Skocz do zawartości

Czy kobiety potrzebują nas mniej, niż my ich?


bernevek

Rekomendowane odpowiedzi

Czołem.

Naszła mnie taka rozkmina.

Krótko mówiąc: czy braki w dzieciństwie, brak czułości wobec chłopców, odzieranie ich z poczucia bezpieczeństwa emocjonalnego może negatywnie wpłynąć na ich relacje z kobietami? 

Bo moim zdaniem tu jest sedno wielu problemów mężczyzn z płcią przeciwną.  

Z tego powodu wielu mężczyzn jest "needy" czego kobiety nie lubią i nie rozumieją. Odbierają to jako brak dojrzałości, niemęskie zachowanie. Wiele z nich drażni to. 

Przyglądając się wielu związkom, to facet jest taką "miękką kluchą", a kobieta koniecznie chce wyznaczyć bieg relacji, jakby miała wgrany program, który chronologicznie układa bieg zdarzeń. Jest wyrachowana podczas gdy facet czuje "głód miłości". 

Nasze drogi rozeszły się już we wczesnym dzieciństwie i nie widać, żeby szybko się zeszły. 

(nie dotyczy relacji opartych tylko na seksie).

Edytowane przez bernevek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze tak jest, jak czegoś pożądasz oddala się, jak zaczynasz zajmować się swoim życiem, osiąga coś, kobiety traktujesz tylko jak swój dodatek. Wówczas sytuacja odwraca się, to dla kobiet zaczynasz być tym atrakcyjnym i zaczynają szukać z tobą kontaktu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każda płeć chcę być atrakcyjna, każda kobieta, każdy mężczyzna chcę podobać się przeciwnej płci. Jednak nie ma rozgraniczenia, która płeć chce bardziej, kobiety szybciej się starzeją, przydatność do porodu to góra 35 lat, potem jest tragedia. Facet może mieć dzieci, nawet jak ma 45 lat. Kobiety cipieją jak są same, faceci bardzo często rozpijają się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, bernevek napisał:

Z tego powodu wielu mężczyzn jest "needy" czego kobiety nie lubią i nie rozumieją.

Wielu mężczyzn jest needy, bo kobiety nie są zainteresowanie większością mężczyzn jeśli chodzi o naturalny pociąg seksualny do nich czy zainteresowanie nimi takie samo z siebie, z kolei w odwrotną stronę mamy duży popęd i podoba nam się wiele kobiet. 

Jeśli kobietom naturalnie podoba się około 15% mężczyzn, cała reszta fizycznie nie jest dla nich pociągająca, z kolei nam podoba się ok. 40% jak nie 50% kobiet na tyle, że jesteśmy chętni do kopulacji z nimi - do tego pociąg seksualny kobiet nawet do tych 15% jest niższy niż nasz do tych 40% - to jest rzeczą naturalnie oczywistą, że to kobiety rozdają karty na rynku seksualnym. Tak zawsze było.

 

Dlatego dla wielu facetów stały seks kosztuje budowę domu, płacenie i pracę na rodzinę i dokładanie się więcej od kobiety. Tyle kosztuje dla większości mężczyzn stały dostęp do seksu - czyli drogo. Samca pająka czy modliszka seks kosztuje jeszcze więcej - życie.

 

To jest całe wyjaśnienie Twoich rozterek, nie szukaj go w dzieciństwie i innych psychologicznych dyrdymałach.

Edytowane przez filosofe
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, filosofe said:

Jeśli kobietom naturalnie podoba się około 15% mężczyzn, cała reszta fizycznie nie jest dla nich pociągająca,

Pytanie czy na pewno naturalnie? Czy byłoby tak samo, gdyby nie ilość atencji jaką dostają kobiety? Laska lubi jakąś ilość mężczyzn. Za chwilę obczaja, że są tabuny chętne zrobić wszystko, aby mieć z nią seks. I nagle obszar tych, z którymi by chciała zmniejsza się drastycznie bo ma prawo sobie wymagać, to na nią jest popyt. W głowie po kilku latach takiej atencji moim zdaniem jest sieczka i laska tak jak piszesz dostrzega "seksapil" już tylko w 10-15% kolesi a reszta to po prostu zło konieczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, bernevek napisał:

Czołem.

Naszła mnie taka rozkmina.

