Skocz do zawartości

"Dla mnie najważniejsza jest rodzina"


Rekomendowane odpowiedzi

Pamiętam jak kiedyś jedna laska, a w zasadzie eks, jak skończyły się jej argumenty i żałosna próba wzięcia mnie na płacz/litość, zniszczyła mi model nad którym pracowałem ciężko w pocie czoła. Dla niej to nic, dla mnie moje hobby i życie. Fruwała po ścianach tamtego wieczoru... myślałem że ją literalnie zatłukę, ledwo nad sobą panowałem taki agresor mi się włączył, pamiętam jak trzymałem ją za włosy do gleby i ryczałem jej do ucha - "Przeprosisz za to co zrobiłaś kurwiszcze jebane!". Wtedy wymiękła, a zaraz potem wyjebałem ją za drzwi ze schodów. Wtedy jeszcze nie czytałem Marka i nie do końca byłem pewien świadomy. 

 

Za kilka dni przyszła na klęczkach, sama klęknęła do berła. ;)  Seks był jednym z najlepszych jakiego doświadczyłem w życiu. Oczywiście odkupiła wszystkie materiały do modelu, sama z własnej woli.

 

Wnioski? Niech każdy sobie dopowie.

 

Prawidłowo. Pasja rzecz święta, coś, nad czym ciężko pracowałeś rzecz święta. Coś, co cię dużo kosztowało (wszystkiego, nie tylko pieniędzy) rzecz święta. Żadne niezrównoważone emocjonalnie zwierzę z zestawem cech ludzkich nie ma prawa ci tego niszczyć. Wielki plus za obronę własności. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Była jedna amba. Wkurwiła mnie tak (a szkoda bo mogłem ją podejść na spokojnie - do tego dążę ... ale ten mój nerwowy charakter.... echh), że wyszedłem z domu i wróciłem o 2:30 w nocy. O co poszło ? Ano o to, że umówiłem się z kolegą (o którego mi swego czasu robiła wojny - nie rozpisując się uzasadnione), że pojadę do niego odebrać należny dług (przy okazji jazdy do sklepu w celu zakupienia paru dupereli dziecku). Zbulwersowała się tym, że nie jedziemy najpierw do sklepu po buty dla dziecka tylko do niego (po robocie czekał pod bramą - wcześniej dzwonił pytał czy ma iść spokojnie do domu ogarnąć się prysznic itp czy czekać pod bramą na mnie - kazałem czekać gdyż i tak mieliśmy wyjeżdzać). Mówię do niej w samochodzie na spokojnie "przestań podkręcać atmosferę bo mi ciśnienie rośnie, umówiłem się tak a nie inaczej - jest godzina 17 - jedziemy tam po pieniędze - 5 min - nie jadę do niego "na posiadówkę". Zaczęło się "skrzeczenie i trucie dupy z jej strony" wkurwiony ale stonowany podczas drogi do niego powiedziałem: "jak chcesz to Cię wysadzę jak Ci się nie podoba" ona "ok" - zatrzymałem się wysiadła. Przy wysiadaniu jebła drzwiami od auta tak że myślałem że z zawiasów wylecą - wkurw w tej chwili włączył się mi maksymalny - nie wytrzymałem i wywaliłem do niej (niestety przy dziecku) "czy mam Ci tak samo jebnąć jak Ty tymi drzwiami na opamiętanie?! - ona jebła drugimi drzwiami jeszcze mocniej zabierając dziecko i idąc do sklepu na piechotę. Pojechałem do kumpla - odebrałem dług i wróciłem do domu. W międzyczasie ustawiłem się z dwoma kolegami u jednego z nich na piwko i mecz na godzinę 20:00. Wróciła do domu o godzinie 18:30 - niestety - wytworzyła się patologiczna scena - głównie bo ja zamiast na spokojnie jej wyperswadować co myślę na temat jej zachowania w sposób ordynarny powiedziałem, że przy następnej takiej sytuacji wyjedzie stąd na wrotkach....

