest to swego rodzaju wyzwanie/nauka/praca na samym sobą (szlif charakteru) aby kontrolować siebie, swoje emocje w takich ekstremalnych sytuacjach. Nauczyć się przekazywać swoje emocje i odczucia spokojnie niezależnie od sytuacji, ale w taki sposób by trafiły do niej i żeby poczuła się tak jakbym właśnie zrugał ją i zbeształ z błotem...

Emocje.....

To cenna lekcja dla mnie, kształtuję w pewien sposób swój charakter przy niej. Uczę się kontrolować swe emocje. Uczę się mieć w pewnych sytuacjach wyjebane na to co mówi. Bo to później procentuje.

Edytowane przez scOOtt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli myślisz że w jakimkolwiek stopniu ją ustawiłeś to bardzo mi przykro - jesteś ślepy.

 

Zamiast być konsekwentnym i wypierdolić ją ze swojego życia dokumentnie, to pozwoliłeś pasożytowi wrócić i robić z Ciebie i Twojej córki emocjonalną szmatę. Brawo. Co chcesz w zamian? Oskara? Order Uśmiechu?

 

Zgadzam się w 100%.

Konsekwencja. Niestety.

Cierpiał będziesz ty i Twoja córka

Ordynarność i wyzwiska to Twoja słabość . Panuj nad emocjami i nerwami będziesz wtedy mocniejszy od niej. Tak samo można wszystko załatwić i ten sam efekt uzyskać w subtelny sposób.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wdawaj się w takie dyskusje. Ty jesteś mężczyzną i Ty decydujesz co robisz. Po co Ci te nerwy?

Nie pasuje to niech sama idzie.

Odstawiasz pod sklep, mówisz grzecznie że jej córka zasługuje na spokój i dobry wzór do naśladowania a jej zachowanie tego nie zapewnia.

Zamykasz drzwi i jedziesz robić swoje.

Wracasz do domu i mówisz krótko i grzecznie, że wspólny czas ma być spędzony w miłej atmosferze albo nie będzie nic wspólnego. (kropka)

Na koniec penetracja paszczy aż po kule. ;)

 

Zdecydowałeś się na nią, więc bierz się do roboty i wychowuj.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

scOOtt, patrz jak ładnie Tobie wyprorokowałem tą akcję z drzwiami:

W najlepszym wypadku ona podkuli ogon i trochę przycichnie. Ale na to, że paroma stanowczymi akcjami wprowadzisz wieczysty ŁAD przez duże 'eŁ' to zapomnij. Ona tylko będzie czekała aż opuścisz gardę. A wtedy zaatakuje zdradziecko jak żmija prosto w dupę. I będziesz wył. A Twoja córka z poprzedniego małżeństwa oberwie rykoszetem nie tylko w formie bezpośredniej ale pośredniej - bo jej wzór męskości (ojciec) pozwala de facto obcej kobiecie krzywdzić siebie i swoją córkę. To będzie preludium patologii.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie - wczoraj poszła do psychologa i zapisała się na stałe wizyty u niego.

Dostrzega więc, że nie jest z nią wszystko w porządku - tak jak było kiedyś.

Panowie ona przeszła kuracje interferonem i rybawiryną - o skutkach ubocznych poczytajcie sobie w ulotce :blink: . 

A całej tej akcji @Brzytwa by nie było - gdybym zapanował nad swoimi emocjami i po prostu olał to co ona sobie "skrzeczy". Pojechał odebrać kasę i do sklepu tak jak to było założone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcale nie usprawiedliwiam jej. Odpieprzyła scenę i powinna zostać sprowadzona do poziomu tylko nie w taki sposób jak ja to zrobiłem. 

Ja mogę mieć tylko do siebie pretensje o to że, po raz kolejny w sytuacji ekstremalnej dałem się ponieść emocjom.

Praca nad samym sobą w zakresie panowania nad emocjami - poziom master - do tego dążę.

Niestety jestem na poziomie beginner

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznijmy od tego, że to ona nie powinna Cię atakować w takiej sytuacji. To jest JEJ WINA a nie Twoja. Chciała żebyś źle się poczuł, chciała Cię wytresować by odmawianie jej despotycznym żądaniom budziło w Tobie lęk - i widzę że pierwsza faza tresury się powiodła, bo obwiniasz się za zdrową w sumie reakcję. Zmiana swojego charakteru z nerwowego na spokojny, taka realna i prawdziwa, to LATA ciężkiej pracy. A Ty nagle chcesz wymusić zmianę w swojej psychice? Niby jakim cudem? Nie da się. Więc będziesz cierpiał i się obwiniał, a jak następnym razem zrobi Ci awanturę o gówno, machniesz ręką by znowu się nie obwiniać.

 

Jesteś poddawany tresurze - i tego sobie nie uświadamiasz. Masz potężne mechanizmy racjonalizowania i wypierania. Ciężko to wszystko dalej widzę - z tego związku nic nie wyjdzie, ciekawe tylko ile musisz oberwać żeby to zrozumieć. Bo obiadki i sprzątanie nie jest warte tego, że teraz kurwa chodzisz i się katujesz bo wrzasnąłeś. Genialnie Cię zrobiła.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie - wczoraj poszła do psychologa i zapisała się na stałe wizyty u niego.

Dostrzega więc, że nie jest z nią wszystko w porządku - tak jak było kiedyś.

Panowie ona przeszła kuracje interferonem i rybawiryną - o skutkach ubocznych poczytajcie sobie w ulotce :blink: . 

A całej tej akcji @Brzytwa by nie było - gdybym zapanował nad swoimi emocjami i po prostu olał to co ona sobie "skrzeczy". Pojechał odebrać kasę i do sklepu tak jak to było założone.

buhahahahaha

tańczmy bawmy sie%-)

Kiedys jak takiej jednej mówiłem ze jestem ogólnie niesmiały,nie chce bic ludzi.czas skapciec to popatrzyła sie na mnie jak na idiote i powiedziała "silny...bujać to ja ciebie nie ty mnie" %-)

tym humorystycznym akcentem dam wam do myslenia

Edytowane przez Pikaczu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano właśnie, psycholog... każda tak mówi. Psycholog gówno może. To banda nieudaczników która ma w głowie kilkadziesiąt książek i nic poza tym - wiem bo byłem u "uznanego", nawet nie ruszył mi IBS-u, a co dopiero mówić o zmianie reakcji u kobiety. Zmarnowane pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ona chodzi do psychologa w jednym celu, żeby mieć podkładkę w sądzie podczas rozwodu, że to ty byłeś be i że ona chciała uratować to małżeństwo.

 

Za jakiś czas wyskoczy z tematem sesji małżeńskich, licząc na to że się nie zgodzisz , wtedy będzie że ona chciała ratować małżeństwo , a ty nie.

 

Jeśli się zgodzisz to będzie że wina leży po obu stronach.

 

Tak czy siak już ma podkładkę i cię ujebała. <_<

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.