Krótko mówiąc: czy braki w dzieciństwie, brak czułości wobec chłopców, odzieranie ich z poczucia bezpieczeństwa emocjonalnego może negatywnie wpłynąć na ich relacje z kobietami? 

Napewno. Szuka się wtedy wypełnienia siebie w drugiej osobie. Dziecko bez czułości czuje się wybrakowane, niewarościowe. Jak dorasta i zaczyna szukać partnerki to szuka w niej potwierdzenia swojej wartości. 

32 minuty temu, bernevek napisał:

Bo moim zdaniem tu jest sedno wielu problemów mężczyzn z płcią przeciwną.  

I nie tylko.

32 minuty temu, bernevek napisał:

Z tego powodu wielu mężczyzn jest "needy" czego kobiety nie lubią i nie rozumieją. Odbierają to jako brak dojrzałości, niemęskie zachowanie. Wiele z nich drażni to. 

Bo tak w istocie jest. Ten facet okazuje się być małym skrzywdzonym chłopcem w ciele dorosłego. Nie umie przyjmować słowa Nie. Albo je ignoruje i przy pannie jest jak mucha obok gówna. 

Albo bierze je bardzo personalnie jako oznakę własnej beznadziejności lub złych intencji kobiety.

Stąd bierze się masa teorii o szczękach i mercedesach klasy premium

32 minuty temu, bernevek napisał:

Przyglądając się wielu związkom, to facet jest taką "miękką kluchą", a kobieta koniecznie chce wyznaczyć bieg relacji, jakby miała wgrany program, który chronologicznie układa bieg zdarzeń. Jest wyrachowana podczas gdy facet czuje "głód miłości". 

Ktoś musi mieć spodnie i dowodzić. Często takich facetów ciągnie do takich kobiet. Bo to pozwala na bycie chłopcem

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, self-aware napisał:

Pytanie czy na pewno naturalnie? Czy byłoby tak samo, gdyby nie ilość atencji jaką dostają kobiety? Laska lubi jakąś ilość mężczyzn. Za chwilę obczaja, że są tabuny chętne zrobić wszystko, aby mieć z nią seks. I nagle obszar tych, z którymi by chciała zmniejsza się drastycznie bo ma prawo sobie wymagać, to na nią jest popyt.

No ale skąd jest ten popyt? Czemu z ich strony nie było na starcie takiego popytu na nas? No bo im się tak nie podobamy, nie mają takiego libido, popędu i tyle. To jest naprawdę bardzo proste. Wiele męskich problemów z kobietami wynika z tego, że myślą, że trafiliśmy do takiej gry, gdzie na stercie mamy tyle samo tych samych figur, jak w szachach. No ale to błąd. Kobiety mają wieżę, króla, królową, konia, a my mamy tylko konia i parę pionków :) 

Brutalne ale czy nie rozumiesz, że świat w którym przyszło Ci żyć powstał w odmętach bólu, cierpienia, skowytu palonych na stosie innowierców, itd.?

 

Spójrz na większość mężczyzn - my naprawdę jesteśmy płcią brzydką. Poza jakimiś top modelami, większość facetów jest taka no raczej brzydka, już bez patrzenia na płeć - po prostu jesteśmy istotami brzydszymi od kobiet.

A jeśli chodzi o rynek seksualny - na każdym rynku ekonomicznym karty rozdaje ten, komu mniej zależy, kto może poczekać.

Nam naturalnie bardziej zależy bo rozsadza nas popęd seksualny, kobiety nam się cholernie podobają i to wiele z nich. One mają znacznie mniejszy popęd, a podoba im się znacznie mniej facetów. Uzupełniamy jednak kobiety większą pracowitością, zasobami, ogarnięciem, energią do działania, no i tym, że mamy więcej czasu na spłodzenie potomka.

Dlatego właśnie mamy jakąś kartę przetargową dzięki której kobiety się z nami dalej wiążą, ale jest z ich strony więcej kalkulacji.

 

Gdyby faceci to rozumieli i przestali sobie wmawiać, że kobiety na nas lecą tak jak my i mają taki popęd jak my, tylko trzeba je nakręcić "bo one tak już mają" i inne dyrdymały - to byliby bardziej świadomi. Tylko, że wielu nie chce przyjąć tego do wiadomości, bo brzmi to zbyt brutalnie. Lepiej sobie wmówić, że one na nas tak samo lecą i chcą seksu, a jedynie trzeba je nakręcić, no bo one już tak mają.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, filosofe said:

No ale skąd jest ten popyt? Czemu z ich strony nie było na starcie takiego popytu na nas? No bo im się tak nie podobamy, nie mają takiego libido, popędu i tyle. To jest naprawdę bardzo proste.