 

 

 

                       Pomieszkując trochę w kieleckich lasach miałem psa rottweilera. Bydlę tak wielkie, że jego kupa była większa od mojej. Góra mięśni, kość wołu jadł tak jak człowiek je jabłko. Nawet do ogrodu wypuszczałem go w kagańcu. Maszyna do zabijania. Lubił dzieci, pozwalał im jeżdzić na sobie jak na koniu. Miał też wady ( te kupy ), chrapał i miał straszliwie śmierdzące bengale. Ale ja nie o tym. Wiadomo, rano trzeba było drania wypuszczać do psiego wc, tj. do ogrodu. Gdy psy miały cieczkę, to zawsze przed drzwiami wejściowymi, w ogrodzie czekała cierpliwie ( czasami całą noc na deszczu- nie dawała się odgonić! ) na mojego pieska suka ( mam na myśli psią panienkę ). Jak tylko go rano zobaczyła, ta psia panienka, to od razu na cztery łapki, merdała ogonkiem i się mu nadstawiała. A ten piorunem się odlewał i ciach, od razu ją walił, aż piszczała. Musiał nieżle ją kręcić. Takie poświęcenie ze strony psiej panienki, aby mój rottweiler mógł ją zerżnąć! Nic jej nie przeszkadzało, zimno, złe warunki atmosferyczne. Nic, kompletnie nic! Jak dla mnie, te psy na trawniku, to wzorzec, jak powinny wyglądać relacje damsko-męskie. A związek kolegi ScOOta tak nie wygląda.

                     Gdybyś ScOOt kręcił, jako samiec " swoją " kobietę, to miałbyś z nią tak jak mój ś.p. piesek ze swoją psią panienką. W innym przypadku są problemy z doopy wzięte. Bo coś powiesz, albo nie powiesz, bo coś zrobisz, albo nie zrobisz. Ciągle coś będzie nie tak. Na cholerę ci to?

Zapomniałem dodać, że pieska trzeba było " uśpić", bo bydle było niezwykle agresywne wobec ludzi nie należących do jego stada. Ze szczególnym upodobaniem atakował służby mundurowe. Alfa jak jasna cholera.

Edytowane przez kic-anty
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety ale ułożyć możesz tylko laskę z niższym od siebie SMV. Nie ma chuja na Mariolę, bo ludzie to nie psy. Pies nie myśli tylko kieruje się instynktami. Można wszystko, ale ważne aby być świadomym tego co się dzieje.

Nie, no pewnie, że ludzie to nie psy. Nie chciałem nikogo urazić. Czym ja się kierowałem żeniąc się? Na pewno nie rozumem. Wtedy nie byłem świadomy tego co się dzieje. Liczyła się tylko kopulacja, za wszelką cenę ( ale tylko z mojej strony ). Ta biblijna przypowieść z psami, to była tylko taka metafora poetycka.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzkie Suki tez kieruja sie instynktem. Tylko w sposob swiadomy I wyrafinowany. Wykorzystujac do tego samca, jego potencial I zasoby oraz material

Gentyczny. Wszystkim kieruja biologia ukierunkowana na przedluzenie gatunku. Czy to facetem czy baba. Facet to czasami potrafi ogarnac, baba kieruje

Sie natura, przedluzenie gatunku.

Dlatego moja babe traktujesz na rowni z moja suka owczarka niemieckiego. Instynktem te same. Intelektem rozne. Ale cel ten Sam.