Bo od dziecka się mówi, że to chłop ma zabiegać o kobietę :)

 

1 minute ago, filosofe said:

Poza jakimiś top modelami, większość facetów jest taka no raczej brzydka, już bez patrzenia na płeć - po prostu jesteśmy istotami brzydszymi od kobiet.

A jeśli chodzi o rynek seksualny

Nie wiem, nie wiem. Jak kobietom zabierzesz wszelkie makijaże itd. to jako całość prezentują się znacznie gorzej. Chłop rano nie wygląda jakoś wiele gorzej od baby rano.

 

2 minutes ago, filosofe said:

Nam naturalnie bardziej zależy bo rozsadza nas popęd seksualny

O, i tutaj jest pies pogrzebany :) To chyba jedyna główna przyczyna. Gdyby im się chciało dymać tak często jak nam to też wyglądałoby to inaczej.

 

Wiadomo, że zawsze traci ten komu zależy. Dlatego w przypadku "dziecka" to często chłopy rozdają karty (jak są świadomi) bo to babie musi zależeć, chłop ma czas.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, self-aware napisał:

Bo od dziecka się mówi, że to chłop ma zabiegać o kobietę :)

Nie, nie dlatego. 

Godzinę temu, self-aware napisał:

Nie wiem, nie wiem. Jak kobietom zabierzesz wszelkie makijaże itd. to jako całość prezentują się znacznie gorzej. Chłop rano nie wygląda jakoś wiele gorzej od baby rano.

Ja tak nie uważam. Mężczyzni naturalnie są po prostu brzydcy - większość z nich. I nie chodzi już o popęd, po prostu nie ma w nich żadnego uroku, wdzięku, są po prostu brzydcy.

Godzinę temu, self-aware napisał:

O, i tutaj jest pies pogrzebany :) To chyba jedyna główna przyczyna. Gdyby im się chciało dymać tak często jak nam to też wyglądałoby to inaczej.

Inaczej ale nie do końca, bo wciąż ciężko powiedzieć, czy brałyby prawie każdego jak my możemy brać co drugą.

 

Nie chodzi o żadne wychowanie ani kulturę, naprawdę nie wystarczająco eksperymentów już robiono, z których wynikało, że kobiety odrzucały większość mężczyzn jeśli chodzi o wygląd? Dawano kobietom losowe zdjęcia mężczyzn, odrzucały ok. 80% z nich. I to jeszcze były badania przed Tinderem, przed tą internetową atencją. Po prostu im się tak nie podobamy jak one nam, czy to tak trudno zrozumieć? Dlatego to one rozdają karty na rynku seksualnym i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, self-aware napisał:

@filosofe - Niech Ci będzie :) Finalnie to i tak nie ma znaczenia "dlaczego" tak się dzieje, że kobiety mają większość kolesi w dupie :) Mają to mają. Świata nie zmienisz.

Pospaceruj się ulicami, zobacz jak wiele dup Ci się podoba, za iloma laskami się oglądasz - mi się podoba od cholery kobiet. Dziś na mieście ciągle jakieś dupy oglądałem, po prostu aż człowieka skręca.

Przyjrzyj się ich zachowaniu. Zaobserwuj kobiety na ulicach, w tramwajach - czy widzisz żeby tak jak my oglądały się za mężczyznami? No bo ja nie widzę. To nie jest spowodowane żadnym księżniczkowaniem ani innymi kulturowymi aspektami, chodzi tylko o to, że NIE PODOBAMY IM SIĘ tak jak one nam, nie czują do nas takiego pociągu. Tak po prostu jest i czas to zrozumieć - a większość facetów ciągle nie może się z tym pogodzić. Jeden wymyśla teorie o wychowaniu i braku ciepła za dziecka, drugi, że mają atencję - każdy tylko wymyśla kolejne oszukujące samego siebie teorie, bo prawda jest zbyt brutalna do przyjęcia.

Edytowane przez filosofe
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, filosofe napisał:

To nie jest spowodowane żadnym księżniczkowaniem ani innymi kulturowymi aspektami, chodzi tylko o to, że NIE PODOBAMY IM SIĘ tak jak one nam, nie czują do nas takiego pociągu. Tak po prostu jest i czas to zrozumieć - a większość facetów ciągle nie może się z tym pogodzić.