Wdziecznosc nie do porownania.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aby przejąć lejce w związku wystarczy samemu sprowokować jakąś awanturkę bądź wpaść w lekki szał. Nie czekam aż sama zacznie, wobec czego to ja musiałbym reagować. Wtedy luba skupia się na uspokajaniu mnie i zastanawianiu się co zrobiła nie tak. Drodzy Bracia:  lepiej być termostatem niż termometrem.  :ph34r:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kosekwencje były takie ze sobie wyszedlem wpizdu i spędziłem zajebiaszczy wieczór i pół nocy z dobrymi kumplami którzy od czasu do czasu maja to samo ze swoimi kobitami

Znaczy z takimi co też biorą pod dach jebnięte na mózg, patologiczne baby którym pozwalają drzeć na siebie japę i trzaskać drzwiami od swoich samochodów?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro jest tak zabawnie, to może w końcu Twoja półboskość oświeci mnie, gdzie wg Ciebie popełniliśmy błąd logiczno-sytuacyjny w wyżej poruszanym temacie?

 

Bo jak na razie rzucasz jedynie hasłami, które są dla mnie po pierwsze całkowicie nie zrozumiałe a po drugie nie wnoszą nic do dyskusji i nie naprowadzają na Twój tok rozumowania.

 

Nie hejtuję Cię Pikacz, ale skoro powiedziałeś "A", to powiedz "B" i ustosunkuj się do tego, gdyż faktycznie JA MOGĘ się mylić w postrzeganiu sprawy lub spojrzeć na kwestie z zupełnie innej perspektywy :)

 

Tylko proszę Cię, nie baw się w przykłady, które nie mają nic wspólnego ze Scoottem na zasadzie "co Pikacz miał na myśli?" i "niech w Waszych muskach nastapi spięcie".

Edytowane przez Arox
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro jest tak zabawnie, to może w końcu Twoja półboskość oświeci mnie, gdzie wg Ciebie popełniliśmy błąd logiczno-sytuacyjny w wyżej poruszanym temacie?

 

Bo jak na razie rzucasz jedynie hasłami, które są dla mnie po pierwsze całkowicie nie zrozumiałe a po drugie nie wnoszą nic do dyskusji i nie naprowadzają na Twój tok rozumowania.

 

Nie hejtuję Cię Pikacz, ale skoro powiedziałeś "A", to powiedz "B" i ustosunkuj się do tego, gdyż faktycznie JA MOGĘ się mylić w postrzeganiu sprawy lub spojrzeć na kwestie z zupełnie innej perspektywy :)

 

Tylko proszę Cię, nie baw się w przykłady, które nie mają nic wspólnego ze Scoottem na zasadzie "co Pikacz miał na myśli?" i "niech w Waszych muskach nastapi spięcie".

Przeczytaj temat od poczatku%-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba być konsekwentnym. Normalny człowiek na daną mu drugą szansę skorzysta z niej, przemyśli swoje zachowanie i uspokoi się, a do tego postanowi naprawić to, co uprzednio popsuł.

Ale nie kobieta. scOOtt ją wyjebał z domu, po czym wpuścił z powrotem z litości i za namową jej rodziców. To nie jest konsekwencja i męska pewność postawionego słowa. 

 

O KAŻDYM człowieku można powiedzieć ,,nie jest taki zły/nie jest taka zła''. Ja bym nie próbował na siłę widzieć zalet i przymykać oka na wady, bo jak na razie na forum są same historie z negatywnym wydźwiękiem odnośnie tego co kobiety potrafią. Nikt jeszcze nie przyszedł i nie powiedział: słuchajcie, jestem ze swoją kobietą od 30 lat i jest wspaniale, tak jak na początku, ona jest inna, nie kłóci się itp.

 

Z babami jest tak, że nie ma niezastąpionych. Jeśli zaczyna się cyrk, to się ją temperuje albo wystawia za drzwi w trybie ekspresowym i tyle. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwi mnie jedno(albo i wiele)

-facet po rozwodzie, niby z doświadczeniem

-spokojnie może znaleźć sobie wolną i bezdzietną laske

-pakuje się w związek z mamuśką, gdzie wiadomo, że:

+jej dziecko będzie najważniejsze

+jego dziecko będzie zwalczane

+jest z nim tylko po to, aby ładował swoje zasoby w nią i jej maleństwo

 

Dlaczego?