To jest dobry temat, zawsze się zastanawiałem, czemu one czasem tak potrafią mieć wzrok przed siebie jak terminator..

Jedna z moich teorii mówi, że i tak kontrolują sytuacje "peryferyjnie" :)

Druga, to taka, że jeśli kobitka  jak wypatrzy z daleka typa, że zwróciła jego uwagę, to już wygrała, więc nie ma sensu, co tłumaczyło by fakt, że

czasami jak się zagapię, albo jestem zamyślony i nie zauważę dziewczyny, to czasem w ostatniej chwili widzę, że patrzą.

Albo też jak chłopak jest z dziewczyną, to przegrany być nie może, więc też się patrzą :)

Trzecia teoria to taka, że zimne suki są :)

A czwarta, że to księżniczki i nawet nie musi na Ciebie spojrzeć, żeby wiedzieć, żeś nie godny :)

2 godziny temu, filosofe napisał:

Jeden wymyśla teorie o wychowaniu i braku ciepła za dziecka, drugi, że mają atencję - każdy tylko wymyśla kolejne oszukujące samego siebie teorie, bo prawda jest zbyt brutalna do przyjęcia.

Chyba zależy od dziewczyny. Jak ma nadmiar atencji, to jest zupełnie inna sytuacja, niż jak ma niedostatek.

Ładne dziewczyny wiedzą, że są ładne, bo dostają taki feedback z otoczenia, taka dziewczyna nie musi się rozglądać.

Średnia dziewczyna, czasem dostanie atencje, czasem nie. Jeśli dostaje trochę za mało, to ją cieszy, jak ktoś zwróci na nią uwagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, bernevek napisał:

Z tego powodu wielu mężczyzn jest "needy" czego kobiety nie lubią i nie rozumieją. Odbierają to jako brak dojrzałości, niemęskie zachowanie. Wiele z nich drażni to. 

To skutek zaburzonych matek jak dziecko musiało się starać o jej akceptację i uwagę.

 

3 godziny temu, filosofe napisał:

chodzi tylko o to, że NIE PODOBAMY IM SIĘ

Być może jednak to im odbija jak są bez relacji z kimś a nie nam to ich kryptonit.

1 godzinę temu, StatusQuo napisał:

To jest dobry temat, zawsze się zastanawiałem, czemu one czasem tak potrafią mieć wzrok przed siebie jak terminator..

Jedna z moich teorii mówi, że i tak kontrolują sytuacje "peryferyjnie" :)

Kobiety mają większy kąt widzenia nie muszą tak kręcić głową jak my.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, BumTrarara napisał:

Trololololo

Wiesz kto przez wieki kreował kulturę? Heteroseksualny mężczyzna.

A co się nie podoba heteroseksualnemu mężczyźnie? Inny facet :D.

I stąd wzięła się "płeć brzydsza".

Jakoś kobietom często podobają się inne kobiety, nie raz mi to mówiły.

5 godzin temu, rycerz76 napisał:

Być może jednak to im odbija jak są bez relacji z kimś a nie nam to ich kryptonit.

Mechanizm ewolucyjny.

7 godzin temu, StatusQuo napisał:

To jest dobry temat, zawsze się zastanawiałem, czemu one czasem tak potrafią mieć wzrok przed siebie jak terminator..

Jedna z moich teorii mówi, że i tak kontrolują sytuacje "peryferyjnie" :)

Druga, to taka, że jeśli kobitka  jak wypatrzy z daleka typa, że zwróciła jego uwagę, to już wygrała, więc nie ma sensu, co tłumaczyło by fakt, że

czasami jak się zagapię, albo jestem zamyślony i nie zauważę dziewczyny, to czasem w ostatniej chwili widzę, że patrzą.

Albo też jak chłopak jest z dziewczyną, to przegrany być nie może, więc też się patrzą :)

Trzecia teoria to taka, że zimne suki są :)

A czwarta, że to księżniczki i nawet nie musi na Ciebie spojrzeć, żeby wiedzieć, żeś nie godny :)

Poprawna jest piąta teoria - nie podoba im się większość facetów więc się nie patrzą, a jeśli niektóre czasem tak, to nie dlatego, że im się podoba, tylko z czystego badania kto jest wokół niej, czy nie jest to jakiś bandyta, etc.

7 godzin temu, StatusQuo napisał:

Chyba zależy od dziewczyny. Jak ma nadmiar atencji, to jest zupełnie inna sytuacja, niż jak ma niedostatek.

Ładne dziewczyny wiedzą, że są ładne, bo dostają taki feedback z otoczenia, taka dziewczyna nie musi się rozglądać.

Średnia dziewczyna, czasem dostanie atencje, czasem nie. Jeśli dostaje trochę za mało, to ją cieszy, jak ktoś zwróci na nią uwagę.

Nie, badania które robiono nie zależały od kobiety. Te średnie także odrzucały większość mężczyzn jeśli chodzi o ich wygląd. To, że obniżą poprzeczkę do związku, nie znaczy, że im się taki gość podoba. Ty też możesz obniżyć poprzeczkę dla kobiet o bardziej słuszniejszej budowie ciała, ale to nie znaczy, że ona Ci się naprawdę podoba.

Większość mężczyzn nie jest atrakcyjnych dla kobiet, są dla nich brzydcy. To taka tajemnica poliszynela, w radio, w tv, w necie, nawet tu nikt o tym nie mówi, ale tak jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, filosofe napisał:
2 godziny temu, BumTrarara napisał:

Trololololo

Wiesz kto przez wieki kreował kulturę? Heteroseksualny mężczyzna.

A co się nie podoba heteroseksualnemu mężczyźnie? Inny facet :D.

I stąd wzięła się "płeć brzydsza".

Jakoś kobietom często podobają się inne kobiety, nie raz mi to mówiły.

Przecież to jest dokładnie to samo.

Kobiety są bardziej wrażliwe na społeczny konformizm, dostosowywanie się do tego co wypada, itd.?

No więc: lesbijka = 2x więcej gołych kobiet w łóżku ;) = atrakcja dla heteroseksualnego mężczyzny = większa społeczna akceptacja dla damskiego homoseksualizmu, bo to heteroseksualni mężczyźni tworzą/li kulturę.

 

Zobacz jak to wygląda w krajach, w których homoseksualizm jest ciągle karany. Są to co prawda głównie kraje islamskie. W stylu:

- mężczyźni - śmierć bądź więżenie,

- kobiety - 10 batów.

A np.: w Kuwejcie męski homoseksualizm jest karany, damski jest 100% legalny. ?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie jestem zwolennikiem socjologicznych wyjaśnień, wole psychologię ewolucyjną. Z hipergamii wprost wynika, że większość mężczyzn fizycznie nie będzie pociągać kobiet. Mężczyźni czasem sobie racjonalizują, że wszyscy są brzydcy by wytłumaczyć dziwne zachowania kobiet. Kobiety nie mają mniejszego popędu seksualnego od mężczyzn, tylko mają mniej bodźców seksualnych, bo podoba im się z ciała niewielu mężczyzn, więc rzadko widzą faceta, który by je podniecił, przeciętnemu mężczyźnie podoba się wiele kobiet, więc ma wiele bodźców seksualnych. Oto cała różnica.

Edytowane przez DuchAnalityk
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lubię tych postów jakby na kolanach, kto komu jest bardziej potrzebny? 

Jaki mam profit z kobiety w swoim wieku? Ile poznałem atrakcyjnych kobiet w moim wieku >35? Odpowiedź brzmi: DWIE!

Jedna, z którą się wczoraj przywitałem bo znamy się z biegów, około 35 wyglądała w spódniczce bosko, cudowne nogi, kobieta na biegach 20km tych, wiecie społecznych, miała już nie pamiętam 2 czy trzecie miejsce w kategorii kobiet, widzę ją jak biega czasami się mijamy, do pracy jeździ rowerem. 

 

Nie wiem czy rodzice ją zachęcali czy sama zaczęła, ale efekt jest piorunujący jak na tą kategorię wiekową, druga ma 38 lat i od 20 ćwiczy wspinaczkę, plus oczywiście dieta. 

Nie wiem jak wyglądałoby z nimi życie, mówię tylko o wyglądzie. Z 85% kobie jest dla mnie w wieku 30+ nie atrakcyjnych ze względu na przytytą lub nieproporcjonalną budowę ciała, biorąc pod uwagę, że co będzie za następny 35-40 lat. Będzie tragedia!! Rolllo Tomasi pisał w książce "Racjonalny mężczyzna", że to mężczyzna więcej ryzykuje przy doborze partnerki!!