 

ScOOtt przeczytaj poniższy felieton i odpowiedz sobie na jedno

ale to zajebiście ważne pytanie - o co walczysz?

 

http://old.samczeruno.pl/index.php?option=com_k2&view=item&id=28:wiecznie-nieszcz%C4%99%C5%9Bliwe-kobiety&Itemid=180

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kosekwencje były takie ze sobie wyszedlem wpizdu i spędziłem zajebiaszczy wieczór i pół nocy z dobrymi kumplami którzy od czasu do czasu maja to samo ze swoimi kobitami

To zes jej pocisnal. Twardziel z Ciebie.

A rozmawiasz na temat auta I poszanowania cudzej wlasnosci?

Po za tym na browara powinna sie wychodzic wtedy jak mà sie ochote, nie w ramach reperkusji.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

,,Wkurwiłam go i uciekł pić, zadziałało. Uniósł się.''

 

scOOtt, nie idź w tym kierunku. Posłuchaj Braci, nie mówię, że akurat mnie, bo młody jestem i doświadczenie mam bardziej teoretyczno-obserwacyjne, ale tych doświadczonych. Możesz przez to wiele oszczędzić (wszystkiego: nerwów, pieniędzy, czasu). 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze primo ultimo: nie ja ją wyjebalem - sama sie wyprowadziła. Po drugie secundo: sama wróciła a ja ją przyjąłem. Wielu z Was mimo opisanej przeze mnie sytuacji nie rozumie jej do końca lub rozumie na swoj sposób a mnie meczy juz pisanie/wyjaśnianie wiec można ten gorący wątek zamknąć. Nie mam tu nic wiecej do napisania. Po prostu pęknie cos we mnie to bedzie koniec. Rozmawiałem z nia od serducha i wyjaśniłem ze nie widze tego na dłuższa metę jesli beda takie akcje - głownie ze względu na dzieci i osobisty spokoj wewnętrzny. Dla mnie EOT. Wasze rady - te merytoryczne - mam w pamięci. Wiem czego chce od życia i to osiągnę. Jak nie z nią to z następną.

Pozdrawiam gorąco.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze primo ultimo: nie ja ją wyjebalem - sama sie wyprowadziła. Po drugie secundo: sama wróciła a ja ją przyjąłem. Wielu z Was mimo opisanej przeze mnie sytuacji nie rozumie jej do końca lub rozumie na swoj sposób a mnie meczy juz pisanie/wyjaśnianie wiec można ten gorący wątek zamknąć. Nie mam tu nic wiecej do napisania. Po prostu pęknie cos we mnie to bedzie koniec. Rozmawiałem z nia od serducha i wyjaśniłem ze nie widze tego na dłuższa metę jesli beda takie akcje - głownie ze względu na dzieci i osobisty spokoj wewnętrzny. Dla mnie EOT. Wasze rady - te merytoryczne - mam w pamięci. Wiem czego chce od życia i to osiągnę. Jak nie z nią to z następną.

Pozdrawiam gorąco.

Chopie nikt nie zrozumie to baba jest etc.etc.

I nie primuj chop bądź po chuj z nią dyskutujesz w dyskusji przegrany jesteś, dyskutować to z nami przy piwku mozesz a kobita ......,...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jak nie zrozumie tak prostych przekazów jakie jej wyperswadowalem to wróci do rodziców ja pierdole dla mnie proste. Wiele tu trzeba by opisać sytuacji - głownie z dziećmi - pozytywnych żebyście choć w części zrozumieli moja pokrętna logikę. Ale ani mnie nie chce sie ich przytaczać ani pewnie Wam czytać takze oszczędzmy sobie. Kiedyś na spocie wypijemy to sobie pogadamy !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.