 

Zgadzam się biorąc pod uwagę słabość mężczyzn przy rozstaniach ( mówi, się w RedPillu że w związkach od młodzieńczych, nieformalnych po ślubiki w 80% procentach, to kobieta decyduje o jego końcu), że  ryzyku skończenia z panna typu Polski Messi jest  ogromne! 

I pytam Co dalej, do kończa życia jesteś z przytytą z 35 - 40 lat  tylko dlatego, że "boję się, że będę sam"? 

Przez cały okres związku masz zarabiać więcej, naprawiać wszystko, ogarniać samochód itp a w zamian masz nieatrakcyjną, problemową kobietę?!! Która co niby wnosi do związku? Konkretnie, co?

 

Mężczyzna ile ponosi kosztów relacji?! Szczerze, ktoś wie, ile? Z 70%, więc pytam co ma, po kobiecie po ścianie, coś trwałego, niezmiennego?

Poza tym zdolności zarobkowe? Kto, szybciej, sprawniej, się przekwalifikuje, kobieta? Która w większości zasili budżetówki czy tam jakieś biura? Za dwa z hakiem?

Czy mężczyzna np wyjeżdżając do innego kraju, np jako kierowca, czy pracowniki fiz, kto załata szybciej dziurę w budżecie, czy zarobi na coś? 

Kobiet nie będzie robiła w urzędzie w innym kraju! 

 

Już nie mówiąc o sprawie przejęcia emerytury mężczyzny, gdy on umrze szybciej o co najmniej parę lat!!!!

 

Gdyby nie kukoldy i beciaki, to kobiety by inaczej się zachowywały, wiedząc co ryzykują przy odejściu, czy jak się szybko zestarzeją, a tak to wiedzą, że frajer się zawsze znajdzie, czy to będzie miała nadwagę, czy będzie robiła na pół etatu na kasie jeszcze z bombelkiem po bad boy ( znałem przypadki, w poprzedniej pracy), cieć-marynat się znajdzie!!

 

Gdyby mężczyźni mieli szacunek do siebie, swojej pracy, zasobów, rynek matrymonialny wyglądał by inaczej. Pomarzyć można, nie winie kobiet, bo jak mawiał trener Górski, gramy tak, jak przeciwnik pozwala, a przeciwniki to beciak-cieć-marynat. 

 

 

 

 

 

  • Like 4
  • Dzięki 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, filosofe napisał:

Większość mężczyzn nie jest atrakcyjnych dla kobiet, są dla nich brzydcy

Mężczyźni nie są dla kobiet brzydcy, mężczyźni są brzydcy ?

Młodość to żywotność i witalność i zawsze będzie atrakcyjna i ceniona. Dlatego młody chłopak z kratką na brzuchu, będzie siłą rzeczy atrakcyjny za swoją

fizyczność, ale myślę, że na tym "ogólna" atrakcyjność się kończy, część mężczyzn, ma specyficzny typ urody, męską linie szczęki, bary czy co tam i podoba się części kobiet,

ale to nie wygląd czyni mężczyznę tylko charakter, więc większość kobiet dużo rzadziej ogląda się za mężczyznami, ale mi się wydaje, że to w dużej mierze dlatego, że

też nie wielu mężczyzn spełnia te kryteria, bo u facetów uroda to jest taki trochę tylko bonus..

Myślę, że jakby dziewczyna trafiła na after party Kevina Cleina, to też mogła by ją boleć szyja :)

49 minut temu, filosofe napisał:

To, że obniżą poprzeczkę do związku, nie znaczy, że im się taki gość podoba.

No myślę, że gdyby kobiety mogły wybierać tylko spośród mądrych i ogarniętych facetów, to wybierały by przystojnych, bo czemu nie?

I myślę, że kobiety wiedzą, że z przystojniaka, którym się trzeba zajmować nie ma żadnego pożytku. Przyjmijmy na ten moment, to co było przez całą

naszą ewolucje promowane, czyli, że kobieta rodzi dzieci a facet się nią zajmuje. Jaką wartość i przewagę dla kobiety miał by zajebiście przystojny mężczyzna, nad nie przystojnym?

No tylko taką, że mógłby zostawić kobietę z dzieckiem i polecieć za kolejną która pośpiesznie rozłoży nogi.. Dlatego myślę, że kobiety rozglądają się za zajebistymi facetami do seksu,

ale do związku wolą takiego który nie spierdoli.. Stąd.. rzadko się oglądają..

7 minut temu, NiesamowitySzymi napisał:

Mężczyzna ile ponosi kosztów relacji?! Szczerze, ktoś wie, ile? Z 70%, więc pytam co ma, po kobiecie po ścianie, coś trwałego, niezmiennego?

No kiedyś bym odpowiedział "dom i rodzinę". No bo ktoś musi nastawić pranie i ugotować obiad, duża część kobiet rodziła wiele dzieci, więc

opieka w domu zawsze nad kimś była w domu niezbędna. Kobieta na etacie w domu miała sens. W takich warunkach, wyrażanie "wkładu w związek" tylko w

PLNach ślepotą.. Dziś układy się pozmieniały., ale schematy myślenia zostały.. Panie przestały oferować to co kiedyś, to i my możemy..

Przede wszystkim jaki sens jest być z kobietą po ścianie, z którą nie masz nawet jednego dziecka.. to jest abstrakcja..

Edytowane przez StatusQuo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sądzę, by tak było. Kolejne dziwne tłumaczenie i wciskanie kitu, że męska uroda to bonus. To nie jest żaden bonus tylko podstawa relacji. Psychologiczne instynkty zawsze będą działać ich działanie jest 100 % niezależne od kultury. Kultura tylko zmienia ekspresję instynktów. Kultura albo może przyhamować hipergamie kobiet, albo ją uwolnić. Dzisiaj nie ma ostracyzmu wobec hipergamii, więc kobiety kierują się nią jak tylko chcą. Kiedyś przynajmniej nie było narzędzi do hipergamii typu tinder, badoo itp. Kiedyś ciężej było się przemieszczać, więc hipergamia miała ograniczone narzędzia. Dzisiaj hipergamia ma dzięki rozwojowi technologii niesamowite możliwości i nie ma większych ograniczeń, to jest problem.

 

Obiektywnie mówiąc większość mężczyzn nie może być brzydka sama w sobie, może być tylko brzydka dla płci przeciwnej. Jeśli większość mężczyzn jest brzydka to jest to tylko kwestia wybredności kobiet, a to że dzisiaj społeczeństwo wygląda jak wygląda, to kobiety często wychodzą za mąż, nie za tych mężczyzn za których by chciały i stąd zdrady i rozpady małżeństw, gdy w życiu pojawi się odpowiedni samiec.

 

 

Jaką wartość ma atrakcyjny facet ? Dobre geny! Atrakcyjny facet to nie jest jakieś widzimisię, nie przez przypadek jedni są atrakcyjni, a inni nie, jest to kwestia genów, atrakcyjniejszy facet lepsze geny. Zgodnie z powiedzeniem alfa szmaci beta płaci, jeden facet robi dziecko, a potem frajer odchowuje. Pisała o tym między innymi Louann Brizendine w książce pt. "Mózg Kobiety".

 

To, że kobieta chce wejść w związek z mężczyzną, to nie znaczy, że go kocha i nie znaczy, że chce mu rodzić dzieci.  

 

Przewagą atrakcyjnego fizycznie mężczyzny nad nieatrakcyjnym fizycznie mężczyzną są właśnie dobre geny, nie można udawać, że tak nie jest.

Edytowane przez DuchAnalityk
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, filosofe napisał:

Wielu mężczyzn jest needy, bo kobiety nie są zainteresowanie większością mężczyzn jeśli chodzi o naturalny pociąg seksualny do nich czy zainteresowanie nimi takie samo z siebie, z kolei w odwrotną stronę mamy duży popęd i podoba nam się wiele kobiet. 

Jeśli kobietom naturalnie podoba się około 15% mężczyzn, cała reszta fizycznie nie jest dla nich pociągająca, z kolei nam podoba się ok. 40% jak nie 50% kobiet na tyle, że jesteśmy chętni do kopulacji z nimi - do tego pociąg seksualny kobiet nawet do tych 15% jest niższy niż nasz do tych 40% - to jest rzeczą naturalnie oczywistą, że to kobiety rozdają karty na rynku seksualnym. Tak zawsze było.

 

Dlatego dla wielu facetów stały seks kosztuje budowę domu, płacenie i pracę na rodzinę i dokładanie się więcej od kobiety. Tyle kosztuje dla większości mężczyzn stały dostęp do seksu - czyli drogo. Samca pająka czy modliszka seks kosztuje jeszcze więcej - życie.

 

To jest całe wyjaśnienie Twoich rozterek, nie szukaj go w dzieciństwie i innych psychologicznych dyrdymałach.

Z tej perspektywy to wygląda bardzo nieciekawie dla faceta.
A teraz masz ruchy feminazistyczne, które już całkowicie sprzedały namiętnego plaskacza w te 80% mężczyzn.
Jednak mówi się często, że wygląd wcale jest jedynym czynnikiem, który podnieca kobiety.
Wiele razy słyszałem o brzydalach, którzy z wyglądu byli znacznie poniżej mnie, a wyrywali fajne dziewczyny.
Byli to oczywiście często różnej maści bad boye, agresywni, chętni do bójki.
Myślę, że tu działa dominacja i agresja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, DuchAnalityk napisał:

To, że kobieta chce wejść w związek z mężczyzną, to nie znaczy, że go kocha i nie znaczy, że chce mu rodzić dzieci.  

A uważasz, że każdy facet, który z daną w domyśle "swoją" kobietą ma dziecko, to bardzo tego chciał?

 

20 minut temu, DuchAnalityk napisał:

kobiety często wychodzą za mąż, nie za tych mężczyzn za których by chciały

Jasne, ale analogicznie uważasz, że każdy mężczyzna wychodzi za mąż, jest w związku, z tą, którą by na prawdę chciał?

 

Brzmi to tak, jakby kobiety/kobiety robił wielką łaskę, że wejdą w związek małżeński, który jest wiadomo z każdego punktu nieopłacalny. 

28 minut temu, DuchAnalityk napisał:

Pisała o tym między innymi Louann Brizendine w książce pt. "Mózg Kobiety".

Tak książka jest bardzo dobra, jest tam wspomniane jak bardzo po około 30 roku życia kobiety tracą ochotę na zbliżenie, po dziecku, to jest oczywiste i że to naturalne. 

Zacytuje tutaj słowa pewnej Ukrainki, w DPS gdzie miałem praktyki: "dla mnie seks mógłby nie instnieć", pani około 38 lat. 

Wbrew temu, co twierdzą panie (bo, to modne), że ona zawsze, wszędzie są przepełnione namiętnością, taaa, jasne. Dopóki z nimi nie "jesteś", w jakieś relacji. 

Posłużę się słowami Phila Koniecznego, z kanału na YT o tej samej nazwie, które świetnie odzwierciedlają, to co myślę: "my nie żyjemy dłużej, po prostu dłużej jesteśmy starzy".

 

Czyli po prostu dłużej jesteś z kobietą, do której od jakiś 40 lat żywisz urazę i odrazę, sypiając osobno, w osobnych pokojach czy sypialniach. Pochylając się od czasu do czasu nad bezdenną studnią trosk i beznadziei, którą sami zbudowaliście chcąc czerpać z niej życiodajną wodę. Do której jako mężczyzna raz po raz, dzień po dniu wrzucasz puszkę po Harnasiu, bacznie nasłuchując aż usłyszysz dźwięk upadającego aluminium, zwiastujący koniec, kolejnego nudnego dnia, w którym już na nic nie czekasz.  ( Wybaczcie ale kupiłem książkę pt. "Jak oni pracują: czyli jak zostać pisarzem hehe)

 

Reasumując uważam, że my kobiety i mężczyźni już siebie nie potrzebujemy i nasze interesy są totalnie sprzeczne a próba zaspokojenia potrzeby przy pomocy lub za pomocą drugiej płci rodzi frustrację, rozczarowanie i poczucie krzywdy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozwiązanie tej rozkminy polega na tym, że mężczyźni mogą szybko wejść w relację partnersko-seksualną a kobiety potrzebują stworzyć więź. 

 

My patrzymy na dupę na ulicy i w zasadzie już bylibyśmy wstanie pójść z nią do łóżka - przynajmniej w marzeniach. 

 

U kobiet to proces wolniejszy, oparty na ocenianiu i testowaniu. Dlatego nie wypatrują nas tak jak my ich. Bo takie oglądanie się jest dla nich mało wartościowe, skoro gościa nie będzie za 10 sekund. 

 

Kolejna rzecz to wydaje mi się, że my jesteśmy tylko środkiem do spełnienia ich celu, czyli posiadania dzieci. Nie mężczyzna jest u celu ich drogi ale potomstwo.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.